Majówki 2016 - część dziewiąta

[Iwonia27]

Dzisiaj juz w domu zaczynal płakać... A w nocy sie zsikal...

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Igor pewnie przezywa przedszkole. Lenka dzisiaj w domu, a w poniedziałki i piątki nie chodzi, więc dopiero we wtorek następny stres mam nadzieję że już pójdzie nam łatwiej. Nie wiem jak się z nią żegnać, zawsze kończy się wieszaniem na mnie a ja nie chce jej wyrywać z rąk, jakoś mi się to nie podoba ale nie wiem jak ja inaczej zostawić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Jeju ale się ciężko czyta jak dzieciaczki to przezywają...

U nas dzisiaj tez był płacz, mówił ze nie chce iść ale poszedł, nie trzymał się mnie kurczowo tylko poszedł z lekkim płaczem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[asiaczek]

Mati nie płakał ale standardowo był smutny i przestraszony. Potem gdy pójdzie do sali to już tak bardzo nie przeżywa, czasem tylko zaplacze. Ale mamy już problemy wychowawcze . Mati chodzi z pluszakiem Lwem i wg Mateusza relacji za to, że mało zjadł śniadania zabrano mu tego lwa. I potem jak to Mateusz - płacz i krzyk z całych sił, darł się , żeby ciocia oddała mu lwa (jak to ona ujęła krzyczal na nią). Wcale mi się jakoś nie podoba, że w ramach kary zabierają dziecku osobiste przedmioty. I w ogóle już ton cioci był dzisiaj inny a ja się czułam jak zła matka, która rozpuściła dziecko. Muszę się chyba ogarnąć, bo jeszcze wiele trudnych sytuacji przede mną



Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Jak tak czytam to z jednej strony się cieszę że w Szwecji nie ma kar w przedszkolach, prawa dziecka są respektowane, a dzieci mogą jeść ile mają ochoty tylko że rozstania i tak są ciężkie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

Napisane przez asiaczek

Mati nie płakał ale standardowo był smutny i przestraszony. Potem gdy pójdzie do sali to już tak bardzo nie przeżywa, czasem tylko zaplacze. Ale mamy już problemy wychowawcze . Mati chodzi z pluszakiem Lwem i wg Mateusza relacji za to, że mało zjadł śniadania zabrano mu tego lwa. I potem jak to Mateusz - płacz i krzyk z całych sił, darł się , żeby ciocia oddała mu lwa (jak to ona ujęła krzyczal na nią). Wcale mi się jakoś nie podoba, że w ramach kary zabierają dziecku osobiste przedmioty. I w ogóle już ton cioci był dzisiaj inny a ja się czułam jak zła matka, która rozpuściła dziecko. Muszę się chyba ogarnąć, bo jeszcze wiele trudnych sytuacji przede mną



Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Interweniuj, bo nikt nie ma prawa tak się zachowywać wobec Twojego dziecka! Co to ma w ogóle być, że dziecko nie zje tyle, ile się paniom umyśliło, więc mu zabawkę zabiorą?! Zagotowałam się jak mało kiedy! Nie zgadzaj się na coś takiego! I to, że dziecko krzyczy, żeby obca kobieta oddała mu JEGO WŁASNOŚĆ nie jest niczym dziwnym, jest zupełnie normalne. Dorosły też by protestował na wszystkie sposoby, gdyby jakiś obcy człowiek zabrał mu np telefon, bo za mało zjadł na lunch w pracy. A dziecko nie jest jeszcze w stanie podjąć merytorycznej dyskusji, więc egzekwuje jak imię najlepiej - krzykiem.

[asiaczek]

Napisane przez pluszowy_kot

Interweniuj, bo nikt nie ma prawa tak się zachowywać wobec Twojego dziecka! Co to ma w ogóle być, że dziecko nie zje tyle, ile się paniom umyśliło, więc mu zabawkę zabiorą?! Zagotowałam się jak mało kiedy! Nie zgadzaj się na coś takiego! I to, że dziecko krzyczy, żeby obca kobieta oddała mu JEGO WŁASNOŚĆ nie jest niczym dziwnym, jest zupełnie normalne. Dorosły też by protestował na wszystkie sposoby, gdyby jakiś obcy człowiek zabrał mu np telefon, bo za mało zjadł na lunch w pracy. A dziecko nie jest jeszcze w stanie podjąć merytorycznej dyskusji, więc egzekwuje jak imię najlepiej - krzykiem.

