Pies z hodowli czy schroniska?

[groszek75]

Napisane przez Finlora

Kiedy brałam starszą suczkę ze schroniska, powiedziano nam, że jest grzeczna, ładnie chodzi na smyczy itd. I co się okazało? Gunwo prawda - kobieta ze schroniska przyznała nam się po jakimś czasie, że tak powiedziała bo chcieli ją wypchnąć ze schroniska bo straszny łobuz z niej był, między innymi zeżarła 5 fartuszków po sterylizacji. Fakt, źle zrobiła, bo ktoś mógłby oddać psa bo nie jest taki jaki miał być. Ale ja bym w życiu tego nie zrobiła, mimo, że trochę się z nią namęczyliśmy. Tak samo jak to, że na początku sikała w mieszkaniu i musieliśmy dorosłego psa uczyć, że załatwia się na zewnątrz (braliśmy ją jeszcze ze starego schroniska, gdzie były na łańcuchu przy budach i załatwiały się tak naprawdę na długość łańcucha).
Młody też wydawał się aniołkiem, kiedy go brałam. Z tym, że jego najpierw przez 2 tygodnie wyprowadzałam w schronisku na spacer. Szybko się okazało, że żaden z niego aniołek. Ale w życiu bym go nie oddała.

E to juz bylo nie odpowiedzialne, ale widac wiedzieli komu wmawiaja to, ze grzeczna

I Bogu dzieki za takich ludzi jak Ty

Tez jestesmy z tych, ze predzej bym sie pochlastala niz psa czy dziecko oddala z adopcji, bo sama sie decydowalam, nikt mnie nie zmuszal i wiedzialam na co sie pisze, ze nie zawsze jest rozowo, ale to zywe stworzenia, ktos je powołal na świat to chce im pomóc

Nam bajek nie opowiadano, wiedzialam, ze Misiek gryzie rozne rzeczy, bo sami sie dowiedzieli, tylko, ze to minęło

Ja jakos znam tyle przypadkow adopcji i zero problemow, co to za problem podsikiwanie, czy warkniecie, na poczatku moze sie zdarzyc i co z tego i takich tez znam adoptujacych, a jacy szczesliwi, wiec to gadanie, ze te schroniskowe takie trudne, to troche na wyrost i taka prawda

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez SteveS

Myślę, że problem polega na tym, że wiele osób zajmujących się adopcjami psów tego nie rozumie. I ważniejsza jest rzewna historia i "to obowiazek adoptować psa ze schroniska" niż fakty na temat samego psa. A dopasowanie domu do psa i psa do domu jest MEGA istotne. Też zajmuję się adopcjami od ponad 10 lat, zarówno psów ze schronisk, jak i spoza nich, łącznie z prowadzeniem DT. I jestem zdania, ze takie olewcze podejście to jest najwiekszy problem - dla psów.

Nie olewcze,tylko na wyrost.

Jak takie do psow jestescie to do wszystkiego tak samo podchodzicie do dzieci, facetow, bo moze sie okaze trudne

Uswiadamiac to trzeba ludzi, zeby niepotrzebnie nie rozmnazali zwierzat, zeby sie ogarnęli w tym temacie i wtedy w tych schroniskach by tyle tych biednych psow nie bylo czy kotów.

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez invisible_01

Błagam, powiedz, że to nie jest na serio. Trzeba się liczyć, że ludzie wracają z mordą? Serio? Właśnie trzeba zrobić wszystko, aby nie wracali, a nie liczyć się z tym, że może wrócą, bo ja zapobiegawczo nic im nie powiem. Chyba nie rozumiesz jednej bardzo ważnej rzeczy - jak bardzo cierpi pies oddany ponownie do schroniska. Dla Ciebie chyba liczy się tylko fakt, żeby ktoś adoptował - a jak zaaodptuje to może nie odda, a jak odda to trudno, trzeba się z tym liczyć. Brak słów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ty nic a nic nie rozumiesz, a piszesz, ze ja nie rozumiem.

Masz tak negatywne podejscie do adopcji wynikajace z tych tu twoich postow, ze wlasnie dla mnie czytajacej odstraszasz jakis odsetek ludzi do tych psow schroniskowych.

