Polecamy:

**4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93** · 2017-09-26, 15:22

Cytat:

Napisane przez Ryksa

"warunki do dziecka" to zbyt szerokie pojęcie i czasem małżonkowie widzą je inaczej.

Zgadzanie się w tym temacie wg mnie zawiera się w pojęciu kompatybilności związkowej.

ratunku261 · 2017-09-26, 15:23

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;77476996]Ale co to jest wg niego "fajne życie itd"?
To ty sama najlepiej wiesz ile czasu i pieniędzy potrzebujesz dla siebie. Skoro z obliczeń czy wyszło, że przy posiadaniu dziecka tego i czasu i pieniędzy nie będziesz miała, to nie pozostaje ci nic innego, niż mu udowodnić, że tak będzie. Oczywiście zakładając, że zamierzasz mu się tłumaczyć. Jeśli on uważa, że to jednak da się pogodzić, to niech przedstawi swój "projekt" jak wg niego miałoby to wyglądać.
W ogóle dziwię się, że po 4 latach związku nie macie za sobą szczegółowej rozmowy na ten temat.[/QUOTE]
Pogadam z nim jak to widzi. Mozna to policzyć i przekalkulowac w pewnym stopniu.

**4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93** · 2017-09-26, 15:25

Cytat:

Napisane przez ratunku261

Pogadam z nim jak to widzi. Mozna to policzyć i przekalkulowac w pewnym stopniu.

On może nie jest z tych kalkulujących. Może on chce mieć rodzinę i tyle. I nie musi mieć wyliczeń, zaświadczeń, że go stać etc. On chce i tyle. Tak jak Ty możesz nie chcieć, co teraz dla Ciebie oczywiście jest ważniejsze niż jego "chcenie". Nie po drodze Wam. Otwórz oczy.

**3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891** · 2017-09-26, 15:25

Cytat:

Napisane przez ratunku261

Glupie ale prawdopodobne.
A ilosci rozwodow pokazuja jak zmienia się wszystko ludziom....

Wybacz, ale obawiam się, że spora część tych rozwodów to właśnie podejście takie jak u was. Nie zgadzamy się w najważniejszych kwestiach, nie rozmawialiśmy o tym, ale heja, jakoś to będzie, ja go przekonam, zmienię mu poglądy.

ratunku261 · 2017-09-26, 15:27

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7747709 6]On może nie jest z tych kalkulujących. Może on chce mieć rodzinę i tyle. I nie musi mieć wyliczeń, zaświadczeń, że go stać etc. On chce i tyle. Tak jak Ty możesz nie chcieć, co teraz dla Ciebie oczywiście jest ważniejsze niż jego "chcenie". Nie po drodze Wam. Otwórz oczy.[/QUOTE]
sam mowil ,ze mozna policzyc ile kosztuje dziecko.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77477101]Wybacz, ale obawiam się, że spora część tych rozwodów to właśnie podejście takie jak u was. Nie zgadzamy się w najważniejszych kwestiach, nie rozmawialiśmy o tym, ale heja, jakoś to będzie, ja go przekonam, zmienię mu poglądy.[/QUOTE]
tez sie tym martwie,ze zadne z nas nie zmieni zdania, nie odpusci...nie zmieni pogladow.

Ryksa · 2017-09-26, 15:29

Cytat:

Ta, najgłębsze obawy mają te, które nigdy nie chciały i nie chcą mieć dzieci
A tak z ciekawości, to na jakiej podstawie wyznaczyłaś wszystkim kobietom najlepszy czas na rodzenie?

Bo to najbardziej płodny okres? Bo jesteśmy w najlepszej formie fizycznej i ciało szybciej wraca do stanu sprzed ciąży? Mamy większą szansę na spłodzenie kolejnego potomka? Już nie mówiąc o depresji poporodowej, która częściej dotyka matki po 40.

Cytat:

Zgadzanie się w tym temacie wg mnie zawiera się w pojęciu kompatybilności związkowej.

Kompatybilność związkowa pięknie brzmi, niestety często życie weryfikuje nasze prawdziwe oczekiwania. Zresztą o czym mowa? Przecież niektórzy (tak jak ja) wiedzą, że chcą dziecka ale nie teraz. Nie może byc też tak, że partner tupnie nogą i powie: JUŻ TERAZ, bo wcześniej mówiłaś, że chcesz być mamą, więc ja mówię TERAZ bez względu jak na to jak aktualnie toczy się nasze życie i jakie mamy/masz problemy.

**3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891** · 2017-09-26, 15:40

Cytat:

Napisane przez Ryksa

Bo to najbardziej płodny okres? Bo jesteśmy w najlepszej formie fizycznej i ciało szybciej wraca do stanu sprzed ciąży? Mamy większą szansę na spłodzenie kolejnego potomka? Już nie mówiąc o depresji poporodowej, która częściej dotyka matki po 40.

Ale czasami mimo że coś jest najlepsze, to pozostałe opcje mogą być tylko marginalnie bardziej niekorzystne.
A co do kompatybilności, to jednak co innego liczyć się z tym, że komuś może się odmienić, a co innego wiedzieć, że jest poważna niezgodność i udawać że jej nie ma.

**4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93** · 2017-09-26, 15:41

Cytat:

Napisane przez Ryksa

Kompatybilność związkowa pięknie brzmi, niestety często życie weryfikuje nasze prawdziwe oczekiwania. Zresztą o czym mowa? Przecież niektórzy (tak jak ja) wiedzą, że chcą dziecka ale nie teraz. Nie może byc też tak, że partner tupnie nogą i powie: JUŻ TERAZ, bo wcześniej mówiłaś, że chcesz być mamą, więc ja mówię TERAZ bez względu jak na to jak aktualnie toczy się nasze życie i jakie mamy/masz problemy.

