Gdzie wolałabyś mieszkać? Duże czy mniejsze miasto?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Mojwa

ja widzę. na wsi jest zawsze jakoś spokojniej, można wyjść sobie do ogródka, przed dom, usiąść w spokoju, nie masz takiego hałasu miejskiego dookoła. Inaczej mi się żyło w Poznaniu, inaczej na wsi 15 km od Poznania. Jeszcze inaczej żyje mi się w małym miasteczku.

Ale w sumie jaki to ma związek z tempem życia? To, co opisujesz, to tylko preferencje co do sposobu odpoczywania.

[Mojwa]

Mniej więcej tak rozumiem tempo zycia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Mojwa

Mnie się wydaje, że wielu ludzi woli duże miasta tylko ze względu na pracę i zarobki.

No nie wiem. Mnie męczą małe miejscowości. Urodziłam się i mieszkałąm do końca podstawówki w mieście około 50 tys mieszkańców. Niby wszystko wtedy tam było(kino, teatr, basen, jakiś dom młodzieży, park z amfiteatrem, kilka szkół różnego stopnia), ale małe, zapyziałe, bez wyboru i wbrew pozorom wszędzie daleko a komunikacja miejska była okropna. Cóż tego ze mogłam dojść do domu młodzieży na piechotę, jak szłam ponad godzinę w 1 stronę albo czekałam godzinę na autobus, do którego miałam na przystanek 15 minut ciemnymi opłotkami. :/
Potem jeszcze gorzej, miasteczko około 5.000 mieszkańców.
Niby blisko dużego miasta wojewódzkiego, ale te dojazdy W weekendy rzadko autobusy, w dni powszednie po pierwsze w autobusach tłumy a po drugie sam dojazd do centrum z 1.20h z przesiadkami. Skąd czas brać na cokolwiek? Od stacji PKP było ponad 4 km. Autobus odjeżdżał 1 (!) po przyjeżdzie większych pociągów, jaki był w nim ścisk to do dziś pamiętam, a najczęściej nie udawało się do niego wsiąść i trzeba było drałować na piechotę, albo czkać wieki na kolejny tak samo zapchany.

Moja konkluzja po tych doświadczeniach: nigdy więcej. Wole mieszkać w kawalerce na 14 piętrze bez windy, wiszącej w smogu nad najruchliwsza arteria miasta, byle nie w małej miejscowości.

I nie lubię jak się ludzie za bardzo mną interesują. W dużym mieście jest się cudownie anonimowym. A w tych co mieszkałam, "wszyscy wiedzieli wszystko"

Pomieszkiwałam jeszcze na wsi. Takiej wsi-wsi a nie sypialni miasta. To w ogóle porażka dla mnie.

[Mojwa]

Cava ale wiesz że napisałam wielu, a nie wszyscy?
Sama tak mam i znam takich ludzi. Znam też oczywiście takich co potrzebują miasta jako takiego, nie przeczę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Mojwa

Mniej więcej tak rozumiem tempo zycia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To wiesz, ja mieszkając w mieście, wychodzę z pracy o 15 max 16tej, do domu jadę 12-15 minut i mogę siąść na tarasie w mini ogródku, w ciszy i spokoju pod lasem, i do nocy siedzieć.
Ale na sama myśl ze spędzam tak więcej jak 1-2 dni w tygodniu, mi gorzej.

[Mojwa]

Coz, widocznie należysz do tych bardzo bogatych ludzi, którzy mogą sobie na coś takiego pozwolić w dużym mieście ;-)

Dla mnie i tak życie jest głównie w Internecie, ale chciałabym mieć kiedyś taka możliwość siedzenia w spokoju w ogródku.

