5 letnia miłość ...

[kennedy]

Anna87 to ze ktos mysli o rozstaniu to nie znaczy ze oszukuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anna87]

Napisane przez kennedy

Anna87 to ze ktos mysli o rozstaniu to nie znaczy ze oszukuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli w tym samym czasie gada o ślubie, to nie wiem, jak byście to nazwały.

[kennedy]

Nie wiem jakie to byly gadki. Moze sie wahal, moze zastanawial. Moj kumpel myslal o slubie az sie rozstali bo wtedy uzmal ze nie chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez anna87

Nie czujesz się żałośnie pisząc takie teksty?
Ona nikogo nie wplątuje, jego rodzina sama się wchrzania, jak to ma w zwyczaju najwyraźniej, ale to już problem między nim a jego mamą.


Normalnie?

No tak rodzina sama się wchrzania, a ona nie potrafi się odezwać i powiedzieć, że sobie tego nie życzy. Poza tym z tego co zrozumiałam dla niej jest to bardzo ważne, że rodzina walczy i liczy na to, że może to coś pomoże. Nie mówiąc już o tym, że mama i tata nie pozwolili jej mieszać z chłopakiem. Nie wyobrażam sobie jak dorosłej osobie można czegoś zabronić i jak dorosła osoba może sobie na takie coś pozwalać.

Nie, dla mnie to nie jest normalne. Jak ktoś jako zainteresowanie traktuje pielęgnacje to jest to dla mnie mega dziwne. Też o siebie dbam, ale nie uważam, że to jest zainteresowanie Ktoś z takim zainteresowaniem musi mieć chyba nudne życie.

[stewardesa]

Napisane przez meliandra

Nie, dla mnie to nie jest normalne. Jak ktoś jako zainteresowanie traktuje pielęgnacje to jest to dla mnie mega dziwne. Też o siebie dbam, ale nie uważam, że to jest zainteresowanie Ktoś z takim zainteresowaniem musi mieć chyba nudne życie.

ktoś komentujący czyjeś zainteresowania to dopiero musi być nudziarzem

Napisane przez anna87

Przecież oszukiwał od dłuższego czasu. Nie wiem, czy czyni go to złym człowiekiem, ale tchórzliwym (stewardessa zauważ, że jednak użyłam tego słowa) egoistą już tak.

pierwszy raz po chyba ~7000 postów, seems legit

[meliandra]

Napisane przez stewardesa

ktoś komentujący czyjeś zainteresowania to dopiero musi być nudziarzem

Bo ? Zaskoczę Cię może, ale forum jest właśnie od komentowania

[anna87]

Napisane przez meliandra

No tak rodzina sama się wchrzania, a ona nie potrafi się odezwać i powiedzieć, że sobie tego nie życzy. Poza tym z tego co zrozumiałam dla niej jest to bardzo ważne, że rodzina walczy i liczy na to, że może to coś pomoże.

No ona liczy i ma nadzieję, że może on do niej wróci. Cóż, ma prawo ją mieć. I już bez jaj, to jego rodzina "walczy", czemu od niej oczekujecie, że ona teraz będzie mieszać się w sprawy między jej byłym a jego matką. Niech on już z nią to załatwia.

Napisane przez meliandra

Nie, dla mnie to nie jest normalne. Jak ktoś jako zainteresowanie traktuje pielęgnacje to jest to dla mnie mega dziwne. Też o siebie dbam, ale nie uważam, że to jest zainteresowanie Ktoś z takim zainteresowaniem musi mieć chyba nudne życie.

To jakie zainteresowania są normalne?

[Mad_Max]

Napisane przez anna87

To jakie zainteresowania są normalne?

Może chodzi o to, że ciężko porównać np zainteresowanie astronomią promieniowania gamma z nakładaniem kremu na twarz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Mad_Max

Może chodzi o to, że ciężko porównać np zainteresowanie astronomią promieniowania gamma z nakładaniem kremu na twarz

To już zależy jak bardzo autorka zgłębia problematykę pielęgnacji. Zainteresowanie astronomią też można ograniczyć do poziomu równoważnego nakładaniu kremu. A i tak warto przy tym pamiętać, że nikt nie ma obowiązku być super specjalistą w jakiekolwiek dziedzinie.

[Mad_Max]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83285701]To już zależy jak bardzo autorka zgłębia problematykę pielęgnacji. Zainteresowanie astronomią też można ograniczyć do poziomu równoważnego nakładaniu kremu. A i tak warto przy tym pamiętać, że nikt nie ma obowiązku być super specjalistą w jakiekolwiek dziedzinie.[/QUOTE]

Nie zgodzę się. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że 90% ludzi nawet nie wie co to jest promieniowanie gamma.
Co innego, gdyby problematykę pielęgnacji zamienić na chemię organiczną...

