Czy testem owulacyjnym można wykryć ciąże?

[AMILAMIJA]

Ojej...Ależ macie nerwy. przykra sytuacja z tą kuzynką. Mam nadzieję, że wszystko skończy się pomyślnie i maluszek jeszcze poczeka z przyjściem na ten świat.

Uuu, to romantycznie dziś wieczorkiem będzie, co? W takim razie życzę wszystkiego dobrego, wiele miłości i szczęścia A dzidziuś nie zając...hi, hi. Na wszystko w życiu jest odpowiedni czas. Może jak będziesz apracowana i zajęta wykańczaniem gniazdka rodzinnego, to "samo" przyjdzie? Kto wie....

Umawiamy się tak:
"Jakby co", to każda z nas daje natychmiast znać, ok? Ja trzymam za Was kciuki.
Pa
A.

[AMILAMIJA]

Dziewczyny,
zdobyłam się na odwagę i wysyłam wam swoje zdjęcie z urlopiku nad Bałtykiem.
Nie ukrywam, że także chciałabym was "zobaczyć". Więc czekam
A.

[Ejva]

Ami - no i ladnie ci sie wakacje z owu zbiegly - to juz pierwszy dobry znak ale masz raceje - nie mysl na razie o tym za duzo Widze ze swietnie sie bawilas, nawet mimo pogody - zamek na zdjeciu jak na prawdziwa ksiezniczke przystalo Najwazniejsze ze wypoczelas - to przeciez kazdemu z nas jest potrzebne. Co do zdjecia - to w avatorku - to moje osobiste

Primaverko - wazne ze praca jest fajna i jesli jestes z niej zadowolona to i wszystko inne sie ulozy. Podobno juz tam na gorze wiedza co jest dla nas najlepsze
Widze, ze kuzynka jest w 34 tygodniu (tydzien pozniej niz ja) a to szczescie w nieszczesciu - bo dzidzia juz ma juz co raz wieksze szanse na bycie zdrowa - z kazdym dniem coraz wieksze Plucka juz pracuja na calego - no i nie pozostaje nic innego jak byc mimo wszystko dobrej mysli, trzymac kciuki, a modlitwa zawsze dobra
Zycze wam udanej rocznicy Primavero - i oby kazda nastepna sprawiala tyle samo radosci
Remoncik powoli juz sie zaczyna - w sobote maz zdarl wykladziny w salonie, w srode przyjezdza jego tata i w czwartek idziemy na zakupy. Kolory - heh z tym mam zawsze problem - na gorze bedzie cieply zolty, a na dol nie moge sie zdecydowac, pomiedzy bialym, zoltym (ale takim jasniutkim) albo zielonym (tez baaaardzo jasniutkim). Czuje ze zwyciezy bialy - najpraktyczniejszy Najwazniejsze zeby farby byly zmywlne latwo - bo juz mnie szef ostrzegl ze za rok bede miala mnostwo rozniastych plam tak gdzies na wysokosci uczacego sie chodzic szkraba

[primavera]

AMI- śliczna dziewczyna z ciebie i to morze w tle

Kurczę, gdyby była pogoda-wybralibyśmy się na ten weekend, ale tak-to szkoda kasy

Chętnie też wam się "odsłonie" ale podajjcie na PW maile- po ostatnich wizażowych aferach w kradzieżami zdjęć jakoś nie bardzo chciałabym je tu wklejać

Zmykam robić kolację, buziaki

Aha- skurcze ustąpiły i Maleństwo jeszcze się nie rodzi na szczęście; a dodatkowo waży juz 2400 - pierwsza córeczka ważyła 1 kg gdy się urodziła- więc nawet gdyby co, to powinno być lepiej niż z nią

[JOANNA16]

dziewczyny moze wy mi powiecie nie chce zakladac wateczku bo jest duzo ludzi na wizazu wrednych ..
jestem ponad rok po slubie planujemy z mezem bobaska ale kurcze nie umiem obliczyc za cholere kiedy dni plodne a kiedy nie dostałam okres 3 sierpnia i mysle ze jutro bedzie juz po . Prosze pomozcie mi bo oszaleje u gina jeszcze nie byłam nigdy mam 21 lat pomozcie

[Ejva]

Mysle ze Primavera ma racje z tymi zdjeciami
Ale tez chetnie przesle na maila - zreszta mailem mozna wysylac wieksze egzemplarze niz te co sie mieszcza na wizazu

Joanna - wyliczanie dni plodnych to najprostsza metoda i niekoniecznie skuteczna jak sie chcecie starac to zastosuj wiecej sposobow

A co do liczenia - ( oczywiście musisz mieć w miarę regularny cykl )to do ok. 10 dni od pierwszego dnia miesiączki masz dni niepłodne, a potem wylicz sobie dzień w którym masz dostać następną miesiączkę i odlicz jedenaście dni do tyłu.

