Klątwa siedmiu lat? Niepewność w długoletnim związku

[Harmonia_95]

przykro się czyta Twoje posty, Autorko. nie wiem, co kieruje Twoim chłopakiem i nie ma to dużego znaczenia, bo ludzi się tak po prostu nie traktuje. to może być trudne, ale przeprowadź z nim poważną rozmowę dotyczącą rozstania i Waszego mieszkania. On najprawdopodobniej nie wie, jak się za to zabrać i dlatego żyjecie w takim zawieszeniu.

nie pozwól sobie na kolejne tygodnie jako persona non grata.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

przeciez nikt jej nic nie kaze, kazdy pisze wedlug swoich odczuc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Facet ucieka z domu, chce w nim spędzać jak najmniej czasu, bo nie chce spotykać autorki, nie chce z nia rozmawiać ani jej dotykac, a ona tego oczekuje. Nie będzie więc dumał nad sensem związku na kiblu ani na balkonie, tylko ucieka, tu nie ma co zbierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[black_elderflower]

Mnie by chyba po&#&@$lo jakbym miała czekać na decyzję wielmożnego hrabiego tydzień widząc, że wraca do domu o 3 i na wyjście załatwia 3 komplety ubrań. Po prostu bym chyba pojechała za nim sprawdzić tą rzekomą siłownie oraz tego rzekomego "kolegę" i miała bym odpowiedź.

W życiu po 7 latach związku bym nie pozwoliła sobie na siedzenie cicho pod miotłą i na tak bierną postawę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez PumpkinEyes

Autorka ma prawo wiedzieć na czym stoi. Nie usprawiedliwiaj go, bo on naprawdę się zachowuje nie w porządku. Nie potrafi powiedzieć o co mu właściwie chodzi, odpycha ją, zbywa, znika na całe noce nie wiadomo gdzie (!).

Zgadzam się.

Chociaż dziwi mnie za są zaręczeni, mieli sie pobrać, a tu rok nie śpią ze sobą jak dobrze zrozumiałam. To bardzo długo. To nie rozmawiali na ten temat wcześniej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez herbata_z_miodem

No powiedział jej, że potrzebuje to przemyśleć i że potrzebuje około tygodnia. Ja rozumiem, ze autorka chce jak najszybciej pracować nad kryzysem i jak najwiecej rozmawiać, ale czasem trzeba uszanować druga osobę. Nie minął nawet tydzień. Niektórzy mogą potrzebować tej przestrzeni dla siebie, tych kilku dni, żeby na spokojnie przeanalizować problem bez odczuwania presji.

No ale wracanie codziennie do domu około 3 nad ranem, nagła wieksza dbałość o siebie jest faktycznie podejrzana.

No ale raczej ja nie byłabym pozytywnie nastawiona do takiego związku gdzie od roku nie śpią razem. Bardzo dużo czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez black_elderflower

Mnie by chyba po&#&@$lo jakbym miała czekać na decyzję wielmożnego hrabiego tydzień widząc, że wraca do domu o 3 i na wyjście załatwia 3 komplety ubrań. Po prostu bym chyba pojechała za nim sprawdzić tą rzekomą siłownie oraz tego rzekomego "kolegę" i miała bym odpowiedź.

W życiu po 7 latach związku bym nie pozwoliła sobie na siedzenie cicho pod miotłą i na tak bierną postawę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Nie lubię być oszukiwana i tak bym się czuła. Nie mówiąc już o tym że raczej nie wytrzymałabym w związku gdzie facet od roku by ze mna nie spał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[herbata_z_miodem]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89657931]jak chcesz z kims byc to cie partner nie dusi i nie przytlacza siedzac obok ciebie,nie potrzebujesz siedziec u kumpla do 3-4 nad ranem i rozmyslac czy ci twoja relacja pasuje ,to jasne ze nie pasuje skoro az takie masz rozkminy
jak sama napisalas mialas takie poczucie ze swoim ex wiec to potwierdza moja teorie ze jak masz takie dylematy zwiazkowe o ktorych musisz godzinami dziennie rozmyslac a obecnosc partnera cie przytlacza to juz prosta droga do konca zwiazku[/QUOTE]

Też prawda. Możesz mieć rację.

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Kompletnie nie rozumiem rad w stylu "za bardzo naciskasz, daj mu miesiąc czasu". Ludzie, przecież oni OD ROKU ze sobą nie sypiają, rozmawiają tyle co nic, nie przytulają się, tam nie ma nic do odratowania. Mydlicie Autorce oczy każąc jej czekać jeszcze tydzień czy miesiąc..

Może. Ja się odniosłam głównie do tej ostatniej ich rozmowy, bo nie ma zbytnio informacji co wcześniej się działało i co robili przez ostatni rok.

Pytanie, jak to się stało, że śpią teraz osobno?