Jeśli są jakieś uzasadnione powody, to przecież w zdrowym związku partner nie naciska. Mówię o innym podejściu - jedna strona chce już dziecko, a druga z mętnych powodów "jeszcze nie teraz". Jak jedna strona jest mentalnie gotowa, a druga nie, to dla mnie już jest spory problem i będą niesnaski. Może zbytnio idealizuję to życie, nie wiem.

Ryksa · 2017-09-26, 15:43

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77477531]Ale czasami mimo że coś jest najlepsze, to pozostałe opcje mogą być tylko marginalnie bardziej niekorzystne.
A co do kompatybilności, to jednak co innego liczyć się z tym, że komuś może się odmienić, a co innego wiedzieć, że jest poważna niezgodność i udawać że jej nie ma.[/QUOTE]

Zgadzam się, piszę jedynie o fizycznych zaletach bycia matką w młodym wieku, a to nie zawsze idzie w parze z gotowością mentalną/dojrzałością/zapewnieniem godnych warunków.

kalor · 2017-09-26, 15:45

Cytat:

Napisane przez Ryksa

Zgadzam się, piszę jedynie o fizycznych zaletach bycia matką w młodym wieku, a to nie zawsze idzie w parze z gotowością mentalną/dojrzałością/zapewnieniem godnych warunków.

No ale to przesada pisać "26" lat to ostatni dzwonek na dziecko. Nie napisałaś tego, ale się zgodzilas. Nie oburza mnie to, bo "w głębi duszy się boje", tylko to po prostu bzdura.

Ryksa · 2017-09-26, 15:50

Cytat:

Napisane przez kalor

No ale to przesada pisać "26" lat to ostatni dzwonek na dziecko. Nie napisałaś tego, ale się zgodzilas. Nie oburza mnie to, bo "w głębi duszy się boje", tylko to po prostu bzdura.

No właśnie mylisz się: nie zgadzam się, że to ostatni dzwonek. Możemy rodzić w późnym wieku, ale jest w tym(moim zdaniem) ziarno prawdy ponieważ młodszy organizm lepiej się pozbiera.

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2017-09-26, 16:01

Cytat:

Napisane przez Ryksa

Bo to najbardziej płodny okres? Bo jesteśmy w najlepszej formie fizycznej i ciało szybciej wraca do stanu sprzed ciąży? Mamy większą szansę na spłodzenie kolejnego potomka? Już nie mówiąc o depresji poporodowej, która częściej dotyka matki po 40.

Ja pytam na jakiej podstawie wyliczyłaś ten najlepszy wiek na rodzenie, a ty nie dość, że pominęłaś wszystko poza aspektem fizjologicznym, to jeszcze piszesz nie na temat o kolejnych dzieciach i jakiejś depresji po 40. Nie mam więcej pytań

Cytat:

Kompatybilność związkowa pięknie brzmi, niestety często życie weryfikuje nasze prawdziwe oczekiwania. Zresztą o czym mowa? Przecież niektórzy (tak jak ja) wiedzą, że chcą dziecka ale nie teraz. Nie może byc też tak, że partner tupnie nogą i powie: JUŻ TERAZ, bo wcześniej mówiłaś, że chcesz być mamą, więc ja mówię TERAZ bez względu jak na to jak aktualnie toczy się nasze życie i jakie mamy/masz problemy.

No o właśnie życie im zweryfikowało tę kompatybilność.

Ryksa · 2017-09-26, 16:06

Cytat:

Ja pytam na jakiej podstawie wyliczyłaś ten najlepszy wiek na rodzenie, a ty nie dość, że pominęłaś wszystko poza aspektem fizjologicznym, to jeszcze piszesz nie na temat o kolejnych dzieciach i jakiejś depresji po 40. Nie mam więcej pytań ]

Bo mam na myśli głownie aspekt fizjologiczny? Zresztą to nie moje wyliczenia, wystarczy trochę zainteresować sie tematem/zapytać lekarza. Ale ok, trwaj przy swoim

patrycjapatib · 2017-09-26, 16:15

No jeśli Twój chłopak ma Twoje obawy i przemyślenia gdzieś w takiej sprawie to bym się zastanowiła nad związkiem.

Macie skrajnie inne podejście do dzieci. Może faktycznie nie jest wam po drodze. Macie już termin ślubu i w ogóle tyle lat razem. No i co z tego? Jak ten ślub będzie i rok później rozwód, bo on chce a Ty nie.

Ty dzieci nie chcesz. Masz wiele powodów - chcesz mieć dużo czasu na swoje pasje, nie macie wystarczająco dużo pieniędzy i boisz się o swoje ciało, które po ciąży może stać się nieatrakcyjne, a jesteś młoda. Może to dla kogoś żadne powody, ale dla Ciebie tak. I to się liczy. Nie chcesz dziecka. I jak ktoś pisał, faktycznie może się rozejdziecie, a dziecko, nie do końca chciane, zostanie.

Ja bym postawiła sprawę jasno. Dziecko za 5 lat jeśli w ogóle. Jak chłopak będzie miał z tym problem, to najlepszą opcją będzie rozstanie.

kalor · 2017-09-26, 16:46

Cytat:

Napisane przez Ryksa

Bo mam na myśli głownie aspekt fizjologiczny? Zresztą to nie moje wyliczenia, wystarczy trochę zainteresować sie tematem/zapytać lekarza. Ale ok, trwaj przy swoim

Szkoda tylko, ze lekarze sami mają dzieci później

uważam, ze to "biologiczne okienko" jest o wiele większe niż tylko 22-23 lata. Co najmniej 20-30 lat.

