Kryzys w małżeństwie

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez denneris

Wrrr, nóż się w kieszeni otwiera na widok takich komentarzy. Bo kobieta to musi być zawsze miła i uśmiechnięta, żeby tylko misiowi się dobrze spędzało czas w domu. On też tworzył atmosfere w domu, swoim egoizmem, brakiem pomocy itd.- też ją stworzył. swoją stronę.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No pewnie. Wrzaskiem i awanturą coś osiągniesz? Co prawda nie testowałam tej metody, bo ja rozmawiam jak mam problem.

A w domu jestem miła i uśmiechnięta, a jak mam nerwy to idę pobiegać zamiast wyżywać się na partnerze.
Polecam spróbować.

[denneris]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88150686]No pewnie. Wrzaskiem i awanturą coś osiągniesz? Co prawda nie testowałam tej metody, bo ja rozmawiam jak mam problem.

A w domu jestem miła i uśmiechnięta, a jak mam nerwy to idę pobiegać zamiast wyżywać się na partnerze.
Polecam spróbować.[/QUOTE]Najwidoczniej mało w życiu przeżyłaś i jesteś za mało empatyczna, żeby zrozumieć, że ludzie mają różne problemy, kryzysy i trudności (w tym psychiczne). I nie, bieganie na to nie pomoże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

W twoim przypadku dla mnie różnica wiekowa nie miałaby żadnego znaczenia, tylko sposób w jaki to robi.

1-sze rozrywka dla jednej strony, oczerniając drugą.


Jak takie miłe koleżanki, to szkoda by było, żeby wyrzekał się dla ciebie fajnego towarzystwa. Ale najpierw powinien naprwić to co zepsuł. Jak powiedział A to niech powie i B . Uzgodnijcie i wybierzcie się na wspolny spacer z tymi kolezankami. Niech przeprosi cie przy nich za swoją postawę ( obgadywanie) i od tej pory najpierw niech zastanowi się, czy może swobodnie po pracy korzystac z rozrywki, kiedy w tym czasie rodzina czeka i nie zawsze tylko na pomoc ale też na wspólną zabawę.

[Lloyd]

Co on niby zepsuł?
Wyraźnie widać, że wszystko zepsuł bombelek.
Nie wiem jak oni sobie wyobrażali życie po pojawieniu się dziecka. Jeśli wpadka, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć sytuację, ale domyślam się, że jednak planowane.
Trzeba było sobie kupić psa albo kota.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Mnie dziwią komentaże niektórych dziewczyn dotyczące spotkań z tymi koleżankami. Osobiście nie mam nic przeciwko temu że partner ma znajome, przyjaciółki itp. ale jeżeli powiedziałby mi wprost że on ma zamiar sobie flirtować bo to nic złego no to sorry ale też by mi odwaliło. Pomijam fakt ze ja po takim wyznaniu wykopalabym pana za drzwi ale jezeli juz by do tego doszlo to mnie reakcja autorki nie dziwi. Przeciez on jej powiedział wprost ze jego relacje z innymi kobietami beda miały zabarwienie erotyczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88151544]Mnie dziwią komentaże niektórych dziewczyn dotyczące spotkań z tymi koleżankami. Osobiście nie mam nic przeciwko temu że partner ma znajome, przyjaciółki itp. ale jeżeli powiedziałby mi wprost że on ma zamiar sobie flirtować bo to nic złego no to sorry ale też by mi odwaliło. Pomijam fakt ze ja po takim wyznaniu wykopalabym pana za drzwi ale jezeli juz by do tego doszlo to mnie reakcja autorki nie dziwi. Przeciez on jej powiedział wprost ze jego relacje z innymi kobietami beda miały zabarwienie erotyczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Co złego jest we flircie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez edan84