Może żadne nic nie robiło w kierunku poprawy i różnica jest taka , ze autorka w końcu się zebrała, zaczęła się zastanawiać, jak to zmienić i chciałaby jak najszybciej to naprawić. Autorka pisała o oziębłości emocjonalnej i chęci odseparowania się ze swojej strony. Może facet się przyzwyczaił do obecnego stanu, pogodził się ze spaniem osobno itp., dlatego został zaskoczony tą wylewnością i nagłą potrzebą bliskości, więc jednak potrzebuje jednak czasu, żeby to przemyśleć.

[Aelora]

Wygląda to trochę tak, jakby przed rozstaniem wstrzymywało ich wspólne mieszkanie i kredyt, a może do tego kwestia narzeczeństwa (co ludzie powiedzą, może już zrobili jakieś przygotowania do ślubu). Facet zachowuje się jakby ewidentnie nie chciał już być w tym związku, może liczy na to że Autorka nie wytrzyma, spakuje się i zniknie z jego życia.

[Monia284]

No tak to wygląda a planowanie ślubu w sytuacji niesypiania ze sobą przez rok to też nienajlepszy pomysł.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[pempek]

Monia, w pierwszym poście jest tylko napisane, ze śpią osobno. Z tego co tu wizazanki na innych wątkach piszą, jest to dość powszechne zjawisko. Nie oznacza ewidentnie, ze ze sobą nie sypiają w sensie seksu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez black_elderflower

Mnie by chyba po&#&@$lo jakbym miała czekać na decyzję wielmożnego hrabiego tydzień widząc, że wraca do domu o 3 i na wyjście załatwia 3 komplety ubrań. Po prostu bym chyba pojechała za nim sprawdzić tą rzekomą siłownie oraz tego rzekomego "kolegę" i miała bym odpowiedź.

W życiu po 7 latach związku bym nie pozwoliła sobie na siedzenie cicho pod miotłą i na tak bierną postawę.

Dla niektórych takie przekonanie się na własne oczy to najlepsze wyjście.

Koleś teraz czuje się górą i kozaczy, bo kogoś ma.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dla niektórych takie przekonanie się na własne oczy to najlepsze wyjście.

Koleś teraz czuje się górą i kozaczy, bo kogoś ma.

dla mnie prawdopodobne jest, ze ten czas spedza w jakichs barach albo klubach, one czesto zamykaja sie kolo 2 w nocy, wiec akurat konczy co tam robil i wraca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89658136]dla mnie prawdopodobne jest, ze ten czas spedza w jakichs barach albo klubach, one czesto zamykaja sie kolo 2 w nocy, wiec akurat konczy co tam robil i wraca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

no super miejsce do przemyslen na temat zwiazku i co w tych klunach i barach pije herbatke ?
jestem pewna ze ten romans trwa juz jakis czas a ostatnio przybral na intensywnosci stat te calodniowe wypady w soboty a teraz trudne rozstania nad ranem

[Alekto123]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Kompletnie nie rozumiem rad w stylu "za bardzo naciskasz, daj mu miesiąc czasu". Ludzie, przecież oni OD ROKU ze sobą nie sypiają, rozmawiają tyle co nic, nie przytulają się, tam nie ma nic do odratowania. Mydlicie Autorce oczy każąc jej czekać jeszcze tydzień czy miesiąc.
Gdyby ten facet zachowywał się inaczej - okej, rozumiem. Ale on ma na Autorkę tak bardzo wywalone, że już gorzej się nie da.

Takimi radami lejecie wodę na młyn dalszej naiwności Autorki i tkwienia w gó... związku, którego już dawno nie ma.

No dokładnie chłop po prostu jest tchórzem i boi się powiedzieć, że to koniec i pewnie ma nadzieję, że autorka sama zechce zerwać i zdejmie z niego ten problem. Jakby chciał naprawiać związek, to by się bardziej zachowywał jak autorka, która się zachowuje jak typowa osoba, które chce ratować związek, a nie szukał miejsce do dumania do 3 w nocy, żeby jej tylko nie widzieć.

[Aelora]

Też myślę, że on woli załatwić to w białych rękawiczkach. Łatwiej powiedzieć innym, że zwichrowana narzeczona zerwała zaręczyny niż że samemu odeszło się mając potencjalnie inną na boku. Łatwiej, żeby Autorka uniosła się honorem, wyprowadziła ze wspólnego mieszkania i ogarnęła kwestie spłaty kredytu niż miałby z tym wystąpić książę.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89658151]no super miejsce do przemyslen na temat zwiazku i co w tych klunach i barach pije herbatke ?
jestem pewna ze ten romans trwa juz jakis czas a ostatnio przybral na intensywnosci stat te calodniowe wypady w soboty a teraz trudne rozstania nad ranem[/QUOTE]a czy ja mowie, ze super

po prostu nie wypowiadam sie na ten temat tak ekstremalnie jak ty, bylam po kazdej mozliwej stronie tej sytuacji, dla mnie i ona i on nie zachowuja sie tak jak ja uwazam za sluszne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Ja tam też stawiam na bar niż jakąś kochankę. Akurat właśnie to jest godzina na wyjście z klubu niż z łóżka od dziewczyny. To już lepiej albo zostać do rana, albo wyjść jak człowiek wcześniej. O 3 wychodzić z ciepłej pościeli to nie tak łatwo. Wg mnie testuje teraz życie singla i ostatecznie sprawdza czy zatęskni.