Limonka2738 · 2017-09-26, 17:00

Cytat:

Napisane przez kalor

Ta XD

Inaczej tego nie mogę skomentować

Oj, nie bądź jędzą.

OPTYMALNY serio przypada na 20-któryś rok życia. Tylko witam w XXI wieku. Więc to żaden ostatni dzwonek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7747628 6]A mi zawsze jest szkoda osoby, która jest w związku, ma warunki do dziecka, chce dziecka, ale partner/partnerka jest "niegotowa" - no dżizas, to jest tak podstawowa kwestia... Tak jak tkwienie w związku z facetem, który 7 czy 10 lat nie chce się oświadczyć. Słabo.[/QUOTE]
Ale ta, która chce może odejść.

Mi nie szkoda kiedy ktoś sobie świadomie robi bubu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

taka_bebe · 2017-09-26, 17:03

Laska!! Ty masz 26 lat, na co Ty się chcesz spieszyć? Co to za jakieś brednie. Ostatnio oglądałam dokument, w którym ujawniano, że te "wspaniałe" badania sugerujące znaczący spadek płodności kobiety po 35 roku życia, to są bujdy - badanie było przeprowadzane w XIX wieku, wśród ludności chłopskiej. Jak to niby ma się do nas? Ludzi dbających o zdrowie, mających lekarza na wyciągniecie ręki? Tamci po 35 to już w sporej części do piachu szli. Więc nie pie*dol i nie daj robić sobie wody z mózgu. Nie chcesz teraz dziecka, to go nie daj sobie zrobić i basta. To nie tej Twój chłopak będzie dzieciaka nosił 9 mcy w brzuchu, potem przepychał przez pochwę, a potem dawał sobie miętosić (w jak najmniej przyjemnym tego słowa znaczeniu) sutki, więc niech stuli twarz, schowa ogon i albo zmiata do matki polki, albo ogarnie, że czasu masz mnóstwo.

Ty nie chcesz dziecka i to jest kluczowe! nikt nie ma prawa Cię do tego zmuszać, czy namawiać. Jak mu nie pasuje, to niech spada na bambus. Nie daj się i zabezpieczaj się, bo degenerat gotów powiedzieć, że założył gumę a w rzeczywistości "pójść na całość" i zapłodnić Cię wbrew woli.

Masakra, jaką we mnie agresję budzą faceci naciskający na dziecko! Szczególnie, że z moich obserwacji na próbce znajomych wynika, że kolo niezależnie od tego jak bardzo chciał bachora, to i tak po urodzeniu najwyżej mu grzechotką przed nosem zamacha i twierdzi, że jest "ojcem roku" i tak bardzo pomaga kobiecie!

**3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891** · 2017-09-26, 17:05

Matko, ale czemu ta agresja w sumie i jaki jest z niego degenerat.

To kobiecie wolno nie chcieć dzieci, ale mężczyźnie nie wolno chcieć? Ja tam rozumiem, że dla ludzi, którzy chcą, to jest bardzo ważna kwestia. Też bym naciskała na jakąś decyzję, gdybym nie wiedziała na czym stoję, bo w kwestii dzieci czas ucieka szybko.
Tu nie chodzi imho o żadną winę, żadne z nich nie jest jakimś potworem i mają święte prawo do swoich poglądów. Oni po prostu nie potrafią zaakceptować, że różnią się od siebie za bardzo, żeby to wypaliło.

xXBlankaXx · 2017-09-26, 17:06

Autorko a nie boisz się,że będziesz zwodzić sowjego Faceta? Teraz załóżmy,że on się zgodzi na to aby odlozyc starania na okres np. 3lat, a ty po tym czasie nadal nie będziesz chciała mieć dziecka ? I co wtedy dalej go będziesz zwodzić ?

Ja się wcale facetowi nie dziwię,że zaczyna mówić o dzieciach.. ważne jest to abyście poważnie o tym porozmawiali. Bo możecie się mijać w swoich wizjach cudownego zycia.
I co wtedy ?
On ma prawo do tego aby mieć dużą rodzinę, a ty masz prawo aby mieć jednak dziecko albo wcale.
Tylko wtedy pozostaje rozstanie. Bo tak czy siak jedno z was może być nieszczęśliwe w danym modelu rodziny.
On znajdzie kobietę z którą będzie miał i 5 dzieci, a ty faceta który tych dzieci nie chce, lub ewentualnie jedno za np. 8lat... Bo tkwienie w obecnym związku jest bez sensu. Ja ktoś chce dzieci to je chce i zdania nie zmieni... A jak zmieni to szczęśliwy napewno nie będzie.
Po co marnować twój/jego czas ??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

taka_bebe · 2017-09-26, 17:11

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77479841]Matko, ale czemu ta agresja w sumie i jaki jest z niego degenerat.