Co złego jest we flircie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Flirt ma już podtekst seksualny. O ile ja jako monogamistka nie mam problemu z tym aby partner okazywał serdeczność swoim przyjaciółką o tyle wszystkie zachowania związane z miłością i zaangażowaniem partnerskim w tym pisanie słodkich słówek, patrzenie sobie w oczka, trzymanie za rączki i przytulanki chcę aby były zarezerwowane tylko dla mnie. Tego od partnera wymagam i mowie o tym od początku. Z tego co pisze autorka do tej pory z partnerem mieli jedno zdanie w tym temacie z tym ze on okazał się kłamczuchem bo nagle od początku uwazal inaczej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88151595]Flirt ma już podtekst seksualny. O ile ja jako monogamistka nie mam problemu z tym aby partner okazywał serdeczność swoim przyjaciółką o tyle wszystkie zachowania związane z miłością i zaangażowaniem partnerskim w tym pisanie słodkich słówek, patrzenie sobie w oczka, trzymanie za rączki i przytulanki chcę aby były zarezerwowane tylko dla mnie. Tego od partnera wymagam i mowie o tym od początku. Z tego co pisze autorka do tej pory z partnerem mieli jedno zdanie w tym temacie z tym ze on okazał się kłamczuchem bo nagle od początku uwazal inaczej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No to się różnimy. Bo w moim odczuciu flirt to typowa kokieteria.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Arlekinowa]

Napisane przez denneris

Nikt mu nie karze znosić bezsensownych fochów, ale tutaj autorka miała żal o to, że mąż nie angażuje się w opiekę i wszystko jest na jej głowie. Dziecko jest nie tylko matki, ale i ojca i tutaj on poległ na całej lini. Rozumiem gdyby też krzyczał i puszczały mu nerwy, bo też ma swoje emocje, ale nie rozumiem braku wkładu w opiekę nad dzieckiem/ pomoc żonie w takim trudnym czasie.
No ale masz rację, że na pewno po obu stronach są błędy.

Ja się z Tobą jak najbardziej zgadzam, ale warto mieć na uwadze, że w dużych emocjach ludzie różnie reagują. Zdarza się, że świeżo upieczony rodzic "ucieka" od opieki, bo rodzicielstwo go przerosło, bo okazało się, że dziecko nie jest uroczym bobaskiem z reklamy pieluch itd. Tu jeszcze dochodzi kwestia tego, że w relacji nie działo się najlepiej. Matce zwyczajnie z biologicznego punktu widzenia trudniej "uciec" od dziecka, bo maluch non stop na niej wisi (aczkolwiek zdarzają się takie sytuacje, że matka robi wokół dziecka tylko niezbędne minimum, np. karmienie piersią, a resztą musi zająć się mąż). Z resztą Autorka sama napisała, że "mocno skupiła się na dziecku" oraz że "odsunęła od nich (siebie i dziecka) męża". Czyli najpierw zlała męża, a potem wymagała, żeby jednak pomagał plus krzyczała i robiła awantury. I ja oczywiście rozumiem, że to było spowodowane hormonami, depresją itd., ale też naprawdę nie dziwi mnie, że dla faceta skutek tej kumulacji był taki, że zwyczajnie sobie poszedł. I ja absolutnie nie twierdzę, że zrobił dobrze, bo nie. Ale to też nie tak, że jego zachowanie wzięło się znikąd.
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88151595]Flirt ma już podtekst seksualny. O ile ja jako monogamistka nie mam problemu z tym aby partner okazywał serdeczność swoim przyjaciółką o tyle wszystkie zachowania związane z miłością i zaangażowaniem partnerskim w tym pisanie słodkich słówek, patrzenie sobie w oczka, trzymanie za rączki i przytulanki chcę aby były zarezerwowane tylko dla mnie. Tego od partnera wymagam i mowie o tym od początku. Z tego co pisze autorka do tej pory z partnerem mieli jedno zdanie w tym temacie z tym ze on okazał się kłamczuchem bo nagle od początku uwazal inaczej.[/QUOTE]
Lubię sobie poflirtować "dla sportu" i nigdy nie miało to dla mnie podtekstu seksualnego. Nie wierzę, że to piszę, ale zgadzam się z edanem - dla mnie to również kokieteria. We flircie z partnerem oczywiście pozwalam sobie na jakieś "drugie dno", jest już nieco "pikantniej", ale sam flirt jako taki nie ma dla mnie nic wspólnego z seksem. Ale to tak abstrahując od sytuacji Autorki, bo skoro partner raz twierdził, że myśli tak samo jak ona, a potem nagle, że w sumie to od początku myślał inaczej , no to ją okłamał i tyle.

