Ankieta: Jakie masz poglądy polityczne?

[megamag]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87806809]To teraz już wszystkie kwadraciki są obsadzone.[/QUOTE]

Ale tych na czerwonym to ja się serio boję. Tak serio serio.

[Fenris]

Napisane przez megamag

Ale tych na czerwonym to ja się serio boję. Tak serio serio.

A dlaczemu?

[edan84]

Napisane przez Fenris

A ja jestem tutaj:

Myślałam, że pójdzie bardziej na prawo, ale pewnie tak wyszło ze względu na pytania o religię.

W ogóle nie wiem ktoś Ty i jakie masz poglądy. Ale muszą być dziwne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fenris]

Napisane przez edan84

W ogóle nie wiem ktoś Ty i jakie masz poglądy. Ale muszą być dziwne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie całkowicie normalne
Nie udzielam się zbyt często na Plotkowym.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[cukierek_z_cykuty]

Liberalna Lewica, ale blisko prawicy. Nie jestem zaskoczona.

Kasztanka - mam podobnie z mężem. Miał się za taaaką konserwę a wylądował tuż obok mnie. On po zrobieniu testu był serio zdziwiony swoim umiejscowieniem. Mnie to nie zdziwiło, raczej jego nieświadomość. Czasem fajnie sobie pewne rzeczy zobrazować zamiast trzymać się kurczowo przylepionej lata temu łatki.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Pani_Robot

U mnie jakoś tak. Myślałam, że będzie bardziej na prawo i mocniej w dół.

https://www.idrlabs.com/pl/pogladow-...,7/graph.png?3

Bardzo bardzo podobnie mi wyszło.
Nie spodziewałam się niczego innego.

[OldWorldBlues]

No i spoko, mniej więcej tak bym siebie ocenił. Może trochę bardziej na prawo, bo jednak w kwestiach ekonomicznych zdecydowanie najbliżej mi do kapitalizmu, a na niektóre pytania nie potrafiłem jednoznacznie odpowiedzieć, bo były zbyt ogólne.

[megamag]

Napisane przez Fenris

A dlaczemu?

Bo ci z tego kwadracika w historii zwykle ucinali innym głowy. Wiesz.. Stalin, Mao, Czerwoni Khmerzy. A ja lubię moją głowę na karku.

[patiasym]

Pamiętam, że kilka razy robiłam ten test, wychodzi mi zawsze left-libertarian, z tym że za każdym razem trochę inaczej. Zresztą - jaki sens mają takie ankiety, skoro regularnie w Polsce 40% społeczeństwa nie chodzi na wybory? Czy mam rozumieć, że te 40% to ideowi anarchiści?

[Fenris]

Napisane przez megamag

Bo ci z tego kwadracika w historii zwykle ucinali innym głowy. Wiesz.. Stalin, Mao, Czerwoni Khmerzy. A ja lubię moją głowę na karku.

Podejrzewam, że gdybym była wierząca, trafiłabym na kwadrat niebieski. Jestem przeciwniczką komunizmu.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez patiasym

Pamiętam, że kilka razy robiłam ten test, wychodzi mi zawsze left-libertarian, z tym że za każdym razem trochę inaczej. Zresztą - jaki sens mają takie ankiety, skoro regularnie w Polsce 40% społeczeństwa nie chodzi na wybory? Czy mam rozumieć, że te 40% to ideowi anarchiści?

Po prostu się nie interesują albo nie interesują się na tyle. Albo i się interesują, ale nie głosują ze względów ideologicznych - np. nie mają na kogo, albo jest to forma protestu. Albo się w miarę interesują, ale nie jest to dla nich sprawa pierwszorzędna, więc jeśli pada albo są chorzy, to siedzą w domu i nie idą. Albo nie maja poczucia, że ich głos cokolwiek zmieni.

To nie musi mieć większego sensu. Ot, ciekawy quiz.