Tak czy siak to czyste teoretyzowanie, a cały sens jest zupełnie gdzieś indziej.

Jeśli w grę wchodzą takie szacher machery, jakieś czasy na przemyślenia itd. to już lepiej nie męczyć sobie tyłków i się rozstać z godnością. Gorzej, jak jedna osoba nie chce odpuścić, a druga nie wie jak z tego wybrnąć. Autorka za bardzo napiera wg mnie, nie do końca bym tak wieszała psy na facecie. Stanowczo za mało informacji na temat ich relacji.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

i po tym barze czy clubie jedzie samochodem do domu?

[Monia284]

Napisane przez pempek

Monia, w pierwszym poście jest tylko napisane, ze śpią osobno. Z tego co tu wizazanki na innych wątkach piszą, jest to dość powszechne zjawisko. Nie oznacza ewidentnie, ze ze sobą nie sypiają w sensie seksu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aha racja. No fakt. Umknęło mi to. No a faktycznie nie musi tego oznaczać. Może im tak wygodniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Napisane przez Nimve

Ja tam też stawiam na bar niż jakąś kochankę. Akurat właśnie to jest godzina na wyjście z klubu niż z łóżka od dziewczyny. To już lepiej albo zostać do rana, albo wyjść jak człowiek wcześniej. O 3 wychodzić z ciepłej pościeli to nie tak łatwo. Wg mnie testuje teraz życie singla i ostatecznie sprawdza czy zatęskni.

Tak czy siak to czyste teoretyzowanie, a cały sens jest zupełnie gdzieś indziej.

Jeśli w grę wchodzą takie szacher machery, jakieś czasy na przemyślenia itd. to już lepiej nie męczyć sobie tyłków i się rozstać z godnością. Gorzej, jak jedna osoba nie chce odpuścić, a druga nie wie jak z tego wybrnąć. Autorka za bardzo napiera wg mnie, nie do końca bym tak wieszała psy na facecie. Stanowczo za mało informacji na temat ich relacji.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Oczywiście ale tak to można gdybać. Może być bar a może być i inna dziewczyna ale po prostu postanowił że będzie do 3 i na razie dłużej nie zostaje. Romans Może różnie wyglądać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

w sumie autorka nie mowila czy wieje od niego fajkami, alkoholem albo perfumami

tak apropo barow albo kochanki

edit, doczytalam ze nie pije, to zapach alko mozna skreslic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[herbata_z_miodem]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89658220]i po tym barze czy clubie jedzie samochodem do domu?[/QUOTE]

A czemu nie? Czy obowiązkowo trzeba pić? Znam facetów, którzy też za bardzo nie piją alkoholu. Również mógł być to pub z planszówkami. Autorka pisała o planszówkach jako wspólnej aktywności, a w dużych miastach są takie puby, sama chodziłam do takich i one faktycznie się zamykały najcześciej koło 2 w nocy. No i też autorka wspomniała o fotelu pasażera odsuniętym do tyłu, wiec może jej facet został głównym kierowcą i odwozi większego kolegę czy tam kolegów.

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89658226]w sumie autorka nie mowila czy wieje od niego fajkami, alkoholem albo perfumami[/QUOTE]

Z drugiej strony pisała, że bierze ze sobą parę zestawów ubrań i chodzi na trening, wiec może na siłowni bierze prysznic? Sa całodobowe siłownie.

[Mija62]

Zaraz się okaże, że on w tym pubie na drugą zmianę pracuje xD

[evonla]

Przykro mi, ale Twój chłopak jest tchórzem, bo nie chce wziąć na siebie tej odpowiedzialności i czeka na to, aż to Ty go w końcu zostawisz. Od roku się kiepści, a tutaj miał być jeszcze ślub.. a później co, rozwód po miesiącu? Tak jak ktoś już tutaj napisał, wierzyć się nie chce, że codziennie przesiaduje po nocach u kolegów. A co to, koledzy swojego życia nie mają? Dobrą bajeczkę Ci sprzedał, a Ty potulnie czekasz na niego i chcesz jeszcze coś naprawiać, jak tutaj nie ma czego, bo z pewnością ma już inną kobietę. Dla mnie też trochę wieje desperacją z Twojej strony, brzmi to tak, jakbyś uwiesiła się na swoim chłopaku i nie miała własnego życia poza nim. Najwyraźniej go to zmęczyło i znalazł to, czego nie miał w Tobie, u innej.

