fora internetowe - szamba dla frustratów?

[tama]

Napisane przez Pomadka

Całkiem możliwe.

Pomadka, i czemu mi tak boleśnie na ambicję weszłaś - - - niby z przymrużonym okiem?

Jeśli moje wygibasy są w czytaniu uporczywie niewygodne, to można napisać otwarcie. Chętnie spojrzę na siebie cudzym okiem.
Ale żeby zaraz takie prztyczki w nos?

[201710120930]

tama
to moderki one muszą...ustawiać do pionu!!

[Pomadka]

Napisane przez ŁAJKA

others ,others

ale oni chyba są..
...i Sawer tam jest [serce]

Łajko bądz konsekwentna. Skoro piszesz o innych to znaczy, że masz kogoś na myśli. Zatem o kim piszesz wymieniając go, cz też nazywając "innych".

Napisane przez tama

Pomadka, i czemu mi tak boleśnie na ambicję weszłaś - - - niby z przymrużonym okiem?

Jeśli moje wygibasy są w czytaniu uporczywie niewygodne, to można napisać otwarcie. Chętnie spojrzę na siebie cudzym okiem.
Ale żeby zaraz takie prztyczki w nos?

Tamo prawdę pisząc u Ciebie nie zauważyłam takiego stylu. Może słabo się przyglądam.

I prawdę pisząc [po raz drugi] taki tekst jest nie do zniesienia, w sensie trudny do czytania. Wiadomo, że pogrubiamy, pochylamy, podkreślamy w konkretnym celu, a nie dla zabawy.

Żeby nie było, że się beznadziejnie czepiam rozbijac Awi wątek. Zapytałam o to, bo widzę, obseruję taki styl wypowiedzi. I ciągle mam wrażenie, że o ile Aeternie dał on niepowtarzalność, oryginalny sposób bycia na forum, o tyle reszta ją po prostu ślepo naśladuje. Przepraszam, ale tak to widzę. Możecie mnie teraz zakatrupić.

Napisane przez ŁAJKA

tama
to moderki one muszą...ustawiać do pionu!!

Albo sprowadzić do parteru.

[zlosliwiec]

Choć z drugiej strony... są serwisy, które płacą za pogrzewanie dyskusji. Bo oglądalność rośnie.

Wizaz.pl ma takie szczęście że płacić nie musi

[SiSleyS]

Napisane przez zlosliwiec

Choć z drugiej strony... są serwisy, które płacą za pogrzewanie dyskusji. Bo oglądalność rośnie.

Wizaz.pl ma takie szczęście że płacić nie musi

ech nie chcecie nas...

[zlosliwiec]

Napisane przez SiSleyS

ech nie chcecie nas...

E?

[SiSleyS]

Napisane przez zlosliwiec

E?

A?

to jakaś gra?


(jaja sobie robię... ) wiem, nieładnie

[201710120930]

jak juz sobie ..tak rozmawiamy
prawdę mówiąc dla mnie ważna/ejsza jest treść postu
i żadne przechylenie ,pogrubienie wartoścoiwszym go nie czyni /albo czyni
ale to dla mnie
i dziwić mnie zaczyna takie roztrząsanie tego tematu
mam się tłumaczyć z przechylenia-->proszę bardzo__>czytając mój post i widząc takie słowo proszę złapać się za nos ,zakaszleć,zamknąć oczy je wypowiedzieć wystarczy?/to autor miał na myśli/
co do mojej konsekwencji,łał
nie wątpię w Twoją inteligencję ,przecież obie/i pół wizażu/ wie o co chodzi
_dodam tradycyjne oczko,żeby się asekurować

[hecate]

Tak odchodzac od pochylen, pogrubien itp...

dziewczyny wypowiedzialy sie ze zdarzaja sie uszczypliwosci na forum i szpilek wbijanie... I ze tak straszne to jest ze wlasna watek z dusza na ramieniu wrecz zakladac trzeba. A owszem zdarzaja sie zlosliwosci mniejsze lub wieksze - i sama czesto stosuje, coz...