[patiasym]

Napisane przez Fenris

Podejrzewam, że gdybym była wierząca, trafiłabym na kwadrat niebieski. Jestem przeciwniczką komunizmu.

Nie wiem czy niebieski fajniejszy od czerwonego. Hitler, Mussolini i Pinochet.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez patiasym

Nie wiem czy niebieski fajniejszy od czerwonego. Hitler, Mussolini i Pinochet.

Kontra Stalin, Lenin, Mao i spółka.
Niebieski daje więcej wolności, niż czerwony. Bo jest przynajmniej pod względem gospodarczym.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale w tym teście jest chyba spory nacisk na kwestie światopoglądowe/religijne, bo mojemu TZowi wyszło to samo, co mi, a ma na pewno o wiele bardziej prawicowe poglądy polityczne i gospodarcze niż ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87808146]Ale w tym teście jest chyba spory nacisk na kwestie światopoglądowe/religijne, bo mojemu TZowi wyszło to samo, co mi, a ma na pewno o wiele bardziej prawicowe poglądy polityczne i gospodarcze niż ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Też mi się tak wydaje.


Poza tym brakuje mi opcji "nie mam zdania/mam to gdzieś". Wtedy też mogłoby wyjść trochę inaczej.

[patiasym]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87808145]Kontra Stalin, Lenin, Mao i spółka.
Niebieski daje więcej wolności, niż czerwony. Bo jest przynajmniej pod względem gospodarczym.[/QUOTE]No na pewno Żydzi pod rządami Hitlera mieli większą wolność (gospodarczą) niż pod rządami Stalina.[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87808126]Po prostu się nie interesują albo nie interesują się na tyle. Albo i się interesują, ale nie głosują ze względów ideologicznych - np. nie mają na kogo, albo jest to forma protestu. Albo się w miarę interesują, ale nie jest to dla nich sprawa pierwszorzędna, więc jeśli pada albo są chorzy, to siedzą w domu i nie idą. Albo nie maja poczucia, że ich głos cokolwiek zmieni.

To nie musi mieć większego sensu. Ot, ciekawy quiz.[/QUOTE]Naprawdę padało co wybory, albo zawsze w ten dzień źle się czuli (bo niegłosujący to w większości ta sama grupa)? A jaka tam to forma protestu - protest to jest to:
https://cia.media.pl/files/niewaznyglos2.jpg

Myślę, że ludzie są zawiedzeni demokracją - i to bardzo. Odczuwalny jest dysonans pomiędzy głosem szarego obywatela i głosem polityków, klasa polityczna niezależnie od tego w którym kwadracie na tym kwizie się umiejscawia jest generalnie odbierana źle. I taka stagnacja sobie trwa. Aż nie powstanie masa krytyczna niezadowolonych z demokracji i nie skończy się to rewolucją.

[patiasym]

Zrobiłam teraz, wyszło mi tak:

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez patiasym

No na pewno Żydzi pod rządami Hitlera mieli większą wolność (gospodarczą) niż pod rządami Stalina.Naprawdę padało co wybory, albo zawsze w ten dzień źle się czuli (bo niegłosujący to w większości ta sama grupa)? A jaka tam to forma protestu - protest to jest to:
https://cia.media.pl/files/niewaznyglos2.jpg

Myślę, że ludzie są zawiedzeni demokracją - i to bardzo. Odczuwalny jest dysonans pomiędzy głosem szarego obywatela i głosem polityków, klasa polityczna niezależnie od tego w którym kwadracie na tym kwizie się umiejscawia jest generalnie odbierana źle. I taka stagnacja sobie trwa. Aż nie powstanie masa krytyczna niezadowolonych z demokracji i nie skończy się to rewolucją.

No Żydzi są większością, rzeczywiście. I za komunistów też mieli gospodarczy miód.


