Usidlić podrywacza...

[Ally83]

Napisane przez Moonlight

ostatnio powiedziałam mu że go lubię odezwę się, odezwę tylko on najpierw musi przybyć na to gg głupie bo go nie ma jakoś... spróbuję jutro.

a kolegi nie chciałam wykorzystać. już kilka razy zapraszał mnie na spacer i (też ) się nie zgadzałam. a dziś jak się dowiedział że piekę ciasto to postanowił się wprosić no to już go zaprosiłam, niech sobie chłopak poje a ten fakt, że mnie odwiedzi chciałam wykorzystać "przy okazji". po prostu jestem ciekawa czy mój podrywacz będzie zazdrosny... ale może faktycznie lepiej "nie kombinować"...

Uważaj, bo jeszcze kolega zamiast PP wpadnie w Twoje sidła .

[kiciulka1985]

Napisane przez Ally83

Uważaj, bo jeszcze kolega zamiast PP wpadnie w Twoje sidła .

Tez to tak widze I miejmy nadzieje ze jesli tak sie stanie Moonlight tez poczuje miete do kolegi... to bylby duzo lepszy wybor

[Lexie]

Widzę, że PP nie cieszy się tu zbytnim poparciem

Chociaż poczucie mięty do kolegi nie byłoby złe No, oczywiście z wzajemnością

[kala507]

Kiedyś miałam podobną historię z koelsiem, łaził za mną, był miły, super sie z nim gadało no i oczywiście był nieziemsko przystojny. Ale to był typ podrywacza, wystarczyło że mnie na jakieś imprezie nie było a on próbował się dostawiac do innej. Powiedziałam sobie NIGDY WIĘCEJJ ŻADNEGO PODRYWACZA!!!!. Moim zdaneim taki ktoś nigdy się nie zmieni

[Moonlight]

ojej, ale mi się miło zrobiło kiedy przed chwilą włączyłam gadu zostawił mi z samego rana wiadomość. niby takie nic bo tylko napisał "ładny opis", ale się ucieszyłam a opis był o miłości... myślicie że to może coś znaczyć? czy po prostu mu sie spodobał ten opis i napisał mi to bez żadnych podtekstów? nie ma go na gg ale też mu zostawiłam wiadomość - autora i tytuł piosenki z której ten opis pochodził...

kolegę zapraszam bo naprawdę chcę się z nim zobaczyć. pomyślałam tylko, że jeśli PP ( ) na mnie zależy to mógłby być troszku zazdrosny o mnie ale jednak mu o tym nie powiem... ja się dowie to się dowie, a jak nie to też dobrze

a kolegą nie jestem zainteresowana traktuję go jak przyjaciela, on mnie chyba też. ale jakby się we mnie zakochał to będę miała problem ehhh... zawsze zakochują się we mnie nieodpowiedni faceci

Kala, ja nie zauważyłam żeby on na tych imprezach specjalnie podrywał dziewczyny. on właściwie siedzi i nic nie robi, a one do niego przychodzą i zagadują ale nigdy nie słyszałam jak i o czym on z nimi rozmawia. możliwe że podrywa te co się nawiną... no cóż, muszę spróbować. nie darowałabym sobie gdybym nie wykorzystała szansy może kiedy będzie zajęty (przeze mnie oczywiście ) nie będzie interesował się tymi krowami co mu się narzucają

[Lexie]

No widzisz, odezwał się, nie jest źle . I dobrze, że mu coś odpowiedziałaś, nawet, jeśli go nie ma.
Nie dorabiałabym szczególnej ideologii do tego, że zwrócił uwagę na opis. Myślę, ze raczej wybrał najlepszy na gg pretekst, żeby się odezwać. Opis mu się spodobał, więc o tym wspomniał.
Gdyby PP zwracał uwagę na opisy "miłosne" częściej, a przykład zapytał do kogo są kierowane/kogo dotyczą to by już mogło być podstawą do podejrzeń

Z kolegą uważaj, uważaj . Faceci zakochują się w nieodpowiednich (czyt. wpatrzonych w kogoś innego) dziewczynach tak samo jak dziewczyny zakochują się w nieodpowiednich facetach