Zgadzam się z Tobą. Gdy wróciliśmy do domu i to przemyślałam to doszłam do takich samych wniosków. Ale w zasadzie nie dopytałam co on dokładnie zrobił. Być może burzył się, że nie będzie jadł i dlatego taka reakcja pań. W każdym razie kiepsko, że zabierają przytulankę, podczas gdy to jedyna znana rzecz w przedszkolu i do tego jest przynoszona w celu ułatwienia adaptacji. No i druga sprawa to właśnie w ogóle system kar i niezrozumienie, że są różne dzieci i krzyk z płaczem to taki język niektórych maluchów.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Moze dopytaj go, chociaż w sumie to i tak kiepsko. Lena mówiła że na obiad był tort w przedszkolu ,boję się co ona później będzie im opowiadać o domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BonaDea75]

Napisane przez asiaczek

Mati nie płakał ale standardowo był smutny i przestraszony. Potem gdy pójdzie do sali to już tak bardzo nie przeżywa, czasem tylko zaplacze. Ale mamy już problemy wychowawcze . Mati chodzi z pluszakiem Lwem i wg Mateusza relacji za to, że mało zjadł śniadania zabrano mu tego lwa. I potem jak to Mateusz - płacz i krzyk z całych sił, darł się , żeby ciocia oddała mu lwa (jak to ona ujęła krzyczal na nią). Wcale mi się jakoś nie podoba, że w ramach kary zabierają dziecku osobiste przedmioty. I w ogóle już ton cioci był dzisiaj inny a ja się czułam jak zła matka, która rozpuściła dziecko. Muszę się chyba ogarnąć, bo jeszcze wiele trudnych sytuacji przede mną



Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Zgadzam się z kotem, co to za zwyczaje zabieranie zabawki za karę że za mało zjadł, ale Pani z przedszkola też potwierdziła że to za to?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Napisane przez BonaDea75

Zgadzam się z kotem, co to za zwyczaje zabieranie zabawki za karę że za mało zjadł, ale Pani z przedszkola też potwierdziła że to za to?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie zrozumiałam że był nie posłuszny. A Mati mówi tylko, że nie chciał jeść i więcej nie umie wytłumaczyć

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[pluszowy_kot]

Napisane przez asiaczek

No właśnie zrozumiałam że był nie posłuszny. A Mati mówi tylko, że nie chciał jeść i więcej nie umie wytłumaczyć

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Postaraj się dowiedzieć dokładnie o co poszło, panie mają obowiązek dokładnie opisać sytuację. Szkoda, że znowu macie problemy z przedszkolem, jak nie urok to przemarsz wojsk...

Wojtek dziś się uparł, że zabiera ze sobą swojego Transformersa. Mąż poprosił panie, by później wrzuciły do jego worka w szatni, ale mam nadzieję, że nie pomylą Wojtków... Poza tym mam nadzieję, że Wojtek będzie pamiętał żeby go zabrać, bo już mojej mamie nie chcę mówić, że coś dodatkowego jest do zabrania, bo już się wczoraj o to pogryzłyśmy, mama kompletnie nie może ogarnąć co ma z przedszkola zabierać a co zostawiać (kurtkę/bluzę i buty, nic poza tym), wczoraj zostawiła zakryte buty, bo "Wojtek kazał sobie założyć sandały i ona nie wiedziała". W ogóle najchętniej bym zostawiała Wojtka już na cały dzień, bo widzę, że mamę stresuje to odbieranie go przed 13, poza tym to mu kompletnie rozbija dzień, bo potrafi rano marudzić, że chce już do babci, nie śpi w przedszkolu ani u dziadków, więc pada mi w samochodzie o 16, grasuje do 21 i dłużej, rano jest śpiący i marudzi... No póki co nikt nie zgłosił, że w przyszłym tygodniu mógłby zostawiać dziecko na dłużej, więc my też za bardzo nie możemy, bo ani nie są przygotowani jeszcze na spanie i nauczycielki też wychodzą wcześniej. Poza tym nie wiem jak ogarnąć kwestię szyny, jak mąż Wojtka zostawia to głównej wychowawczyni jeszcze nie ma, jak babcia odbiera już jej nie ma... Spróbuję się do niej dorwać na zebraniu i coś ustalić, bo z kolei panie wspomagające odsyłają do tej głównej.

