mieszkanie z rodzicami po ślubie

[Hermiona83]

31 lat to pod 40?

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez galazka_123

ja mam 28 narzeczony 35, nie chcemy już dłużej czekać oboje tak długo go pragniemy, a bierzemy tez pod uwagę ze może nie udać się od razu, znam wiele par którym się udało zajść w ciąże po 3 latach a jeśli nam ttyle przyjdzie czekać? wtedy już będziemy pod 40

No to jak nie masz dostatecznie dużo pieniędzy to trzeba wybrać- albo weselicho albo mieszkanie i szybciej dziecko. Osobiście jakbym tak bardzo pragnęła dziecka, to wszystkie środki zainwestowałabym w mieszkanie, już bym była u doradcy kredytowego. Ślub można wziąć za dosłownie parę złotych, nawet jak dołożysz do tego uroczysty obiad, to wciąż nie są zawrotne kwoty.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Flashdance]

Bierzecie się za to dorosłe, samodzielne życie po omacku jak dzieci we mgle.

Najpierw ogarnijcie temat mieszkaniowy. Jaką zdolność kredytową macie, na co was stać. Wtedy w sposób świadomy, w oparciu o konkretne wyliczenia zdecydujecie wynajem, kupno, mieszkanie, dom. Jak tak bardzo zależy Wam na dzieciach to weźcie pod uwagę lokalizację (żłobek, przedszkole, szkoła, przychodnia w pobliżu), to potem znacznie ułatwia życie.

Zadbajcie o dobre, pewne warunki mieszkaniowe, stabilizację finansową a dopiero potem dziecko. Dorosłość polega na podejmowaniu odpowiedzialnych, przemyślanych decyzji.

Rodzice wcale nie mają obowiązku Wam pomagać przy dziecku. Mają na to czas i siłę? Rozmawiałaś z nimi o tym? Zgodzili się? To wasze dziecko i wasz obowiązek a nie ich. Zresztą Ty wcale nie garnęłas się do pomagania (wypominanie że musiałaś robić dla nich zakupy) a oczekujesz pomocy od nich.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Cos mi aie wydaje ze ten ślub i dziecko najlepiej juz to po to zeby ten wybranek sie nie rozmyślil i nie uciekl
Straszna desperacją wieje
Masz 28lat nie 38
Jak tak pragniecie dziecka to chyba powinnaś planowac jakas przerwe w zatrudnieniu(idlozenie kasy na ten cel) a nie to ze twoi rodzice beda sie nim zajmowac -w koncu skoro to takie twoje marzenie najwieksze to dlaczego inni maja kolo niego chodzic ?
Po za tym pomyślałas o przedszkolu? Zlobku ? Szkole czy będziesz sie zastnawiac za 5 dwunasta ja teraz kiedy planujesz gdzie będziesz mieszkac kilka miesiecy przed slubem
Az sie wierzyc nie chce ze jestescie para doroslych ludzi watek brzmi jak zalozony przez 19latke w zwiazku z 18latkiem

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez galazka_123

myśleliśmy ze wtedy odpadnie nam czynsz i rachunki na więcej osób, noi i może rodzice by nam z początku pomogli przy dziecku.

A za wesele płaacimy sami, jeżeli nam coś braknie to rodzice mówili że chcą nam dorzucić

Jeśli myślisz, że teraz rodzice się wtrącają, to wiedz, że jak będziesz mieć dziecko, będzie 5 razy gorzej. Skąd w ogóle pomysł, że macie zamieszkać z rodzicami, skoro nie byliście w stanie z nimi dojść do porozumienia w podstawowych kwestiach współżycia społecznego? Taki plan to przepis na szybki rozwod.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ssnn]

Jakby ktoś szukał recepty na gwarantowaną katastrofę,

to może czerpać z tego wątku...
Ale z drugiej strony - zachować na przyszłość, będzie materiał do stwierdzenia nieważności ślubu kościelnego!

[galazka_123]

Napisane przez Flashdance

Bierzecie się za to dorosłe, samodzielne życie po omacku jak dzieci we mgle.

Najpierw ogarnijcie temat mieszkaniowy. Jaką zdolność kredytową macie, na co was stać. Wtedy w sposób świadomy, w oparciu o konkretne wyliczenia zdecydujecie wynajem, kupno, mieszkanie, dom. Jak tak bardzo zależy Wam na dzieciach to weźcie pod uwagę lokalizację (żłobek, przedszkole, szkoła, przychodnia w pobliżu), to potem znacznie ułatwia życie.