To tak jak w zyciu. Forum nie odbiega w zachowaniach duzo od swiata naszego rzeczywistego i nie rozumiem czemu mialoby sie tu sztuczna jakas atmosfera szczescia i harmoni niezmoconej wprowadzac... Nie zawsze da sie lac miod na czyjes serce lub bez kszty ironii podchodzic do pytania. Tak - niby nie ma glupich pytan sa tylko glupie odpowiedzi - ale czy napewno?

Bez przesady takze z tym lekiem przed krytyka... Skrytykuje dzisiaj ja? jutro mnie...

Takie zachowania na forum uwazam za zupelnie naturalne i nieszkodliwe - co do chamstwa czystej wody...jestem absolutnie na nie.

[zlosliwiec]

Napisane przez SiSleyS

A?

to jakaś gra?


(jaja sobie robię... ) wiem, nieładnie

Nie z mojej strony... Nie zrozumiałem zdania "nie chcecie nas"...

[tama]

Napisane przez Pomadka

Zapytałam o to, bo widzę, obseruję taki styl wypowiedzi. I ciągle mam wrażenie, że o ile Aeternie dał on niepowtarzalność, oryginalny sposób bycia na forum, o tyle reszta ją po prostu ślepo naśladuje. Przepraszam, ale tak to widzę. Możecie mnie teraz zakatrupić.

I. Kto ośmielibły się naśladować Aeternę? Ale [przy całym moim uwielbieniu dla jej kunsztu i dopieszczonych w każdym szczególe wypowiedzi]* - te różne "rzeczy" nadają intonację nie tylko literkom Aeterny.
Chociaż dopuszczam możliwość, że i ja słabo się przyglądam i nie wszystkich "małpujących" Bezwstydników rejestruję.

II. A ja lubię jak ktoś puści wodze fantazji.

Co z tego, że [czasem]* niewyraźnie? Trzeba mieć wyobraźnię! , , no i

* lubię też te kwadratowe nawiasy. Zupełnie nie wiem dlaczego taki ze mnie "oryginał".

P.S. Przepraszam Awię, postanowiłam już nie śmiecić więcej.

[Pomadka]

Napisane przez ŁAJKA

jak juz sobie ..tak rozmawiamy
prawdę mówiąc dla mnie ważna/ejsza jest treść postu
i żadne przechylenie ,pogrubienie wartoścoiwszym go nie czyni /albo nie czyni
ale to dla mnie
i dziwić mnie zaczyna takie roztrząsanie tego tematu
mam się tłumaczyć z przechylenia-->proszę bardzo__>czytając mój post i widząc takie słowo proszę złapać się za nos ,zakaszleć,zamknąć oczy je wypowiedzieć wystarczy?/to autor miał na myśli/
co do mojej konsekwencji,łał

Nie chodzi o wartość postu, ale o jego przeładowaną formę. Jako tako [po japońsku] mi to nie przeszkadza, ale była ciekawa skąd ten trend... No i w sumie się nie dowiedziałam, ale mniejsza z tym.

nie wątpię w Twoją inteligencję ,przecież obie/i pół wizażu/ wie o co chodzi
_dodam tradycyjne oczko,żeby się asekurować

To są twoje domysł i insynuacje, a nie moje pragnienia, chęci czy zamiary... Nie to jest moim celem tutaj.

Dziękuję za uwagę, już wszystko wiem o pochyleniach. Tym samym oddalam się z wątku.

Dobranoc!

[201710120930]

no ja chyba też powinnam przeprosić Awię
ale zaraz ,zaraz może ..jestem na swoim miejscu
łajka-frustrat ?
i ta ma styl i ta
ba! i jotemka się okazało ma styl
a ja?
chlip chlip
od dzisiaj piszę prościutko i wyraźnie
ale ..nie wiem czy wytrzymam?

ps oddaliłaś się ,a ja jeszcze chciałam prosić -który mój post aż tak bije po oczach ?

[Aeterna]

Napisane przez Pomadka

...o jego przeładowaną formę...

No, ładne podsumowanie.