[BonaDea75]

Napisane przez asiaczek

No właśnie zrozumiałam że był nie posłuszny. A Mati mówi tylko, że nie chciał jeść i więcej nie umie wytłumaczyć

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Jeju jak słyszę stwierdzenia że trzylatek jest nie posłuszny z ust przedszkolanki to mi się nóż w kieszeni otwiera. Przecież to są dzieci które dopiero się uczą pewnych zachowań, i wogóle muszą się odnaleść w nowej dla nich sytuacji. I żeby stosować jakiś taki system kar w postaci odebrania jego zabawki, która go "wspiera" w tym nowym czasie, to wogóle aż sama teraz się wkurzam na to.
To przedszkole i zapewne najmłodsza grupa dzieci, a nie koszary wojskowe. Jakby Mati nie miał tego pluszaka to co by zastosowała? Jaką "karę" ? Asiaczek, to nie problemy wychowawcze Twojego syna, tylko problem wychowawczy tej babki. Odebranie mu zabawki to złośliwość nie kara, bo co go to nauczyło?
Jak porównuję przedszkole do którego chodzą moje dziewczynki, z tym systemem do jakiego chodziła moja najstarsza córka 20 lat temu, to jest niebo a ziemia w podejściu do dzieci.

Apropo, moja Natalka też już jest w przedszkolu, obie zostały w tym samym co były Montessori, tyle że grupa "żłobkowa" została z końcem sierpnia zlikwidowana, i Natalka została najmłodszym przedszkolakiem.

Ja jestem super zadowolona, podejście wychowawcze Pań, i cała ta pedagogika Montessori, bardzo dobrze wpływa na dziewczynki, nauczyly się wiele a przede wszystkim rozwiązywania swoich "problemów" na zasadzie pozytywnych emocji. Nie krzyczą, nie spazmują itp tylko potrafią wysłuchać gdzie jest problem, i przyjmują na spokojnie różne rozwiązania.

W każdym razie, Montessori czy nie, niezależnie od tego w każdym przedszkolu powinno być podejście, zrozumienia dziecka, a nie zasada " jak nie zrobisz jak chcę to Ci zabiorę twoją rzecz za karę"

Zresztą co z tego że Mati mało zjadł, korona jej spadła wtedy z głowy czy co, zapewne zaczął na nią krzyczeć jak mu zabrano pluszaka, czemu mu się nie dziwię.

Nie odpuszczaj na przyszłość, nawet jeśli Mati ma trudny charakter, to one są chyba z wykształceniem pedagogicznym żeby umieć sobie poradzić. Jak odpuścisz i będziesz zawsze przychylna tylko temu co mówi babka, to będą Ci musztrować dziecko, mając Twoje ciche pozwolenie.

Jak coś dawaj znac, majówki zrobią najazd na to przedszkole 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Dzięki dziewczyny za wszystkie opinie.
Powiem Wam, że każdemu przedszkolu w moim mieście czegoś brakuje i nie znalazłam takiego, które byłoby bliskie mojej wizji wychowania.
Dlatego pewne fakty to ja będę musiała przetrawić i zaakceptować a na resztę po prostu reagować.
Mam nadzieję, że jakoś to wszystko się dobrze poukłada a Mateusz też pewne zasady przyjmie i się w nich odnajdzie.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Iwonia27]

