Stan wiedzy o Polsce w Europie i na świecie.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

[1=7258b547a7336f971a6a607 b0ec5290e4d99d8fe_62254ff 4264c4;89134368]Ja myślę, że wielu z nich ma złe zdanie nie tylko o Polakach, ale też o innych nacjach i z tą ich pychą również się spotkałam.
Dla wielu Amerykanów Polak, Niemiec czy Francuz to prawie to samo, a moja koleżanka, która 15 lat temu studiowała w USA, spotkała 20-kilkuletniego kolesia, który był zdziwiony, że Europa to nie jest kraj, tylko kontynent.[/QUOTE]

Ja już słyszałam o podobnych sytuacjach (na ile to prawda to nie da się stwierdzić), że właśnie Amerykanie nie potrafią wskazać na mapie największych państw w Europie poza Rosją i może UK. Nie wiem, w głowie mi się to nie mieści, jak dorosły człowiek może nie wiedzieć co to jest Europa. Nawet zakładając, że spał na geografii, historii, WOSie, biologii itd., to jak można w ogóle żyć, nie wiem, oglądać YT, TV, czytać wiadomości w sieci, instagram, czytać książki, rozmawiać z ludźmi i nigdy nie natknąć się na termin 'Europa'?
Po prostu niewiarygodne, że to się dzieje XXI wieku. Jestem ciekawa co to była za jednostka, bo naprawdę o czymś takim jeszcze nie słyszałam

Co do cyrylicy to w sumie teraz sobie przypomniałam, że w gimnazjum też poznałam Francuza, który też myślał, że w PL mamy cyrylicę. Chociaż przynajmniej kojarzył, że blisko Rosji, jak widać niektórzy tego nie wiedzą Przerażające

[7258b547a7336f971a6a607b0ec5290e4d99d8fe_62254ff4264c4]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89134410]Ja już słyszałam o podobnych sytuacjach (na ile to prawda to nie da się stwierdzić), że właśnie Amerykanie nie potrafią wskazać na mapie największych państw w Europie poza Rosją i może UK. Nie wiem, w głowie mi się to nie mieści, jak dorosły człowiek może nie wiedzieć co to jest Europa. Nawet zakładając, że spał na geografii, historii, WOSie, biologii itd., to jak można w ogóle żyć, nie wiem, oglądać YT, TV, czytać wiadomości w sieci, instagram, czytać książki, rozmawiać z ludźmi i nigdy nie natknąć się na termin 'Europa'?
Po prostu niewiarygodne, że to się dzieje XXI wieku. Jestem ciekawa co to była za jednostka, bo naprawdę o czymś takim jeszcze nie słyszałam
[/QUOTE]

W amerykańskich szkołach bardzo mało uczą się na temat świata poza USA. Podobno Polska jest wspominana tylko przy okazji II WŚ. Ale w dobie internetu, brak takich lekcji w programie szkolnym, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez SofiaPrunikos

Nie było sensu rozmawiać z managerem, po co... wyszliśmy od razu i poszliśmy tam gdzie polskie pieniądze nie śmierdzą kucharzowi, ba, trafiliśmy w fajne miejsce dzięki temu

Negatywny komentarz zostawiłam na Google, niestety po jakimś czasie szybko zniknął

Powiem szczerze że z takim zachowaniem we Włoszech spotykałam się najczęściej, najlepiej mi się odpoczywało w Portugalii i na Malcie

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Jak pierwszy raz odwiedziłam Grecję to byłam w szoku jak zabiegają o turystów, jak się starają etc.
W Europie najczęściej bylam właśnie we Włoszech i tam norma jest, że Cię olewają. Można stać pół godziny pod restauracja i nikt się tobą nie zainteresuje i będzie traktować jak powietrze. Jak o coś zapytasz, to nic się nie dowiesz, bo przecież angielskiego nie znają.
Oczywiście nie było tak wszędzie, ale czesto. Chociaż wlasciwie Rzym i Florencja były wyjątkiem. Może to przez to że to bardzo turystyczne miejsca? W Rzymie pod knajpa nie dość, że Cię nie olewali, to i jeszcze dawali kieliszek wina, aby lepiej się stało.

