wątek dla miłośniczek forda ka

[lain]

Napisane przez jaszczura

oj,ja akurat nie lubie jezdzic wolno i staram sie zawsze wszystkich wyprzedzac

ja niestety tez. niestety bo po prawku balam sie jechac szybciej iz 50-60 km/h. a potem zaczelam jezdzic z rodzinka i ojciec zmienil mi przyzwyczajenia (uwazam, ze na gorsze, ale prawde mowiac wlec sie nie lubie) ostatnio na autostradzie wdepnelo mi sie, patrze a tam na liczniku 160

[Rena]

Napisane przez jaszczura

oj,ja akurat nie lubie jezdzic wolno i staram sie zawsze wszystkich wyprzedzac ,panie daja sie wyprzedzic bez problemu,a nie rozumiem facetow ktorzy zq nic nie chca mi zjechac z drogi,mimo ze sie za nimi ciagne.

ja na razie jeszcze wolno bo doswiadczenie mam niewielkie, boje sie - i ppowiem wiecej - ten strach jest uzasadniony. Kiedy jade szybciej mam wrazenie ze mniej panuje nad sytuacja, ze nie zdaze zareagowac, ze zetne zakret a to moze byc zwyczajnie niebezpieczne. Wiem ze sa miejsca gdzie zbyt wolna predkosc tez moze byc zagrozeniem, wiec tam sie zmuszam, aby jechac szybciej lub wogole robie unik.
Mam nadzieje,ze z czasem sie rozkrece i zaczne jezdzic szybciej. Nie przeszkadza mi to zupelnie ze inni chca jechac szybciej jak najbardziej to rozumiem i jak tylko ktos chce mnie wyprzedzic ulatwiam mu to jak moge.
Zauwazylam jednak ze niektorzy podchodza do tego jakos ambicjonalnie ze niby wyprzedzany jest gorszy a wyprzedzajacy lepszy - a przeciez to zwykla ulica a nie tor wyscigowy i nikt im za to pucharu nie da.

Napisane przez jaszczura

musze do czegos sie przyznac ,zdarza sie ze ktos cos wydziwia na drodze a ja niewiem o co chodzi,a kiedy mijam ta osobe patrze ,a tam za kierownica...kobieta,i wtedy mowie-ach nic dziwnego ze tak jedzie ,baba za kierownica(ups,sama jestem kobieta)

podaj jakies przyklady tego wydziwiania ciekawa jestem...

ja jeszcze dodatkowo ma fobie zmiany pasu - nabylam nie w czasie kursu na prawo jazdy, ale w czasie egzaminu - za pierwszym razem oblalalm z powodu tego ze mialam na rondzie skrecic w lewo (dodam ze juz wracalam po wykonaniu poprawnie manewrow) i musialam zmienic pas. gdyby nie egzaminator obok zderzylabym sie z rozpedzonym mercedesem. Od tego czasu mam fobie.

[jaszczura]

hej rena,z tym widziwianiem mi chodzi np,zmienia co chwile pasy,niewie gdzie ma pierszenstwo i stoi i sie patrzy ,kazdy na ta osobe trabi a ona zachowuje sie jakby nigdy nic,a wogole wiesz o co chodzi

[Rena]

Napisane przez jaszczura

hej rena,z tym widziwianiem mi chodzi np,zmienia co chwile pasy,niewie gdzie ma pierszenstwo i stoi i sie patrzy ,kazdy na ta osobe trabi a ona zachowuje sie jakby nigdy nic,a wogole wiesz o co chodzi

ja nie zmieniam co chwile pasy bo boje sie ich zmieniac - nabylam fobie i nie wiem jak ja zwalczyc.
wiem gdzie mam pierwszenstwo (obkuta jestem), ale nawet jak jade droga ze znakiem pierwszenstwa i jest wjazd drogi podporzadkowanej i widze ze cos z niej wyjezdza to boje sie ze pomimo to ze ja mam pierwszenstwo, to ten mi sie wepchnie a ja nie zdaze zahamowac.