Napisane przez BonaDea75

Jeju jak słyszę stwierdzenia że trzylatek jest nie posłuszny z ust przedszkolanki to mi się nóż w kieszeni otwiera. Przecież to są dzieci które dopiero się uczą pewnych zachowań, i wogóle muszą się odnaleść w nowej dla nich sytuacji. I żeby stosować jakiś taki system kar w postaci odebrania jego zabawki, która go "wspiera" w tym nowym czasie, to wogóle aż sama teraz się wkurzam na to.
To przedszkole i zapewne najmłodsza grupa dzieci, a nie koszary wojskowe. Jakby Mati nie miał tego pluszaka to co by zastosowała? Jaką "karę" ? Asiaczek, to nie problemy wychowawcze Twojego syna, tylko problem wychowawczy tej babki. Odebranie mu zabawki to złośliwość nie kara, bo co go to nauczyło?
Jak porównuję przedszkole do którego chodzą moje dziewczynki, z tym systemem do jakiego chodziła moja najstarsza córka 20 lat temu, to jest niebo a ziemia w podejściu do dzieci.

Apropo, moja Natalka też już jest w przedszkolu, obie zostały w tym samym co były Montessori, tyle że grupa "żłobkowa" została z końcem sierpnia zlikwidowana, i Natalka została najmłodszym przedszkolakiem.

Ja jestem super zadowolona, podejście wychowawcze Pań, i cała ta pedagogika Montessori, bardzo dobrze wpływa na dziewczynki, nauczyly się wiele a przede wszystkim rozwiązywania swoich "problemów" na zasadzie pozytywnych emocji. Nie krzyczą, nie spazmują itp tylko potrafią wysłuchać gdzie jest problem, i przyjmują na spokojnie różne rozwiązania.

W każdym razie, Montessori czy nie, niezależnie od tego w każdym przedszkolu powinno być podejście, zrozumienia dziecka, a nie zasada " jak nie zrobisz jak chcę to Ci zabiorę twoją rzecz za karę"

Zresztą co z tego że Mati mało zjadł, korona jej spadła wtedy z głowy czy co, zapewne zaczął na nią krzyczeć jak mu zabrano pluszaka, czemu mu się nie dziwię.

Nie odpuszczaj na przyszłość, nawet jeśli Mati ma trudny charakter, to one są chyba z wykształceniem pedagogicznym żeby umieć sobie poradzić. Jak odpuścisz i będziesz zawsze przychylna tylko temu co mówi babka, to będą Ci musztrować dziecko, mając Twoje ciche pozwolenie.

Jak coś dawaj znac, majówki zrobią najazd na to przedszkole

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Amen.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Igor dzis juz w domu. Wczoraj wrocil zasmarkany po pas, połowy dzieci nie bylo w ogóle wczoraj
...się zaczęło... jestem tylko w szoku ze zaledwie po 4 dniach.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[martunia_199]

Napisane przez Iwonia27

Amen.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Igor dzis juz w domu. Wczoraj wrocil zasmarkany po pas, połowy dzieci nie bylo w ogóle wczoraj
...się zaczęło... jestem tylko w szoku ze zaledwie po 4 dniach.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Niestety, wystarczy jeden dzień. Dodatkowo ochłodziło się, noce zimne i poranki, w dzień w miarę ciepło, u nas już kaszel jest. Nie wiem co się wykluje przez weekend, także tez się już nastawiam na zwolnienie...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[anulus17]

Napisane przez Iwonia27

Amen.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Igor dzis juz w domu. Wczoraj wrocil zasmarkany po pas, połowy dzieci nie bylo w ogóle wczoraj
...się zaczęło... jestem tylko w szoku ze zaledwie po 4 dniach.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Iwonia my już też po tygodniu chorobowego katar jest nadal, ale najlepsze jest to że najpierw mnie rozłożyło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

A druga sprawa to właśnie te poranki chłodne a ciepłe dni, Lena też wychodzi np w kurteczce już, później zrobi się ciepło biega po placu zabaw no a wiadomo że Panie nie latają za każdym pytać czy ci może ciepło i przebierać na cieńsze. Zresztą ja dzisij też tak wyszłam z mała że w kurtce za ciepło ale pod spodem miała cienką bluzkę więc byłoby za chłodno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

U nas dzieciaki jeszcze zdrowe, ale to na pewno kwestia czasu.

