Brak mieszkania, brak kredytu,brak pieniędzy

[Katia525]

Jesli maz nie zmieni swojego myslenia, podejscia i nie bedzie chcial isc na kompromis to faktycznie nie zostaje ci nic innego jak odejsc
Gdyby chcial z toba towrzyc rodzine, nie byl taki upraty to moglibyscie wyjechac razem za granice, zarobic na dom. Albo sprzedac go i kupic mieszkanie. Mozna zmienic prace, zeby miec zdnolnosc kredytowa. Jest tyle wyjsc, rozwiazan, ale trzeba chciec. On nie chce.
Faktycznie bedzie lepiej jesli sie wyprowadzisz i pokazesz, ze jestes w stanie odejsc

[paczanga]

Moim zdaniem najdziwniejsze jest to, że nie macie zdolności kredytowej. Zmieńcie pracę, weźcie nadgodziny, cokolwiek. Zanim dołożysz kolejną złotówkę do tej zabawy, załatw żebyś była współwłaścicielem działki.
Osobiście nie chciałabym mieć takiego partnera :/


Znalazłam https://rekinfinansow.pl/ile-moge-do...u-gotowkowego/

Jeśli zarabiasz powyżej średniej krajowej czyli więcej niż 2700 zł netto możesz oczekiwać od banku trochę wyższej kwoty kredytu. Zgodnie z rekomendacją Rekomendacją T rata kredytu nie może przekroczyć 65% twoich miesięcznych zarobków netto. Np. Netto zarabiasz 3000 zł czyli miesięcznie możesz płacić 65% z 3000 zł czyli 1950 zł. Załóżmy, że chcesz kredyt na 5 lat. Obliczmy więc ile dostaniesz kredytu: 5 lat x 12 miesięcy x 1950 =117 000 zł, pod warunkiem, że masz dobra historię kredytową.

[lina_09]

Napisane przez Katia525

Jesli maz nie zmieni swojego myslenia, podejscia i nie bedzie chcial isc na kompromis to faktycznie nie zostaje ci nic innego jak odejsc

Tylko że my już wiemy, że on na żaden kompromis nie pójdzie.


Autorko, moim zdaniem nie ma co ciągnąć tego trupa związku. Widać po Twoich postach że nawet gdyby jakimś cudem pan się nagle ogarnął to Twoje uczucia wobec niego, a przede wszystkim zaufanie zostały mocno nadszarpnięte.



Przemyśl sobie czy wyprowadzasz się na stancję czy faktycznie wyjeżdżasz poza Polskę. Ogarnij plan działania, ile taka przeprowadzka zajmie, gdzie miałabyś pracować i mieszkać jeśli jechałabyś zagranicę, itd. I zacznij realnie działać w tym kierunku, możliwie jak najszybciej, zwłaszcza że takie rzeczy potrafią trochę trwać. Męża postawiłabym przed faktem dokonanym, skoro atmosfera między Wami jest już napięta, a rozmowy dobrze wiesz, że nic nie dadzą. I zacznij ogarniać załatwianie rozwodu przy okazji, zwłaszcza jeśli wybierzesz zagranicę, żeby to sobie jakoś rozplanować, ogarnąć.



Jest jakaś tam szansa, że on się otrząśnie. Nie liczyłabym jednak na to i dlatego na Twoim miejscu postawiłabym go przed faktem dokonanym - to jest poinformowała, że to koniec dopiero w momencie wyprowadzki. Inaczej nie dotrze. Jemu się należy kubeł zimnej wody, po prostu, niezależnie od tego czy potem jeszcze będziecie razem czy nie.