[Moonlight]

wiesz, kiedyś kazał mi się tłumaczyć z moich opisów, jak były miłosne to wypytywał itd. ale ostatnio nie pyta. po prostu czasami zagaduje w związku z opisem (najczęściej sama go prowokuję odpowiednim opisem )

a teraz jest, ale znów nie pisze do mnie może nie ma go przy kompie znów. zaczekam trochę. mam dziś osiemnaste urodziny, liczę na życzenia na wszelki wypadek mój opis sugeruje, że powinno mi sie dziś składać życzenia - faceci nie mają pamięci do dat

na uczucia kolegi raczej wpływu mieć nie będę. mogę mieć tylko nadzieję, że nie poczuje do mnie nic głębszego niź przyjaźń... już go zaprosiłam na jutro, powiedział że postara się wpaść

Edit: już sobie poszedł. życzeń nie złożył poszłam otworzyć drzwi, a jak wróciłam to już nie był dostępny... ehhh. wymyśliłam fajny pretekst żeby do niego napisać, ale on działa tylko dziś. jak do wieczora go nie dorwę na gg to będę musiała wymyślić coś nowego...

[Lexie]

Ojej, Moonlight, masz urodziny??? I to 18!

Wszystkiego najlepszego, kocie
Spełnienia marzeń, niech PP wreszcie zaproponuje spotkanie i się dłużej nie wygłupia, niech kolega się nie zakochuje przypadkiem i niech dobry pretekst do odezwania się się trafi .


Nie martw się tym, ze życzeń nie złożył
Faceci po pierwsze, nie mają pamięci do dat, a po drugie nie zawsze czytają cudze opisy . Mój "obiekt" też mi życzenia złożył dopiero po moim opisie bo nie pamiętał daty, i to po połowie dnia gdy ten opis miałam .

A co do pretekstu, który działa tylko dziś... Napisz, kiedy go nie będzie. Rozwiąże się problem tego ile należy odczekać od jego pojawiania się na gg do momentu, kiedy należy się odezwać, żeby nie wyszło, że się na niego czekało .

[Moonlight]

dziękuję za życzenia

ano może i nie przeczytał opisu... ale Ci faceci nieznośni są

a z tym pretekstem się nie uda kiedy go nie będzie... to taki wyjątkowy pretekst, który odpowiednio zadziała tylko w określonych warunkach najwyżej wymyśle coś inszego przy inniejszej okazji

ale jak mi życzeń nie złoży to go wyzwę napiszę, że nigdy mu tego nie wybaczę tak pół-żartem pół-serio może bedzie mi chciał to jakoś wynagrodzić i mnie gdzieś zaprosi...

[Lexie]

O, plan jest niezły, nawet niezłożenie życzeń można jakoś wykorzystać

Ehhhh, aż się zrobiłam ciekawa cóż to za wyjątkowy pretekst . Działa tylko w określonych warunkach...

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

faceci nie maja pamieci do dat, ale maja telefony, zeby zapisac co ja bym bez tego zrobil a takie opisy o urodzinach to imo troche chamskie, bo jak sie kogos spotyka na ulicy, to tez sie nie domaga zyczen.

[kiciulka1985]

Moonlight - STO LAT STO LAT...!!!
kurcze 18-nastka a ty jeszcze trzezwa i co wiecej w domu??? nie ladnie

[Moonlight]

Patryk, zaraz tam "chamskie"... mój opis brzmi "Życzenia przyjmuję przez całą dobę " i nie wydaje mi się, że jest chamski...

trzeźwa jestem jeszcze wieczorkiem jadę z koleżankami na dyskotekę sobie poszaleć więc trzeźwa tej nocy nie będę na pewno

lexie, pretekst mogę Ci zdradzić chodzi właśnie o tę dyskotekę. mój PP jest takim naszym lokalnym DJem, często rozmawiamy o muzyce, a on wie na ten temat chyba wszystko w szczególności o muzyce tanecznej (ja raczej alternatywnej słucham i na technie itd. mało się znam) i właśnie chciałam to wykorzystać. bo na dyskotece na którą dziś jadę będzie dosyć sławny DJ (tak słyszałam, że sławny, ja go kompletnie nie znam ) i chciałam na ten temat zagadać, spytać co to za DJ, poprosić żeby mi PP przesłał kilka jego kawałków żebym zobaczyła czy warto itd. jeszcze bym mu powiedziała cos miłego do tego np. że jest moim guru do spraw muzyki już wszystko miałam obmyślone ale jego nie ma... a wiadomości mu nie zostawię, bo jeśli on np. odbierze ją o 21 to mnie już nie będzie, jeśli on odpisze to odczytam wiadomość dopiero jutro i to czy warto jechać akurat na tę a nie inną dyskotekę będzie już nieistotne itp. więc zaczekam aż przyjdzie na gg. a jak nie przyjdzie to wymyślę inny pretekst np. z tym fochem za niezłożone życzenia

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

no to nie chamskie, ale mialem na mysli opis: urodzinki mam xx i mam nadzieje, ze nie zapomnicie! - to dla mnie chamski opis...