Tamara mnie nie naśladuje. Wyrosła na książkach, to widać.
(No, albo: fachowo czaruje ).

[yedanna]

Napisane przez ŁAJKA

jak juz sobie ..tak rozmawiamy
prawdę mówiąc dla mnie ważna/ejsza jest treść postu
i żadne przechylenie ,pogrubienie wartoścoiwszym go nie czyni /albo czyni
ale to dla mnie
i dziwić mnie zaczyna takie roztrząsanie tego tematu
mam się tłumaczyć z przechylenia-->proszę bardzo__>czytając mój post i widząc takie słowo proszę złapać się za nos ,zakaszleć,zamknąć oczy je wypowiedzieć wystarczy?/to autor miał na myśli/
co do mojej konsekwencji,łał
nie wątpię w Twoją inteligencję ,przecież obie/i pół wizażu/ wie o co chodzi
_dodam tradycyjne oczko,żeby się asekurować

Napisane przez ŁAJKA

no ja chyba też powinnam przeprosić Awię
ale zaraz ,zaraz może ..jestem na swoim miejscu
łajka-frustrat ?
i ta ma styl i ta
ba! i jotemka się okazało ma styl
a ja?
chlip chlip
od dzisiaj piszę prościutko i wyraźnie
ale ..nie wiem czy wytrzymam?

ps oddaliłaś się ,a ja jeszcze chciałam prosić -który mój post aż tak bije po oczach ?

O rany a ja tak lubię sobie poprzechylać i pogrubiać. Tak dla zaakcentowania albo zamiast innych znaczków albo... dla fantazji
Wychodzi na to, że najczęściej z fantazji i po części dlatego, że przyjemnie mi się czyta posty z tymi grubasami i pijaczynami - traktuję je jako wyróżnienie słów, które dla autorki były najistotniejsze.

I jeszcze dodam, że ściągnęłam od Łajki pisanie mniej ważnych rzeczy szarym kolorem - ależ mi się to podoba Nie bić

Są jakieś zastrzeżone prawa autorskie?
Bo mnie cyberpolicja za plagiat drapnie

[amistad.k.m.s]

Znowu mnie jakaś ostra jatka ominęła, bo nie kojarzę konfliktu awi kontra jotemka Chyba powinnam nadrobić lekturę

A wracając do tematu Zgadzam się z Sabbath. Dodam tylko od siebie, że nie każde "ostro" moderowane forum jest niereprezentatywne. Często modzi "barwią" ton wypowiedzi na forum.

[Ines1985]

Napisane przez hecate

Tak odchodzac od pochylen, pogrubien itp...

dziewczyny wypowiedzialy sie ze zdarzaja sie uszczypliwosci na forum i szpilek wbijanie... I ze tak straszne to jest ze wlasna watek z dusza na ramieniu wrecz zakladac trzeba. A owszem zdarzaja sie zlosliwosci mniejsze lub wieksze - i sama czesto stosuje, coz...

To tak jak w zyciu. Forum nie odbiega w zachowaniach duzo od swiata naszego rzeczywistego i nie rozumiem czemu mialoby sie tu sztuczna jakas atmosfera szczescia i harmoni niezmoconej wprowadzac... Nie zawsze da sie lac miod na czyjes serce lub bez kszty ironii podchodzic do pytania. Tak - niby nie ma glupich pytan sa tylko glupie odpowiedzi - ale czy napewno?

Bez przesady takze z tym lekiem przed krytyka... Skrytykuje dzisiaj ja? jutro mnie...

Takie zachowania na forum uwazam za zupelnie naturalne i nieszkodliwe - co do chamstwa czystej wody...jestem absolutnie na nie.

Ale właśnie chodzi o to, że osoby które w białych rękawiczkach wbijają szpilki na forum, w realnym życiu zazwyczaj nie mają odwagi na takie okazywanie swojej "szczerości". Chyba że obracają się wśród identycznych ludzi i ich kontakty ze znajomymi opierają się na takich "życzliwych" uszczypliwościach. To co innego, chociaż przyznam szczerze - trudno mi w to uwierzyć.
Są na forum osoby, które spacerują od wątku do wątku i 90% ich wypowiedzi to właśnie ta wspomniana wyżej ironia/krytyka. Oczywiście wszystko oprawione w złote ramki pięknych i kulturalnych słów.

