Czy wierzycie w Boga-siłę energię?

[kontrowersiakk]

Jak temacie. Co sądzicie, w co wierzycie i dlaczego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OldWorldBlues]

Napisane przez kontrowersiakk

Jak temacie. Co sądzicie, w co wierzycie i dlaczego?

W nic nie wierzę. Ufam metodzie naukowej.

[kontrowersiakk]

Napisane przez OldWorldBlues

W nic nie wierzę. Ufam metodzie naukowej.

Nauka dzis twierdzi jedno, jutro drugie.
Do nie dawna Pluton byl planeta, teraz juz gwiazda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Snowdrop_]

Wszyscy moi eks w nic nie wierzyli, obecny nawet złożył akt apostazji... a ja od najmłodszych lat wierzę, brałam nawet pod uwagę życie inne niż świeckie, szkoły wybrałam salezjańskie i jestem z rodziną w grupie tych, którzy zawsze będą stali za KK i mu pomagali, najwyżej facet będzie mógł się ze mną rozwieść ale mi nawet nie chodzi o kler, nie zniose obrażania Boga gdyby mu to kiedyś przyszło do głowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kontrowersiakk]

Napisane przez Snowdrop_

Wszyscy moi eks w nic nie wierzyli, obecny nawet złożył akt apostazji... a ja od najmłodszych lat wierzę, brałam nawet pod uwagę życie inne niż świeckie, szkoły wybrałam salezjańskie i jestem z rodziną w grupie tych, którzy zawsze będą stali za KK i mu pomagali, najwyżej facet będzie mógł się ze mną rozwieść ale mi nawet nie chodzi o kler, nie zniose obrażania Boga gdyby mu to kiedyś przyszło do głowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ok. A dlaczego wierzysz? Bo wpoili Ci to rodzice?

Proszę się nie czuc atakowanym. Uprzejmie pytam, bo może ma Pani jakies przemyslenia, które do mnie trafią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez kontrowersiakk

Nauka dzis twierdzi jedno, jutro drugie.
Do nie dawna Pluton byl planeta, teraz juz gwiazda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Słodziak z ciebie.

Nauka sprawiła, że człowiek wysłał stworzoną przez siebie aparaturę poza Układ Słoneczny, sprawiła też, że możesz siedzieć na forum i wypisywać takie farmazony, ale ponieważ naukowcy na podstawie nowych odkryć i konkretnych argumentów stwierdzili, że Pluton jednak nie spełnia definicji planety, to wszystkie osiągnięcia nauki zostały wyzerowane.

[Limonka2738]

Napisane przez kontrowersiakk

Nauka dzis twierdzi jedno, jutro drugie.
Do nie dawna Pluton byl planeta, teraz juz gwiazda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O kurczę. Sporo przegapiłam najwyraźniej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Snowdrop_]

Napisane przez kontrowersiakk

Ok. A dlaczego wierzysz? Bo wpoili Ci to rodzice?

Proszę się nie czuc atakowanym. Uprzejmie pytam, bo może ma Pani jakies przemyslenia, które do mnie trafią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wierzę, bo nie wyobrażam sobie, że po drugiej stronie nic nie ma, po prostu. W to nie wierzę. Z tego powodu nie mam problemu z uznaniem większości religii, nie dziwi mnie że ludzie w innych wyznaniach też w coś wierzą, gdyby coś mi kiedyś odstrzelilo to prędzej przeszłabym na inne wyznanie niż całkiem nie wierzyła, jak mój chłop. On to mnie dopiero dziwi...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Oczywiście na dzień dobry powiedziałam mu, jak zapytał czy będzie dla mnie najważniejszy - że nie, bo nr 1 będzie zawsze Bóg, potem facet i rodzina itd. Nie był zadowolony z odpowiedzi, ale musiał to zaakceptować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kontrowersiakk]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;87922022]Słodziak z ciebie.

Nauka sprawiła, że człowiek wysłał stworzoną przez siebie aparaturę poza Układ Słoneczny, sprawiła też, że możesz siedzieć na forum i wypisywać takie farmazony, ale ponieważ naukowcy na podstawie nowych odkryć i konkretnych argumentów stwierdzili, że Pluton jednak nie spełnia definicji planety, to wszystkie osiągnięcia nauki zostały wyzerowane. [/QUOTE]A sprzeczności w nauce? Są badania, z ktorych wynika, ze całun turynski pochodzi z I w n. e. I sa badania ktore dowodzą ze pochodzi z XIII w n.e.
Komu zatem wierzyć? Naukę poznają i spisują ludzie, którzy są omylni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Swietusia]

Credo in Deum.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Nie wierzę w żadne bóstwa, siły i energie. Wszelkimi religiami ( i wszekiej maści ideologiami) gardzę i uważam, że nie ma większej toksyny dla ludzkiego umysłu niż wyznawanie jakichś tam bogów i kultywowanie wszelkich rytuałów i wymysłów na bazie tych wyznań.

