Pierwszy raz za granicę

[rosiek]

Napisane przez Onnaa88

Właśnie mi raz kazali dać ładowarkę do bagażu rejestrowanego i nie mogłam go mieć w bagażu podręcznym nie wiem w sumie dlaczego,a zawsze miałam dodatkowy bagaż i nigdy ładowarek nie kladłam do podręcznego,przez tą sytuację właśnie wtedy

Jak takie coś zrealizować kiedy najpierw nadaje się bagaż rejestrowany a później idzie do kontroli bezpieczeństwa?

[Onnaa88]

Napisane przez rosiek

Jak takie coś zrealizować kiedy najpierw nadaje się bagaż rejestrowany a później idzie do kontroli bezpieczeństwa?

Tak zgadza się ją coś pomieszałam,wtedy to leciałam do Tunezji i mi się z onna sytuacja pomyliło wtedy nie miałam dodatkowego bagażu,ale wiem że coś z tą ładowarką się przyczepili tak samo jak kilka dużych kosmetyków mi wywalili bo wtedy nie widziałam,że takich dużych mieć nie można leciałam wtedy pierwszy raz ale to było bardzo dawno temu i do końca wszystkiego nie pamiętam.
Wiem,że mieliśmy tylko podręczne bagaże,a później mi coś się wydaje,że jeden dał pod podkład żebym mogła mieć tą ładowarkę bo oni kazali mi ją wywalić,czy jakoś tak to było

[bernikula]

Napisane przez kaledonia

W dniu wylotu nie zakładaj na siebie biżuterii typu obrączka, kolczyki, pierścionki, no nic metalowego tylko zapakuj to w jakiś pojemniczek ( ja mam przeźroczysty po pudrze sypkim ) , bo nie potrzebujesz dodatkowego stresu ze zdejmowaniem wszystkiego przy kontroli bezpieczeństwa. To samo z paskiem do spodni.

Jeśli będziesz mieć buty z grubą podeszwą to jest duża szansa, że trzeba będzie je ściągnąć. Normalnie pójdą na taśmę tak jak bagaż do prześwietlenia. Lepiej weź wygodne, sprawdzone buty na podróż.

Na bagaż podręczny najlepiej sprawdzi się torba na kółkach, z rączką lub plecak ( ręce wolne ).
Latałam i regularnymi liniami i tańszymi i te regularne mniej patrzą na wymiary i wagę bagażu podręcznego.

W podręczny zapakuj rzeczy dla Ciebie najbardziej cenne, a w bagaż nadawany np. ubrania trochę mniej. Niestety nigdy nie wiadomo czy walizka doleci razem z Tobą i w jakim będzie stanie ( przekonałam się o tym przed świętami na Okęciu ).

Mydło w kostce super pomysł Nie ma co brać kosmetyków nie wiadomo ile, to krótki pobyt.

Zawsze mam na sobie złotą biżuterię (kolczyki, pierścionek, łańcuszek, bransoletki), kolczyk intymny i nigdy nic nie musiałam zdjemować, a latam z różnych lotnisk

Napisane przez Luba

I nie wsiadaj tam w autobus miedzymiastowy Dwa razy jechalam i zegnalam sie z zyciem

Ale przecież Malta jest tak malutka, że to w zasadzie miasteczko na miasteczku, nawet nie wiadomo kiedy dokładnie jedno się kończy, a kiedy inne zaczyna

Należy pamiętać jednak, że autobusy jeżdżą sobie jak chcą, rozkłady są chyba tylko po to, by się zorientować, czy z danego przystanku konkretny autobus odjeżdża, a i trasę potrafią też zmieniać.

Ogólnie Malta jest fajną, małą, taką rycerską, ciepłą i wyschniętą wyspą. W marcu powinno być już dużo cieplej jak u nas.

[Luba]

Napisane przez meesha

O jakim autobusie mowisz?

Az znalazlam w innym watku moje wspomnienia z Malty

Autobusy. To jest temat rzeka i moge tylko napisac, ze tak ekstremalnej jazdy jak na Malcie to nie przeżyłam. Jeździlismy tymi autobusami, zeby podniesc sobie ciśnienie Stare, rozklekotane i jeździły z otwartymi drzwiami. Człowiek po wyjściu z autobusu całował ziemię, szczesliwy, że przeżył Nasze dzieci były autobusami zachwycone.

Drogo. I trzeba wszytskim patrzeć na rece kiedy wydają nam resztę. Zwykle usiłuja gdzies tam urwac parę centów, a już w autobusie najlepiej miec odliczone pieniadze(między 20 a 28 centów), bo niebezpiecznie dogadywać sie z kierowcą. Lepiej podarować mu te parę centów niż wypaść w przepasć z autobusu na zakrecie. Tam drogi składają sie tylko i wyłącznie z zakretów smierci, wjezdza sie pod górę (z rzężeniem silnika i modlącymi się pasażerami) bądz zjeżdża się w dól (z piskiem opon i modlącymi się pasażerami).

A tu wspomnienia innej wizazanki (skroty moje)

Napisane przez nielle

(...)
Co do autobusow..to faktycznie szokujace przezycie..zwlaszcza, ze kierowcy wygladaja na niezrownowazonych..Znajom i opowiadali mi, ze raz kierowca w polowie trasy zatrzymal autobus i kazal wszystkim wysiasc, do tego probowal im wmowic ze tu jest wlasnie koncowy przystanek Widzialam tez scene klotni woznicy dorozki z turystka..rozniez poszlo o to ze woznica zakonczyl jazde przed czasem.

Kolejna sprawa to wszechobecne naciaganie..glownie na straganach, i malych sklepikach z pamiatkami..praktycznie wszedzie probowano mi wydac zla reszte!! Do tej pory przewaznie nie zwracalam na to uwagi, ale znajomi ktorzy tam mieszkaja uprzedzili mnie ze takie sytuacje na Malcie to normalka :/ (...)

[meesha]

Napisane przez Luba

Az znalazlam w innym watku moje wspomnienia z Malty







A tu wspomnienia innej wizazanki (skroty moje)

A kiedy bylas na malcie? Bo chyba sporo sie od tego czasu zmienilo
To prawda, autobusy jezdza jak chca - a rozklad wisi chyba tylko dla hecy- ale nie spotkalam sie z jezdzeniem z otwartymi drzwiami :/
Sa rozne autobusy- jedne lepsze, inne gorsze, kierowcy rowniez ale i tak ich podziwiam za umiejetnosci jazdy maltanskimi uliczkami

[Luba]

Napisane przez meesha

A kiedy bylas na malcie? Bo chyba sporo sie od tego czasu zmienilo
To prawda, autobusy jezdza jak chca - a rozklad wisi chyba tylko dla hecy- ale nie spotkalam sie z jezdzeniem z otwartymi drzwiami :/
Sa rozne autobusy- jedne lepsze, inne gorsze, kierowcy rowniez ale i tak ich podziwiam za umiejetnosci jazdy maltanskimi uliczkami

Hmmm, tak chyba 7 lat minelo
No mam nadzieje, ze sie zmienilo, bo autobusy, ktorymi jezdzilam mialy duzo lat. A jedzzily z otwartymi drzwiami, bo to bylo lato i to byla jedyna dostepna "klima"

[meesha]

Napisane przez Luba

Hmmm, tak chyba 7 lat minelo

No mam nadzieje, ze sie zmienilo, bo autobusy, ktorymi jezdzilam mialy duzo lat. A jedzzily z otwartymi drzwiami, bo to bylo lato i to byla jedyna dostepna "klima"

Oooo to teraz klima w tych autobusach jest straszna, latem z plazy wraca sie owinietym recznikiem bo na dworze jest +35, a w autobusie -35 stopni a teraz przy +15 grzeja na maksa

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, dziękuję bardzo za pomoc, niestety nie dane mi jest polecieć teraz na Maltę. Mama pojutrze idzie do szpitala, nie wiem, na jak długo i nie wiem, w jakim stanie wróci - musiałam odwołać, za mnie jedzie na szkolenie ktoś inny. Nierealne, by w 5 tygodni (za tyle miałam lecieć) doszła do sprawności. No trudno.
Może kiedyś