Jak skutecznie się rozstać, gdy on nie chcę nawet o tym słyszeć

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Powiedz mu ładnie „panu juz dziękujemy, wypie*dalaj”

Tym bardziej jak macie dziecko.

[Memories90]

Napisane przez Never_let_me_go

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i porady.

Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, nie napisałam tego na początku mój błąd przepraszam. Chodzi o to że mamy razem dziecko i chcę to załatwić na spokojnie bez policji czy przymusowego wyrzucania i zmieniania zamków, tylko nie potrafie powiedzieć mu tak dosadnie że to koniec, gdyż jak to kiedyś mi powiedział ,, będziemy razem do końca życia bo mamy dziecko,,. Owczesm córeczkę mamy wspaniałą ale nie chcę żeby słuchała naszych awantur to źle wpływa na jej rozwój bo na pewno będzie pamiętała że rodzice ciągle się kłócili a mama chodziła smutna i przygnebiona. Nie docierają do niego nawet takie argumety żeby dziecko nie było świadkiem takich sytuacji dlatego czesto odpuszczam i wolę się nie kłócić żeby córka nie widziała. On nie ma żadnych praw do tego mieszkania, to ja jestem właścicielem on nie jest zameldowany, lecz twierdzi że ma gdyż wyremontował to mieszkanie. Gdy rozmawiam z nim o rozstaniu zawsze albo brak odpowiedzi albo odpowiada tak że poprostu mnie zatyka i nie wiem co mam powiedzieć i jakich argumentów użyć, tak jak by mózg mi się wyłączył....

Haha dobre to ma prawo bo wyremontowal. Bzdura czy on nawet potrafi udowodnić, że on remont robił.

Skoro przez cztery lata nie umiałas z nim skończyć to chyba najwyższy czas to zrobić.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Nawet jesli ma udokumentowane to tyle lat mieszkał, ze nic mu sie nie należy

[Silesian Girl]

Ja jednak radzę autorce skorzystać z porady prawnika. Jeśli koleś ma faktury może się po złości domagać zwrotu kasy. Trzeba będzie ubirmowac kwestie kontaktu z dzieckiem. To nie takie hop siup. Niestety

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez Silesian Girl

Ja jednak radzę autorce skorzystać z porady prawnika. Jeśli koleś ma faktury może się po złości domagać zwrotu kasy. Trzeba będzie ubirmowac kwestie kontaktu z dzieckiem. To nie takie hop siup. Niestety

A ona alimentów. Wyrówna się pewnie. Najwyżej mu zwróci część kosztów - ustalą to sami lub przez sąd. Ważne, aby w końcu go z tego domu wyprowadziła, skoro on normalnie rozmawiać nie chce i uznał, że to jego przez zasiedzenie. Przestań ją straszyć niepotrzebnie.

Autorko, musisz zrozumieć, że czasami "po dobroci" się nie da, a trzeba krótkiego cięcia. Nie chcesz już nim być, wiadomo - musicie uczynić ustalenia w sprawie opieki nad wspólnym dzieckiem, ale kwestię mieszkania powinnaś uciąć szybko i skutecznie. Skoro, gdy próbujesz z nim rozmawiać, wyśmiewa się z Ciebie, to podejrzewam, że inaczej z tym panem się nie da postępować, niż zmiana zamków i rzeczy do odebrania u sąsiadów / z piwnicy.

[201710231141]

Napisane przez Never_let_me_go

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i porady.

Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, nie napisałam tego na początku mój błąd przepraszam. Chodzi o to że mamy razem dziecko i chcę to załatwić na spokojnie bez policji czy przymusowego wyrzucania i zmieniania zamków, tylko nie potrafie powiedzieć mu tak dosadnie że to koniec, gdyż jak to kiedyś mi powiedział ,, będziemy razem do końca życia bo mamy dziecko,,. Owczesm córeczkę mamy wspaniałą ale nie chcę żeby słuchała naszych awantur to źle wpływa na jej rozwój bo na pewno będzie pamiętała że rodzice ciągle się kłócili a mama chodziła smutna i przygnebiona. Nie docierają do niego nawet takie argumety żeby dziecko nie było świadkiem takich sytuacji dlatego czesto odpuszczam i wolę się nie kłócić żeby córka nie widziała. On nie ma żadnych praw do tego mieszkania, to ja jestem właścicielem on nie jest zameldowany, lecz twierdzi że ma gdyż wyremontował to mieszkanie. Gdy rozmawiam z nim o rozstaniu zawsze albo brak odpowiedzi albo odpowiada tak że poprostu mnie zatyka i nie wiem co mam powiedzieć i jakich argumentów użyć, tak jak by mózg mi się wyłączył....

A teraz dziecko jaki dostaje wzorzec?
Wyremontował - niech idzie do sądu.
Ty też. Ustalenie alimentów i kontaktów.

Sorki, ale to jakś czub.

[201803290936]

Napisane przez Spanish_Girl

A teraz dziecko jaki dostaje wzorzec?
Wyremontował - niech idzie do sądu.
Ty też. Ustalenie alimentów i kontaktów.

Sorki, ale to jakś czub.

Jak wyżej.

[Silesian Girl]

Doris nie starsze autorki. Jestem po jej stronie, dlatego przedstawiam sytuacje z prawnego punktu widzenia.
Radzicie jej wyrzucenie kolesia z domu a ten może ja oskarżyć o naruszenie miru domowego co może się skończyć sprawa karna.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez Silesian Girl

Doris nie starsze autorki. Jestem po jej stronie, dlatego przedstawiam sytuacje z prawnego punktu widzenia.
Radzicie jej wyrzucenie kolesia z domu a ten może ja oskarżyć o naruszenie miru domowego co może się skończyć sprawa karna.

Na jakiej podstawie, skoro już powołujesz się na prawo?

[Azhaar]

Cos mi sie wydaje, ze wcale sie rozstac nie chcesz, bo szukasz tylko jakichs wymowek.

Serio, i co z tego, ze dziecko? To wyslij dziecko na tydzien gdziekolwiek, niech pomieszka z babcia / ciocia, whatever, i wtedy wyrzuc pana. To do konca zycia bedziesz z nim mieszkac?

Co do remontu, to fakt, jezeli ma na cos faktury, zwlaszcza na rzeczy stanowiace czesc wyposazenia, no to moze sie domagac zwrotu kosztow / tych przedmiotow. Jest to moim zdaniem calkowicie fair i bez wzgledu na to jaki by nie byl, kase wypadaloby oddac, jezeli ma na to dowody, bo to dzieki niemu mieszkasz jak mieszkasz. Jest to akurat calkowicie oczywiste. Natomiast praw do lokalu nie ma i w sumie to jego glupota, ze inwestowal w nie swoje mieszkanie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Azhaar

Co

Dokładnie moja reakcja na ten wątek.

[kazleto]

Napisane przez Djuno

To w ogóle nie jest ten przypadek, jeśli on sobie mieszka w mieszkaniu autorki. W takiej sytuacji przebywa w lokalu, do którego nie ma prawa. Co innego, gdyby miał umowę najmu. Albo był jej mężem.

Mylisz pojęcia.

Poczytaj o zajmowaniu pustostanów. Ci ludzie też nie mają praw do lokalu a wyrzucić ich nie można.w teorii wygląda jakbym myliła pojęcia, ale tak nie jest. W praktyce takie rzeczy potrafią ciągnąć się latami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Dziewcxyny ale byly partner to nie to samo co osoba ktora wynajmuje mieszkanie/lokator.

Najlepiej udac sie do prawnika.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silesian Girl]

Tez tak sądzę
w zeszłym roku była nowelizacja kk w zakresie art 191.
§ 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 1a. Tej samej karze podlega, kto w celu określonym w § 1 stosuje przemoc innego rodzaju uporczywie lub w sposób istotnie utrudniający innej osobie korzystanie z zajmowanego lokalu mieszkalnego.

