Jestem brzydka i boję się, że chłopak mnie zostawi.

[Mija62]

Napisane przez kreolkaa

Mnie się za młodu średnio podobał, za bardzo wymuskany, a im starszy tym lepiej dopiero teraz mi się zaczyna podobać

Ojej, mnie odwrotnie xD
Skarllet mega atrakcyjns, ale ma coś w sobie irytującego.
Demi jak Demi, ale co dopiero nasza polska Kasia Figura, okrzyknięta jako najseksowniejsza polka, czy aktorka. To dopiero fenomen

[kreolkaa]

Napisane przez minttee

Wg mnie Scarlett jest mega atrakcyjna. Za to nigdy nie zrozumiem zachwytów nad Demi Moore na przykład.

Żadna z nich nie jest według mnie jakoś bardzo atrakcyjna - obie wyglądają lepiej lub gorzej w zależności od ubioru, fryzury i aktualnej formy

Moim zdaniem brzydcy faceci mają trochę łatwiej niż kobiety. Pod warunkiem, że nie wpadną w kompleksy i zachowają pewność siebie U mężczyzny dużo też daje fajna sylwetka, a nad tym można popracować

Za to kobieta może się malować, czesać, fajnie ubierać. Mało jest naprawdę beznadziejnych przypadków a im jestem starsza tym bardziej widzę, że wygląd ma coraz mniejsze znaczenie. Nie ma już takiej polaryzacji. Część atrakcyjnych osób brzydko się starzeje, a te mniej urodziwe zyskują na tym polu

[minttee]

Napisane przez Mija62

Ojej, mnie odwrotnie xD

Skarllet mega atrakcyjns, ale ma coś w sobie irytującego.

Demi jak Demi, ale co dopiero nasza polska Kasia Figura, okrzyknięta jako najseksowniejsza polka, czy aktorka. To dopiero fenomen

Z Figurą to fakt ale ja też nie ogarniam zachwytu nad Książkiewicz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Nastepny watek o tym kto jest piekny a kto brzydki
Odbiegacie od tematu zaraz sie kartki posypią
Do autorki :
Ile jestescie razem?

[Lumimi]

Szczerze to moim zdaniem mało jest w Polsce kobiet, które są brzydkie. Owszem nie każda to piękność, ale zdecydowanie większość to są ładne albo co najmniej przeciętne. Takich brzydkich spotkałam w swoim życiu mało.

[XYZ_ABC_XYZ]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89187589]Nastepny watek o tym kto jest piekny a kto brzydki
Odbiegacie od tematu zaraz sie kartki posypią
Do autorki :
Ile jestescie razem?[/QUOTE]

Będzie prawie rok.

[Mija62]

Napisane przez XYZ_ABC_XYZ

Będzie prawie rok.

Co uważasz, że jest takiego brzydkiego w Tobie?

[XYZ_ABC_XYZ]

Napisane przez Mija62

Co uważasz, że jest takiego brzydkiego w Tobie?

Cała twarz i tyłek. Cerę mam podobą do tego co pisała koleżanka wyżej - po zjedzeniu czegoś niezdrowego robię się czerwona. Cofnięty podbródek. Duże żęby… nie lubię o tym mówić

[Mija62]

Napisane przez XYZ_ABC_XYZ

Cała twarz i tyłek. Cerę mam podobą do tego co pisała koleżanka wyżej - po zjedzeniu czegoś niezdrowego robię się czerwona. Cofnięty podbródek. Duże żęby… nie lubię o tym mówić

Duże zęby to raczej zaleta, cofnięty podbródek szybko można zniwelować u kosmetyczki, zresztą to powszechny 'defekt'.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez XYZ_ABC_XYZ

Cała twarz i tyłek. Cerę mam podobą do tego co pisała koleżanka wyżej - po zjedzeniu czegoś niezdrowego robię się czerwona. Cofnięty podbródek. Duże żęby… nie lubię o tym mówić

Ortodonta i operacja ortognatyczna (jesli się nie boisz).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Znam za to sporo przypadków, gdy facet zostawia swoją 'powszechnie' uznawaną za ładną, dziewczynę, dla obiektywnie patrząc, brzydszej. (Grubszej, starszej itp).