Chociaż przyznam, że tylko w Pradze spotkałam się z niechęcią na wzgledu na narodowość. Jak kelnerka usłyszała, że gadamy po polsku to menu nam prawie rzuciła w twarz i poszła obrażona.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

[1=7258b547a7336f971a6a607 b0ec5290e4d99d8fe_62254ff 4264c4;89134447]W amerykańskich szkołach bardzo mało uczą się na temat świata poza USA. Podobno Polska jest wspominana tylko przy okazji II WŚ. Ale w dobie internetu, brak takich lekcji w programie szkolnym, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.[/QUOTE]

Co za zaskoczenie.

Ale masz rację, że jednak wykształcony człowiek zwykle natrafia na inną kulturę, nie wiem, ogląda wiadomości, czyta książki, dowiaduje się o jakimś słynnym poecie/reżyserze/aktorze/modelce z państwa X w Europie, ogląda igrzyska, mundial, niektórzy jadą na wakacje, poznaje się włoską kuchnię, ktoś się zajara mangą, anime, k-popem, pozna kolegę z Chin, w szkole uczy się hiszpańskiego albo francuskiego, rozmawia się z ludźmi. Nieprawdopodobne nie wiedzieć nic żyjąc w dzisiejszym świecie, w dobie TV, internetu, dostępu do informacji, mieszania się kultur i masowych migracji. Ciekawa jestem na ile te uliczne ankiety czy jakieś tam Matura To Bzdura są ustawione i wybierają najcięższe przypadki/ludzie cisną bekę z kamienną twarzą, a na ile realnie takich osób jest, co myślą, że Europa to kraj, Włochy leżą w Azji Południowo-Wschodniej, Chiny są największym państwem na świecie, a ZSRR nadal istnieje

[Paprotka_]

Ten watek mi przypomina niedawną dyskusję wizażową, o tym po co komu wiedza ogólna. Moim zdaniem zmierzamy w kierunku tych narodowości. Co pokolenie to mniejsza wiedza ogólna o świecie, kulturze itd.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Rena]

Napisane przez SofiaPrunikos

Nie było sensu rozmawiać z managerem, po co... wyszliśmy od razu i poszliśmy tam gdzie polskie pieniądze nie śmierdzą kucharzowi, ba, trafiliśmy w fajne miejsce dzięki temu

Negatywny komentarz zostawiłam na Google, niestety po jakimś czasie szybko zniknął

Powiem szczerze że z takim zachowaniem we Włoszech spotykałam się najczęściej, najlepiej mi się odpoczywało w Portugalii i na Malcie

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Chyba tez bym wyszła, ale ja nie mam osobiście z Włoch takich doswiaczen.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89134668]Treść usunięta[/QUOTE]

Po prostu dziwi mnie, że można żyć w dzisiejszym świecie i się nie natknąć na pewne państwa, problemy polityczne i społeczne, kulturę, popularne osoby z danych państw.

No, np. dziwne byłoby dla mnie gdyby teraz Amerykanie nie wiedzieli co się dzieje z Ukrainą i czy to leżało na półkuli południowej gdzieś w Afryce czy sąsiadowało z Tajlandią.

Ja w gimnazjum na geografii miałam omawiany każdy kontynent osobno, dodatkowo z każdego szerzej omówione najważniejsze państwa czy regiony typu Chiny, Indie, US, Rosja, Brazylia, Bliski Wschód, Australia. Dokładną mapę fizyczną i polityczną całego świata, nie tylko Europy. Jak omawiane były pedosfera, klimat czy hydrosfera to też w kontekście całego świata, zresztą wiele zjawisk lokalnych omawiano w kontekście danego regionu (wody artezyjskie na przykładzie Australii, monsun w Azji czy tornada i cyklony na przykładzie huraganów w US właśnie). A to było gimnazjum, w liceum miałam geografię przez rok (nie byłam na mat-geo, teraz wiem, że to wygląda inaczej). Wiadomo, że nie pamiętam z tego wszystkiego, ale jednak jakieś ogólne pojęcie zostało.

