Kłopotliwa sytuacja

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez kokoszka322

Nie napisała czegoś istotnego ja byłam traktowana na początku po chamsku przez tych ludzi. Chamskie teksty itd. I zarzutowało na całą resztę. Tyle, że ta kierowniczka o tym nie wie bo jej nie było wtedy. Nawet kiedyś usłyszałam od tego kierownika , że oni nie lubią takich jak ja. Więc ta moja rola niefajna się już długo ciągnie

To po co tam tkwisz? Szukałaś w ogóle innej pracy?

[kokoszka322]

Probuje, rozgladam sie nieustannie. Mysle, ze nadchodzi odpowiedni czas bo lepiej juz nie bedzie dla mnie.

[kokoszka322]

Jestem totalnie załamana ta sytuacja. Ten kierownik ma moje zdanie kompletnie gdzieś.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Ale Ty marudzisz. Byłaś u tej kierowniczki czy nie? Bo zachowujwsz się dziecinnie. Biadolisz jak to Cię źle traktują ale nic ABSOLUTNIE NIC z tym noe zrobisz. W nowej pracy nie wróżę innej przyszłości bo Ty w ogóle nie potrafisz zadbać o swoje interesy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88348909]Ale Ty marudzisz. Byłaś u tej kierowniczki czy nie? Bo zachowujwsz się dziecinnie. Biadolisz jak to Cię źle traktują ale nic ABSOLUTNIE NIC z tym noe zrobisz. W nowej pracy nie wróżę innej przyszłości bo Ty w ogóle nie potrafisz zadbać o swoje interesy.
[/QUOTE]

Niestety jak wyżej. Poza tym inni - idę o zakład, bo ludzie sobie pilnują takich rzeczy - sobie zadbali o te terminy, a Autorka nagle budzi się, że jej nie pasuje. Gdzie ona była wcześniej? Najwidoczniej serio ma znikomy lub zły kontakt ze współpracownikami.

[kokoszka322]

Nikt nie dbał , pytałam ludzi czy dbali o to nie. Po prostu co roku było albo to albo tamto.

[Ellen_Ripley]

Jak to nie dbał? Ktoś komuś ot tak, bez jego prośby dał wolne w Wigilię? Ludzie sobie tego przypilnowali. Na pewno. Ty w tym czasie czekałaś aż kierownik sam do Ciebie przyjdzie.

[kokoszka322]

Nie, nie było ustalania pytałam ludzi

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez kokoszka322

Nie, nie było ustalania pytałam ludzi

Pisałaś że taka sytuacja powtarza się cyklicznie i że w tej firmie są równi i równiejsi więc czego oczekujesz? Że kierownik, który za Tobą nie przepada w imię sprawiedliwości rozdzieli zmiany tak abyś nie była stratna? W idealnym świecie zapewne tak właśnie by było ale żyjemy w realiach gdzie kumoterstwo i nepotyzm jest na porządku dziennym dlatego też warto liczyć przede wszystkim na siebie a nie czyjeś sumienie. Skoro zawsze dostajesz w tym okresie gorsze zmiany to dlaczego w tym roku wcześniej nie zaznaczyłaś kierownikowi ze w tym okresie chcesz wolne bo np. od 2 lat robisz na zmianie w wigilię?

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Moim zdaniem nawet jesli zadbali o to, zeby miec wtedy wolne, to sie nie beda chcieli teraz przyznac jak ich autorka pyta skoro wiedza, ze ona ma wtedy pracowac.

[Ellen_Ripley]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;88350273]Moim zdaniem nawet jesli zadbali o to, zeby miec wtedy wolne, to sie nie beda chcieli teraz przyznac jak ich autorka pyta skoro wiedza, ze ona ma wtedy pracowac.[/QUOTE]

Cheddar, oczywiście, że tak. Ludzie chodzą sobie za takimi terminami, a nie że zdają się na łaskę losu. I jak im nagle na niecały miesiąc przed zaczyna łazić jakaś maruda z pretensjami, że "a czemu mi dali ten i ten termin?", to na odczepnego, aby się nie wdawać w dyskusje powiedzą "pfff ja tam nie wiem, to kierownik (idź do niego)". Autorka chyba w tej pracy żyje w jakiejś alternatywnej rzeczywistości.

[ManillaLatte]

Napisane przez Ellen_Ripley

Cheddar, oczywiście, że tak. Ludzie chodzą sobie za takimi terminami, a nie że zdają się na łaskę losu. I jak im nagle na niecały miesiąc przed zaczyna łazić jakaś maruda z pretensjami, że "a czemu mi dali ten i ten termin?", to na odczepnego, aby się nie wdawać w dyskusje powiedzą "pfff ja tam nie wiem, to kierownik (idź do niego)". Autorka chyba w tej pracy żyje w jakiejś alternatywnej rzeczywistości.