Słyszałam o takich sprawach i skończyło się nieciekawie dla właścicieli. Dlatego myślę że chociaż na wszelki wypadek warto się udać po poradę prawna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Do prawnika zdecydownie warto iść, choćby dlatego, że jest dziecko. A jak jest dziecko to będzie sprawa o opiekę i kontakty. Ale ogólnie wszystko wygląda bardzo ok. Bo:
- to nie mąż, a konkubent, więc nie ma wspólności majątkowej,
- delikwent nie ma prawa do lokalu ani nawet nie jest zameldowany.
Jeśli chłop ma jakąś rodzinę, która gdzieś mieszka, np. rodziców tzn. że ma dokąd pójść i nie wyrzucasz go na bruk.
- oboje pracujecie, więc go stać, żeby sobie coś wynajął, nie powoła się, że go nie stać;
- ty pracujesz i masz mieszkanie, więc jesteś idealnym kandydatem, żeby mieć opiekę nad dzieckiem.

Koleś ewidentnie jest cwany. Wygodnie mu tak. Nie przeszkadza mu, że już nie jesteście de facto w związku i że sypiacie osobno, skoro ucina rozmowę. Za to ma miejsce, w którym może mieszkać za darmo (bo nawet jak dokłada się do jakichś rachunków, to i tak o niebo mniej od najmu lub kredytu), a Ty tam pewnie jeszcze sprzątasz i w lodówce zawsze się coś znajdzie.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Powiedz mu, ze to koniec.
Przyprowadź sobie kolegę 🤣
Nie będzie przecież zdrady.
Moze wtedy do niego dotrze, ze koniec to koniec

[Djuno]

Napisane przez kazleto

Poczytaj o zajmowaniu pustostanów. Ci ludzie też nie mają praw do lokalu a wyrzucić ich nie można.w teorii wygląda jakbym myliła pojęcia, ale tak nie jest. W praktyce takie rzeczy potrafią ciągnąć się latami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale autorka przecież nie mieszka w pustostanie, tylko we własnym mieszkaniu. Może jeszcze o fawelach mam poczytać?

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Dostałam odpowiedź od prawnika napisze w skrócie:

Jeśli mieszkanie jest załóżmy autorki , to ona ma prawo do tego, aby Pana wywalić. Meldunek nie ma tu nic do rzeczy, ale jeśli dany Pan będzie utrudniał sprawę i powie NIE, zakłada sprawę w sądzie o postępowanie eksmisyjne. Po otrzymaniu nakazu eksmisji, można dopiero Pana wymeldować.
O zapewnieniu lokum nic mi nie wspomniał.

[mariamalaria]

Autorko, jakbyś chciała, to byś związek skutecznie zakończyła i pana wywaliła. Tyle.

[201803290936]

Napisane przez mariamalaria

Autorko, jakbyś chciała, to byś związek skutecznie zakończyła i pana wywaliła. Tyle.

Również mi się tak wydaje. Rozumiem kilka tygodni wahania, ale sprawa ciągnąca się latami? Jakiś wyższy poziom niepanowania nad własnym życiem.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Juz to pisałam ze gdyby chciała to by to dawno zrobiła.
4 lata żyć z kimś z kim sie nie chce żyć?
Ale pewnie seks jest?
I inne rzeczy wspólnie tez pewnie robią.

Ja jakbym nie chciała być z taka osoba to mowie i kiedy on stawia opór to reaguje. A w miedzy czasie nie ma wspólnych kolacji, robienia mu jedzenia, seksu, spania razem. Itd. A myśle, ze facet mając to wszystko dlatego tak reaguje. Bo baba daje sprzeczne komunikaty.
Nie chce mnie ale obiad podaje, seks i spanie w jednym łożku. Itd.