Wydaje mi się, że jednak w Europie wymaga się ogólnego pojęcia o całym świecie, ciężko mi sobie wyobrazić, że Polak nie ma jakiegoś ogólnego rozeznania w realiach życia, wyznawanej religii (i jej najważniejszych założeniach, które wpływają na życie ludzi i realia polityczne) na Bliskim Wschodzie czy w Indiach albo nie jest w stanie powiedzieć absolutnie nic o US, Chinach, Rosji czy Afryce albo nie wie gdzie leżą Alpy, Himalaje, Andy, Morze Czarne albo Śródziemne. Albo nie wiem, nie słyszeć nigdy o 9/11, Husajnie czy Castro. Raczej oczekuje się, że ma się jakieś pojęcie o świecie, nawet jeśli państwo leży na drugiej stronie półkuli ziemskiej, to podczas życia chcąc nie chcąc się czegoś dowiadujesz, no, naprawdę musiałabyś się postarać i unikać oglądania wiadomości/czytania raportów/spotkań ze znajomymi/filmów i seriali, żeby nie orientować się w najważniejszych faktach o polityce US, kulturze Japonii, Ronaldo, Messi albo nie wiedzieć kim jest Kim Dzong Un

[chimay]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89134668]Treść usunięta[/QUOTE]

Zgadzam się z Tobą. I jak nieprzyjemnie mi, jak jestem brana za Rosjankę, tak nauczyłam się zwracać uwagę na to, kim jest rozmówca. Bo jak to jest Niemiec, to wynika to z ignorancji i nie mam wobec tego dużo zrozumienia. Ale jak to jest ktoś z innego kontynentu, to patrzę na to inaczej, bo ja też nie wiem, jakimi językami posługują się mieszkańcy różnych państw afrykańskich czy Ameryki Południowej. Dopiero jak kogoś poznam, to mogę coś tam poczytać, czy właśnie zapytać.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez chimay

Zgadzam się z Tobą. I jak nieprzyjemnie mi, jak jestem brana za Rosjankę, tak nauczyłam się zwracać uwagę na to, kim jest rozmówca. Bo jak to jest Niemiec, to wynika to z ignorancji i nie mam wobec tego dużo zrozumienia. Ale jak to jest ktoś z innego kontynentu, to patrzę na to inaczej, bo ja też nie wiem, jakimi językami posługują się mieszkańcy różnych państw afrykańskich czy Ameryki Południowej. Dopiero jak kogoś poznam, to mogę coś tam poczytać, czy właśnie zapytać.

Ja jednak dalej uważam, że jest różnica między brakiem znajomości wszystkich języków obowiązujących w Afryce czy nazwy każdej wyspy z archipelagu Małych Antyli, a nie potrafić wskazać na mapie US, Francji, UK, Chin czy Rosji albo nie wiedzieć nic o kulturze, polityce czy gospodarce najbardziej wpływowych państw na świecie, niezależnie od pochodzenia (zakładając, że mówimy o ludziach mających dostęp do edukacji i internetu). Bo jedno to nauka na pamięć, której nie zastosujesz w praktyce i prawdopodobnie nic z tego nie wyniesiesz, a drugie to orientowanie się w świecie, gdzie to co się dzieje na drugim końcu świata może mieć realnie wpływ na historię Twojego kontynentu. I jak już pisałam, nie mówię o tym co było w szkole 15 lat temu, czego i tak w większości nie pamiętasz, po prostu nie rozumiem jak można żyć, mając dostęp do internetu, kultury, rozrywki, rozmawiać z innymi ludźmi i czystym przypadkiem nigdy nie natrafić na pewne fakty kulturowe, polityczne czy religijne

