Moje marzenie-wyjechac na stałe do Wa-wy.. Jak tam jest??

[freedka]

he swoją drogą fajny sposób z tą złotówką dziennie, przez rok uzbiera się 350zł (wtedy wymęcze rodziców o reszte) i kupie sobie nowy snowboard

[blueania]

ja mam troche lepsza sytuacje bo mam blizej poza tym mam tam siostre jeszcze kilka miesiecy w szkole,maturka i trzeba poszukac pracy w Wawie

[bielaczka]

Zycze szczescia oby Wam się udało

[bielaczka]

[bielaczka]

Hmmm.. a tak w ogole, to latwo tam cokolwiek zalatwic.. tzn. znalezc szybko prace itd.. ??

[bielaczka]

Hmmm.. mam pytanko.. Ostatnio dowiedziałąm się, ze Warszawiacy nie lubią Białostoczan? Czy to prawda...??

[kuki9]

Napisane przez bielaczka

Hmmm.. mam pytanko.. Ostatnio dowiedziałąm się, ze Warszawiacy nie lubią Białostoczan? Czy to prawda...??

A dlaczego mieliby niby nie lubić?
Nie ma tak, że warszawiacy nie lubią tych a tamtych a za to kochają innych.
Znajdzie sie osoba, która będzie miała coś do białostoczan a znajdzie się taka której to wcale nie będzie wadzić.
Takie uogólnienia sa bez sensu.
Poza tym raczej nikt na czole nie ma wypisanego pochodzenia, prawda?

[bielaczka]

hehe, masz racje, w stu procentach się zgadzam
ale.... tak właśnie słyszałam bo cos, tam cos tam.. a tak naprawde chyba chodziło o nasz Białostocką Jagiellonie, inaczej Jagusie Wy macie Legie i chyba nasze druzyny się nie lubią... z resztą.. nie wazne słyszałam takie brednie ze.. aj, nie wazne pozdrowionka i dzieki, ze odpisalas

[kuki9]

To ja o drużynach nic nie wiem.Kibice to raczej maja własne sympatie i antypatie(może mnie ktoś poprawi bo w temacie którzy których nie lubią to jestem zielona)
Ale dopóki nie będziesz wszem i wobec pokazywać milosci dla swojego klubu nic Ci nie grozi

[lily_of_the_valley]

Jesli chodzi o kluby, to-to jest juz zupelnie inny temat . Gdybys szla sobie srodkiem ulicy wyspiewujac jakies piosenki Jagielloni, lub z ich szalikiem, to pewnie niemilo by sie to dla Ciebie skonczylo, ale to ze jestes z Bialegostoku nie ma zadnego znaczenia dla Warszawiakow.[/FONT]

[krzysztof25]

Byłem raz w Warszawie na egzaminach wstępnych na Politechnikę Warszawską i stwierdziłem, że to był mój pierwszy i ostatni raz. Boję się tego miasta! Przeraża mnie!

[miss_seepy]

Napisane przez krzysztof25

Byłem raz w Warszawie na egzaminach wstępnych na Politechnikę Warszawską i stwierdziłem, że to był mój pierwszy i ostatni raz. Boję się tego miasta! Przeraża mnie!

krzysiu mam wrazenie ze ciebie wszystko przeraza i nie jestes obiektywny :P

nie bojcie sie. ql miasto , jest luz bagieta, no nie?

[izoola]

Ja mieszkałam tam przez parę miesięcy. Przyjechałam z małej mieściny, znalazłam prace, wynajmowałam mieszkanie z ciekawymi ludźmi. W ogóle zachłysnęłam się tym miastem. I kiedy myślałam, że wszystko będzie dalej tak kolorowe, musiałam wracać.. straciłam prace i strasznie trudno było mi znaleźć taką, abym mogła się tam utrzymać. Było mi ciężko, bo wracałam do domu, do rodziców. Czułam się uwiązana. Obiecałam sobie, że jednak wrócę. Próbowałam dostać się tam na studia i.. nie udało się. W sumie próbowałam 3 razy.

Teraz mieszkam we Wrocławiu i nie zamieniłabym tego miasta na żadne inne Też nie było łatwo (do 3 razy sztuka).Z ciekawości pojechałam do Wawy któregoś dnia i to już nie było to.. Lubię ruch, lepiej się wtedy czuję, ale dla mnie w Wawie jest on zbyt duży. Ciągłe stanie w korkach, tracenie czasu w autobusach, tramwajach..

Jeśli tak bardzo chcesz tam zamieszkać, to musisz być wytrwała, wierzyć, że Ci się uda i robić wszystko, aby się udało. Początki mogą być trudne, ale pomyśl jaka potem jest satysfakcja Powodzenia!

[Rosario]

Ja Warszawe bardzo lubię.Tutaj dużo sie dzieje,imprezy kulturalne.
Mam nadzieje ,że spełni sie Twoje marzenie.
Napewno szybko w stolicy sie odnajdziesz.
Na początku może byc cieżko,ale to tylko przez chwilę...pozdrawiam

[bielaczka]

Dziekuje Izoolciu echt... dziekuje śliczne za wszystkie komentarze .
Jak wszedzie.. nigdzie nie jest zbyt kolorowo i nigdzie zbyt szaro.. woz lub przewóz..
mam świadomosc, ze moze byc ciezko, ale dzieki temu, za kilka lat [jezeli mi sie oczywiscie uda] bede mogla powiedziec - 'TAK! ZROBIŁAM TO! JESTEM SILNA, UMIEM PRZEZWYCIEZAC PRZECIWNOSCI LOSU'
jednak na chwilę obecną, to tylko marzenia i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, ze NIE do spełnienia brak perspektyw.. lokum, pracy, pieniedzy przede wszystkim, ani jednej znajomej twarzy i kompletne nie obeznanie w terenie.. ale coz, ma się wyobraznie i marzenia
pozdroweczka

[Ines1985]

Napisane przez bielaczka

Hmmm.. mam pytanko.. Ostatnio dowiedziałąm się, ze Warszawiacy nie lubią Białostoczan? Czy to prawda...??

Pierwsze słysze nie widze powodu dla którego Warszawiacy mieliby nie lubieć Białostoczan

Bielaczko, marzenia się spełniają. Tylko nie trać wiary. I pomyśl jak im możesz w tym spełnianiu się pomóc

[izoola]

Napisane przez bielaczka

Dziekuje Izoolciu echt... dziekuje śliczne za wszystkie komentarze .
Jak wszedzie.. nigdzie nie jest zbyt kolorowo i nigdzie zbyt szaro.. woz lub przewóz..
mam świadomosc, ze moze byc ciezko, ale dzieki temu, za kilka lat [jezeli mi sie oczywiscie uda] bede mogla powiedziec - 'TAK! ZROBIŁAM TO! JESTEM SILNA, UMIEM PRZEZWYCIEZAC PRZECIWNOSCI LOSU'
jednak na chwilę obecną, to tylko marzenia i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, ze NIE do spełnienia brak perspektyw.. lokum, pracy, pieniedzy przede wszystkim, ani jednej znajomej twarzy i kompletne nie obeznanie w terenie.. ale coz, ma się wyobraznie i marzenia
pozdroweczka

Marzenia są po to, aby je spełniać Nie przekonasz się, dopóki nie spróbujesz!
Choć człowiek jest tak dziwnie skonstruowany, że jak już osiągnie jakiś cel, to krótko się nim cieszy, chce więcej i często nie docenia tego, co ma. Tak to już jest.

[bielaczka]

Hehe, dziekuje za tak miłe słowa, wiele mi daja
pozdrawiam ciepło dziekuje

[bielaczka]

Oooo! Właśnie.. a moze macie jakies foty z Warszawy? albo same Warszawy? Byłabym wdzieczna...
a ja ze swojej storny zycze wszystkim, aby wszystkie wasze marzenia i pragnienia doczekaly sie realizacji, raz sie zyje i wykorzystujmy kazda okazję, która stwarza los. 3mam za wszystkich kciuki

[Ines1985]

Napisane przez bielaczka

Oooo! Właśnie.. a moze macie jakies foty z Warszawy? albo same Warszawy? Byłabym wdzieczna...

Ja raczej nie robię fotek "Warszawy" bo to dla mnie codzienność. Ale prosze, chociaż odrobinka

[lain]

Napisane przez bielaczka

Oooo! Właśnie.. a moze macie jakies foty z Warszawy? albo same Warszawy? Byłabym wdzieczna...

http://trzaskprask.blog.pl/
tu ostatnio glownie przewazaja z poza Wawy, ale w archiwum mysle, ze cos znajdziesz

a tu przemyslenia Krakowianina mieszkajacego w Wawie http://warszawapomojemu.blox.pl/html

[thaitii]

Załączam fotę pałacu kultury nocą

[hula_hula]