Dokładnie, ja zawsze od razu zaklepywalam wolne czy wakacje. Jak ktoś później był zaskoczony i miał pretensje „bo Ty masz znowu wolne, a ja znowu muszę robić” to wzruszałam ramionami. No peszek. O takie rzeczy jak urlopy czy wolne święta trzeba iść i wymęczyć, nikt nie będzie tego pilnował za Ciebie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[stussy]

Przepraszam, ale ja też bym Ciebie nie polubiła, jak cała reszta. Sprawiasz wrażenie osoby, która wiecznie ma o coś problem, ale tego nie powie, więc będzie całe dnie ze skwaszoną miną pytać "ale dlaczego tak się stało?"
No kobieto, otrząśnij się, to nie przedszkole, że Pan będzie pytać, czy wszystko w porządeczku.
Powiem ci, że kiedyś, na początku mojej "korpokariery" sama byłam takim "robakiem" w pracowniczym łańcuchu pokarmowym. Wiecznie myślalam, że nikt mnie nie lubi, że kierowniczka woli kogoś tam itd
I albo "zaczniesz jeść", albo sami cię zjedzą.

Przepracuj temat z terapeutą, bo tego potrzebujesz ewidentnie, a to żaden wstyd.
I przestań wiecznie widzieć winę w innych ludziach.
NADAL nie odpowiedziałaś, do której musisz pracować, i czy nie chcesz pracować "bo nie", czy naprawdę masz plany
Ja też niejednokrotnie dałam doopy z zaklepaniem wolnego, ale brałam to na klatę. A ty mędzisz i się odgrażasz "to nie przyjdę", jak gówniara. Później nie dziw się, że cię tak traktują

[Ellen_Ripley]

Napisane przez ManillaLatte

Dokładnie, ja zawsze od razu zaklepywalam wolne czy wakacje. Jak ktoś później był zaskoczony i miał pretensje „bo Ty masz znowu wolne, a ja znowu muszę robić” to wzruszałam ramionami. No peszek. O takie rzeczy jak urlopy czy wolne święta trzeba iść i wymęczyć, nikt nie będzie tego pilnował za Ciebie.

Ja zawsze brałam Wigilię i Sylwestra (i tak kończyliśmy na ogół wcześniej i guzik się działo, potrafiłam sobie to zresztą załatwić z kierownikiem, że plis, czy portier może przyjść z godzinę wcześniej), natomiast pilnowałam sobie terminu 1-2 dni po świętach. I uzgadniałam to ze współpracownikami.

[ManillaLatte]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja zawsze brałam Wigilię i Sylwestra (i tak kończyliśmy na ogół wcześniej i guzik się działo, potrafiłam sobie to zresztą załatwić z kierownikiem, że plis, czy portier może przyjść z godzinę wcześniej), natomiast pilnowałam sobie terminu 1-2 dni po świętach. I uzgadniałam to ze współpracownikami.

No bo jak się chce to się wszystko da, trzeba się tylko umieć odezwać we właściwym momencie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez ManillaLatte

No bo jak się chce to się wszystko da, trzeba się tylko umieć odezwać we właściwym momencie.

Do ludzi trzeba umieć zagadać, uśmiechnąć się, czy nawet czasami podlizać. Pracując gdzieś któryś rok z rzędu człowiek jednak wie z kim, jak i kiedy rozmawiać. A jak nie wie, czy nie chce, to cóż - w każdej pracy będzie się czuła pomijana.

[kokoszka322]

Także widzicie , jak długo to trwa. W lutym zwolniono dwie osoby małe dochody. Atmosfera córaz gorszą. Mam dość bycia popychadłem

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kokoszka322

Także widzicie , jak długo to trwa. W lutym zwolniono dwie osoby małe dochody. Atmosfera córaz gorszą. Mam dość bycia popychadłem

Ale co długo trwa? Czekasz aż i Ciebie zwolnią i nie doczekałaś? Skoro atmosfera aż tak siadła i obawiasz się, że może jesteś następna na czarnej liście, to czy szukasz innej pracy? Aktywnie?