To co piszesz to nie jest uświadamianie, tylko biadolenie. Jak sie idzie po psa to pracownik konkrety przedstawic ma i to mowi, co wie, a co nie. W schronisku jest ten problem, ze daja komu popadanie, albo jeszcze lepiej, ze kłamia. W Fundacjach przynajmniej sprawdzaja wlasciciela.

ja slyszalam to uświadamianie, i tak wyszlo drugim uchem, a za jakis czas przy zwrocie mowi, no tak zesikal sie. Kurfa chyba logiczne to moze byc, ze pies z klatki z dworu, w jakims bloku moze sie zesikac, bo nie wie co to jest 3 razy dzienne wyprowadzanie , ze moze wyć, bo tam wył i nikt mu nie zwracal uwagi.

Moze byc, ale nie musi i adoptujcie te psy jak chcecie, bo one sa normalne, a nie jak przedstawiaja co niektorzy, ze cos z nimi nie tak

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

E to juz bylo nie odpowiedzialne, ale widac wiedzieli komu wmawiaja to, ze grzeczna

I Bogu dzieki za takich ludzi jak Ty

Tez jestesmy z tych, ze predzej bym sie pochlastala niz psa czy dziecko oddala z adopcji, bo sama sie decydowalam, nikt mnie nie zmuszal i wiedzialam na co sie pisze, ze nie zawsze jest rozowo, ale to zywe stworzenia, ktos je powołal na świat to chce im pomóc

Nam bajek nie opowiadano, wiedzialam, ze Misiek gryzie rozne rzeczy, bo sami sie dowiedzieli, tylko, ze to minęło

Ja jakos znam tyle przypadkow adopcji i zero problemow, co to za problem podsikiwanie, czy warkniecie, na poczatku moze sie zdarzyc i co z tego i takich tez znam adoptujacych, a jacy szczesliwi, wiec to gadanie, ze te schroniskowe takie trudne, to troche na wyrost i taka prawda

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------


Nie olewcze,tylko na wyrost.

Jak takie do psow jestescie to do wszystkiego tak samo podchodzicie do dzieci, facetow, bo moze sie okaze trudne

Uswiadamiac to trzeba ludzi, zeby niepotrzebnie nie rozmnazali zwierzat, zeby sie ogarnęli w tym temacie i wtedy w tych schroniskach by tyle tych biednych psow nie bylo czy kotów.

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------


Ty nic a nic nie rozumiesz, a piszesz, ze ja nie rozumiem.

Masz tak negatywne podejscie do adopcji wynikajace z tych tu twoich postow, ze wlasnie dla mnie czytajacej odstraszasz jakis odsetek ludzi do tych psow schroniskowych.

To co piszesz to nie jest uświadamianie, tylko biadolenie. Jak sie idzie po psa to pracownik konkrety przedstawic ma i to mowi, co wie, a co nie. W schronisku jest ten problem, ze daja komu popadanie, albo jeszcze lepiej, ze kłamia. W Fundacjach przynajmniej sprawdzaja wlasciciela.

ja slyszalam to uświadamianie, i tak wyszlo drugim uchem, a za jakis czas przy zwrocie mowi, no tak zesikal sie. Kurfa chyba logiczne to moze byc, ze pies z klatki z dworu, w jakims bloku moze sie zesikac, bo nie wie co to jest 3 razy dzienne wyprowadzanie , ze moze wyć, bo tam wył i nikt mu nie zwracal uwagi.

Moze byc, ale nie musi i adoptujcie te psy jak chcecie, bo one sa normalne, a nie jak przedstawiaja co niektorzy, ze cos z nimi nie tak

Ty się chyba musisz zdecydować. Najpierw mówisz, żeby nie "straszyć" ludzi chcących adoptować zwierzę ze schroniska, bo się zniechęcą i nie mówić im o ewentualnych problemach, a potem twierdzisz, że lepiej brać psa z fundacji, bo w schroniskach kłamią??? No z takim czymś to ciężko dyskutować. O całej reszcie się nie wypowiem, bo psy kocham, do ich posiadania podchodzę świadomie i sama mam same zwierzaki znajdy. Szkoda, że nic do Ciebie nie dociera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_vixen_]

Ja to w ogóle uważam, ze wiele osób nie powinno mieć tych psów i nie sa one im do niczego potrzebne. Nie rozumiem po co pies ludziom, których przez 10 godzin dziennie nie ma w mieszkaniu w bloku?

