Czy sa tutaj tez mamy dzieci starszych?

[serducho]

Iza 73-syn nikomu tego jeszcze nie mowil,bo jest to nowa szkola,a nie chce on wyjsc zaraz na poczatku na skarzypyte,Dzis nie zdarzylam pogadac z tym gnojkiem,ale macie racje-z malolatem nie bede rozmawiac,pojde od razu do wychowawczyni.Problem ten byl juz w podstawowce,wiedziala o tym wychowawczyni,i jej rada dla nas bylo........niepowiadamia nie rodzicow tego chlopaka,bo oni trzymaja jego strone i to nic nie da.Dobre,nie?Ale teraz zaczne dzialac!Jak bede miala cos nowego to zaraz napisze.Dzieki za rady!

[Momo]

Serducho wyjaśniło się coś?

[serducho]

No mialam napisac,i zapomnialam.Sorry!Otoz,wc zoraj rano pojechalam ze slubnym do szkoly,i wzielismy sobie tego chlopaka na strone.Spokojnie i grzecznie moj maz powiedzial mu,co mysli o tym wszystkim,i ze ma on naszego syna zostawic w spokoju.Dobrze,ze byl ze mna moj slubny,bo ja to bardzo wybuchowa jestem,i nie bylaby pewnie ta rozmowa taka spokojna;-)!
Narazie syn ma spokoj od tego jednego,ale wczoraj drugi zaczal mu dogadywac.A wiec dzis rano powtorka z rozrywki.Tego drugiego spotkalismy kolo szkoly,i znowu powiedzielismy mu co o tym myslimy.Czerwony byl jak burak,bylo mu bardzo glupio,ale powiedzial,ze nie bedzie dokuczal.Mam nadzieje,ze te nasze rozmowy cos daly,bo obu powiedzielismy,ze jest to ich ostatnia szansa,i jak nie przestana,to informujemy ich rodzicow i wychowawce.Obaj byli ciezko przestraszeni!Nam nie chodzio to,zeby sie bali,ale o to,zeby przestali dokuczac!Dzis syn wroci ze szkoly kolo 16.30 to zapytam,czy ta rozmowa dzisiejsza cos pomogla.Nie bede tolerowac czegos takiego!Jak tylko bede wiedziala cos nowego to od razu-obiecuje-dam znac!

[aga_xy]

Macias lat 13 . Wita sie z Wami jego mama

[moee]

Napisane przez aga_xy

Macias lat 13 . Wita sie z Wami jego mama

ale przystojniak witaj Ago

[aga_xy]

Napisane przez moee

ale przystojniak witaj Ago

Dzięki, przekażę Maćkowi, na bank się ucieszy . Fajnie,że są tu mamy starszaków!!

[linijka]

Witaj Aga!
Fajny chlopak z Twojego Macka, pewno od dziewczyn opedzic sie nie moze
Pozdrawiam

[iza73]

Oczywiscie ze sa,Aga xy-witam na watku dla mam starszakow. Twoj syn to juz prawie dorosly mezczyzna,mojemu jeszcze czterech lat brakuje do wieku Twojego.Ale roznica wygladu w obu przypadkach jest duza,moj to jeszcze takie dziecko,nieraz zakurzone juz nieco klocki wyciagnie i sie jeszcze z checia nimi pobawi...Dzielcie sie dziewczyny doswiadczeniami w wychowaniu starszych synow-bede wiedziala jakich bledow uniknac.Serducho-moze jednak przedstawisz sytuacje wychowawczyni klasy Twojego syna.Tak sobie pomyslalam ze jak ci chlopcy powiedza o Waszej wizycie pod szkola swoim rodzicom?Najlepiej chyba byloby powiadomic o problemie nauczycielke by uniknac niepotrzebnych niedomowien.Moim zdaniem szkola powinna brac odpowiedzialnosc za to co sie w niej dzieje.Wiem ze latwo mi mowic bo to nie ja jestem w tej sytuacji,ale tak przelewam swoje mysli odnosnie tego co napisalas.

[moee]

Napisane przez iza73

Oczywiscie ze sa,Aga xy-witam na watku dla mam starszakow. Twoj syn to juz prawie dorosly mezczyzna,mojemu jeszcze czterech lat brakuje do wieku Twojego.Ale roznica wygladu w obu przypadkach jest duza,moj to jeszcze takie dziecko,nieraz zakurzone juz nieco klocki wyciagnie i sie jeszcze z checia nimi pobawi...Dzielcie sie dziewczyny doswiadczeniami w wychowaniu starszych synow-bede wiedziala jakich bledow uniknac.Serducho-moze jednak przedstawisz sytuacje wychowawczyni klasy Twojego syna.Tak sobie pomyslalam ze jak ci chlopcy powiedza o Waszej wizycie pod szkola swoim rodzicom?Najlepiej chyba byloby powiadomic o problemie nauczycielke by uniknac niepotrzebnych niedomowien.Moim zdaniem szkola powinna brac odpowiedzialnosc za to co sie w niej dzieje.Wiem ze latwo mi mowic bo to nie ja jestem w tej sytuacji,ale tak przelewam swoje mysli odnosnie tego co napisalas.

Zgadzam sie z Toba Iza ,ze serducho powinna isc do wychowawczyni
Ja z moja Paula mialysmy troszke odwrotna sytuacje bo to raczej moja Paula byla upominana przez jedna mame w szkole tyle ze ta mama przy calej klasie uderzyla moja corka i ja podduszla kapturem Na szczescie w ten dzien pojechalam po corke i bylam swiadkiem calej sceny jak i panie sprzataczki.. Paula po dzis dzien twierdzi ze cala sytuacja z ta dziewczynka to jakies nieporozumienie, bo sobie oby dwie nawciskaly .Tyle ze tamta mama postanowila wykonac samosad na mojej corce Skoczylo sie tym ze kobieta nie mogla wchodzic na teran szkoly ,a tylko dzieki mnie sprawa nie trafila na policje dziewczynki sie pogodzily oczywiscie za jakis czas
Dlatego twierdze ze od takich spraw jest wychowawczyni, dyrektorka plus zawsze w szkole sa dostepne telefony do rodzicow.

[aga_xy]

Napisane przez moee

Zgadzam sie z Toba Iza ,ze serducho powinna isc do wychowawczyni
Ja z moja Paula mialysmy troszke odwrotna sytuacje bo to raczej moja Paula byla upominana przez jedna mame w szkole tyle ze ta mama przy calej klasie uderzyla moja corka i ja podduszla kapturem Na szczescie w ten dzien pojechalam po corke i bylam swiadkiem calej sceny jak i panie sprzataczki.. Paula po dzis dzien twierdzi ze cala sytuacja z ta dziewczynka to jakies nieporozumienie, bo sobie oby dwie nawciskaly .Tyle ze tamta mama postanowila wykonac samosad na mojej corce Skoczylo sie tym ze kobieta nie mogla wchodzic na teran szkoly ,a tylko dzieki mnie sprawa nie trafila na policje dziewczynki sie pogodzily oczywiscie za jakis czas
Dlatego twierdze ze od takich spraw jest wychowawczyni, dyrektorka plus zawsze w szkole sa dostepne telefony do rodzicow.

Dziewczyny szkoła zawsze dostarcza "niezapomnianych" przeżyć . Ja też już trochę przeszłam i miałam parę nieprzyjemnych sytuacji. Wiecie co? Tak sobie pomyślałam,że pytacie o różne sposoby dogadywania się z tymi starszakami. Ja przez przypadek trafiłam rok temu na pewne hmm "warsztaty" i nauczyłam się wielu fajnych rzeczy.
Zawsze byłam taką "empatyczną" mamą, zawsze współodczuwanie było dla mnie ważne, zastanawiałam się jak to co robię, mówię odczuwa moje dziecko. No i w związku z tym te warsztaty to była bomba! Jakbyście chciały coś bliżej chętnie poopowiadam.
Edit: Linijko- cudowne dzieciaki, nono starszy brat taki dumny!!!
moee- Twoja córka to prawdziwa ślicznotka!!!

[Momo]

Moee współczuję Twojej córce - musiała to mocno przeżyćNiektórzy ludzie są nieobliczalni.
Serducho mam nadzieję,że Twój syn będzie miał już spokój.Ale też uważam,że wychowawca powinien wiedzieć o takich incydentach.
Aga wszystkie Maćki,to przystojniaki

[aniuafen]

Aga XY - opowiadaj! Ja wciąż miotam się jak pomóc swojemu DUZEMU maluchowi

[moee]

Aga dziekuje w imieniu Pauli i jasne ze po opowiadaj z checia dowiem sie czegos nowego

Momo -paula starsznie przezywala, przez pewien okres czasu nie chciala sama jezdzic do szkoly bo " moze ta pani bedzie na mnie czekac"
Na cale szczescie zmienilam jej szkołe i w tej "pływa" jak rybka w wodzie

Ale wracajac do tamtej sprawy to ta kobieta musiala jezdzic do psychologa szkolnego razem z corka ,bo sie okazalo ze Paula to nie była pierwsze dziecko do ktorego miała "coś" Ja tym samym ze zgosilam do Pani dyrektor plus zrobilam niezly dym ze takie rzeczy dzieja sie w szatni na terenie szkoly( rodzice maja zakazany wstep do szatni moga czekac w hollu)Narobilam sobie wroga w wychowaczyni bo przeciez na kogos dyrektorka musiala zrzucic wine, wiec poszlo na wychowawczynie ,ze nie wie co sie dzieje u niej w klasie. Błedne kolo, w kazdym razie na szczescie Paula chodzi do innej szkoly co jej tylko wyszlo na dobre

[linijka]

Aga oczywiscie czekamy na wszelkie informacje i moze jakies "cud recepty" na naszych milusinskich
Moee spac nie mozesz?

U nas troche lepiej, Kuba wyciszony, spokojny. Bardzo lubi zajmowac sie bratem, az sie pali do tego. Przed godzina wrocilam z targu, nie bylo mnie 40min, a tu chlopaki leza na lozeczku i sobie gruchaja, ale widok mowie Wam dziewczyny! To sa efekty odstawienia od komputera, jest wiecej czasu na wszystko
Oj zeby zawsze tak rozowo bylo

[serducho]

A wiec,narazie sprawa sie troche uspokoila-do syna zwracaja sie po imieniu,i dali mu spokoj.Macie racje,ze powinna byc poinformowana tez wychowawczyni,i przy nastepnej okazji tak zrobimy.W srode mozna z nia rozmawiac-ma okienko,i wtedy mozna do niej isc.Pozdrawiam Was wszystkie!

[moee]

Napisane przez serducho

A wiec,narazie sprawa sie troche uspokoila-do syna zwracaja sie po imieniu,i dali mu spokoj.Macie racje,ze powinna byc poinformowana tez wychowawczyni,i przy nastepnej okazji tak zrobimy.W srode mozna z nia rozmawiac-ma okienko,i wtedy mozna do niej isc.Pozdrawiam Was wszystkie!

Ciesze sie ze juz jest lepiej i powiadom wychowawczynie niech wie o zaistnialej sytuacji


Linijka - chora jestem wiec takie sa skutki przesypiania prawie calego dnia ze budze sie kolo 2,3

[aga_xy]

