D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ... - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróæ   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj mo¿esz podzieliæ siê swoimi problemami, poradami i do¶wiadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzêdzia
Stary 2007-04-30, 22:23   #61
Renatacr
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kostaryka
Wiadomo¶ci: 153
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Yrmina, glowa do gory, wszystko bedzie ok. Wiem jak Ci teraz trudno, bo nie jest latwo zakonczyc kawalek zycia i tak po prostu rozpoczac nowy. To zawsze boli, bo wiaze sie z obawami przed nieznanym i tesknota za starym, nawet jesli to "stare" nie bylo idealne, ale bylo znajome i stanowilo czesc nas.

Na pocieszenie moge Ci tylko powiedziec cos z wlasnego doswiadczenia. Da sie. Tez bylam w dlugoletnim zwiazku, tez brakowalo w nim rzeczy o ktorych piszesz plus pare innych i tez podjelam decyzje, ze to nie dla mnie, ze chce czegos innego i zadecydowalam o rozstaniu.
Na poczatku bylo ciezko, ale po czasie przekonalam sie, ze to bylo najlepsze rozwiazanie. Poznalam kogos innego, ktory spelnia to czego brakowalo mi w poprzednim zwiazku i teraz jestem juz bardzo szczesliwa mezatka, wspominajaca zwiazek z moim poprzednim jako jeden z etapow mojego zycia, do ktorego mam bardzo cieply stosunek, ale do ktorego nigdy nie chcialabym juz sie wrocic.

Tylko jedna rzecz, ktora przychodzi mi jeszcze do glowy. Staraj sie rozsadnie budowac swoj nowy zwiazek. Wierze, ze moze byc szczesliwy, ale tylko i tylko i wylacznie, jesli raz na zawsze zamkniesz za soba poprzedni etap swojego zycia. Czy jestes na to gotowa ? Dla mnie to teraz jedno z najwazniejszych pytan jakie powinnac sobie zadac. Zycze powodzenia. vbmenu_register("postmenu _4240447", true);
__________________
Moje szczescie
B R U N O - 10 stycznia 2009 !

Renatacr jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2007-05-04, 09:24   #62
Lara Croft
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Berlin
Wiadomo¶ci: 307
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Bo my kobitki jestesmy dziwne! Facet nie mialby zadnych rozterek i skrupulow gdyby bylo mu zle w zwiazku. Nie jestem feministka, ale wydaje mi sie, ze za malo myslimy o sobie, a wiecej o tym zeby bron boze nie skrzywdzic drugiego czlowieka! Ja przez 6 lat trwalam w chorym zwiazku z mezem- tyranem. Teraz zadaje sobie pytanie poco? Dla dobra dziecka? Chyba nie, bo co bylo dobrego w tym kiedy dziecko widzialo tyle zlych emocji! Dla swojej wygody? Tez nie, bo wygodnie mi na pewno z tym nie bylo! Dla poczucia bezpieczenstwa? Na pewno nie, bo to zostalo juz dawno zburzone! Sama sie zastanawialam dlaczego tkwie w tym zwiazku i nie uzyskujac odpowiedzi dalej w nim tkwilam! Po kilku latach obudzilam sie w niedziele rano, spakowalam meza i oswiadczylam, ze pan juz tu nie mieszka! Myslal, ze zwariowalam, ze zwyczajnie mi odbilo! A ja po kilku dniach poszlam do adwokata i zalozylam sprawe rozwodowa. Owszem, mialam pare razy taka chwile kiedy myslalam, ze jednak zle zrobilam, bo przeciez to moj maz, ojciec mojego dziecka, mielismy byc razem na cale zycie, ale jakos ( na szczescie! ) otrzepywalam sie z tego! Najlepsze jest to, ze kiedy poinformowalam swoja tesciowa o fakcie, ze sie rozstajemy to ona powiedziala, ze to jest najlepsze co moglam zrobic, bo ona ze swoim mezem (jaki ojciec taki syn) zyje tak juz ponad 30 lat! I nie potrafi odejsc!
Ja nie twierdze, ze twoja sytuacja jest taka sama, ale jesli dusisz sie w zwiazku i wiesz na pewno, ze nie tak chcesz spedzic reszte zycia to po co sie meczyc i zmuszac? Bardziej krzywdzisz zarowno siebie jak i swojego partnera. Ja po tej swojej "przygodzie" malzenskiej doroslam do stwerdzenia, ze nic na sile! Ze nie moze byc dobrze tylko jednej stronie, mnie sie tez cos nalezy! W tej chwili jestem od kilku lat w zwiazku bez zlych emocji i w duzym zrozumieniu. Nie wiem czy za kilka lat nie powiem, ze to jednak nie to, ale jestem pewna, ze nie bede tkwila w zwiazku z poczucia obowiazku, dlatego zeby nie skrzywdzic swoim odejsciem partnera, czy dla dobra sprawy. Jesli mi bedzie zle to po prostu odejde!
Ja boze bron nie namawiam cie zebys zostawila swojego partnera tylko zastanowila sie co jest wazne dla ciebie, czego ty chcesz w zyciu i pomysl przede wszystkim o sobie! Pozdrawiam
Lara Croft jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2007-05-28, 08:19   #63
Yrmina
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomo¶ci: 8
Czy ja mam problem?! Nie wiem co o tym myslec!!!

No to chyba powinnam zmienic temet watku lub zalozyc nowy!
Wizazanki drogie, co to sie do cholery dzieje w tym swiecie...
Zrezygnowalam z idealnego faceta, zlozylam wypowiedzenie w pracy, znalazlam now±, wywioz³am do nowego wybranka wszystkie rzeczy, w pi±tek zabieramy resztê i od weekendu zaczynam wszystko od nowa. Nowy zwi±zek i nowe ¿ycie.
A rozowo nie jest Moje nerwy s± ju¿ mocno nadszarpniête przez te moje problemy uczuciowe.
Ten pierwszy.... kocha i bedzie kochal, moze nawet by chcial zebysmy zostali razem.... Têsknie za nim , za jego ciep³em, spokojem, ³agodnym usposobieniem, za jego obecno¶ci±, za uczuciem bezpieczeñstwa, stabilizacji, za siadomo¶ci±, ¿e trzyma mnie za rêkê i zawsze bêdzie przy mnie, bo ja wiem ¿e on by by³ zawsze, po prostu wiem... Brakuje mi go, czasami bardzo.
Ten drugi robi dla mnie wiele, troszczy siê, pomaga, opiekuje, ale jest pow¶ci±gliwy w wyra¿aniu uczuæ. Chwilami jest akie kochaj±cy i czu³y, ale bardzo rzadko mówi mi ze mnie kocha, chwilami jest taki troszkê jakby nieobecny. Jak na przyk³ad mówi³am mu, ¿e siê czujê niekochana, to mocno mnie przytula³ i mówi³, ¿e gdyby tak by³o to by mnie tu z nim nie by³o, ale nie zapewnia³ o mi³o¶ci i nie mówi³, ze niegdy mnie nie opu¶ci.... Pó¼niej przez wiêkszo¶æ czasu jest takim pieszczochem, a za jaki¶ czas znowu jest trochê obcy. Zdarza³o siê tak parê razy. Rozmawiali¶my o naszych uczuciach. Rozmawiali¶my o tym, ¿e ja nie chce zwi±zku z poczucia lojalno¶ci, dlatego, ¿e wszystko pasuje, bo tak wypada, bo nie ma ju¿ innego wyj¶cia itd. On powiedzia³, ¿e jest pewny, ¿e chce ze mn± byæ i chce sprawdziæ nasz zwi±zek. I niby jest ok, a ja nadal czasami miewam chwile w których po prostu czuje siê niekochana.
I teraz na kilka dni prze moj± ostateczn± przeprowadzk± znalaz³am przez przypadek jego korespondencjê sprzed tygodnia, z kim¶ z kim pisze o mnie. I piszê co¶ takiego: ona mnie kocha, a ja nie wiem, nie wiem nadal do koñæa co to mi³o¶æ.... to jest co¶ powa¿nego, jestem pe³en optymizmu, bêdzie dobrze, ale zawsze pozostaje nutka niepewno¶ci.
I tyle. Rêcê mi opad³y. Bo¿e i co ja mam robiæ po przeczytaniu tego!? Wczoraj rozmawiali¶my o nas - powiedzia³ mi, ¿e mnie kocha i chce ze mn± byæ. Ze ma w±tpliwo¶ci, ale gdy jeste¶my razem wie, ¿e bêdzie dobrze...
Ale je¶li my¶li co¶ takiego??? Co to znaczy? Rozumiem, ze ma w±tpliwo¶ci, ja tez, ale czy a¿ tak, ¿e pisze komu¶, ¿e nie jest pewny...
Co mam robiæ?
Moj± sytuacjê utrudnia fakt, ¿e je¶³i nie do by³ego to nie mam gdzie wracac. Nie mam tu rodziny. JEstem sama. Jeszcze tylko 3 dni pracy mi zostalo w poprzedniej pracy, ale i tak ju¿ jestem na urlopie. Now± pracê w mie¶cie mojego nowego wybranka zaczynam od 1-go. Nie wiem dok±d mam i¶æ!!!