[groszek75]

Napisane przez invisible_01

Ty się chyba musisz zdecydować. Najpierw mówisz, żeby nie "straszyć" ludzi chcących adoptować zwierzę ze schroniska, bo się zniechęcą i nie mówić im o ewentualnych problemach, a potem twierdzisz, że lepiej brać psa z fundacji, bo w schroniskach kłamią??? No z takim czymś to ciężko dyskutować. O całej reszcie się nie wypowiem, bo psy kocham, do ich posiadania podchodzę świadomie i sama mam same zwierzaki znajdy. Szkoda, że nic do Ciebie nie dociera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

co za roznica, ogolnikowo pisalam o adopcji, schronisko. Te co domu szukaja. Chodzi mi, ze jak ktos "problematyczny" i musi wiedziec duzo o psie to idzie do fundacji, fundacje czesto chronia przed schroniskiem , bo one ida na DT i tam sie bardziej psa poznaje. Ale przeciez Ty to wiesz. Tylko, zeby sie przyczepic, bo nie daj boze mam racje, to teraz wyskakujesz z tym.

Jestes po prostu bardzo niemila osoba w wypowiedziach tu do mnie. Dlatego odebralam te posty bardzo negatywnie.

Nie bylo zadnego pozytywu, tak adoptuj psa, one sa cudowne, ale licz sie z tym i z tym. Tylko od razu nie jestem za naciskiem na adopcje ze schroniska.

Troche empatii, nie wszyscy ludzie są źli i ida z morda, niektorzy naprawde przychodza po psa, bo chca i kochaja.

I brzydkie to pisanie nic nie rozumiesz, nie dociera, bardzo niemila rozmowa. Moze tak mow do tych ludzi co chca psy ze schroniska, moze dotrze z czym sie wiąze adopcja. A ja sobie wypraszam.

Bo akurat ja wiem z czym to sie wiąze.

Dla mnie pies jest nad czlowiekiem, wiec Twoje niemile teksty sobie daruj akurat do mnie.

[Finlora]

Napisane przez _vixen_

Ja to w ogóle uważam, ze wiele osób nie powinno mieć tych psów i nie sa one im do niczego potrzebne. Nie rozumiem po co pies ludziom, których przez 10 godzin dziennie nie ma w mieszkaniu w bloku?

Z tym akurat się nie zgodzę, bo też oboje pracujemy i nie ma nas w domu 10 godzin a nie wyobrażam sobie domu bez psa.

[jola1000]

Napisane przez groszek75

co za roznica, ogolnikowo pisalam o adopcji, schronisko. Te co domu szukaja. Chodzi mi, ze jak ktos "problematyczny" i musi wiedziec duzo o psie to idzie do fundacji, fundacje czesto chronia przed schroniskiem , bo one ida na DT i tam sie bardziej psa poznaje. Ale przeciez Ty to wiesz. Tylko, zeby sie przyczepic, bo nie daj boze mam racje, to teraz wyskakujesz z tym.

Jestes po prostu bardzo niemila osoba w wypowiedziach tu do mnie. Dlatego odebralam te posty bardzo negatywnie.

Nie bylo zadnego pozytywu, tak adoptuj psa, one sa cudowne, ale licz sie z tym i z tym. Tylko od razu nie jestem za naciskiem na adopcje ze schroniska.

Troche empatii, nie wszyscy ludzie są źli i ida z morda, niektorzy naprawde przychodza po psa, bo chca i kochaja.

I brzydkie to pisanie nic nie rozumiesz, nie dociera, bardzo niemila rozmowa. Moze tak mow do tych ludzi co chca psy ze schroniska, moze dotrze z czym sie wiąze adopcja. A ja sobie wypraszam.

Bo akurat ja wiem z czym to sie wiąze.

Dla mnie pies jest nad czlowiekiem, wiec Twoje niemile teksty sobie daruj akurat do mnie.

pies jest nad człowiekiem???????

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez _vixen_

Ja to w ogóle uważam, ze wiele osób nie powinno mieć tych psów i nie sa one im do niczego potrzebne. Nie rozumiem po co pies ludziom, których przez 10 godzin dziennie nie ma w mieszkaniu w bloku?

Pies śpi jakieś 16h na dobę, więc jak nie ma jego państwa to nie ma dla niego tragedii.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez jola1000

pies jest nad człowiekiem???????

Wielokrotnie zdarza mi się myśleć tak samo niestety, jak czytam o zboczeńcach, zwyrodnialcach itp.

[Limonka2738]

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8614914 3]pozatym ludzie, nie zyjemy w sredniowieczu, swiadomosc ludzi tak sie zmienia, ze jest ktos taki jak behawiorysta, jest mnostwo poradnikow dotyczacych opieki nad psami i kotami, ale to trzeba wyjsc poza swoje waskie myslenie, zebrac w sobie troche cierpliwosci i empatii i zrobic troche wiecej niz zlac zwierzaka za to, ze sie nudzil.
[/QUOTE]

Ale widzisz właśnie, nie każdy ma na to czas.