No i pojawia sie pytanie: czy w życiu "ten typ też tak ma"?
Czy może "w realu" jest bardzo sympatyczną osobą, ale gdzieś musi troszeczkę się "wyżyć" (czyżby frustracja? czyż nie o tym mówimy w tym wątku?).

Ja uważam, że jest pół na pół. Niektóre osoby mają taki styl bycia wszędzie - wśród znajomych w życiu codziennym i na forum.
A drugie pół pokazuje pazurki tylko na forum. Bo tutaj bezpieczniej.

I naprawdę, darujcie sobie głośne zgadywanie "czy to o mnie?"...Po krótkiej analizie swoich zachowań na forum łatwo się zorientować "co jest o mnie a co nie"

[Aeterna]

...Może kiedyś Wizaż stanie się, pod względem panującej tu atmosfery, hm, równie urokliwy niczym niedzielny podwieczorek przy popołudniowej kawie, czego życzę Adminom i Modom, , którzy tym samym zwolnieni zostaną z konieczności przekopywania się przez problemy zgłaszane w Złych Postach, a i Wizaż zacznie przyciągać jeszcze więcej osób, nie tylko jako kopalnia przydatności, ale i, hm, niepospolitej serdeczności, ale drugiego z 2 przeze mnie przed chwilą wymienionych, nie życzę sobie, przyznaję, jako userka.
To nie jest (nie byłoby) wg mnie: normalne.

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ormalne+tematy

[Nati femme fatale]

Napisane przez yedanna

O rany a ja tak lubię sobie poprzechylać i pogrubiać. Tak dla zaakcentowania albo zamiast innych znaczków albo... dla fantazji
Wychodzi na to, że najczęściej z fantazji i po części dlatego, że przyjemnie mi się czyta posty z tymi grubasami i pijaczynami - traktuję je jako wyróżnienie słów, które dla autorki były najistotniejsze.

No pewnie, ja np. wyrażam dzięki temu swoje emocje, których przecież nie jesteście w stanie zobaczyć na żywo.Myślę, że dzięki temu te nasze wypowiedzi są żywsze.Przecież my tu sobie najnormalniej w świecie gawędzimy, a nie wysyłamy do siebie listy.Chociaż może ktoś na co dzień wypowiada zdania jak robot-jednostajnie i monotonnie, i w ogóle się nie śmieje(zresztą wolna wola).

To w takim razie może w ogóle zrezygnujmy z przecinków, kropek, znaków zapytania, itp. itd., wtedy to już na pewno wszyscy się świetnie zrozumiemy.
Ale to jest chyba tak, jak ktoś się nie ma o co przyczepić, to sobie musi pozrzędzić chociaż w tym temacie.
To jest trochę tak jak z ubieraniem się, każdy ubiera się jak chce i nic nikomu do tego, nawet jeśli uważam, że ktoś wygląda fatalnie to nie podejdę do niego , żeby mu to powiedzieć.Albo nie zwrócę uwagi, że się jąka.Każdy z nas jest inny, w życiu codziennym też zachowuje się różnie, dlaczego więc tu miałoby być inaczej??

A co do forum,to trafiłam tu przez kwc, ale szybko przestało mi wystarczać.Długo już choruję, siedzę sobie prawie cały czas w domku i oprócz rodziców i tż nie mam z kim słowa zamienić, a to wszystko przez depresję, przez nią nawet nie mogłam normalnie wypowiedzieć jednego zdania bo zapominałam słów i ich znaczenia....., wstydziłam się rozmawiać z kolegami z uczelni, wstydziłam się mówić o chorobie znajomym.