Rozne zrodla podaja rozne cyferki do obliczania tych tzw. dni plodnych, no i przy nieregularnym okresie jest trudniej polegac tylko na matematyce wiec bardzo polecam stosowanie innych metod chocby testy owu - od ktorych caly watek sie zaczal

[JOANNA16]

hmm jakie inne sposoby mozesz zdradzic? no własnie dzis mi sie skonczył okres a zaczał sie 3 i cio jak mam to obliczyc? nie kumata nic jestem jesli chodzi o to obliczanie

[Ejva]

Rozumiem ze dzis 3-ci dzien cyklu? (pierwszy byl gdy rozpoczela sie miesiaczka) - wiec licz ze do okolo 10-tego dnia masz dni nieplodne. Od 11-go zaczynaja sie plodne. Jesli twoj cykl ma 28 dni to dni plodne trwaja mniej wiecej do 17 dnia cyklu (28 - 11). Ale to nie oznacza, ze w kazdy dzien plodny zajdziesz w ciaze - bo przy tej metodzie dni plodne - sa przyjmowane z duzym marginesem. Musisz okreslic kiedy masz owu. Statystycznie przy 28-dniowym cyklu przyjmuje sie ze owulacja jest w 14 dniu - im czesciej sie w okolicach owu bedziesz kochac tym wieksze szanse na dzidzie.

Inne metody wymagaja obserwacji swojego ciala. Mozesz poczytac o metodzie termicznej - gdzie skok temperatury wyznacza dzien owu i metodzie obserwacji sluzu. Nie jestem niestety ekspertka, wiec jesli bardziej doglebnie chcesz sie z nimi zapoznac - poszukaj w sieci o naturalnych metodach planowania rodziny. Jesli bralas udzial w kursie przedmalzenskim w POlsce - to moze masz nawet jakies notatki na ten temat w domu?

[JOANNA16]

jakos nigdy nie umiem obliczyc jestem ciemna jak masa kakaowa

moge napisac do ciebie na gg?

[AMILAMIJA]

Hej dziewczyny,
coś ucichło w naszym watku.
Co tam się u was dzieje? Jakieś zmiany? Jak tam starania?
Ja wróciłam z wyprawy na Słowację - piękny kraj
Jeśli chodzi o moją "sytuację". Jestem po tzw. @. Nie była normalna, tylko plamienie, a teraz jakoś pobolewa mnie brzuch, ciągnie prawa strona...
Nic szczególnego, więc pewnie w tym miesiącu kolejne starania.

Pozdrawiam

[Ejva]

no ucichlo
Takze Joanna - przepraszam - ale ostatnio malo uzywam kompa, ze wzgledu na remont. A gadu gadu - to juz nie pamietam ze mam

Ami, hmmm no dziwne ta Twoja @ - czy lekarz Ci cos doradzal w tej kwestii? To moze byc przyczyna utrudnionych staran? Trudno cos tak doradzac na odleglosc - ale mozna zawsze zyczyc powodzenia i poslac gorace, gorace buziaczki!

A ja mam problem co kupic kolezance ktora z pracy odchodzi - ma maluszka 8-miesiecznego, wiec pewnie cos dla dzidzi - tylko co tu wymyslic - oryginalnego a nie drogiego? Widzialam dzis miseczka do karmienia w ksztalcie krowki, co miala dzwieki wydawac jak dziecko bedzie lyzeczka po dnie machac Moze cos w tym stylu? A moze ciuszek? A moze..... sama nie wiem....

[primavera]

Witajcie
Właśnie wróciłam z pracy zaraz śmogam "kucharzyć'

Ejva- a ja bym raczej coś dla koleżanki kupiła Podejrzewam, że odkąd jest dziecko-to wszyscy z prezentami dla Maluszka, ona z mężem też pewnie całą $ w dziecko ładują-wiadomo, jak to jest: "Ja się obejdę bez bluzki/ksiażki/kosmetyku a dziecku kupić coś-tam trzeba..." - więc ja kupiłabym jakiś upominek koleżance.

Ja teraz mam urwanie głowy- jak wiecie niedawno zaczęłam pracować-więc mnóstwo nowych rzeczy wokół mnie; zaczęliśmy tynkować ściany- cała resztka czasu schodzi nam na tym.