No i spoko, jesteś "mieszczuchem", fajnie. Tylko tak jak mówię - Sama znam trochę ludzi, którzy wybierają duże miasto do życia tylko ze względu na pracę i zarobki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez februar

Ja wybieram duże miasto. Wsie, przedmieścia i wymarzone domki to nie dla mnie. Zależy mi na fajnej pracy, dobrych zarobkach i mieszkaniu w takim miejscu, żeby można było i do znajomych i "na miasto" dojechać tramwajem czy taksa za 15-20 zł.

Moim zdaniem mieszkanie w dużym mieście nie zapewnia zarobków lepszych, niż małe miasteczko. Wiem to na własnym przykładzie. Teraz zarabiam o wiele więcej, niż wtedy, gdy mieszkałam we Wrocławiu. Mój TŻ z własną firmą, także świetnie sobie radzi w naszej mieścinie. Mam wielu znajomych, którzy mieszkają w większych miastach, są wykształceni, a mimo to powodzi im się gorzej i z drugiej strony: większość rodzin, które nas otaczają żyje w dostatku, także jak ktoś mi mówi, że wybiera większe miasto, bo będzie miał lepszą pracę i większe zarobki, to mnie to nie przekonuje. Wiadomo, statystyki mówią, że więcej zarabiają ludzie mieszkających w wielkich miastach, ale w gruncie rzeczy wszystko zależy to od danego człowieka, jego chęci i umiejętności.

[Mojwa]

J_fly zależy też od aspiracji. Jak ktoś chce pracować w korpo to w koziej wolce jej nie znajdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Mojwa

J_fly zależy też od aspiracji. Jak ktoś chce pracować w korpo to w koziej wolce jej nie znajdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale jak ktoś chce pracować w korpo, to raczej nie marzy o "slowlife".

O to mi właśnie chodzi. Można żyć powoli i spokojnie w centrum miasta, można żyć w pędzie z jęzorem na brodzie, na zapadłej wsi.

[Mojwa]

Ja chcę pracować w korpo, ale też chce żyć powoli pod miastem. Korpo tylko i wyłącznie dla kasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[żurawinka]

No właśnie się zastanawiam gdzie lepiej
W mieście blisko wszędzie ale za oknem blok na bloku albo domek wciśnięty między inne z maciupeńkim "ogródeczkiem" lub bez niego, tak zabudowany z każdej strony że w środku ciemno 24h na dobę ?
Po kilkunastu latach takiego życia znajomi marzą o działkach, domkach na wsi i wcale im się nie dziwię.

[Rena]

Napisane przez Mojwa

Tylko tak jak mówię - Sama znam trochę ludzi, którzy wybierają duże miasto do życia tylko ze względu na pracę i zarobki.

Znajomych wybierasz sobie sama. Mi by przeszkadzalo wysluchiwanie takich narzekan.

[Mojwa]

Napisane przez Rena

Znajomych wybierasz sobie sama. Mi by przeszkadzalo wysluchiwanie takich narzekan.

Lol co? Jakich narzekan? XD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Tylko duże miasto. Moje rodzinne jest małe, około 14 tys. miasteczko, siedziba powiatu więc mam porównanie. W życiu nie chciałabym tam wrócić, ani zamieszkać w innym małym mieście. O wsi nawet nie chcę myśleć.

[201803090921]

Duże miasto albo jego obrzeża. Z czasem moooże druga chata, gdzieś na kompletnym zadupiu. Za żadne skarby małe miasto albo typowa wieś; za bardzo cenię sobie anonimowość.

[kaledonia]

Napisane przez Mojwa

No i spoko, jesteś "mieszczuchem", fajnie. Tylko tak jak mówię - Sama znam trochę ludzi, którzy wybierają duże miasto do życia tylko ze względu na pracę i zarobki.

A ja znam ludzi, którzy budują się na wsi tylko ze względu na ceny działek (a najlepiej dostali je), bo nie stać ich nawet na mieszkanie w mieście i czego to dowodzi ? Niby od razu miłujący przyrodę i własny ogródek

[Mojwa]

Przecież koszt budowy domu jest porównywalny do mieszkania w mieście więc nie rozumiem argumentu.
Nic, to dowodzi że są i tacy ludzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez Mojwa

Przecież koszt budowy domu jest porównywalny do mieszkania w mieście więc nie rozumiem argumentu.
Nic, to dowodzi że są i tacy ludzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dużo ludków myśli, że oszczędzi budując się. Mają działkę, mają wkład własny w inwestycję, a potem jakoś to będzie

[Mojwa]

To raczej wynika z tego że wolą sobie na tej działce wybudować mały dom (100 mkw powiedzmy) niż kupić 40mkw mieszkanie. I się wcale nie dziwie. Gdybym miała działkę nawet bym nie rozwazala mieszkania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Nie koniecznie. Ja mam działkę, ale nie rozważałam ani przez chwilę budowania się !
Żadna oszczędność przenosić się do domu, gdzie dojazd tylko własnym wozem (a potem nawet i 2 potrzebne, bo rodzina) i godzinę w jedną stronę do miasta. Do tego odśnieżanie, podlewanie ogródka, wieczne naprawy wszystkiego, koszenie trawnika i takie inne "atrakcje".

W mieszkaniu masz spółdzielnię, wspólnotę, która zatrudnia kogoś do odśnieżania i koszenia tego trawnika i nie musisz się tym martwić. Wsiadasz w tramwaj/ autobus i za chwilę jesteś w centrum. Nie biadolisz, że samochód znowu się popsuł i jesteś uwięziony na zadupiu, a na remont akurat kasy brak. Nie myślisz o rosnących cenach za obowiązkowe ubezpieczenie (starszy wóz nie jest tańszy) , a Twoje mieszkanie sprzeda się szybciej niż domek poza miastem jeśli zechcesz się przeprowadzić.
Chcesz zrobić zakupy spożywcze online to bez problemu Ci dowiozą, bo mieszkasz w dużym mieście.
W małym lub na wsi bez szans. Weekendy spędzasz na zawodach "kto pierwszy do kasy w Biedronce", wszak nie ma zazwyczaj nic poza tym jednym dyskontem i ewentualnie jakimś lokalnym, małym sklepikiem. Potem możesz relaksować się przy kosiarce. Niedziela obowiązkowo do kościółka, bo musisz się pokazać, inaczej wezmą Cię na języki.

[Mojwa]

Ty żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości xD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez Mojwa

Ty żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości xD

Bo mam inne zdanie do Twojego

Nie, zdanie moje wynika z obserwacji. Pracowałam z takimi osobami dojeżdżającymi do miasta i mam też rodzinę w takiej sytuacji, w zupełnie różnych rejonach Polski. Mianownik jest jeden. Dziura to dziura!

[Mojwa]

Nie, bo masz jakieś dziwne obserwacje. Sugerujesz jakoby w biedronce w mieście nie było kolejek w weekendy (są i to jakie!), że małe miejscowości są odcięte od rzeczywistości i nie ma zbiorkomu (zwykle jest, szczególnie gdy mówimy o miejscowościach w okolicy dużego miasta), że w małych miejscowościach kogoś obchodzi czy chodzisz do kościoła (Może na wschodzie jeszcze, w normalnych rejonach nie, tym bardziej że wielu ludzi w małych miejscowościach to ludzie którzy uciekli z miast i mają w pompie innych ludzi).

A Tesco dowozi do mojego małego miasteczka, do wsi gdzie mieszka mama mojego TZta, a także do innej wsi gdzie kupuje mieszkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

W mieście masz wybór i do żadnej Biedronki w weekend nie musisz chodzić, a na wsi go często nie masz.
Jeszcze w żadnej miejscowości rzędu 5tys mieszkańców nie widziałam komunikacji miejskiej (po mieście tylko, nie jakieś pks do miasta), ale jak znasz jakąś, gdzie nie trzeba mieć auta, bo tak super wszystko sprawnie funkcjonuje to proszę napisz.
Nie szkoda Ci życia na dojazdy

[mansikkaa]

Obecnie mieszkam na wsi i do kościoła nie chodzimy co niedziela. A wioska ma 7 domów A do tego wioska na wschodzie Polski w weekendy nie jeździmy do biedry. Po pracy na spokojnie w mieście robi się zakupy. Może i mieszkam w dziurze ale mi się tu podoba. Wcześniej mieszkałam w mieście turystycznym a potem w stolicy województwa i to nie dla mnie.