Zadbajcie o dobre, pewne warunki mieszkaniowe, stabilizację finansową a dopiero potem dziecko. Dorosłość polega na podejmowaniu odpowiedzialnych, przemyślanych decyzji.

Rodzice wcale nie mają obowiązku Wam pomagać przy dziecku. Mają na to czas i siłę? Rozmawiałaś z nimi o tym? Zgodzili się? To wasze dziecko i wasz obowiązek a nie ich. Zresztą Ty wcale nie garnęłas się do pomagania (wypominanie że musiałaś robić dla nich zakupy) a oczekujesz pomocy od nich.

Mamy gdzie mieszkać, a za wynajem tego mieszkania płacimy właściwie śmieszne pieniądze i mieszkając tu dłużej z rok/dwa możemy przyoszeczędzić trochu grosza (choćby na wkład własny) jeszcze dopóki nie ma dziecka. To mieszkanie znajomego i powiedział że możemy tu mieszkać ile chcemy, a i czynsz po kosztach, bo gdzie indziej zapłacilibyśmy drugie tyle. Żłobek i przedszkole mamy właściwie "pod nosem" tylko przez ulicę przejść, do szkoły jest rzut beretem na nogach 15 minut. Więc dlaczego zabieramy się za wszystko od dupy strony?

[Aelora]

Napisane przez galazka_123

Mamy gdzie mieszkać, a za wynajem tego mieszkania płacimy właściwie śmieszne pieniądze i mieszkając tu dłużej z rok/dwa możemy przyoszeczędzić trochu grosza (choćby na wkład własny) jeszcze dopóki nie ma dziecka. To mieszkanie znajomego i powiedział że możemy tu mieszkać ile chcemy, a i czynsz po kosztach, bo gdzie indziej zapłacilibyśmy drugie tyle. Żłobek i przedszkole mamy właściwie "pod nosem" tylko przez ulicę przejść, do szkoły jest rzut beretem na nogach 15 minut. Więc dlaczego zabieramy się za wszystko od dupy strony?

Skoro macie mieszkanie po kosztach to dlaczego chcecie wyprowadzić się do rodziców którzy już teraz wtrącają się do organizacji Waszego ślubu?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez galazka_123

Mamy gdzie mieszkać, a za wynajem tego mieszkania płacimy właściwie śmieszne pieniądze i mieszkając tu dłużej z rok/dwa możemy przyoszeczędzić trochu grosza (choćby na wkład własny) jeszcze dopóki nie ma dziecka. To mieszkanie znajomego i powiedział że możemy tu mieszkać ile chcemy, a i czynsz po kosztach, bo gdzie indziej zapłacilibyśmy drugie tyle. Żłobek i przedszkole mamy właściwie "pod nosem" tylko przez ulicę przejść, do szkoły jest rzut beretem na nogach 15 minut. Więc dlaczego zabieramy się za wszystko od dupy strony?

No to skoro tu placisz grosze to co ty chcialas zaoszczędzić na tej przeprowadzce do rodzicow? Gdzie byl sens tego kroku skad wogole ten pomysł?
Przychylam sie do tego ze to chyba troll

[Flashdance]

Napisane przez galazka_123

Mamy gdzie mieszkać, a za wynajem tego mieszkania płacimy właściwie śmieszne pieniądze i mieszkając tu dłużej z rok/dwa możemy przyoszeczędzić trochu grosza (choćby na wkład własny) jeszcze dopóki nie ma dziecka. To mieszkanie znajomego i powiedział że możemy tu mieszkać ile chcemy, a i czynsz po kosztach, bo gdzie indziej zapłacilibyśmy drugie tyle. Żłobek i przedszkole mamy właściwie "pod nosem" tylko przez ulicę przejść, do szkoły jest rzut beretem na nogach 15 minut. Więc dlaczego zabieramy się za wszystko od dupy strony?

Najpierw piszesz że wyprowadzicie się do rodziców żeby zaoszczędzić na czynszu, potem że będziecie rozmawiać z właścicielem mieszkania o kupnie. A teraz że właściciel to znajomy, mieszkacie za grosze i możecie oszczędzać na wkład własny. Jaka jest prawda?