[kala507]

Moonlight spóźnione ale szczere
WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ zdrowia szczęscie pomarańczy niech Ci PP nago tańczy

[Moonlight]

dzięki Kala

ale niestety nie zapowiada się żeby PP miał mi w najbliższym czasie tańczyć nago

[olusia...]

Napisane przez kala507

Moonlight spóźnione ale szczere
WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ zdrowia szczęscie pomarańczy niech Ci PP nago tańczy

przyłączam się do spóźnionych życzen

[Moonlight]

dzięki Olusiu

kolega właśnie wyszedł. dosyć miło było ale czysto po koleżeńsku. i dobrze tak

a PP pisze do mnie na gadu. w sumie często ale krótko i nie wiem co to ma oznaczać. zauważyłam że prawie codziennie, czasami kilka razy dziennie, ale o niczym konkretnym nie gadamy. wolałabym żeby gadka się rozkręciła, nawet próbuję jakoś ją prowadzić, ale to on ucina. on coś napisze, ja odpisze i koniec. dziś znów pytał o opis. a opis miałam ten sam co wtedy, co mi napisał że ładny. i pytał konkretnie o co chodzi. powiedziałam że o nic... no bo co miałam powiedzieć? a on że ok i napisał tytuł jakiejś kretyńskiej piosenki Just 5 ja go o coś spytałam ale już nie odpisał... jakby mnie olewał

nie mam juz do niego cierpliwości, ale ciągle coś czuję... i nie wiem czy chce mi się walczyć o to uczucie... kiepsko się z tym czuję...

[Lexie]

Napisane przez Moonlight

a PP pisze do mnie na gadu. w sumie często ale krótko i nie wiem co to ma oznaczać. zauważyłam że prawie codziennie, czasami kilka razy dziennie, ale o niczym konkretnym nie gadamy. wolałabym żeby gadka się rozkręciła, nawet próbuję jakoś ją prowadzić, ale to on ucina. on coś napisze, ja odpisze i koniec. dziś znów pytał o opis. a opis miałam ten sam co wtedy, co mi napisał że ładny. i pytał konkretnie o co chodzi. powiedziałam że o nic... no bo co miałam powiedzieć? a on że ok i napisał tytuł jakiejś kretyńskiej piosenki Just 5 ja go o coś spytałam ale już nie odpisał... jakby mnie olewał

nie mam juz do niego cierpliwości, ale ciągle coś czuję... i nie wiem czy chce mi się walczyć o to uczucie... kiepsko się z tym czuję...

Ehhh, momentami to jakbym o sobie czytała... Tzn o sobie i moim "obiekcie" Z tą jedną różnicą, ąe mój obiekt nie jest podrywaczem

Otóż mój obiekt też często tak robi - zacznie rozmowę, ale nawet się nie stara jej prowadzić dalej. Konwersacja urywa się w pół zdania niemal. No, jeśli zadam pytanie, to jednak odpisze. Czasem po godzinie, ale odpisze . Ale też bywa, że czuję się olewana i to zdecydowanie niefajne uczucie.
I tak naprawdę, moja cierpliwość się już wyczerpała i jestem na etapie "odpuszczania sobie"

Co do pytania o opis - nie wiem jak ów opis brzmiał... ale może trzeba go było nieco naprowadzić. Napisać, że myślisz o kimś cieplej ale ten ktoś chyba jednak nie czuje tego samego. Może jakoś zasugerować, że mowa o nim samym

Co za tytuł podał? Może to miała być jakaś sugestia?


Wiem, że cierpliwość Ci się kończy. I że trwanie w takiej sytuacji nie jest fajne. Jeśli w którymś momencie poczujesz, że dość tego, nie chcesz dłużej bawić się w kotka i myszkę... pozostanie albo odpuścić, albo już jasno i klarownie mu pokazać, że coś czujesz. Nie czekając na jego domysły i ryzykując, że tym samym on straci zainteresowanie.
Ale, w sumie, z czasem on je i tak straci, jeśli nic się nie wydarzy... Więc chyba nie ma nic do stracenia

[Moonlight]

Napisane przez lexie

Ehhh, momentami to jakbym o sobie czytała... Tzn o sobie i moim "obiekcie" Z tą jedną różnicą, ąe mój obiekt nie jest podrywaczem