[Mojwa]

Napisane przez kaledonia

W mieście masz wybór i do żadnej Biedronki w weekend nie musisz chodzić, a na wsi go często nie masz.
Jeszcze w żadnej miejscowości rzędu 5tys mieszkańców nie widziałam komunikacji miejskiej (po mieście tylko, nie jakieś pks do miasta), ale jak znasz jakąś, gdzie nie trzeba mieć auta, bo tak super wszystko sprawnie funkcjonuje to proszę napisz.
Nie szkoda Ci życia na dojazdy

I w każdym sklepie gdzie jest większy wybór będą kolejki.
Nie, nie szkoda mi. Wolę dojeżdżać niż się męczyć w miescie.

Zakupy gdzieś trzeba robić przeciez, ja obserwuje w mniejszych miejscowościach raczej mniejsze kolejki niż w dużym miescie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[natalia_t]

Mieszkam w 300tys. mieście i dla mnie jest ok. Mieszkam na cichym osiedlu, ale 10min piechotą od ścisłego centrum, więc mam idealną sytuację - cicho, ale wszędzie blisko, prawie nigdzie nie muszę dojeżdżać. Korci mnie przyszłość na wsi, ale i trochę się boję tych dojazdów, tego planowania zakupów i rozrywek. Teraz co prawda i tak nie umiem i nie za bardzo lubię korzystać z uroków miasta, ale jak raz na ruski rok zapragnę pójść do teatru, kina, filharmonii, zakupy w większej galerii czy nawet po prostu wypić drinka w pubie to nie ma problemu, 15-30 minut piechotą i jestem - idealna sytuacja dla takiego obiboka i domatora jak ja. Gdybym musiała takie rzeczy planować ileś tam czasu wcześniej to pewnie bym nie wyściubiała nosa z domu. Z drugiej strony teraz muszę planować wypad do lasu i inne kontakty z naturą, więc może na jedno wychodzi, a może jednak na wsi byłoby mi lepiej, bo jednak chętniej wskakuję w kalosze i hasam po lesie, niż naciągam garsonkę i idę do teatru.

[j_fly]

Napisane przez Mojwa

J_fly zależy też od aspiracji. Jak ktoś chce pracować w korpo to w koziej wolce jej nie znajdzie.

Napisane przez Mojwa

Ja chcę pracować w korpo, ale też chce żyć powoli pod miastem. Korpo tylko i wyłącznie dla kasy.

No jeśli ktoś marzy tylko o korpo, to raczej na wsi się nie osiedli (chyba, że pod dużym miastem). Ale nie tylko korporacje zapewniają duże pieniądze i właśnie o to mi chodziło w poprzednim poście: wszystko zależy od człowieka, jego chęci i umiejętności. Dużą kasę można zarabiać na różne sposoby.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez kaledonia

W mieście masz wybór i do żadnej Biedronki w weekend nie musisz chodzić, a na wsi go często nie masz.
Jeszcze w żadnej miejscowości rzędu 5tys mieszkańców nie widziałam komunikacji miejskiej (po mieście tylko, nie jakieś pks do miasta), ale jak znasz jakąś, gdzie nie trzeba mieć auta, bo tak super wszystko sprawnie funkcjonuje to proszę napisz.
Nie szkoda Ci życia na dojazdy

U mnie gminy graniczące z miastem mają komunikację miejską.

Wysłane z mojego HUAWEI LUA-L21 przy użyciu Tapatalka