[Efkakam]

Autorko, jeśli ten facet się z Tobą związał, to znaczy, że mu pasujesz. Nikt mu nie kazał z Tobą być, zrobił to z własnej woli. Nie uknuł intrygi rodem z Brzyduli, że boski przystojniak czepia się maszkary, żeby robić jakieś biznesowe przekręty.
Swoją drogą spójrz, jak wygląda Twoja postawa: wynosisz typa na ołtarze, a o sobie myślisz, jak o potworze. To Cię wyżera od środka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wszedobylska_Snupa]

Bardziej zniszcza zwiazek Twoje kompleksy, brak pewnosci, ciagle umartwianie sie niz Twoj wyglad. Mozna zrobic sobie 1000 operacji, wygladac jak lalka barbie i byc zdradzonym dla przecietnej kobiety. Nie ma na to reguly.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez XYZ_ABC_XYZ

Cała twarz i tyłek. Cerę mam podobą do tego co pisała koleżanka wyżej - po zjedzeniu czegoś niezdrowego robię się czerwona. Cofnięty podbródek. Duże żęby… nie lubię o tym mówić

A co z tylkiem nie tak

[XYZ_ABC_XYZ]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89188100]A co z tylkiem nie tak[/QUOTE]

to, że go nie ma wyglądam z tyłu jak trzynastolatka

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Mija62

Znam za to sporo przypadków, gdy facet zostawia swoją 'powszechnie' uznawaną za ładną, dziewczynę, dla obiektywnie patrząc, brzydszej. (Grubszej, starszej itp).

Bo uroda przyciąga tylko na początkowym etapie znajomości. Później w grę wchodzą inne składowe dopasowania. Można to podsumować tak że przy wyborze kobieta obiektywnie uznawana za ładną ma większe szanse. Natomiast na etapie zawiązywania relacji te szansę są już takie same jak u przeciętnej dziewczyny bo do porównania stosowane będą inne kryteria niż te urodowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pedro94]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89188212]Bo uroda przyciąga tylko na początkowym etapie znajomości. Później w grę wchodzą inne składowe dopasowania. Można to podsumować tak że przy wyborze kobieta obiektywnie uznawana za ładną ma większe szanse. Natomiast na etapie zawiązywania relacji te szansę są już takie same jak u przeciętnej dziewczyny bo do porównania stosowane będą inne kryteria niż te urodowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

I tak i nie. To że jesteśmy w związku jakiś czas nie oznacza, że partnerka może nam się nie podobać. Musi przyciągnąć urodą na początku a później musi ją utrzymać. Myślę że ciężko żeby mężczyzna pozostawał w związku z kobietą, która mu się nie podoba, co nie zmienia faktu że każdy ma inny gust. Mi np nie podobają się te wszystkie sztuczne, wytapetowane dziewczyny, farbowane włosy, zrobione usta, wyskubane brwi. A jest masa mężczyzn którzy się do takich ślinia. Widocznie autorko się swojemu facetowi podobasz i nie ma co nad tym rozkminiac

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez XYZ_ABC_XYZ

to, że go nie ma wyglądam z tyłu jak trzynastolatka

Siłownia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Pedro94

I tak i nie. To że jesteśmy w związku jakiś czas nie oznacza, że partnerka może nam się nie podobać. Musi przyciągnąć urodą na początku a później musi ją utrzymać. Myślę że ciężko żeby mężczyzna pozostawał w związku z kobietą, która mu się nie podoba, co nie zmienia faktu że każdy ma inny gust. Mi np nie podobają się te wszystkie sztuczne, wytapetowane dziewczyny, farbowane włosy, zrobione usta, wyskubane brwi. A jest masa mężczyzn którzy się do takich ślinia. Widocznie autorko się swojemu facetowi podobasz i nie ma co nad tym rozkminiac

Nie zrozumiałeś mojego posta. Skoro facet wszedł w związek z dziewczyną która obiektywnie nie mieści się we współczesnym kanonie urody to znaczy że chemia jest. Tak więc ta dziewczyna ma takie same szanse że ten związek przetrwa jak jej ładniejsze koleżanki. Dlatego rozkimny autorki nie mają podstaw bo większość facetów nie porzuca swoich partnerek dla pierwszej lepszej ładniejszej buzi która się nimi zainteresuje.

Dodam tylko że uroda w związku powszednieje. Ja się zaliczam do tych wybitnie ładnych i na początku mój partner to dziękował losowi że na niego spojrzałam. Teraz dla niego najważniejsze jest to jak nam jest razem i to co razem tworzymy. Nie sądzę że jakby nagle zaczęła traktować go źle to zostałby ze mną ze względu na urodę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[XYZ_ABC_XYZ]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89188238]Siłownia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Z tym mam sporo problemów - głównie wstyd i brak czasu. Staram się☠ćwiczyć☠w domu, ale efekty są☠takie sobie.

