opowiesci o autach tz... zmora!!!!

[Rena]

Napisane przez AniaWila

hej!hej!hej! czuje się urażona zanim zasiadłam za stery bmw jeździłam audi A6, więc prosze mi tu nie generalizować

Ty wiesz, ze ja to tak z zazdrosci ...

Napisane przez AniaWila

Ale szczerze mówiąc, jak mój mąż upatrzył bmw, pierwsza moja reakcja była taka, że NIGDY W ŻYCIU, bo to auto dla buraków i łysych, napakowanych karków

tak juz na powaznie, to mi sie bmw podoba, ale fenomenu audi wciaz nie rozumiem

Napisane przez AniaWila

także dziś jak słysze, że to auto dla łysych gangsterów i głupich blondynek po prostu wiem, że ktoś się nie zna i nie miał doświadczenia z takim autem...

podobno firma bmw probowala nawet zrobic kampanie reklamowa przeciwko wizji bmw jako samochodow dresow...

[AniaWila]

Napisane przez Rena

Ty wiesz, ze ja to tak z zazdrosci ...

tak juz na powaznie, to mi sie bmw podoba, ale fenomenu audi wciaz nie rozumiem

podobno firma bmw probowala nawet zrobic kampanie reklamowa przeciwko wizji bmw jako samochodow dresow...

hehe akurat
a tak serio, to ja zazdroszcze tym które poruszają się małymi, typowo kobiecymi autkami. Wszędzie się tym zmieścisz, widzisz cały przód jak parkujesz i w ogóle wszędzie można się wcisnąć i szybciej śmignąć niezauważonym między innymi autkami. Niestety chyba mi nie będzie dane
A co do audi, to ja mam miłe wspomnienia, porównywalne do bmw. I nagłośnienie seryjne było lepsze i podgrzewane siedzonka, gdy tymczasem teraz mam wredną, zimną skóre zimą - masakra jak sie wchodzi z rańca do auta.
A historia z kampanią reklamową - hehehehe poczekamy na rezultaty chociaż trudno będzie mi sie pożegnać ze swoją wizją nasterydowanego karczastego łysola w swojej dziesięcioletniej bEemce

[Rena]

Napisane przez AniaWila

hehe akurat
a tak serio, to ja zazdroszcze tym które poruszają się małymi, typowo kobiecymi autkami. Wszędzie się tym zmieścisz, widzisz cały przód jak parkujesz i w ogóle wszędzie można się wcisnąć i szybciej śmignąć niezauważonym między innymi autkami. Niestety chyba mi nie będzie dane

co do parkowania - to znajomi sie ze mnie smieja, ze mam male ka,a miejsce do parkowania potrzebuje jakbym conajmniej tirem jezdzila
potrafie 10 min szukac miejsca do parkowania ukosnego, kopercie mowie zdecydowanie nie
i z tym tylem - wlasnie tego kompletnie nie rozumiem, mam typowy hatchback, samochod sie bardzo szybko konczy, a zawsze jak parkuje, i wysiade to widze, ze zostawiam duzo miejsca dokladnie z tylu jakby ten samochod znacznie dluzszy byl... tu by sie jakis Freud przydal...
a nigdy nie jezdzilam wiekszym samochodem...

[AniaWila]

hehehe to chorujemy na tę samą przypadłość ja chyba pomijając egzamin na prawko, do koperty jeszcze nie wjechałam "dupe" w samochodzie mam trochę wystającą, dlatego mój mąż (nie uwierzysz!!!!) zamontował mi z tyłu hak holowniczy!! żebym słyszała jak się będę w coś wbijała
Ale w sumie do wielkości już się przyzwyczaiłam i do myśli,że małym jeździć nie będę. Bo jak mi delikatnie tłumaczy mój szanowny małżonek - "małym kiblem jeździć nie będziesz. Masz umieć jeździć takim" I to jedyny reżim jakiemu mnie kategorycznie poddaje Najlepiej jeździło mi się moim peugeotkiem ( peugeot 406 coupe) Też niezbyt mały, ale jakoś tak dobrze obliczm odległości między nim a innymi hehehehe.Ale dwa miechy temu rozwaliłam go nieco na bramie moich rodziców jest to automat ( i prosze sie nie śmiać za bardzo), jak wiadomo tylko dwa pedały - gaz i hamulec....i zapomniałam, że nie musze uzywac sprzęgła....i nacisnęłam gaz :/ :/ poszedł mi cały przedni zderzak, kawałek błotnika i brama nieco ucierpiała stoi tak do dzisiaj w garażu bo jakoś czasu nie było żeby go zatargać do jakiegoś blacharza....
A co do Twoich "dziwnych" zdolności do zostawiania więcej miejsca niż trzeba...to oddałabyś mi pare Tobie i tak niepotrzebnych centymetrów

[motylek1007]

moj partner potrafi godzinami, dniami i nocami (DOSŁOWNIE) tygodniami naprawiac samochody, jeszcze sie Mu nie zdarzylo zeby czegoś nie naprawic ale niestety czesto samochody tak go pochłaniaja ze zapomnina o mnie...aczkolwiek nigdy nie opowiada mi szczegółów

[m.a.r.t.a]

A ja tam sie ciesze, ze mój facet ma swoje hobby, któremu sie poswieca.Czasem razem ogladamy tvn turbo, czytamy gazety motoryzacyjne, chodzimy na motor show, sploty organizowane przez Jego forum (automaniaków pewnej marki).Czuje się "zarażona" tą pasją i wcale mi to nie przeszkadza...