[wakeupme32]

Bohaterko bardzo Ci współczuję sytuacji i depresji. Mam nadzieję że najgorsze masz już za sobą
Mąż nie spełnił Twoich oczekiwań w trudnym dla Ciebie i okresie i masz prawo być zła ale uważam jednak że powinnaś spróbować zakończyć ten rozdział. Co Ci da ciągłe czynienie mu wyrzutów o tą samą już zamkniętą historię? wyjaśniliście sobie to, chłopak się stara, terapeuta się stara a Ty ciągle o tym samym że "powiedział tamtym dziewczynom że się nie dogadujecie". No i co z tego? podejrzewam że większość małżeństw sobie narzeka do znajomych na drugą połówkę. Widocznie miał już dość i musiał się komuś wygadać i akurat trafiło na nie.Tak to już jest Jeżeli nie zapomnisz mu tego i będziesz ciągle wypominać to doprowadzisz do tego że się spakuje i wyprowadzi bo kto by to wytrzymał?

a i tak na przyszłość: chłop to proste urządzenie. Samo się nie domyśli że ma coś zrobić np zrobić pranie bo się wysypuje z kosza. Czy pościel zmienić. Oni lubią jak się im wydaje zadania do zrobienia: zmień pościel, poskładaj pranie itp. Robiłaś tak czy tylko krzyczałaś że tego nie zrobił bo sie powinien domyślić? Otóż takich co się sami domyślają to niewielu po tym świecie chodzi niestety. Mojemu też trzeba jak krowie na rowie bo sam sie nie domysli. Ale po kilku awanturach po prostu odpuściłam, wydaję polecenia że dziś ma zrobić to i to i robi i wszyscy zadowoleni nie mowię że u Ciebie podziała ale może akurat

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja bym nie wrzucała wszystkich chłopów do jednego worka.
Sa tacy którzy wiedza, ze pościel sie zmnienia, śmieci wynosi.

Ja mojemu nie muszę mowić ani prosić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88151964]Ja bym nie wrzucała wszystkich chłopów do jednego worka.
Sa tacy którzy wiedza, ze pościel sie zmnienia, śmieci wynosi.

Ja mojemu nie muszę mowić ani prosić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Ja mojemu byłemu też nie musiałam nic mówić, to on więcej robił w domu niż ja.
Nie każdy ma faceta o inteligencji ameby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wakeupme32]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88151964]Ja bym nie wrzucała wszystkich chłopów do jednego worka.
Sa tacy którzy wiedza, ze pościel sie zmnienia, śmieci wynosi.

Ja mojemu nie muszę mowić ani prosić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88151979]Ja mojemu byłemu też nie musiałam nic mówić, to on więcej robił w domu niż ja.
Nie każdy ma faceta o inteligencji ameby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


szczęściary

nie napisałam że wszyscy tak mają tylko że jest ich niewielu

ja nie to że się żalę na swojego, generalnie chłop prawie ideał i wiele rzeczy robi zanim pomyślę że trzeba ale w pracach domowych to no nie domyśla się że już jest ten moment że trzeba coś zrobić. Bo jemu to nie przeszkadza że pranie nie zrobione albo wisi 3 dzień na suszarce no taki typ mi się trafił może bohaterce też dlatego dałam radę z doświadczenia

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88151979]Ja mojemu byłemu też nie musiałam nic mówić, to on więcej robił w domu niż ja.
Nie każdy ma faceta o inteligencji ameby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


no to mogłaś sobie darować. Ciekawa teoria że wyznacznikiem inteligencji jest częstotliwość samodzielnego robienia prania.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

A nie jest tak?
Koleś widzi stos prania, śmieci wychodzące z kosza i nie zrobi nic bo czeka az go baba wyręczy.

głupi, ewentualnie cwaniak bo go baba wyręcza.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez wakeupme32

no to mogłaś sobie darować. Ciekawa teoria że wyznacznikiem inteligencji jest częstotliwość samodzielnego robienia prania.