[Obrazonazona]

Napisane przez paczanga

Moim zdaniem najdziwniejsze jest to, że nie macie zdolności kredytowej. Zmieńcie pracę, weźcie nadgodziny, cokolwiek. Zanim dołożysz kolejną złotówkę do tej zabawy, załatw żebyś była współwłaścicielem działki.
Osobiście nie chciałabym mieć takiego partnera :/


Znalazłam https://rekinfinansow.pl/ile-moge-do...u-gotowkowego/

Jeśli zarabiasz powyżej średniej krajowej czyli więcej niż 2700 zł netto możesz oczekiwać od banku trochę wyższej kwoty kredytu. Zgodnie z rekomendacją Rekomendacją T rata kredytu nie może przekroczyć 65% twoich miesięcznych zarobków netto. Np. Netto zarabiasz 3000 zł czyli miesięcznie możesz płacić 65% z 3000 zł czyli 1950 zł. Załóżmy, że chcesz kredyt na 5 lat. Obliczmy więc ile dostaniesz kredytu: 5 lat x 12 miesięcy x 1950 =117 000 zł, pod warunkiem, że masz dobra historię kredytową.

No właśnie przez takie teksty w Internecie byliśmy mega pewni tego kredytu. Nie pracuje w banku,więc nie znam się. Brali pod uwagę zarobki, umowy, jakieś koszty życia, możliwość spłaty za x lat.

[paczanga]

Ale rekomendacje T mówi wprost: http://www.rzecznicy.konsumentow.eu/...f_23.02.10.pdf

NiezaleŜnie od wskazanych powyŜej rekomendacji, maksymalny poziom relacji
wydatków związanych z obsługą zobowiązań kredytowych do średnich dochodów
netto osiąganych przez osoby zobowiązane do spłaty zadłuŜenia nie powinien być
wyŜszy niŜ 50% dla klientów detalicznych o dochodach netto nie przekraczających
poziomu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, w Ŝadnym jednak przypadku nie
powinien być wyŜszy niŜ 65%.


Czyli zakładając że macie minimalne krajowe to jedną pensje możecie przeznaczyć na spłatę kredytu. Umowę terminową załatwia (niezobowiązująca pracodawcę) promesa. Albo przy tym nie pochodziliście, albo jesteś trollem.

[Obrazonazona]

Napisane przez paczanga

Ale rekomendacje T mówi wprost: http://www.rzecznicy.konsumentow.eu/...f_23.02.10.pdf

NiezaleŜnie od wskazanych powyŜej rekomendacji, maksymalny poziom relacji
wydatków związanych z obsługą zobowiązań kredytowych do średnich dochodów
netto osiąganych przez osoby zobowiązane do spłaty zadłuŜenia nie powinien być
wyŜszy niŜ 50% dla klientów detalicznych o dochodach netto nie przekraczających
poziomu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, w Ŝadnym jednak przypadku nie
powinien być wyŜszy niŜ 65%.


Czyli zakładając że macie minimalne krajowe to jedną pensje możecie przeznaczyć na spłatę kredytu. Umowę terminową załatwia (niezobowiązująca pracodawcę) promesa. Albo przy tym nie pochodziliście, albo jesteś trollem.

Nie mamy minimalnej krajowej. Ja mam umowę na zastępstwo,nie posiadam promesy przedłużenia. Jestem za kobietę,która urodziła dziecko i wraca w określonym czasie. Rozmawiałam o tym z szefem.Takiej umowy bank nie uznaje. W takim wypadku liczyła się męża pensja,ja tego nie wiedziałam, jego pensja tylko była brana pod uwagę przy zdolności kredytowej. Po odjęciu kosztów życia i jakichś wskaźników,wychodzi na to,że mąż ma na utrzymaniu2 osoby,i nie jest wypłacalny.
Wcześniej liczyłam nasze pensje jako dwie pewne,spokojnie wychodziła zdolność i gdybym miała umowę na czas nieokreślony to byśmy spokojnie dostali. A z tym momencie nie wiem,kiedy takowa pracę będę mieć. Za rok,za 2 a może wcale?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Obrazonazona

Nie mamy minimalnej krajowej. Ja mam umowę na zastępstwo,nie posiadam promesy przedłużenia. Jestem za kobietę,która urodziła dziecko i wraca w określonym czasie. Rozmawiałam o tym z szefem.Takiej umowy bank nie uznaje. W takim wypadku liczyła się męża pensja,ja tego nie wiedziałam, jego pensja tylko była brana pod uwagę przy zdolności kredytowej. Po odjęciu kosztów życia i jakichś wskaźników,wychodzi na to,że mąż ma na utrzymaniu2 osoby,i nie jest wypłacalny.
Wcześniej liczyłam nasze pensje jako dwie pewne,spokojnie wychodziła zdolność i gdybym miała umowę na czas nieokreślony to byśmy spokojnie dostali. A z tym momencie nie wiem,kiedy takowa pracę będę mieć. Za rok,za 2 a może wcale?