[Rena]

Napisane przez motylek1007

moj partner potrafi godzinami, dniami i nocami (DOSŁOWNIE) tygodniami naprawiac samochody, jeszcze sie Mu nie zdarzylo zeby czegoś nie naprawic ale niestety czesto samochody tak go pochłaniaja ze zapomnina o mnie...aczkolwiek nigdy nie opowiada mi szczegółów

skad jestes?? juz wiem komu podrzuce moj samochod jak sie popsuje

[Rena]

Napisane przez AniaWila

hehehe to chorujemy na tę samą przypadłość ja chyba pomijając egzamin na prawko, do koperty jeszcze nie wjechałam

ja raz wjechalam - kosztowac mnie to bedzie 10% zwyzki oc przez dwa lata

Napisane przez AniaWila

"dupe" w samochodzie mam trochę wystającą, dlatego mój mąż (nie uwierzysz!!!!) zamontował mi z tyłu hak holowniczy!!

duzo osob tak robi

Napisane przez AniaWila

jest to automat ( i prosze sie nie śmiać za bardzo), jak wiadomo tylko dwa pedały - gaz i hamulec....i zapomniałam, że nie musze uzywac sprzęgła....i nacisnęłam gaz :/ :/ poszedł mi cały przedni zderzak, kawałek błotnika i brama nieco ucierpiała stoi tak do dzisiaj w garażu bo jakoś czasu nie było żeby go zatargać do jakiegoś blacharza....

... hmmm ... ale manualach sprzeglo jest z lewej, a gaz z prawej... posrodku zas hamulec....
w automatach zas sa tylko dwa pedaly... z lewej hamulec a z prawej gaz...
ktory pedal z ktorym Ci sie pomylil??

Napisane przez AniaWila

A co do Twoich "dziwnych" zdolności do zostawiania więcej miejsca niż trzeba...to oddałabyś mi pare Tobie i tak niepotrzebnych centymetrów

nie oddam, nie oddam

[AniaWila]

Napisane przez Rena

gaz...
ktory pedal z ktorym Ci sie pomylil??

hehehe dobre pytanie więc było tak: troche krzywo wjechałam, a tata miał po mnie zamknąć bramę, więc mi krzyknął, żebym wyjechała i postując wjechała raz jeszcze. Tak więc w podświadomości miałam chyba sprzęgło i jedynke i nacisnęłam gaz :/ jak ruszyłam po przodu, a że stałam pod kontem....to zrobiłam straty jakie zrobiłam zresztą tak sie wkurzyłam na swoją głupote, ze potem z godzine siedziałam i sie zastanawiałam jak ja to zrobiłam. Szkoda gadać

A tak a propo's tvn turbo straaaasznie irytują mnie te ich notoryczne powtórki. A jeszcze bardziej wkurza mnie ten kolo co prowadzi "zakup kontrolowany"

[Rena]

Napisane przez AniaWila

więc było tak: troche krzywo wjechałam, a tata miał po mnie zamknąć bramę, więc mi krzyknął, żebym wyjechała i postując wjechała raz jeszcze. Tak więc w podświadomości miałam chyba sprzęgło i jedynke i nacisnęłam gaz :/ jak ruszyłam po przodu, a że stałam pod kontem....

wjezdzalas przodem czy tylem??
bo jesli przodem w brame, to prostujac kola poprzez wycofanie, moglas wykonac to tylko i wylacznie krecac kierownica w przeciwnym kierunku oraz wrzucajac bieg wsteczny (wystepuje zarowno w manualach jak i w automatach).
jesli wjezdzalas tylem, to wtedy faktycznie prostowanie - jedynka do przodu w manualnej, a w automacie chyba tylko wlacza sie silnik??
tak czy siak gdybys wyprostowala kierownice - stanie pod katem nic by przeszkadzalo.
Nawet jesli w automatach jest mocniejszy silnik (2 litry lub wiecej) i przez to maja wiekszy zryw...
chyba, ze juz wiem... nie zdazylas wyprostowac kierownicy a juz Cie silnik popchal do przodu...
Ja tylko probuje wyobrazic sobie cala sytuacje.

Napisane przez AniaWila

A tak a propo's tvn turbo straaaasznie irytują mnie te ich notoryczne powtórki. A jeszcze bardziej wkurza mnie ten kolo co prowadzi "zakup kontrolowany"

nie ogladam tvn turbo - nie mam tv.