[kalor]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83285701]To już zależy jak bardzo autorka zgłębia problematykę pielęgnacji. Zainteresowanie astronomią też można ograniczyć do poziomu równoważnego nakładaniu kremu. A i tak warto przy tym pamiętać, że nikt nie ma obowiązku być super specjalistą w jakiekolwiek dziedzinie.[/QUOTE]

Jakoś tych tabunów astronomów zajmujących się promieniowaniem gamma nie widzę większość ludzi nie ma jakichś super-hiper wyrafinowanych zainteresowań, trochę dziwi mnie określanie jakiegokolwiek jako nudne czy głupie.

[Mad_Max]

Napisane przez kalor

Jakoś tych tabunów astronomów zajmujących się promieniowaniem gamma nie widzę większość ludzi nie ma jakichś super-hiper wyrafinowanych zainteresowań, trochę dziwi mnie określanie jakiegokolwiek jako nudne czy głupie.

To chyba zależy od środowiska, w którym człowiek się obraca.

Wszystko można określić jako nudne czy głupie. Nie bez powodu rozdawane są Ig Noble

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Mad_Max

Nie zgodzę się. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że 90% ludzi nawet nie wie co to jest promieniowanie gamma.
Co innego, gdyby problematykę pielęgnacji zamienić na chemię organiczną...

Nie zgodzisz się z czym? Że można podziwiać urodę gwiazdozbiorów nie wiedząc czym jest promieniowanie gamma? Otóż można, tak samo jak można zainteresowanie pielęgnacją ograniczać do smarowania się kremem.
Na drugim końcu spektrum masz coś w stylu doktoratu z teorii na temat fal grawitacyjnych i odpowiednio np. z chemii kosmetyków.

Chodzi o to, że autorka nie wspomniała jak zaawansowane są jej zainteresowania, ale na wszelki wypadek już określono je jako niewarte uwagi, tak jakby wszystko związane z kosmetykami było wstępem do upośledzenia umysłowego co najmniej.

[kalor]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83286146]Nie zgodzisz się z czym? Że można podziwiać urodę gwiazdozbiorów nie wiedząc czym jest promieniowanie gamma? Otóż można, tak samo jak można zainteresowanie pielęgnacją ograniczać do smarowania się kremem.
Na drugim końcu spektrum masz coś w stylu doktoratu z teorii na temat fal grawitacyjnych i odpowiednio np. z chemii kosmetyków.

Chodzi o to, że autorka nie wspomniała jak zaawansowane są jej zainteresowania, ale na wszelki wypadek już określono je jako niewarte uwagi, tak jakby wszystko związane z kosmetykami było wstępem do upośledzenia umysłowego co najmniej.[/QUOTE]

może interesuje się składem kosmetyków? Może wyrabia swoje?

A nawet jeśli nie, to nie podejrzewam, żeby jej chłopak obracał się w zupełnie innych kręgach i czynił jakieś wielkie odkrycia naukowe, żeby wymagał od autorki interesowanie się niewiadoma czym. Już pomijając, że ludzie z „poważną” pasją wcale nie musza od partnera wymagać równie „poważnej” pasji.

[Mad_Max]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83286146]
Na drugim końcu spektrum masz coś w stylu doktoratu z teorii na temat fal grawitacyjnych i odpowiednio np. z chemii kosmetyków.
[/QUOTE]

I właśnie tu jest pies pogrzebany. Autorka nie napisała, że interesuje się chemią kosmetyków. Napisała o czymś tak trywialnym, co nie pozwala nawet domniemywać, że może chodzić o biologię molekularną.

Napisane przez kalor

może interesuje się składem kosmetyków? Może wyrabia swoje?

A może gdyby interesowała się składem kosmetyków, to napisałaby, że interesuje się składem kosmetyków a nie pielęgnacją?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Mad_Max

I właśnie tu jest pies pogrzebany. Autorka nie napisała, że interesuje się chemią kosmetyków. Napisała o czymś tak trywialnym, co nie pozwala nawet domniemywać, że może chodzić o biologię molekularną.



A może gdyby interesowała się składem kosmetyków, to napisałaby, że interesuje się składem kosmetyków a nie pielęgnacją?

A może nie zgłębiała tematu swoich zainteresowań, bo nie to jest tematem wątku?

[Mad_Max]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83286706]A może nie zgłębiała tematu swoich zainteresowań, bo nie to jest tematem wątku? [/QUOTE]

Możliwe. Może też interesuje się najtrywialniej w świecie nakładaniem kremów na ciało. Co może mogłoby nieco rozjaśnić problem Autorki.