I teraz jak się rzuca teksty, że brać psa ze schroniska (czy w ogóle jakiekolwiek zwierzę skadkolwiek) to ludzie biorą. A potem się okazuje, że to nie jest taka sielanka.

I moim zdaniem osoby naprawdę zainteresowane losem tych zwierząt powinny takie rzeczy uświadamiać ludziom.

Bo niektórzy sprawdzą, poczytają. A inni się napalą na psa, dla którego nie mają czasu.

Czy powinni sprawdzić? Tak. Ale świat nie jest idealny, ciężko od wszystkich oczekiwać, że będą przygotowani.

[jola1000]

ok, ale nie można tak uogólniać a z wypowiedzi poprzedniej wynika jakoby pies był ważniejszy niż każdy człowiek

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez jola1000

ok, ale nie można tak uogólniać a z wypowiedzi poprzedniej wynika jakoby pies był ważniejszy niż każdy człowiek

A może dla Groszka jest?

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez Limonka2738

Ale widzisz właśnie, nie każdy ma na to czas.

I teraz jak się rzuca teksty, że brać psa ze schroniska (czy w ogóle jakiekolwiek zwierzę skadkolwiek) to ludzie biorą. A potem się okazuje, że to nie jest taka sielanka.

I moim zdaniem osoby naprawdę zainteresowane losem tych zwierząt powinny takie rzeczy uświadamiać ludziom.

Bo niektórzy sprawdzą, poczytają. A inni się napalą na psa, dla którego nie mają czasu.

Czy powinni sprawdzić? Tak. Ale świat nie jest idealny, ciężko od wszystkich oczekiwać, że będą przygotowani.

no nie jest taka sielanka. Tak samo wychowywanie dziecka to nie jest sielanka. Tak samo opieka nad chorym partnerem to nie jest sielanka. Generalnie dorosłe życie to nie jest sielanka,a dorosłość polega niestety na tym, że trzeba ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jola1000]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86150374]A może dla Groszka jest?[/QUOTE]

jeśli tak to jak dla mnie to nie jest normalne

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez jola1000

jeśli tak to jak dla mnie to nie jest normalne

dlaczego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jola1000]

no jak pies może być ważniejszy od człowieka, przecież to oczywiste, chyba nie trzeba tego tłumaczyć

takim tokiem rozumowania to można przyjąć że jak np. zginie pies i człowiek to bardziej szkoda Groszkowi psa niż człowieka

[Higurashi]

Napisane przez jola1000

no jak pies może być ważniejszy od człowieka, przecież to oczywiste, chyba nie trzeba tego tłumaczyć

takim tokiem rozumowania to można przyjąć że jak np. zginie pies i człowiek to bardziej szkoda Groszkowi psa niż człowieka

Nawet jeśli, to co?

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez jola1000

no jak pies może być ważniejszy od człowieka, przecież to oczywiste, chyba nie trzeba tego tłumaczyć

takim tokiem rozumowania to można przyjąć że jak np. zginie pies i człowiek to bardziej szkoda Groszkowi psa niż człowieka

chyba Tobie nie trzeba tlumaczyc, ze ludzie maja rozne priorytety a Tobie nic do tego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez Finlora

Z tym akurat się nie zgodzę, bo też oboje pracujemy i nie ma nas w domu 10 godzin a nie wyobrażam sobie domu bez psa.

Dla mnie to troche egoistyczne “nie wyobrazam sobie domu bez psa”. Tez nie ma mnie mniej wiecej tyle w domu i z tego powodu nie decyduje sie na zwierzaka w tym momencie. Mozna zatrudnic kogos, kto bedzie 5 x w tyg przychodzil zabrac psa na 2 godziny do lasu, jesli wlasnie tak robisz, to zwracam honor. Tak czy siak kosztowne przedsiewziecie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8615052 4]chyba Tobie nie trzeba tlumaczyc, ze ludzie maja rozne priorytety a Tobie nic do tego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
A Tobie nic do tego, co ona o tym sądzi.
Groszek moze wolec psy od ludzi - i nam nic do tego.
jola 1000 moze uwazac, ze to zle podejscie - i nam nic do tego.
Obydwie z pan mają pelne prawo do swoich opinii.