Mateusz ma ulubioną koleżankę w przedszkolu .
To jedyna dziewczynka, która tak jak Mati jest nowa, nie po żłobku w tej placówce, więc chyba dlatego ich tak ciągnie do siebie

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Monanka83]

Napisane przez anulus17

Iwonia my już też po tygodniu chorobowego katar jest nadal, ale najlepsze jest to że najpierw mnie rozłożyło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

A druga sprawa to właśnie te poranki chłodne a ciepłe dni, Lena też wychodzi np w kurteczce już, później zrobi się ciepło biega po placu zabaw no a wiadomo że Panie nie latają za każdym pytać czy ci może ciepło i przebierać na cieńsze. Zresztą ja dzisij też tak wyszłam z mała że w kurtce za ciepło ale pod spodem miała cienką bluzkę więc byłoby za chłodno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dorosłych zarazy przedszkolaków rozkładają dużo mocniej niestety. Moja rodzinna śmieje się że ja choroby wieku dziecięcego przechodzę dwa razy, łapię od Niny wszystko jak leci
Mała też już w czwartek wróciła z katarem. Jakoś się w weekend odbiła od dna, mam nadzieję że sobie z tym poradzi. Tak więc i po dwóch latach żłobka, trzeba swoje złapać. Nowe zarazki, nowa flora, nastawiała się na to. Mam tylko nadzieję, że tak całkiem przez te dwa lata nie próżnowała i zbudowała jako taką odporność i będzie sobie z tym w miarę gładko radziła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwonia27]

Igora dzis jeszcze zostawilam. Juz duzo lepiej choc czasem jeszcze mu sie blyszczy pod nosem i trzeba wycierac. Nie wiem z czym go moge poslac zeby nikt nie wywracal oczami ze przyprowadzam "chore" dziecko.
Kacper wczoraj w nocy mial gorączkę i juz całą niedzielę gil po pas. Boszzz

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[martunia_199]

U nas tez już choroba, cała noc tak kaszlał ze o mamo, także zaczynamy l4 :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[pluszowy_kot]

U nas, odpukać, jeszcze wszystko ok, mam nadzieję, że sobie zaktualizował bazę wirusów i jakoś pociągnie bez poważniejszej choroby.

[kaylla]

U nas Majka się jakoś trzyma, chociaż delikatny katar już jest:/ Ale obawiam się, ze do końca tygodnia nie wytrzyma i się rozłoży. Z kaszlem się ostatnio poprawiło, to pewnie teraz znowu się przyplącze przy okazji przeziębienia:/
Za to w nocy mi się Wojtuś rozłożył. Dopadł go katar i się męczy biedak. A ja razem z nim bo praktycznie całą noc nie spaliśmy:/

[asiaczek]

I jak tak choruski ??

Mateusz w przedszkolu niby nie najgorzej, nawet nie spodziewałam się, że będzie tak sobie dawał radę, ale odreagowuje nową sytuację w domu a ja mam ochotę strzelić sobie w łeb


Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[martunia_199]

Napisane przez asiaczek

I jak tak choruski ??

Mateusz w przedszkolu niby nie najgorzej, nawet nie spodziewałam się, że będzie tak sobie dawał radę, ale odreagowuje nową sytuację w domu a ja mam ochotę strzelić sobie w łeb


Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

My w domu do jutra na pewno, a co dalej to się okaże, mam nadzieje ze dostanie zielone światło do przedszkola


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Iwonia27]

U nas dzis juz poszedł. Ciagle powtarza ze nie chce tam chodzić. Tylko w momencie kiedy go odbieram mowi ze bylo fajnie. Dzis w domu przy okazji histerii bo...bylam z nim w pokoju i wyszłam do kuchni po cos ! dostał takiego szału /paniki że stojac sie posiusiał. O mało sie nie poryczałam razem z nim jak dotarlo do mnie jak on przezywa jak zostaje sam. W domu cos takiego pierwszy raz sie stało a co tam sie dzieje w jego głowie to juz tylko on wie... Szczerze mówiąc to mnie to przerazilo i oby to był jedynie zbieg okoliczności ze bardzo płakał i moze jednocześnie bardzo mu się chciało siku. Albo przedszkole to nie był dobry pomysł w tym roku.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Zdrowka dla chorutkow. I powodzenia w przedszkolach dla wszystkich.