Niech tam sobie inni mówią, że fora to szamba dla frustratów, ale przez Wizaż czuję, że mam jakiś kontakt ze światem, mogę się pośmiać,służyć dobrą radą,a przez to może komuś pomóc.I nie chodzi mi absolutnie o bezmyślne wypełnianie czasu.Traktuję Wizaż jako powrót do normalności.
A co do wypowiadania własnego zdania?hm-zależało mi właśnie na znalezieniu tu kulturalnych rozmówców i znalazłam(aż miło takie wypowiedzi poczytać), którzy swoje zdanie potrafią poprzeć rozsądnymi argumentami i nawet jeśli się z kimś nie zgadzam, to szanuję jego zdanie , gdy poznam te argumenty,bo niestety najłatwiej jest powiedzieć, że ten czy tamten to głupek,ta to kur.., a ci to w ogóle się nie nadają...Nie cierpię rzucania słów na wiatr.Ale cieszę się,że są tu osoby, które myślą nad wypowiedziami, a swoich emocji nie trzeba koniecznie wyrażać bluzgami, forum ma właśnie tę przewagę nad światem rzeczywistym, że ma się czas, aby przemyślec odpowiedź, a nie się potem usprawiedliwiać.

I jeszcze jedno, skoro mielibyśmy nazywać forum szambem dla frustratów, to jak nazwać to, co dzieje się w rzeczywistosci, gdzie już każdy myśli tylko o sobie i gdzie kur.. to przecinek.Muszę Wam powiedzieć,że pracowałam w miejscu ,które nieomal każdego doprowadziłoby do frustracji, i gdzie ludzie zapominali,że można być zwyczajnie dla kogoś miłym, i nie sposób było uniknąć ani ich, ani tego zachowania, a każdy kto zachowywał się inaczej niż oni, był w ich mniemaniu głupkiem.Na Wizażu na szczęście wcale nie muszę gadać z kimś, jeśli nie chcę, czytać jego wypocin i ....nie mam zamiaru denerwować się czyimiś uszczypliwościami, bo i po co...

Pozdrowionka dla forumowiczów(tych prawdziwych)

[tama]

Napisane przez hecate

Tak odchodzac od pochylen, pogrubien itp...

dziewczyny wypowiedzialy sie ze zdarzaja sie uszczypliwosci na forum i szpilek wbijanie... I ze tak straszne to jest ze wlasna watek z dusza na ramieniu wrecz zakladac trzeba. A owszem zdarzaja sie zlosliwosci mniejsze lub wieksze - i sama czesto stosuje, coz...

To tak jak w zyciu. Forum nie odbiega w zachowaniach duzo od swiata naszego rzeczywistego i nie rozumiem czemu mialoby sie tu sztuczna jakas atmosfera szczescia i harmoni niezmoconej wprowadzac... Nie zawsze da sie lac miod na czyjes serce lub bez kszty ironii podchodzic do pytania. Tak - niby nie ma glupich pytan sa tylko glupie odpowiedzi - ale czy napewno?

Bez przesady takze z tym lekiem przed krytyka... Skrytykuje dzisiaj ja? jutro mnie...

Takie zachowania na forum uwazam za zupelnie naturalne i nieszkodliwe - co do chamstwa czystej wody...jestem absolutnie na nie.

To może ja się wypowiem krótko, bo wspomniane przez Ciebie dziewczyny, które bronią się przed zakładaniem nowych wątków - to ja we własnej osobie.

Wiesz, Hecate - między jechaniem po kimś jak po ostatnim żałosnym popychadle a sztuczną atmosferą harmonii i lukru naprawdę jest jeszcze wiele różnych sposobów komentowania i prowadzenia dyskusji.
Krytyka nie musi robić ostatniego idioty z osoby, która tylko grzecznie (i z zakłopotaniem) pyta, by nie błądzić.
Banalny wg Ciebie problem - JEJ może spędzać sen z powiek, a Twoje pełne politowania wygnanie do biblioteki (z naciskiem na politowanie a nie na bibliotekę) to żadna pomoc. Może co najwyżej manifestacja Twojej miażdżącej przewagi intelektualnej. Ale jeśli ktoś takiej manifestacji potrzebuje - to frustrat właśnie.
Ja nic przeciwko ironii nie mam - ba! nawet mi się te szpilki w mistrzowskim wykonaniu niektórych osób bardzo podobają.
Ale między ironią a SZYDERSTWEM jest pewna różnica. I to wcale nie taka drobna.
Tak jak napisałaś: dziś ja, a jutro Ty, więc, kurczę, trochę pokory.
I empatii odrobinę.