Ami- ty dawaj znać, jakby co-wiesz

Joanna 16- każdy cykl dzielimy na trzy okresy:
1) okres niepłodnoości przedowulacyjnej-względnej
2) okres płodności okołoowulacyjnej
3) okres niepłodności poowulacyjnej

Tak w skrócie- najlepsze szanse na poczęcie są w dniu skoku temperatury oraz w dniu szczytu śluzu i dzień po nim.
Poczytaj tu:http://www.npr.prolife.pl/
Jeśli miałabyś jakies szczegółowe pytanie-napisz do mnie na pw

Buziaki dla was wszystkich, pap

[Ejva]

A ja ciagle w pracy jeszcze a ze szefa nie ma to i myszy harcuja - po wizazu

Od tej kolezanki dostalam caaaaala mase rzeczy - ciuszkow, koszyczek mojzesza do spania, kocyki, butelki, smoczki i rozne roznosci - stad moja pierwsza mysl byla dac jej cos tez dla malej - ale pewnie masz racje z tymi prezentami dla dzieci.
Heh jakos nie mam pomyslu :-(

[AMILAMIJA]

Widzę odzew - to miłe
Dam znać jakby co, wiem

Ejva, to plamienie to pierwszy raz. Nigdy wcześniej tak nie miałam. Niedawno byłam badana i wszystko wyglądało ok, wyniki w normie, cytologia Igr.
W normalnym dla @ czasie, tyle dni co @, tyle tylko, że plamienie a nie @.
Poza tym ciągle mnie coś tam pogolewa w podbrzuszu, jakieś takie napięcie, czasem nawet całkiem konkretnie, raczej prawa strona. A dziś pobolewa mnie prawa część biustu ...tak od góry, od pachwiny...ale sobie szukam dolegliwości...coś ze mną nie tak, czy co??? Głupia baba ze mnie...
Będę siebie obserwowała. Jak zauważę coś "dziwnego" lub niepokojącego, poczynię odpowiednie kroki.

Zgadzam się z Primaverą - lepiej drobiazg dla koleżanki. Będzie jej miło

Remonty na całego u Was. Dzielne z was kobitki.
Kiedy ja sie doczekam u siebie remontu...Mam nadzieję, że juz niedługo, bo już najwyższy czas.

Pozdrowionka
A.

[Ejva]

Widze ze temat staran troche zostal porzucony - wiec trzeba go odkurzyc. Co u Was slychac dziewczyny Przeczytalam kolejne ciekawostki nt plodnosci - otoz jedzenie soi i produktow sojowych w okresie owulacji moze zmniejszyc szanse na zajscie w ciaze wiec uwaga

Remont na razie konczymy - nie zdazylismy zrobic chyba wszystkiego co sie mi marzylo - ale najbardziej duze prace juz za nami a teraz trzeba posprzatac i juz pora sie zabrac za przygotowywanie sie na wielki 21 wrzesien Czyli wyprac ciuszki, spakowac sie do szpitala, kupic wozek..... i goraco Wam zycze zebyscie juz niedlugo mogly doswiadczyc takiej goraczki!

Buziaki

[primavera]

Napisane przez Ejva

Widze ze temat staran troche zostal porzucony - wiec trzeba go odkurzyc. Co u Was slychac dziewczyny Przeczytalam kolejne ciekawostki nt plodnosci - otoz jedzenie soi i produktow sojowych w okresie owulacji moze zmniejszyc szanse na zajscie w ciaze wiec uwaga

Remont na razie konczymy - nie zdazylismy zrobic chyba wszystkiego co sie mi marzylo - ale najbardziej duze prace juz za nami a teraz trzeba posprzatac i juz pora sie zabrac za przygotowywanie sie na wielki 21 wrzesien Czyli wyprac ciuszki, spakowac sie do szpitala, kupic wozek..... i goraco Wam zycze zebyscie juz niedlugo mogly doswiadczyc takiej goraczki!

Buziaki

Ach-u mnie taki zamęt w głowie i domu, że już nie mam sił...

W poniedziałek dostaliśmy telefon z teścia firmy (jest kierowcą na trasach międzynarodowych) ze zasłabł i jest w szpitalu w Rzymie, ale nie wiadomo, gdzie. Cały poniedziałek obdzwanialiśmy szpuitale, w końcu przez ambasadę dostaliśmy wiadomość we wtorek, że jest nieprzytomny...

TŻ we wtorek wyjechał do Rzymu-mój teść miał wylew, był operowany i cały czas jest w śpiączce, nic nie wiadomo jakie uszkodzenai czy co...TŻ jest tam sam, ciężko to znosi psychicznie...Nie wiemy, kiedy wróci. Moja tesciowa wcale się tam nie wybiera-uważa, że pojechał TŻ wiec z jej strony już wszystko zrobione( Łatwo jej tak mówić- w końcu to jest JEJ mąż i ona powinna przy nim być, a mój TŻ ma swoją rodzine i nie może tz go tyle w pracy nie być...

Mial jechać z nim jego brat, ale nie pojechał-a ja teraz mam żal do siebie, że go puściłam samego; poza tym tęsknię za nim okrutnie i mam już tego wszystkiego dosyć...

W środę miałam rozmowę o pracę-jak na złośc auto mi się zepsuło; nikt znajomy z autm ni ebył w domu- w końcu dojechałam stopem (już nawet nie pamiętam, kiedy stopem jechałam )

Aha-pracę dostałam, tylko teraz muszę powiedziec o tym tutaj, gdzie teraz pracuję- i mi trochę głupio. Ta nowa praca to przedszkolanka-są co prawda mniejsze zarobki, ale mam umowe o pracę no i jest to praca zgodna z moim wykształceniem; więc podejmę ją. Szkoda tylko, że mniej płatna, no ale cóż.
Może uda mi się połązyć obie-jutro porozmawiam z pracodawcami.

Aha-wczoraj rozmawiałam zTŻ i doszliśmy do wniosku, ze chyba nie ma co aż tak patrzeć na pracę, dom, zarobki-bo w jednym ułamku sekundy może nas juz nie byc i naszego życia i wszystkie misternie układane plany szlag trafia i tak... w przedszkolu dostanę umowę, która da mi poczucie stabilizacji zawodowej-i starania wracają "na wokandę".

Ejva- ach, jak ja ci zazdroszzcę tych przygotowań Koniecznie zapodaj jakies zdjecia nam (tu lub na maila).
Buziakuję was mocno

[AMILAMIJA]

Hej dziewczyny.
Fajnie, że odświeżyłyście nasz wątek nowymi widomościami.
Ejva - ależ ja ci zazdroszczę Super, że wszystko u Was w porządku i że zdążyliście z remontem. Dzielna jesteś, masz jeszcze siłę nad tym wszystkim panować Teraz to juz tylko powitanie dzidzi na tym świecie i...rola mamusi. Kiedy i ja bedę mogła byc taka szczęśliwa?
Masz już pomysł, jaki wózeczek kupicie? Wspominałas wcześnij o łóżeczku - kupiliście już, czy razem z wózkiem?
Czekam też na maila...pamiętasz jeszcze o mnie?
Primavera - przykro mi bardzo z powodu Twojego tescia i zaistniałej sytuacji Paskudna sprawa, tym bardziej, że tak daleko od kraju i taka postawa rodziny Twojego TZ-a....Trzymajcie się!
Skoro uznałaś, że ta nowa praca jest dla Ciebie odpowiedniejsza i bardziej zgodna z Twoiom wykształceniem, to nie masz się nad czym zastanawiać. Tak jak pisałaś - masz stabilizację i robisz to, co lubsz. A to jest bardzo ważne. Trzymam kciuki za rozmowę z obecnym pracodawcą i pomyślny obrót wszystkich spraw.
Cieszę się, że jednak myślisz o powrociwe do starań...osamotniona sie czułam z tym swoim marzeniem. Tym bardziej, że jakos mi nie idzie
Wściekłam sie wczoraj wieczorem bo okazało się, że skopałam wykres temperatury z tego cykłu. Zgubiłam gdzieś dwa pomiary i za ch...nie wiem kiedy, więc dziura w wykresie. Po tym plamieniu zamiast @ myślałam przez chwilę, że to może jednak...ale nie. Nic na to nie wskazuje. Zaczęłam sie nawet zastanawiać, że chyba trochę wcześniej niż ustalałam to ze swoją lekarka zrobię USG i badania na prolaktynę i progesteron. Próbujemy, staramy się i nic...Po co mam żyć w niepewności i czekeć, jak to może coś jest nie tak...Sama już nie wiem. Niby lekarka powiedziała, żeby przyjść do niej z wynikami prolaktyny i progesteronu jak do listopada nic nie będzie, to będziemy kombinować, co dalej, ale nie wiem, czy tego wcześniej nie zrobić. Poroadźcie coś, bo nie wiem, co mam robić.
Nadal prowadzisz obserwacje? Od kiedy wracacie do "konkretnych działań"?
Pozdrawiam serdecznie.
A.

[primavera]

Ami- jeśli cię to męczy-idź do lekarza wcześniej

Ja cały czas prowadzę obserwację- to mi dużo daje, ze wiem wszystko co się dzieje w moim organizmie. Do atarań wracamy jak tylko TŻ wróci-mam nadzieję, ze wróci jaknajszybciej.

Ja mam już dosyć wszystkiego- nienawidzę rozstawac się z TŻ, boję się o niego (nic tam prawie nie je) i o teścia, a w dodatku moja babcia straciła też dziś przytomność-tak nagle. Nie kręciło jej się w głowie wcześniej ani nic, tylko nagle zemdlała-a najgorsze, ze uderzyła głową o róg stołu-ma straszne limo aż granatowe na pół twarzy...

