Kto się boi strzykawek?-łączmy się w strachu

[Nymphetamina]

Co do filmiku...

Ciekawy , nie powiem

Zaskoczył mnie trochę fakt, że oni tam tak 'na ludzie' rozmawiali, śmiali się

Może chce ktoś obejrzeć filmik o treści podobnej ?

[Lexie]

Napisane przez Nymphetamina

Co do filmiku...

Ciekawy , nie powiem

Zaskoczył mnie trochę fakt, że oni tam tak 'na ludzie' rozmawiali, śmiali się

Może chce ktoś obejrzeć filmik o treści podobnej ?

Nymphe, ja mogę obejrzeć
Niekoniecznie dzisiaj, bo mi się nie chce, ale jutro chętnie

[Nymphetamina]

Poleciało

[Ally83]

Napisane przez lexie

Obejrzałam kawałeczek sekcji z linka. Wrażliwcy, NIE CZYTAĆ!!


Kiedy "odwijali" facetowi skórę twarzy po wyjęciu mózgu moją reakcją było zdumiono-zachwycone "wooow"

A największą uwagę zwróciłam na to, że mówią po hiszpańsku, a ja powinnam siedziec i się uczyć tego pięknego języka
Teraz przynajmniej nauczyłam się jak jest "sekcja" po hiszpańsku

Po hiszpańsku powiadasz Ehh, ale nie dałabym rady mimo tego

[Bridget]

o kurczę, ale narobiłyście "smaka"

lexie, podrzuć tego linka z hiszpańską sekcją. ciekawa jestem jak to wygląda.

jak byłam w sanatorium, gdzie kroili mi plecy (jestem po operacji kręgosłupa) to bardzo chciałam potem zobaczyc, jak to się odbywa (nie, nie z mojego zabiegu, z jakiegoś wcześniejszego mieli).
tam był taki stary Pan Kinowy, ale miałam za mało lat i nie chcieli mi tego pokazać

[Lexie]

Napisane przez Ally83

Po hiszpańsku powiadasz Ehh, ale nie dałabym rady mimo tego

Nie martw się, nagranie było średniej jakości i mówili niewyraźnie. No i nie gadali za dużo

Za to ta druga sekcja, od Nymphe...! Jaka FAJNA!
Szokująca może być dla niektórych, ostrzegam, że bardziej jest drastyczna niż ta pierwsza.
Ale obejrzałam ją z wielkim zaciekawieniem
Zero odruchów wymiotnych . Wiem, to nie to samo, co na żywo, ale na widok pobierania krwi robi mi się słabo, a tutaj nic a nic


Bri - poszło

[Bridget]

dzięki, obejrzałam jaki ładny móżdżek

to ja grzecznie proszę o ten dugi link, o takiej porze to się chyba najlepiej takie rzeczy ogląda

[Nymphetamina]

Bridget - a poszło !

[Bridget]

łeeeee, no fajne!!! ale faktycznie, nie dla wrażliwców

ale zacięło mi się pod koniec może jutro pójdzie

człowiek to ogólnie obrzydliwa istota jest

[Nymphetamina]

Napisane przez Bridget

łeeeee, no fajne!!! ale faktycznie, nie dla wrażliwców

ale zacięło mi się pod koniec może jutro pójdzie

człowiek to ogólnie obrzydliwa istota jest

Mi też się zacina za każdym razem gdy go oglądam. Chyba taka już jego uroda

człowiek to ogólnie obrzydliwa istota jest

Powaliłaś mnie tym

[Bridget]

Nymphe, jak nie, jak tak

Wystarczy o swoich wszelakich wydzielinach pomyśleć



wiem, wiem. nic co ludzkie... ale i tak

[Nymphetamina]

Napisane przez Bridget

Nymphe, jak nie, jak tak

Wystarczy o swoich wszelakich wydzielinach pomyśleć



wiem, wiem. nic co ludzkie... ale i tak

Rany julek , jesteś fuj

W sumie to masz racje

No ale koniec OT

[Lexie]

Mnie też się filmik zacinał, ale to dopiero pod koniec, kiedy najciekawsze już pokazali

No fakt, człowiek to obrzydliwa istota . Tak samo jak każda inna, której można zrobić sekcję

[Bridget]

Napisane przez lexie

Mnie też się filmik zacinał, ale to dopiero pod koniec, kiedy najciekawsze już pokazali

No fakt, człowiek to obrzydliwa istota . Tak samo jak każda inna, której można zrobić sekcję

a no to znaczy się, z filmem coś nie teges.

