Czy jemu zależy? pomocy!

[wiekanka]

Napisane przez NadyaR

Ogólnie nie wiem czy o tym wspominałam ale my jesteśmy oboje młodzi, mamy po 20 lat. Więc po cichu liczę na to że on się wyszaleje i już będzie dobrze

to tez uswiadom sobie, ze w tym wieku a dokladnie miedzy 15 - 25 r.z. mlodzi chlopcy nie widzacy nic zlego w narkotykach czesciej niz inni zapadaja na schizofrenie. (ten tekts o lepszym postrzeganiu i trojwymiarowosci swiata moj syn, teraz schizofrenik,tez mowil).

Jestes na starcie w doroslosc, wiec zacznij budowac "SWOJ DOM" juz teraz. Ten facet potencjaly kandydat na Twojego partnera, z ktorym juz odbywasz stosunki seksualne, zamiast zapytac, czy zostaniesz jego dziewczyna i jasno okreslic wasze relacje plecie cos, ze bedziecie sie "trzymac razem". Forma jest tak samo zobowiazujaca, co Pawelka i Hani w przedszkolu.

Twoj dom nie ma teraz zadnych mocnych podstaw do budowy. Malo tego material obok skladasz, tez wybrakowany i nadal zwozisz. Nie chce Ci sie zadbac o to, zeby deska byla zdrowa, bez pasozytow a dach nie czesciowy, tylko caly itd,.
Jednym slowem chlopaka wybrakowanego garniesz do serca.

[White_Dove]

Napisane przez wiekanka

Jednym slowem chlopaka wybrakowanego garniesz do serca.

Ale jest chemia, mowił że kocha, przynosi badyle, wysyła całusy,daje emocje niepewności itd. swoja droga nigdy nie rozumiałam co w tym fajnego w zastanawianiu sie "czy dzis sie odezwie? Czy jemu zalezy? Czy on sie zmieni? Czemu nie pisze?"Nigdy nie krecili mnie bad boye. Mnie by wkurzała i meczyła znajomosc z takim kolesiem ktory gada ale czynow nie widac albo facet mów jasno o co ci chodzi i okazuj to czynami albo spadaj.
Dla mnie fakt że koles ćpa by go skreślał, tekst "niunia" i propozycja spotkania o 23 też. U mnie ten koleś miałby juz pozamiatane. A co do "wyszalania sie" szalec mozna i do 40 ćpać tym bardziej jesli dożyje.
Co ci sie w nim podoba??

[wiekanka]

Napisane przez White_Dove

Ale jest chemia, mowił że kocha, przynosi badyle, wysyła całusy,daje emocje niepewności itd. swoja droga nigdy nie rozumiałam co w tym fajnego w zastanawianiu sie "czy dzis sie odezwie? Czy jemu zalezy? Czy on sie zmieni? Czemu nie pisze?"Nigdy nie krecili mnie bad boye. Mnie by wkurzała i meczyła znajomosc z takim kolesiem ktory gada ale czynow nie widac albo facet mów jasno o co ci chodzi i okazuj to czynami albo spadaj.
Dla mnie fakt że koles ćpa by go skreślał, tekst "niunia" i propozycja spotkania o 23 też. U mnie ten koleś miałby juz pozamiatane. A co do "wyszalania sie" szalec mozna i do 40 ćpać tym bardziej jesli dożyje.
Co ci sie w nim podoba??

Doklanie na to samo zwrocilam uwage, przeciez, to az, bije po oczach.
No ale NadyaR nie dziewczyna, ani zona. Na pewno po slubie sie zmieni.

ps Dla mnie osobiscie 23 godz. to , juz mocno wysrubowana pora, jak na telefon.No ale ja starej daty. Natomiast nie mialabym nic przeciwko esemesowi, zyczeniom kolorowych snow. Wiedzialabym wtedy, ze chlopak ma troche taktu i mysli, jak dojrzaly facet. Ale niestety autorka o tym tez nie wie, bo z telefonu bardzo sie ucieszyla, az za bardzo.