Ja mam już tego wszystkiego dosyć...

[AMILAMIJA]

Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i Twoja babcia i teść wrócą szybko do zdrowia, a TZ - do Ciebie. Trzymam kciukasy!

Powodzenia w staraniach - mam nadzieje, że Wam się szybko poszczęści Oczywiście pamiętasz o naszej umowie? Jakby co...

Mam pytanie - może ktoś zna odpowiedź...
Lekarz mi napisała, żeby prolaktynę i progesteron zrobić w 23-24 dc. Jednak od 21 do 25 dc mam brać luteinę (czyli od jutra). Czy to koliduje ze sobą? Jeśli postanowię zrobić badania, to czy mam zrezygnować z luteiny??

[Ejva]

Primavera - az sciska w serduszku jak to czytam. Mam nadzieje ze tesc szybko wroci do przytomnosci i to bez skutkow ubocznych. Dobrze ze ma syna przy sobie nawet jak jest w spiaczce, choc oczywiscie rozumiem ze Ty tesknisz i sie tak samo niepokoisz - taki kawal swiata od Ciebie.... i tak jestes wyrozumiala - podziwiam Cie I nie trac przede wszystkim nadziei!!! Nawet jesli Ci sie zdaje ze tego wszytskiego juz za duzo. Bede bardzo pozytywnie i cieplo myslec o Was
Oczywiscie ze bierz prace zgodna z wyksztalceniem i bardziej stabilna co na pismie to masz pewne a na gebe to wiesz..... a wlasciwie nie wiesz - kiedy sie komu i co odwidzi. Dzialalnosc gospodarcza - tez by Ci dodatkowy czas i pieniadze pochlaniala a czasem moze i nerwy.
I zgadzam sie z twierdzeniem - nie warto sie szarpac i dla pieniedzy calemu sie sprzedawac. W UK taki model dominuje ze najpierw kariera, pozniej dzieci i rodzina. (W polsce chyba tez zaczyna....) Dziewczyny najpierw maja partnerow i wysokie stanowiska a potem sie dziwia ze zostaja same, albo czekaja latami az sie im mezczyzni oswiadcza, po czym o dzieci sie staraja juz z pomoca medycyny - bo za pozno.... A juz najwiekszy niesmak mowiac szczerze mnie ogarnal gdy w jakis wiadomosciach jakas 60-letnia 'mloda mamusia' sie wypowiadala ze podjela sluszna decyzje i z pomoca lekarzy zaszla w ciaze i teraz moze sie cieszyc urokami macierzynstwa i ze nie jest nic gorsza od mam 30-letnich. Dla mnie to egoizm z jej strony i szkoda mi tego dziecka
Ami - bardzo sie widze mimo wszystko przejmujesz wiec owszem jesli tak Ci serce i glowka podpowiada - to idz do lekarza i nie czekaj na listopad. NA temat luteiny i tych badan nie wiem nic - ale moze jak bedziesz sie umawiac na wizyte na badania to zaznacz ze to sa dni kiedy bierzesz luteine - i oni musza Ci doradzic co masz zrobic.

I pewnie ze nalezy sie obserwowac calutki czas i nie rezygnowac. Nawet jesli sie nie staramy o dzidzie - to wiedza co tam u nas w organizmie sie dzieje jest przydatna Moja przyjaciolka do tego stopnia sie nauczyla 'wsluchiwania' w organizm ze twierdzi ze dokladnie wie, w ktorym momencie zaczyna jajeczkownie Dobrze jej nieee?

Trzymam mocno kciuki zeby te bocki w koncu ruszyly swoje leniwe cztery literki nad Warszawe i Wroclaw I posylam promienne buziaki na rozchmurzenie.

[primavera]

Ejva- dzięki za pamięć i ciepłe słowa

U nas bez zmian-tzn teść nadal w śpiączce, TŻ wrócił do domu, ale chyba znów pojedzie do Rzymu. Teraz jest w domu, ale mamy na głowie mnóstwo spraw w związku z tą sytuacją- ja nie wiem, na jakim świecie żyje moja tesciowa, ale u nich w domu wszystko było na głowie jej męża: zakupy, dom, rachunki, porządki...no wszystko. Ona nie ma pojęcia, ile mają pieniędzy, co jest w domu wzięte na kredyt i trzeba pilnować rat, ile te raty wynoszą, jakie rachunki trzeba zapłacić... męża nie ma, więc zrzuciła to na nasze głowy, a ja już po prostu nie mam siły(

Z jednej sterony współczuję jej i rozumiem, że trzeba pomóc-ale z jakiej racji ja mam dawac jej pieniądze, bo oni wzięli trzy telewizory na razty i trzeba spłacać? Ja mam jeden stary, bo mnie nie stać na nowy...

Ach,mam po prostu dosyć

A teraz dobre wieści: zmieniam pracę- w poniedziałek zaczynam z przedszkolakami-jeszcze muszę się przygotować na jutro na zebranie z rodzicami i muszę opracować plan wychowawczy na wrzesień-takie konspekty zajęć na każdy dzień.

Poza tym w czwartek (za tydzień) mam spotkanie z Komisją- wysyłałam swoje papiery i kwestionariusze do takiego programu, który pomaga młodym absolwentom w zakładaniu swojej działalności-pomoc prawna, finansowa no i zakwalifikowałam się do drugiego etapu- właśnie w czwartek mam rozmowę (kurczę,też się muszę do niej przygotować, żeby ich przekonać do mojego pomysłu).

Ejva-jak przygotowania do przybycia maleństwa?
Ami- a co u ciebie słychać?

Zmykam malować pazury - w sobotę mam wesele brata, a jutro nawet nie będę miała na to czasu; więc muszę dziś zacząć się jakoś szykować.
dla was

Aha-mojej kuzynki Dziecko obróciło się główką do dołu-więc cesarka już jej nie grozi Obniżyli też dawki leków na podtrzymanie-teraz już dziecku nic nie grozi

[AMILAMIJA]

Hej dziewczyny,
Primavera, przykro mi, że chwilowo nad Twoim życiem zawisły czarne chmury. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko wróci do normy. Jesteś dzielna, że tak sobie ze wszystkim radzisz i masz jeszcze w sobie optymizm. Trzymam kciuki i życzę udanej i beztroskiej zabawy na weselu (oczywiście potem jakieś zdjęcie zapodaj na priv).

Co u mnie?
Tak sobie. Wsztrzymałam się z wizytami i badaniami, TZ stwierdził, że nie ma co panikować i zastosujemy sie do słów lekarza.
Jestem tuż przed @ i zastanawiam się, czy przyjdze. Ostatni dzień luteinki dzisiaj, a potem czekam, co będzie. Wolałabym wiadomo co, ale juz sie nie nastawiam. Coś mnie boli brzuch...kurcze Pewnie znów nic z tego
Mimo, że tyle czytam o tym, że to nie takie proste, że trzeba być cierpliwym i dać na luz, to mam jakieś dziwne przeczucie, że jakiś problemik z tym będzie (pewnie te myśli negatywnie na mnie działają). W poprzednim cyklu bardzo regularnie się staraliśmy i nic. W tym juz mniej intensywnie bo stwierdziłam, że co ma być, to będzie. Ale spodziewam się badań i wizyty u lekarza...jakieś pesymistyczne myśli mnie nachodzą...

Kupiłam już farby do sypialni - czerwień i jaśniutki beżyk. Pierwszy krok do zaplanowanego remontu. Nie mogę się doczekać efektu końcowego...

Ejva, zazdroszczę ci, że masz już ten bałagan za sobą.
A tak poza tym...czekamy na zdjęcie efektów remontu.
Kupiłas juz wózeczek? Jak się czujesz?

Pozdrawiam
A.

[primavera]

Napisane przez AMILAMIJA

W poprzednim cyklu bardzo regularnie się staraliśmy i nic. W tym juz mniej intensywnie bo stwierdziłam, że co ma być, to będzie. Ale spodziewam się badań i wizyty u lekarza...jakieś pesymistyczne myśli mnie nachodzą...

Ami-nie martw się; podobno "czułanie" się w najbardziej płodnym czasie daje 40% szans na poczęcie- po prostu wasz czas jeszzce nie nadszedł, ale próbujcie nadal i bądźcie dobrej myśli

Zmykam na zebranie- dla rodziców moich przedszkolaków

[Ejva]

Primavera - to dobrze ze zaczynasz nowa prace zgodnie z powolaniem - dzieciaczki beda Cie tak absorbowac, ze choc na chwile zapomnisz o innych problemach na ktore - jak na wszystko w zyciu - czas bedzie lekarstwem A choc masz sytuacje nie do pozazdroszczenia, popatrz na jasniejsze strony zycia jak TZ w koncu przy boku - nawet jesli tylko na jakis czas, nowa praca, no i to ze zakwalifikowalas sie do tej komisji.
Tak na marginesie to mi brzmi jak taki program, ktory lubie ogladac a nazywa sie w UK - Dragons (Smoki), gdzie 5 biznesmenow chce zainwestowac pieniadze w jakis intratny biznes i wlasnie przychodza ludzie przekonywac ich, ze ich pomysl na biznes jest najlepszy i warto w niego zainwestowac. I musze powiedziec ze niektorzy ludzie maja bardzo ciekawe pomysly na firmy
Wiec powodzenia Primavera