Raczej niewidzenie, że jest tyle prania, że już nie ma w czym chodzić, a pościel śmierdzi, jest jej wyznacznikiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88152036]A nie jest tak?
Koleś widzi stos prania, śmieci wychodzące z kosza i nie zrobi nic bo czeka az go baba wyręczy.

Albo jest głupi. Ewentualnie cwaniak bo go baba wyręcza.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Pewnie to drugie, w sumie pospieszyłam się z tą inteligencją.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja tez obstawiam to drugie
Chociaż ja nie chciałabym miec takiego cwaniaka w domu.
Nie chciałabym tez aby musieć facetowi mowić jak dziecku „zrób to i to”

Ale nie raz słyszałam jak panowie mówili, ze oni to sie ustawili. Baba wszystko robi. A on leży.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[wakeupme32]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88152037]Raczej niewidzenie, że jest tyle prania, że już nie ma w czym chodzić, a pościel śmierdzi, jest jej wyznacznikiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Pewnie to drugie, w sumie pospieszyłam się z tą inteligencją.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88152036]A nie jest tak?
Koleś widzi stos prania, śmieci wychodzące z kosza i nie zrobi nic bo czeka az go baba wyręczy.

głupi, ewentualnie cwaniak bo go baba wyręcza.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


zabawne jesteście

w ogóle to podoba mi się że człowiek napisze coś i zaraz jest tu tysiąc komentarzy dorabiających historię i nadinterpretujących wszystko. Jesteście lepsze niż głuchy telefon. Człowiek napisze że boli go palec a dwie strony dalej się okazuje że od początku twierdził że ma raka mózgu ewentualnie powinien się udać do psychiatry bo sobie wkręca ten bolący palec

Teraz wyszło na to że żyjemy w brudzie i syfie bo mój mąż nie wynosi śmieci, pościel śmierdzi a pranie nie prane od lat. Ewentualnie ja się zaharowuję na śmierć a on leży no ok, skoro tak to niech będzie Jak to mówiła moja ciotka - Wasza racja, mój spokój

[zanetamikus]

Napisane przez denneris

Wrrr, nóż się w kieszeni otwiera na widok takich komentarzy. Bo kobieta to musi być zawsze miła i uśmiechnięta, żeby tylko misiowi się dobrze spędzało czas w domu. On też tworzył atmosfere w domu, swoim egoizmem, brakiem pomocy itd.- też ją stworzył. Nikt mu nie karze znosić bezsensownych fochów, ale tutaj autorka miała żal o to, że mąż nie angażuje się w opiekę i wszystko jest na jej głowie. Dziecko jest nie tylko matki, ale i ojca i tutaj on poległ na całej lini. Rozumiem gdyby też krzyczał i puszczały mu nerwy, bo też ma swoje emocje, ale nie rozumiem braku wkładu w opiekę nad dzieckiem/ pomoc żonie w takim trudnym czasie.
No ale masz rację, że na pewno po obu stronach są błędy. Biedak, bał się mówić o tym głośno... a wystarczyłoby na wstępie znajomości powiedzieć jakie ma naprawdę poglądy i być może każde by poszło w swoją stronę.