1. Czy powiedzieæ mu, ¿e przeczyta³am jego korespondencje i ze zobaczy³am co¶ takiego?
2. Prozmawiac jeszcze raz?
3. Poszukac sobie mieszkania do wynajêcia i zamieszac osobno? Ale nie wiem czy sie utrzymam. Chyba nie dam rady finansowo Poza tym nie moge, nie mogê byæ sama. Psychicznie nie wytrzymujê!
4. Jak wroci dzis z pracy, moze mnie tu nie powinno byc, zostawic mu kartkê, niech sie zastanowi...jak kocha to prêdzej czy pozniej powie. Tylko znowu dok±d pójdê?
5. Wrocic do pierwszego - do mojej oazy spokoju i bezpieczeñstwa. Ale przeciez nie bêdê chyba w stanie nawet siê z nim poca³owaæ. Mimo wszystko jestem moge to zrobiæ.
6. Nie robiæ nic. Zamieszkac razem bo sytuacja obecna tego wymaga i zobaczyc co czas pokaze. Chyba tak zrobiê, bo nie mam po prostu dok±d pój¶æ
Ale jak siê zachowyawaæ? Jak gdyby nie czyta³am tych jego wypowiedzi

Pomó¿cie, podpowiedcie, co ja mam robiæ???
Yrmina jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2007-05-28, 10:32   #64
Yola
Wtajemniczenie
 
Avatar Yola
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomo¶ci: 2 893
GG do Yola
Dot.: Czy ja mam problem?! Nie wiem co o tym myslec!!!

Cytat:
Napisane przez Yrmina Poka¿ wiadomo¶æ
No to chyba powinnam zmienic temet watku lub zalozyc nowy!
Wizazanki drogie, co to sie do cholery dzieje w tym swiecie...
Zrezygnowalam z idealnego faceta, zlozylam wypowiedzenie w pracy, znalazlam now±, wywioz³am do nowego wybranka wszystkie rzeczy, w pi±tek zabieramy resztê i od weekendu zaczynam wszystko od nowa. Nowy zwi±zek i nowe ¿ycie.
A rozowo nie jest Moje nerwy s± ju¿ mocno nadszarpniête przez te moje problemy uczuciowe.
Ten pierwszy.... kocha i bedzie kochal, moze nawet by chcial zebysmy zostali razem.... Têsknie za nim , za jego ciep³em, spokojem, ³agodnym usposobieniem, za jego obecno¶ci±, za uczuciem bezpieczeñstwa, stabilizacji, za siadomo¶ci±, ¿e trzyma mnie za rêkê i zawsze bêdzie przy mnie, bo ja wiem ¿e on by by³ zawsze, po prostu wiem... Brakuje mi go, czasami bardzo.
Ten drugi robi dla mnie wiele, troszczy siê, pomaga, opiekuje, ale jest pow¶ci±gliwy w wyra¿aniu uczuæ. Chwilami jest akie kochaj±cy i czu³y, ale bardzo rzadko mówi mi ze mnie kocha, chwilami jest taki troszkê jakby nieobecny. Jak na przyk³ad mówi³am mu, ¿e siê czujê niekochana, to mocno mnie przytula³ i mówi³, ¿e gdyby tak by³o to by mnie tu z nim nie by³o, ale nie zapewnia³ o mi³o¶ci i nie mówi³, ze niegdy mnie nie opu¶ci.... Pó¼niej przez wiêkszo¶æ czasu jest takim pieszczochem, a za jaki¶ czas znowu jest trochê obcy. Zdarza³o siê tak parê razy. Rozmawiali¶my o naszych uczuciach. Rozmawiali¶my o tym, ¿e ja nie chce zwi±zku z poczucia lojalno¶ci, dlatego, ¿e wszystko pasuje, bo tak wypada, bo nie ma ju¿ innego wyj¶cia itd. On powiedzia³, ¿e jest pewny, ¿e chce ze mn± byæ i chce sprawdziæ nasz zwi±zek. I niby jest ok, a ja nadal czasami miewam chwile w których po prostu czuje siê niekochana.
I teraz na kilka dni prze moj± ostateczn± przeprowadzk± znalaz³am przez przypadek jego korespondencjê sprzed tygodnia, z kim¶ z kim pisze o mnie. I piszê co¶ takiego: ona mnie kocha, a ja nie wiem, nie wiem nadal do koñæa co to mi³o¶æ.... to jest co¶ powa¿nego, jestem pe³en optymizmu, bêdzie dobrze, ale zawsze pozostaje nutka niepewno¶ci.
I tyle. Rêcê mi opad³y. Bo¿e i co ja mam robiæ po przeczytaniu tego!? Wczoraj rozmawiali¶my o nas - powiedzia³ mi, ¿e mnie kocha i chce ze mn± byæ. Ze ma w±tpliwo¶ci, ale gdy jeste¶my razem wie, ¿e bêdzie dobrze...
Ale je¶li my¶li co¶ takiego??? Co to znaczy? Rozumiem, ze ma w±tpliwo¶ci, ja tez, ale czy a¿ tak, ¿e pisze komu¶, ¿e nie jest pewny...
Co mam robiæ?
Moj± sytuacjê utrudnia fakt, ¿e je¶³i nie do by³ego to nie mam gdzie wracac. Nie mam tu rodziny. JEstem sama. Jeszcze tylko 3 dni pracy mi zostalo w poprzedniej pracy, ale i tak ju¿ jestem na urlopie. Now± pracê w mie¶cie mojego nowego wybranka zaczynam od 1-go. Nie wiem dok±d mam i¶æ!!!

1. Czy powiedzieæ mu, ¿e przeczyta³am jego korespondencje i ze zobaczy³am co¶ takiego?
2. Prozmawiac jeszcze raz?
3. Poszukac sobie mieszkania do wynajêcia i zamieszac osobno? Ale nie wiem czy sie utrzymam. Chyba nie dam rady finansowo Poza tym nie moge, nie mogê byæ sama. Psychicznie nie wytrzymujê!
4. Jak wroci dzis z pracy, moze mnie tu nie powinno byc, zostawic mu kartkê, niech sie zastanowi...jak kocha to prêdzej czy pozniej powie. Tylko znowu dok±d pójdê?
5. Wrocic do pierwszego - do mojej oazy spokoju i bezpieczeñstwa. Ale przeciez nie bêdê chyba w stanie nawet siê z nim poca³owaæ. Mimo wszystko jestem moge to zrobiæ.
6. Nie robiæ nic. Zamieszkac razem bo sytuacja obecna tego wymaga i zobaczyc co czas pokaze. Chyba tak zrobiê, bo nie mam po prostu dok±d pój¶æ
Ale jak siê zachowyawaæ? Jak gdyby nie czyta³am tych jego wypowiedzi

Pomó¿cie, podpowiedcie, co ja mam robiæ???
Yrmina..... wspó³czuje Ci bardzo i chyba rozumiem....
Ale wiesz... wydaje mi siê, ¿e taka ju¿ jest ta nasza natura... wybierzesz bia³e, to bêdziesz ¿a³owaæ , ¿e nie wybra³a¶ czarnego....
Jeste¶ w bardzo trudnej sytuacji... teraz jak ju¿ podjê³a¶ t± decyzjê, nie ma ju¿ têsknoty za "tym czym¶ czego brakowa³o" jest nieuniknione porównywanie. Jestem 10 lat w zwi±zku z facetem który by mi nieba uchyli³ i wiem jak to jest czasen zastêskniæ za "czym¶ innym"...
Ale nie chcê nic porównywaæ. Kochasz innego i jeste¶ z nim
Szkoda, ¿e nie da³a¶ sobie czasu tylko dla siebie, ¿eby sobie wszytko pouk³adaæ. Powinna¶ tak zrobiæ, no ale co z tego, ¿e Ci to napiszê, chyba o tym wiesz, ale to trudne.. Stan±æ na w³asnych nogach, a potem zaczynaæ nowy zwi±zek.

Co do Twojego nowego zwi±zku... hmm przeczyta³a¶ jego korespondencjê..dlaczego? Przypadkiem? Czy nie straci³a¶ do niego troszkê zaufania dlatego, ¿e porównujesz go do poprzedniego faceta? Ka¿dy inaczej okazuje uczucia. Daj mu czas... nie naciskaj, nie pytaj czy kocha bo to niczego nie zmieni. Mo¿e mów czê¶ciej mu ¿e Ty kochasz jego i spróbuj siê tym cieszyæ. Moze to go czego¶ nauczy. Moze...
Jego niepewno¶c mo¿e wi±zaæ sie ze strachem przed tym wielkim krokiem który zrobili¶cie. Wiesz do tej pory oboje troszeczkê "gonili¶cie króliczka", ¿yli¶cie têsknot± ¿eby byæ razem.
Teraz jak ju¿ jeste¶cie oboje byæ mo¿e zastanawiacie siê czy to na pewno dobra decyzja - tak jak z tym czarnym i bia³ym. To chyba naturalne

Przykro mi, ¿e nie umiem Ci pomóc, odpowiedzieæ co masz robiæ.
O przeczytanej korespondencji bym mu jednak nie mówi³a, ale to moje zdanie, zreszt± nie wiem jak do tego dosz³o..
Raczej przy jakiej¶ rozmowie spróbowa³a doj¶c do tego dlaczego nie wiedzia³ co to mi³o¶æ... zrozumieæ.
I nie martw sie tym a¿ tak mocno... niepewno¶c Ty te¿ czujesz pomimo, ¿e go kochasz.... potrzebujecie czasu. Wiem, bana³y.... mo¿e inne wiza¿anki co¶ podpowiedz±. Nie wracaj do poprzedniego to w niczym nie pomo¿e. Mo¿e rzeczywi¶cie na razie nic nie rób, poczekaj jeszcze kilka dni, tygodni... no i rozmawiaj A jak czas nie pomo¿e spróbuj sie usamodzielniæ.

Trzymaj siê ciep³o
__________________

Yola jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2007-05-28, 15:37   #65
longmark
Raczkowanie
 
Avatar longmark
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomo¶ci: 49
Dot.: Czy ja mam problem?! Nie wiem co o tym myslec!!!

[Ten pierwszy.... kocha i bedzie kochal, moze nawet by chcial zebysmy zostali razem.... Têsknie za nim , za jego ciep³em, spokojem, ³agodnym usposobieniem, za jego obecno¶ci±, za uczuciem bezpieczeñstwa, stabilizacji, za siadomo¶ci±, ¿e trzyma mnie za rêkê i zawsze bêdzie przy mnie, bo ja wiem ¿e on by by³ zawsze, po prostu wiem... Brakuje mi go, czasami bardzo.

na co dziewczyno czekasz!!!!!!!!!! wracaj!!!!!
__________________
"Co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
longmark jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2007-06-14, 18:03   #66
S³oñce81
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomo¶ci: 13
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

By³am w podobnej sytuacji.. 6 lat zwi±zku, w którym w pewnym momencie zabrak³o intymno¶ci, by³o przyzwyczajenie, ciep³o, dobro... no i pojawi³ sie ten trzeci... Na pocz±tku ukrywali¶my swoj± znajomo¶c, on tez by³ w zwi±zku, ale po ok. 2 miesiacach rozstali¶my sie z naszymi partnerami i wtedy sie zaczêlo...Moja niepewno¶c, powroty w my¶lach do by³ego, do ciep³a, którym mnie darzyl, nieograniczon± mi³o¶ci±, ale nie wraca³am.. By³am z tym nowym, miedzy nami.. hm, by³ ¿ar zarówno w ¿yciu jak i w seksie, k³otnie, powroty, ale mimo wszystko.. bylo. Dawa³am sobie czas na "odzwyczajenie" sie od tamtego, minelo pó³ roku takiej "przepychanki" i .. stwierdzi³am ze koniec z przeszloscia, ze stawiam na uczucie, ze zaryzykuje, jaka dostalam odp: "za po¼no, we mnie juz sie wypali³o przez t± Twoja niepewno¶c, przez brak planow na przyszlosc, ja juz nie wierze w nas" masakra!! to byl pocz±tek czerwca, od tamtego czasu jest koszmar, nie potrafie sie pozbierac, jest mi smutno, za³ujê, ze w ogole to wszystko sie wydarzylo, ze sie zakocha³am, ze dalam sie poniesc uczuciu, ze zrezygnowalam z "mojego bezpiecznego"swiata, bo co teraz mam - pustkê. A najgorsze jest to, ze kto mnie pociesza.. moj byly, to juz w ogole brak s³ów, jak bardzo musi ten chlopak kochac?? A ja... nie dosc, ze zepsu³am sobie ten zwi±zek, to jeszcze zostalam z niczym oprocz placzu i takiego bólu, ze chce mi sie wyc
S³oñce81 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2007-06-14, 18:04   #67
S³oñce81
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomo¶ci: 13
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

By³am w podobnej sytuacji.. 6 lat zwi±zku, w którym w pewnym momencie zabrak³o intymno¶ci, by³o przyzwyczajenie, ciep³o, dobro... no i pojawi³ sie ten trzeci... Na pocz±tku ukrywali¶my swoj± znajomo¶c, on tez by³ w zwi±zku, ale po ok. 2 miesiacach rozstali¶my sie z naszymi partnerami i wtedy sie zaczêlo...Moja niepewno¶c, powroty w my¶lach do by³ego, do ciep³a, którym mnie darzyl, nieograniczon± mi³o¶ci±, ale nie wraca³am.. By³am z tym nowym, miedzy nami.. hm, by³ ¿ar zarówno w ¿yciu jak i w seksie, k³otnie, powroty, ale mimo wszystko.. bylo. Dawa³am sobie czas na "odzwyczajenie" sie od tamtego, minelo pó³ roku takiej "przepychanki" i .. stwierdzi³am ze koniec z przeszloscia, ze stawiam na uczucie, ze zaryzykuje, jaka dostalam odp: "za po¼no, we mnie juz sie wypali³o przez t± Twoja niepewno¶c, przez brak planow na przyszlosc, ja juz nie wierze w nas" masakra!! to byl pocz±tek czerwca, od tamtego czasu jest koszmar, nie potrafie sie pozbierac, jest mi smutno, za³ujê, ze w ogole to wszystko sie wydarzylo, ze sie zakocha³am, ze dalam sie poniesc uczuciu, ze zrezygnowalam z "mojego bezpiecznego"swiata, bo co teraz mam - pustkê. A najgorsze jest to, ze kto mnie pociesza.. moj byly, to juz w ogole brak s³ów, jak bardzo musi ten chlopak kochac?? A ja... nie dosc, ze zepsu³am sobie ten zwi±zek, to jeszcze zostalam z niczym oprocz placzu i takiego bólu, ze chce mi sie wyc
S³oñce81 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2007-06-14, 18:46   #68
Akszeinga
Zadomowienie
 
Avatar Akszeinga
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: warszawa
Wiadomo¶ci: 1 764
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Yrmina my¶lê ¿e powinna¶ poczekaæ a¿ opadn± emocje.
CZAS LECZY RANY ! Po pewnym czasie bêdziesz mog³a spojrzeæ na t± sytuacjê ¶wie¿ym okiem i oceniæ czy decyzja by³a trafna czy nie. Choæ wed³ug mnie dobrze zrobi³a¶ odchodz±c. Wiadomo ¿e jeszcze jaka¶ czê¶æ Ciebie chce wróciæ do pierwszego i za nim têskni, byli¶cie w koñcu z sob± parê dobrych lat. Jednak bez szczê¶cia ten zwi±zek nie mia³ szans na przetrwanie. Co do drugiego mo¿e to jeszcze nie ten a mo¿e on te¿ musi och³on±æ i doj¶æ do siebie. W ka¿dym razie pozdrawiam Ciê serdecznie i ¿yczê PRAWDZIWEJ mi³o¶ci i szczê¶cia
__________________
Zapuszczam w³oski i mówiê NIE prostownicy

Kochasz zwierzêta ? Uratuj im
¿ycie.To tylko parê z³.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=135520
Akszeinga jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2007-06-14, 20:10   #69
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomo¶ci: 26 228
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...Jak znie¶æ rozstanie???