Otóż mój obiekt też często tak robi - zacznie rozmowę, ale nawet się nie stara jej prowadzić dalej. Konwersacja urywa się w pół zdania niemal. No, jeśli zadam pytanie, to jednak odpisze. Czasem po godzinie, ale odpisze . Ale też bywa, że czuję się olewana i to zdecydowanie niefajne uczucie.
I tak naprawdę, moja cierpliwość się już wyczerpała i jestem na etapie "odpuszczania sobie"

Co do pytania o opis - nie wiem jak ów opis brzmiał... ale może trzeba go było nieco naprowadzić. Napisać, że myślisz o kimś cieplej ale ten ktoś chyba jednak nie czuje tego samego. Może jakoś zasugerować, że mowa o nim samym

Co za tytuł podał? Może to miała być jakaś sugestia?


Wiem, że cierpliwość Ci się kończy. I że trwanie w takiej sytuacji nie jest fajne. Jeśli w którymś momencie poczujesz, że dość tego, nie chcesz dłużej bawić się w kotka i myszkę... pozostanie albo odpuścić, albo już jasno i klarownie mu pokazać, że coś czujesz. Nie czekając na jego domysły i ryzykując, że tym samym on straci zainteresowanie.
Ale, w sumie, z czasem on je i tak straci, jeśli nic się nie wydarzy... Więc chyba nie ma nic do stracenia

faceci to jakaś inna rasa. ja rozumiem, że PP woli spotkania i rozmowy w realu, ale niech sobie uświadomi, że "po drugiej stronie kabla" też siedzi człowiek i czeka na odpowiedź Twój "obiekt" najwyraźniej też należy do tego trudnego, niedomyślnego gatunku... mam nadzieje że im się w porę odmieni

opis miałam taki: "Kiedy myślę, że Cię kocham, kiedy czuję, że Cię chcę..."

ON: to wtedy?
JA: nic
ON: ok
ON: Just 5 - Kolorowe sny

no i potem troche się pośmiałam z tego że Just 5 to niezły klimat i w ogóle i on już nie odpisał.

coś mi się wierzyć nie chce, że coś takiego jak piosenka Just 5 ma być jakąś sugestią mógłby sugerować mi coś jakąś ambitniejszą piosenką, w końcu zna ich tyle... a ten "bojzbend" to lipa jakaś on mi bardzo często przesyła różne tytuły piosenek żebym sobie pościągała. ale do poziomu Just 5 się nigdy nie zniżył

jakbym napisała że myślę o kimś cieplej i bym sobie zaczęła marudzić na ten temat to pewnie by się pośmiał i poszedł. on jest raczej z tych "twardzieli" co nie lubią o miłości słuchać... a ja nie jestem z takich co lubią o miłości mówić osobie którą tym uczuciem obdarzam... szczególnie jesli nie jestem pewna uczuć i intencji tej osoby.

ech... już sama nie wiem czy mu powiedzieć (zasugerować) co czuję i narazić się na ośmieszenie, odrzucenie i na tę całą resztę nieprzyjemnych rzeczy. czy zostawić to tak jak jest i samo się wyjaśni, liczyć że on przejmie inicjatywę... czy może sobie odpuścić, darować, zrezygnować zupełnie... nie wiem. muszę to poważnie przemyśleć...

PS: masz śliczny avatarek

PS2: ale by była lipa jakby on kiedyś przypadkiem (a złośliwe przypadki zdarzają się niespodziewanie często ) trafił na to forum, ten wątek i to wszystko przeczytał, poznał mnie po opisach, fragmentach naszych rozmów itd. nawet nie chcę o tym myśleć... ale jakoś tak mi teraz to wpadło do głowy, że tak by się mogło stać...

[Lexie]

To niestety racja, że faceci to inny gatunek... Ciężko ich czasem zrozumieć

Napisane przez Moonlight

opis miałam taki: "Kiedy myślę, że Cię kocham, kiedy czuję, że Cię chcę..."

ON: to wtedy?
JA: nic
ON: ok
ON: Just 5 - Kolorowe sny

no i potem troche się pośmiałam z tego że Just 5 to niezły klimat i w ogóle i on już nie odpisał.

