|
|
#61 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Okłamałam faceta
[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8513531 1]Absolutorium nie jest równoznaczne z ukończeniem studiów. Mało tego, np. u nas na wydziale absolutorium mamy zazwyczaj pod koniec maja/na początku czerwca, czyli jeszcze przed sesją letnią, przez co i tak nie mamy jeszcze ocen z niektórych przedmiotów, więc i również zaliczonego 3 roku.
[/QUOTE]No nie każdy tak ma. Na mojej uczelni by uzyskać absolutorium trzeba było ukończyć wszystkie kursy, a konkretnie wszystkie rodzaje 3 kursów: kanon kierunku, kanon podstawowy specjalizacji, kursy do wyboru w ramach specjalizacji, podpiąć, wszystko rozliczyć, złożyć pracę, która musiała przejść przez antyplagiat i dopiero było "absolutorium" i zielone światło dla obrony jako osobnego egzaminu. A na licencjacie to jeszcze po tym, a przed uzyskanie absolutorium był egzamin teoretyczny przekrojowy z wszystkich kursów kanonicznych z całych studiów (bardzo obszerny). Fakt, że było to zdawanie drugi raz tego, co zdawaliśmy wcześniej sprawił, że potem porzucono pomysł tego dodatkowego egzaminu i ,o ile wiem, obecnie kolejne roczniki na obu stopniach mają taką procedurę jak opisałam wcześniej. Także u nas owszem - w zasadzie umownie, ale tylko umownie, można przyjąć, że uzyskanie absolutorium to w zasadzie odpowiednik ukończenia studiów. Sama obrona to weryfikacja tego czy ktoś samodzielnie napisał pracę i tego jaką wiedzę i umiejętności dzielenia się ta wiedzą z innymi wyniósł z tych studiów, bo nie jest to tylko omówienie pracy. Ja np. z racji składu komisji i zainteresowań jednego z jej członków omawiałam także w szczegółach m.in. treść 2 usuniętych rozdziałów, których usunięcia z racji rozmiarów pracy chciała promotorka, a które bardziej wyczerpująco niż ostateczna wersja pracy rozwijały wątek interesujący tego członka komisji pod względem teoretyczno-dydaktycznym. Podobnie z innym członkiem komisji rozmawiałam na tematy mu bliższe, a związane z jedną z pozycji uwzględnionej w przypisach, ponieważ akurat ta praca była bardziej antropologiczna, a ten członek komisji bardziej niż kwestiami bliższymi mojemu promotorowi interesuje się badanami z zakresu antropologii. Także obrona jako ukoronowanie studiów ma swój sens i zgadzam się, że nie tylko ze względów formalnych nie można mówić, że samo ukończenie kursów na danym kierunku równa się ukończenie studiów. Z umiejętnością pisania prac nikt się nie rodzi. Jej się nabywa. Dlatego trzeba dobrze wybrać promotora na licencjacie, który po to jest raczej odtwórczy by się tego pisania prac dyplomowych nauczyć. Ja miałam bardzo dobrego promotora licencjatu, bardzo wiele mnie nauczył, także jeśli chodzi o robienie prezentacji danych, wyników badań, weryfikację narzędzi. Niby miałam to na kursach, ale na pewno nie w tak obszernym zakresie. Ale co się nasiedziałam z nim po godzinach pracy wydziału wdychając dym papierosowy choć sama nie palę to moje. Łatwo i bez wysiłku, bez nakładu czasu nie przyszło to na pewno. Nie raz szłam na dyżur 14.00-15.00, a promotor puszczał nas najwcześniej o 19.00. A bywało i dłużej, czasem do ostatniego tramwaju za dnia. Także to nie jest tak, że jedni potrafią pisać sami z siebie, a inni nie. Po prostu to napisanie pracy trzeba sobie wypracować. Najlepiej pod okiem dobrego promotora. Jak się to zrobi na licencjacie to pod względem technicznym na magisterce jest łatwiej. Choć pod teoretycznym może być też trudno. U mnie tak było bo wybrałam temat trudny badawczo i głównie dlatego pochłonął on więcej mojego czasu niż planowałam. No, ale czasem nie da się tego przewiedzieć zanim się człowiek wybraną tematykę nie wgryzie pod względem teoretycznym wystarczająco głęboko. Także pod tym względem rozumiem, że ktoś może mieć zastój w pisaniu pracy, ale z innych względów. I na to jest tylko jeden sposób: dać sobie więcej czasu jeśli trzeba bo czasem jedyne wyjście z sytuacji to wymyślić takie ujęcie tematu, które bardzo dawno ktoś nie stosował albo jeszcze wcale nie wymyślił.I u mnie tak właśnie było. Musiałam wykombinować jak zmienić paradygmat badań i chwilę musiało mi to zająć niestety. Jeśli ktoś ma taki zastój to mogę tylko powiedzieć: nie Ty jeden, daj sobie czas. I jeśli to byłby przypadek autorki wątku to byłabym w stanie zrozumieć argumentację "nie umiem tego napisać". Ale mam wrażenie, że prostu chodzi o umiejętności techniczne, atu radą jest dobry, doświadczony, wymagający i dyscyplinujący promotor. I tu warto popytać do kogo nie ma kolejek "bo wymaga", "bo poprawia nawet przecinki", "bo dałem mu już 7 wersji tego rozdziału i jeszcze kazał poprawić". Taki ktoś może na pewno pomóc komuś takiemu jak autorka tego wątku.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
|
|
|
#62 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 10
|
Dot.: Okłamałam faceta
nie ma dyplomu to nie skończyła studiów, a dyplom można dostać tylko po obronie, więc wciskanie kitu, ze studia skończyła ale się nie obroniła nie ma rąk i nóg. do tego praktycznie na każdej uczelni do zaliczenia ostatniego semestru konieczne jest złożenie zatwierdzonej pracy w dziekanacie.
tu nie chodzi o to czy skończyła studia czy skłamała (jeśli powiedziała to w relacji klient-sprzedawca to uznaję to jako delikatne naciągnięcie faktów jeśli do końca studiów niewiele jej brakowało, to była formalność), a o to że tak długo nie powiedziała prawdy będąc w związku. to już jest kłamstwo z długimi nogami. w tej sytuacji poprosiłabym go o rade, powiedziałabym, że zanim byliśmy razem powiedziałam że skończyłam studia, ale byłam tuż przed obroną swojej pracy licencjackiej i to była formalność, jednak nie podeszłam do obrony, np. ze względu na obowiązki zawodowe, potem nie miałam do tego głowy, a że czas biegnie to zastanawiam się czy kończyć to czy nie, bo czujesz że nic by ci ten tytuł licencjata nie dał, co wyniosłaś ze studiów to twoje, a z drugiej strony szkoda zostawić to niedokończone. i zapytałabym co on o tym myśli. wymyśl też sobie wcześniej czy chcesz powiedzieć że pracę miałaś napisaną czy nie - bez względu na to jak już i tak zabrnęłaś w takie kłamstwo to możesz powiedzieć, że pracę napisaną miałaś. promotor się może nie zgodzić byś broniła jej ze względu na upływ czasu - nieaktualne informacje, jest temat zbieżny z innym z grupy seminaryjnej itd. z tego co kojaze to kiedyś można było się bronić w ciągu 5 lat. ty zapewne z racji niezakończonego ostatniego semestru musiałabyś poprawiać semestr. jeśli w wyniku rozmowy postanowisz zrobić ten licencjat to zadzwoń do dziekanatu i dopytaj o szczegóły. |
|
|
|
|
#63 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 24
|
Dot.: Okłamałam faceta
A więc tak - dziś jest ten wielki dzień. Nawarstwiły się u nas inne problemy, będzie poważna rozmowa, facet chce dojść do porozumienia w tamtych kwestiach - nie wie jaką "bombę" mam w zanadrzu. Co dziwne, pomimo tego, ze może to być koniec, w końcu to ważna sprawa, czuję spokój. Spokój, że koniec z tą obłudą i stresem...
Nie wiem czy chcę, zebyscie trzymały kciuki, bo w końcu sama sobie tego piwa nawarzyłam. Potrzebuję jednak słowa otuchy, żeby nie wymięknąć Bo miałam pomysł, żeby rozstać się bez podawania przyczyny, ale tego też nie chcę. Może się tak stać i pewnie tak się stanie, ale nie chcę oddać walkowerem. ---------- Dopisano o 02:16 ---------- Poprzedni post napisano o 02:00 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
|
#64 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 178
|
Dot.: Okłamałam faceta
[1=568c8150e7b8ce8d406aa0f 7ddc270b2ae3c94b8;8519489 6]z tego co kojaze to kiedyś można było się bronić w ciągu 5 lat. ty zapewne z racji niezakończonego ostatniego semestru musiałabyś poprawiać semestr. jeśli w wyniku rozmowy postanowisz zrobić ten licencjat to zadzwoń do dziekanatu i dopytaj o szczegóły.[/QUOTE]
U nas można się bronić w czasie do pięciu lat, z tym że jeśli ma się przerwę powtarza się ostatni semestr. Jeśli nie ma różnic programowych chodzi się wyłącznie na zajęcia seminaryjne dyplomowe. Po pięciu latach trzeba dodatkowo zdawać egzamin wznawiający na studia. |
|
|
|
|
#65 |
|
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Okłamałam faceta
I jak się wszystko skończyło autorko?
__________________
![]() ![]() |
|
|
|
|
#66 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 245
|
Dot.: Okłamałam faceta
|
|
|
|
|
#67 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 24
|
Dot.: Okłamałam faceta
Dobry wieczór. Dziękuję za wszelkie rady, opinie i wsparcie, którego mi tu udzielono. Przeprowadziłam tę rozmowę, ale przyznam, ze było to trudniejsze niż sądziłam. Miałam przemówienie gotowe, a wyszedł troszkę spontan
Do sedna dojście zajęło mi jakąś godzinę, a powiedziałam to w końcu ze szlochem. Byłam zmartwiona kilka dni przed, w sumie nie wiem czy coś jadłam po drodze, bo czułam, ze to będzie koniec. A jednak nie - przez to moje ogromne zdenerwowanie facet myślał, ze chce mu wyjawić, ze mam romans, ze go nie kocham, że to koniec.. Więc ten news nie był dla niego tak aż dramatyczny jak to, co sobie wyobraził ;p Był zaskoczony, ze zrobiłam z tego taaaki problem, że się tak tym przejmowałam. Tego wieczora był dla mnie mega kochany, pocieszał mnie, ze to nie koniec świata, ale mówił, że dam radę skończyć przecież ;p Nie zabrzmiało to jak ultimatum, ale nazajutrz już konkrety - kiedy wykonam telefon do dziekanatu Także ta historia na razie nie ma końca - rok studiów, oby, przede mną. Pozdrawiam! |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#68 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 49
|
Dot.: Okłamałam faceta
zwyczajnie mu powiedz, im szybciej tym lepiej, jest chyba z Tobą bo Cie kocha a nie dla Twojego wykształcenia czy dyplomu? Zresztą po jego reakcji będziesz widzieć czy to jest z ktoś z kim warto planować przyszłość
|
|
|
|
|
#69 |
|
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Okłamałam faceta
To już kolejny Twój post po czasie. Czytasz cały wątek, czy tylko pierwsze posty? Rozmowa się odbyła.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
|
|
|
|
#70 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 21
|
Dot.: Okłamałam faceta
Ale za to już Ci lżej, bo nie żyjesz w kłamstwie
Powodzenia, buziaki
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:29.



[/QUOTE]


W czasach, gdzie 90% studentów pisze ją w tydzień lub dwa metodą copy-paste?


Także ta historia na razie nie ma końca - rok studiów, oby, przede mną. 