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Asiaczek moj tez odreagowuje i to niemal od razu po przejściu przez prog. Jego zachowanie staje się coraz gorsze. Wyzywa się na Kacperku, pcha się naniego az zaczyna płakać, zabiera mu wszystko, nas zaczął bić. Szkoda ze do rówieśników nie jest taki odwazny. Jak to D. mowi "to bohater w swoim domu"

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[anulus17]

Lena już po moim wejściu żeby ja odebrać robi takie show że już się nauczyciele pytają co ona w domu mówi, jak reaguje bo strasznie się na mnie wscieka. A wiadomo że jak szwedzi na sytuacje rodzinne reagują, mówiłam mężowi że jak tak dalej to sciagnie nam socjal na głowę
Rano też prosi żeby zostać w domu, płacze w drodze i w momencie zostawienia jej. Później jak przychodzę to bawi się, nawet coś tam zje, już się wpadki nie zdarzają a na początku też właśnie posikala się i zrobiła kupę więc to stres też napewno swoje robi. Mimo że mam możliwość bo nie pracuje to już chce ciągnąć to przedszkole, uważam że za rok też byłoby podobnie, a rok w nauce języka to dużo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

To u nas Majka zachwycona nowym przedszkolem. No ale u nas o tyle łatwo, że jednak cały ubiegły rok już chodziła (o ile akurat chora nie była), ale mimo wszystko to jej chyba bardziej przypadło do gustu. Idzie bez problemu, wychodzi zadowolona, dzisiaj mężowi powiedziała, że mamy ją odbierać później, bo tam jest fajnie, a w domu jej się nudzi:P A odbieramy ją o 16, jako jedno z ostatnich dzieci w grupie.

Za to po przedszkolu w domu jest masakra:/ Wychodzi brak drzemek w przedszkolu i wstawanie o 7 rano. Młoda o tej 16/17 jest już tak zmęczona, że tylko jęczy i marudzi, a my musimy ją pilnować, żeby czasem nie zasnęła na jakąś drzemkę o tej godzinie, bo potem by były balety do północy. Więc tak siedzi i jęczy do około 20, kiedy to idzie spać.



anulus - a jak tam sytuacja u Lenki? Leki coś pomogły na te zaparcia?

[anulus17]

Kaylla niestety srednio, zobaczymy jak będzie dalej. Mam nadzieję że w końcu ruszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:15 ----------

Terrorysta w przedszkolu, dzisiaj była tylko smutna w domu trochę płakała, ciekawe jak mi da popalić po jej odebraniu. A ja idę szaleć i myć okna to jeszcze lubię robić ale prania zasłonek i prasowanie to masakra

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzczyptaRadosci]

U nas niby wszystko ok z przedszkolem, ale ostatnio się posikał w nocy, więc na pewno swoje przeżywa

Zdrówka dla chorutkow!



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

My jesteśmy po długiej rozmowie z przyjaciółmi i obawiamy się, że moje początkowe obawy co do wychowawczyni były słuszne. Koleżanka słyszała, jak pani potrafi używać wyrażeń "taka duża dziewczynka/chłopiec a zsiusiała się w majtki/płacze za mamą!". Alicja przynosi z przedszkola teksty "jak idziemy do nie gadamy!", "jak jemy to nie gadamy!", "jak rysujemy to nie gadamy!", przeprasza, że źle nakleiła naklejkę itp. Lub sytuacja, która podniosła im ciśnienie, zabierali Alicję, Alicja zawołała wszystkim "papa!" i pobiegła do wyjścia, wychowawczyni bardzo niemiłym tonem zwróciła uwagę, że ma powiedzieć "do widzenia pani", jak Alicja powtórzyła, to znowu została zestrofowana, że na nią wtedy nie patrzyła. No rozumiem, uczymy dzieci, że jak wychodzimy to się żegnamy z innymi, ale czy serio od 3 latków trzeba po 10 dniach wymagać, że będą mówiły "do widzenia pani" patrząc w oczy? Jutro zebranie, więc będziemy podpytywać innych rodziców a pani wprost zapytamy o konkretne sytuacje, z czego wynikają takie a nie inne teksty do dzieci i co mają na celu. Szczerze mówiąc mamy nadzieję, że pani zostanie zmieniona.