Po śmierci nie ma nic, a życie pozagrobowe jest teraz.

[jarzyniuchna]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87922174]Nie wierzę w żadne bóstwa, siły i energie. Wszelkimi religiami gardzę i uważam, że nie ma większej toksyny dla ludzkiego umysłu niż wyznawanie jakichś tam bogów i kultywowanie wszelkich rytuałów i wymysłów na bazie tych wyznań.

Po śmierci nie ma nic, a życie pozagrobowe jest teraz.[/QUOTE]W takim razie żyć sie odechciewa. Jestes pyłem istniejacym sekunde

Wysłane z mojego DUB-LX1 przy użyciu Tapatalka

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez jarzyniuchna

W takim razie żyć sie odechciewa.

Komu ?

Napisane przez jarzyniuchna

Jestes pyłem istniejacym sekunde

Ty też. Różnica jest taka, że ja sie nie oszukuję, że jest inaczej.

[jarzyniuchna]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87922262]Komu ?



Ty też. Różnica jest taka, że ja sie nie oszukuję, że jest inaczej.[/QUOTE]Ja się cenie wyżej. I Ciebie tez.
Czy chcesz czy nie, masz duszę i po śmierci ciała się spotkamy. Milego dnia

Wysłane z mojego DUB-LX1 przy użyciu Tapatalka

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez jarzyniuchna

Ja się cenie wyżej. I Ciebie tez.
Czy chcesz czy nie, masz duszę i po śmierci ciała się spotkamy. Milego dnia

Myślenie, że się jest pyłem we Wszechświecie nie jest umniejszaniem swojej wartości. Jest przyjęciem do wiadomości oczywistego faktu. Co nie znaczy, że życie człowieka staje się przez to jałowe i nic nie znaczy. Wręcz przeciwnie.

Nie wiem czy chcę mieć duszę czy nie, ale wiem, że po śmierci się nigdzie nie spotkamy. Zresztą po co mielibyśmy się spotkać ?

Też miłego.

[OldWorldBlues]

Napisane przez kontrowersiakk

Nauka dzis twierdzi jedno, jutro drugie.

Chyba nie ma w tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że ta wciąż się rozwija i zadaje nowe pytania, a odpowiedzi prowadzą czasami do rewizji starych poglądów. Dokładnie na tym polega nauka – bardzo rzadko konstruuje się w jej zakresie odgórnie narzucone aksjomaty, szczególnie w naukach badających powstanie wszechświata, bo na tym polu dopiero zaczynamy raczkować.

Napisane przez kontrowersiakk

Do nie dawna Pluton byl planeta, teraz juz gwiazda.

Założę, że jest to literówka. Kwestia Plutona to kwestia czysto terminologiczna. Aby ciału niebieskiemu w Układzie Słonecznym można było nadać status planety, to musi ono spełnić krótką listę wymagań:

– znajdować się na orbicie wokół Słońca;
– posiadać wystarczającą masę, aby wytworzyć kształt prawie kulisty;
– oczyścić swoją orbitę z innych względnie dużych w stosunku do niej obiektów.

Pluton nie spełnia ostatniego warunku, co pozwolił ocenić dopiero ówczesnie dokonujący się postęp technologiczny. Sama planeta przez ten czas przecież nie skarłowaciała.

Napisane przez Limonka2738

O kurczę. Sporo przegapiłam najwyraźniej...

Nooo. Ponad dwadzieścia lat życia w układzie z gwiazdą podwójną.

Napisane przez kontrowersiakk

Komu zatem wierzyć? Naukę poznają i spisują ludzie, którzy są omylni.

I nauka, w przeciwieństwie do religii, doskonale zdaje sobie z tego sprawę; akceptuje fakt, że nigdy nie będziemy w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania oraz zamiast zbywać trudne/niewygodne pytania twierdzeniami Bóg tak chciał/Bóg tak to stworzył/ludzie nie są w stanie zrozumieć Boga, szuka obiektywnych, podpartych dowodami odpowiedzi. Owoce takiego podejścia otaczają cię dzisiaj z każdej strony.
[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87922300]Myślenie, że się jest pyłem we Wszechświecie nie jest umniejszaniem swojej wartości. Jest przyjęciem do wiadomości oczywistego faktu. Co nie znaczy, że życie człowieka staje się przez to jałowe i nic nie znaczy. Wręcz przeciwnie.[/QUOTE]
Najpowszechniejsze pierwiastki, z których zbudowany jest ludzki organizm są równocześnie najpowszechniejszymi pierwiastkami w całym wszechświecie. Dlatego osobiście nie nazywałbym nas pyłem, a raczej, bo to ładniej brzmi, inherentną częścią całego wszechświata. Jesteśmy wszechświatem.