[jaszczura]

hej rena ale ja nie pisalam tego do ciebie, tobie pewnie chodzi o jakas popelniona gafe,(kazdemu to sie zdarza),ja pisalam o ludziach ,ktorzy nie maja wogole pojecia o jezdzie,przykro mi ze odebralas to pod swoim adresem

[Rena]

Napisane przez jaszczura

hej rena ale ja nie pisalam tego do ciebie, tobie pewnie chodzi o jakas popelniona gafe,(kazdemu to sie zdarza),ja pisalam o ludziach ,ktorzy nie maja wogole pojecia o jezdzie,przykro mi ze odebralas to pod swoim adresem

nie, nie odebralam tego do siebie, choc niewatpliwie popelniam wiele bledow i chce sobie je najpierw uswiadomic, w drugiej kolejnosci dowiedziec sie jak je poprawic, a ostatecznie wyeliminowac
nawet jak mi ktos powie ze cos robie zle na drodze, to sie nie obrazam tylko analizuje sytuacje i zastanawiam sie jak zrobic dobrze.

duzo pisze jakie problemy mam jako poczatkujacy kierowca, czego sie boje, ale mimo to ze mnie to kosztuje wiele nerwow i stresu to sie nie poddaje i ciagle probuje

dzisiaj mnie zatrzymala drogowka... okazalo sie ze nie mialam wlaczonych swiatel do jazdy w dzien (a od 1 pazdziernika trzeba), na szczescie skonczylo sie tylko upomnieniem a nie mandatem...

[lain]

Napisane przez Rena

dzisiaj mnie zatrzymala drogowka... okazalo sie ze nie mialam wlaczonych swiatel do jazdy w dzien (a od 1 pazdziernika trzeba), na szczescie skonczylo sie tylko upomnieniem a nie mandatem...

heh moj ojciec zawsze na swiatlach jezdzi caly rok i tak tez mnie nauczyl, wiec czy to lato czy to zima bez zapalonych swiatel nie jezdze mam taki nawyk wlaczania swiatel przed ruszeniem. do momentu kiedy nie nabylam nawyku wylaczania ich, bylo to calkiem ryzykowne (grozi wyladowaniem akumulatora juz raz tak zostawilam auto przed hipermareketem z wlaczonymi swiatlami - dobrze ze to byly krotkie zakupy )

[Rena]

Napisane przez lain

heh moj ojciec zawsze na swiatlach jezdzi caly rok i tak tez mnie nauczyl, wiec czy to lato czy to zima bez zapalonych swiatel nie jezdze mam taki nawyk wlaczania swiatel przed ruszeniem. do momentu kiedy nie nabylam nawyku wylaczania ich, bylo to calkiem ryzykowne (grozi wyladowaniem akumulatora juz raz tak zostawilam auto przed hipermareketem z wlaczonymi swiatlami - dobrze ze to byly krotkie zakupy )

ja tez mam nawyk - tylko zdarza mi sie jeszcze nie pamietac, ktore kiedy - pamietam, ze przed ruszeniem patrzylam co swiatlami i uznalam, ze jak swieci slonce, to nie trzeba ich wlaczac (zapomnialam na smierc, ze to juz pazdziernik, a nie wrzesien). Ale po takim zatrzymaniu na pewno bede pamietac... dlugo... dlugo...
to jak dziala akumulator?? wlasnie zauwazylam, ze nawet jak mam wylaczony silnik to swiatla swieca... wiec wnioskuje, ze nie jest to powiazane.

jak jade po ciemku, wole wlasnie jechac w nocy niz w dzien, to zawsze mam wlaczone swiatla mijania i nawet jak nic nie jedzie to nie chetnie wlaczam drogowe.