Naprawde bardzo mnie dziwi, ze mając umowe na zastępstwo wolalas zaczac budowe domu niz pojsc do banku zapytac o zdolnosc kredytową. Oboje jestescie niepowazni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Autorko droga, ty chciałaś się pakować w kredyt na 100 tysięcy bez stałej pracy? Z czego miałaś zamiar to spłacać?? A mąż cię jeszcze namawiał na dziecko?

[PaulinciaKWC]

I druga rzecz, jak skonczy ci sie tutaj umowa to z czego chcialabys splacac kredyt?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Obrazonazona]

Nie wiedziałam tego i przyznaje "nieznajomość prawa szkodzi".

Dzięki za wszystkie odpowiedzi,umowę mam jeszcze do połowy 2019 roku,więc najprawdopodobniej wyprowadzę się i odejdę.

Mąż też twierdził,że NA PEWNO dostaniemy kredyt. To,że ktoś napisze,że jesteśmy niepoważni,niewiele zmieni w tej sytuacji. Mleko się rozlało,a ja się znalazłam w beznadziejnej sytuacji.

[atlatl]

Wykończenie trzech pomieszczeń - pokój, kuchnia, ubikacja to koszt materiałów 3-10tys (na allegro można ustrzelić nowy kocioł dwufunkcyjny za 800, nową luksusową muszlę za 40) + do pół roku roboty własnej. Przy okazji podłapuje się intratny fach kafelkarza.
Można już mieszkać, resztę domu wykorzystywać jako magazyn do handlu internetowego.
Dlatego też proponuję rozwód, po co się sensowny chłop ma męczyć z histeryczką ... .

[Obrazonazona]

Napisane przez atlatl

Wykończenie trzech pomieszczeń - pokój, kuchnia, ubikacja to koszt materiałów 3-10tys (na allegro można ustrzelić nowy kocioł dwufunkcyjny za 800, nową luksusową muszlę za 40) + do pół roku roboty własnej. Przy okazji podłapuje się intratny fach kafelkarza.
Można już mieszkać, resztę domu wykorzystywać jako magazyn do handlu internetowego.
Dlatego też proponuję rozwód, po co się sensowny chłop ma męczyć z histeryczką ... .

W domu nie ma instalacji,nie ma podłączonego prądu,gazu,wody.
Po co kłaść kafelki,skoro nie będę mogła nalać wody do wanny,ani ugotować obiadu czy zapalić światła?

Radzę przeczytać wątek zanim się skomentuje.

KOSZT PODŁĄCZENIA WSZYSTKIEGO TO OK.60-70 TYŚ.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Obrazonazona

Nie wiedziałam tego i przyznaje "nieznajomość prawa szkodzi".

Dzięki za wszystkie odpowiedzi,umowę mam jeszcze do połowy 2019 roku,więc najprawdopodobniej wyprowadzę się i odejdę.

Mąż też twierdził,że NA PEWNO dostaniemy kredyt. To,że ktoś napisze,że jesteśmy niepoważni,niewiele zmieni w tej sytuacji. Mleko się rozlało,a ja się znalazłam w beznadziejnej sytuacji.

To ze nikt wam tego kredytu nie da, to jedno. Druga sprawa to spłata tego hipotetycznego kredytu, o tym tez nie mysleliscie? Skad wzielibyscie na rate i jeszcze utrzymanie domu, dziecko ktore gdzies tam sie pojawilo w planach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Autorko, duzo wlozylas w ten dom?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez atlatl

Wykończenie trzech pomieszczeń - pokój, kuchnia, ubikacja to koszt materiałów 3-10tys (na allegro można ustrzelić nowy kocioł dwufunkcyjny za 800, nową luksusową muszlę za 40) + do pół roku roboty własnej. Przy okazji podłapuje się intratny fach kafelkarza.
Można już mieszkać, resztę domu wykorzystywać jako magazyn do handlu internetowego.
Dlatego też proponuję rozwód, po co się sensowny chłop ma męczyć z histeryczką ... .