[Voytkova]

Napisane przez OldWorldBlues

W nic nie wierzę. Ufam metodzie naukowej.

Mam tak samo.
Uważam że religie to zło a ludzie wierzą albo ze strachu albo bo tak jest im wygodniej .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[puchaty71]

Napisane przez Voytkova

...a ludzie wierzą albo ze strachu albo bo tak jest im wygodniej .

Ale przecież ludzie posługują się metodą naukową dokładnie z tych samych powodów.

[Sabrinasab]

Ja całe życie byłam w rozterce, temat mnie od dzieciaka fascynował i po komunii zaczęłam powątpiewać (do komunii przykładny chrześcijanin), obecnie chyba nie wierzę w nic. Moja rodzina jest bardzo religijna i w niektórych momentach to bardzo pomaga. Jak umierała babcia, to po chwilach smutku, szybko potrafili się otrząsnąć i cieszyć spotkaniem w niebie, kiedy ja rozpaczałam jeszcze długi czas, rozpamiętując naszą ostatnią rozmowę.

Przeczytałam wiele książek o tej tematyce, w tym religijnych i na prawdę nie umiem sobie wyobrazić, że Bóg istnieje, wystawia ludzi na ciągłe próby i cierpienia dla swojej satysfakcji? Jak wyglądają małe dzieci w niebie (czy nawet płody nienarodzone)? Fruwające aniołki? Ludzie cały dzień śpiewają Bogu i się cieszą? Czy oglądają nas z góry i naśmiewają się z nas jak my z filmików na yt? Po głębszej analizie to na prawdę wszystko nie ma sensu.
Bardziej już przemawia do mnie teoria z energią. Wszyscy jesteśmy energią na tej ziemi, po śmierci ta energia z nas ulatuje i łączy się z resztą energii - oczywiście już bez naszej świadomości.

Kiedyś wierzyłam w opętania, śmierć kliniczną (krótkie epizody w niebie), ale na prawdę nasz mózg potrafi płatać nam takie figle, że głowa mała. Przecież przykładowo sny to tylko jego wymysły.

[puchaty71]

Napisane przez Sabrinasab

Przeczytałam wiele książek o tej tematyce, w tym religijnych i na prawdę nie umiem sobie wyobrazić, że Bóg istnieje, wystawia ludzi na ciągłe próby i cierpienia dla swojej satysfakcji? Jak wyglądają małe dzieci w niebie (czy nawet płody nienarodzone)? Fruwające aniołki? Ludzie cały dzień śpiewają Bogu i się cieszą? Czy oglądają nas z góry i naśmiewają się z nas jak my z filmików na yt? Po głębszej analizie to na prawdę wszystko nie ma sensu.

Wydaje się, że jeśli znajdzie się w kimś odrobina odwagi aby zbadać swoje wewnętrzne doświadczenie, ten wniosek, który wysnułaś narzuca się sam. Wiara w jakąś odrębną ponadnaturalnie silną istotę, która nad nami czuwa i "chce dla nas dobrze" jest jedynie skutkiem poczucia bezradności, które pojawiało się, gdy dziesiątki tysięcy lat temu, gdy zamienialiśmy się ze zbieraczy na rolników i po zbiorach zaczęliśmy magazynować plony, chcieliśmy by były chronione przed atakiem innych, którym nie chciało się orać i siać, albo przed siłami natury. Skoro sam nie mogę tego ochronić to wymyślę sobie jakąś istotę, która mi w tym pomoże karząc "niesprawiedliwych" i wspierając "sprawiedliwych", czyli mnie i tych, którzy mi pomagają w tej orce.

Napisane przez Sabrinasab

Bardziej już przemawia do mnie teoria z energią. Wszyscy jesteśmy energią na tej ziemi, po śmierci ta energia z nas ulatuje i łączy się z resztą energii - oczywiście już bez naszej świadomości.

Też tak uważam, przy czym z zastrzeżeniami:
- nie ma żadnego momentu, w której jesteśmy "odłączeni" od tej energii (tak, by po śmierci się z czymś z powrotem łączyć).
- nasza świadomość nie jest "nasza", nie jest "moja". W niej pojawia się wrażenie mnie samego jako odrębnej jednostki i to wrażenie po śmierci znika. Znika też często podczas życia ciała, np w czasie głębokiego snu albo podczas jakichś skrajnych emocjonalnie chwil. Śmierć zatem nie jest przeciwieństwem życia a raczej przeciwieństwem narodzin.

[Shady_Lady]

Nie wierzę w Boga. Zakładam, że jest jakis ulamek szans ze wierzący maja racje, ale to tylke z mojej wiary i wprowadzania jej w zycie.