[kariera85]

musialabys odłączyć klemy od akumulatora,zeby definitywnie wylaczyc swiatla
akumulator dziala caly czas,a ładujesz go podczas jazdy-jesli by odpalil po trzymaniu na swiatlach to warto go potem"podladowac" trzymajac troche na wysokich obrotach podczas jazdy
jeszcze zostawic radio na "czuwaniu" mozna(np na noc) i wtedy to sie pewnie rozladuje-w malym samochodziku tez
gdy akumulator TŻ zaczal szwankowac,odlaczalismy klemy zawsze-bo nawet alarm,komputer pokladowy(jest nawet w starszych sam) wszystko to "ciągnie"

[Rena]

Napisane przez kariera85

musialabys odłączyć klemy od akumulatora,zeby definitywnie wylaczyc swiatla
akumulator dziala caly czas,a ładujesz go podczas jazdy-jesli by odpalil po trzymaniu na swiatlach to warto go potem"podladowac" trzymajac troche na wysokich obrotach podczas jazdy
jeszcze zostawic radio na "czuwaniu" mozna(np na noc) i wtedy to sie pewnie rozladuje-w malym samochodziku tez
gdy akumulator TŻ zaczal szwankowac,odlaczalismy klemy zawsze-bo nawet alarm,komputer pokladowy(jest nawet w starszych sam) wszystko to "ciągnie"

radio na czuwaniu?? moje radio nie dziala jak jest odlaczony silnik. Zreszta ja na razie nie slucham jeszcze radia, moze jak sie poczuje z czasem pewniej na drodze...

[justyna_t]

Napisane przez Rena

nie Tobie jednej... jak powiem ze ladne, to zabrzmi zbyt banalnie. Jest oryginalne, jedyne w swoim rodzaju ... mi sie garbuski zawsze podobaly a jak sie sprawuje??

Sprawuje się idealnie- jest to dość specyficzny samochód, jeśli chodzi o wygląd i prowadzenie, po prostu trzeba się przyzwyczaić

[Rena]

Napisane przez justyna_t

Sprawuje się idealnie- jest to dość specyficzny samochód, jeśli chodzi o wygląd i prowadzenie, po prostu trzeba się przyzwyczaić

specyficzne?? ma jakis inny uklad w srodku?? masz skrzynie biegow manualna??

[Rena]

dziewczyny ostatnio rano chce jechac do pracy, a moj fordziaczek... no wlasnie caly zamarrzniety szyby zlodowaciale zero widocznosci. nie wiedzialam co robic, na szczescie obok na parkingu pani tez miala swoj samochod zlodowacialy i spytalam sie jej co mam zrobic, a ona mi pozyczyla plastikowa skrobaczke. Wlasnie ide zaraz taka sama kupic, a koledzy strasza mnie, ze zabawa z zamarzaniem sie dopiero zacznie, jak beda nizsze temp. Powiedzcie, jak sobie radzicie z takimi sytuacjami, jakie macie odmrazacze, no i czy kupilyscie juz zimowe opony (bo mnie jeszcze taki wydatek czeka).

a i gdzie moge zmienic olej?

[lain]

skrobaczka to niestety podstawa. niezle sie czasem mozna upieprzyc ta zmarzlizna z szyb. i zimowe oponki to tez podstawa, raczej niewarto ryzykowac jazde w czasie polskich zim na letnich oponkach.

a olej? hmm przyznam ze wstydem, ze tylko jezdze, a autem i jego bardziej skomplikowanymi potrzebami poki nie mam swojego wlasnego zajmuje sie ojciec

[Rena]

Napisane przez lain

skrobaczka to niestety podstawa. niezle sie czasem mozna upieprzyc ta zmarzlizna z szyb. i zimowe oponki to tez podstawa, raczej niewarto ryzykowac jazde w czasie polskich zim na letnich oponkach.

a olej? hmm przyznam ze wstydem, ze tylko jezdze, a autem i jego bardziej skomplikowanymi potrzebami poki nie mam swojego wlasnego zajmuje sie ojciec

to nie jest skomplikowane potrzeba - teraz ucza o tym na kursie prawa jazdy wstyd sie przyznac, ale nie chce mi sie jechac do mechanika, a musze przejrzec co jeszcze trzeba wymienic.
Musze kupic plyn do spryskiwaczy zimowy. podobno wtedy latwiej schodzi lod z szyby, no i przede wszystkim nie zamarza a robi sie coraz zimniej.
i jeszcze na wymiane opon.