Ami - wieeem ze latwo sie czyta i wszystkim wokol mowi ze trzeba cierpliwoscia jak nie da sie inaczej - i pewnie masz juz czasem dosc tego typu odzywek Ale co ja poradze na to - ze to najlepsza rada - nie myslec za duzo i zbyt negatywnie? Ciesz sie remontem - pomimo balaganu to potem przyjemnie ogarnac wszystko i podziwiac zmiany No i to wybieranie i ukladanie zmian - to tez jest przyjemne. A swoje zdjecia obiecuje pokazac - ale jak posprzatam do konca, a wiecie ze teraz takie rzeczy jak porzadki to biore sobie po lekku

Dzis byl moj ostatni dzien w pracy Prawie nic nie robilam, dostalam kwiaty, kartke, szef mnie do domu odwiozl - ochhh super byc w ciazy szczegolnie jak pracuje sie w porzadnej firmie
Wozeczek kupiony - wybralam lekki wlasciwie spacerowy ale z mozliwoscia regulacji siedzenia do pozycji zupelnie lezacej - dla noworodka. Mam nadzieje ze bede zadowolona z uzytkowania.
Trzymajcie sie cieplo - ja zmykam pichcic obiad a wlasciwie to juz kolacje

[primavera]

Hej dziewczyny

CO tam u was słychać?
Ejva-nie "rozdwajasz" się jeszcze?

Moja kuzynka (ma termin jak ty0 w niedzielę urodziła córeczkę-Oliwię
Mama i córcia czują sie dobrze; nie mogę sie doczekać, kiedy zobaczę Małą.

W nowej pracy super, chociaż niektóre dzieciaki dają popalić.
Najbardziej się cieszyłam, gdy chłopczyk, ( z tych dzieci, które były pierwszy raz) taki był trochę wystraszony i niesmiały- a na koniec dnia płakał, gdy zobaczył jak mama po niego przyszła Wołał, żeby poszła do domu, bo on chce zostać w przedszkolu

Trzymajcie jutro kciuki za mnie-mam rozmowę do tego programu, grr.

Skrabnijcie, co u was słychać.
Buziaki

[Ejva]

Witajcie
Ciesze sie Primavera ze humor Ci odrobinke bardziej dopisuje po spotkaniu z 'Twoimi' dzieciaczkami Twoja praca jest z pewnoscia bardzo wymagajaca (przynajmniej powinna byc) ale wzamian - takie chwile jak opisujesz sa fantastyczne . Samych takich Ci zycze.

Nie rozdwajam sie jeszcze oj nie - choc juz blisko. Gratulacje dla kuzynki - dobrze ze wszystko sie jej ulozylo i corcia zdrowa
Dzis w nocy mnie brzuch pobolewal i nawet sie zastanawialam czy to juz aby nie to.... ale przypomnialam sobie gdzies wyczytane przydatne slowa, ze jesli nie jestes pewna czy to juz porodowe skurcze - to z pewnoscia nie sa to jeszcze te
Jutro ide na wizyte do poloznej. Ostatni raz mi krwi troche upuszcza
Poza tym siedze w domu, piore wszystkie ciuszki, segreguje, ukladam, dokupuje rozne roznosci. I zamarzylo mi sie w niedziele jechac nad morze Pogode zapowiadaja sloneczna tylko nie wiem co na to TZ moj powie. Ale juz znalazlam piaszczysta plaze (troche daleko od nas - 2h pociagiem) i mu przygotowalam caly plan dnia

Piszcie, piszcie czasem co slychac!
Buziaki

[AMILAMIJA]

Hej dziewczyny,
Primavera, miło poczytać o tak dobrych wrażeniach z pierwszych chwil spędzonych w nowej pracy. Ten maluch to chyba nieźle ci skrzydeł dodał, co? Wspaniała praca, chociaż nie zawsze łatwa, to jednak fajna. I widać, że masz świetne do niej nastawienie. Ja tak jak Ejva życzę ci samych tak wspaniałych chwil jak dziś i realizowania się w nowej pracy.
Miło też "słyszeć", że u kuzynki wszystko ok. Dziewuszka się pospieszyła na świat (dziewczynki tak podobno często mają). Super, że po chwilach strachu i niepewności jakie przeżyliście wszystko dobrze się skończyło. A jak tam teść i babcia? Jest jakaś poprawa?