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Natalie_Alex]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89134410]Ja już słyszałam o podobnych sytuacjach (na ile to prawda to nie da się stwierdzić), że właśnie Amerykanie nie potrafią wskazać na mapie największych państw w Europie poza Rosją i może UK. Nie wiem, w głowie mi się to nie mieści, jak dorosły człowiek może nie wiedzieć co to jest Europa. Nawet zakładając, że spał na geografii, historii, WOSie, biologii itd., to jak można w ogóle żyć, nie wiem, oglądać YT, TV, czytać wiadomości w sieci, instagram, czytać książki, rozmawiać z ludźmi i nigdy nie natknąć się na termin 'Europa'?
Po prostu niewiarygodne, że to się dzieje XXI wieku. Jestem ciekawa co to była za jednostka, bo naprawdę o czymś takim jeszcze nie słyszałam

Co do cyrylicy to w sumie teraz sobie przypomniałam, że w gimnazjum też poznałam Francuza, który też myślał, że w PL mamy cyrylicę. Chociaż przynajmniej kojarzył, że blisko Rosji, jak widać niektórzy tego nie wiedzą Przerażające[/QUOTE]

Ale Twoja wypowiedź też wynika z europocentryzmu. Zakładasz, że każdy powinien być europocentryczny. Ja np. mam dużo znajomych z Chin i dzięki nim przekonałam się jak nieświadoma byłam w ogóle istnienia wielu kilkumilionowych miast w ich kraju.
Myślę też, że niewielu Europejczyków będzie potrafiło wymienić wszystkie Stany i ich stolice z głowy.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Natalie_Alex

Ale Twoja wypowiedź też wynika z europocentryzmu. Zakładasz, że każdy powinien być europocentryczny. Ja np. mam dużo znajomych z Chin i dzięki nim przekonałam się jak nieświadoma byłam w ogóle istnienia wielu kilkumilionowych miast w ich kraju.
Myślę też, że niewielu Europejczyków będzie potrafiło wymienić wszystkie Stany i ich stolice z głowy.

Niby gdzie? Pisałam o orientowaniu się w najważniejszych wydarzeniach, kulturze w najbardziej wpływowych państwach na świecie (przecież nie tylko w Europie), nigdzie nie pisałam, że moim zdaniem każdy Europejczyk powinien znać dokładny podział administracyjny Chin albo potrafić wskazać na mapie każdy stan USA.

I powtórzę się, że co innego znać dokładną geografię danego państwa, a co innego orientować się w kulturze/polityce/gospodarce najbardziej wpływowych państw na świecie. I mi głównie chodzi o to, że po prostu dziwi mnie, że żyjąc w obecnych czasach można nigdy nie natknąć się na słowo 'Europa' czy 'Putin'.

---------- Dopisano o 01:43 ---------- Poprzedni post napisano o 01:38 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89134779]Treść usunięta[/QUOTE]

No, ale zaraz, uporządkujmy to. Ja akurat osobiście się z tym nie zetknęłam, tylko online, ale zdarzały się w doniesieniach osoby z US, które nie wiedziały nic z geografii Europy. Nigdzie nie pisałam, że Polska jest ważnym krajem dla USA i że wydawałoby mi się, że powinni wiedzieć gdzie leży, pisałam w odpowiedzi na czyjś przykład, że dziwi mnie, że Europejczyk typu Niemiec może tego nie wiedzieć, temat USA pojawił się później, w kontekście wiedzy ogólnej (a nie PL). Więc nie wiem z kim dyskutujesz, ale chyba nie ze mną

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[brandie]

To ja o miastach w Polsce do których podróżuję sobie czytam, żeby móc się tam odnaleźć, bo też bywają spore różnice. Np. we Wrocławiu bilety komunikacji miejskiej koduje się na kartach płatniczych, w Warszawie nadal mamy kartonikowe. No i płaci się za przejazd,u nas są czasowe, z tego co pamiętam?
Co dopiero inny kraj.