Autorko, nie daj sobie wmówić, że jesteś bluszem. Dla mnie Twój partner zachował się kiepsko, nie miałaś w nim oparcia wtedy, kiedy Ty i dziecko tego potrzebowaliście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Między byciem miłym i uśmiechniętym a darciem na kogoś mordy jest jeszcze szereg pośrednich reakcji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez denneris

Najwidoczniej mało w życiu przeżyłaś i jesteś za mało empatyczna, żeby zrozumieć, że ludzie mają różne problemy, kryzysy i trudności (w tym psychiczne). I nie, bieganie na to nie pomoże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

daruj sobie te personalne wycieczki
a przeżyłam przynajmniej tyle, żeby wiedzieć jak załatwić jakąś sprawę z własnym facetem i jak radzić sobie jak mam nerwiczkę na kogoś



EOT

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez wakeupme32

zabawne jesteście

w ogóle to podoba mi się że człowiek napisze coś i zaraz jest tu tysiąc komentarzy dorabiających historię i nadinterpretujących wszystko. Jesteście lepsze niż głuchy telefon. Człowiek napisze że boli go palec a dwie strony dalej się okazuje że od początku twierdził że ma raka mózgu ewentualnie powinien się udać do psychiatry bo sobie wkręca ten bolący palec

Teraz wyszło na to że żyjemy w brudzie i syfie bo mój mąż nie wynosi śmieci, pościel śmierdzi a pranie nie prane od lat. Ewentualnie ja się zaharowuję na śmierć a on leży no ok, skoro tak to niech będzie Jak to mówiła moja ciotka - Wasza racja, mój spokój

Nie chodzi, ze żyjecie w brudzie. Jednak mówienie partnerowi, ze ma zrobic to i to bo sam od siebie nie zrobi jest dla mnie czymś dziwnym.

Wiesz człowiek sam od siebie powinien to robic.
Dorosły człowiek o tym wie.

Jedni to wiedza inni nie.

Wiele wynosi sie z domu. Chociaż mój maz był nauczony, ze wszystko ma pod nosem, mamusia za niego nawet pranie zbierała z pokoju.
Ona do dzisiaj uważa, ze jak facet zarabia to nie musi nic więcej robic.

Jednak będąc u niej to słucham jak narzeka na teścia

Za to rownież narzeka na mnie i szwagra zonę, ze jej synowie sprzątają bo jej synowie pracuja i jeszcze ogarniają chatę, gotują itd.
Kosmos.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez wakeupme32

a i tak na przyszłość: chłop to proste urządzenie. Samo się nie domyśli że ma coś zrobić np zrobić pranie bo się wysypuje z kosza. Czy pościel zmienić. Oni lubią jak się im wydaje zadania do zrobienia: zmień pościel, poskładaj pranie itp. Robiłaś tak czy tylko krzyczałaś że tego nie zrobił bo sie powinien domyślić? Otóż takich co się sami domyślają to niewielu po tym świecie chodzi niestety. Mojemu też trzeba jak krowie na rowie bo sam sie nie domysli. Ale po kilku awanturach po prostu odpuściłam, wydaję polecenia że dziś ma zrobić to i to i robi i wszyscy zadowoleni nie mowię że u Ciebie podziała ale może akurat

Nie, wbrew pozorom większość facetów nie jest upośledzona umysłowo.

[denneris]

Napisane przez zanetamikus

Między byciem miłym i uśmiechniętym a darciem na kogoś mordy jest jeszcze szereg pośrednich reakcji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale odniosłam się do postu gdzie był przytyk do autorki, że nie jest miła i uśmiechnięta. A nie że ma reakcje pośrednie. [1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88152094]daruj sobie te personalne wycieczki
a przeżyłam przynajmniej tyle, żeby wiedzieć jak załatwić jakąś sprawę z własnym facetem i jak radzić sobie jak mam nerwiczkę na kogoś



EOT[/QUOTE]No, czyli tak jak myślałam. "Ja, ja, ja", ale żeby zrozumieć, że ktoś ma inaczej to już zbyt trudno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lloyd]

Już sobie wyobrażam wściekłe ataki po "baba to takie proste urządzenie, które się nie domyśli, że...".
Wybieranie takich nieporadnych, leniwych lub seksistowskich facetów nie daje prawa do przypisywania ich cech wszystkim mężczyznom.

[zanetamikus]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88152110]Nie chodzi, ze żyjecie w brudzie. Jednak mówienie partnerowi, ze ma zrobic to i to bo sam od siebie nie zrobi jest dla mnie czymś dziwnym.