Ta, taki "sensowny chłop" że namawia żonę na dziecko w pokoiku 3x3 u rodziców bez perspektyw na jakiekolwiek polepszenie sytuacji, ba, wiedząc, że zostaną na jednej pensji w przyszłym roku. Nie dorobi, bo nie, pracy nie zmieni, bo nie.

Ratuj nas dobry Panie od takich "sensownych chłopów".

I próbuje brać kredyt na 100 tysi mając jedną zapewnioną pensyjkę. A potem z dzieckiem i z żoną będą jeść co dokładnie? Kafelki?

A 8-10 tysięcy to wolne żarty chyba. Zakładasz też że facet umie porządnie zrobić instalację elektryczną, gazową, wodno-kanalizacyjną, wylewkę, montaż schodów

Tania lodówka kosztuje ok. 1000zł, najtańsza kuchenka pewnie 700, dodajesz głupi zlewozmywak i masz już 2000zł. A podłoga, płytki, oświetlenie, farby, meble? Łóżko, materac? Głupi stół w IKEI to 500zł lekko licząc.

[Obrazonazona]

Napisane przez PaulinciaKWC

To ze nikt wam tego kredytu nie da, to jedno. Druga sprawa to spłata tego hipotetycznego kredytu, o tym tez nie mysleliscie? Skad wzielibyscie na rate i jeszcze utrzymanie domu, dziecko ktore gdzies tam sie pojawilo w planach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Autorko, duzo wlozylas w ten dom?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

20tys. Wiem,sporo.

Nie pytajcie mnie o to "Nie myślałaś o...",bo ja to wszystko wiem,już powtarzałam,że mąż kompletnie nie myśli na przyszłość. Mówiłam,że nas nie stać,a on twierdził,że podcinam mu skrzydła. Teraz się zderzył że ścianą i chyba nie chce się przyznać,że nie damy rady,bo wymyśla oszczędzanie przez kolejne lata.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Obrazonazona

20tys. Wiem,sporo.

Nie pytajcie mnie o to "Nie myślałaś o...",bo ja to wszystko wiem,już powtarzałam,że mąż kompletnie nie myśli na przyszłość. Mówiłam,że nas nie stać,a on twierdził,że podcinam mu skrzydła. Teraz się zderzył że ścianą i chyba nie chce się przyznać,że nie damy rady,bo wymyśla oszczędzanie przez kolejne lata.

I duzo i malo. 20 tysiecy to smieszna kwota jesli chodzi o budowe domu.

Wiesz, ale ciągle piszesz, ze mąz to mąz tamto. Ja pytam ciebie, nie twojego męża. Oboje podjeliscie decyzje o budowie domu, oboje chcieliscie zaciągnąc kredyt i oboje wiedzieliscie, ze twoja umowa na zastepstwo niedlugo sie konczy i mozecie zostac z jedną pensją.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Chyba wolalabym odpuscic 20 tysiecy jesli nie dojdziecie do porozumienia niz dalej pchac sie w to bagno. Wybudowanie domu kosztem dlugich lat wyrzeczen i klotni malzenskich raczej was nie ucieszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Asior77]

Napisane przez Obrazonazona

20tys. Wiem,sporo.

Nie pytajcie mnie o to "Nie myślałaś o...",bo ja to wszystko wiem,już powtarzałam,że mąż kompletnie nie myśli na przyszłość. Mówiłam,że nas nie stać,a on twierdził,że podcinam mu skrzydła. Teraz się zderzył że ścianą i chyba nie chce się przyznać,że nie damy rady,bo wymyśla oszczędzanie przez kolejne lata.