Napisane przez bielaczka

Oooo! Właśnie.. a moze macie jakies foty z Warszawy? albo same Warszawy? Byłabym wdzieczna...
a ja ze swojej storny zycze wszystkim, aby wszystkie wasze marzenia i pragnienia doczekaly sie realizacji, raz sie zyje i wykorzystujmy kazda okazję, która stwarza los. 3mam za wszystkich kciuki

Załączam fotki . A tak BTW, wczoraj z Wawy wróciłam, i muszę przyznać, że jest naprawdę, naprawdę bardzo fajnie . Piękna starówka, te wszystkie alejki mają taki przyjemny klimat, i pyszne lody włoskie . Śliczny Zamek, i wspaniałe wielkie parki, no i załapałam się na defiladę na placu Piłsudzkiego A centra handlowe? Po prostu miód ! Byłam tylko 3 dni, sporo rzeczy opuściłam, ale jadę jeszcze w środę więc nadrobie Warszawa to naprawdę super miasto - przynajmniej dla mnie .

[hula_hula]

A gdyby ktoś chciał jeszcze jakieś zdjęcie to śmiało, bo troszkę ich mam .

[Shemreolin]

To ja sie wypowiem. Urodziłam sie w warszawie, ale do 12 roku życia mieszkałam w małym miasteczku, poczym wróciłąm do Warszawy. Nie lubię tego miasta i przyznaję to otwarcie. Dla mnie to jest za głośne i a szybkie miasto. Tęsknię za ciszą i spokojem. Sama mieszkam teraz przy Galerii Mokotów, czasami odwiedzam jakies centra handlowe, ale przyprawiają mnie one o odruch wymiotny. Są za duże i mam wrażenie, że znajduję sie na jakimś amatorkim wybiegu dla modelek.

Wszędzie jest masa samochodów, korki, hałas, sygnały policji i karetek, klaksony i alarmy samochodowe.

Ludzie wcale nie są tacy fajni. Na pierwszy rzut oka, owszem, różnorodność itp. ale tu jest tylu ludzi, że co i rusz jakiś palant sie trafi. na dyskoteki nie lubię chodzić, bo zazwyczaj znajdą sie jacyś faceci co lubia sobie obmacać i popodrywać. Może jestem mało obiektywna, może mam pecha i trafiam na nie takich ludzi.

Pracowałam w jednej z większych firm w centrum i zaobserwowałam jak ludzie potrafia gonić za karierą i jakie mają wartości.

Co do tego, że nikt nie ocenia to jest to moim zdaniem kłamstwo. Tutaj tak samo jak gdzie indziej ludzie sie obrzucaja spojrzeniami od góry do dołu i oceniaja innych. A czasami za to jak się wygląda można dostać w gębę.

Nic nie poradzę, nie lubie tego miejsca. To wogóle nie dla mnie klimaty. Męczy mnie to miasto i chciałabym sie wynieść stadm najlepiej gdzieś koło lasu. Mogłabym chodzic po mleko do krowy i po jajka do sąsiadki. Taki wielkomiejski szum jest po prostu zatrważający i moim zdaniem wbrew naturze.

No i jeszcze te wieżowce, niby takie piękne... a tak naprawdę zero w nich duszy i piękna, ot takie wielkie klocki. A gdzie prawdziwa architektura? Coraz mniej dba sie o zabytki, a coraz więcej stawia kloców dla zapracowanych ludzi mrówek.

Są tutaj też piekne miejsca, pełne zieleni. Kocerty Szopenowskie w Łazienkach za darmo co weekend, szlaki w Lesie Kabackim, Powsin, Ogród Botaniczny. Warto tam się przejść...

Ale tak to naprawdę nie wiem co tu można znaleźć ciekawego oprócz hałasu i tłumu biegajacych w kółko ludzi.

[poliska]

mieszkam w Warszawie od 12 lat
czyli od poczatku studiow
rozumiem Twoje zachwyty i marzenie o tym zeby sie tu przeprowadzic
ale nie jest tak rozowo
naprawde nie jest rozowo
i z tymi nierozowymi elementami rzeczywistosci musisz sie zmierzyc
takich mniej wesolych, podstawowych i smutnych jest co najmniej kilka
bolesne zwlaszcza dla osoby ze wchodniej czesci polski (jestem z Bialej Podlaskiej)
totalny brak czasu
na poczatku bedzie tak, ze jesli wyjdziesz z pracy lub uczelni ok 17 to zanim zrobisz zakupy codzienne i dojedziesz do domu bedzie prawie 19, wiec obiad zjesz ok 20, imprezy zaczynaja sie zwykle o 20 lub 21... i koncza nad ranem... co i tak oznacza ze trwaly zaledwie kilka godzin...
zwykle wszedzie jest daleko, wychodzisz z domu nie pol godziny przed czasem a godzine lub poltorej...
jest naprawde o wiele drozej
nie jest trudno znalezc prace, ale prace ktora pozwoli na zycie i utrzymanie sie o wiele trudniej
po prostu i zwyczajnie policz:
wynajecie pokoju - 500zl
bilet miesieczny - 70zl
bilety do domu - 100zl
telefon komorkowy - 100zl (bedziesz dwonic do domu)
wyjscie do knajpy - no najmarniej 50 zl na jedno... chyba ze bedziesz wylacznie pila piwo a i to ograniczysz
jedzenie - 500zl to stykowo
a jeszcze musisz sie ubrac...
wiec wychodzi na to zeby sie utrzymac musialabys zarabiac 1500zl netto... (2300brutto)
anonimowosc
spotykana zwlaszcza w okolicach gdzie wiekszosc mieszkan jest wynajmowana,
dla jednych zaleta dla innych wada, nie znasz sasiadow, oni nie znaja ciebie, nie wtracaja sie w zycie, nie masz nadzoru, nie masz tez od kogo pozyczyc przyslowiowej soli
tlumy
zalezy co kto lubi, ale tlumy oznaczaja takze czesty brak miejsc w knajpkach, kanjpach, restauracjach, klubach... w piatek zwykle po prostu nie ma gdzie usiasc zeby sie napic piwa czy zwyklej kawy
oznaczaja tez kolejki do przymierzalni w sklepach
brudna woda i powietrze
no naprawde, zwlaszcza mieszkajac w centrum mozes zmiec watpliwosci czy toaleta lepiej pachnie przes spuszczeniem wody czy po...
centrum miasta to jedna wielka rura wydechowa, po jakims czasie czlowiek sie przyzwyczaja ale pamietam poczatki, mi bylo zwyczajnie niedobrze
jak chcesz sie przekonac jak to jest polecam posiedzenie na parkingu autobusow przy dworcu pks
akcent
nie oszukujmy sie, mieszkajac na wschodzie sie zaciaga i to slychac
zapewne ma to duzo uroku, ale od razu slychac ze sie nie jest stad, poza tym od razu jest wrazenie ze jestes imigrantka ze wschodniej granicy...

to tyle
no i oczywiscie nie mozesz dopusci zeby te minusy zaslonily ci plusy!
tylko musisz po prostu zdawac z nich sobie sprawe

[sardynka80]

ja od urodzenia się tutaj mieszczę i wygląda to tak, ze nie potrafiłbym teraz mieszkać w żadnym innym mieście. Wszystko (oprócz północnej pragi, którą omijam jest dla mnie rewelacyjne. Centrum z tłumem ludzi i wiecznym korkiem po prostu rewelacja. A że na 5-7 km drogi musze poświęcić 30-45 minut samochodem (w godzinach szczytu) to inna sprawa. KOcham to miasto i nie zamieniłbym na żadne inne!

......................... ................
Szukaj mnie na www.osobie.pl
......................... ................

[bielaczka]

Łał.. dziekuje bardzo, bardzo i te sliczne fotki..
Ech, nie wiem jak się odwdziecze
jezeli macie ich wiecej, to jezlei chcecie to je wstawcie, bede bardzo wdzieczna i jeszcze raz dziekuje slicznie

[poliska]

Napisane przez sardynka80

ja od urodzenia się tutaj mieszczę i wygląda to tak, ze nie potrafiłbym teraz mieszkać w żadnym innym mieście. Wszystko (oprócz północnej pragi, którą omijam jest dla mnie rewelacyjne. Centrum z tłumem ludzi i wiecznym korkiem po prostu rewelacja. A że na 5-7 km drogi musze poświęcić 30-45 minut samochodem (w godzinach szczytu) to inna sprawa. KOcham to miasto i nie zamieniłbym na żadne inne!

alez ja nie pisalam ze zamienie je na inne
no moze na Wroclaw bym mogla
tyle tylko, ze zanim ktos tu przyjedzie
zwłaszcza z bardzo rodzinnego, gościnnego i spokojnego wschodu Polski
powinien poznac pewne elementy moze nie negatywne, ale trudne, zycia tutaj
tak mi sie przynajmniej wydaje...

[bielaczka]

Jak to? Tak myślałam.. nie lubią nas, Białostoczan...