[Onnaa88]

Mój ex też mi tak długo gadał nie miałam w sumie gdzie iść to siedziałam u niego dopiero jak mi się udało trochę więcej zarabiać to znalazłam mieszkanie i się wyprowadziłam

[ajah]

Napisane przez Onnaa88

Mój ex też mi tak długo gadał nie miałam w sumie gdzie iść to siedziałam u niego dopiero jak mi się udało trochę więcej zarabiać to znalazłam mieszkanie i się wyprowadziłam

Przez 4 lata?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[mariamalaria]

Napisane przez Onnaa88

Mój ex też mi tak długo gadał nie miałam w sumie gdzie iść to siedziałam u niego dopiero jak mi się udało trochę więcej zarabiać to znalazłam mieszkanie i się wyprowadziłam

Co kto woli. Kto woli siedzieć tam, gdzie go nie chcą, niech siedzi. Na szczęście autorka jest u siebie, a facet u niej. Więc jedynym powodem niewyWalenia go z domu i zmiany zamków jest niechęć do takiego rozwiązania. Co mnie dziwi i w przypadku autorki wątku i w przypadku twego exa.

[Magilla88]

Przechodzilam to samo... wez wolne. Poczekaj az on wyjdzie do pracy. W tym czasie Ty spakuj wszystkie jego rzeczy i wystaw za drzwi. I zadzwon do firmy od zmiany zamkow. Britalne- ale tylko to podziala. Zostaw mu na jego rzeczach liscik ze to koniec. A sama zeby nie wysluchiwac jekow wyjedz na kilka dni do rodziny albo na dluzszy urlop. Oczywiscie zablokuj jego numer. ja tak zrobilam

[Limonka2738]

Napisane przez mariamalaria

Co kto woli. Kto woli siedzieć tam, gdzie go nie chcą, niech siedzi. Na szczęście autorka jest u siebie, a facet u niej. Więc jedynym powodem niewyWalenia go z domu i zmiany zamków jest niechęć do takiego rozwiązania. Co mnie dziwi i w przypadku autorki wątku i w przypadku twego exa.

Ale... załóżmy, że serio nie masz się gdzie podziać. No to rozstajesz się z partnerem, nawet jeszcze mieszkasz u niego i szukasz nowego lokum. O ile rozstają się dorośli ludzie i nikt drugiemu nie zrobił jakiejś strasznej krzywdy, to można to załatwić.

A nie udawać, że się nie słyszy o rozstaniu. Co w ogóle?

Ale ja bym jednak poszła do prawnika. Prawo chroni lokatorów, nawet tych bez żadnych praw, serio, autorka czeka 4 lata, ten tydzień poczeka zanim skonsultuje wymianę zamków z osobą, która dokładnie jej wytłumaczy, czy będą jakieś konsekwencje.

Na własny rozum uważam, że nie. Ale sprężyłabym się, bo chyba za drzwi nie można wywalić nikogo w tzw. okresie ochronnym (późna jesień, zima), a on się niedługo zaczyna. Nie wiem też na ile to nikogo oznacza takich dzikich lokatorów.

[I am Rock]

Powiedz mu, że masz nowego faceta i od teraz będziecie mieszkać we trójkę.

[acwieka82]

Napisane przez I am Rock

Powiedz mu, że masz nowego faceta i od teraz będziecie mieszkać we trójkę.

Znam taki przypadek że dziewczyna nie mogła się pozbyć faceta to przyprowadziła nowego.. Miesiąc wytrzymał. Twardziel.

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez I am Rock

Powiedz mu, że masz nowego faceta i od teraz będziecie mieszkać we trójkę.

Sugerowałam jej aby przyprowadziła nowego partnera. Nawet kumpla bym poprosiła na ten czas aby zamieszkał.

[mariamalaria]

Ależ jej facet jest po prostu pewny tego, co i ja. Dziewczyna pogada, ale nic na serio nie zrobi, bo nie chce.