[NadyaR]

Zdaję sobie sprawe że zachowuję się jak zakochana siksa, ale tak właśnie troche jest. Mam zamiar porozmawiać z nim poważnie i dać mu ultimatum z tymi narkotykami. Generalnie pisał mi też coś o wyjeździe we wrześniu z nim i z jego kolegą i dziewczyną tego kolegi (kojarze tych ludzi, są to jedne z najnormalniejszych osób w jego towarzystwie). W sensie mialabym jechac ja, on, jego kolega i dziewczyna. We wrześniu by mi pasowało bo wraz z końcem sierpnia kończę pracować (to moja wakacyjna praca) ale zastanawiam sie. Chyba go poobserwuje i zobaczę jak będzie z jego zachowaniem i nałogami. Na razie nie bede nic obiecywać. A Wy co o tym myślicie?

[kennedy]

Mysle ze slabo. Niby narko zle ale odstawiasz na bok swoje przekonania i przestajesz myslec racjonalnie bo sie portki pojawily.

Madra i taka ktora sie wysoko ceni nie spojrzalaby na takiego goscia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[acwieka82]

Widocznie odpowiada Ci takie życie. Nas i tak nie słuchasz bo ślepo zapatrzona jesteś w niego a on robi z Toba co chce..

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[mulierexitiale]

"Jedni z najnormalniejszych" czy Ci odpowiadają? Czy, gdyby nie on, to chciałabyś z tymi ludźmi spędzać czas? Czy odpowiada Ci ich pojęcie zabawy, rozrywki i relaksu? Czy chcesz się dla niego poświęcać już na początku... Hmm trzymaniasięrazem?

[I am Rock]

Ja myślę, że facetowi żadne ultimatum nie jest potrzebne, bo własny rozum ma i wie, że narkotyki to droga do donikąd. Dzieckiem też nie jest, byś mu była w stanie coś nakazać.
Ale skoro chcesz żyć złudzeniami...

[backtomybrain]

Napisane przez NadyaR

Zdaję sobie sprawe że zachowuję się jak zakochana siksa, ale tak właśnie troche jest. Mam zamiar porozmawiać z nim poważnie i dać mu ultimatum z tymi narkotykami. Generalnie pisał mi też coś o wyjeździe we wrześniu z nim i z jego kolegą i dziewczyną tego kolegi (kojarze tych ludzi, są to jedne z najnormalniejszych osób w jego towarzystwie). W sensie mialabym jechac ja, on, jego kolega i dziewczyna. We wrześniu by mi pasowało bo wraz z końcem sierpnia kończę pracować (to moja wakacyjna praca) ale zastanawiam sie. Chyba go poobserwuje i zobaczę jak będzie z jego zachowaniem i nałogami. Na razie nie bede nic obiecywać. A Wy co o tym myślicie?

Chlopak jest cwany, pewnie na tej wycieczce dorzuci ci do drinka albo zwyklego napoju jeden z tych swoich narkotykow i zostaniesz "przelecona" nawet o tym nie wiedzac hahahahaha
Chyba bierzesz pod uwage taki scenariusz spotykajac sie z cpunem

[flexi_88]

Chcesz uczyć się na własnych błędach. Ok. Masz do tego pełne prawo. Ale za jakiś czas będzie bolało. Bo on w głównej mierze Cię bajeruje.
Sama przyznajesz, że zachowujesz się jak zakochana siksa. Każdemu zdarzyło się popełnić błędy. Ale jeśli mówisz, że rzekomo masz świadomość że pakujesz się w relacje z kolesiem który ma problem z dragami, a mimo to się pakujesz. To to jest głupota a nie zauroczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patrycjapatib]

Ahhh, te licealne zauroczenia. Sama pamiętam jak wzdychałam do bardzo wysokiego, wysportowanego blond pływaka z mat-fizu. Momenalnie mi przeszło, jak ręką odjął, gość okazał się zapalonym seksistowskim nacjonalistą, niepoprawnym prawicowcem, samozwańczym największym fanem Korwina, także nawet największy przystojniak po bliższym poznaniu może stać się równie pociągający co leżąca nieopodal cegła

Taki wygodny układ, 'musimy trzymać się razem'. Nikt nie wie, co to ma znaczyć, takie słowo-wytrych.

Zachłysnęłaś się chemią, gość to widzi i bez żadnego skrępowania na każdym kroku wykorzystuje. Szkoda Twojego czasu i nerwów, niby warto uczyć się na błędach, ale tutaj ja bym jednak nie próbowała, bo wszystkie dobrze wiemy jak to się skończy.

[_Selina_]

Napisane przez NadyaR

Zdaję sobie sprawe że zachowuję się jak zakochana siksa, ale tak właśnie troche jest. Mam zamiar porozmawiać z nim poważnie i dać mu ultimatum z tymi narkotykami. Generalnie pisał mi też coś o wyjeździe we wrześniu z nim i z jego kolegą i dziewczyną tego kolegi (kojarze tych ludzi, są to jedne z najnormalniejszych osób w jego towarzystwie). W sensie mialabym jechac ja, on, jego kolega i dziewczyna. We wrześniu by mi pasowało bo wraz z końcem sierpnia kończę pracować (to moja wakacyjna praca) ale zastanawiam sie. Chyba go poobserwuje i zobaczę jak będzie z jego zachowaniem i nałogami. Na razie nie bede nic obiecywać. A Wy co o tym myślicie?

Tak stawianiem ultimatum na pewno wiele, uzyskasz. Chyba to, że albo odejdzie, albo będzie Cię okłamywał. Wg mnie nie jesteś gotowa na poważny związek z takim myśleniem, żeby kogoś zmieniać na siłę, albo czekać na bycie żoną bo wtedy będziesz mogła "zabraniać". Jeśli on nie zrobi pewnych kroków sam z siebie, to nic z tego nie będzie. Jak go będziesz zmuszać do zmian, to się w końcu rozpadnie, a skoro nie akceptujesz jego zachowań, to po co Ci taki partner?
Albo się kogoś kocha i się go akceptuje, albo nie. Pewne sprawy owszem można wypracować razem, ale nie w taki sposób jak Ty opisujesz, bo to droga donikąd.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[Josseline]

Powinniście się trzymać razem...to się uśmiałam to takie słowa, które nie są poważną deklaracją, ale mają Cię skłonić do spotykania się z nim z wiarą, że może coś z tego będzie. Na ten rzucony tekst o poszerzaniu możliwości mózgu przy pomocy prochów czy innych śmieci parsknęłabym śmiechem i w ciągu minuty uwolniła się od gościa. Serio, wierzysz w to ? Przy takim stylu życia jaki on prowadzi to można co najwyżej ograniczyć działanie mózgu do podstawowych czynności życiowych. Z resztą po cholerę mu więcej możliwości ? Do dłuższego imprezowania czy przelecenia większej ilości panienek ? Ok, poniosło Cię i przespałaś się z nim. To źle, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Jeśli jednak dasz się wrobić w to po raz drugi to będziesz po prostu bezdennie głupia.
Muszę to tak określić bo moje poprzedniczki już dały Ci dobre rady, a Ty i tak swoje. Na kilometr widać, że koleś ma Cię gdzieś. O miłości to sobie można gadać, jak facet będzie chciał Cię zaciągnąć do łóżka to powie wszystko co tylko będziesz chciała usłyszeć. No i nawet wstrzyma się ten jeden raz z seksem skoro może Cię przecież podotykać i obcałować, ale Ty się już tak ucieszyłaś, że Cię nie rozebrał tylko wręczył jakieś badyle i pomacał na kanapie. No gentleman jak nic !
Powtórzę to jeszcze raz, za moimi poprzedniczkami : Czyny się liczą, a nie słowa.
Uciekaj póki jeszcze możesz.

[taka_bebe]

Laska, ogarnij się! Koleś się nie zmieni. A Ty zostaniesz (w najlepszym wypadku!) ze złamanym sercem. Jak pójdzie gorzej, to łykniesz jego ściemy o narkptykach i sama zaczniesz ćpać, już widzę, że zmienisz front. Jak pójdzie jeszcze trochę gorzej, to studia pójdą się pierniczyć, bo Ci czasu na nie nie starczy. Poza tym, może Ci machnąć dzieciaka (nie ufałabym takiemu typowi, że gumę sumiennie zakłada). A w najgorszym wypadku po prostu zarazi Cię HIVem albo inną chorobą weneryczną.



To, ż "coś" do niego czujesz, nie znaczy, że on czuje to samo! Mówienie "kocham" o niczym nie świadczy! Przynoszenie badyli też! Czy Ty sądzisz, że koleś nie widzi jak na niego patrzysz? Powie Ci, co tylko zechcesz słyszeć, byle był seks. I nie schlebiaj sobie, że w taki razie to znaczy, że jesteś taka wybitna w łóżku i tym go kupisz. Nie. Po prostu ten typ tak ma, że dla niego ilość, a nie jakość się liczy.



I jak masz odrobinę oleju w głowie to daruj sobie ten wyjazd.

[Paolinee_m]

Myślę że nie jest on wart Twojego uczucia. Z Twojego opowiadania wynika że jest rozrywkowym mężczyzną kto wie czy traktuje Ciebie tak poważnie jak Ty go. Uważam że powinnaś go delikatnie przetrzymać, pokazać mu że nie jest jedyny na tym świecie. Ale pamiętaj również że to co dajemy do nas wraca....Ty podarowałaś ból swojemu byłemu, który zapewne Cie kochał..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Napisane przez Paolinee_m

Myślę że nie jest on wart Twojego uczucia. Z Twojego opowiadania wynika że jest rozrywkowym mężczyzną kto wie czy traktuje Ciebie tak poważnie jak Ty go. Uważam że powinnaś go delikatnie przetrzymać, pokazać mu że nie jest jedyny na tym świecie. Ale pamiętaj również że to co dajemy do nas wraca....Ty podarowałaś ból swojemu byłemu, który zapewne Cie kochał..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rzuciła go dla babiarza, imprezowicza i ćpuna.
Autorko uważaj bo karma lub wracać. Moj były potraktował nie okropnie, naprawde źle i dokładnie po roku wrócilo to do niego.

[Ksiegowa85]

Napisane przez White_Dove

Rzuciła go dla babiarza, imprezowicza i ćpuna.
Autorko uważaj bo karma lub wracać. Moj były potraktował nie okropnie, naprawde źle i dokładnie po roku wrócilo to do niego.

Jeśli go nie kochała to chyba dobrze, że się z nim rozstała? A to co robi po rozstaniu raczej nie ma znaczenia w kontekście karmy

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[kalor]

Moim zdaniem w istnienie "karmy" wierzą głównie ludzie skrzywdzeni, bo pozwala im się to poczuć lepiej. Na przykład "zdradził mnie? Na pewno kiedyś pożałuje!"

W rzeczywistości wszystko jest bardziej losowe. Owszem, czasami ktoś, kto skrzywdził, sam zostaje skrzywdzony, ale ilu jest na świecie złych ludzi, których jakoś "karma" nie dopada? Mnóstwo.

[White_Dove]

Napisane przez kalor

Moim zdaniem w istnienie "karmy" wierzą głównie ludzie skrzywdzeni, bo pozwala im się to poczuć lepiej. Na przykład "zdradził mnie? Na pewno kiedyś pożałuje!"

W rzeczywistości wszystko jest bardziej losowe. Owszem, czasami ktoś, kto skrzywdził, sam zostaje skrzywdzony, ale ilu jest na świecie złych ludzi, których jakoś "karma" nie dopada? Mnóstwo.

Skad wiesz że nie dopada? Moze w jakims stopniu jednak tak. W świecie panuje równowaga.

[patrycjapatib]

Nie wiem, czy to karma czy nie, ale wydaje mi się, że chłopak wcześniej czy później i tak się na tym przejedzie. Jak nie sytuacja z prochami, to z laskami, które podobno kocha, machnie dzieciaka i będzie można sobie jedynie pogwizdać. Nie skończy się to dobrze, dopóki chłopak się nie opamięta w porę.