No, takich lakonicznych rozmów to nawet z moim obiektem nie odbywam
I rzeczywiście, sugerowanie czegoś piosenką "kolorowe sny" jest nieco... dziwne .
Poza tym ta piosenka ma taki tekst.... "Kolorowe sny kiedy ja dotykam ciebie, zwariowany świat kiedy w nas tańczy pragnienie...". Ooooj, to by była dziwna sugestia

Zdecydowanie musisz przemyśleć... Zawsze poniesiesz ryzyko. Albo ryzyko odrzucenia, albo ryzyko stracenia szansy. Decyzja należy do Ciebie

Napisane przez Moonlight

PS: masz śliczny avatarek

PS2: ale by była lipa jakby on kiedyś przypadkiem (a złośliwe przypadki zdarzają się niespodziewanie często ) trafił na to forum, ten wątek i to wszystko przeczytał, poznał mnie po opisach, fragmentach naszych rozmów itd. nawet nie chcę o tym myśleć... ale jakoś tak mi teraz to wpadło do głowy, że tak by się mogło stać...

Ad. PS1 - dziękuję, dostałam od Racheli

Ad. PS2 - Oj, co facet by robił na takim forum . Toż sama nazwa strony go odstraszy

[Moonlight]

znaczna część naszych rozmów jest tej własnie długości własnie dlatego mnie to drażni - odzywa się, ale mało interesuje go prowadzenie rozmowy kiedy do mnie nie pisał dałam sobie z nim spokój. ale właśnie po jednej z ostatnich imprez pisze i pisze i spokoju nie daje. ciągle mi o sobie przypomina, a ja jak głupia mam nadzieje że może dostałam drugą szansę

jeśli już by się uprzeć że "kolorowe sny" coś znaczą to dorobiłam sobie do tego ideologię (wszystko da rade zinterpretować jak się bardzo postara choć to nie znaczy że interpretacja jest właściwa ) proszę się nie śmiać zbyt głośno

INTERPRETACJA:
a) dotycząca refrenu "Kolorowe sny kiedy ja dotykam ciebie, zwariowany świat kiedy w nas tańczy pragnienie..."
właściwie choć mało się widujemy, mało ze sobą gadamy to dotyk miał kluczowe znaczenie w naszej znajomości już wcześniej pisałam, że zanim się poznaliśmy to ja na jednej z imprez kompletnie zalana ryczałam sobie na dworze i on podszedł żeby mnie pocieszyć. i jako że cierpię na syndrom "urwanego filmu" to nie pamiętam jak on mnie pocieszał słownie. pamiętam jednak, że cały czas mnie przytulał (ale nie obmacywał wtulałam się w jego boską klatę, a on mnie głaskał - jakże mogłabym tego nie pamiętać ale co mówił to juz nie wiem ). jeśli to ma jakieś znaczenie to zauważyłam że on często mnie szturcha coś powiem głupiego, albo jeśli obrazi mnie coś on powie i robię obrażoną minę to on mnie szturcha rzadko ma okazję ale jednak. jakiś dotyk to w sumie jest (aaaaale naciągam tę całą interpretację ) może on w związku z tym dotykiem ma jakieś kolorowe sny i "tańczące pragnienie"? dobra, to głupie tak się tylko pośmiać chciałam

b) dotycząca zwrotek tej jakże cudnej piosenki

zwrotki (podobno) brzmią tak:

Pozwól mi świecić, kiedy słońca brak
Być nadzieją, gdy szukasz dnia

Pokaż mi niebo, a wtedy ja
Będę tęczą gdy otworzysz swe oczy
Pozwól mi świecić, kiedy słońca brak
Być nadzieją kiedy szukasz pomocy
Dla mnie Ty, ja dla Ciebie
We mnie Ty i my w nas
Kiedy wszystko proste jest jak dawniej
I wiecznie będzie trwać Ty i ja, Ty-ja

Pokaż mi niebo a ja będę tęczą
Kolorów wstęgą co dnia
Pozwól być blisko i świecić dla Ciebie
Na zawsze będę w Tobie
Ty we mnie i my w nas
Dla mnie Ty...

i tu już interpretacja mogłaby być całkiem ciekawa a jaka chyba każdy widzi o ile on naprawdę chciał coś sugerować... a tego pewna nie jestem.




i może faktycznie nie powinnam się martwić, że on tu zawita. to musiałoby być naprawdę wredne zrządzenie losu żeby mu się chciało to wszystko przeczytać

[Lexie]

Moonlight
Przepraszam, ale przy... o matko... przy szturchaniu ... po prostu nie wytrzymałam

Jesteś fantastyczna, jeśli on Ciebie nie chce, to to jakiś kretyn jest


A może on miał na myśli niejako odpowiedź na Twój opis? Zapytał "co wtedy", Ty mu nie odpowiedziałaś, więc dorobił sobie odpowiedź sam .