[brandie]

To ja o miastach w Polsce do których podróżuję sobie czytam, żeby móc się tam odnaleźć, bo też bywają spore różnice. Np. we Wrocławiu bilety komunikacji miejskiej koduje się na kartach płatniczych, w Warszawie nadal mamy kartonikowe. No i płaci się za przejazd,u nas są czasowe, z tego co pamiętam?
Co dopiero inny kraj.

[7258b547a7336f971a6a607b0ec5290e4d99d8fe_62254ff4264c4]

Napisane przez brandie

To ja o miastach w Polsce do których podróżuję sobie czytam, żeby móc się tam odnaleźć, bo też bywają spore różnice. Np. we Wrocławiu bilety komunikacji miejskiej koduje się na kartach płatniczych, w Warszawie nadal mamy kartonikowe. No i płaci się za przejazd,u nas są czasowe, z tego co pamiętam?
Co dopiero inny kraj.

Nie o tym jest ten wątek, ale w W-wie są kodowane karty miejskie i można tez kupić bilet przez aplikację.

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez Natalie_Alex

Myślę też, że niewielu Europejczyków będzie potrafiło wymienić wszystkie Stany i ich stolice z głowy.

A ja wręcz pokuszę się o stwierdzenie, że niewielu Amerykanów będzie potrafiło wymienić wszystkie stany i ich stolice.

[rukolka]

Założę się, że wielu Polaków nie wskaże wszystkich województw ze stolicami, to co tu mówić o stanach w usa. To jak ktoś zna geografię zależy w dużej mierze od tego czy interesuje się wiedzą ogólną, podróżuje. Nie ma co lecieć stereotypami, bo w Polsce też jest wielu ignorantów.

[7258b547a7336f971a6a607b0ec5290e4d99d8fe_62254ff4264c4]

Napisane przez rukolka

Założę się, że wielu Polaków nie wskaże wszystkich województw ze stolicami, to co tu mówić o stanach w usa. To jak ktoś zna geografię zależy w dużej mierze od tego czy interesuje się wiedzą ogólną, podróżuje. Nie ma co lecieć stereotypami, bo w Polsce też jest wielu ignorantów.

Ja wierzę, że ten wątek powstał bardziej w celach humorystycznych, niż po to, żeby kogoś obrażać.

[VivelaPologne]

Offtop, ale we Wrocławiu są bilety czasowe (obok zwykłych, takich typowo za przejazd) i jest dość duży wybór ich.

[chimay]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89134748]Ja jednak dalej uważam, że jest różnica między brakiem znajomości wszystkich języków obowiązujących w Afryce czy nazwy każdej wyspy z archipelagu Małych Antyli, a nie potrafić wskazać na mapie US, Francji, UK, Chin czy Rosji albo nie wiedzieć nic o kulturze, polityce czy gospodarce najbardziej wpływowych państw na świecie, niezależnie od pochodzenia (zakładając, że mówimy o ludziach mających dostęp do edukacji i internetu). Bo jedno to nauka na pamięć, której nie zastosujesz w praktyce i prawdopodobnie nic z tego nie wyniesiesz, a drugie to orientowanie się w świecie, gdzie to co się dzieje na drugim końcu świata może mieć realnie wpływ na historię Twojego kontynentu. I jak już pisałam, nie mówię o tym co było w szkole 15 lat temu, czego i tak w większości nie pamiętasz, po prostu nie rozumiem jak można żyć, mając dostęp do internetu, kultury, rozrywki, rozmawiać z innymi ludźmi i czystym przypadkiem nigdy nie natrafić na pewne fakty kulturowe, polityczne czy religijne[/QUOTE]