To kobiecie wolno nie chcieć dzieci, ale mężczyźnie nie wolno chcieć? Ja tam rozumiem, że dla ludzi, którzy chcą, to jest bardzo ważna kwestia. Też bym naciskała na jakąś decyzję, gdybym nie wiedziała na czym stoję, bo w kwestii dzieci czas ucieka szybko.
Tu nie chodzi imho o żadną winę, żadne z nich nie jest jakimś potworem i mają święte prawo do swoich poglądów. Oni po prostu nie potrafią zaakceptować, że różnią się od siebie za bardzo, żeby to wypaliło.[/QUOTE]

No właśnie nie wiem czemu ta agresja. Ponosi mnie na taki temat, szczególnie widząc, że się dziewczę gotowe "poświęcić" i zasilić szeregi matek polek cierpiących.
Facet jak najbardziej ma prawo dziecka chcieć. Ale jak naciska na kobietę, która jasno sprawę stawia, to coś z nim nie halo. Podobnie, jak z kobietą, która naciska na faceta, że "dziecko, już teraz!" gdy to on jest stroną, która chce się wstrzymać.

ruda_beksa · 2017-09-26, 17:36

Powiem szczerze, wybacz jeśli za ostro - nie wyobrażam sobie małżeństwa z kimś, kto nie podziela moich poglądów i wizji na przyszłość, zwłaszcza w tak ważnych kwestiach jak posiadanie dzieci i ich ilość. Wydaje mi się, że taki związek cały czas miałby "pod górkę". Czy można? Można, ale to chyba trudne.

Oprócz tego chyba macie inne wyobrażenie wspólnego stylu życia. Ty chciałabyś podróżować, rozwijać pasje, inwestować w karierę - zakładam, że chcesz mieć dość wygodne życie pod względem materialnym (i nic w tym złego!). On już teraz naciska na dzieci - przed ślubem - mimo, że ty zarabiasz mało, a nie macie nawet własnego kąta gdzie mogłaby stanąć kołyska. Dla mnie takie podejście jest trochę nieodpowiedzialne, wyidealizowane, bez zrozumienia realiów. Są ludzi którzy uważają "jak Pan Bóg da dzieci, to i da na dzieci, jakoś to będzie" i mogą żyć bardzo skromnie oby tylko dzieci było dużo - ale dla mnie to abstrakcja.

Powinnaś z nim poważnie porozmawiać nie tylko o dzieciach, ale i o twoim rozwoju w pracy, mieszkaniu, jak to wspólne życie ma wyglądać - i nie daj się zbyć tekstami typu "ja też chcę mieć fajne życie". Tu potrzeba konkretów.

**3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891** · 2017-09-26, 17:36

Cytat:

Napisane przez taka_bebe

No właśnie nie wiem czemu ta agresja. Ponosi mnie na taki temat, szczególnie widząc, że się dziewczę gotowe "poświęcić" i zasilić szeregi matek polek cierpiących.
Facet jak najbardziej ma prawo dziecka chcieć. Ale jak naciska na kobietę, która jasno sprawę stawia, to coś z nim nie halo. Podobnie, jak z kobietą, która naciska na faceta, że "dziecko, już teraz!" gdy to on jest stroną, która chce się wstrzymać.

No taak, tylko że tak samo jak on naciska na dziecko, tak ona naciska na jego brak. W sensie, nie uważam, że to ma większe znaczenie.
Bo ona też się upiera, żeby się nie rozstawać. On tak samo. A jeśli tego nie zrobią, to czyjeś poglądy w końcu po prostu będą musiały być na wierzchu i cóż, czy ta osoba będzie z tego powodu potworem - nie sądzę. Właściwie to tylko dzieci można tu skrzywdzić moim zdaniem, bo resztę ci państwo robią sobie z własnej woli, jeśli wolą desperacko trzymać się związku za cenę krzywdy. Nie będzie mi szkoda autorki jeśli się ''poświęci'', to jej wybór. Jeśli poświęcą plany jej faceta i on zostanie przez to skrzywdzony, to też mi nie szkoda. To dorośli, świadomi ludzie, nie są raczej zmanipulowani ani nic, mogą podjąć decyzję. Nie staję po żadnej stronie.

patrycjapatib · 2017-09-26, 17:57

Ja trochę rozumiem taka_bebe. Bo oczywiście nic w tym złego, że każdy z nich ma swoją wizję przyszłości no i niekoniecznie widzę świetlaną przyszłość. Tylko że Autorka zdaje się rozważać tutaj kompromis. Sama dzieci nie chce. ale zakończyć związku, mimo wyraźnego niedopasowania, też nie. I założyła kolejny wątek jak ma się sprawa czasu wolnego do dzieci. I bardzo możliwe, że na takie ustępstwo pójdzie. A takich historii nie mało, że z własnej głupoty i 'jakoś to będzie' pojawia się dziecko i wielki płacz, bo ja nie chciałam, a teraz nie mam życia. Więc rozumiem tę agresję, bo, Autorko, wydaje mi się, że sama prosisz się o kłopoty.

new woman in town · 2017-09-26, 18:07

Nie byłabym w stanie żyć z kimś szczęśliwie z dnia na dzień, wiedząc, że nie zgadzamy się w tak kluczowej kwestii, nie wiem jak Ty to robisz

Mam podobne zdanie co do rodzicielstwa, choć już nie widzę tego jako aż tak traumatycznego doświadczenia, które jedynie rujnuje i burzy oraz zabiera czas. Ale dalej nie chcę dziecka teraz. Nie wiem kiedy i czy będę go chciała. Gdyby mój mąż maglował mnie o dziecko przez wszystkie lata naszego małżeństwa, nawet powracając do tematu raz w roku, to bym chyba zwariowała. Nie uniosłabym tego zrzucenia na mnie winy za jego brak realizowania się jako ojciec. I nigdy nie zgodziłabym się, na drodze kompromisu, na dziecko - kiedyś tam, np. w 2018 roku.