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez stotek

A Tobie nic do tego, co ona o tym sądzi.
Groszek moze wolec psy od ludzi - i nam nic do tego.
jola 1000 moze uwazac, ze to zle podejscie - i nam nic do tego.
Obydwie z pan mają pelne prawo do swoich opinii.

no nic mi do tego ale skoro ona sie tak oburza to mam prawo jej wytlumaczyc, ze ludzie sa rozni, prawda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Błagam, tylko nie zaczynajmy znowu tematu, czy ktoś by wyciągnął z pożaru psa czy człowieka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez jola1000

no jak pies może być ważniejszy od człowieka, przecież to oczywiste, chyba nie trzeba tego tłumaczyć

takim tokiem rozumowania to można przyjąć że jak np. zginie pies i człowiek to bardziej szkoda Groszkowi psa niż człowieka

Masz rację, tak można przyjąć. Co Cię boli? Zdanie jest jak dupa, każdy ma swoje.

[Ingrid80]

Napisane przez groszek75

co za roznica, ogolnikowo pisalam o adopcji, schronisko. Te co domu szukaja. Chodzi mi, ze jak ktos "problematyczny" i musi wiedziec duzo o psie to idzie do fundacji, fundacje czesto chronia przed schroniskiem , bo one ida na DT i tam sie bardziej psa poznaje. Ale przeciez Ty to wiesz. Tylko, zeby sie przyczepic, bo nie daj boze mam racje, to teraz wyskakujesz z tym.

Jestes po prostu bardzo niemila osoba w wypowiedziach tu do mnie. Dlatego odebralam te posty bardzo negatywnie.

Nie bylo zadnego pozytywu, tak adoptuj psa, one sa cudowne, ale licz sie z tym i z tym. Tylko od razu nie jestem za naciskiem na adopcje ze schroniska.

Troche empatii, nie wszyscy ludzie są źli i ida z morda, niektorzy naprawde przychodza po psa, bo chca i kochaja.

I brzydkie to pisanie nic nie rozumiesz, nie dociera, bardzo niemila rozmowa. Moze tak mow do tych ludzi co chca psy ze schroniska, moze dotrze z czym sie wiąze adopcja. A ja sobie wypraszam.

Bo akurat ja wiem z czym to sie wiąze.

Dla mnie pies jest nad czlowiekiem, wiec Twoje niemile teksty sobie daruj akurat do mnie.

Brzmisz mocno fanatycznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Ja byłabym za jakąś ogólną akcją "nie bądź ignorantem", która uświadamiałaby, że z każdą decyzją trzeba przespać się przynajmniej z miesiąc, poczytać o danej sprawie, a nie tak hop siup kilka dni i kupujemy/przygarniamy zwierzaka. Albo dziecku na spacerze spodobały się chomiczki w pobliskim sklepie to kupmy chomika za 10zł, klatkę za 20, karmę za 5zł i gra gitara.

Może to ja jestem nienormalna, ale za każdym razem, jak do głowy mi przyjdzie wzięcie pod dach jakiegoś stworzenia, to daję sobie dwa miesiące "na wyzdrowienie", czyli albo odwidzi mi się, albo choruję dalej już terminalnie i czytam, oglądam, zbieram informację, patrzę ile co kosztuje, rejestruję się na jakimś forum i tam wypytuje ludzi o wszystko, co przyjdzie mi do głowy. Nie wyobrażam sobie inaczej.
Dzięki temu nie mam żółwia, kraba, psa, kota, ślimaka afrykańskiego, burunduka, jeża afrykańskiego, mrówek, modliszek i wielu innych zwierząt. A jak już mam to do końca i np. leczę rybkę za 5 zł...

[Limonka2738]

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8614930 4]smutne jest też to, że po śmierci właściciela, pies trafia na ulicę. Spadek dej, bo bylem tako dobro rodzino, ale zwierze niech se radzi samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Też bym od razu nie oceniała.

Gdyby ktoś bliski mi umarł i posiadał psa, to postaralabym się zapewnić mu opiekę i znaleźć mu lepszy dom.

Nie każdy się nadaje do opieki nad zwierzęciem, a oddanie go w dobre ręce nie jest niczym złym. Ja się nie znam, nie mam czasu, tyle co bym go karmiła, poiła i zapłaciła komuś, żeby go wyprowadzal. A tak nie powinna wyglądać opieką nad psem.

Oczywiście wyrzucenie na ulice to przesada, ale nie jestem pewna, czy tylko do tego odnosiła się twoja wypowiedź.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez Limonka2738

Też bym od razu nie oceniała.