[kalor]

Napisane przez Mad_Max

Możliwe. Może też interesuje się najtrywialniej w świecie nakładaniem kremów na ciało. Co może mogłoby nieco rozjaśnić problem Autorki.

Nie wydaje mi się, żeby zainteresowanie nakładaniem na siebie kremów było akurat przyczyną problemów autorki

[anna87]

Napisane przez Mad_Max

Może chodzi o to, że ciężko porównać np zainteresowanie astronomią promieniowania gamma z nakładaniem kremu na twarz

Dlaczego? Nie mam z tym problemu.

Napisane przez Mad_Max

Wszystko można określić jako nudne czy głupie.

Można, tylko po co? A Ig Noble nie są przyznawane badaniom nudnym czy głupim.

Napisane przez Mad_Max

I właśnie tu jest pies pogrzebany. Autorka nie napisała, że interesuje się chemią kosmetyków. Napisała o czymś tak trywialnym, co nie pozwala nawet domniemywać, że może chodzić o biologię molekularną.


A może gdyby interesowała się składem kosmetyków, to napisałaby, że interesuje się składem kosmetyków a nie pielęgnacją?

A co to ma za znaczenie, które zagadnienia dokładnie są dla niej interesujące?

[ptasie__mleczko]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;83270131]Nie widzę w tym nic dziwnego czy złego.
Pojawił się ktoś nowy wiec facet uczciwie zakończył stara relacje i wszedł w nową
To ze planowali ślub nie przeszkadza zauroczyc się czy zakochać w innej osobie.nikt nie jest własnością drugiego człowieka tylko dlatego że planowali coś wspólnie
Tak się zdarza w życiu ze poznajemy kogos nowego i odkrywamy ze ta osoba jest dla nas bardziej interesująca niż ktoś z kim jesteśmy teraz.dlaczego piszesz o tym w takim tonie jakby jej" matkę zabił "?[/QUOTE]
Uważam że powinien uczciwie powiedzieć że poznał kogoś i to koniec a nie takie zatajenie prawdy. Niestety ale romans nie wyszedł, znudziło się mu po 3 miesiącach i chciał wrócić do swojej byłej. Rozumiesz? Zostawił sobie otwartą furtkę gdyby się nie udało. I dopiero wtedy nasza wspólna koleżanka powiedziała jej prawdę. Bo dziewczyna cały czas o niego walczyła, dzwoniła, pisała żeby do niej wrócił, a on był już w tym czasie z inną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez ptasie__mleczko

Uważam że powinien uczciwie powiedzieć że poznał kogoś i to koniec a nie takie zatajenie prawdy. Niestety ale romans nie wyszedł, znudziło się mu po 3 miesiącach i chciał wrócić do swojej byłej. Rozumiesz? Zostawił sobie otwartą furtkę gdyby się nie udało. I dopiero wtedy nasza wspólna koleżanka powiedziała jej prawdę. Bo dziewczyna cały czas o niego walczyła, dzwoniła, pisała żeby do niej wrócił, a on był już w tym czasie z inną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie tylko duren walczy kiedy druga strona mówi że się wypalila i nie chce kontynuowac zwiazku
On nie musi jej się tłumaczyć ze kogos poznał i się zauroczyl bo może nawet jeszcze nie zaczął nic w kierunku nowego zwiazku robić. Moze chciał.zaczac z czystą kartą bez autorki jako jego dziewczyna
Twoja koleżanka jest sama sobie winna ze walczyła i wzięła go takiego wywalczonego spowrotem

[Antoiineette]