Ejva, widzę, że tobie też humorek dopisuje. Może te twoje bóle, to już jakieś przepowiadające? Twój pomysł z wycieczką nad morze też niczego sobie. Jeśli tylko dobrze się czujesz i ma być ładna pogoda, to warto to wykorzystać. Potem to już nie wiadomo kiedy nadarzy się następna taka okazja. A spacerek brzegiem morza, bryza i słoneczko to tylko na wielki +.

Wróciłam z wyprawy w rodzinne strony. Dobrze mi to zrobiło. Jestem bardzo rodzinną osóbka i stęskniłam się jumz za rodzinką. Stara krowa już jestem, a musze się raz na jakiś czas poprzytulać z mamą, pogadać z rodzinką - to mi ładuje akumulatorki.
Moja siostra odnawia pokój dla synka, powolutku zaczyna tezn robić zakupy (widziałam już wózek (Graco) który kupiła w intenecie za super cenę - wykorzystała okazję). Tryska energią, dobrze wygląda. To już początek 7 miesiąca...Pokazywała też, jak bawi się z maluszkiem w brzuchu. Jak się mu "popuka" w brzuch, to po chwili zastanowienia "odpukuje". Komedia, mówię wam. Fajnie też widać, jak brzuch faluje, gdy mały się przemieszcza.
Z jednej strony mnie to okropnie rozczula i cieszę się tym, ale z drugiej powoduje, że bardziej tęsknie za swoim przyszłym brzuszkiem...
Skończyłam dawkę luteinki, na trzeci dzień przyszła @. Tak to określam, bo to kolejny raz tylko brunatne plamienie i nic więcej (prawie żadnych odczuć). Nie wiem, o co w tym chodzi...Ale fakt, cykl ma teraz bite 28 dni. Nie wiem, czy mam owu w cyklu, bo mimo wszelkich jej objawów jakaś dziwna jest temperatura.
Jestem zmęczona czekaniem, nadzieją, próbami. Ale nie chcę przerywać całkowicie starań... Mam chyba początki jakiejś jesiennej depresji I bolą mnie dziś strasznie plecy...

Primavera, masz jakieś fajne wykresy temperatur (puste, do wypełniania)? Prześlij mi, bo ja mam jakieś takie nieporęczne.

Powodzenia na jutrzejszej rozmowie!

Buziaki dla Was.
A.

[primavera]

Napisane przez AMILAMIJA

A jak tam teść i babcia? Jest jakaś poprawa?
Primavera, masz jakieś fajne wykresy temperatur (puste, do wypełniania)? Prześlij mi, bo ja mam jakieś takie nieporęczne.

Teść nadal nieprzytomny
Babcia już lepiej- opuchlizna i siniak nawet szybko zeszły; mam nadzieję że jej ta pęknięta kosć też szybko się zrośnie.

Wykres weź z tej strony: http://www.npr.prolife.pl/karta_obserw.pdf
On jest co prawda rozpisany na metodę objawowo-termiczna podwójnego sprawdzania, ale można na nim robić przecież sam wykres czy jak ci będzie pasowało

[Ejva]

Ami - no co Ty glowa do gory nie wolno sie dac zadnej depresji, ani jesiennej ani z powodu staran. Moze zafunduj sobie jakis luksus, jak dobry masaz? Pomoze przynajmniej na bolace plecy, jesli nie na poprawe humoru Oczywiscie mozesz zawsze w tym celu wykorzystac TZa Moze nie bedzie profesjonalny - ale sa inne zalety.....
Moj maz uwielbia sie bawic z nasza mala w taki sposob jak opisujesz - tylko ze to chyba naprawde dziewczynka - bo taka kaprysna.... czasem grzeczna, czasem nie
Primavera - jak tam rozmowa poszla?

Buziaki

[primavera]

Ejva- widziałam twoje zdjęcie w jakimś wątku- ale ślicznie wyszłaś
Cudnie ci z brzuszkiem, chociaż już niedługo się z nim pozegnasz Jak tam nastrój przed "Wielkim Dniem"?

Rozmowa poszła chyba dobrze- dziś dostałam maila, że się "załapałam"- więc trzymajcie kciuki nadal-zobaczymymy, co z tego wyjdzie

Ami- co u ciebie? Jak się czujesz i w ogóle co słychać?
Ciesz się brzuszkiem siostry- niedługo będziesz pokazywała jej swój
Akurat jeszcze troszkę Maleństwo poczeka z przyjściem do was- i będziesz miała po siostrzeńcu wyprawkę

dziś miałam najmłodszą przedszkolankę- 8-miesięczną Martynkę (jej brat jest bardzo nieśmiały i mama przyszła razem z nim do przedszkola, bo ostatnio bardzo płakał za nią)- no cudności maleństwo; bardzo jej się podobało, raczkowała po całym przedszkolu