Gdyby ktoś bliski mi umarł i posiadał psa, to postaralabym się zapewnić mu opiekę i znaleźć mu lepszy dom.

Nie każdy się nadaje do opieki nad zwierzęciem, a oddanie go w dobre ręce nie jest niczym złym. Ja się nie znam, nie mam czasu, tyle co bym go karmiła, poiła i zapłaciła komuś, żeby go wyprowadzal. A tak nie powinna wyglądać opieką nad psem.

Oczywiście wyrzucenie na ulice to przesada, ale nie jestem pewna, czy tylko do tego odnosiła się twoja wypowiedź.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

napisalam konkretnie o co mi chodzi, nie ma co wyszukiwac drugiego dna. Nikt nie żąda przygarniecia psa po zmarlym wlascicielu, tak samo jak nie ma obowiazku opiekowac sie osieroconymi dziecmi.

a wlasnie w temacie dzieci. Nie jara mnie nacisk i wielka pogon za plodzeniem dzieci, bo "mlodsza juz nie bede". A pozniej wychowuja sie dzieci z dysfunkcjami psychicznymi, bo rodzice nie potrafili sie nimi zajac. No ale wazne, ze jest dziecko i rodzina nie suszy glowa "kiedy bejbik".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
oho i znowu moderacja przerzuca posty jak chce i kiedy chce

[invisible_01]

Jakim prawem bez mojej wiedzy tworzy się wątek z pierwszym moim postem? Czy moderatorzy mogliby może uprzedzać o czymś takim?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[triss_k]

Moim zdaniem w każdej sytuacji najważniejsza jest odpowiedzialność i przygotowanie się do tematu - a chyba z tym najwięcej osób ma problem i podejmuje głupie, nieprzemyślane decyzje. Biorąc psiaka ze schroniska trzeba się liczyć z tym, że może być problemowy, kupując rasowego szczeniaka z hodowli trzeba liczyć się uwarunkowaniami rasy, bo z buldogiem francuskim raczej się nie pojogginguje a akita inu nie będzie słodkim przytulasem dla dzieci (generalizuję, pewnie są wyjątki).

Zresztą, nie dotyczy to wyłącznie psów - są fundacje ratujące np. bezdomne króliki. Jest ich mnóstwo, bo ludzie to idioci i kupują króliki dla dzieci bo myślą, że to słodkie maskotki do noszenia na rękach, podczas gdy w rzeczywistości chyba trudno o zwierzę mniej nadające się dla małego dziecka. A wystarczy wpisać w google hasło "czy kupić królika", żeby znaleźć pierdyliard informacji na ten temat.

Niestety świat jest pełen nieodpowiedzialnych idiotów, którzy wezmą psa ze schroniska dla Dżesiki bo to modne i piesek jest "w typie szitzu", kupią królika bo Brajanek zobaczył na wystawie w zoologu puchatą kulkę i się drze oraz zrobią sobie 5-te dziecko w dwukopojowym mieszkaniu, bo Pan Bóg i MOPS da na dzieci.

[motyla]

ja też uważam, że jak pies w schronisku sprawia jakieś problemy, to pracownicy schroniska powinni dać jakiś maleńki chociaż hint, na co właściciel powinien się przygotować.
kilka lat temu wzięłam psa ze schroniska (nie szczeniaka), pracownica schroniska mówiła, że sunia nie sprawia żadnych kłopotów (no ale jak ma w zasadzie sprawiać, skoro wszystkie te psy w klatkach były i są takie strasznie... otępiałe? nie umiem tego nazwać, ale kto był w schronisku ten wie; nie da się poznać charakteru psa przebywającego w schronisku, bo pies jest okropnie zamknięty w sobie).
w każdym razie okazało się, że pies jest z przeszłością. zaliczyliśmy kilku psichologów, ponad miesiąc załatwiania się w domu na drewnianą podłogę i atakowanie każdego napotkanego faceta i obcego psa. na szczęście sunia jest z tych mniejszych, więc obyło się bez ofiar. po kilku latach jest z nią o wiele lepiej, ale facetów i obcych psów nadal nie toleruje.
ja jej nie oddałam, pracowałam z nią, jak tylko mogłam. ale ile osób by oddało? naprawdę lepiej ludzi uświadamiać, że o ile wzięcie psa ze schroniska to czyn godny pochwały, to jednak te psy to często nie taki cud, miód i orzeszki. liczenie na to, że ktoś się w problematycznym psie zakocha i go nie odda, jest dziecinne i naiwne.

[Trzepotka]

Treść usunięta