Autorko, przykro mi
To zrozumiałe, że rodzina, która już pewnie nastawiała się na Wasz ślub i wesele jest w szoku, ale obawiam się, że ingerencje osób trzecich nie na wiele się tutaj zdadzą. Chłopak podjął decyzję i tylko on może ją zmienić.
Niestety coś się wypaliło z jego strony. Nie zawsze musi to być spowodowane poznaniem kogoś nowego czy romansem. Bardzo Ci współczuje, bo po 5 latach związku to musi być szok dla Ciebie A jednak wierzę, że dasz radę i poukładasz sobie życie na nowo. Nie będzie to proces łatwy, ale poradzisz sobie z pewnością Wypłacz się, zajmij się sobą, dbaj o siebie jak do tej pory, może idź do kosmetyczki czy do fryzjera, zmień coś. Nie rób tego na pokaz, na facebooka czy instagrama, tylko DLA SIEBIE. Jeśli miałaś coś w planach, np. zrobić tatuaż czy pojechać dokądś, teraz jest odpowiedni czas Kup ten samochód i jedźcie z kumpelami gdzieś za miasto Spotykaj się dużo z koleżankami, wychodźcie razem na imprezy. Znajdź sobie zajęcie, które Cię zainteresuje, możesz zacząć czytać książki czy iść na siłownię. Teraz masz dużo czasu dla siebie, czasu którego tak często nam brakuje. Opiekuj się tymi zwierzętami, zrobisz dla nich coś dobrego, a przy okazji pomożesz też sobie- zajmiesz swoje myśli czymś innym.
Rzeczywiście w niektórych przypadkach jest tak, że ludzie jakiś czas po rozstaniu się schodzą. Ale nie zawsze tak bywa. I to nie powód żebyś teraz stała w oknie i wypatrywała go bezczynnie z nadzieją, że wróci. Zajmij się sobą, swoimi koleżankami, rodziną. On może wróci, może nie. Jak za jakiś czas zdecyduje, że jednak mu Ciebie brak i chce wrócić, możliwe że Ty już w ogóle nie będziesz go potrzebować.

[kotissska]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;83297706]Dla mnie tylko duren walczy kiedy druga strona mówi że się wypalila i nie chce kontynuowac zwiazku
On nie musi jej się tłumaczyć ze kogos poznał i się zauroczyl bo może nawet jeszcze nie zaczął nic w kierunku nowego zwiazku robić. Moze chciał.zaczac z czystą kartą bez autorki jako jego dziewczyna
Twoja koleżanka jest sama sobie winna ze walczyła i wzięła go takiego wywalczonego spowrotem[/QUOTE]

Podpisuję się pod tym.
Wyobraźcie sobie, że są jeszcze faceci ktorzy kończą coś zanim zaczną inny związek/relację/w ogóle znajomość. I nic z kłamstwem to nie ma wspólnego, bo jako wolni ludzie nie muszą się swoim ex tłumaczyć z tego co robią. szczęście, że były autorki postawił sprawę jasno, widocznie dla niego dalszy związek byłby pochyłą w dół.

[anna87]

Napisane przez kotissska

Podpisuję się pod tym.
Wyobraźcie sobie, że są jeszcze faceci ktorzy kończą coś zanim zaczną inny związek/relację/w ogóle znajomość. I nic z kłamstwem to nie ma wspólnego (...)

Pewnie są. Gdzieś. Natomiast nie znam ani jednej takiej historii, w której powodem zerwania nie byłby ktoś inny.
Oczywiście, mają prawo, ale żeby pisać, że to nie ma nic wspólnego z kłamstwem (naaaaawet jeśli kłamstwo dotyczyło tylko jego uczuć i planów, a nie ewentualnego powodu "wypalenia")?

[MeganEagle]

Napisane przez ptasie__mleczko

Uważam że powinien uczciwie powiedzieć że poznał kogoś i to koniec a nie takie zatajenie prawdy. Niestety ale romans nie wyszedł, znudziło się mu po 3 miesiącach i chciał wrócić do swojej byłej. Rozumiesz? Zostawił sobie otwartą furtkę gdyby się nie udało. I dopiero wtedy nasza wspólna koleżanka powiedziała jej prawdę. Bo dziewczyna cały czas o niego walczyła, dzwoniła, pisała żeby do niej wrócił, a on był już w tym czasie z inną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie sytuacja wygląda troche inaczej.
Przecież to była jej decyzja, że będzie "otwartą furtką" i ze bedzie o niego "walczyc" mimo ze on z nią zerwał - jak ktoś zrywa to o co tu walczyć? Dla mnei takie jednosttronne walczenie to glupota.
I to ona zdecydowała że pozwoli mu na takie upokorzenie i powrót po 3 miesiącach olewania jej...

To nie wina tego faceta, ze ona nie zrozumiała co znaczy zerwanie...

[anna87]

Napisane przez MeganEagle

Dla mnie sytuacja wygląda troche inaczej.
Przecież to była jej decyzja, że będzie "otwartą furtką" i ze bedzie o niego "walczyc" mimo ze on z nią zerwał - jak ktoś zrywa to o co tu walczyć? Dla mnei takie jednosttronne walczenie to glupota.
I to ona zdecydowała że pozwoli mu na takie upokorzenie i powrót po 3 miesiącach olewania jej...

To nie wina tego faceta, ze ona nie zrozumiała co znaczy zerwanie...

Decyzja podjęta na podstawie błędnych informacji, że chłopu po latach szczęśliwego związku coś się stało i nagle się wypalił. Być może by jej nie podjęła, gdyby znała prawdę, ale nie miała szansy jej poznać. To, czy się chciała za nim uganiać, czy nie, dawać szansę, czy nie, to jest sprawa między nią a nim, póki nie stalkowała miała prawo liczyć, że się zejdą. I nic do tego wizażowym moralizatorkom.

[kotissska]

Napisane przez anna87

Pewnie są. Gdzieś. Natomiast nie znam ani jednej takiej historii, w której powodem zerwania nie byłby ktoś inny.
Oczywiście, mają prawo, ale żeby pisać, że to nie ma nic wspólnego z kłamstwem (naaaaawet jeśli kłamstwo dotyczyło tylko jego uczuć i planów, a nie ewentualnego powodu "wypalenia")?

Ja natomiast miałam na mysli, że owszem może być powodem inna osoba, ale są osoby które wtedy i RÓWNIEŻ kiedy nie ma takiej osoby, są w stanie zakończyć niesatysfakcjonujące związki.
Dopóki nikt nie idzie w zaparte, że nie ma kogoś na oku, a ma to nie widzę kłamstwa.
Nie przesadzajmy, rozstania nie kręcą się wyłącznie wokół potencjalnych nowych partnerów. Czasami po prostu osobowość partnera nie odpowiada i tyle. Inaczej wszyscy wchodziliby płynnie z związku w związek, a jednak tak nie jest.

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Napisane przez anna87

Decyzja podjęta na podstawie błędnych informacji, że chłopu po latach szczęśliwego związku coś się stało i nagle się wypalił. Być może by jej nie podjęła, gdyby znała prawdę, ale nie miała szansy jej poznać. To, czy się chciała za nim uganiać, czy nie, dawać szansę, czy nie, to jest sprawa między nią a nim, póki nie stalkowała miała prawo liczyć, że się zejdą. I nic do tego wizażowym moralizatorkom.

Dla niej szczęśliwy związek, dla niego wcale nie musiał taki być, znamy wersję jednej strony, nie wiadomo jak było na prawdę więc ten szczęśliwy związek to opinia, nie fakt.

[anna87]

Napisane przez kotissska

Ja natomiast miałam na mysli, że owszem może być powodem inna osoba, ale są osoby które wtedy i RÓWNIEŻ kiedy nie ma takiej osoby, są w stanie zakończyć niesatysfakcjonujące związk.

Są, ale to rzadko te same osoby, które są w stanie miesiącami czy latami udawać, że jest ok. Tacy zwykle potrzebują "bodźca".

Napisane przez kotissska

Dla niej szczęśliwy związek, dla niego wcale nie musiał taki być, znamy wersję jednej strony, nie wiadomo jak było na prawdę więc ten szczęśliwy związek to opinia, nie fakt.

Być może, natomiast ona nie miała możliwości się o tym dowiedzieć, więc w jej opinii mógł być to udany związek, z którym nie wiadomo co się nagle stało. Nie miała też czasu, by się na zakończenie przygotować, w przeciwieństwie do tej drugiej osoby, nie znała rzeczywistego powodu rozejścia, a to mogło mieć wpływ na jej późniejsze reakcje.

[kotissska]

Napisane przez anna87

Są, ale to rzadko te same osoby, które są w stanie miesiącami czy latami udawać, że jest ok. Tacy zwykle potrzebują "bodźca".


noo też racja, niestety dla wielu to wyjście poza strefę komfortu

Być może, natomiast ona nie miała możliwości się o tym dowiedzieć, więc w jej opinii mógł być to udany związek, z którym nie wiadomo co się nagle stało. Nie miała też czasu, by się na zakończenie przygotować, w przeciwieństwie do tej drugiej osoby, nie znała rzeczywistego powodu rozejścia, a to mogło mieć wpływ na jej późniejsze reakcje.

Szkoda dziewczyny, bo facet nawet jak mu już coś nie pasowało to mocno to zdusił w sobie, szczęście w nieszczęściu że nie przeciągnęło się to na jakieś narzeczeństwo albo co gorsze, małżeństwo :/

jednak i tak chyba związek nie do pozbierania, dwoje musi chcieć

[stewardesa]

Napisane przez anna87

Być może, natomiast ona nie miała możliwości się o tym dowiedzieć, więc w jej opinii mógł być to udany związek, z którym nie wiadomo co się nagle stało. Nie miała też czasu, by się na zakończenie przygotować, w przeciwieństwie do tej drugiej osoby, nie znała rzeczywistego powodu rozejścia, a to mogło mieć wpływ na jej późniejsze reakcje.

Jak się przygotowuje na zakończenie?