Ale nie każdy interesuje się polityką czy gospodarką. Zaryzykuję stwierdzenie, że większość ludzi się nie interesuje nawet tym, co się dzieje w polityce i gospodarce ich własnego kraju, a tym bardziej państw na innych kontynentach, a tym bardziej małych i niewiele znaczących krajów.
Kulturą też się nie każdy interesuje.
Wielu ludziom coś tam może dzwoni, ale nie wiedzą za bardzo w którym kościele i stąd jak spotykają obcokrajowców, to stawiają pytania, które w uszach tychże mogą brzmieć absurdalne i ignorancko.

Czytałam podobny wątek z perspektywy Niemców na emigracji i no cóż, też byli pytani, czy w Niemczech mają w ogóle auta i czy niedźwiedzie chodzą po ulicach. Głównie przez Amerykanów.

[7258b547a7336f971a6a607b0ec5290e4d99d8fe_62254ff4264c4]

Napisane przez chimay

Czytałam podobny wątek z perspektywy Niemców na emigracji i no cóż, też byli pytani, czy w Niemczech mają w ogóle auta i czy niedźwiedzie chodzą po ulicach. Głównie przez Amerykanów.

To jest właśnie to, o czym pisałam, dla wielu Amerykanów, Niemiec, Polak czy Francuz to jest "to samo". Nie traktują gorzej Polaków, tak jak robią to Europejczycy, bo za bardzo nie odróżniają europejskich nacji. Dla niech Europejczyk to Europejczyk i koniec.
Zaznaczam, po raz kolejny, że to są uogólnienia i chyba nikt nie twierdzi, że wszyscy Amerykanie tak myślą i maja tak okrojony stan wiedzy o świecie.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez rukolka

Założę się, że wielu Polaków nie wskaże wszystkich województw ze stolicami, to co tu mówić o stanach w usa. To jak ktoś zna geografię zależy w dużej mierze od tego czy interesuje się wiedzą ogólną, podróżuje. Nie ma co lecieć stereotypami, bo w Polsce też jest wielu ignorantów.

Kurczę, ale ja naprawdę nikogo nie nazwałam ignorantem. Cały czas zaznaczam, że mnie po prostu dziwi jak normalnie funkcjonująca osoba mająca dostęp do mediów, innych ludzi mogła nigdy o pewnych rzeczach nie usłyszeć. Analogicznie np. byłabym w szoku gdyby jakiś Polak nigdy nie słyszał o JPII. Nie musisz być katolikiem czy studentem teologii, po prostu ciężko nigdy się z tym nie spotkać w jakimś kontekście poza szkołą. Tak samo jak jesteś Amerykaninem, to ok, może w szkole nigdy nie uczą o Europie za bardzo, ale jednak masz dostęp do mediów, YT, Insta, książek, filmów i seriali, rozmawiasz z różnymi znajomymi, nie tylko z US, po prostu przytoczony tu przykład o braku wiedzy czym jest Europa mnie zmiótł, bo wydaje się to niemożliwe. Tylko tyle.

Co do Stanów czy województw PL to pewnie, że wielu ludzi, którzy tam żyją nie będzie znało wszystkich, przecież ta wiedza nie jest ciągle obecna w ich życiu, w przeciwieństwie do kultury czy polityki.

Napisane przez chimay

Ale nie każdy interesuje się polityką czy gospodarką. Zaryzykuję stwierdzenie, że większość ludzi się nie interesuje nawet tym, co się dzieje w polityce i gospodarce ich własnego kraju, a tym bardziej państw na innych kontynentach, a tym bardziej małych i niewiele znaczących krajów.
Kulturą też się nie każdy interesuje.
Wielu ludziom coś tam może dzwoni, ale nie wiedzą za bardzo w którym kościele i stąd jak spotykają obcokrajowców, to stawiają pytania, które w uszach tychże mogą brzmieć absurdalne i ignorancko.