Nie wiem, dlaczego wychodzisz z założenia, że zawsze ci sami nie głosują, skoro jednak co wybory frekwencja jest inna, co jednak jednoznacznie wskazuje na to, że część wyborców czasem głosuje, a czasem nie.
Mi się zdarzyło opuścić wybory z powodu choroby. Na innych zdarzało mi się być. Nie wiem, dlaczego uważasz, że nie ma opcji, że gdy ja byłam, to źle nie czuł się ktoś inny.
Zanim się przyczepisz - pod tę chorobę możesz sobie wstawić jakikolwiek powód osobisty.


Rewolucji z powodu niezadowolenia z wyborów to jeszcze długo nie będzie, o ile w ogóle. Po pierwsze ludzie mają w tej chwili poważniejsze problemy, a po drugie hm. nie buntują się aż tak. Rewolucje zwykle (zawsze?) napędzają ludzie młodzi, a teraz oni żyją w zupełnie innym świecie, niż ludzie młodzi kiedyś. Nawet coś tak banalnego, jak subkultury jest w zaniku, więc co tu mówić o czymś większym i poważniejszym.

W polityce jest niestety spore grono karierowiczów, którym w zasadzie wszystko jedno, do jakiej partii należą, byle ich wywindowała. Sama niestety znam osobę należącą i działającą w partii, która jawnie przyznała, że jest tam dla znajomości i układów. W wyborach też startowała, bo czemu nie.

[patiasym]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87808303]No Żydzi są większością, rzeczywiście. I za komunistów też mieli gospodarczy miód.[/QUOTE]Większością nie byli też geje czy niepełnosprawni umysłowo. Też szli do gazu. Ale co tam, liczy się tylko większość. Zresztą szkoda z Tobą na ten temat dyskutować, bo ja wcale nie bronię Stalina, ale to Ty stwierdziłaś, że kwadrat niebieski to jednak mniejsze zło niż czerwony. Zgroza.[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87808303]Nie wiem, dlaczego wychodzisz z założenia, że zawsze ci sami nie głosują, skoro jednak co wybory frekwencja jest inna, co jednak jednoznacznie wskazuje na to, że część wyborców czasem głosuje, a czasem nie.
Mi się zdarzyło opuścić wybory z powodu choroby. Na innych zdarzało mi się być. Nie wiem, dlaczego uważasz, że nie ma opcji, że gdy ja byłam, to źle nie czuł się ktoś inny.
Zanim się przyczepisz - pod tę chorobę możesz sobie wstawić jakikolwiek powód osobisty.[/QUOTE]Co wybory frekwencja jest inna, ale oscyluje między 40-60%. Co oznacza, że zawsze co najmniej 40% nie głosuje. A takich przypadków losowych nie ma aż tak wiele. Gdzieś czytałam, że stabilnie niegłosujących jest około 25% Czyli co czwarty obywatel.[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87808303]Rewolucji z powodu niezadowolenia z wyborów to jeszcze długo nie będzie, o ile w ogóle. Po pierwsze ludzie mają w tej chwili poważniejsze problemy, a po drugie hm. nie buntują się aż tak. Rewolucje zwykle (zawsze?) napędzają ludzie młodzi, a teraz oni żyją w zupełnie innym świecie, niż ludzie młodzi kiedyś. Nawet coś tak banalnego, jak subkultury jest w zaniku, więc co tu mówić o czymś większym i poważniejszym.[/QUOTE]Dla mnie to dęta teoria, chyba że mówisz o polskiej specyfice. Żółte kamizelki we Francji trzymają się cały czas.
https://www.gazetaprawna.pl/artykuly...gromadzen.html
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87808303]W polityce jest niestety spore grono karierowiczów, którym w zasadzie wszystko jedno, do jakiej partii należą, byle ich wywindowała. Sama niestety znam osobę należącą i działającą w partii, która jawnie przyznała, że jest tam dla znajomości i układów. W wyborach też startowała, bo czemu nie.[/QUOTE]A tu się zgodzę. Niektórzy przewędrowali praktycznie po wszystkich partiach, kierując się tylko tym, w której sami mają największe szanse.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

https://www.politicalcompass.org/you...c=0.38&soc=2.1
Niebieska część centrum czyli zaskakująco miły i tolerancyjny konserwatysta