Ty nie masz w tym małżeństwie nic do powiedzenia.
A co do dwudziestu tysięcy to bardzo niewiele jak na budowe domu. Poprostu wizja dumeczku odbiera rozum, nie pierwszy raz zresztą

[ruda_beksa]

Im więcej czytam, tym bardziej myślę że powinnaś się z tego związku ewakuować, autorko. Facet nie ma odrobiny oleju w głowie.

Znasz jakiś język, masz jakieś umiejętności? Wyjazd za granicę może być niezłym pomysłem na zdobycie nowych doświadczeń, podszlifowanie języka i odpracowanie oszczędności które ulokowałaś w dom.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Jak to dobrze, że chociaż banki myślą teraz za nieodpowiedzialnych ludzi. Nie to co w USA, gdzie (pod naciskiem władzy) dawano kredyty wszystkim jak leci i na horrendalnie wysokie kwoty. A potem lament, bańka spekulacyjna pękła i witaj bezdomności. Ludzie w ogóle nie myślą, to niepojęte.

Ja bym się z tego układu wymiksowała, ten nieudacznik ściągnie cię na margines. Sama dużo mądrzejsza też nie jesteś, ale w porównaniu do tego faceta, to jednak przepaść.
Inwestuj w żelazną antykoncepcję zanim odejdziesz.

[ruda_beksa]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8443299 6]
Inwestuj w żelazną antykoncepcję zanim odejdziesz.[/QUOTE]

To samo chciałam napisać. Pigułka, prezerwatywa i jeszcze jakiś żel

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez ruda_beksa

To samo chciałam napisać. Pigułka, prezerwatywa i jeszcze jakiś żel

A najlepiej to w ogóle sobie seks odpuścić z tym panem.

[paczanga]

Napisane przez Obrazonazona

Nie mamy minimalnej krajowej. Ja mam umowę na zastępstwo,nie posiadam promesy przedłużenia. Jestem za kobietę,która urodziła dziecko i wraca w określonym czasie. Rozmawiałam o tym z szefem.Takiej umowy bank nie uznaje. W takim wypadku liczyła się męża pensja,ja tego nie wiedziałam, jego pensja tylko była brana pod uwagę przy zdolności kredytowej. Po odjęciu kosztów życia i jakichś wskaźników,wychodzi na to,że mąż ma na utrzymaniu2 osoby,i nie jest wypłacalny.
Wcześniej liczyłam nasze pensje jako dwie pewne,spokojnie wychodziła zdolność i gdybym miała umowę na czas nieokreślony to byśmy spokojnie dostali. A z tym momencie nie wiem,kiedy takowa pracę będę mieć. Za rok,za 2 a może wcale?

Jaki masz wymiar etatu? W jakiej miejscowości pracujesz?

[skara]

Ja bym zaczęła od rozdzielności małżeńskiej. Około 500 złotych u notariusza i spokój na całe życie. Nie zawracałabym sobie głowy pokojami, wyjechałabym za granicę. Kwotę rzędu 20 tysięcy złotych, śmiesznie niską zresztą w kontekście domu, za granicą odłożysz w 2-3 miesiące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paczanga]

Napisane przez skara

Ja bym zaczęła od rozdzielności małżeńskiej. Około 500 złotych u notariusza i spokój na całe życie. Nie zawracałabym sobie głowy pokojami, wyjechałabym za granicę. Kwotę rzędu 20 tysięcy złotych, śmiesznie niską zresztą w kontekście domu, za granicą odłożysz w 2-3 miesiące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To swoją drogą. Nie wiem jednak czy sama autorka dojrzała do tego. Nie rozumiem, jak dorosły, zdrowy człowiek może zarabiać mniej niż minimalna krajowa.

[Katia525]

Fakt, obojgu brakuje glowy na karku, jak dzieci we mgle. Autorka oddala decyzje (bardzo wazne i rzutujace na przyszlosc) mezowi, ciagle na niego liczyla, a facet nie jest rozsadny. Rozne glupstwa popelnia sie w zyciu, ale czy autorko nauczysz sie na wlasnych bledach? Ogarnij sie, bo zginiesz. Nawet nie masz minimalnej krajowej (on tez), ktora jest stawka glodowa. Z czego chcieliscie odkladac? Jedzac trawe?