Wiesz człowiek sam od siebie powinien to robic.
Dorosły człowiek o tym wie.

Jedni to wiedza inni nie.

Wiele wynosi sie z domu. Chociaż mój maz był nauczony, ze wszystko ma pod nosem, mamusia za niego nawet pranie zbierała z pokoju.
Ona do dzisiaj uważa, ze jak facet zarabia to nie musi nic więcej robic.

Jednak będąc u niej to słucham jak narzeka na teścia

Za to rownież narzeka na mnie i szwagra zonę, ze jej synowie sprzątają bo jej synowie pracuja i jeszcze ogarniają chatę, gotują itd.
Kosmos.[/QUOTE]To chyba też zależy, czy druga strona pracuje. Gdybym wracała po 10 godzinach i zastała dom w gorsz stanie niż widziałam, wychodząc, to byłabym mocno wkurzona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez zanetamikus

To chyba też zależy, czy druga strona pracuje. Gdybym wracała po 10 godzinach i zastała dom w gorsz stanie niż widziałam, wychodząc, to byłabym mocno wkurzona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, ze tak.
No ale bez przesady, ze jak chłop pracuje to śmieci nie moze wynieść bo druga osoba nie pracuje

Moja teściowa wychodzi z założenia, ze jak chłop wraca z pracy to ma miec ciepły obiad, gazetę i siedzieć


Ja znowu uwazam, ze gowno ja powinno interesować jak żyją jej synowie. Skoro nie skarżą sie to jest Ok.

[Ingrid80]

To oczywiście racja, ale jak ma wyglądać podzial obowiązków domowych jeżeli jeden z partnerów pracuje i utrzymuje caly dom (czego nie da się raczej ogarnąć pracując 4h na dobę), a drugi z partnerów nie pracuje i zajmuje się domem? Ten drugi czeka w domu aż pierwszy wroci z pracy i wykona swoją część prac domowych? Jak wygląda ten podział?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lloyd]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88152412]Oczywiście, ze tak.
No ale bez przesady, ze jak chłop pracuje to śmieci nie moze wynieść bo druga osoba nie pracuje

Moja teściowa wychodzi z założenia, ze jak chłop wraca z pracy to ma miec ciepły obiad, gazetę i siedzieć


Ja znowu uwazam, ze gowno ja powinno interesować jak żyją jej synowie. Skoro nie skarżą sie to jest Ok. [/QUOTE]

Chcesz mi powiedzieć, że jak jedna z osób nie pracuje, to ma jeszcze mieć czelność wymagać żeby dzielić obowiązki domowe?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Lloyd

Chcesz mi powiedzieć, że jak jedna z osób nie pracuje, to ma jeszcze mieć czelność wymagać żeby dzielić obowiązki domowe?

oboje mieszkają w tym domu, brudzą. Nie mówię, że podział tych obowiązków ma być 50/50 jednak coś ten który pracuje też powinien robić, a nie czekać na kawusię aż mu druga osoba przyniesie


Śmieci wynosić powinien ten który wrzuca i widzi, że jest pełno a nie czekać na drugą osobę
Zawsze mnie bawił ten podział w domach.
Bo jak nawalę do pełna a męża nie ma w domu to mam czekać bo on wynosi? I jak bede chciała coś wywalić to stawiać obok?

[Ingrid80]

No właśnie. Trudno, żebyś czekała z wyniesieniem aż on wroci z pracy. A jak z resztą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ingrid80

To oczywiście racja, ale jak ma wyglądać podzial obowiązków domowych jeżeli jeden z partnerów pracuje i utrzymuje caly dom (czego nie da się raczej ogarnąć pracując 4h na dobę), a drugi z partnerów nie pracuje i zajmuje się domem? Ten drugi czeka w domu aż pierwszy wroci z pracy i wykona swoją część prac domowych? Jak wygląda ten podział?

Ma wyglądać tak, jak sobie partnerzy ustalą.
U mnie jest zawsze po równo niezależnie od tego kto aktualnie pracuje lub nie.