Dlatego, ze swojej strony doradzam porządne przerobienie tematu. Jasno, szczerze do bólu. I zakończenie go na kilka najbliższych lat. Ja wymagałabym odejścia już teraz albo zaprzestania jojczenia. Jeśli myślisz, że rozstanie jest gorsze niż bycie cyklicznie maglowaną, że jesteś złą kobietą, złą partnerką bo nie chcesz dać mu dziecka, to chyba za długo o tym temacie jeszcze nie rozmawialiście, co?

Ps. Może w Twoim przypadku warto rozejrzeć się za bardziej pozytywnymi przykładami rodzicielstwa. Są dziewczyny, które nie straciły za wiele ze swojego życia, w tym zawodowego, mimo tego, że są odpowiedzialne za małego człowieka. Tym wszystkim można dobrze zarządzać, jeśli się chce

Rena · 2017-09-26, 18:40

Pogadaj z nim jak chce rozwiazac problem mieszkaniowy. Zeby sie nie okazalo, ze zajdziesz w ciaze jedna druga trzecia i wysle Cie do rodzicow swoich lub Twoich, a sam zostanie w stolicy dla sciecia kosztow w wynajmowanym pokoju lub w miejscu pokoju i bedziesz go widziala przelotem w weekend a jak daleko, to moze i rzadziej. I wtedy dopiero bedziesz miec czeste rozlaki, ktorych tak bardzo sie teraz obawiasz. Pisze to, zebys nie zachodzila w ciaze "by sie nie rozdzielic", bo efekt moze byc dokladnie odwrotny.

**201803290936** · 2017-09-26, 18:52

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77475951]Dla mnie to brzmisz jak osoba, która raczej nie chce dzieci, ale rozpaczliwie próbuje sobie wmówić, że chce, żeby nie musieć rzucać tego konkretnego faceta.
(...)[/QUOTE]

Myślę, że trafiłaś w sedno.

xXBlankaXx · 2017-09-26, 19:05

Mnie tylko dziwi to,że tutaj jest takie oburzenie na to,że facet chce dzieci... A to,że autorka go zwodzi to tak średnio ważne.
Bo co innego gdyby ona była pewna ,że chce je mieć tylko za rok dwa... A problem jest tu że ona moze ich nie chcieć wcale.. albo dopiero za 4-5 czy 10lat, albo wcale..
Facet nie ma 20lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891** · 2017-09-26, 19:11

Cytat:

Napisane przez xXBlankaXx

Mnie tylko dziwi to,że tutaj jest takie oburzenie na to,że facet chce dzieci... A to,że autorka go zwodzi to tak średnio ważne.
Bo co innego gdyby ona była pewna ,że chce je mieć tylko za rok dwa... A problem jest tu że ona moze ich nie chcieć wcale.. albo dopiero za 4-5 czy 10lat, albo wcale..
Facet nie ma 20lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ona nie chce, więc ma mnóstwo czasu. On nie ma.
Żadne nie chce się rozstać.
Więc czemu robimy z niej biedulkę, bo może się ugnie, jeśli to też jest jej wybór. On przez swój wybór straci szansę na bycie młodym ojcem gromadki dzieci.
Dalej nie widzę potrzeby szukania winnych. Autorka to nie rozwielitka, jak narobi dzieci chociaż nie chce, to pretensje powinna mieć do siebie. Inna sprawa, jak gość przebije prezerwatywę, to zwykłe sâ☠â☠â☠â☠ysyństwo, ale na razie tego nie zrobił, więc go nie osądzajmy.

**201803290936** · 2017-09-26, 19:23

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77477101]Wybacz, ale obawiam się, że spora część tych rozwodów to właśnie podejście takie jak u was. Nie zgadzamy się w najważniejszych kwestiach, nie rozmawialiśmy o tym, ale heja, jakoś to będzie, ja go przekonam, zmienię mu poglądy.[/QUOTE]

Jak wyżej.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77483946]

Ona nie chce, więc ma mnóstwo czasu. On nie ma.
Żadne nie chce się rozstać.
Więc czemu robimy z niej biedulkę, bo może się ugnie, jeśli to też jest jej wybór. On przez swój wybór straci szansę na bycie młodym ojcem gromadki dzieci.
Dalej nie widzę potrzeby szukania winnych. Autorka to nie rozwielitka, jak narobi dzieci chociaż nie chce, to pretensje powinna mieć do siebie. Inna sprawa, jak gość przebije prezerwatywę, to zwykłe sâ☠â☠â☠â☠ysyństwo, ale na razie tego nie zrobił, więc go nie osądzajmy.[/QUOTE]

Amen.

_vixen_ · 2017-09-26, 19:30

Jeżeli mieszkacie w Warszawie, to pewnie zauważyłaś, ze tutaj większość kobiet ma dziecko w okolicach trzydziestki, a nawet kilka lat po, z czegoś to wynika. Wiele ludzi to tzw. słoiki

, nie mogą liczyć na pomoc dziadków czy babć, wiec musza zapracować na korzystne warunki do zdecydowania sie na dziecko. A żłobki czy nianie sporo kosztuja. Moze takie bardziej racjonalne argumenty trafia do chłopaka.

2017-09-26, 15:23	#62
ratunku261 Raczkowanie Zarejestrowany: 2017-09 Wiadomości: 335	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;77476996]Ale co to jest wg niego "fajne życie itd"? To ty sama najlepiej wiesz ile czasu i pieniędzy potrzebujesz dla siebie. Skoro z obliczeń czy wyszło, że przy posiadaniu dziecka tego i czasu i pieniędzy nie będziesz miała, to nie pozostaje ci nic innego, niż mu udowodnić, że tak będzie. Oczywiście zakładając, że zamierzasz mu się tłumaczyć. Jeśli on uważa, że to jednak da się pogodzić, to niech przedstawi swój "projekt" jak wg niego miałoby to wyglądać. W ogóle dziwię się, że po 4 latach związku nie macie za sobą szczegółowej rozmowy na ten temat.[/QUOTE] Pogadam z nim jak to widzi. Mozna to policzyć i przekalkulowac w pewnym stopniu.