Czytałam podobny wątek z perspektywy Niemców na emigracji i no cóż, też byli pytani, czy w Niemczech mają w ogóle auta i czy niedźwiedzie chodzą po ulicach. Głównie przez Amerykanów.

Ja rozumiem, ale nawet jak się nie interesujesz polityką, to chyba wiesz co się obecnie dzieje na Ukrainie albo kto jest obecnym prezydentem US? Mimo swojego hipotetycznego braku zainteresowania musiałaś usłyszeć od jakiegoś znajomego w pracy/ktoś na instagramie udostępnił zbiórkę/było w TV. No po prostu nieprawdopodobne wydaje mi się nigdy nie natknąć się na najpowszechniejsze, najistotniejsze fakty żyjąc w rozwiniętym kraju na standardowym poziomie życia. Kompletnie nie mówię o ignorancji czy zainteresowaniu czymś, tylko prawdopodobieństwie i przepływie informacji między ludźmi/w kulturze/mediach. Zainspirowana tym przykładem z życia jednej z użytkowniczek, a nie ustawionym filmikiem

[rukolka]

Nie no, w ten przykład, że ktoś nie wie co to Europa to aż ciężko mi uwierzyć. Chyba że ktoś ominął podstawową edukację w szkole, a potem zaszył się pod ziemią.

[chimay]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89135055]Kurczę, ale ja naprawdę nikogo nie nazwałam ignorantem. Cały czas zaznaczam, że mnie po prostu dziwi jak normalnie funkcjonująca osoba mająca dostęp do mediów, innych ludzi mogła nigdy o pewnych rzeczach nie usłyszeć. Analogicznie np. byłabym w szoku gdyby jakiś Polak nigdy nie słyszał o JPII. Nie musisz być katolikiem czy studentem teologii, po prostu ciężko nigdy się z tym nie spotkać w jakimś kontekście poza szkołą. Tak samo jak jesteś Amerykaninem, to ok, może w szkole nigdy nie uczą o Europie za bardzo, ale jednak masz dostęp do mediów, YT, Insta, książek, filmów i seriali, rozmawiasz z różnymi znajomymi, nie tylko z US, po prostu przytoczony tu przykład o braku wiedzy czym jest Europa mnie zmiótł, bo wydaje się to niemożliwe. Tylko tyle.

Co do Stanów czy województw PL to pewnie, że wielu ludzi, którzy tam żyją nie będzie znało wszystkich, przecież ta wiedza nie jest ciągle obecna w ich życiu, w przeciwieństwie do kultury czy polityki.



Ja rozumiem, ale nawet jak się nie interesujesz polityką, to chyba wiesz co się obecnie dzieje na Ukrainie albo kto jest obecnym prezydentem US? Mimo swojego hipotetycznego braku zainteresowania musiałaś usłyszeć od jakiegoś znajomego w pracy/ktoś na instagramie udostępnił zbiórkę/było w TV. No po prostu nieprawdopodobne wydaje mi się nigdy nie natknąć się na najpowszechniejsze, najistotniejsze fakty żyjąc w rozwiniętym kraju na standardowym poziomie życia. Kompletnie nie mówię o ignorancji czy zainteresowaniu czymś, tylko prawdopodobieństwie i przepływie informacji między ludźmi/w kulturze/mediach. Zainspirowana tym przykładem z życia jednej z użytkowniczek, a nie ustawionym filmikiem [/QUOTE]

Moim zdaniem to dość naiwne i przestarzałe przekonanie, że jak ludzie będą mieć dostęp do źródeł informacji, to będą z nich z zapałem korzystać i się ciągle dokształcać na własną rękę. Podczas gdy dwie dekady powszechnego dostępu do internetu pokazały, że ludzie mają w dużej mierze wywalone na zdobywanie wiedzy i wcale nie w tym celu z tego internetu korzystają.

Co z tego, że ktoś słyszy, że gdzieś jest wojna, jak nie rozumie, jakie za nią stoją mechanizmy? Poza tym na świecie ciągle toczą się jakieś konflikty zbrojne. Tylko oczywiście te w Europie są ważniejsze niż te w Afryce

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez chimay

Moim zdaniem to dość naiwne i przestarzałe przekonanie, że jak ludzie będą mieć dostęp do źródeł informacji, to będą z nich z zapałem korzystać i się ciągle dokształcać na własną rękę. Podczas gdy dwie dekady powszechnego dostępu do internetu pokazały, że ludzie mają w dużej mierze wywalone na zdobywanie wiedzy i wcale nie w tym celu z tego internetu korzystają.

Co z tego, że ktoś słyszy, że gdzieś jest wojna, jak nie rozumie, jakie za nią stoją mechanizmy? Poza tym na świecie ciągle toczą się jakieś konflikty zbrojne. Tylko oczywiście te w Europie są ważniejsze niż te w Afryce

No, z punktu widzenia Amerykanina czy Polaka ten konflikt jest dość ważny, bo realnie ma wpływ na to co się teraz dzieje lub może dziać w tych krajach. Nie rozumiem po co udawać, że jedno z największych mocarstw na świecie nie będzie bardziej istotne dla ludzi niż niewielkie państwo w Afryce. Takie są fakty, że wiele wpływowych państw na świecie znajduje się w Europie, więc wydawałoby się logiczne, że większość ludzi spoza Europy jednak nawet przypadkiem się na pewne fakty natknie podczas normalnego funkcjonowania

Nie chodzi o samodzielne dokształcanie, tylko kontakt z pewnymi informacjami 'przypadkiem' podczas normalnego życia, obcowania z kulturą (filmami, serialami, imprezami sportowymi, muzyką) i innymi ludźmi

[chimay]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89135071]
Nie chodzi o samodzielne dokształcanie, tylko kontakt z pewnymi informacjami 'przypadkiem' podczas normalnego życia, obcowania z kulturą (filmami, serialami, imprezami sportowymi, muzyką) i innymi ludźmi[/QUOTE]

Jak kogoś te informacje nie interesują, to nie będzie sobie zadawał trudu, żeby je przyswoić, nawet jak same mu wyskoczą na ekranie.
Można się dziwić czy oburzać, że ludzie nie wiedzą tego czy tamtego, no ale tak jest, a będzie może nawet jeszcze gorzej, bo dochodzi trud filtrowania i oceny informacji w ich zalewie.

[brandie]

[1=7258b547a7336f971a6a607 b0ec5290e4d99d8fe_62254ff 4264c4;89134943]Nie o tym jest ten wątek, ale w W-wie są kodowane karty miejskie i można tez kupić bilet przez aplikację.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

[/QUOTE]
Wiem, sama korzystam z karty miejskiej. Miałam na myśli jednorazowe bilety, u nas są kartoniki wszędzie, nie da się zakodować na kartę płatniczą.

Napisane przez VivelaPologne

Offtop, ale we Wrocławiu są bilety czasowe (obok zwykłych, takich typowo za przejazd) i jest dość duży wybór ich.

Zawsze ktoś mi kupował i nawet jak gdzieś na krótko byliśmy, to kupował drugi na kolejny przejazd. Przyjrzę się następnym razem

[niemanicka]

Napisane przez rukolka

Nie no, w ten przykład, że ktoś nie wie co to Europa to aż ciężko mi uwierzyć. Chyba że ktoś ominął podstawową edukację w szkole, a potem zaszył się pod ziemią.

W ostatniej edycji polskiej edycji Hotelu Paradise był quiz z wiedzy ogólnej, m.in. ze znajomości kontynentów. Tam również uczestnicy mylili kraje z kontynentami, ciężko się to oglądało. Może trudno w to wierzyć, ale tak jest.

https://youtu.be/DjYe-A4i-Wg