[olusia...]

Napisane przez lexie

Jesteś fantastyczna, jeśli on Ciebie nie chce, to to jakiś kretyn jest

o tym samym pomyślałam

[Lexie]

Napisane przez olusia...

o tym samym pomyślałam

To znaczy, że na pewno mamy rację

[Moonlight]

po prostu się jeszcze na mnie nie poznał



może faktycznie sam sobie odpowiedział na swoje pytanie z resztą nieważne

już sobie zrobiłam nowy prowokujący opis jak nie zagada to jest pipa i go nie lubię (znów)

[kala507]

Monnlight a jaki to opis pochwal się

[kiciulka1985]

Kurcze.... szkoda ze nie znalam wizazu jak podrywalam facetow (teraz jestem w stalym zwiazku )

[Moonlight]

opis z piosenki Łez "...ale Ty jesteś zimny jak lód, obojętny jak głaz..." może Wam się nie wydać jakiś superhiperekstraprowokują cy ale jego prowokuje praktycznie każdy mój opis

EDIT: kurcze, znudził mi się ten opis jakis taki jest... poza tym kolega PP dał się sprowokować pierwszy a PP na gadu na razie nie ma. teraz wyciągam broń na grubego zwierza, czyli tekst piosenki Chrisa Isaaka - Wicked Game to dopiero będzie opis

ZNÓW EDIT: nie no, wszystko mi już jedno... prawie sie umówiliśmy, nawet na konkretną godzinę i w określonym miejscu. nie mogłam się zdecydować, ale jednak się zgodziłam. potem wyszło że on zmęczony jest, najchętniej film by obejrzał i spał i takie tam pierdoły gadał...

JA: no to decyduj. film czy ja?
ON: sama musisz wiedzieć czego chcesz
JA: teraz pytam czego Ty chcesz
ON: spać
JA: Twój wybór

no i lipa ze spotkania. wyjeżdżam i nie bede miała z nim kontaktu przez ponad tydzień. znając moje głupie szczęście później on gdzies pojedzie i już w ogóle sie nie zobczymy. nawet tych durnowatych rozmów na gg bedzie mi brakowało. ale trudno, jego sprawa. najpierw zaproponował spotkanie, zaczął mnie namawiać, a kiedy się zgodziłam on zrezygnował. buc coś z nim nie tak. ze mną też. będę tęsknić. i płakać mi się chce.

[Camarilla]

Hmm.. lubie takie wyzwania jak Twoj "obiekt" Kochana.. i cos mi sie czuje, ze nie bedzie go tak trudno rozkochac. Co prawda musisz byc cierpliwa bo nie ma nic od tak na pstrykniecie.. ale wydaje mi sie, ze jest to mozliwe. WIec po opisach jego zachowania i po kilku krotkich rozmowach moge nakreslic jego "typ osobowy" Jak to brzmi..
Zgrywa twardziela, w srodku jest lagodny. Zgrywa bo przylgnela do niego taka "otoczka". Jaki to z niego twardziel, podrywacz, uwodzciel, musi miec kazda itd, itp. Teraz sam do tego przywyknal i trzyma sie tego. Wydaje mi sie, ze jest ciekawa osoba, wydaje mi sie, ze podrywa tak hm, madrze. Ma wszystko zaplanowane. Wie co i jak i kazde jego slowo jest scisle przemyslane. Tak jak just %-kolorowe sny. Kazdy inny na twoja odpowiedz "nic" napisalby "aha" albo "ale jak to nic" drazylby dalej o co chodzi. a on napisal Ci tylko tytul niby tandetnej piosenki ale jednak wydaje mi sie, ze byl w tym ukryty podtekst. Podrywa tak, ze to jest czasami niezauwazalne. Jest pewnie z tych co potrafia rano zostawic wiadomosc na gg "milego dnia" albo napisac niby nic nie znaczace slowa "ladny opis" wie, ze to nie pozwoli Ci o nim zapomniec i ze choc przez chwile pomyslisz o jego slowach.. sprytny jest. Drazni sie z Toba.. nie chce sie narzucac, proponuje spotkanie ale zaraz sie z niego wycofuje. Chce Cie kusic, az w koncu bedziesz chciala sie z nim spotkac.. Koniec analizy
Dziekuje za uwage. wszystkiego naj naj. Calej tony szczescia i powodzenia i cierpliwosci dla naszej kochanej Wizazanki