[Rena]

mam juz fotki fordziaczka - musze je tylko "przystosowac" do wklejenia

[ciekawa_świata]

wymarzone autko mojej mamy
moje chyba też... śliczne jest

[muron]

ja mam kawowy uwazaj bo rdzewieje przy wlewie

[Rena]

Napisane przez muron

ja mam kawowy uwazaj bo rdzewieje przy wlewie

jakim wlewie?? wkleisz fotki??

[muron]

wlewie paliwaaaaaaaaaa, nie wkleje, bo jestem za granica na razie. Jak maniaczka sprawdzam w innych-wszedzie rdza w tm miejscu:-(

[muron]

moje z 98- nie bylo ppowaznych napraw. Tylko ta rdza przy wlewie, ale zrobione, wymiana klockow-norma, zurzywaja sie. Wczesniej nowiutkie seicento. Masakra-naprawy przez 5 lat koszowaly tyle, ze jakbym dolozyla, to nowym teraz bym jezdzila, To jest badziew

[Rena]

Napisane przez muron

wlewie paliwaaaaaaaaaa, nie wkleje, bo jestem za granica na razie. Jak maniaczka sprawdzam w innych-wszedzie rdza w tm miejscu:-(

tak mam tam rdze i co wiecej nie umiem jeszcze tego wlotu otwierac sama... stosunkowo mam niewiele rdzy jak na 9,5 latka

[lain]

Napisane przez Rena

to nie jest skomplikowane potrzeba - teraz ucza o tym na kursie prawa jazdy

ucza teraz wymieniac olej?? ja myslalam, ze tylko trzeba wiedziec co gdzie jest
ja tam nie wiem jak go wymienic czy w ogole jaki rodzaj mam dolac jak bede miala swoje auto to pewno TŻ sie tym bedzie zajmował

a opon bym jeszcze na twoim miejscu na zimowe nie zmieniała, bo jesień ma to do siebie ze lubi popadac, a zimowe opony w deszczu spisuja sie fatalnie.

[Rena]

Napisane przez lain

ucza teraz wymieniac olej?? ja myslalam, ze tylko trzeba wiedziec co gdzie jest
ja tam nie wiem jak go wymienic czy w ogole jaki rodzaj mam dolac jak bede miala swoje auto to pewno TŻ sie tym bedzie zajmował

a opon bym jeszcze na twoim miejscu na zimowe nie zmieniała, bo jesień ma to do siebie ze lubi popadac, a zimowe opony w deszczu spisuja sie fatalnie.

mnie uczyl instruktor, co nie zmienia faktu ze i tak sie raczej nie bede tego sama robic jednak samochod jest moj i ja musze w pelnej odpowiedzialnosci o tym pamietac.

[muron]

e, u mnie sie latwo otwiera. Problemy mialam w seicento. jezdzilam na stracje z obsluga, albo najpierw probowalam pod domem;-)

[Rena]

u mnie tez podobno nie otwiera sie ciezko - tak mowia ci co mi otwierali.

dzisiaj sie dowiedzialam, ze zimowe opony beda mnie kosztowac 600zl. To duzo czy malo?? szukac taniej??

[muron]

ja placilam 1000

[Rena]

Napisane przez muron

ja placilam 1000

jakiej firmy??

[ewa-k1984]

dopiero teraz natknęłam się na to forum
Też jestem posiadaczką forda ka, od 4 miesięcy. To mój pierwszy samochód, wcześniej jeździłam Almerą mamy.
Moja kaczucha jest z 98r., ma klime (której nie miałam jeszcze okazji wypróbować, bo jest ziomno, jest pomarańczowe ale ładniutkie

Wogóle bardzo lubię jeździć, moj samochodzik mało pali, więc jest ekonomiczny, na trasie spala mi nie całe 6 Jeżdżę na studia co 2 tygodnie, ponad 200km i jest ok. Przyspieszenie, jak dla mnie, też ok Nie mam porównania, ale np. prowadzi się go podobnie do nissana almery:p

Pozdrawiam wszstkich miłośników

[Rena]

Ewa czekam na fotki

Zdjecie mojego autka w avatarze