[xgosik]

U mnie opowieści o samochodach snuje...tata. Zawsze opowiada mi o jakis nowinkach o historii motoryzacji. Ostatnio opowiadał o zarówkach do samochodu, o rodzajach i jakis tam innych ciekawych rzeczach a i o płynach do spyskiwaczy.
Zawsze go słucham bo fajnie widzieć ten "błysk w oczach" jak opowiada. Zreszta lubie. Zawsze zabierał mnie na targi motoryzacji, czy jak jechalismy po towar do sklepu (motoryzacyjny) i strasznie to lubię. Brat nie był dobrym kompanem
A tż?? Nie przypominam sobie żeby mówił o rzeczach które mnie nie interesuja. zawsze jakos znajdziemy temat do rozmowy. O kosmetykach mu nie opowiadam bo wiem ze kompletnie się na tym nie zna

[AniaWila]

Napisane przez Rena

w automacie chyba tylko wlacza sie silnik??
tak czy siak gdybys wyprostowala kierownice - stanie pod katem nic by przeszkadzalo.
Nawet jesli w automatach jest mocniejszy silnik (2 litry lub wiecej) i przez to maja wiekszy zryw...
chyba, ze juz wiem... nie zdazylas wyprostowac kierownicy a juz Cie silnik popchal do przodu...
Ja tylko probuje wyobrazic sobie cala sytuacje.

nie ogladam tvn turbo - nie mam tv.

hehehehe zrobimy tak dzisiaj wyjeżdżam do Polski, zrobie Ci pełną dokumentacje: fotke podjazdu i uszkodzeń bramy i samochodu ( bo do dzisiaj stoi w takim stanie w jakim go urządziłam, tylko ma misternie przywiązany zderzak, bo musiałam wtedy wracać z Katowic, od moich rodziców do Łowicza ) jak wróce do siebie ( za ok.2tygodnie) wrzuce Ci wszystkie dowody mojej winy i wtedy może dojdziesz do tego jak ja to zrobiłam, bo szczerze mówiąc tak do końca to też nie wiem i dla mnie też jest to fenomen pamiętam tylko, że wracałam do domu wkurzona jak nie wiem co i tylko to tłumaczy całą moją bezmyślność

Ahha - owszem palisz tylko silnik, ale musisz sobie ustawić bieg, bo masz różne opcje ustawienia dźwigni - postój, bieg i wsteczny. Oprócz tego mam jeszcze dwójke i trójke, ale tego w ogóle nie uzywam. Co do silnika to są to 2 litry, zryw średni, teraz mam 3 i jakoś w nic się jeszcze nie wkomponowałam

[madgam]

kurcze, jak ja sie ciesze ze nie mam takiego problemu i ja i mój Tż kochamy samochody, mianiakalnie niemalże... szczegolnie japońskie - z wzajemnoscia

[AniaWila]

nie no, taki problem to nie problem ale moja propozycja jest przesunięta o jeden dzień. Obudziłam się za późno i zamawiałam prom dopiero dzisiaj. Okazało się, ze nie ma wolnych miejsc...tak więc do Pl jade jutro, a w zasadzie pojutrze nad rańcem :/

[agnieszka k]

moj sobie wlasnie kupił wczoraj auto i coś czuje ze wysłuchiwanie jego opowiesci bedzie nieuniknione! o buu

[Katazyna]

Prawie każdy facet gada o swoim aucie. Nie mam nic do samochodów ale gdy po pracy wracam do domciu a moj TŻ opowiada co mu sie zepsuło w samochodzie i co wymieniał ide odwiedzić rodziców tato opowiada o nowym aucie sasiada brat nażeka na swego grata.Mam tego dość ileż można tego słuchać w pracy też nie mam spokoju pracuje w salonie PEUGEOTA

[Rena]

Napisane przez AniaWila

hehehehe zrobimy tak dzisiaj wyjeżdżam do Polski, zrobie Ci pełną dokumentacje: fotke podjazdu i uszkodzeń bramy i samochodu

czuje sie prawie jak komisja ds strat w pzu czy innym towarzystwie

ale oczywiscie czekam na foty

napisz tylko czy wjezdzalas przodem?? o reszte szczegolow juz nie mecze

[żaba :)]

Ja również kiedyś miałam z tym problem, kompletnie nie interesowała mnie motoryzacja, jak dla mnie czeski film. Ale mój Tż bardzo często o tym mówi i w końcu sama zdałam sobie sprawę z tego, że to ciekawe. Poza tym nie muszę znać się na mechanice żeby siedzieć razem z nim i oglądać najnowsze modele samochodów i dzielić się wrażeniami.
Inną sprawą jest, że jestem przekonana, że jeżeli od czas do czasu wysłuchamy opowieści o samochodzie naszego Tż nic nam się nie stanie, a sprawimy mu za to dużą przyjemność.