Hej Dziewczyny! w takim razie trochę poopowiadam, cały "kurs" oparty był na metodzie dogadywania się z dzieciakami (w sumie niezależnie od wieku, na TŻ-tów też skutkuje) opracowanej przez dwie Panie psycholog z Ameryki ;-) a jakże. Ale metoda jest świetna. http://wysylkowa.pl/ks249361.html
tutaj podaję Wam link do książki z której korzystałam. Z ciekawostek -->Co powiecie dziecku, które straciło ukochanego psa? Nasi rodzice i my zazwyczaj , szczególnie małemu dziecku mówimy "nie martw się, kupimy nowego..." grrr. Jak to nie martw się? ?? Dziecko też musi przeżyć stratę... dlatego ,kiedy powiecie " Wiem,że bardzo cierpisz, ja też, to był nasz przyjaciel" pomagasz dziecku zrozumieć i przeżyć ból i równocześnie dajesz mu do zrozumienia,że cierpiąc nie robi nic złego, nie musi zapomnieć i uśmiechac się przez łzy,a Ty jesteś z nim. Bo przecież ból jest w naszym życiu i będzie towarzyszył również naszym dzieciom, oczywiście oby jak najrzadziej. Generalnie książka jest świetna, we Wrocławiu kursy oparte na niej są bezpłatne. Ja byłam na takim prowadzonym przez Panie psycholog, które uczyły się tej metody bezpośrednio od autorek. W książce macie podaną alternatywę dla kar i krzyku, rozwiązania trudnych spraw np. co zrobić ,kiedy dziecko nie wraca o czasie, a Ty zamartwiasz się w domu. To jest rewelacja, można popróbować też na własnym facecie i gwarantuję Wam,ze zadziała!!!

[serducho]

No to jeszcze na slowko,i koncze ten temat.Syn ma spokoj,dzis wrocil caly szczesliwy ze szkoly,a na dodatek.......tych dwoch teraz sie spiera,ktory ma byc syna kolega!!!!A wiec dobrze,ze zamienilismy z nimi pare slow! Moee-jestem w szoku-jak mozna uderzyc dziecko???Ja bym w zyciu na takie cos nie wpadla!Tylko spokojna rozmowa!A czy rozmawialas z z tamta matka?Czy przeprosila Twoja corke?Ja narazie moge byc spokojna,bo wyglada na to,ze tamci dwaj sie uspokoili!Ale wychowaczynie pomimo wszystko poinformuje!

[Klara02]

No, widze, ze nie tylko u mnie takie sceny... My tez mielismy podobne problemy. Troszke lagodniejsze, na szczescie. Moj 11 latek do tych grzecznych nalezy. I niektorym sie to nie podoba. Zaczepiali go. Troche nim pokierowalam i sobie poradzil. Ja tylko raz jednemu "koledze" doradzilam, zeby przestal, bo nie bede mila. Pomoglo. Trzymajmy sie razem, mamy starszakow

[aniuafen]

Aga _xy - dzięki za małe streszczonko - niby oczywiste sprawy ale jak sie to ma czarno a białym jest wieksza szansa nie popełnic takiego błedu.
No cóż wskzole ( zerówka ) my tez mamy małe problemy. Moj syn nalezy do tych dzieci co niechętnie przyjmuja nowe - mam pytanie czy takiemyu dziecku powinno sie ograniczać nowości czy też własnie na przekór jego naturze dostarczac wyzwań? Ja stosuję tę drugą metodę - z róznym skutkiem. Osttanio np zapisałam go na basen do instruktora - basen zna doskonale ale do tej pory tylko w wodzie się bawilismy chciałam zeby nauczył sie pływać. Mówię mu co i jak przygotowuje, a w nim z dnia na dzień rosną rogi na to wydarzenie. Starałam się też oczywiście nie mówić za duzo, no ale jak powiedziałam mu że w piątek jedziemy na basen, tam pan Grzegorz nauczy cie pływac a on na to NIE nie chce no to sprawę ciągnęłam az do zawarcia kompromisu jakiegoś. I tak na basenie było cięzko pierwsze 10 minut - ale na szczęscie instruktor był super i go zachęcił. Dziś juz bez basenu sobie nie wyobraza. Ale kiedy mówię - zapisze cie na judo - to już jest bunt. Osttanio nie chce chodzic do logopedy w szkole bo trzeba przejsc do drugiego budynku, a on mówi "ze się boi". Jak do tego podejsc? Olać? Przejąc sie i pójśc do psychologa? Jest inteligentnym wrazliwym dzieckiem,pani mówi ze ma bogate słownictwo i jest kreatywny ale przez ten swój opór często cos traci w zyciu...
W szkole z przyjaciółmi bywa róznie. ma jedną przyjaciólke od lat, jego przyjaciel z przedszkola jest w innej grupie i cięzko było mu znaleźc kogoś nowego. Raz się nawet popłakał ze on nie ma przyjaciól... Skądinąd ja już tez szukam problemów w otoczeniu bo ja tez tu miałam duze problemy z adaptacją ajak stąd wyjezdzałam bez problemu nawiązywałam przyjaźnie. Dziś juz jest lepiej ma kilku kolegów. Ale widze tez ze częsciej to Błazej stawia opory niż ine dzieci - chłopaki wołają do niego czesc Błazej a on odpowiada im jakby się wstydził. W zerówce sa dwa rodzaje zajęc - ksiązeczki i "na dywanie: - z wielkim oporem bierze w nich udział, często siada z boku z innym kolegą który m aproblem z ADHD - więc nie mioze na niczym skupić uwagi. Ostatnio kolegi nie ma w szkole - jest chory - więc Błazej już bez problemów uczestniczy w zajęciach.
Ech tyle stresów z tymi naszymi dzieciorkami
A czy któras z Was chodziła do psychologa? Czy warto? Czasem już konczą mi się pomysły a moze psycholog by cos podsunęła? Z drugiej strony boję się zeby do dziecka nie przylgnęła zła etykietka. To brzmi jak wyrok ( powtarzam za panią w szkole) - "no z tym chłopcem są problemy, mama chodzi z nim do psychologa...."

[aga_xy]

Aniuafen ale po co chcesz iść do psychologa? Sama piszesz,że masz mądre, wrażliwe dziecko. W końcu nie każdy musi być głośnym, pseudoprzebojowym osiłkiem. To fajnie,że podsuwasz dziecku różne pomysły na pasje, może cos tam w nim zakiełkuje. Jesteś fajną mamą, tak trzymaj i nie przejmuj się tym,że nie masz krzykacza, który niczym się nie przejmuje..... P.S. Jeżeli Cię to pocieszy, mam podobnie z Maćkiem, ale już zrozumiałam,że mam dziecko wrażliwe, o dobrym sercu i nie mogę wtłaczać go w role, których on nie chce "grać", niech sam szuka swojej drogi na spełnienie, ja jestem obok i staram się pomagać.

[magdolek]

Napisane przez magdolek

Jestem mama 10 letnich blizniakow,Michala i Marcina.Rozpoczeli teraz 4klase wiec nadeszly zmiany. pani nowa,nowe przedmioty,inne wymagania i troche duzo tego jak na raz.Takie podwojne szczescie.

DSCF2016.JPG

[aga_xy]

Magdolek świetni Ci Twoi chłopcy, przystojniaki . Zadowoleni,że dołaczyli do starszych w szkole...

Aniuafen ja też się zastanawiałm nad psychologiem, a wyszło tak,że trafiłam na ten kurs o którym Wam pisałam. Często jest tak,że to mamom bardziej przydatna jest pomoc psychologów.

[aniuafen]

Aga - oj tak takie słowa mnie pocieszają Wiesz głupio się człowiek czuje jak spotykasz kolezankę ze szkoły która z duma ci obwieszcza - moj syn dzisiaj sprał kolege
A to prawda - psycholog cząesto mnie by się przydał Te ksiązkę muszę sobie kupić chopć nie ma jej teraz w "wysyłkowej". Ale fajnie ze tu jestescie Czasem trzeba obgadać pewne sprawy a nei ma to jak inne mamy oby nie własna mama ( czyli babcia) jesuu jak on asie wszystkim przejmuje
buziaki!

[anax2]

witajcie mamuśki.Mam na imię anka i jestem mamą 7 latka(01,15,1999) szymona.

[magdolek]

Napisane przez aniuafen

Aga - oj tak takie słowa mnie pocieszają Wiesz głupio się człowiek czuje jak spotykasz kolezankę ze szkoły która z duma ci obwieszcza - moj syn dzisiaj sprał kolege
A to prawda - psycholog cząesto mnie by się przydał Te ksiązkę muszę sobie kupić chopć nie ma jej teraz w "wysyłkowej". Ale fajnie ze tu jestescie Czasem trzeba obgadać pewne sprawy a nei ma to jak inne mamy oby nie własna mama ( czyli babcia) jesuu jak on asie wszystkim przejmuje
buziaki!

aniuafen- zagladnij na alegro,przed chwil przegladalam i jest kilka pozycji.jest tez "jak mowic do nastolatkow..." i "jak mowic zeby dzieci sie uczyly..." moze ciut przekrecilam tytuly bo pisze z pamieci.

[magdolek]

Napisane przez aga_xy

Hej Dziewczyny! w takim razie trochę poopowiadam, cały "kurs" oparty był na metodzie dogadywania się z dzieciakami (w sumie niezależnie od wieku, na TŻ-tów też skutkuje) opracowanej przez dwie Panie psycholog z Ameryki ;-) a jakże. Ale metoda jest świetna. http://wysylkowa.pl/ks249361.html
tutaj podaję Wam link do książki z której korzystałam. Z ciekawostek -->Co powiecie dziecku, które straciło ukochanego psa? Nasi rodzice i my zazwyczaj , szczególnie małemu dziecku mówimy "nie martw się, kupimy nowego..." grrr. Jak to nie martw się? ?? Dziecko też musi przeżyć stratę... dlatego ,kiedy powiecie " Wiem,że bardzo cierpisz, ja też, to był nasz przyjaciel" pomagasz dziecku zrozumieć i przeżyć ból i równocześnie dajesz mu do zrozumienia,że cierpiąc nie robi nic złego, nie musi zapomnieć i uśmiechac się przez łzy,a Ty jesteś z nim. Bo przecież ból jest w naszym życiu i będzie towarzyszył również naszym dzieciom, oczywiście oby jak najrzadziej. Generalnie książka jest świetna, we Wrocławiu kursy oparte na niej są bezpłatne. Ja byłam na takim prowadzonym przez Panie psycholog, które uczyły się tej metody bezpośrednio od autorek. W książce macie podaną alternatywę dla kar i krzyku, rozwiązania trudnych spraw np. co zrobić ,kiedy dziecko nie wraca o czasie, a Ty zamartwiasz się w domu. To jest rewelacja, można popróbować też na własnym facecie i gwarantuję Wam,ze zadziała!!!

aga xy - czy mozesz mi podpowiedziec do jakiego wieku mniej wiecej jest ta ksiazka bo znalalam tez pozycje "jak mowic do nstolatkow..." a moi chlopcy maja juz po 10 lat i sie wacham ktora jest bardziej dla nich...

[karo-la]

Aga_xy po Twoim wpisie w MM zobaczyłam sobie Twojego Syna. Przystojniak

[aga_xy]

Napisane przez magdolek

aga xy - czy mozesz mi podpowiedziec do jakiego wieku mniej wiecej jest ta ksiazka bo znalalam tez pozycje "jak mowic do nstolatkow..." a moi chlopcy maja juz po 10 lat i sie wacham ktora jest bardziej dla nich...

Niezależnie od wieku!

Napisane przez karo-la

Aga_xy po Twoim wpisie w MM zobaczyłam sobie Twojego Syna. Przystojniak

Karola (po mamusi )

[linijka]

Jutro żałoba we wszystkich szkołach w Polsce z powodu wydarzeń w gdańskiem gimnazjum
Co sie dzieje z tymi dzieciakami??? Jestem przerażona tym wszystkim, boję się, że nie dam rady ochronić swoich dzieci przed agresją, czuję się bezsilna. Co z tego, że w domu wpaja się dzieciakowi jakieś zasady, daje dobry przykład? Wszędzie pełno agresji i seksu. W każdym filmie, teledysku, gazecie można teraz zobaczyć gołe tyłki i do czego to prowadzi?