[kennedy]

Napisane przez black_elderflower

Ja nie kumam jak można tak żyć, tak usprawiedliwiać takie bydlęce zachowanie wobec partnera, to co on robi to jest bardziej niż tragiczne a Ty jeszcze chodzisz wokół niego na paluszkach, grzecznie czekasz. Robisz grafiki przytuleń i jakieś plany naprawcze kiedy on od roku już nawet z Tobą nie śpi...

On Cię od lat zapewne nie kocha, ma kogoś nowego albo za chwilę będzie miał. Powroty codziennie o 3 nad ranem, tak jak ktoś wyżej zwrócił uwagę, kto by miał tyle czasu? Jeszcze rozumiem co tydzień w weekend z kolegami,ale tak?
Tutaj nie ma na co czekać, ten związek to autobus który odjechał ostatnim kursem dwa lata temu a przystanek rozkopali i zaorali.
Miej do siebie resztki szacunku i wyprowadź się, lub jego. Obadaj dalszy plan działania po ewakuacji.
Wyjdziesz z tego mieszkania a ja jestem wręcz pewna, że on się już nawet słowem nie odezwie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tyle w temacie.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

teraz zaczelam sie zastanawiac co on wlasciwie moze robic w tym czasie
bierze ciuchy na trening + 2-3 komplety ubran + to co ma na sobie, 4-5 zestawow ciuchow na jeden wieczor?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ciekawe ile on ma lat...

[herbata_z_miodem]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89658287]teraz zaczelam sie zastanawiac co on wlasciwie moze robic w tym czasie
bierze ciuchy na trening + 2-3 komplety ubran + to co ma na sobie, 4-5 zestawow ciuchow na jeden wieczor?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Pewnie tak:

1. To co ma na sobie
2. Ubranie do treningu
3. Świeże ubrania do założenia po treningu, jakiś casual, np. dżinsy i koszulka
4. Zapasowe ubranie na przebranie, np. coś wygodniejszego albo dodatkowa koszulka, jakby mocno się spocił
5. Ubranie na inną pogodę

Dużo osób ma różne nawyki i w sumie wożenie ze sobą i trzymanie np. w bagażniku zapasowych ubrań mnie nie zdziwiłoby aż tak. Może mocno się poci albo często gdzies się brudzi.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Jeden komplet na siłownię, drugi na dyskotekę... Plus są upały, jak się spotyka z kimś innym lub wyrywa laski w klubach, pewnie chce być extra fresh

naciagane, nawet jesli jest jakas inna dziewczyna, to przeciez nikt normalnie idac na randke nie bierze ze soba kilku kompletow ciuchow na zmiane
upaly sa/byly w dzien, od 21 do 3 raczej sie juz nie pocil jak swinia
nawet jakby to rozciagnac poza norme, dajmy na to wychodzi w jednych ciuchach, wskakuje w dresy na silce, a potem zaklada nastepne ciuchy, to i tak sa tylko ubrania na silke i jeden dodatkowy komplet, a nie 2-3

chyba, ze autorka tylko domniema po wielkosci jego plecaka i to mialo byc wyolbrzymienie (zakladam ze nie patrzy mu codziennie na rece jak pakuje swoje rzeczy)


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez herbata_z_miodem

Pewnie tak:

1. To co ma na sobie
2. Ubranie do treningu
3. Świeże ubrania do założenia po treningu, jakiś casual, np. dżinsy i koszulka
4. Zapasowe ubranie na przebranie, np. coś wygodniejszego albo dodatkowa koszulka, jakby mocno się spocił
5. Ubranie na inną pogodę

Dużo osób ma różne nawyki i w sumie wożenie ze sobą i trzymanie np. w bagażniku zapasowych ubrań mnie nie zdziwiłoby aż tak. Może mocno się poci albo często gdzies się brudzi.

z tego co napisala, to on nie trzyma tych ciuchow w samochodzie na zapas, tylko codziennie pakuje nowe "Od tej pory codziennie po zakończeniu pracy brał ciuchy na trening + dodatkowe 2-3 zestawy i jechał"

no chyba, ze po angielsku sie wyprowadza wynoszac ciuchy i juz z nimi nie wracajac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Tak czy siak kupy to sie nie trzyma z tymi ubraniami cokolwiek by nie robil
Bo przecież nawet jaby siedzial u kochanki to po co mialby sie tam przebierac ? Chyba ze je przenosi do niej ;-)
Ja bym sie go zapytala otwarcie po co te zestawy ciuchow bierze