[kokoszka322]

Hej, już prawie 3 lata tkwię w takim środowisku pracy. Od początku nie było ciekawie . Mój poprzedni wątek też o tym traktował. Dwa miesiące temu zwolniono 3 osoby. Atmosfera córaz gorsza. W tamtym czasie też byłam na rozmowie u kierownika , bez L4 , bez nie przyjdę bo teraz jest nas mniej . Zwolniono osoby starsze stażem a ja mam najmniejszy staż . Mam uważać . W kolejnych dniach układam wystawę i podchodzi kierownik i mówi że jego zdaniem mam iść układać coś innego . Były kolejki do kasy , idę a on patrzy i na mnie palcem wskazuje że mam iść . Są też sytuację jesteśmy przed pracą w dużo osób a on mówi" Aśka idź otwórz drzwi bo ktoś idzie ' tak przy wszystkich albo leć tu i tu.

Mam dosyć takiej atmosfery. I to wspomniane,że zwolnione zostały starsze stażem, zupełnie nie rozumiem.

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

Już pisałaś tutaj o problemach w tej pracy. Szukasz w ogóle nowej?

[Nimve]

Czyli masz problem z tym, że przełożony w ogóle wydaje Ci jakieś polecenia. Na co Ty liczysz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Na czym dokładnie polega problem?
Że przełożony wydaje ci polecenia? Że zwolnione kogoś innego zamiast ciebie? Bo serio nie rozumiem.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez kokoszka322

Hej, już prawie 3 lata tkwię w takim środowisku pracy. Od początku nie było ciekawie . Mój poprzedni wątek też o tym traktował. Dwa miesiące temu zwolniono 3 osoby. Atmosfera córaz gorsza. W tamtym czasie też byłam na rozmowie u kierownika , bez L4 , bez nie przyjdę bo teraz jest nas mniej . Zwolniono osoby starsze stażem a ja mam najmniejszy staż . Mam uważać . W kolejnych dniach układam wystawę i podchodzi kierownik i mówi że jego zdaniem mam iść układać coś innego . Były kolejki do kasy , idę a on patrzy i na mnie palcem wskazuje że mam iść . Są też sytuację jesteśmy przed pracą w dużo osób a on mówi" Aśka idź otwórz drzwi bo ktoś idzie ' tak przy wszystkich albo leć tu i tu.

Mam dosyć takiej atmosfery. I to wspomniane,że zwolnione zostały starsze stażem, zupełnie nie rozumiem.

Po co zakładasz kolejny wątek o tym samym? Innych rad niż w pierwszym nie dostaniesz. Jeśli nie pasuje ci praca to jedynym rozwiązaniem jest znalezienie innej.

[Ellen_Ripley]

Piszesz tak nieskładnie i mieszasz ze sobą tyle spraw, że serio nie wiadomo o co Ci chodzi - w czym tkwi problem. W żadnej pracy się nie odnajdziesz, jeżeli ma żywo tak słabo komunikujesz się ze współpracownikami i kierownictwem. Tobie cokolwiek pasuje?

[kokoszka322]

Po co była informacja ,że zwolnił 3 osoby starsze stażem ,a ja mam najmniejszy staż. To jakaś groźba? Potem wychodzę i " pilnuj się". Chce mnie zastraszyć?

Potem kolejne dni robię coś na dziale, pyta " co robisz" a ja " porządkuje dział " i odp " moim zdaniem nie porządkujesz idź na Inny bo tam jest źle "

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kokoszka322

Po co była informacja ,że zwolnił 3 osoby starsze stażem ,a ja mam najmniejszy staż. To jakaś groźba? Potem wychodzę i " pilnuj się". Chce mnie zastraszyć?

Potem kolejne dni robię coś na dziale, pyta " co robisz" a ja " porządkuje dział " i odp " moim zdaniem nie porządkujesz idź na Inny bo tam jest źle "

Mogłaś zapytać kierownika. Serio, zwolnij się jak masz tak katować siebie i innych. Nie jesteś tam ani lubiana, ani szanowana, więc po co tam tkwisz?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

O co w ogóle chodzi z tym stażem? Staż sam sobie nie świadczy o niczym i nie daje dodatkowych przywilejów. Ubzdarałaś sobie coś i wałkujesz temat bez sensu.

[kokoszka322]

To skoro komuś nie odpowiada mija osoba czy praca niech wprost powie . I mnie zwolni a nie stosuje zastraszanie

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ale co ma powiedzieć? Skoro zwolniono kogoś innego zamiast ciebie, to widocznie twoja praca odpowiadała bardziej. Po co drążysz temat?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kokoszka322

To skoro komuś nie odpowiada mija osoba czy praca niech wprost powie . I mnie zwolni a nie stosuje zastraszanie

Ty masz stwierdzone jakieś zaburzenia, czy deficyty rozwojowe? Spekttum autyzmu? Pytam, bo o ile nie trollujesz, to brzmisz po prostu mega dziwnie. I tak jesteś też pewnie odbierana. Nikt Cię nie zastrasza. Chyba nie rozumiesz czym jest zastraszanie.