Kaczka przeżyła polowanie i dwa dni w lodówce

[cattt]

Napisane przez warszawianka

Ptak ten był bardzo silny

już totalnie abstrahując od kaczki...
bardzo mi sie podoba ta część...jak jakas relacja z pojedynku bokserskiego

[201804200947]

Napisane przez cattt

już totalnie abstrahując od kaczki...
bardzo mi sie podoba ta część...jak jakas relacja z pojedynku bokserskiego

Cattt,wiesz,ja jestem fanką walk bokserskich(całkiem poważnie)

[Kobieta_słonecznik]

okropieństwo... ludzie są beznadziejnii ... wszędzie widzą potencjalnego kotleta i zastanawiaja się co by tu jeszcze można było zjeść I jeszcze Was smieszy cierpienie zwierzęcia ???

[elly2]

Czasem mam taki strach przed smiercia i gdybam co byloby po mojej smierci, a dokladnie co byloby gdybym obudzila sie w chlodni albo juz zakopana w trumnie...

Cale szczescie, ze kaczka trafila do weterynarza, a nie pod noz.

[jotemka]

Napisane przez elly2

Czasem mam taki strach przed smiercia i gdybam co byloby po mojej smierci, a dokladnie co byloby gdybym obudzila sie w chlodni albo juz zakopana w trumnie...

Cale szczescie, ze kaczka trafila do weterynarza, a nie pod noz.

Mam te same obawy i chyba każę się spalić

[Flofferek]

wlasnie jakies 20min temu to przeczytalam, no i przyznam ze niezla historia

[201710120930]

Pierwsze pytanie jakie mi się na nasunęło to ...czy ten myśliwy za przeproszeniem do tej lodowy włozył ją ot tak całą z piórami ?!
chyba nic koło niej nie robił ,inaczej pewnie by się zorientował ,ze stworzenie zyje

Wyobrażacie sobie kuraka w całej okazałości w lodówce /ale moze tak myśliwi robią ,nie wiem/
--------
też mi szkoda tej kaczki

[201804200947]

Łajka,ja też się nad tym zastanawiałam i wychodzi na to,że tak właśnie było..

[margitta]

Napisane przez Momo

Nadal jednak ta kaczka mnie rozśmiesza.Wyobrażcie sobie jej minę (dziób?),gdy odzyskała przytomność

Ja chyba jestem ograniczona, bo wyobrażam sobie zmaltretowany, zakrwawiowny, pełen cierpienia i bólu dzióbek... i łzy mi się cisną do oczu

Dołaczam do tych bez poczucia humoru

Napisane przez jotemka

Mam te same obawy i chyba każę się spalić

A jakbyś się obudziła w piecu

[Momo]

Napisane przez margitta

Ja chyba jestem ograniczona, bo wyobrażam sobie zmaltretowany, zakrwawiowny, pełen cierpienia i bólu dzióbek... i łzy mi się cisną do oczu

Dołaczam do tych bez poczucia humoru

Co ja na to poradzę,że moje poczucie humoru ma taką rozpiętość - potrafię śmiać się i z kawałów o zajączku,i z tych "czarnych"

[nekome]

Napisane przez ŁAJKA

Pierwsze pytanie jakie mi się na nasunęło to ...czy ten myśliwy za przeproszeniem do tej lodowy włozył ją ot tak całą z piórami ?!
chyba nic koło niej nie robił ,inaczej pewnie by się zorientował ,ze stworzenie zyje

Wyobrażacie sobie kuraka w całej okazałości w lodówce /ale moze tak myśliwi robią ,nie wiem/
--------
też mi szkoda tej kaczki

Łajko, jesli myśliwy-facet ustrzeli kilka/kilkanascie ptakow to nie chce mu sie nimi zajmować od razu, wrzuca je do bagażnika, przywozi do domu , zanosi do chłodni badź zostawia na dworze na noc czekając kolejnego dnia by poprosić żonę by wypatroszyła i oskubała to co udało się pozyskać.Jeśli to kobieta strzelała to zrobi tak samo, lecz bez proszenia, wie ze nie chce się jej po polowaniu babrać ze skubaniem i patroszeniem i woli to na kolejne dni przełożyć.
Kaczki najczęściej są ustrzelone na mokradłach, nad jeziorami - najczęściej to nie myśliwy je znajduje po strzale ale pies po nie biegnie i je aportuje. Ten myśliwy najpewniej nie sprawdził nawet czy ptak żyje gdy go (najprawdopodobniej) przyniosł pies, ptak po prostu byl bądź nieprzytomny bądź na tyle otumaniony, że nie dawał znaku życia i nie poruszał się.Gwarantuję, ze gdyby kaczka się ruszała zostałaby dobita, mniej lub bardziej humanitarnie.
Tak samo pozyskaną sarnę czy dzika obrabia się dopiero w warunkach "domowych", co najwyżej patrosząc zwierzę na miejscu w lesie /ale w tym wypadku patroszenie ogranicza sie najczęściej do usunięcia jelit/.A poźniej do chłodni lub po prostu do garażu lub na dwór.

[nekome]

Napisane przez margitta

Ja chyba jestem ograniczona, bo wyobrażam sobie zmaltretowany, zakrwawiowny, pełen cierpienia i bólu dzióbek... i łzy mi się cisną do oczu

Techncznie -dostała śrutem w skrzydło więć dzióbek zakrwawiony nie był.
A pocieszająco - temparatura w jakiej przebywała skutecznie ją znieczuliła i kaczka najpewniej nie odczuwała intensywnego bólu.

[Momo]

Właśnie widziałam w Panoramie naszą kaczkę
Cała i zdrowa

[201710120930]

Nekome-no też tak troche kombinowałam,pewnie mają osobną chłodnie,bo trudno ,zeby lezała w zwykłej kuchennej lodowce obok masła i sałatki
brrr aż mi zimno
Biednej Momo się dostanie cóż

Ze mną jest akurat tak ,ze wzruszę się np na filmiebardziej nad losem zwierząt niż ...człowieka
i mozecie mnie zlinczować nic na to nie poradzę
pamietam jak wkleiłam http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34183,3824752.html
i tez mi się oberwawało za zero empatii,hihi

[Momo]

Napisane przez ŁAJKA

Momo biednej się dostanie cóż

Jakoś to przeżyję

[Nati02]

A ja należę do tych z poczuciem humoru
Od razu skojarzyłam tę nieśmiertelną kaczkę z naszym rządem Jak sobie to wyobraziłam to nie mogłam się powstrzymac od śmiechu

... jednak, jeśli popatrzeć, że to zwierze nie dość, ze ranne to jeszcze w chłodni przeżyło 2 dni to jest mi żal.
A jako, że moje poczucie humoru jest przeogromne (mimo, iż mam ludzkie odczucia ) to nadal mam przed oczyma podnoszoną, zdziwioną główkę tego zwierzecia

I takie moje zdanie.

[Rena]

Napisane przez ŁAJKA

Wyobrażacie sobie kuraka w całej okazałości w lodówce /ale moze tak myśliwi robią ,nie wiem/

kiedys jechalam tramwajem - weekend, srodek dnia - i jechal tymze tramwajem typowy klusownik z postrzelonym krolikiem, ktorego trzymal bez zadnej oslony za sluchy. Zwierze nie zylo, kapala krew. Nie pytajcie mnie skad on sie taki z lasu wzial w centrum miasta

Ludzie sa okrutni najczesciej nie dlatego, ze tacy sie rodza, ale wlasnie dlatego, ze sa nieswiadomi swego okrucienstwa.

Tzn nie dociera do nich czyjs bol i cierpienie. Gdyby bylo inaczej nie byliby w wiekszosci w stanie go zadac.

Dlatego np. male dzieci potrafia byc bardzo okrutne. Bawiac sie np dzownica w piaskownicy czy wyzywajac kolege w przedszkolu tak, ze kolega ma lzy w oczach. Moze nie jest to ranienie fizyczne, ale emocjonalne na pewno.

Stad warto uswiadamiac i pokazywac, ze dany czyn kogos rani i krzywdzi.

Niektorzy, aby zagluszyc wlasne sumienie staraja sie dzielic na kategorie. Ze tego mozna a tego juz nie.

A czy ludzie czy zwierzeta, czy maja rozwinieta samoswiadomosc czy jej nie maja - wszystkie istoty odczuwaja bol.

Sa tez ludzie, ktorzy aby np kogos torturowac musza wierzyc, ze ta osoba/zwierze na to zasluguje. A ja sie z tym absolutnie nie zgadzam! Nie ma zadnych okolicznosci, ktore by na to zezwalaly.

[Rena]

Co do roznych punktow widzenia - poruszony zostal jeszcze inny aspekt.

Czy wazniejsze jest zniesc wszystko, aby przezyc? Bo zycie jest tak cennym darem, ze warte jest najwyzszych poswiecen?

Czy moze smierc jest naturalnym koncem czegos? Czyms z czym kazdy z nas musi umiec sie pogodzic? Czyms co kazdego z nas spotka? niewaznie kiedy, wazne jak to zycie przezyjemy.

[elly2]

Napisane przez Rena

kiedys jechalam tramwajem - weekend, srodek dnia - i jechal tymze tramwajem typowy klusownik z postrzelonym krolikiem, ktorego trzymal bez zadnej oslony za sluchy. Zwierze nie zylo, kapala krew. Nie pytajcie mnie skad on sie taki z lasu wzial w centrum miasta

.

Dziwie sie, ze w ogole ktos taki wsiadl do autobusu. Czy nikt mu uwagi nie zwrocil? Wiem, ze w regulaminie jest taki punkt, ze nie mozna przewozic rzeczy itp., ktore moga spowodawac odraze u innej osoby.

Poprawka: w regulaminie mpk, niestety nie wiem jak jest z tramwajami

[201804200947]

Rena,bardzo podoba mi się to,co napisałaś.

[Rena]

Napisane przez elly2

Dziwie sie, ze w ogole ktos taki wsiadl do autobusu. Czy nikt mu uwagi nie zwrocil? Wiem, ze w regulaminie jest taki punkt, ze nie mozna przewozic rzeczy itp., ktore moga spowodawac odraze u innej osoby.

Poprawka: w regulaminie mpk, niestety nie wiem jak jest z tramwajami

tramwaje to tez mpk - z tego co pamietam motorniczy interweniowal. Zatrzymal tramwaj i kazal mu wysiasc. Pan klusownik kompletnie zdawal sie nie rozumiec, co od niego chca, bo przeciez sobie wracal do domu z pracy jak kazdy - takze mnie juz niewiele zdziwi.

[margitta]

Sorry za OT, ale dzisiaj od dwóch dni cały czas piszę pracę i mam ochotę wyjustować wasze wypowiedzi Odbija mi już

[joplin]

biedne zwierze.

[anna_net]

Uśmiałam się do łez.
Ranna kaczka w lodówce och doprawdy jakie to zabawne
Przecież to zwierzę jak każde inne ..czuje ból i strach to Was tak bawi?

to już nie poczucie humoru, a poziom wrażliwości.

[Justin Timberlake]

Co prawda nie znam się na kaczkach, ale chciałam powiedzieć, że chyba jednak nie było z nią aż tak źle w tej lodówie. Kaczki przecież są przyzwyczajone do mrozów,to nie nasze boćki, że lecą sie wygrzać gdzieś na zimę, a te amerykańskie są chyba jeszcze bardziej wytrzymałe U mnie w stawie kaczki sobie nie robią nic nawet z -20, a w lodówce panuje może temp. 5 stopni czy coś takiego Biorąc pod uwagę, że wcześniej ja postrzelili, pewnie była oszołomiona i sobie nawet nie zdawała sprawy co się dzieje. Możliwe, że przez cały ten czas była nieprzytomna, więc aż tak bardzo nie cierpiała
Za to jej się udało-wczesniej miała zostać zjedzona, a po znalezieniu jednak odwieźli ją do weterynarza. Jakby był taki nieczuły, to by ją dobił Ja tam jestem dobrej myśli i wydaje mi się, że bidulka nie będzie miała nawet traumy

[nom_de...]

Kompletnie mnie to nie smieszy...:/:/:/

[Madzia007]

Mnie też to nie bawi Biedne zwierzę

[Madzia007]

Napisane przez ŁAJKA

Ze mną jest akurat tak ,ze wzruszę się np na filmiebardziej nad losem zwierząt niż ...człowieka
i mozecie mnie zlinczować nic na to nie poradzę

Ze mną jest dokładnie tak samo Może to głupie, ale tak już mam

[Momo]

Napisane przez anna_net

Uśmiałam się do łez.
Ranna kaczka w lodówce och doprawdy jakie to zabawne
Przecież to zwierzę jak każde inne ..czuje ból i strach to Was tak bawi?

to już nie poczucie humoru, a poziom wrażliwości.

Widać jestem niewrażliwa

Tylko dlaczego nikt nie pomyśli o tym ,że zamrażarka uratowała jej życie
Już dawno byłaby pożarta.

Nie widziałam jeszcze,żeby ktoś płakał nad kotletem w restauracji

[elly2]

Napisane przez Rena

tramwaje to tez mpk - z tego co pamietam motorniczy interweniowal. Zatrzymal tramwaj i kazal mu wysiasc. Pan klusownik kompletnie zdawal sie nie rozumiec, co od niego chca, bo przeciez sobie wracal do domu z pracy jak kazdy - takze mnie juz niewiele zdziwi.

W takim razie wybacz mi to zacmienie mozgu Niestety w moim miescie tramwaje nie jezdza, wiec mpk kojarzy mi sie tylko z autobusami