Cytat:
Napisane przez Yrmina Poka¿ wiadomo¶æ
No to chyba powinnam zmienic temet watku lub zalozyc nowy!
Wizazanki drogie, co to sie do cholery dzieje w tym swiecie...
Zrezygnowalam z idealnego faceta, zlozylam wypowiedzenie w pracy, znalazlam now±, wywioz³am do nowego wybranka wszystkie rzeczy, w pi±tek zabieramy resztê i od weekendu zaczynam wszystko od nowa. Nowy zwi±zek i nowe ¿ycie.
A rozowo nie jest Moje nerwy s± ju¿ mocno nadszarpniête przez te moje problemy uczuciowe.
Ten pierwszy.... kocha i bedzie kochal, moze nawet by chcial zebysmy zostali razem.... Têsknie za nim , za jego ciep³em, spokojem, ³agodnym usposobieniem, za jego obecno¶ci±, za uczuciem bezpieczeñstwa, stabilizacji, za siadomo¶ci±, ¿e trzyma mnie za rêkê i zawsze bêdzie przy mnie, bo ja wiem ¿e on by by³ zawsze, po prostu wiem... Brakuje mi go, czasami bardzo.
Ten drugi robi dla mnie wiele, troszczy siê, pomaga, opiekuje, ale jest pow¶ci±gliwy w wyra¿aniu uczuæ. Chwilami jest akie kochaj±cy i czu³y, ale bardzo rzadko mówi mi ze mnie kocha, chwilami jest taki troszkê jakby nieobecny. Jak na przyk³ad mówi³am mu, ¿e siê czujê niekochana, to mocno mnie przytula³ i mówi³, ¿e gdyby tak by³o to by mnie tu z nim nie by³o, ale nie zapewnia³ o mi³o¶ci i nie mówi³, ze niegdy mnie nie opu¶ci.... Pó¼niej przez wiêkszo¶æ czasu jest takim pieszczochem, a za jaki¶ czas znowu jest trochê obcy. Zdarza³o siê tak parê razy. Rozmawiali¶my o naszych uczuciach. Rozmawiali¶my o tym, ¿e ja nie chce zwi±zku z poczucia lojalno¶ci, dlatego, ¿e wszystko pasuje, bo tak wypada, bo nie ma ju¿ innego wyj¶cia itd. On powiedzia³, ¿e jest pewny, ¿e chce ze mn± byæ i chce sprawdziæ nasz zwi±zek. I niby jest ok, a ja nadal czasami miewam chwile w których po prostu czuje siê niekochana.
I teraz na kilka dni prze moj± ostateczn± przeprowadzk± znalaz³am przez przypadek jego korespondencjê sprzed tygodnia, z kim¶ z kim pisze o mnie. I piszê co¶ takiego: ona mnie kocha, a ja nie wiem, nie wiem nadal do koñæa co to mi³o¶æ.... to jest co¶ powa¿nego, jestem pe³en optymizmu, bêdzie dobrze, ale zawsze pozostaje nutka niepewno¶ci.
I tyle. Rêcê mi opad³y. Bo¿e i co ja mam robiæ po przeczytaniu tego!? Wczoraj rozmawiali¶my o nas - powiedzia³ mi, ¿e mnie kocha i chce ze mn± byæ. Ze ma w±tpliwo¶ci, ale gdy jeste¶my razem wie, ¿e bêdzie dobrze...
Ale je¶li my¶li co¶ takiego??? Co to znaczy? Rozumiem, ze ma w±tpliwo¶ci, ja tez, ale czy a¿ tak, ¿e pisze komu¶, ¿e nie jest pewny...
Co mam robiæ?
Moj± sytuacjê utrudnia fakt, ¿e je¶³i nie do by³ego to nie mam gdzie wracac. Nie mam tu rodziny. JEstem sama. Jeszcze tylko 3 dni pracy mi zostalo w poprzedniej pracy, ale i tak ju¿ jestem na urlopie. Now± pracê w mie¶cie mojego nowego wybranka zaczynam od 1-go. Nie wiem dok±d mam i¶æ!!!

1. Czy powiedzieæ mu, ¿e przeczyta³am jego korespondencje i ze zobaczy³am co¶ takiego?
2. Prozmawiac jeszcze raz?
3. Poszukac sobie mieszkania do wynajêcia i zamieszac osobno? Ale nie wiem czy sie utrzymam. Chyba nie dam rady finansowo Poza tym nie moge, nie mogê byæ sama. Psychicznie nie wytrzymujê!
4. Jak wroci dzis z pracy, moze mnie tu nie powinno byc, zostawic mu kartkê, niech sie zastanowi...jak kocha to prêdzej czy pozniej powie. Tylko znowu dok±d pójdê?
5. Wrocic do pierwszego - do mojej oazy spokoju i bezpieczeñstwa. Ale przeciez nie bêdê chyba w stanie nawet siê z nim poca³owaæ. Mimo wszystko jestem moge to zrobiæ.
6. Nie robiæ nic. Zamieszkac razem bo sytuacja obecna tego wymaga i zobaczyc co czas pokaze. Chyba tak zrobiê, bo nie mam po prostu dok±d pój¶æ
Ale jak siê zachowyawaæ? Jak gdyby nie czyta³am tych jego wypowiedzi

Pomó¿cie, podpowiedcie, co ja mam robiæ???
Przykre to,¿e zawróci³ Ci kiedy¶ w g³owie,dla niego zostawi³a¶ partnera -a jak siê teraz okazuje,on nie jest pewien,czy to mi³o¶æ .
Bardzo przykra dla Ciebie sytuacja i tak,jak radzi³y poprzedniczki-poczekaj a¿ opdan± emocje.Bo,jak mówi powiedzonko,które mam nawet teraz w podpisie -"po¶piech jest z³ym doradc±" .
Pod wp³ywem emocji ³atwo podj±æ myln± decyzjê

Cytat:
Napisane przez Yrmina Poka¿ wiadomo¶æ
Witam Was +- 30-tki.
Jak wiele z nas przychodze tu ze swoim problemem, z w±tpliwo¶ciami, z pro¶ba o radê, opiniê... Z wiadomych powodów ukrywam sie pod innym nickiem. Szukam wyj¶cia z sytuacji, która mnie gnêbi od d³u¿szego czasu i mo¿e opinii postronnych osób jako¶ mi pomoga.
Jestem w sta³ym zwi±zku prawie 6 lat, nie jeste¶my ma³¿eñstwiem - ale mieszkamy razem prawie od pocz±tku, nasz przysz³y ¶lub to ju¿ oczywista sprawa dla wszystkich - rodziców, przyjació³, znajomych.

ON.... wspania³y cz³owiek, o dobrym sercu, uczciwy, rozs±dny, kochaj±cy, spokojny, pracowity, czu³y, opiekuñczy - naprawdê moge o nim mówiæ w samych superlatywach. Oczywi¶cie ma swoje jakie¶ tam wady ( ale o wiele mniej ni¿ ja), ale takie które nie sa przyczyna wiêkszych k³opotów. Ludzie z którymi siê zapoznaja odbieraj± od NIEGO du¿o ciep³a i pozytywnej energii i od razu mówi± ¿e to jest dobry cz³owiek. Przez 6 lat dzielnie znosi moje humorki, mój nerwowy, wybuchowy charakter i wiem ¿e barzo mnie kocha. Zawsze tuli, ca³ujê, g³aszcze, uspokaja. Wiem ¿e taki mê¿czyzna to marzenie wielu kobiet.

JA...Baaardzo wra¿liwa, nie znosz±ca stagnacji, "kapci i TV", szukaj±ca przygód, "gwiazda wieczoru", pragn±ca mi³o¶ci - w sensie nie tylko brania, ale i dawania.

Dobrze NAM razem, znamy sie "na wylot", uzupe³niamy siê, wspieramy, niejedno razem prze¿yli¶my. Niczego nam nie brakuje, mamy mieszkanie, ja pracê, on w³asn± firmê, wszystko jest w miare pouk³adane. A ja czujê siê nieszczê¶liwa...Pusta, zamkniêta w klatce. Mam w sobie wiele mi³o¶ci, namiêtno¶ci, czu³o¶ci - ale nie mogê Go tym obdarzaæ, bo wydaje mi siê ¿e kocham GO jak brata... Nie poci±ga mnie jak mê¿czyzna, nie ma miêdzy nami ognia kiedy sie kochamy, nie potrzebuje tego prawie.

Od dawna siê zastanawia³am czy nie powinni¶my siê rozstaæ. Ale z drugiej strony przecie¿ zwi±zek nie opiera siê na mi³osnych uniesianiach i ogniu namiêtno¶ci i po¿±dania. Wa¿ne jest zaufanie, poczucie bezpieczeñstwa, ciep³o którym siebie obdarzamy. Bliskie soby z którymi siê dzieli³am, mówi³y, dziewczyno, czego ty szukasz. Wyjdz za Niego , to wspania³y cz³owiek, stwórz niornalna rodzinê, miejcie dzieci i ¿yjcie d³ugo i szczêsliwie.

No i tak to siê ci±gnie. Nie wspomnê ju¿ o tym ¿e przed odej¶ciem skutecznie powstrzymywa³ mnie strach - jak ja sobie poradzê bez Niego - (przeciez my ZAWSZE razem) i SAMA ( zaznaczam ¿e rodzine mam bardzo daleko i moge polegac ewentualnie na 2 przyjació³kach).

No i teraz banalna historia. Pozna³am kogo¶, chcia³am spróbowaæ jak to bêdzie inaczej, zaanga¿owa³am siê... zdradzi³am (( I teraz wiadomo o co chodzi, mo¿ecie siê domy¶leæ. Mam 2 razy wiêcej rozterek... Co, kogo wybraæ - sprawdzony, sta³y, spokojny zwi±zek. Nowy , inny, poci±gaj±cy, fascynuj±cy uk³ad. Ten drugi jest zakochany po uszy i gotowy po mnie przyjechac nawet o 2 w nocy i zabraæ mnie do siebie na sta³e. Czy samotno¶æ.... Strasznie mi ciê¿ko, przykro i smutno....

Proszê Was tylko nie oceniajcie mnie... doskonale sobie zdajê sprawê ze swojego zachowania i nie potrzebujê opinii, tylko rady, ¶wie¿ego spojrzenia....
Cytat:
Napisane przez Yrmina Poka¿ wiadomo¶æ
Kochane dziewczyny.
Po kilku miesi±cach mêki podjê³am wczoraj decyzje. Jestem po rozmowie z moim wieloletnim partnerem. Boli mnie ka¿da komórka mojego cia³a...

Nie moge patrzeæ jak cierpi, jak p³yna ³zy z jego oczu, jak trzêsie mu siê podbródek i wygl±da jak wrak cz³owieka.... Nie mogê patrzeæ jak cierpi i znosiæ my¶l, ¿e ja jestem przyczyn± tego cierpienia.... NIE MOGÊ...
Mówi, ¿e zawsze mnie bêdzie kocha³ i nikogo innego nie chce i ¿e mo¿e ¿yæ ze mn± nawet bez mi³o¶ci fizycznej, ¿e bêdzie my¶la³, ¿e siê rozstai¶my na chwilê, ¿e zawsze bêdzie mnie kocha³ i na mnie czeka³..... Jak to pze¿yæ, jak mu pomóc???!!! TAK BARDZO MNIE BOLI JEGO BÓL!!!!!! STRASZNIE!!!!, Co robiæ????

W tym starym zwi±zku z mojej strony chyba nigdy nie iskrzy³o, namiêtno¶æ by³a, ale raczej spowodowana ciekawo¶ci±, nowo¶ci±.

Tamten drugi nie jest popaprañcem, jest równie dobrym cz³owiekiem - tak samo uczciwym i pracowitym, wra¿liwym i opiekuñczym, oprócz tego i daje mi wiele tego, czego mi brakowa³o w moim zwi±zku - roz¶miesza mnie, lubi czytaæ tak jak ja, fantastycznie gotuje, dba o czysto¶æ w domu, nawet bardziej ni¿ ja, gdy patrzê na niego czujê takie sæiskanie w ¶rodku czego chyba nigdy nie by³o w moim wcze¶niejszym zwi±zku i...poci±ga mnie jako mê¿czyzna... Gdy jestem z nim wiem, ¿e chcê z nim byæ.

Ale sk±d mam wiedzieæ czy robiê dobrze??? Jak mam znie¶æ, ¿e tego, kto by³ moja po³ówk± przez tyle lat,nie bêdzie ju¿ w moim ¿yciu? Jak mam znie¶æ Jego bol i zostawiæ miejsce które by³o moim domem przez 6 lat. Jak zabraæ rzeczy, co ze zdjêciami???!!! Wspolnie kupowanymi drobiazgami, ¶wieczkami, filmami, ja¶kami, kwiatki... Ehhh. Ja tego nie potrzebuje, on tez nie, ale ka¿demu z nas bêd± sprawiaæ ból.
Wszystko wszystko robili¶my razem!!!
Jak mam byæ szczê¶liwa wiedz±c, ¿e On tak bardzo cierpi. On na to nie zas³uguje, bo jest jednym z najwpanialszych facetów na ziemi...

Dziwczyny, które to prze¿y³y, jak to przetrwa³y¶cie?!
__________________



Fresa jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2007-06-16, 12:38   #70
ila78
Rozeznanie
 
Avatar ila78
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: uk
Wiadomo¶ci: 694
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

zazdroszcze Ci takiego faceta..dobry,czu³y, na d³ugi, sta³y zwi±zek z przysz³oscia to skarb. Sama widzisz ¿e czujesz sie przy nim bezpiecznie..tesknisz za szaleñstwem , ale nie cale zycie tak siê da spêdizæ..zminisz to, odejdziesz..a co kiedy fascynacja przjdzie w przyzwyczajenie? czy nie bedizesz têski³a za mê¿czyzn± ktorego zostawi³as? musisz sama dac sobie odpowiedz..wydaje mi se ¿e czujesz sie samotna g³ównie dlatego, ¿e tak naprawde wyczuwasz ¿e jeste¶ bliska stracenie tego szczêscia które teraz masz i byc mo¿e wcale tego nie chcesz..nic z tego co pisze mo¿e nie byæ prawda, to ty wiesz najlepiej co czujesz..ja tylko pisze jak mi sie to widzi..¿ycze Ci jak najlepiej..
ila78 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2007-06-16, 12:44   #71
ila78
Rozeznanie
 
Avatar ila78
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: uk
Wiadomo¶ci: 694
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

ojej..nie doczyta³am znowu decycja juz podjêta..mogê wiêc teraz tylko ¿yczyc Ci szczêscia i du¿o milosci w nowym zwi±zku..zdjêcia, ¶wieczki , prezenty- takie rzeczy zawsze bol±..ale w koñcu stanowi± czê¶æ ¿ycia ka¿dego z Was..po pewnym czasie beda to mi³e pamiatki..ale najpierw trzeba nabrac dystansu a to przyjdzie z czasem buziaki!
ila78 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c

Okazje i pomys³y na prezent

REKLAMA
Stary 2007-07-02, 11:12   #72
MuCHachA_8
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomo¶ci: 3
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Yrmino sledze twój watek juz bardzo d³ugo..napiusz co u ciebie sie teraz dzieje jak sie sprawy potoczy³y..pozdrawiam
MuCHachA_8 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2007-07-21, 20:39   #73
oaza
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomo¶ci: 558
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Cytat:
Yrmino sledze twój watek juz bardzo d³ugo..napiusz co u ciebie sie teraz dzieje jak sie sprawy potoczy³y..pozdrawiam
ja tez
oaza jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-02-18, 14:12   #74
mavva
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomo¶ci: 3
Dot.: Czy ja mam problem?! Nie wiem co o tym myslec!!!

Yrmino, przeczyta³am twój watek jednym tchem. To juz koniec? :-( Wiêcej siê nie odezwiesz? Jak dalej potoczy³y siê Twoje losy? Ja parê lat temu, te¿ odesz³am i ani razu nie ¿a³owa³am. To by³a przemy¶lana decyzja. Bra³am pod uwagê, ¿e ju¿ ¿adnego fajnego mê¿czyzny na swej drodze nie spotkam i bêdê do koñca zycia sama. Jestem szczê¶liwa, ze mój by³y m±¿ po paru latach u³o¿y³ sobie ¿ycie. Teraz jestem spokojniejsza i ... i tez wijê sobie gniazdko
Mam nadziejê, ¿e u Ciebie wszystko jest Ok. Pozdrawiam serdecznie!
mavva jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-02-25, 00:06   #75
moodyMegi
Przyczajenie
 
Avatar moodyMegi
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Tajemnicza wyspa
Wiadomo¶ci: 9
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Tez sie wzruszylam ogromnie.W takich sytuacjach najsmutniejsze jest to,ze niewazne jaka sie podejmie decyzje KTOS zostanie zraniony.Nie ma dobrego wyjscia.Smutne...

Edytowane przez moodyMegi
Czas edycji: 2008-05-17 o 00:54 Powód: blad
moodyMegi jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-02-25, 15:21   #76
Perfect_Girl
Raczkowanie
 
Avatar Perfect_Girl
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomo¶ci: 50
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Jako kolejna podpisuje sie pod tym wszystkim.
Mam prawie 30 lat, on 33, malzenstwem jestesmy 5 lat. Od okolo 2 lat zyjemy nie ze sobá tylko obok siebie. Tak jak bardzo mádrze napisalyscie-- nie ma u mnie poczucia szczéscia, nie ma namiétnosci. Jest milosc, szacunek, moge na nim polegac w kazdej sytuacji ale mimo to jest zle. Problem u nas jest bardzo prosty. Ja marze o dziecku a on nie chce. Kiedy planowalismy wspólne zycie smialismy sie, ze bedziemy mieli conajmniej trójké a jak sie uda to wiécej a tymczasem z biegiem lat poglády mojego méza bardzo sie zmienily. Dla niego wazne jest to co mamy w sensie materialnym -- mieszkanie, samochód, jakies tam elektroniczne zabawki. Taki duzy chlopiec z niego wychodzi.
We mnie od kilku lat doslownie wyje instynkt macierzynski a on cieszy sié zyciem -- planuje zakup nowego komputera, wakacje we Francji...
Wiele razy rozmawialismy na ten temat. Chociaz wlasciwie to byly raczej moje monologi. No i dowiedzialam sié, ze mam obsesjé, ze nie mozna ze mná pogadac na zaden inny temat tylko o dzieciach, ze go naciskam, zmuszam...
I to tak trwa od dwóch lat. Czujé sié oszukana, nieszczésliwa, niespelniona.
Rzecz jasna wlasciwie ze sobá nie sypiamy bo on nie chce. To dla mnie kolejna zagadka. Czy mézczyznom naprawde TAK spada libido w malzenstwie??? Blagam nie mówcie, ze moze ja sie w malzenstwie zaniedbalam bo w mojej (i nie tylko) ocenie wygládam teraz zdecydowanie lepiej jak 10 lat temu. A i jesli chodzi o seks to i umiejétnosci inne i swiadomosc swego ciala wiéksza a mimo to facet, który spi obok mnie kompletnie na mnie nie reaguje.
Chcialabym odejsc ale bojé sié panicznie bo mój máz jest moim pierwszym mézczyzná. Nigdy nie mialam nikogo innego poza nim. I cale lata kochalam i bylam wierna jak pies. Ja nie chce odejsc DO KOGOS INNEGO, ja chce ODEJSC OD NIEGO. Bo tkwié w tym bezsensie i czekam kiedy on laskawie wyrazi zgodé na to by mnie zapolodnic i spelnic moje najwiéksze w tej chwili marzenie.
Dziéki za wysluchanie, jakos mi chyba troszké lzej.
Perfect_Girl jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-03-05, 22:55   #77
schajen
BAN sta³y
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomo¶ci: 7
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Cytat:
Napisane przez Perfect_Girl Poka¿ wiadomo¶æ
Jako kolejna podpisuje sie pod tym wszystkim.
Mam prawie 30 lat, on 33, malzenstwem jestesmy 5 lat. Od okolo 2 lat zyjemy nie ze sobá tylko obok siebie. Tak jak bardzo mádrze napisalyscie-- nie ma u mnie poczucia szczéscia, nie ma namiétnosci. Jest milosc, szacunek, moge na nim polegac w kazdej sytuacji ale mimo to jest zle. Problem u nas jest bardzo prosty. Ja marze o dziecku a on nie chce. Kiedy planowalismy wspólne zycie smialismy sie, ze bedziemy mieli conajmniej trójké a jak sie uda to wiécej a tymczasem z biegiem lat poglády mojego méza bardzo sie zmienily. Dla niego wazne jest to co mamy w sensie materialnym -- mieszkanie, samochód, jakies tam elektroniczne zabawki. Taki duzy chlopiec z niego wychodzi.
We mnie od kilku lat doslownie wyje instynkt macierzynski a on cieszy sié zyciem -- planuje zakup nowego komputera, wakacje we Francji...
Wiele razy rozmawialismy na ten temat. Chociaz wlasciwie to byly raczej moje monologi. No i dowiedzialam sié, ze mam obsesjé, ze nie mozna ze mná pogadac na zaden inny temat tylko o dzieciach, ze go naciskam, zmuszam...
I to tak trwa od dwóch lat. Czujé sié oszukana, nieszczésliwa, niespelniona.
Rzecz jasna wlasciwie ze sobá nie sypiamy bo on nie chce. To dla mnie kolejna zagadka. Czy mézczyznom naprawde TAK spada libido w malzenstwie??? Blagam nie mówcie, ze moze ja sie w malzenstwie zaniedbalam bo w mojej (i nie tylko) ocenie wygládam teraz zdecydowanie lepiej jak 10 lat temu. A i jesli chodzi o seks to i umiejétnosci inne i swiadomosc swego ciala wiéksza a mimo to facet, który spi obok mnie kompletnie na mnie nie reaguje.
Chcialabym odejsc ale bojé sié panicznie bo mój máz jest moim pierwszym mézczyzná. Nigdy nie mialam nikogo innego poza nim. I cale lata kochalam i bylam wierna jak pies. Ja nie chce odejsc DO KOGOS INNEGO, ja chce ODEJSC OD NIEGO. Bo tkwié w tym bezsensie i czekam kiedy on laskawie wyrazi zgodé na to by mnie zapolodnic i spelnic moje najwiéksze w tej chwili marzenie.
Dziéki za wysluchanie, jakos mi chyba troszké lzej.

Z tego co piszesz to chyba lepiej, ze nie macie dziecka.
schajen jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-03-18, 18:25   #78
ktsw
Zakorzenienie
 
Avatar ktsw
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomo¶ci: 6 667
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Perfect_Girl - moja siostra miala podobnie, facet po 6 latach zwiazku powiedzial jej,ze nie jest jeszcze gotowy na powazny zwiazek, rzucila go z diab³y, za rok pozna³a swojego obecnego mêza, po roku byli juz ma³¿eñstwem, a tamtem z placzem probowal ja odzyskac. Teraz maj± juz 2 odchowanych dzieciaków a jej ex jest (o ile wiem) sam jak palec
Ja niestety wpl±ta³am sie w zwiazek z ktorego nie wiem jak sie wypl±taæ i przesiaduje na podobnych watkach na wizau, szukajac pocieszenia ... ehh, zycie

ktsw jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-04-01, 20:59   #79
marika22
Rozeznanie
 
Avatar marika22
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomo¶ci: 531
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Od¶wie¿am w±tek, bo sama jestem w podobnej sytuacji... on jest taki dobry dla mnie, zrobi³by wszystko, kocha... ja sama nie wiem co czujê, ale wiem ¿e potrzebujê znowu czasu, ¿eby po³apaæ siê w swoich uczuciach (kiedy¶ ju¿ siê z nim rozsta³am, ale wróci³am do niego po 4 miesi±cach). Teraz znowu co¶ jest nie tak z moimi uczuciami. W moim przypadku nie ma nikogo trzeciego, ¿adnej nowej fascynacji. Nie chcê pope³niæ tego samego b³êdu co wtedy... ale potrzebujê czasu w samotno¶ci, ¿eby rozszyfrowaæ co czujê, tylko ¿e on siê na to nie zgodzi... Czy je¶li nie jestem pewna swoich uczuæ to znaczy, ¿e go nie kocham?? I czy wtedy warto odej¶æ?
marika22 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c

Okazje i pomys³y na prezent

REKLAMA
Stary 2008-04-02, 09:17   #80
Yen7
Raczkowanie
 
Avatar Yen7
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomo¶ci: 205
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Cytat:
Napisane przez oaza Poka¿ wiadomo¶æ
ja tez
i ja


Dziewczyny, wiem ¿e Wam ciê¿ko. To s± bardzo trudne decyzje. Przykro jest skrzywdziæ osobê która nas kocha ale czasem nie ma innego wyj¶cia.

Zastanówcie siê tylko po 10 razy bo ból zadac jest bardzo ³atwo a odbudowaæ pó¼niej stracone zaufanie ju¿ du¿o gorzej o ile wogóle jest to mo¿liwe.
Yen7 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-04-04, 18:06   #81
ktsw
Zakorzenienie
 
Avatar ktsw
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomo¶ci: 6 667
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Cytat:
Napisane przez marika22 Poka¿ wiadomo¶æ
Od¶wie¿am w±tek, bo sama jestem w podobnej sytuacji... on jest taki dobry dla mnie, zrobi³by wszystko, kocha... ja sama nie wiem co czujê, ale wiem ¿e potrzebujê znowu czasu, ¿eby po³apaæ siê w swoich uczuciach (kiedy¶ ju¿ siê z nim rozsta³am, ale wróci³am do niego po 4 miesi±cach). Teraz znowu co¶ jest nie tak z moimi uczuciami. W moim przypadku nie ma nikogo trzeciego, ¿adnej nowej fascynacji. Nie chcê pope³niæ tego samego b³êdu co wtedy... ale potrzebujê czasu w samotno¶ci, ¿eby rozszyfrowaæ co czujê, tylko ¿e on siê na to nie zgodzi... Czy je¶li nie jestem pewna swoich uczuæ to znaczy, ¿e go nie kocham?? I czy wtedy warto odej¶æ?
Jestes jeszcze mlodziutka, jezeli na starcie masz takie watpliwosci to chyba nie bedzie lepiej, tym bardziej ze juz raz probowaliscie od nowa...
Ja w koncu zdobylam sie na rozmowe, wyprowadzil sie i musze powiedziec, ze dziwnie sie czulam. Ta samotnosc w mieszkaniu... Tylko chyba to nie byla tesknota za nim tylko za kimkolwiem z kim mozna pogadac po powrocie z pracy. Teraz wrocil na chwile (dopoki nie znajdzie jakiegos lokum), uzgodnili¶my ze musimy pobyc osobno zebym mogla w samotnosci zastanowic sie co z moimi uczuciami, chce zobaczyc jak bedzie jak nie bede go widziec dluzszy czas.
ktsw jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-06-23, 07:05   #82
zombi78
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomo¶ci: 1
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Hej
Jestem z facetem ponad 3 lata, z tym ¿e od prawie roku jest na kontrakcie
zagranicznym. Mamy kontakt przez neta no i jeszcze s± smsy i telefony. Przed
ok 3-ma tygodniami nic nie zapowiada³o tego co mia³am us³yszeæ (a w zasadzie
przeczytaæ). Wyjecha³ aby zarobiæ na budowê domu, naszego domu. Chia³ ¿ebym z
nim pojecha³a, ale ja nie chcia³am - trochê ze strachu a trochê dlatego ¿e
liczy³am na to i¿ wtedy tam d³ugo nie posiedzi.
Zaczê³o sie od tego ¿e powiedzia³am ¿e mam spotkanie z doradc± inwestycyjnym,
z którym chcê pogadaæ m.in. o kredycie na dom, a on na to ¿e nie my¶li o
kredycie a przynajmniej nie w tym roku. Odp. to chcesz siedzieæ tam tak d³ugo
az bêdzie na ca³y dom? My¶lisz co¶ o nas?? on: tak ostatnio bardzo
intensywnie. Czuje ¿e moje uczucia os³ab³y wobec ciebie i nie mogê
zagwarantowaæ ci ¿e jak wrócê to bedziemy razem - jak by mnie kto¶ obuchem w
³eb strzeli³. Nie mog³am uwierzyæ w to co czytam. Pisa³ ¿e wysy³a³ aluzjê abym
uczy³a siê jêzyka - to mog³abym do niego przyjechaæ. Ale jak zaproponmowa³am
¿e chce go odwiedziæ na co jeszcze miesi±c temu nalega³ zacz±³ siê wykrêcaæ
wymówkami, ¿e nie ma jak ¿e nie ma gdzie i w ogóle....
Napisa³am, ¿e co¶ czu³am przez skórê ¿e co¶ nie tak, ¿e chce ze mn± zerwaæ ale
my¶la³am ¿e mi poprostu odwala. On na to ¿e przecie¿ nie napisa³ ¿e mnie nie
kocha i ¿e nie chce mnie znaæ, ale ¿e jego uczucia os³ab³y. Nawet zaproponowa³
¿e jak przyjedzie w lipcu to pogadamy i jak bêdê chcia³a z nim jeszcze
rozmawiaæ to gdzies pojedziemy.
Potem by³o jeszcze kilka wymian zdañ, moich p³aczliwyxh telefonów, gdzie
zadawa³am pytanie dlaczego? sk±d to siê wzie³o?? Wiem by³am natarczywa i
postawi³am go pod murem w efekcie jest jeszcze gorzej - chce byæ z tob±
szczery nie chcê aby¶ w ¶rodku lata dosta³a taki cios! A ten przez neta to siê
niby nie liczy. Chyba lepiej tylko dla niego bo nie musi ogl±daæ mojej rozpaczy.
Po tym wszystkim czu³am ¿e to ju¿ koniec i ¿e trzeba bêdzie co¶ z tym swoim
¿yciem zrobiæ. Nastêpnego dnia z rana dosta³am smsa : " na poprawê humoru"
Nie odpisa³am - nie by³am w stanie. Najpierw wychodzi na to ¿e mnie rzuca i to
przez neta a potem ¶le buziaki? o co tu chodzi? Po po³udniu na gg zagadn±³
mnie. Napisa³am ¿e zaskoczy³ mnie tym smsem, a on na to dlaczego??
Potem zacz±³ przepraszaæ ¿e mnie tak skrzywidzi³ i nawet mia³ opis
przepraszam. Ale czy on przeprasza za to ¿e mnie zrani³? czy za to ¿e zbyt
pochopnie napisa³ o swych s³abych uczuciach?
Pisa³ ¿e to on wszystko spie...y³, i ¿e to co napisa³ to nie jaka¶ wydumka
nag³a, ale ¿e d³ugo o tym my¶la³. Tylko dlaczego wcze¶niej nic nie zarzuci³??
Hmm... jak my¶licie czy ten zwi±zek ma racjê bytu?? Co mam robiæ??
Jestem zdruzgotana... zw³aszcza ¿e napisa³am ¿e go kocham, a teraz nie
odpowiada ani smsem ani na gg. Masakra :sad:
zombi78 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-06-23, 16:52   #83
ktsw
Zakorzenienie
 
Avatar ktsw
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomo¶ci: 6 667
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

zombi78 te wszystkie pytania ktore postawi³a¶ w swoim po¶cie powinna¶ po prostu zadac jemu, spokojnie i konkretnie. Wiem, ze to trudne, ale powinnas byc konkretna i na smsa z calusami od razu zareagowac i wyjasnic, ze cos takiego tylko mota ci w glowie jeszcze bardziej. Niestety wiêkszo¶æ facetow nie wie co to empatia i nie przewiduje konsekwencji tego co mowia, pisza czy robia, trzymaj sie
ktsw jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-06-26, 08:51   #84
b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e
Konto usuniête
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomo¶ci: 915
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

ja odeszlam od faceta po 12 latach.tez sie wachalam i bylo mi ciezko a zarazem miotalam sie wkoncu ojciec dwojki dzieci...radzilam sie kolezanek takich blizszych ale jedne mowily ze mam tego nie rozwalac wkoncu 12 lat to duzo a latka leca drugie wrecz mnie ochrzanialy ze dopiero po takim czasie zaczelam o tym myslec choc ja juz wczesniej to wiedzialam malo tego dawalam mu znaki ze odejde no ale......wkoncu to zrobilam.perspektywa tego ze bede sama z dwojka dzieci byla przerazajaca do tego jak mi kolezanka powiedziala ze szybko sobie nikogo nie znajde,dziwne to bylo bo wcale o tym nie myslalam nawet .....wkoncu postawilam sprawe jasno i na temat....fakt na poczatku byly wachania i do tego on napieral a im bardziej napieral tym bardziej ja uciekalam.....jednak dalam rade i z reka na sercu moge przyznac i wcale sie tego nie wstydze ze odzylam nie majac go przy sobie.....przyznaje ze trzeba wiele sily i odwagi ale udaje sie.teraz jestem moze i sama (ale mam jeszcze dzieci) ale tak czy inaczej jest mi dobrze a jesli kiedykolwiek ktos stanie na mojej drodze zycia kto wie........
b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-06-26, 09:28   #85
evela28
na drugie mam Irena
 
Avatar evela28
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomo¶ci: 29 359
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

zombi78 wed³ug mnie wszysto wskazuje ¿e on tam kogo¶ ma a te ca³uski bo mu g³upio ¿e ty czekasz a on cie zawiód³ to zbyt d³uga roz³±ka dla faceta je¶li ci zale¿y musisz byæ z nim ale nie przez tel tylko tak ciele¶nie inaczej nie ma szans oczywi¶cie to tylko moje zdanie a rzeczywisto¶æ mo¿e byæ inna
__________________

kiedy ¿ycie daje ci w twarz
u¶miechnij siê i z politowaniem powiedz:
bijesz siê jak ciota
evela28 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-09-04, 08:24   #86
beata801116
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomo¶ci: 6
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Dziewczyny, zajrza³am tu, bo w moim zwi±zku po siedmiu latach tak¿e powia³o nud± i przyzwyczajeniem a w g³owie czasem pojawia siê my¶l o odej¶ciu... Czytam w±tek i zaczyna do mnie docieraæ, ¿e:

albo jeste¶my niewolnikami swoich emocji licz±cymi, ¿e poznamy ksiêcia i bêdziemy ¿y³y d³uuuuugo i szczê¶liwie i zapominamy, ¿e mi³o¶æ dojrza³a to nie tylko fajerwerki i motyle w brzuchu. To zdecydowanie co¶ wiêcej... To si³a, któr± mo¿na góry przenosiæ...

albo naprawdê niewiele z nas ma szczê¶cie, aby spotkaæ bratni± duszê i tak naprawdê wiêkszo¶ci z nas brakuje zrozumienia przez t± drug± osobê...
beata801116 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-09-04, 17:35   #87
karolinkamalinka
Zadomowienie
 
Avatar karolinkamalinka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomo¶ci: 1 065
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Yrmino czyta³am Twój w±tek od pocz±tku. Napisz co u Ciebie, minê³o ju¿ trochê czasu, jak uk³ada Ci siê w Twoim nowym ¿yciu? Jeste¶ szczê¶liwa?
__________________
"Zaznaæ paru chwil s³odyczy, z tortu szczê¶cia choæby okruch zje¶æ, zaznaæ paru chwil s³odyczy i nie przyzwyczajaæ siê."
karolinkamalinka jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-09-06, 23:59   #88
Pletts
Raczkowanie
 
Avatar Pletts
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: ¶l±sk
Wiadomo¶ci: 90
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

cze¶æ Kochane w±tek nastroi³ mnie jak±¶ têsknot± i fajnie ¿e to uczucie nie tylko mnie jest znane.Jestem w 15-stoletnim zwi±zku który wbrew pozor± nie jst ³atwy oboje mamy bardzo trudne charaktery poznali¶my siê ale nie iskrzy³o prze¿y³am zawód mi³osny nie pierwszy zeszt± no i liza³am rany ..by³ lekiem na ca³e z³o a teraz mamy 2 dzieci k³ucimy sie przez te wszystkie lata tak jak gdyby ka¿dy chcia³ udowodniæ co¶ drugiemu Ludzie mówi± ¿e mam wspania³ego mê¿a sami dbamy o nasz dom dzieci On odnius³ sukces w w³asnej firmie ja te¿ mam dobr± prace. Przystojny i te¿ nieba by mi przychili³ .Tylko mi zacze³o wszystko przeszkadzaæ jak siê ¶mieje ,jak jest smutny jak sie zamy¶li,nie ca³uje go bo nie lubie nie przytulam bo to mnie dra¿ni sex-jako¶ nie krêci mnie wcale takie uczucia mam czêsto a jak wpadam w smutny nastruj jest mi ¼le to mam ochotê ¿eby mnie przytul³ ¿eby mnie ratowa³ przed smutkiem przytulam sie i oddycham jego cia³em Mamy tylko siebie i dzieci i wiem ¿e oprócz nas nikt nas ju¿ nie kocha a jednak coraz czê¶ciej dochodzi do k³utni nie rozumiemy siê nie potrafimy normanie rozmawiac u nas zacze³o siê krzyczeæ ! Niekiedy zamykam oczy i ma¿e o mi³o¶ci takiej na wariata spontanicznej o jakim¶ wariactwie szaleñstwie poprostu o zakochaniu !.Wielokrotnie my¶la³am ¿e to wszystko przez to i¿ kierowa³am siê rozs±dkiem ¿e wystarczy³o ¿e jest dobry zaradny i mnie kocha ale to nie wystarcza zapewniam nie da siê ¿yæ tylko dlatego ¿e jeste¶my kochane poniewa¿ my potrzebujemy KOCHAÆ pozdrawiam Mam nadzieje ¿e w±tek siê rozwinie bo tu znalaz³am bratnie dusze
Pletts jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2008-09-12, 14:29   #89
szpiczasta
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomo¶ci: 63
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Witam, tak czytam Ciebie Pletts i zgadzam siê w pe³ni, ¿e My musimy kochaæ i to chyba Nam bardziej potrzebne...

Po trzech latach ma³¿eñstwa, a po siedmiu bycia razem czuje siê tak jakby mi spad³y ró¿owe okulary z nosa.. Zbroja mojego mê¿czyny ma kilka zarysowañ a kiedy¶ ich nie by³o a mo¿e ja ich nie potrafi³am dostrzec... Przeszkadza mi, ¿e tak ma³o dla Nas daje z siebie.. ¿e My tak naprawdê to dla Niego szczê¶liwy On.. Teraz wydaje mi siê, ¿e by³am zbyt ustêpliwa a mo¿e dziwnie s±dzi³am, ¿e nasze szczê¶cie jest wtedy kiedy to On jest szczê¶liwy i chcia³o mi siê robiæ wszystko to czego On nawet nie zd±¿y³ g³o¶no wypowiedzieæ.. A On uwa¿a, ¿e to moja wina, bo nie komunikuje mu g³o¶no czego chcê.. Jak do cholery po siedmiu latach mo¿na nie postawiæ siê na miejscu swojej ¿ony i nie zastanowiæ siê czego Ona tak napradwdê chcê, o czym marzy...
Czasami my¶le, ¿e realizuje swój plan... dom, ¿ona, dziecko..
Mam te¿ du¿y problem z zaakceptowaniem jego rodzinno¶ci... Wci±¿ troszczy siê o swoj± siostrê i brata.. To z bratem chce zak³adaæ firmê chocia¿ nie raz z Nim o tym ¶ni³am... Telefony jego mamy te¿ wyprowdzaj± mnie z równowagi.. To jakby przes³uchania w dwie strony co u kogo sie zdarzy³o... Brak jakich kolwiek emocji...

Czuje sie tak jaby moja mi³o¶æ do Niego zgas³a... Smutno mi...
W g³ebi duszy czuje, ¿e do siebie nie pasujemy... On nie mówi o sobie, nie marzy, nie usi³uje mnie poznaæ, zrozumieæ, zdobywaæ dzieñ za dniem od nowa...
szpiczasta jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2009-07-17, 02:46   #90
conslusion
Rozeznanie
 
Avatar conslusion
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomo¶ci: 586
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...

Ten w±tek jest mi tak bardzo bliski ... Tylko u mnie nie ma nikogo trzeciego. Jest kochaj±cy i dobry T¿, jest 6 lat razem, jest uczucie (mo¿e nawet to mi³o¶æ?), jest nawet seks (choæ ¶rednio udany), ale nie ma szczê¶cia - mojego. Czujê pustkê i nie wiem, co robiæ.
conslusion jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Odpowiedz

Nowe w±tki na forum Kobieta 30+


Ten w±tek obecnie przegl±daj±: 1 (0 u¿ytkowników i 1 go¶ci)
 

Zasady wysy³ania wiadomo¶ci
Nie mo¿esz zak³adaæ nowych w±tków
Nie mo¿esz pisaæ odpowiedzi
Nie mo¿esz dodawaæ zdjêæ i plików
Nie mo¿esz edytowaæ swoich postów

BB code is W³±czono
Emotikonki: W³±czono
Kod [IMG]: W³±czono
Kod HTML: Wy³±czono

Gor±ce linki


Data ostatniego posta: 2022-03-19 10:46:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrze¿one.

Jakiekolwiek aktywno¶ci, w szczególno¶ci: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie tre¶ci, danych lub informacji dostêpnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególno¶ci w celu ich eksploracji, zmierzaj±cej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowi±zek uzyskania wyra¼nej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez wzglêdu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania tre¶ci, danych lub informacji dostêpnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak równie¿ bez wzglêdu na charakter tych tre¶ci, danych i informacji.

Powy¿sze nie dotyczy wy³±cznie przypadków wykorzystywania tre¶ci, danych i informacji w celu umo¿liwienia i u³atwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umo¿liwienia pozycjonowania stron internetowych zawieraj±cych serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Wiêcej informacji znajdziesz tutaj.