[galazka_123]

Napisane przez Flashdance

Najpierw piszesz że wyprowadzicie się do rodziców żeby zaoszczędzić na czynszu, potem że będziecie rozmawiać z właścicielem mieszkania o kupnie. A teraz że właściciel to znajomy, mieszkacie za grosze i możecie oszczędzać na wkład własny. Jaka jest prawda?

no wtedy zaoszczędzilibyśmy nawet te "grosze". Właściciel akurat jest znajomym i chcemy z nim porozmawiać o kupnie, a jeżeli się nie zgodzi to pomieszkamy tu dłużej z rok/dwa/trzy zaoszczędzimy coś i wtedy się mozemy wynieść na swoje

[Aelora]

Napisane przez galazka_123

no wtedy zaoszczędzilibyśmy nawet te "grosze". Właściciel akurat jest znajomym i chcemy z nim porozmawiać o kupnie, a jeżeli się nie zgodzi to pomieszkamy tu dłużej z rok/dwa/trzy zaoszczędzimy coś i wtedy się mozemy wynieść na swoje

To jednak nie chcecie się wyprowadzić do rodziców czy zmieniliście plany po rozmowie? Wątek dotyczył mieszkania z rodzicami żeby zaoszczędzić.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez galazka_123

no wtedy zaoszczędzilibyśmy nawet te "grosze". Właściciel akurat jest znajomym i chcemy z nim porozmawiać o kupnie, a jeżeli się nie zgodzi to pomieszkamy tu dłużej z rok/dwa/trzy zaoszczędzimy coś i wtedy się mozemy wynieść na swoje

Ile te grosze by was przblizyly do własnego domu ?
Naprawde zadziwia mnie ta kalkulacja,szczególnie ze jeszcze planujesz dziecko ktore te grosze "przeje" w 2 miesiace-wszystko co będziesz musiala wydac na to dziecko zanim sie urodzi plus wizty u lekarza itp itd ,czy ty aby napewno zdajesz sobie sprawe jakie to sa koszta?

[Flashdance]

Dziwne macie pomysły. Mając komfortowe warunki mieszkaniowe, planowaliście przenieść się do jednego pokoiku w mieszkaniu rodziców tylko po to żeby zaoszczędzić dosłownie groszowe kwoty? Absurd totalny. Dlatego uważam że z podejmowaniem przemyślanych i odpowiedzialnych decyzji u Was krucho.

To co napisałam poprzednio jest według mnie nadal aktualne. Najpierw dogadajcie sprawę mieszkania, przeliczcie finanse. Potem w oparciu o konkretne dane podejmujcie decyzję.

Nie odpowiedziałaś na pytania dotyczące dziecka. Rozmawiałaś z rodzicami czy będą chcieli Wam pomagać? Macie stabilną sytuację finansową np. stałą pracę? Będziesz miała macierzyński, wychowawczy? Jeśli chcesz starać się o dziecko dobrze jest też zadbać o zdrowotne sprawy. Przebadać się, zacząć przyjmować kwas foliowy itd. To wszystko to są ważne sprawy, za nim podejmie się decyzję o dziecku. Nie wystarczy powiedzieć "my tak bardzo chcemy dziecka" i wszystko się samo ułoży. Zdajesz sobie sprawę jak ogromne koszty generuje ciąża i dziecko? Stać Was będzie?

Kiedy w ogóle będzie ten ślub? Chcecie starać się już teraz czy dopiero po ślubie?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Flashdance

Dziwne macie pomysły. Mając komfortowe warunki mieszkaniowe, planowaliście przenieść się do jednego pokoiku w mieszkaniu rodziców tylko po to żeby zaoszczędzić dosłownie groszowe kwoty? Absurd totalny. Dlatego uważam że z podejmowaniem przemyślanych i odpowiedzialnych decyzji u Was krucho.

To co napisałam poprzednio jest według mnie nadal aktualne. Najpierw dogadajcie sprawę mieszkania, przeliczcie finanse. Potem w oparciu o konkretne dane podejmujcie decyzję.

Nie odpowiedziałaś na pytania dotyczące dziecka. Rozmawiałaś z rodzicami czy będą chcieli Wam pomagać? Macie stabilną sytuację finansową np. stałą pracę? Będziesz miała macierzyński, wychowawczy? Jeśli chcesz starać się o dziecko dobrze jest też zadbać o zdrowotne sprawy. Przebadać się, zacząć przyjmować kwas foliowy itd. To wszystko to są ważne sprawy, za nim podejmie się decyzję o dziecku. Nie wystarczy powiedzieć "my tak bardzo chcemy dziecka" i wszystko się samo ułoży. Zdajesz sobie sprawę jak ogromne koszty generuje ciąża i dziecko? Stać Was będzie?

Kiedy w ogóle będzie ten ślub? Chcecie starać się już teraz czy dopiero po ślubie?

Napisala ze slub w sierpniu a dziecko chca zaraz po slubie albo nawet krotko przed
Serio zero logiki
Zamiast sie zorientowac czy wogole maja zdolnosc kredytowa to woli rozmyslac (jesli nie maja takiej zdolności to robienie dziecka w takiej sytuacji jest strzalem w stope)

[Aelora]

Przyznaję że już trochę nie łapię o co chodzi autorce. Myślałam że mieszkają w wynajmowanym mieszkaniu, płacą cenę rynkową i dlatego w ogóle pomyśleli o przeprowadzce do kontrolujących rodziców. Ale skoro mieszkają u znajomego, płacą jakąś symboliczną kwotę i jeszcze chcą kupić to mieszkanie, to po co w ogóle rozważać wyniesienie się z własnego kąta, gdzie mają prywatność, do pokoiku w rodzinnym domu z rodzicami za ścianą?

[galazka_123]

Napisane przez Flashdance

Dziwne macie pomysły. Mając komfortowe warunki mieszkaniowe, planowaliście przenieść się do jednego pokoiku w mieszkaniu rodziców tylko po to żeby zaoszczędzić dosłownie groszowe kwoty? Absurd totalny. Dlatego uważam że z podejmowaniem przemyślanych i odpowiedzialnych decyzji u Was krucho.

To co napisałam poprzednio jest według mnie nadal aktualne. Najpierw dogadajcie sprawę mieszkania, przeliczcie finanse. Potem w oparciu o konkretne dane podejmujcie decyzję.

Nie odpowiedziałaś na pytania dotyczące dziecka. Rozmawiałaś z rodzicami czy będą chcieli Wam pomagać? Macie stabilną sytuację finansową np. stałą pracę? Będziesz miała macierzyński, wychowawczy? Jeśli chcesz starać się o dziecko dobrze jest też zadbać o zdrowotne sprawy. Przebadać się, zacząć przyjmować kwas foliowy itd. To wszystko to są ważne sprawy, za nim podejmie się decyzję o dziecku. Nie wystarczy powiedzieć "my tak bardzo chcemy dziecka" i wszystko się samo ułoży. Zdajesz sobie sprawę jak ogromne koszty generuje ciąża i dziecko? Stać Was będzie?

Kiedy w ogóle będzie ten ślub? Chcecie starać się już teraz czy dopiero po ślubie?

Z rodzicami nie gadaliśmy w tym temacie, oboje pracują i brakuje im dużo do emerytury. Ja mam akurat stałą pracę - 8 lat w jednej firmie, od 6 lat umowa na czas nieokreślony, więc jak to kiedyś pwoiedziałam koleżankom z pracy - prezes mi może nakrukać, praca mnie wkurza od dobrych 5 lat ale zostałam w niej tylko dlatego że mam gwarancję stałych dochodów i że planujemy dziecko, najpierw jedno, niedługo poitem drugie więc mam w planach "przytrzymać" mu etat z 5 lat. Ginekolog wie, że za parę miesięcy chcemy sie postarać o dziecko, i mam zrobione badania. Kwas foliowy biorę od dwóch lat, już dwa lata zaraz jak zamieszkaliśy razem zacżęliśmy się starać o to dziecko ale nie wychodziło, więc stwierdziliśmy ze poczekamy z nim jak weźmiemy ślub bo wetdy nie uzbieramy. A ślub w sierpniu, ale starać sie zamierzamy zacząć od połowy lipca

[road_rage]

To w końcu co tutaj jest priorytetem - wesele, własne mieszkanie czy dziecko Wersja dynamicznie się rozwija.

[milka_70]

Napisane przez road_rage

To w końcu co tutaj jest priorytetem - wesele, własne mieszkanie czy dziecko Wersja dynamicznie się rozwija.

Przytrzymanie etatu

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[road_rage]

Po tej opowieści o złośliwym przetrzymaniu etatu w jakiejś beznadziejnej robocie już nie widzę możliwości, żeby to nie był troll

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[karamelli]

Napisane przez galazka_123

przegadalismy między sobą sytuację, i doszliśmy do wniosku że nie będziemy się przenosić do rodziców, zostaniemy tu gdzie jesteśmy. Tylko też tak całe życie na wynajmie komuś płacić. W pierwszej kolejniości chcielibyśmy odkupić to mieszkanie w którym aktualnie mieszkamy, ppogadać z właścicielem czy sprzeda. Nie jest ono warte więcej jak 100-150 tysięcy a taki kredyt dostaniemy prędzej niż 250 000, a jak nie, to wynajmiejmy coś w lepszym stanie niż to mieszkanie. A dziecko owszem planujemy od razu po ślubie, a może i nawet ciut przed.

gdzie mieszkania w takiej cenie - biere

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez galazka_123

Z rodzicami nie gadaliśmy w tym temacie, oboje pracują i brakuje im dużo do emerytury. Ja mam akurat stałą pracę - 8 lat w jednej firmie, od 6 lat umowa na czas nieokreślony, więc jak to kiedyś pwoiedziałam koleżankom z pracy - prezes mi może nakrukać, praca mnie wkurza od dobrych 5 lat ale zostałam w niej tylko dlatego że mam gwarancję stałych dochodów i że planujemy dziecko, najpierw jedno, niedługo poitem drugie więc mam w planach "przytrzymać" mu etat z 5 lat. Ginekolog wie, że za parę miesięcy chcemy sie postarać o dziecko, i mam zrobione badania. Kwas foliowy biorę od dwóch lat, już dwa lata zaraz jak zamieszkaliśy razem zacżęliśmy się starać o to dziecko ale nie wychodziło, więc stwierdziliśmy ze poczekamy z nim jak weźmiemy ślub bo wetdy nie uzbieramy. A ślub w sierpniu, ale starać sie zamierzamy zacząć od połowy lipca

skoro chcesz robic jedno dziecko po drugim i siedziec 5 lat w domu to niby w czym ci twoi rodzice mieli pomagac?
o dziecko staraliscie sie od dwoch lat i nie wychodzilo to dlaczego w ciagu tych dwoch lat nie zrobilas jakis badan zeby sie dowiedziec dlaczego nie wychodzi i dlaczego przez ten czas nie zorientowalas sie czy dostaniesz kredyt
jesli myslisz ze kredytu nie dostaniecie to znaczy ze malo zarabiacie a jesli malo zarabiacie to robienie dwojki dzieci na wynajmowanym mieszkaniu ktore moze wam zostac wypowiedziane w kazdej chwili jest dziwnym pomyslem (troche mniej poronionym niz zycie u rodzicow na pokoju z mezem i dzieckiem)

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Napisane przez karamelli

gdzie mieszkania w takiej cenie - biere

tez to sobie pomyslalam
troll jak nic albo osoba oderwana od rzeczywistosci

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[PumpkinEyes]

Napisane przez karamelli

gdzie mieszkania w takiej cenie - biere

W małych miastach starsze mieszkania ok.40m2 po tyle chodzą. Ale trzeba sobie doliczyć zwykle koszt remontu i dojazdów, bo na miejscu o pracę ciężko.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez PumpkinEyes

W małych miastach starsze mieszkania ok.40m2 po tyle chodzą. Ale trzeba sobie doliczyć zwykle koszt remontu i dojazdów, bo na miejscu o pracę ciężko.

Oj nawet w małych miastach o takie mieszkanie trudno. Za tyle to nie wiem czy by kawalerkę znalazł.

[galazka_123]

Napisane przez PumpkinEyes

W małych miastach starsze mieszkania ok.40m2 po tyle chodzą. Ale trzeba sobie doliczyć zwykle koszt remontu i dojazdów, bo na miejscu o pracę ciężko.

akurat mieszkamy w malutkim mieście, ja pracuję w tym samym mieście, narzeczony dojeżdża 15 km do swojej. więc zakładamy że jak damy właścicielowi max 150 tys to drugie 100 damy na remont. pracujemy za najniższą krajową i wolelibyśmy kupić mieszkanie za te 100-150 000 do remontu i powolutku co parę miesięcy odnawiać