[edan84]

Ja od zawsze uważałem demokrację za porąbany pomysł. To sztuczny i szkodliwy twór. Gdyby ludzie byli naprawdę zawiedzeni demokracja to by wprowadzili znów monarchie konstytucyjne. No ale ludzie są generalnie głupi,a takim pasuje demokracja. Bo wtedy myślą, że demokratyczne wybory coś zmienią, że ich głos coś zmienia. Tyle, że gdyby wybory demokratyczne mogły cokolwiek zmienić, to już dawno by były zakazane.

Ad. niebieskiego kwadratu - no faktycznie straszne osobistości tam są, taka Thatcher - ktora zrobiła z UK na nowo bogate, silne królestwo a gospodarka brytyjska była wzorowa. Gdyby nie Margaret, to dziś UK byłaby Grecją północy.

Nie wiem czemu się czepiać polityków, że chcą dobrze zarabiać i czerpać profity ze swojego zawodu. Każdy chce. Zawód jak inne. To tak jakby się czepiać prostytutki, że nie uprawia seksu z miłości i tylko z jednym partnerem. No sorry, taki zawód.
Po godzinach pewnie mają kochających partnerów. Tak samo po godzinach polityk być może też już wychodzi z pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez patiasym

Większością nie byli też geje czy niepełnosprawni umysłowo. Też szli do gazu. Ale co tam, liczy się tylko większość. Zresztą szkoda z Tobą na ten temat dyskutować, bo ja wcale nie bronię Stalina, ale to Ty stwierdziłaś, że kwadrat niebieski to jednak mniejsze zło niż czerwony. Zgroza.Co wybory frekwencja jest inna, ale oscyluje między 40-60%. Co oznacza, że zawsze co najmniej 40% nie głosuje. A takich przypadków losowych nie ma aż tak wiele. Gdzieś czytałam, że stabilnie niegłosujących jest około 25% Czyli co czwarty obywatel.Dla mnie to dęta teoria, chyba że mówisz o polskiej specyfice. Żółte kamizelki we Francji trzymają się cały czas.
https://www.gazetaprawna.pl/artykuly...gromadzen.html
A tu się zgodzę. Niektórzy przewędrowali praktycznie po wszystkich partiach, kierując się tylko tym, w której sami mają największe szanse.

Niebieski i czerwony kwadrat różnią kwestie gospodarcze, a nie to, czy ktoś chciałby gazować jakąś grupę ludzi, bo mu się nie podobają.
Nie wiem, dlaczego Żydzi mieliby być dla mnie ważniejsi, niż bogaci, arystokracja, Murzyni, biali, czy inna grupa, która w jakimś rejonie świata w jakimś czasie była niechciana. W uciskanie i wyrzynanie różnych grup religijnych to mi się nawet wchodzić nie chce, bo można by z tego zrobić cały osobny wątek z liczbą części porównywalną ze zdziwieniowym.
Jeśli patrzeć na liczbę ofiar generalnie, to jednak czerwony kwadracik jest zdecydowanie dużo gorszy. Sam Stalin ma więcej dusz na koncie, a gdzie jest Pol Pot i cała reszta.

20% różnicy w frekwencji to jest dużo. Albo nawet bardzo dużo. Przecież to jest różnica o połowę, jeśli się odnieść do tych 40%.
Znam trochę osób, które na wybory nie chodzą nigdy. Ich to generalnie za bardzo nie interesuje, nie maja rozeznania, nie widzą zależności. Wszyscy politycy są źli i tyle. Znam też osobę, która nie widzi różnicy między sejmem, senatem, rządem i partiami. Jest prezydent, a wszyscy pozostali to "ten z rządu", nawet jeśli jest to tylko bardzo szeregowy członek partii.
Jest szerokie grono osób, które nie ma jakichś specjalnych poglądów. Jeśli są wierzący, to się jeszcze trochę określają w stosunku do swojej religii, ale religia też nie daje poglądów na wszystko.

Pisałam z myślą o Polsce, aczkolwiek myślę, że można to potraktować w miarę uniwersalnie.
Mam wątpliwości, czy protest żółtych kamizelek wyczerpuje znamiona rewolucji. Z mojego punktu widzenia nie bardzo. Aczkolwiek może mogłabym zmienić zdanie, gdybym była na miejscu.

[linaya]

Mnie wyszło tak:


https://www.politicalcompass.org/ana...=0.5&soc=-3.54


Spodziewałam się, że jestem bardziej "w lewo", ale po namyśle się zgadzam, pasuje do mnie

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez edan84

Gdyby ludzie byli naprawdę zawiedzeni demokracja to by wprowadzili znów monarchie konstytucyjne.

Zgadzam się z tym. Gdyby ludziom tak bardzo nie pasowała demokracja, to wróciliby do monarchii lub wymyśliliby coś innego.

Nie wiem czemu się czepiać polityków, że chcą dobrze zarabiać i czerpać profity ze swojego zawodu. Każdy chce. Zawód jak inne. To tak jakby się czepiać prostytutki, że nie uprawia seksu z miłości i tylko z jednym partnerem. No sorry, taki zawód.
Po godzinach pewnie mają kochających partnerów. Tak samo po godzinach polityk być może też już wychodzi z pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się w sumie nie tyle czepiam tego, że chcą na tym zarabiać, co tego, że to często takie trochę chorągiewki na wietrze. Albo w ogóle podpisują się pod partią, z którą zgadzają się co najwyżej średnio.
Ten mój przypadek to akurat osoba, która niby działa w szeregach PO, ale z poglądów to mocno na lewo, zdecydowanie zbyt lewo, jak na PO.
Albo taka pani wiadomo która, która z twarzy SLD została twarzą PiSu. Przecież to jest niepoważne.
To tak jakby nie wiem, profesor historii nagle stwierdził, że on to tak naprawdę zawsze interesował się biochemią i postanowił dołączyć do zespołu pracującego nad lekiem na raka.

[kasztanka3]

Napisane przez cukierek_z_cykuty

Liberalna Lewica, ale blisko prawicy. Nie jestem zaskoczona.

Kasztanka - mam podobnie z mężem. Miał się za taaaką konserwę a wylądował tuż obok mnie. On po zrobieniu testu był serio zdziwiony swoim umiejscowieniem. Mnie to nie zdziwiło, raczej jego nieświadomość. Czasem fajnie sobie pewne rzeczy zobrazować zamiast trzymać się kurczowo przylepionej lata temu łatki.

Pogrubione - to identycznie jak u nas

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Sztuczne i szkodliwe jest całe to "liberte, egalite, fraternite"- fałszywe i naiwne ideologicznie lub cynicznie manipulatorskie. Równość i braterstwo, pod warunkiem wymordowania wszystkich inaczej myślących, a wolność zamieniona na zniewolenie i totalitaryzm.
Nie, ludzie nigdy nie byli i nie będą równi (choćby z powodu indywidualnych cech) i ogólnie altruistyczni, a demokracja to tylko nieudolny kompromis pełen wadliwych rozwiązań.

[srebrnykot]

Ciekawe. Nie do końca tutaj się widziałam, ale blisko. Ale nie że aż tak

[patiasym]

Napisane przez edan84

Ad. niebieskiego kwadratu - no faktycznie straszne osobistości tam są, taka Thatcher - ktora zrobiła z UK na nowo bogate, silne królestwo a gospodarka brytyjska była wzorowa. Gdyby nie Margaret, to dziś UK byłaby Grecją północy.

Nazywanie osobistością persony, która uznawała egalitaryzm za wynaturzenie które należy zwalczać, zlikwidowała państwowe dotacje dla przedsiębiorstw i wprowadziła redukcję wydatków budżetowych, co spowodowało drastyczny wzrost bezrobocia, dławiła robotnicze protesty przez ograniczenie prawa do strajków, pałowanie i finansowe karanie strajkujących, rasistki straszącej migrantami, psychopatki mającej w dupie dialog społeczny, homofoba z jej „zakazem promocji homoseksualizmu” zniesionym dopiero za kadencji Blaira, odpowiedzialnej za rozwarstwienie społeczne, podwojenie się liczby dzieci żyjących w ubóstwie i zwiększenie się luki płacowej - i to akurat w Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy to Twój kolejny ponury żart. Wyjątkowo nieśmieszny.

Napisane przez edan84

Nie wiem czemu się czepiać polityków, że chcą dobrze zarabiać i czerpać profity ze swojego zawodu. Każdy chce. Zawód jak inne. To tak jakby się czepiać prostytutki, że nie uprawia seksu z miłości i tylko z jednym partnerem. No sorry, taki zawód.
Po godzinach pewnie mają kochających partnerów. Tak samo po godzinach polityk być może też już wychodzi z pracy.

Jeżeli w życiu prywatnym polityk robi dokładnie co innego jak to co głosi publicznie, to zachowuje się jak ksiądz, który grzmi z ambony o tęczowej zarazie i seksualizacji dzieci, a "po godzinach" molestuje ministrantów.[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87808373]Jeśli patrzeć na liczbę ofiar generalnie, to jednak czerwony kwadracik jest zdecydowanie dużo gorszy. Sam Stalin ma więcej dusz na koncie, a gdzie jest Pol Pot i cała reszta.[/QUOTE]No tak drogie dzieci, Stalin był gorszy od Hitlera, bo więcej ludzi przez niego zginęło. Brzmi jak zdanie z nowych lekcji historii z TVP. A poza tym nie wiem, czy dorzucenie wszystkich zbrodni z niebieskiego, łącznie z mordowaniem całych społeczności przez konkwistadorów, misjonarzy i kolonistów jednak nie przeważa.[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87808373]20% różnicy w frekwencji to jest dużo. Albo nawet bardzo dużo. Przecież to jest różnica o połowę, jeśli się odnieść do tych 40%.
Znam trochę osób, które na wybory nie chodzą nigdy. Ich to generalnie za bardzo nie interesuje, nie maja rozeznania, nie widzą zależności. Wszyscy politycy są źli i tyle. Znam też osobę, która nie widzi różnicy między sejmem, senatem, rządem i partiami. Jest prezydent, a wszyscy pozostali to "ten z rządu", nawet jeśli jest to tylko bardzo szeregowy członek partii.
Jest szerokie grono osób, które nie ma jakichś specjalnych poglądów. Jeśli są wierzący, to się jeszcze trochę określają w stosunku do swojej religii, ale religia też nie daje poglądów na wszystko.[/QUOTE]15% różnicy a nie 20% to raz. Dwa, że te 25% stabilnie niegłosujących to jednak co czwarty Polak, jakkolwiek by na to nie patrzeć.[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87808373]Pisałam z myślą o Polsce, aczkolwiek myślę, że można to potraktować w miarę uniwersalnie.
Mam wątpliwości, czy protest żółtych kamizelek wyczerpuje znamiona rewolucji. Z mojego punktu widzenia nie bardzo. Aczkolwiek może mogłabym zmienić zdanie, gdybym była na miejscu.[/QUOTE]Widziałaś kiedyś protest we Francji, chociażby "zwykłe" protesty związków zawodowych przed erą żółtych kamizelek? To nie są pokojowe marsze, tam zawsze na ulicy idą w ruch co najmniej kamienie. Po maju 1968 władza wie co w razie czego może ją czekać i jednak czuje przed ludem respekt. I bardzo dobrze. W Polsce taką siłę miał po 1989 jedynie chyba wczesny Lepper, ten sprzed wejścia do parlamentu, skompromitowania się i totalnego upadku. Oczywiście, znam dobrze jego seksistowskie wypowiedzi, wiem jak ten ukształtowany przez patriarchalne środowisko człowiek w wielu kwestiach kompletnie nie przystawał do moich poglądów. Łatwo jest jednak Leppera wydrwić i pokazać jako prymitywnego buca - trudniej zastanowić się nad mechanizmami jego popularności w ostatniej dekadzie XX wieku. A jednak choćby ułamka siły jego ludowych protestów nie ma obecna opozycja - czy to polityczna, czy to uliczna.

[edan84]

Napisane przez patiasym

Nazywanie osobistością persony, która uznawała egalitaryzm za wynaturzenie które należy zwalczać, zlikwidowała państwowe dotacje dla przedsiębiorstw i wprowadziła redukcję wydatków budżetowych, co spowodowało drastyczny wzrost bezrobocia, dławiła robotnicze protesty przez ograniczenie prawa do strajków, pałowanie i finansowe karanie strajkujących, rasistki straszącej migrantami, psychopatki mającej w dupie dialog społeczny, homofoba z jej „zakazem promocji homoseksualizmu” zniesionym dopiero za kadencji Blaira, odpowiedzialnej za rozwarstwienie społeczne, podwojenie się liczby dzieci żyjących w ubóstwie i zwiększenie się luki płacowej - i to akurat w Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy to Twój kolejny ponury żart. Wyjątkowo nieśmieszny.Jeżeli w życiu prywatnym polityk robi dokładnie co innego jak to co głosi publicznie, to zachowuje się jak ksiądz, który grzmi z ambony o tęczowej zarazie i seksualizacji dzieci, a "po godzinach" molestuje ministrantów.No tak drogie dzieci, Stalin był gorszy od Hitlera, bo więcej ludzi przez niego zginęło. Brzmi jak zdanie z nowych lekcji historii z TVP. A poza tym nie wiem, czy dorzucenie wszystkich zbrodni z niebieskiego, łącznie z mordowaniem całych społeczności przez konkwistadorów, misjonarzy i kolonistów jednak nie przeważa.15% różnicy a nie 20% to raz. Dwa, że te 25% stabilnie niegłosujących to jednak co czwarty Polak, jakkolwiek by na to nie patrzeć.Widziałaś kiedyś protest we Francji, chociażby "zwykłe" protesty związków zawodowych przed erą żółtych kamizelek? To nie są pokojowe marsze, tam zawsze na ulicy idą w ruch co najmniej kamienie. Po maju 1968 władza wie co w razie czego może ją czekać i jednak czuje przed ludem respekt. I bardzo dobrze. W Polsce taką siłę miał po 1989 jedynie chyba wczesny Lepper, ten sprzed wejścia do parlamentu, skompromitowania się i totalnego upadku. Oczywiście, znam dobrze jego seksistowskie wypowiedzi, wiem jak ten ukształtowany przez patriarchalne środowisko człowiek w wielu kwestiach kompletnie nie przystawał do moich poglądów. Łatwo jest jednak Leppera wydrwić i pokazać jako prymitywnego buca - trudniej zastanowić się nad mechanizmami jego popularności w ostatniej dekadzie XX wieku. A jednak choćby ułamka siły jego ludowych protestów nie ma obecna opozycja - czy to polityczna, czy to uliczna.

Tak, ta persona to najlepsza rzecz jaką spotkało UK w XX wieku. I wszystko co napisałaś o niej to jej niebywałe zalety, w szczególności pałowanie osób które blokują ruch uliczny zamiast pracować. Szkoda że nasza władza nie ma choć ułamka charyzmy i jaj pani Margaret.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz