Jestem zerem

[aninudy]

Suomi jak nic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez alicjaross

Ja w ogóle nie wiem o co jest problem, bo o te kluby nie, plany swoje Autor realizuje, terapia nie ma sensu, chyba przyszedł ponarzekać nad swym losem

Mamy mu napisać jaki jest dzielny i że wszystkim się samotnie tak fantastycznie mierzy mimo tych niezwykłych przeciwności losu. Prawdziwy sigma male i bohater.
A nie udzielić rad, przecież baby (i psycholodzy, i lekarze) się na niczym nie znajo

Sent from my FP4 using Tapatalk

[Laief]

Napisane przez JackSparrow50

sam sobie rozpisalem. podczas treningu skupiam sie bardziej na wybranych partiach miesniowych i tyle.

Jeśli zależy Tobie na efektach i zrobieniu fajnej masy to zainwestuj w plan treningowy. Jest naprawdę diametralna różnica między czymś takim co opisałeś, a treningiem z dobrze ułożona periodyzacja. Masz plan pod siebie, pod swoje cele, priorytet na najsłabsze ogniwo, rozpisany progres, czy tempo treningu. Takim planem możesz trenować na luzie kilka miesięcy. Szkoda czasu na siłkę bez dobrze ułożonego planu, jeśli zależy Ci na efektach. Jeśli chcesz to mogę podesłać sprawdzonych trenerów - zależnie ile chciałbyś wydać na taki plan, np 180zl - 350zl. Szczególnie jak jesteś początkująca osoba to szybko zobaczysz efekty i będziesz mógł zrobić satysfakcjonujące foty na tindera. Satysfakcjonujące dla Ciebie, bo nie wiem jak wyglądasz, ale z całą pewnością poprawa sylwetki wpłynie na twoja pewność siebie.

Napisane przez JackSparrow50

Tyle że na tinderze to nie jest takie proste z perspektywy faceta. Raz że masz o wiele mniej par dwa że para to jedno a doprowadzenie w ogole do spotkanie to drugie. Zresta tam liczy się wygląd a ja pewnie nie wyglądam dobrze.

Chociaż na dobrą sprawę też obecnie nie wyglądam dobrze i jestem na redukcji. Jednak kompletnie mnie to nie rusza, bo wiem co robię i robie to dla siebie. A jak spotykam się z kobietą to po to, żeby ją poznać i np nie nastawiam się na rozbudowanie relacji. To ciekawość mną kieruje. Nie mam problemu, żeby się umówić. Z reguły staram się jak najszybciej przenieść znajomość do irl, żeby to rzeczywistosc pokazała mi te osobę, a nie wykreowany obraz przez pisanie.

Napisane przez JackSparrow50

Nie mam zamiaru zwalać wszystkiego na fobie, nerwice czy inne. Tak potrzebowałem 3 podejść ale koniec końców skutecznie i nie musze się truć zeby wejsc na siłownie. Prochy magicznie nie rozwiążą problemów a co najwyżej chwilowo wycisza problem. Równie dobrze możesz dac radę w stylu napij się alkoholu to będziesz się mniej stresować przy ludziach..

Nie, proszę, serio. Nie porownuj leków, które pomagają ludziom żyć i normalnie funkcjonować do alkoholu, który wręcz przeciwnie, potrafi niszczczyc życie.
Nie zmuszaj się do niczego. Ani do terapii, ani do leków. Jak zrobisz to na siłę to dalej będziesz negatywnie nastawiony co może faktycznie zepsuć cały proces i dostaniesz to, co przewidujesz - nie wyjdzie i zrezygnujesz. Patrz, na siłkę możesz chodzić 3 lata i mieć gówno zamiast progresu. Rzucisz to, bo nie widzisz efektu. Nie wrócisz tam. A możesz chodzić 3 miesiące i trenować wg planu, co da fajne efekty. Będziesz zadowolony i będziesz chciał kontynuować. Wszystko zależy od nastawienia. Siłownia to narzędzie - a jak je wykorzystasz, to już zależy wyłącznie od Ciebie. Tak samo terapia, czy farmakologia. Tylko musisz chcieć. Jak będziesz chciał i szukał odpowiedzi to znajdziesz terapie, która Ci odpowiada. Zobaczysz jak wiele jest różnych nurtów, które są różnie prowadzone. Jest dużo opcji. Jak będziesz chciał zobaczyć, czy nie potrzebujesz leków to znajdziesz psychiatrę, który będzie Ci odpowiadał. Nie musisz brać leków, jeśli uznasz ze źle się po nich czujesz. Ustalasz z lekarzem, mówisz że nie pasują i coś zmieniacie, albo zmieniasz psychiatre. Nie musisz nawet kierować się diagnoza od jednej osoby, możesz iść zapytać o opinię kogoś innego. To od Ciebie zależy jak wykorzystasz te narzędzia i jak wiele dobrego z nich wyciśniesz dla siebie. Bo da się, tylko trzeba chcieć. Bez tej otwartości to naprawde będą pieniądze wyrzucone w błoto. A leki mają pomoc np w trakcie terapii. Wyciszyć lęk, który blokuje Ci prawidłowy odbiór niektórych sytuacji. Nauka z Tobą zostanie, nawet jeśli później zdecydujesz się odstawić leki (ofc pod okiem lekarza). Pamiętaj - to Ty decydujesz w jaki sposob użyjesz narzędzia, z którego postanowisz skorzystać. Efekt może być dobry, albo zły. Jednak bez próbowania nigdy się nie dowiesz. Ale nie nakładaj na siebie presji. Miej te słowa z tyłu głowy, a jak przyjdzie czas, że będziesz chciał pójść na terapie, czy do psychiatry, to po prostu to zrob.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Miss_Suze]

Napisane przez JackSparrow50

Nie mam zamiaru zwalać wszystkiego na fobie, nerwice czy inne. Tak potrzebowałem 3 podejść ale koniec końców skutecznie i nie musze się truć zeby wejsc na siłownie. Prochy magicznie nie rozwiążą problemów a co najwyżej chwilowo wycisza problem. Równie dobrze możesz dac radę w stylu napij się alkoholu to będziesz się mniej stresować przy ludziach..

Alkohol jeszcze pogłębia złe stany psychiczne

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez aninudy

suomi jak nic

wysłane z aplikacji forum wizaz

+1

[SteveS]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Bo to jest trolling. Czy taki celowy – trudno powiedzieć. Ale na pewno taki społeczny, typowy dla pewnych środowisk trolling

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez aninudy

Suomi jak nic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No cóż, wreszcie ktoś powiedział to głośno

[JackSparrow50]

Napisane przez Aelora

Ale przecież farmakologia może, ale nie musi być włączona jeśli kategorycznie tego nie chcesz i nie ma ku temu wskazań. Podstawą jest psychoterapia, nauka poprawnych zachowań w sytuacjach społecznych i likwidacja negatywnych schematów myślowych. Tutaj też musisz współpracować, żeby osiągnąć pozytywne efekty zamiast podchodzić na zasadzie "nie, nie ma pan/i racji, ja i tak zrobię po swojemu", bo to mija się z celem.



Nie musisz się spowiadać ani wymyślać, że byłeś gdzieś z X,Y i Z. Po prostu w weekend robiłeś to co chciałeś i tyle. Small talk jest właśnie small talkiem - ludzie pogadają sobie, ale nie analizują dogłębnie co kto powiedział i zaraz o tym zapomną. Przywiązujesz strasznie dużą uwagę do tego co pomyśli sobie towarzystwo w pracy, gdzie zwykle więzi są już luźniejsze bo za jakiś czas każdy z was może pracować gdzie indziej. Jak koniecznie szukasz towarzystwa, poszukaj np. na facebooku jakichś grup zainteresowań, często organizują tam wspólne wyjścia w różne miejsca, więc wtedy będziesz mógł spokojnie chwalić się co robiłeś.

mam wrazenie ze wszystko to co powiem jest oceniane byc moze tak nie jest. w szkole "koledzy" mieli obsesje na moim punkcie i 2 tygodnie komentowali kazde slowo. Moze to tak mi zostalo.

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez v-x-n

Hej, wiesz co, troche przykro sie to wszystko czyta.

Musisz naprawde zmienic nastawienie - do siebie. Wiem, ze bycie cichym i wycofanym bardziej przeszkadza w kontaktach niz pomaga (sama taka jestem), ale zaakceptowanie faktu, ze jestes jaki jestes jest pierwszym krokiem do sukcesu.

Bycie introwertykiem jest ok, nie powinienes sie tego wstydzic. Doskonale rozumiem sytuacje z silownia - gdy pisales, ze zawrociles ze trzy razy zanim udalo ci sie wykonac trening. Tez mam takie akcje na koncie, przelamalam schemat i juz mi sie to nie zdarza.

Paradoksalnie pomoglo mi mowienie ludziom wprost jak sie czuje - jak kogos poznaje, to prosto z mostu informuje, ze jestem niesmiala, zeby sie nie zrazali jak np. bede dukac, bo po prostu potrzebuje czasu, zeby sie odtworzyc i poczuc komfortowo. Jezeli cos mnie stresuje, np. jest za duzo ludzi, a ja musze publicznie cos powiedziec, to tez przyznaje na glos, ze wystapienia przed tlumem to nie moja bajka, wiec z gory uprzedzam i przepraszam w razie jakichs niedociagniec. Dla mnie samo to sprawilo cuda, nie tylko zdjelo olbrzymia presje (bo nie ma stresu, ze sie "wyda", ze jestem introwertykiem), ale przekonalam sie tez, ze ludzie podchodza do mnie z wieksza zyczliwoscia i zrozumieniem. Sprobuj.

Bycie ekstrawertykiem na pewno jest pomocne przy zawieraniu kontaktow, ale jest cala masa ludzi, ktorzy preferuja spokojniejsze osobowosci. Do relacji romantycznych zawsze wybieralam tych cichszych chlopakow, mysle, ze niesmialosc jest momentami wrecz urocza u faceta.

no i w pracy zaczalem mowic ze jestem introwertykiem i mowili ze ok. i pewnie w pracy trzeba czasem udawac kogos kim sie nie jest.

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez alicjaross

A jak chodziłeś na rozmowy o pracę to się nie stresowałeś?

troche sie stresowalem ale o wiele mniej niz np. wyjazdem integracyjnym z pracy czy wyjsciem za pierwszym razem na silownie.

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez Yellow Me

Nie wiem jak leki typu SSRI miałyby ogłupiać ale ty wiesz swoje i nie będzie ci żaden lekarz (po studiach i latach dokształcania/specjalizacji) mówił, że masz jakieś leki brać...
Może tylko nie siej nieprawdziwych informacji na tematy o jakich nie masz zielonego pojęcia
Marudź sobie dalej na babskim forum

no tak bo to wielka obraza na majestacie faceta napisac na "babskim" forum. Facet to ma byc facet a nie p.. najlepiej nie powinien mieć uczuć.
Kilkadziesiat lat temu twierdzili ze swietnym pomyslem jest leczenie osob LGBT bo akurat nie pasowali do "norm". Teraz jest inna lista zaburzen. Jak aktualne "normy spoleczne" zmienia sie to znowu co innego bedzie uznawane za wymagajace leczenia.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez JackSparrow50

mam wrazenie ze wszystko to co powiem jest oceniane byc moze tak nie jest. w szkole "koledzy" mieli obsesje na moim punkcie i 2 tygodnie komentowali kazde slowo. Moze to tak mi zostalo.

Tylko szkoła się skończyła. To jest właśnie coś, co uzyskałbyś podczas dobrej terapii - zrozumiałbyś, że to, co działo się w szkole minęło i nie musi wpływać na obecne życie.



Tak... mogłeś trafić na złą terapeutkę. Tylko co z tego? Ludzie są różni, dobrzy i źli. Pora poszukać lepszego.

[JackSparrow50]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89595159]Mamy mu napisać jaki jest dzielny i że wszystkim się samotnie tak fantastycznie mierzy mimo tych niezwykłych przeciwności losu. Prawdziwy sigma male i bohater.
A nie udzielić rad, przecież baby (i psycholodzy, i lekarze) się na niczym nie znajo

Sent from my FP4 using Tapatalk[/QUOTE]
To juz ty sobie cos uroiłaś. Nigdzie tez nie napisalem ze "baby" sie na niczym nie znaja". Czesc wpisow polega tylko na "hur dur terapia i nic wiecej" Czesc jest za to sensowna jak chociazby ten ostatni z propozycja polecenia trenerow ktorzy rozpisuja plany.

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez JackSparrow50

Facet to ma byc facet a nie p.. najlepiej nie powinien mieć uczuć.

Kto wyrządził Ci wielką, straszliwą krzywdę i nauczył Cię takich głupot? Dlaczego je powtarzasz? To chyba najgorsze i najbardziej krzywdzące mężczyzn hasło, jakie kiedykolwiek słyszałam...

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez JackSparrow50

To juz ty sobie cos uroiłaś. Nigdzie tez nie napisalem ze "baby" sie na niczym nie znaja". Czesc wpisow polega tylko na "hur dur terapia i nic wiecej" Czesc jest za to sensowna jak chociazby ten ostatni z propozycja polecenia trenerow ktorzy rozpisuja plany.

Nie gniewaj się na wpisy dotyczące terapii, każdy stara się doradzić Ci najlepiej jak umie. Na szczęście wizyty u psychologa czy psychiatry nie są przymusowe, absolutnie nikt Cię nie zmusi, żebyś z czegoś takiego korzystał

Ja ze swojej strony radzę Ci, żebyś zmienił sposób mówienia i pisania o sobie. Bo pisząc o sobie źle, samego siebie obrażasz i kopiesz. Dlaczego? I po co? Strasznie mi się to czyta... Jak Ty nie będziesz szanował i kochał samego siebie, to nikt inny ani Cię nie uszanuje, ani nie pokocha...

[JackSparrow50]

Napisane przez Laief

Jeśli zależy Tobie na efektach i zrobieniu fajnej masy to zainwestuj w plan treningowy. Jest naprawdę diametralna różnica między czymś takim co opisałeś, a treningiem z dobrze ułożona periodyzacja. Masz plan pod siebie, pod swoje cele, priorytet na najsłabsze ogniwo, rozpisany progres, czy tempo treningu. Takim planem możesz trenować na luzie kilka miesięcy. Szkoda czasu na siłkę bez dobrze ułożonego planu, jeśli zależy Ci na efektach. Jeśli chcesz to mogę podesłać sprawdzonych trenerów - zależnie ile chciałbyś wydać na taki plan, np 180zl - 350zl. Szczególnie jak jesteś początkująca osoba to szybko zobaczysz efekty i będziesz mógł zrobić satysfakcjonujące foty na tindera. Satysfakcjonujące dla Ciebie, bo nie wiem jak wyglądasz, ale z całą pewnością poprawa sylwetki wpłynie na twoja pewność siebie.


Chociaż na dobrą sprawę też obecnie nie wyglądam dobrze i jestem na redukcji. Jednak kompletnie mnie to nie rusza, bo wiem co robię i robie to dla siebie. A jak spotykam się z kobietą to po to, żeby ją poznać i np nie nastawiam się na rozbudowanie relacji. To ciekawość mną kieruje. Nie mam problemu, żeby się umówić. Z reguły staram się jak najszybciej przenieść znajomość do irl, żeby to rzeczywistosc pokazała mi te osobę, a nie wykreowany obraz przez pisanie.



Nie, proszę, serio. Nie porownuj leków, które pomagają ludziom żyć i normalnie funkcjonować do alkoholu, który wręcz przeciwnie, potrafi niszczczyc życie.
Nie zmuszaj się do niczego. Ani do terapii, ani do leków. Jak zrobisz to na siłę to dalej będziesz negatywnie nastawiony co może faktycznie zepsuć cały proces i dostaniesz to, co przewidujesz - nie wyjdzie i zrezygnujesz. Patrz, na siłkę możesz chodzić 3 lata i mieć gówno zamiast progresu. Rzucisz to, bo nie widzisz efektu. Nie wrócisz tam. A możesz chodzić 3 miesiące i trenować wg planu, co da fajne efekty. Będziesz zadowolony i będziesz chciał kontynuować. Wszystko zależy od nastawienia. Siłownia to narzędzie - a jak je wykorzystasz, to już zależy wyłącznie od Ciebie. Tak samo terapia, czy farmakologia. Tylko musisz chcieć. Jak będziesz chciał i szukał odpowiedzi to znajdziesz terapie, która Ci odpowiada. Zobaczysz jak wiele jest różnych nurtów, które są różnie prowadzone. Jest dużo opcji. Jak będziesz chciał zobaczyć, czy nie potrzebujesz leków to znajdziesz psychiatrę, który będzie Ci odpowiadał. Nie musisz brać leków, jeśli uznasz ze źle się po nich czujesz. Ustalasz z lekarzem, mówisz że nie pasują i coś zmieniacie, albo zmieniasz psychiatre. Nie musisz nawet kierować się diagnoza od jednej osoby, możesz iść zapytać o opinię kogoś innego. To od Ciebie zależy jak wykorzystasz te narzędzia i jak wiele dobrego z nich wyciśniesz dla siebie. Bo da się, tylko trzeba chcieć. Bez tej otwartości to naprawde będą pieniądze wyrzucone w błoto. A leki mają pomoc np w trakcie terapii. Wyciszyć lęk, który blokuje Ci prawidłowy odbiór niektórych sytuacji. Nauka z Tobą zostanie, nawet jeśli później zdecydujesz się odstawić leki (ofc pod okiem lekarza). Pamiętaj - to Ty decydujesz w jaki sposob użyjesz narzędzia, z którego postanowisz skorzystać. Efekt może być dobry, albo zły. Jednak bez próbowania nigdy się nie dowiesz. Ale nie nakładaj na siebie presji. Miej te słowa z tyłu głowy, a jak przyjdzie czas, że będziesz chciał pójść na terapie, czy do psychiatry, to po prostu to zrob.

Chetnie mozesz podeslać mi trenerow. Wazne zeby byl dobry i faktycznie to mialo rece i nogi, cena drugorzedna.Ale jak tanszy jest lepszy to tez moze byc tanszy:P Musze jeszcze pojsc do dermatologa zeby pozbyc sie syfow na plecach. W kwestii wygladu tez cos chyba musze zrobic z wlosami. Mam bardzo geste wlosy, Poki co po prostu fryzjer scina mi to i tyle nie wiem czy da sie cos lepszego z tym zrobic.
I duzo masz par na tym tinderze? Da sie tam z kims umowic nie siedzac tam na czatach miesiaca?
Zgadzam sie efekty na silowni juz jakies mam ale moglyby byc lepsze z profesjonalnym planem. Najchetniej dolozylbym do tego gotowa diete, bardzo wygodne ale takie zabawy kosztuja 2k jak nie lepiej za miesiac.

Po prostu nie widze, nie czuje tego w jaki sposob terapia mialaby mi pomoc. leki jakie odczuwam to jedno a druga kwestia ze mam po prostu braki w szkole normalni ludzie przechodza socjalizacje a ja bylem wtedy na innych rzeczach skupiony, bardziej na przetrwaniu. Musze sie pozbyc starych schematow ale nie uwazam ze terapeuta to jest ktos kto mi pomoze.

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Kto wyrządził Ci wielką, straszliwą krzywdę i nauczył Cię takich głupot? Dlaczego je powtarzasz? To chyba najgorsze i najbardziej krzywdzące mężczyzn hasło, jakie kiedykolwiek słyszałam...

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------



Nie gniewaj się na wpisy dotyczące terapii, każdy stara się doradzić Ci najlepiej jak umie. Na szczęście wizyty u psychologa czy psychiatry nie są przymusowe, absolutnie nikt Cię nie zmusi, żebyś z czegoś takiego korzystał

Ja ze swojej strony radzę Ci, żebyś zmienił sposób mówienia i pisania o sobie. Bo pisząc o sobie źle, samego siebie obrażasz i kopiesz. Dlaczego? I po co? Strasznie mi się to czyta... Jak Ty nie będziesz szanował i kochał samego siebie, to nikt inny ani Cię nie uszanuje, ani nie pokocha...

Nie wiem nikt mi tego nie mowil chyba. Starzy mi wbili tylko ze jak sie jest bezkrytycznym wobec siebie to potem do niczego sie nie dojdzie i nie czuje sie zadnej odpowiedzialnosci.

Byc moze terapia to nie jest droga dla kazdego? Sadze ze moge zbudowac swoja wartosc na samorozwoju.
Nie bardzo wiem co oznacza kochac siebie? Nie potrafilbym w ten sposob chyba. Mam sam siebie sie oszukiwac? Bycie szczerym ze soba popycha do przodu. Slodzac sobie w zyciu do niczego nie dojde. Jak dla mnie to jesli nie widze w sobie zalet to znak ze trzeba pracowac nad soba i te zalety stworzyc a nie oszukiwac sie ze jestem super.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

A może się mylisz i jesteś super skąd wiesz że masz rację?

Sent from my FP4 using Tapatalk

[Trzepotka]

Treść usunięta

[777godmode]

Ej ale te języki do nauki to jakiś bardzo ważny plan czy tak o by odpukać i się cieszyć z języków bez realnego wykorzystania?
Oczywiście, języki warto znać bardzo i to super umiejętność ale chcę wiedzieć czemu autor ma je na myśli. Czy można naprostować?

[JackSparrow50]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ucze sie dla siebie, dla rozwoju. Zawsze moze sie trafic jakis wyjazd chocby w pracy w takie miejsce. Wtedy znajac jezyk chociaz jakikolwiek plus mialbym. No i mozna jakies rzeczy ogladac, czytac w obcym jezyku w oryginale itp itd

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez JackSparrow50

Da to tyle ze mam motywacje zeby robic konkretne rzeczy zeby nie byc na samym dnie. Bo jak inaczej nazwac kogos kto od podstawowki czy tam gimnazjum nie zaprosil ANI RAZU nikogo do siebie. Jak nazwac kogos kto jest taka p.. ze sie boi w wynajmowanym mieszkaniu zrobic sobie zarcie w kuchni tylko robi to w pokoju. Boje sie bo mam 3 wspollokatorki w mieszkaniu z czego 2 mnie zagaduja. Ja nie chce. W poprzednim mieszkaniu pamietam nawet wspollokatorki mialy jakies obiekcje ze nie patrze na nie w rozmowie. Nie wiem czy chciały mi pokazać w ten sposob pogarde czy coś. Nienawidze patrzec na kogos kto patrzy na mnie

Jesteś w spektrum autyzmu? Byłeś na to diagnozowany?

[JackSparrow50]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Jesteś w spektrum autyzmu? Byłeś na to diagnozowany?

nie mam. nie bylem diagnozowany.

[aninudy]

O dzizas.... Ty na prawdę potrzebujesz terapii. Chcesz mieć znajomych, zagadują do Ciebie ludzie, a Ty i tak uciekasz przed nimi. To jest błędne koło. Ale jak sobie chcesz, bo niestety tak to z boku wygląda, że sam sobie dołek kopiesz. Ludzie tutaj dobrze radzą z terapią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez aninudy

O dzizas.... Ty na prawdę potrzebujesz terapii. Chcesz mieć znajomych, zagadują do Ciebie ludzie, a Ty i tak uciekasz przed nimi. To jest błędne koło. Ale jak sobie chcesz, bo niestety tak to z boku wygląda, że sam sobie dołek kopiesz. Ludzie tutaj dobrze radzą z terapią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na moje oko to problem trochę głębszy i na początek przydałby się psychiatra i jakaś porządna diagnoza. Bo co innego być introwertykiem, samotnikiem i ofiarą przemocy w szkole, a co innego odczuwać autentyczną niechęć do osób, które na nas patrzą i zagadują... nawet nie całkiem obcych, ale własnych współlokatorek... W sensie znam ludzi z fobią społeczną, którzy się leczą, ale każdy z nich ma jednak jakieś swoje grono "bezpiecznych" znajomych czy osób z rodziny, z którymi lubią przebywać, potrafią się przyjaźnić, kochać.

Tak samo niepokojący jest sposób pisania o sobie Autora. To nawet nie jest niskie poczucie własnej wartości, tylko coś dziwnego. Z jednej strony gnojenie samego siebie w każdym zdaniu, a z drugiej jakieś wielkie plany i marzenia. No nie wiem, dla mnie to wszystko jest po prostu ostro niepokojące.

[aninudy]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Na moje oko to problem trochę głębszy i na początek przydałby się psychiatra i jakaś porządna diagnoza. Bo co innego być introwertykiem, samotnikiem i ofiarą przemocy w szkole, a co innego odczuwać autentyczną niechęć do osób, które na nas patrzą i zagadują... nawet nie całkiem obcych, ale własnych współlokatorek... W sensie znam ludzi z fobią społeczną, którzy się leczą, ale każdy z nich ma jednak jakieś swoje grono "bezpiecznych" znajomych czy osób z rodziny, z którymi lubią przebywać, potrafią się przyjaźnić, kochać.

Tak samo niepokojący jest sposób pisania o sobie Autora. To nawet nie jest niskie poczucie własnej wartości, tylko coś dziwnego. Z jednej strony gnojenie samego siebie w każdym zdaniu, a z drugiej jakieś wielkie plany i marzenia. No nie wiem, dla mnie to wszystko jest po prostu ostro niepokojące.

Terapeuci jeżeli zauważa, że jest konieczność to i tak kierują na diagnozę albo po leki itp.

Ja się już nie wczytuje dokładnie w to co Autor pisze. To jest jak grochem o ścianę. Ewidentnie potrzebuje pomocy i to zaraz, ale jak sam nie zechce to i tak nic z tego. Współczuję mu bardzo bo wyobrażam sobie jak musi mu być ciężko. Współczuję pomimo tego, że jestem w tym gronie osób obrażonych przez Autora bo biorę leki i przecież jestem oglupiona według niego czy co tam napisał xd
Swoją drogą to mnóstwo razy słyszałam od osób nawet z świetnym wykształceniem gadanie w ten sposób o lekach, że już mnie to nie dziwi. Nadal jesteśmy w tyle jeśli chodzi o świadomość, że to tylko leki jak każde inne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aninudy]

Aha no i nie dziwią mnie mega plany Autora bo to odbieram tak, że musi jakoś pustkę zapełnić. Pustkę relacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez aninudy

Ja się już nie wczytuje dokładnie w to co Autor pisze. To jest jak grochem o ścianę.

W sumie racja. Nic na siłę. Jak Autor nie chce sięgnąć po profesjonalną pomoc, to jego sprawa. Jego życie, jego decyzje...

[JackSparrow50]

Napisane przez aninudy

O dzizas.... Ty na prawdę potrzebujesz terapii. Chcesz mieć znajomych, zagadują do Ciebie ludzie, a Ty i tak uciekasz przed nimi. To jest błędne koło. Ale jak sobie chcesz, bo niestety tak to z boku wygląda, że sam sobie dołek kopiesz. Ludzie tutaj dobrze radzą z terapią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ale nie wiem po co mnie zagadują. co niby miałoby wyniknąć z gadania o bzdetach. Poza tym ludzie czesto lubia gadac "a tamten znajomy zrobil to a tamten tamto". Ja znajmych nie mam wiec nawet jakbym chcial to nie wypowiem sie na ten temat. Ludzie to czesto potwory i maja zle intencje. Nawet w gimnazjum pamietam jakas akcje 2 dziewczyny ubzduraly sobie ze chca mnie poznac na sile i w kolko pytaly co tam. Prawda jest taka ze robily to dla siebie zeby pokazac jakie sa super i jaka to klasa nie jest wspaniale zgrana. Tak samo np. studniowka jakas dziewczyna poprosila nauczycielke zeby namowila mnie zebym poszedl na studniowke bo ona nie ma z kim tanczyc i skutek byl taki ze musialem sie godzine tlumaczyc ze na 100% nie chce tam isc i wiem ze bede sie zle czuc bo kompletnie nie wiem co robic w takich miejscach. Ta nauczycielka nawet namawiala mnie zebym sie napil alkoholu i ze super bedzie jak zaszumi w glowie xD Klase w liceum mialem spoko ale unikalem nie integrowalem sie z nimi balem sie ze wszystkie moje wady wyjda a potem beda mi przez cale liceum codziennie wypominac je. W podstawowce mocno mnie cisneli za to ze bylem za grzeczny, za spokojny. "Koledzy" pytali sie mnie nawet czy rodzice mnie bija. Ale potem wyzywali mnie tez przy wychowawczyni a ta tylko stwierdzila ze no faktycznie moze dobrze ze w gimnazjum ide do innej klasy.

Terapeute znalazlem jakiegos byc moze sensownego ale kosztuje 500 zl i godziny pracy ma 8-16. W pracy wtedy jestem.

[aninudy]

Napisane przez JackSparrow50

ale nie wiem po co mnie zagadują. co niby miałoby wyniknąć z gadania o bzdetach. Poza tym ludzie czesto lubia gadac "a tamten znajomy zrobil to a tamten tamto". Ja znajmych nie mam wiec nawet jakbym chcial to nie wypowiem sie na ten temat. Ludzie to czesto potwory i maja zle intencje. Nawet w gimnazjum pamietam jakas akcje 2 dziewczyny ubzduraly sobie ze chca mnie poznac na sile i w kolko pytaly co tam. Prawda jest taka ze robily to dla siebie zeby pokazac jakie sa super i jaka to klasa nie jest wspaniale zgrana. Tak samo np. studniowka jakas dziewczyna poprosila nauczycielke zeby namowila mnie zebym poszedl na studniowke bo ona nie ma z kim tanczyc i skutek byl taki ze musialem sie godzine tlumaczyc ze na 100% nie chce tam isc i wiem ze bede sie zle czuc bo kompletnie nie wiem co robic w takich miejscach. Ta nauczycielka nawet namawiala mnie zebym sie napil alkoholu i ze super bedzie jak zaszumi w glowie xD Klase w liceum mialem spoko ale unikalem nie integrowalem sie z nimi balem sie ze wszystkie moje wady wyjda a potem beda mi przez cale liceum codziennie wypominac je. W podstawowce mocno mnie cisneli za to ze bylem za grzeczny, za spokojny. "Koledzy" pytali sie mnie nawet czy rodzice mnie bija. Ale potem wyzywali mnie tez przy wychowawczyni a ta tylko stwierdzila ze no faktycznie moze dobrze ze w gimnazjum ide do innej klasy.

Terapeute znalazlem jakiegos byc moze sensownego ale kosztuje 500 zl i godziny pracy ma 8-16. W pracy wtedy jestem.

Ale trolllllll

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnieszkass1]

Powodzenia.
Ciekawe czy dasz radę

[JackSparrow50]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Na moje oko to problem trochę głębszy i na początek przydałby się psychiatra i jakaś porządna diagnoza. Bo co innego być introwertykiem, samotnikiem i ofiarą przemocy w szkole, a co innego odczuwać autentyczną niechęć do osób, które na nas patrzą i zagadują... nawet nie całkiem obcych, ale własnych współlokatorek... W sensie znam ludzi z fobią społeczną, którzy się leczą, ale każdy z nich ma jednak jakieś swoje grono "bezpiecznych" znajomych czy osób z rodziny, z którymi lubią przebywać, potrafią się przyjaźnić, kochać.

Tak samo niepokojący jest sposób pisania o sobie Autora. To nawet nie jest niskie poczucie własnej wartości, tylko coś dziwnego. Z jednej strony gnojenie samego siebie w każdym zdaniu, a z drugiej jakieś wielkie plany i marzenia. No nie wiem, dla mnie to wszystko jest po prostu ostro niepokojące.

Chodzi ci o zaburzenia osobowości czy co?
Nie to że czuję do nich niechęć. Nie uważam się za lepszego od nich wręcz odwrotnie. Raczej bardziej stresuje mnie to bo nic dobrego zwykle z tego nie wychodzi. Mi z tego wszystkiego wychodzi ze nie mam wystarczającej wiedzy do rozmawiania z kimś, jestem za nudny itd. A wynika to z tego że nie rozmawiam a nie rozmawiam bo nie mam wiedzy i takie błędne koło. No właśnie też często widziałem wpisy samotnych ludzi ale dosłownie zawsze mają tego chlopaka czy dziewczynę albo jakakolwiek osobę. Ja nic może faktycznie odrzucam ludzi że nie chcą szczerze do mnie zagadać tylko jeśli już to z litości albo żeby gardzić mną.

Nie wiem może jestem trochę nerwowy. W podstawówce miałem sporo stresu. W domu ojciec pił a w szkole też nie było lepiej. 24 godziny na dobę stres. Ręce mi się trzęsły od tego cały czas. Ale nikomu nie mówiłem bo nie można było a teraz trochę mnie to dusi chyba.

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez aninudy

Aha no i nie dziwią mnie mega plany Autora bo to odbieram tak, że musi jakoś pustkę zapełnić. Pustkę relacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak o tym pisałem że chce poczucie wartości zbudować na konkretach. Normalni ludzie nie potrzebują tego do relacji a ja widocznie tak.

[Higurashi]

Napisane przez JackSparrow50

ale nie wiem po co mnie zagadują. co niby miałoby wyniknąć z gadania o bzdetach. Poza tym ludzie czesto lubia gadac "a tamten znajomy zrobil to a tamten tamto". Ja znajmych nie mam wiec nawet jakbym chcial to nie wypowiem sie na ten temat. Ludzie to czesto potwory i maja zle intencje. Nawet w gimnazjum pamietam jakas akcje 2 dziewczyny ubzduraly sobie ze chca mnie poznac na sile i w kolko pytaly co tam. Prawda jest taka ze robily to dla siebie zeby pokazac jakie sa super i jaka to klasa nie jest wspaniale zgrana. Tak samo np. studniowka jakas dziewczyna poprosila nauczycielke zeby namowila mnie zebym poszedl na studniowke bo ona nie ma z kim tanczyc i skutek byl taki ze musialem sie godzine tlumaczyc ze na 100% nie chce tam isc i wiem ze bede sie zle czuc bo kompletnie nie wiem co robic w takich miejscach. Ta nauczycielka nawet namawiala mnie zebym sie napil alkoholu i ze super bedzie jak zaszumi w glowie xD Klase w liceum mialem spoko ale unikalem nie integrowalem sie z nimi balem sie ze wszystkie moje wady wyjda a potem beda mi przez cale liceum codziennie wypominac je. W podstawowce mocno mnie cisneli za to ze bylem za grzeczny, za spokojny. "Koledzy" pytali sie mnie nawet czy rodzice mnie bija. Ale potem wyzywali mnie tez przy wychowawczyni a ta tylko stwierdzila ze no faktycznie moze dobrze ze w gimnazjum ide do innej klasy.

Terapeute znalazlem jakiegos byc moze sensownego ale kosztuje 500 zl i godziny pracy ma 8-16. W pracy wtedy jestem.

Czyli nie masz obycia z ludźmi, ale nie dajesz sobie szansy by je jakkolwiek nabyć, bo dopatrujesz się wszędzie złych intencji albo z góry patrzysz na to, że "ludzie chcą gadać o głupotach". Przecież to jest błędne koło, uważasz, że jak zrobisz 15 certyfikatów to nagle wszystkie Twoje problemy znikną i znikąd znajdziesz w sobie umiejętności społeczne?

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez JackSparrow50

Chodzi ci o zaburzenia osobowości czy co?

Nie konkretnie o zaburzenia osobowości. Po prostu znałam różnych ludzi, ale nigdy nikogo, kto przez całe swoje życie, od samego początku, nie stworzył z nikim dosłownie żadnej relacji. Nikt mi nie wmówi, że Twoje zachowanie wobec innych ludzi jest normalne. Moim zdaniem musi wynikać z jakiś zaburzeń lub choroby, może czegoś w rodzaju autyzmu.
Nie mam pojęcia, najlepiej oceni to lekarz.

Po prostu u Ciebie to nie jest gorszy okres w życiu. Ty taki jesteś od samego początku do teraz. To jest Twoja cecha, coś w Tobie, a nie kwestia okoliczności.

[alicjaross]

Napisane przez Higurashi

Czyli nie masz obycia z ludźmi, ale nie dajesz sobie szansy by je jakkolwiek nabyć, bo dopatrujesz się wszędzie złych intencji albo z góry patrzysz na to, że "ludzie chcą gadać o głupotach". Przecież to jest błędne koło, uważasz, że jak zrobisz 15 certyfikatów to nagle wszystkie Twoje problemy znikną i znikąd znajdziesz w sobie umiejętności społeczne?

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

też tego nie rozumiem jak te ceryfikaty, kursy językowe, nowe mieszkanie mają sprawić, ze wartość Autora wzrośnie.
i jeszcze zarzut, że współlokatorki gadaja o głupotach, a co mają o historii Japonii nagle zacząć gadać, taki small talk z ich strony i tyle