[kiran90]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89186909]no przede wszystkim pora zdac sobie sprawe, ze piekna czy brzydka, to zwiazek moze sie skonczyc, a uroda dzis jest a jutro jej moze nie byc.

jak ja mialabym obstawiac to on predzej zmeczy sie twoim brakiem zaufania do niego i niska samoocena niz poleci za jakas ladna pupa (co mnie by osobiscie ubodlo jakby moj partner tak nisko o mnie myslal).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Zgadzam się. Nie ma się czym przejmować, wygląd nie jest najwazniejszy. Gdzieś na internecie krąży taki obrazek z kółkami że jak ktoś ma wygląd to nie ma inteligencji, jak jest mądry to nie wygląda, i wydaje mi się że to się w jakimś tam stopniu zgadza.

najważniejsze, że jest z Tobą teraz, a to co będzie później to wcale może nie będzie rozchodzić o wygląd. Zawsze możesz nad swoim popracować jak czujesz się niepewna.

[Snowdrop_]

Napisane przez Pedro94

I tak i nie. To że jesteśmy w związku jakiś czas nie oznacza, że partnerka może nam się nie podobać. Musi przyciągnąć urodą na początku a później musi ją utrzymać. Myślę że ciężko żeby mężczyzna pozostawał w związku z kobietą, która mu się nie podoba, co nie zmienia faktu że każdy ma inny gust. Mi np nie podobają się te wszystkie sztuczne, wytapetowane dziewczyny, farbowane włosy, zrobione usta, wyskubane brwi. A jest masa mężczyzn którzy się do takich ślinia. Widocznie autorko się swojemu facetowi podobasz i nie ma co nad tym rozkminiac

To tak jak mój poprzedni partner (nie ten pierwszy który tak zdradzał, tylko ten bardziej w porządku, kilka lat młodszy) im mniej miałam makijażu tym lepiej, nie przeszkadzało mu nawet że mam alergię na różne pokarmy lub zmiany pogody i dostaję czerwone plamy czasowo, za to ja sobie bardziej podobam się w makijażu. Gdybym nie miała tych alergii to w ogóle bym się nie malowała, a tak podkład daje jakieś poczucie komfortu. Obecny też ciągle mi mówi, że jestem piękna, a ja uważam że większość czasu jestem po prostu szarą myszką i co więcej, dobrze się z tym czuję. Nigdy nie noszę wyzywających ubrań, takiego makijażu, lubię klasyczny i naturalny francuski styl.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89188297]Treść usunięta[/QUOTE]Jak najbardziej można to ogarnąć w domu, ale bez ciężaru niewiele zdziałasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Celestine_M, odnośnie Twojego spojrzenia na atrkacyjnośc... Tak się zastanawiam dlaczego w moim przypadku okres, w którym mocno mi się przytyło nie wpłynął na powodzenie. Przez jakiś rok miałem między 120-123 kg przy wzroście 185. Trenujesz, więc będziesz umiała sobie to wyobrazić: 117cm w ob. klatki i aż 98cm w pasie. Wyglądało to mocno średnio - nabity grubasek - i twarz mi też się powiększyła znacznie, a jakoś w tym czasie nie odczułem, żeby kobiety na mnie patrzały z góry ani nic. Było tak jak zwykle z powodzeniem (a zwykle jest bdb), no i też dziewczyny raczej z tych atrakcyjnych. Czemu tak? Miałem farta?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89188317]Celestine_M, odnośnie Twojego spojrzenia na atrkacyjnośc... Tak się zastanawiam dlaczego w moim przypadku okres, w którym mocno mi się przytyło nie wpłynął na powodzenie. Przez jakiś rok miałem między 120-123 kg przy wzroście 185. Trenujesz, więc będziesz umiała sobie to wyobrazić: 117cm w ob. klatki i aż 98cm w pasie. Wyglądało to mocno średnio - nabity grubasek - i twarz mi też się powiększyła znacznie, a jakoś w tym czasie nie odczułem, żeby kobiety na mnie patrzały z góry ani nic. Było tak jak zwykle z powodzeniem (a zwykle jest bdb), no i też dziewczyny raczej z tych atrakcyjnych. Czemu tak? Miałem farta?[/QUOTE]Może masz bardzo ładną twarz i nadwaga aż tak na nią nie wpłynęła. Zresztą sylwetka "nabita" z nadwagą nie wygląda az tak źle, najgorzej być po prostu otyłym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Twoim problemem nie jest uroda, tylko lękowy styl przywiązania. Idź na terapię, bo będzie ci trudno utrzymać jakąkolwiek zdrową relację z takim podejściem.

[Mijanou]

Napisane przez minttee

No właśnie jak to jest z tymi przystojniakami? Bo mnie sie wydaje, że to kwestia gustu po prostu. Np taki Lewandowski uznawany jest za super hot faceta. Przystojny? No pewnie dla wielu kobiet tak. A mnie sie w ogóle nie podoba.
Mam też koleżankę, która jakoś tam pewnie wpisuje się w ten 'kanon piękna' wg niektórych. Ładne, duże oczy, nienaganna figura, pełne usta, piękne włosy. Zawsze miała duze powodzenie wśród facetów, a za mąz wyszla za faceta z niemałą nadwagą, łysiną, bliznami po trądziku itd.
Pamiętam, że wtedy wśród znajomych bylo wielkie zdziwko, bo jak to? Ona z nim?
A ja jakoś zaskoczona nie byłam, bo wiem że ona zawsze gustowała w facetach innych, niż większość koleżanek. Ot, taki np Gérard Depardieu się jej zawsze podobał.
Zresztą takich przykładów jest na pęczki.

A co w tym dziwnego?
Mój mąż stanowczo nie jest księciem z bajki (obiektywnie patrząc), ale czuję przy nim taki spokój, bezpieczeństwo i absolutną akceptację dla moich dziwactw, że nie zamieniłabym go na żadnego księcia z bajki z kwadratową szczęką. On po prostu emanuje dla mnie tym, czego nikt inny nie byłby w stanie mi dać. No i mi się jego wygląd podoba, innym nie musi.

[niepogodna]

No jak dla mnie to nie bajka, że przystojni faceci są ze średnio atrakcyjnymi laskami, znam sama takie pary (i w drugą stronę), chociaż faktycznie jest ich mniej, niż wśród osób o podobnym poziomie atrakcyjności.
Na pewno go idealizujesz, a sobie umniejszasz. A to też człowiek. Myślę, że na pewno widzi w tobie coś, co mu się podoba. Może terapia, praca nad samooceną?

Też tam byłam. Mam powodzenie, ale nie ukrywajmy, nie jestem jakaś ładna. Nic specjalnego, blada, chuda, niska, bez biustu, okulary, żaden kolor włosów (wyprany blond), cera pozostawia wiele do życzenia. I też kiedyś przejmowałam się, że atrakcyjniejszy w moim mniemaniu chłopak mnie zostawi, że jestem za brzydka itd. Byłam na terapii, sporo pomogło. Aha, no i to prawda, piękne dziewczyny też są zdradzane. Na zdradę nic nie poradzisz, jak ma zdradzić, to choćbyś ze złota była - zdradzi. Myślę, że trzeba uczyć się akceptować siebie, dostrzegać swoje mocne strony. I zaakceptować brak kontroli nad drugą osobą.

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

PS mnie baaardzo pomogło fajne hobby, zaczęłam robić coś ciekawego i przestałam się aż tak koncentrować na swoich mankamentach urody, miałam mniej czasu na myślenie i też jak mi zaczęło wychodzić to, co robiłam, to aż rosłam z dumy. I też zawsze można trochę, dla siebie, poprawić urodę. Każdy ma coś, w czym korzystnie wygląda. Dobrze dobrane kolory czy fasony ubrań, makijaż podkreślający mocne strony urody (ja mam np. duże oczy w ciekawym kolorze), nowa fryzura, zmiana koloru włosów itd.

[Wszedobylska_Snupa]

Napisane przez Mijanou

A co w tym dziwnego?
Mój mąż stanowczo nie jest księciem z bajki (obiektywnie patrząc), ale czuję przy nim taki spokój, bezpieczeństwo i absolutną akceptację dla moich dziwactw, że nie zamieniłabym go na żadnego księcia z bajki z kwadratową szczęką. On po prostu emanuje dla mnie tym, czego nikt inny nie byłby w stanie mi dać. No i mi się jego wygląd podoba, innym nie musi.

To jest wlasnie bardzo wazne. Moj maz tez jest przecietny. Bylam juz z super przystojnymi facetami ale nigdy nie czulam tego spokoju i bezpieczenstwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz