Jak wyglądają Wasze zakupy z mężami (partnerami)

[elisabeth 30]

moj mezulek jest dosyc wyrozumialy jesli o to chodzi,cierpliwie czeka az cos ciekawego wynajde a nawet mi doradzi czasami,szkoda tylko ze niezbyt czesto jezdzimy razem gdyz on dlugo pracuje

[444scorpio444]

dziewczęta.. ja stosuję psychologię hihi
jest tyle kruczków i sposobów na faceta, że zawsze którąś metodę można wykorzystać np. mówię kochanemu, że jak mnie nie będzie w domu, bo będę robić zakupy, żeby odkurzył, wyrzucił śmieci, wyszedł z psami, dał im jeść, potem dziecku jak wróci do domu a potem jeszcze żeby podlał kwiatki.. i wiecie co? OD RAZU SIę UBIERA I IDZIE ZE MNą! hehe i jest bardzo szczęśliwy, że tylu rzeczy nie będzie musiał robić.. a mój cel? osiągnięty! polecam..

[mescallina]

Witajcie! zakupy "jedzeniowe" robimy wedle potrzeb... w sklepikach, delkiatesach... czasem większe i wtedy kierunek na market. jeśli chodzi o ubrania, kosmetyki to allegro i zasadniczo internet... co do tego jesteśmy zgodni. ja osobiście nie cierpie centrów handlowych, on też więc odwiedzamy je sporadycznie i wiemy co chcemy więc trwa to dośc szybko i bez konfliktów. pelen konkret

[444scorpio444]

heh a dzisiaj zrobiłam tak:
mówię, że pada deszcz kochanie i może byśmy się gdzieś przeszli do jakiegoś centrum handlowego? on: NIEEE, a ja na to: a do kina? on; chętnie .......... ale film na który chcieliśmy iść był za dwie godziny (ale to wcześniej sprawdziłam w necie) )) a ten czas trzeba było gdzieś spędzić, skoro już tam byliśmy.. więc.. mówię: kochanie, wydaje mi się, że potrzebowałbyś fajnych butków do tych ekstra jeansów.. wiosna idzie.. więcej dodawać nie musiałam.. tyle, że po 2 sklepach z obuwiem, nagle znalazły się obok ciekawsze i oczywiście bardzo potrzebowałam porady męża, czy będzie mi w tym dobrze...............

[Kalawala]

Najlepiej lubię zakupy z mężem, nie jest sknerą ma dobry gust, umie doradzić w sprawach mody i elektroniki. I zawsze mówi kup sobie, kup i przynosi nowinki o tym co sobie fajnego kupiły koleżanki z pracy np. kosmetyki. Dla mnie w tej chwili zakupy z przyjaciółkami to udręka, każda chce do innego sklepu, każda ma inny gust a w końcu i tak kończymy z pustymi rękami na ciastku i kawie albo pizzy.

[urwanyguzik]

kiedys sie zloscilam w sklepach z ubraniami bo sie krzywil ale chodzil. efekt? doradzal cos co nie pasowalo wiec teraz tylko wyciagam raczke po kaske i lece sama. i jest super. nie potrzebuje wcale porady. jestem na zakupach ile chce i wszyscy sa zadowoleni. ale po marketach chodzi chetnie i zakupy nawet sam robi

[2724fc39232e7d7e714caae7afe31b7bba2006d5_62c613f34a28b]

Napisane przez Sabbath

Uff, wreszcie ktoś, kto też nie lubi zakupów...
Ja mam jakiś syndrom antyzakupowy. Po prostu szczerze nienawidzę. Nudzę się od pierwszej minuty, humor robi mi się okropny, głowa mnie boli po drugim sklepie. Brrr...
Kupowanie ciuchów to już absolutna Gehenna! Nigdy nic na mnie nie pasuje, tu za szerokie, tu za wąskie, a ogólnie oferta sklepów jest taka, że kiedy mój TŻ pyta, co mi się podoba, z pełnym przekonaniem odpowiadam: NIC, CHODŹMY JUŻ!
Kiedy wybieram się na zakupy sama, bo już rzeczywiście muszę kupić coś nowego, zwykle wracam z pustymi rękami po trzech piwach z przygodnie spotkanym kumplem, albo (jeśli akurat nie spotkam nikogo) kilkoma książkami, kompletem strzał, kordem z demobilu lub ewentualnie jakąś grą. Szczytem było, kiedy zostałam wysłana po sylwestrową suknię, a wróciłam z magazynkiem do M733 i kartonem kulek do paintballa. Ach nie, zdarzyło mi się jeszcze wyjść po buty i wrócić z wiadrem kółek na kolczugę
Jestem beznadziejna w tej kwestii.

Do zakupów podejście mam podobne i wrażenia również. Nie dokonuję tak ekstremalnych zakupów jak komplet strzał, kord z demobilu, kule do strzelania, że o kółkach na kolczugę nie wspomnę
Za to mój mąż jak już uzgodnimy, że jednak trzeba pójść coś kupić (zazwyczaj wtedy, kiedy ciuchy i buty dosłasłownie same "schodzą" z nas) jest bardzo cierpliwy, pomaga mi wszystko wybierać, dopasowywać i nie marudzi. I to działa w obie strony. A że jeszcze ma "oko" do kolorów to jest lepszy niż niejedna koleżanka. Mam pewność, że w tym co kupię będę wyglądać naprawdę dobrze.

[bellissa]

Napisane przez spray

Mój ma słomiany zapał. Idzie chętnie, ale jest znuzony już po wizycie w pierwszym sklepie No, chyba, ze kupujemy coś dla niego, wtedy może przymierzać spodnie, koszulki i kurtki całymi godzinami.

U nas dokładnie tak samo