[Jelonek]

Napisane przez lexie

Nie martw się, nagranie było średniej jakości i mówili niewyraźnie. No i nie gadali za dużo
Za to ta druga sekcja, od Nymphe...! Jaka FAJNA!
Szokująca może być dla niektórych, ostrzegam, że bardziej jest drastyczna niż ta pierwsza.
Ale obejrzałam ją z wielkim zaciekawieniem
Zero odruchów wymiotnych . Wiem, to nie to samo, co na żywo, ale na widok pobierania krwi robi mi się słabo, a tutaj nic a nic
Bri - poszło

Lexie zapewniam, że przed patomorfologią każdy obejrzał kilka filmów z sekcją (ale nie internetowych, typowo naukowych, że tak powiem na których tłumaczą jakie obserwujemy zmiany itd.), ale jak przyszło co do czego na samym przedmiocie, to medyków jeden za drugim wyprowadzali Co innego oglądać (byli tacy co zajadali kanapki podczas emisji ), a co innego samemu ciąć, wyjmować mózg albo właśnie odseparowywać skórę od czaszki. A co do krwi, to nie ma się co martwić, na stołach są specjalne hmmm jakby to nazwać... "odpływy"

[pink69]

Jak myślę o pobieraniu krwi..O jeej.Raz miałam poieraną-w wieku ok.5 lat..Boję się że nie ostatni


P.S-też chcę oba linki Może wytrwam choć 10 sekund.Ehh ta ciekawość ludzka..

[emememsik]

ja na widok strzykawki panikuję (nawet jeśli nikt nie ma zamiaru mnie nią dotykać!) a sekcji zwłok, to wolę sobie nawet nie wyobrażać

[jennuś]

ninawidze pobierania krwi, nawet w gimnazjum szłam z moim ukochanym misiem na pobieranie bo myslałam ze zemdleje tam, oczywiście miś mi trochę pomógł ale od dawna nie mialam pobierania, chociażpowinnam sobie zrobić badania żeby skontrolować, ale jak sobie pomyślę to co przeżywam przy kazdym zabigu to od razu mi sie odechceiwa. Jak byłam mlodsza to mialam krew pobieraną raz na miesiąc i tak przez pare lat, uwierzcie wtedy byłam bardziej odporna na to niz teraz, teraz to ja nawet na igłę patrzeć nie mogę. A najgorszy ból przeżyłam mając bodajże 8 lat kiedy pielęgniarka wbiła mi w rękę igłę co mnie już strasznie bolało po czym stwierdziła że nie wbiła się w zyłę, porzeprosiła wyjęła igłę i wbiła z powrotem. Jezu przez 2 tygodnie nie mogłam dojść do siebie potem.

[Czerwona_Sukienka]

A co do pobierania to słyszałam że wszystko zalezy od pielęgniarki.
Jedne "szukają żyły" przez 5 min,a drugie wbiją odrazu i nawet nie poczujesz.
Opowiadala mi to osoba która miała żyły prawie nie widoczne.
I podobno nie wolno dawac sobie pobierac krwi przez lekarza ( niektóre osoby chcą) bo oni nie mają doświadczenia w pobieraniu i robią to boleśniej.

Ja tam nie wiem, nigdy nie dałam sobie pobrać i na razie nie zamierzam ;x.

[Lexie]

Napisane przez Jelonek

Lexie zapewniam, że przed patomorfologią każdy obejrzał kilka filmów z sekcją (ale nie internetowych, typowo naukowych, że tak powiem na których tłumaczą jakie obserwujemy zmiany itd.), ale jak przyszło co do czego na samym przedmiocie, to medyków jeden za drugim wyprowadzali Co innego oglądać (byli tacy co zajadali kanapki podczas emisji ), a co innego samemu ciąć, wyjmować mózg albo właśnie odseparowywać skórę od czaszki. A co do krwi, to nie ma się co martwić, na stołach są specjalne hmmm jakby to nazwać... "odpływy"

Ależ ja wiem, że to co innego!
Ale zapewniam, że na widok strzykawki/szczepienia/pobierania krwi/oddawania krwi/sporej igły na ekranie natychmiast robi mi się słabo . Ostatnio na czymś w kinie chowałam się na ramieniu koleżanki, bo na ekranie była strzykawka
A tu mnie przynajmniej filmik nie ruszył

Edycja - a ja miałam taki okres w życiu, kiedy pobierano mi krew co parę dni, co tydzień, dwa. Koszmar :/.
A najciekawsze, że jakoś to wtedy znosiłam. I nie mdlałam . No ale miałam "normalne" żyły, więc szło dość szybko.

Za to jak miałam 9 lat leżałam w szpitalu, miałam zakładany wenflon. Moje najsilniejsze wspomnienie - biały ręczniczek podłożony mi pod rękę, we krwi. Chyba z 15 minut trwało, zanim ta pożal się boże pielęgniarka mi wenflon założyła. Dodam, że to najwyraźniej ona robiła coś źle, bo w końcu poszła po starszą koleżankę, która zrobiła to od razu. Żyły, jak już pisałam, miałam "normalne"... Brrrr.

[Czerwona_Sukienka]

AA przez ten wątek zaczeła mi pulsować żyła ;| będe mdleć.

[Nemezja]

Napisane przez Czerwona_Sukienka

Nie wiem czy moge tu zamieścić linka .
Chyba jest zbyt drastyczny...?

Nie możesz
Będzie mnie tylko niepotrzebnie kusiło,żeby obejrzeć,a później to wiadomo

[niv_]

Chodzę na pobieranie krwi średnio 2 - 3 razy w miesiącu.Na szczęście nigdy nie bałam sie zastrzyków ani pobierania krwi więc pod tym względem nie stanowi to dla mnie problemu, nie mam tedencji do omdleń, nie robi mi się też słabo. Czasami tylko pielęgniarka ma problem z wkuciem bo mam mało widoczne i dość słabe żyły. Nie lubię kiedy krew pobiera mi pani, której nie znam " z widzenia " bo nie wiem nic o jej umiejętnościach, a te są dość ważne. Mówiąc otwarcie nabawiłam się tego urazu gdy raz nowa pielęgniarka przebiła mi żyłę i strasznie lała mi sie krew. Nigdy na pobranie krwi nie chodzę w poniedziałek bo wtedy jest najwiecej ludzi przynajmniej u mnie w ośrodku jest taka reguła. Ogólnie nawet do pobierania krwi czy zastrzyków można się przyzwyczaić wiadomo, że to nic miłego, ale jak się nie ma wyboru to co zrobić?

[ilo16na]

Ja jestem panikara jak nie wiem .A siostra moja jest laborantka .A ostatnio mam znieczulenie przy leczeniu kanalowym i dentystka robi mi ała igla i strasznie sie boje, a w piatek powtorka z rozrywki.Nie cierpie szczepionek pobierania krwi itp'


A wlasnie tez mam cienkie i slabe zyly i czesto mi pekaja po ukluciu,naprawde, jak mialam w szpitalu kiedys wenflon to 2 razy mi zyla pekla.Moze nie bede opowiadac..

[wnika]

Napisane przez Czerwona_Sukienka

AA przez ten wątek zaczeła mi pulsować żyła ;| będe mdleć.

tez tak mam - jak tylko slysze o krwi, strzykawce itp to momentalnie bola mnie zyly
nie wiem czym to jest spowodowane ale niecierpie tego uczucia
coz... wychodzi na to ze lekarzem raczej nie bede

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Najsmieszniejsze jest to,że moja mama nie lubi widoku krwi, a sama jest laborantką Sama pobiera, bada itp I podobno pobiera bezboleśnie

[Daenerys]

Ja się tam strzykawek nie boję. Za to patrzec jak mnie nakłuwają nie lubię Odwracam głowę i jest ok. Co ciekawe, jednak, nie przeszkadza mi, gdy nakłuwają innych, na to moge patrzeć. Ciekawe jak bym zareagowała na sekcję.

[Juda]

Ja dzisiaj byłam u dentysty i dostałam 3 zastrzyki przeciwbólowe w dziąsła i o chooooleraa.. Zobaczyłam tą strzykawkę to prawie zjechałam ;]

[bess]

a ja sama robilam zastrzyki w brzuch..ale na szczescie nie sobie
kiedy chodze na pobieranie zawsze nie omieszkaja mi powiedziec jaka mam cieniutka chudziutka rączke i żyłki takie ze ich wcale nie widac ojejujeju

[Momo]

Podobno byłam dobra we wkłuciach i lubiłam to
A wkłuwałam się w żyły noworodków - co nie jest proste.