A autorka, dopóki nie zda sobie sprawy z sytuacji, w której się znalazła, to cały czas będzie trafiała na takich babiarzy, którzy powiedzą jej wszystko, żeby tylko zaciągnąć ją do łóżka. Miejmy nadzieję, że nastąpi to wcześniej niż później.

[kalor]

Napisane przez White_Dove

Skad wiesz że nie dopada? Moze w jakims stopniu jednak tak. W świecie panuje równowaga.

Napisałam "moim zdaniem" po prostu nie wierzę w sprawiedliwość losu, raczej w zbiegi okoliczności. Każdy ma swoje przemyślenia na ten temat, szanuję, ze ktoś może myśleć inaczej. No ale to nie na temat tego wątku.

[Josseline]

Ciekawi mnie czy autorka postu już coś postanowiła, mam nadzieję, że znajdzie w sobie resztki zdrowego rozsądku i pozbędzie się gościa jak najszybciej, zanim zacznie gorzko tego żałować.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Josseline

Ciekawi mnie czy autorka postu już coś postanowiła, mam nadzieję, że znajdzie w sobie resztki zdrowego rozsądku i pozbędzie się gościa jak najszybciej, zanim zacznie gorzko tego żałować.

Watpie zeby sie go pozbyla, ale zobaczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;76642696]Watpie zeby sie go pozbyla, ale zobaczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Pytanie czy posłucha dobrych rad obcych osob z forum internetowego. Wątpliwe, skoro juz sie tak napaliła na tego gościa.

[I am Rock]

Większość zakłada wątki, by usłyszeć "walcz, dziewczyno, walcz!"

[mellitus]

Napisane przez I am Rock

Większość zakłada wątki, by usłyszeć "walcz, dziewczyno, walcz!"

Dokładnie poza tym oczekują, że usłyszą "miłość zwycięży wszystko", "pójdziecie na terapię i będziecie żyć długo i szczęśliwie" ewentualnie " to normalne, w każdym związku tak jest"
A tu źli, zazdrośni o ich "szczęście" ludzie kwalifikują ich związek jako toksyczny.

[White_Dove]

Napisane przez mellitus

Dokładnie poza tym oczekują, że usłyszą "miłość zwycięży wszystko", "pójdziecie na terapię i będziecie żyć długo i szczęśliwie" ewentualnie " to normalne, w każdym związku tak jest"
A tu źli, zazdrośni o ich "szczęście" ludzie kwalifikują ich związek jako toksyczny.

Jeszcze oczekuja tekstu " On sie zmieni spokojnie wszystko jest ok, uderzył Cie, okłamuje, nie szanuje robi to z miłosci bo tak bardzo Cie kocha! Wszystko jest w porządku! Tworzycie wspaniały związek."

[Saintpaulia]

Ostro dziewczyny piszą, ale niestety mają rację. Jeśli nie dasz rady odciąć się od faceta to chociaż zachowaj ostrożność. Ten człowiek bierze narkotyki, można się po nim spodziewać najgorszego. Przemyśl sprawę wspólnego wyjazdu, szczególnie w towarzystwie również biorących prochy osób. Różnie może być. Obyś nie żałowała.
Rozumiem cię, ten stan zakochania jest fantastyczny, trudno zrezygnować. A facet pogrywa sprytnie. Ale uważaj na siebie. Bo spontaniczny sex to nie najgorsze co może się przydarzyć.

[lady666macbeth]

Napisane przez MagicNicky

Dobrze że się rozstałaś z pierwszym chłopakiem. Nie zasługiwałaś na niego

dokładnie tak.
Autorko przynajmniej puściłaś go wolno, dając mu szansę na normalne życie.

[tamaryfa]

Czekam na wątek za pół roku o patologicznym trzymaniusierazem z ćpunem i babiarzem. Od razu widać, że autorka zadnej z nas nie posłucha. Trudno. Młoda jest, niech nabywa doświadczenie. Może następnym razem już lepiej wybierze (wiem po sobie)