[gryx82]

Napisane przez Obrazonazona

...
Mąż też twierdził,że NA PEWNO dostaniemy kredyt. To,że ktoś napisze,że jesteśmy niepoważni,niewiele zmieni w tej sytuacji. Mleko się rozlało,a ja się znalazłam w beznadziejnej sytuacji.

Niepoważni to mało powiedziane. Serio nie ogarniam, jak można podejmować tak ważne, życiowe decyzje na zasadzie "z internetów wychodzi, że dostaniemy ten kredyt, a w ogóle to jakoś to będzie!". To raz. Dwa - kiszenie się latami na przysłowiowej kupie, w imię mitycznego "domu" (pewnie, że można, ale Ciebie ta wizja przecież nie kręci). Trzy - zrobienie sobie dziecka w Waszej sytuacji to jakiś nieśmieszny żart imo

Napisane przez atlatl

Wykończenie trzech pomieszczeń - pokój, kuchnia, ubikacja to koszt materiałów 3-10tys (na allegro można ustrzelić nowy kocioł dwufunkcyjny za 800, nową luksusową muszlę za 40) + do pół roku roboty własnej. Przy okazji podłapuje się intratny fach kafelkarza.
Można już mieszkać, resztę domu wykorzystywać jako magazyn do handlu internetowego.
Dlatego też proponuję rozwód, po co się sensowny chłop ma męczyć z histeryczką ... .

Taaa, a wiosną można na winniczki iść na łąki, przy okazji puszki z rowów pozbierać i sprzedać...

[atlatl]

Ano jedne jak się nie mają kasy z domu to nie kupują lodówek po 1000 zł tylko z niemieckiej wystawki po 100zł. Jak nie potrafią sobie załatwić etatu to i po winniczka się schylą i po puszkę. Inne cały swój czas poświęcają na szukanie bardziej ogarniętego frajera, który księżniczce z posagiem w wysokości 20tys zł w trzy lata odpitoloną chałupę postawi i jeszcze poczeka aż ona mu łaskawie d* da.

Problemu by nie było, nie byłyby potrzebne wezwania Boga by chronił przed takimi facetami co mają jakieś wymagania, gdyby z góry było wiadomo która jest która.

[ruda_beksa]

Napisane przez atlatl

Ano jedne jak się nie mają kasy z domu to nie kupują lodówek po 1000 zł tylko z niemieckiej wystawki po 100zł. Jak nie potrafią sobie załatwić etatu to i po winniczka się schylą i po puszkę. Inne cały swój czas poświęcają na szukanie bardziej ogarniętego frajera, który księżniczce z posagiem w wysokości 20tys zł w trzy lata odpitoloną chałupę postawi i jeszcze poczeka aż ona mu łaskawie d* da.

Problemu by nie było, nie byłyby potrzebne wezwania Boga by chronił przed takimi facetami co mają jakieś wymagania, gdyby z góry było wiadomo która jest która.

Ja nie wiem gdzie sprzedają lodówki "z niemieckiej wystawki po 100zł", ale ok.

Zacznijmy od tego, że jak się nie ma minimalnej krajowej, to się nie porywa na budowę DOMECZKU i namawia żony do robienia dzieci w pokoiczku u teściów. Jakby nie było widma przymusowego domeczku, to mogliby sobie spokojnie znaleźć mieszkanie, ogarnąć finanse i planować co dalej. Nawet mogliby dorobić za granicą żeby zapewnić sobie lżejszy byt, bez puszek i bez winniczków. Ale jaśnie pan nie chce.

Ale rozumiem że według ciebie facet który rozumie PODSTAWY finansów to "frajer", a kobieta pragnąca dorosłego mężczyzny który nie ma głowy w chmurach to "księżniczka". Można i tak

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez ruda_beksa

Ja nie wiem gdzie sprzedają lodówki "z niemieckiej wystawki po 100zł", ale ok.

Jak to gdzie? W indyczych outletach.

Autorko, z tą rozdzielnością majątkową to serio jak najszybciej, zanim nie daj Boże wpadniesz jeszcze w jakieś lichwiarskie kredyty księcia udzielnego.