2017-09-26, 15:27	#65
ratunku261 Raczkowanie Zarejestrowany: 2017-09 Wiadomości: 335	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie [1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7747709 6]On może nie jest z tych kalkulujących. Może on chce mieć rodzinę i tyle. I nie musi mieć wyliczeń, zaświadczeń, że go stać etc. On chce i tyle. Tak jak Ty możesz nie chcieć, co teraz dla Ciebie oczywiście jest ważniejsze niż jego "chcenie". Nie po drodze Wam. Otwórz oczy.[/QUOTE] sam mowil ,ze mozna policzyc ile kosztuje dziecko. ---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ---------- [1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77477101]Wybacz, ale obawiam się, że spora część tych rozwodów to właśnie podejście takie jak u was. Nie zgadzamy się w najważniejszych kwestiach, nie rozmawialiśmy o tym, ale heja, jakoś to będzie, ja go przekonam, zmienię mu poglądy.[/QUOTE] tez sie tym martwie,ze zadne z nas nie zmieni zdania, nie odpusci...nie zmieni pogladow. Edytowane przez ratunku261 Czas edycji: 2017-09-26 o 15:29

2017-09-26, 15:43	#69
Ryksa Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 967	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie [1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77477531]Ale czasami mimo że coś jest najlepsze, to pozostałe opcje mogą być tylko marginalnie bardziej niekorzystne. A co do kompatybilności, to jednak co innego liczyć się z tym, że komuś może się odmienić, a co innego wiedzieć, że jest poważna niezgodność i udawać że jej nie ma.[/QUOTE] Zgadzam się, piszę jedynie o fizycznych zaletach bycia matką w młodym wieku, a to nie zawsze idzie w parze z gotowością mentalną/dojrzałością/zapewnieniem godnych warunków.

2017-09-26, 16:15	#74
patrycjapatib Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2017-07 Wiadomości: 2 935	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie No jeśli Twój chłopak ma Twoje obawy i przemyślenia gdzieś w takiej sprawie to bym się zastanowiła nad związkiem. Macie skrajnie inne podejście do dzieci. Może faktycznie nie jest wam po drodze. Macie już termin ślubu i w ogóle tyle lat razem. No i co z tego? Jak ten ślub będzie i rok później rozwód, bo on chce a Ty nie. Ty dzieci nie chcesz. Masz wiele powodów - chcesz mieć dużo czasu na swoje pasje, nie macie wystarczająco dużo pieniędzy i boisz się o swoje ciało, które po ciąży może stać się nieatrakcyjne, a jesteś młoda. Może to dla kogoś żadne powody, ale dla Ciebie tak. I to się liczy. Nie chcesz dziecka. I jak ktoś pisał, faktycznie może się rozejdziecie, a dziecko, nie do końca chciane, zostanie. Ja bym postawiła sprawę jasno. Dziecko za 5 lat jeśli w ogóle. Jak chłopak będzie miał z tym problem, to najlepszą opcją będzie rozstanie. __________________ Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz

2017-09-26, 17:03	#77
taka_bebe Raczkowanie Zarejestrowany: 2017-07 Wiadomości: 244	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie Laska!! Ty masz 26 lat, na co Ty się chcesz spieszyć? Co to za jakieś brednie. Ostatnio oglądałam dokument, w którym ujawniano, że te "wspaniałe" badania sugerujące znaczący spadek płodności kobiety po 35 roku życia, to są bujdy - badanie było przeprowadzane w XIX wieku, wśród ludności chłopskiej. Jak to niby ma się do nas? Ludzi dbających o zdrowie, mających lekarza na wyciągniecie ręki? Tamci po 35 to już w sporej części do piachu szli. Więc nie pie*dol i nie daj robić sobie wody z mózgu. Nie chcesz teraz dziecka, to go nie daj sobie zrobić i basta. To nie tej Twój chłopak będzie dzieciaka nosił 9 mcy w brzuchu, potem przepychał przez pochwę, a potem dawał sobie miętosić (w jak najmniej przyjemnym tego słowa znaczeniu) sutki, więc niech stuli twarz, schowa ogon i albo zmiata do matki polki, albo ogarnie, że czasu masz mnóstwo. Ty nie chcesz dziecka i to jest kluczowe! nikt nie ma prawa Cię do tego zmuszać, czy namawiać. Jak mu nie pasuje, to niech spada na bambus. Nie daj się i zabezpieczaj się, bo degenerat gotów powiedzieć, że założył gumę a w rzeczywistości "pójść na całość" i zapłodnić Cię wbrew woli. Masakra, jaką we mnie agresję budzą faceci naciskający na dziecko! Szczególnie, że z moich obserwacji na próbce znajomych wynika, że kolo niezależnie od tego jak bardzo chciał bachora, to i tak po urodzeniu najwyżej mu grzechotką przed nosem zamacha i twierdzi, że jest "ojcem roku" i tak bardzo pomaga kobiecie! Edytowane przez taka_bebe Czas edycji: 2017-09-26 o 17:07

2017-09-26, 17:05	#78
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 3 663	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie Matko, ale czemu ta agresja w sumie i jaki jest z niego degenerat. To kobiecie wolno nie chcieć dzieci, ale mężczyźnie nie wolno chcieć? Ja tam rozumiem, że dla ludzi, którzy chcą, to jest bardzo ważna kwestia. Też bym naciskała na jakąś decyzję, gdybym nie wiedziała na czym stoję, bo w kwestii dzieci czas ucieka szybko. Tu nie chodzi imho o żadną winę, żadne z nich nie jest jakimś potworem i mają święte prawo do swoich poglądów. Oni po prostu nie potrafią zaakceptować, że różnią się od siebie za bardzo, żeby to wypaliło.

2017-09-26, 17:06	#79
xXBlankaXx Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-06 Wiadomości: 14 694	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie Autorko a nie boisz się,że będziesz zwodzić sowjego Faceta? Teraz załóżmy,że on się zgodzi na to aby odlozyc starania na okres np. 3lat, a ty po tym czasie nadal nie będziesz chciała mieć dziecka ? I co wtedy dalej go będziesz zwodzić ? Ja się wcale facetowi nie dziwię,że zaczyna mówić o dzieciach.. ważne jest to abyście poważnie o tym porozmawiali. Bo możecie się mijać w swoich wizjach cudownego zycia. I co wtedy ? On ma prawo do tego aby mieć dużą rodzinę, a ty masz prawo aby mieć jednak dziecko albo wcale. Tylko wtedy pozostaje rozstanie. Bo tak czy siak jedno z was może być nieszczęśliwe w danym modelu rodziny. On znajdzie kobietę z którą będzie miał i 5 dzieci, a ty faceta który tych dzieci nie chce, lub ewentualnie jedno za np. 8lat... Bo tkwienie w obecnym związku jest bez sensu. Ja ktoś chce dzieci to je chce i zdania nie zmieni... A jak zmieni to szczęśliwy napewno nie będzie. Po co marnować twój/jego czas ?? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez xXBlankaXx Czas edycji: 2017-09-26 o 17:11

2017-09-26, 17:11	#80
taka_bebe Raczkowanie Zarejestrowany: 2017-07 Wiadomości: 244	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie [1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77479841]Matko, ale czemu ta agresja w sumie i jaki jest z niego degenerat. To kobiecie wolno nie chcieć dzieci, ale mężczyźnie nie wolno chcieć? Ja tam rozumiem, że dla ludzi, którzy chcą, to jest bardzo ważna kwestia. Też bym naciskała na jakąś decyzję, gdybym nie wiedziała na czym stoję, bo w kwestii dzieci czas ucieka szybko. Tu nie chodzi imho o żadną winę, żadne z nich nie jest jakimś potworem i mają święte prawo do swoich poglądów. Oni po prostu nie potrafią zaakceptować, że różnią się od siebie za bardzo, żeby to wypaliło.[/QUOTE] No właśnie nie wiem czemu ta agresja. Ponosi mnie na taki temat, szczególnie widząc, że się dziewczę gotowe "poświęcić" i zasilić szeregi matek polek cierpiących. Facet jak najbardziej ma prawo dziecka chcieć. Ale jak naciska na kobietę, która jasno sprawę stawia, to coś z nim nie halo. Podobnie, jak z kobietą, która naciska na faceta, że "dziecko, już teraz!" gdy to on jest stroną, która chce się wstrzymać.

2017-09-26, 17:36	#81
ruda_beksa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2017-09 Lokalizacja: Brooklyn,baby Wiadomości: 8 823	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie Powiem szczerze, wybacz jeśli za ostro - nie wyobrażam sobie małżeństwa z kimś, kto nie podziela moich poglądów i wizji na przyszłość, zwłaszcza w tak ważnych kwestiach jak posiadanie dzieci i ich ilość. Wydaje mi się, że taki związek cały czas miałby "pod górkę". Czy można? Można, ale to chyba trudne. Oprócz tego chyba macie inne wyobrażenie wspólnego stylu życia. Ty chciałabyś podróżować, rozwijać pasje, inwestować w karierę - zakładam, że chcesz mieć dość wygodne życie pod względem materialnym (i nic w tym złego!). On już teraz naciska na dzieci - przed ślubem - mimo, że ty zarabiasz mało, a nie macie nawet własnego kąta gdzie mogłaby stanąć kołyska. Dla mnie takie podejście jest trochę nieodpowiedzialne, wyidealizowane, bez zrozumienia realiów. Są ludzi którzy uważają "jak Pan Bóg da dzieci, to i da na dzieci, jakoś to będzie" i mogą żyć bardzo skromnie oby tylko dzieci było dużo - ale dla mnie to abstrakcja. Powinnaś z nim poważnie porozmawiać nie tylko o dzieciach, ale i o twoim rozwoju w pracy, mieszkaniu, jak to wspólne życie ma wyglądać - i nie daj się zbyć tekstami typu "ja też chcę mieć fajne życie". Tu potrzeba konkretów. __________________ Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0

2017-09-26, 17:57	#83
patrycjapatib Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2017-07 Wiadomości: 2 935	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie Ja trochę rozumiem taka_bebe. Bo oczywiście nic w tym złego, że każdy z nich ma swoją wizję przyszłości no i niekoniecznie widzę świetlaną przyszłość. Tylko że Autorka zdaje się rozważać tutaj kompromis. Sama dzieci nie chce. ale zakończyć związku, mimo wyraźnego niedopasowania, też nie. I założyła kolejny wątek jak ma się sprawa czasu wolnego do dzieci. I bardzo możliwe, że na takie ustępstwo pójdzie. A takich historii nie mało, że z własnej głupoty i 'jakoś to będzie' pojawia się dziecko i wielki płacz, bo ja nie chciałam, a teraz nie mam życia. Więc rozumiem tę agresję, bo, Autorko, wydaje mi się, że sama prosisz się o kłopoty. __________________ Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz

2017-09-26, 18:07	#84
new woman in town Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-10 Lokalizacja: W. Wiadomości: 3 218	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie Nie byłabym w stanie żyć z kimś szczęśliwie z dnia na dzień, wiedząc, że nie zgadzamy się w tak kluczowej kwestii, nie wiem jak Ty to robisz Mam podobne zdanie co do rodzicielstwa, choć już nie widzę tego jako aż tak traumatycznego doświadczenia, które jedynie rujnuje i burzy oraz zabiera czas. Ale dalej nie chcę dziecka teraz. Nie wiem kiedy i czy będę go chciała. Gdyby mój mąż maglował mnie o dziecko przez wszystkie lata naszego małżeństwa, nawet powracając do tematu raz w roku, to bym chyba zwariowała. Nie uniosłabym tego zrzucenia na mnie winy za jego brak realizowania się jako ojciec. I nigdy nie zgodziłabym się, na drodze kompromisu, na dziecko - kiedyś tam, np. w 2018 roku. Dlatego, ze swojej strony doradzam porządne przerobienie tematu. Jasno, szczerze do bólu. I zakończenie go na kilka najbliższych lat. Ja wymagałabym odejścia już teraz albo zaprzestania jojczenia. Jeśli myślisz, że rozstanie jest gorsze niż bycie cyklicznie maglowaną, że jesteś złą kobietą, złą partnerką bo nie chcesz dać mu dziecka, to chyba za długo o tym temacie jeszcze nie rozmawialiście, co? Ps. Może w Twoim przypadku warto rozejrzeć się za bardziej pozytywnymi przykładami rodzicielstwa. Są dziewczyny, które nie straciły za wiele ze swojego życia, w tym zawodowego, mimo tego, że są odpowiedzialne za małego człowieka. Tym wszystkim można dobrze zarządzać, jeśli się chce

2017-09-26, 18:40	#85
Rena Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-07 Lokalizacja: Paris Wiadomości: 29 331	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie Pogadaj z nim jak chce rozwiazac problem mieszkaniowy. Zeby sie nie okazalo, ze zajdziesz w ciaze jedna druga trzecia i wysle Cie do rodzicow swoich lub Twoich, a sam zostanie w stolicy dla sciecia kosztow w wynajmowanym pokoju lub w miejscu pokoju i bedziesz go widziala przelotem w weekend a jak daleko, to moze i rzadziej. I wtedy dopiero bedziesz miec czeste rozlaki, ktorych tak bardzo sie teraz obawiasz. Pisze to, zebys nie zachodzila w ciaze "by sie nie rozdzielic", bo efekt moze byc dokladnie odwrotny. Edytowane przez Rena Czas edycji: 2017-09-26 o 18:47

2017-09-26, 18:52	#86
201803290936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-10 Wiadomości: 43 642	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie [1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77475951]Dla mnie to brzmisz jak osoba, która raczej nie chce dzieci, ale rozpaczliwie próbuje sobie wmówić, że chce, żeby nie musieć rzucać tego konkretnego faceta. (...)[/QUOTE] Myślę, że trafiłaś w sedno.

2017-09-26, 19:05	#87
xXBlankaXx Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-06 Wiadomości: 14 694	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie Mnie tylko dziwi to,że tutaj jest takie oburzenie na to,że facet chce dzieci... A to,że autorka go zwodzi to tak średnio ważne. Bo co innego gdyby ona była pewna ,że chce je mieć tylko za rok dwa... A problem jest tu że ona moze ich nie chcieć wcale.. albo dopiero za 4-5 czy 10lat, albo wcale.. Facet nie ma 20lat. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2017-09-26, 19:23	#89
201803290936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-10 Wiadomości: 43 642	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie [1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77477101]Wybacz, ale obawiam się, że spora część tych rozwodów to właśnie podejście takie jak u was. Nie zgadzamy się w najważniejszych kwestiach, nie rozmawialiśmy o tym, ale heja, jakoś to będzie, ja go przekonam, zmienię mu poglądy.[/QUOTE] Jak wyżej. ---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ---------- [1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;77483946] Ona nie chce, więc ma mnóstwo czasu. On nie ma. Żadne nie chce się rozstać. Więc czemu robimy z niej biedulkę, bo może się ugnie, jeśli to też jest jej wybór. On przez swój wybór straci szansę na bycie młodym ojcem gromadki dzieci. Dalej nie widzę potrzeby szukania winnych. Autorka to nie rozwielitka, jak narobi dzieci chociaż nie chce, to pretensje powinna mieć do siebie. Inna sprawa, jak gość przebije prezerwatywę, to zwykłe sâ☠â☠â☠â☠ysyństwo, ale na razie tego nie zrobił, więc go nie osądzajmy.[/QUOTE] Amen.

2017-09-26, 19:30	#90
_vixen_ Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 17 087	Dot.: Narzeczony chce szybko dzieci a ja nie Jeżeli mieszkacie w Warszawie, to pewnie zauważyłaś, ze tutaj większość kobiet ma dziecko w okolicach trzydziestki, a nawet kilka lat po, z czegoś to wynika. Wiele ludzi to tzw. słoiki , nie mogą liczyć na pomoc dziadków czy babć, wiec musza zapracować na korzystne warunki do zdecydowania sie na dziecko. A żłobki czy nianie sporo kosztuja. Moze takie bardziej racjonalne argumenty trafia do chłopaka.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)