Czy wyjazd na wakacje dla faceta oznacza zawsze seks?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88771712]Treść usunięta[/QUOTE]

urlop mial byc za kase niezainteresowanego nia kolegi ;p
bo ona wcale na nic nie liczy

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[candlelight]

Wiesz co, miałabym nadzieję, że byłoby dużo seksu bo inaczej bym nie jechała

Ale jeśli to ma być kolega go chyba wiadomo że nie. Byłam z kolegami na wakacjach i nigdy nic nie miało miejsca. Nawet z jednym dzieliłam pokój.

Sent from my GM1903 using Tapatalk

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88771681]Okej, nie zgodziłaś się, ale sama propozycja sponsoringu jest mega dziwna i dwuznaczna jak na rzekomo niezobowiązującą koleżeńską relację. W dodatku z osobą, której nigdy na oczy nie widziałaś i która w sumie mogła ci napisać cokolwiek przez Internet, choćby zataić fakt posiadania żony i dzieci.[/QUOTE]

Fakt, masz rację. Może opowiadać, że nie może nikogo poznać, a tak naprawdę mieć już żonę i/lub dzieci. To bardzo ważne, a zupełnie nie wzięłam tego pod uwagę.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88771744]urlop mial byc za kase niezainteresowanego nia kolegi ;p
bo ona wcale na nic nie liczy[/QUOTE]

Chodziło o sam pomysł wyjazdu, a wy jak te wrony przyczepiłyście się o ten aspekt finansowy, że by mi udowodnić (?) kłamstwo?

Żadne decyzje nie zostały podjęte
Wyjazd był kwestią czysto hipotetyczną
NIC nie zostało zaplanowane, kupione, zapłacone

W wątku chodziło tylko i wyłącznie o sam aspekt JECHAĆ/NIE JECHAĆ i chciałam poznać zdanie ogółu na ten temat. Stanęło na tym, że jest to zły pomysł, o czym wcześniej też myślałam i nie byłam przekonana, ale teraz już jestem.

Życzliwie pominę interesowanie się moim portfelem. Nad kwestią finansową się nie rozwodziłam w ogóle, bo nie było takiej potrzeby, żeby coś na ten temat myśleć. Wspomniałam na potrzeby historii, że taka informacja padła od niego, ale ja nie zrobiłam z tym NIC. Ani nie zaakceptowałam, ani nie odrzuciłam. I nie planowałam nawet, co by było gdybyśmy jednak pojechali, co z pieniędzmi, bo zwyczajnie wahałam się, a intuicja podpowiadała mi "na nie" i nie brałam tego aspektu pod uwagę.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Napisane przez candlelight

Wiesz co, miałabym nadzieję, że byłoby dużo seksu bo inaczej bym nie jechała

Ale jeśli to ma być kolega go chyba wiadomo że nie. Byłam z kolegami na wakacjach i nigdy nic nie miało miejsca. Nawet z jednym dzieliłam pokój.

Sent from my GM1903 using Tapatalk

Ale zapewne znaliście się przed wyjazdem jakiś czas, mieliście okazje pobyć w swoim towarzystwie na żywo lub mieliście wspólnych znajomych, prawda?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88771760]Fakt, masz rację. Może opowiadać, że nie może nikogo poznać, a tak naprawdę mieć już żonę i/lub dzieci. To bardzo ważne, a zupełnie nie wzięłam tego pod uwagę.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------



Chodziło o sam pomysł wyjazdu, a wy jak te wrony przyczepiłyście się o ten aspekt finansowy, że by mi udowodnić (?) kłamstwo?

Żadne decyzje nie zostały podjęte
Wyjazd był kwestią czysto hipotetyczną
NIC nie zostało zaplanowane, kupione, zapłacone

W wątku chodziło tylko i wyłącznie o sam aspekt JECHAĆ/NIE JECHAĆ i chciałam poznać zdanie ogółu na ten temat. Stanęło na tym, że jest to zły pomysł, o czym wcześniej też myślałam i nie byłam przekonana, ale teraz już jestem.

Życzliwie pominę interesowanie się moim portfelem. Nad kwestią finansową się nie rozwodziłam w ogóle, bo nie było takiej potrzeby, żeby coś na ten temat myśleć. Wspomniałam na potrzeby historii, że taka informacja padła od niego, ale ja nie zrobiłam z tym NIC. Ani nie zaakceptowałam, ani nie odrzuciłam. I nie planowałam nawet, co by było gdybyśmy jednak pojechali, co z pieniędzmi, bo zwyczajnie wahałam się, a intuicja podpowiadała mi "na nie" i nie brałam tego aspektu pod uwagę.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------



Ale zapewne znaliście się przed wyjazdem jakiś czas, mieliście okazje pobyć w swoim towarzystwie na żywo lub mieliście wspólnych znajomych, prawda?[/QUOTE]

twoje pytanie bylo czy on moze chciec seksu a nie czy jechac
nawet przez chwile nie zastanowilas sie kim jest ten czlowiek ,rozwazalas wyjazd na jego koszt jedynym problemem bylo to czy moze chciec seksu skoro zamowi pokoj z dwoma lozkami
zero rozkmin czy jest to bezpieczne,jak dobrze go znasz ,czy mozesz mu ufac,czy wogole wyladowalabys w tym miejscu w ktore niby cie zabiera a nie w burdelu
i tu wlasnie znowu wychodzi twoja naiwna dziwna natura,te parcie na bycie w jakiejs relacji,nie wazne z kim nie wazne ze na odleglosc byle byc

[skazana_na_bluesa]

Czemu obcy facet miałby za ciebie płacić? Honoru nie masz, żeby sobie samodzielnie płacić za wyjazd? Pomijam, że wyjazd z obcym kolesiem to mocno poroniony pomysł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88771760]

W wątku chodziło tylko i wyłącznie o sam aspekt JECHAĆ/NIE JECHAĆ [/QUOTE]

Bo aspekt finansowo/logistyczny ma w tym przpadku duze znaczenie. Nie widzisz rroznicy w "hej zawsze chcialem pojechac do X ale nie mam z kim, moze zorganizujemy cos" a "zapraszam Cie na wyjazd, jak chcesz to z dwoma lozkami hehe"?

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;88772200]Bo aspekt finansowo/logistyczny ma w tym przpadku duze znaczenie. Nie widzisz rroznicy w "hej zawsze chcialem pojechac do X ale nie mam z kim, moze zorganizujemy cos" a "zapraszam Cie na wyjazd, jak chcesz to z dwoma lozkami hehe"?[/QUOTE]

Dzięki, że zwróciłaś/eś na to uwagę. Oczywiście jest różnica.
Zdecydowałam, że nie będę się angażować w ten pomysł.

Dziękuję wszystkim komentującym za cenne uwagi.