P.S. Wybacz 2 os. l. poj. w niektórych miejscach - tylko umownym adresatem tam byłaś.

[Aeterna]

...

[misiapisia]

Napisane przez tama

To może ja się wypowiem krótko, bo wspomniane przez Ciebie dziewczyny, które bronią się przed zakładaniem nowych wątków - to ja we własnej osobie.

Wiesz, Hecate - między jechaniem po kimś jak po ostatnim żałosnym popychadle a sztuczną atmosferą harmonii i lukru naprawdę jest jeszcze wiele różnych sposobów komentowania i prowadzenia dyskusji.
Krytyka nie musi robić ostatniego idioty z osoby, która tylko grzecznie (i z zakłopotaniem) pyta, by nie błądzić.
Banalny wg Ciebie problem - JEJ może spędzać sen z powiek, a Twoje pełne politowania wygnanie do biblioteki (z naciskiem na politowanie a nie na bibliotekę) to żadna pomoc. Może co najwyżej manifestacja Twojej miażdżącej przewagi intelektualnej. Ale jeśli ktoś takiej manifestacji potrzebuje - to frustrat właśnie.
Ja nic przeciwko ironii nie mam - ba! nawet mi się te szpilki w mistrzowskim wykonaniu niektórych osób bardzo podobają.
Ale między ironią a SZYDERSTWEM jest pewna różnica. I to wcale nie taka drobna.
Tak jak napisałaś: dziś ja, a jutro Ty, więc, kurczę, trochę pokory.
I empatii odrobinę.

P.S. Wybacz 2 os. l. poj. w niektórych miejscach - tylko umownym adresatem tam byłaś.

Baaaardzo madrze napisane, chyba nie moznaby tego lepiej przedstawic (gdyby na forum byly jakies punkty reputacji dostalabys plusa).

[hecate]

Napisane przez tama

T
Banalny wg Ciebie problem - JEJ może spędzać sen z powiek, a Twoje pełne politowania wygnanie do biblioteki (z naciskiem na politowanie a nie na bibliotekę) to żadna pomoc.

Jesli jest to problem - moze i banlany to staram sie pomoc, jesli nie moglabym bo cisnie mi sie tylko usmieszek na twarz watek taki osobiscie opuszczam ale nie moge zachowac powagi kiedy pada zapytanie o rzeczy niemal oczywiste...czesto juz i tak obgadane na forum milion razy a odparcie zarzutu to najczesciej 'ej no nie moglam przeczytac w ulotce bo do KOMPUTERA mam BLIZEJ'

No i jak tu nie byc choc nieco zlisliwym, zachowac powage kiedy osoba po drugiej stronie ewidentnie powazna nie jest. Szacunku dla odpowiadajacych tez nie wyraza wielkiego - no bo po co poszukac, poczytac u innych kiedy przeciez mozna zapytac bo nalezy mi sie odpowiedz. A jak odpowiedz jest lekko zabarwiona zlosliwoscia to okazuje sie odpowiadajacy sa podli i sfrustrowani.

Tak czasami mozna sie sfrustrowac kiedy jedno pytanie pada 6 milionow razy...

Nie mowie o watkach na Intymnych bo czesto niby podobne watki maja inne zabawienie czyms sie roznia ale taka Ginekologia, seks... te sa moje takie 'ulubione'

Aeterno czemu usunelas post - byl wg mnie madry.

[tama]

Napisane przez Aeterna

...

Aeterno, DLACZEGO-NAM-TO-ROBISZ?
Znasz powiedzenie Kto oddaje i zabiera (...)?

Napisane przez hecate

Jesli jest to problem - moze i banlany to staram sie pomoc, jesli nie moglabym bo cisnie mi sie tylko usmieszek na twarz watek taki osobiscie opuszczam ale nie moge zachowac powagi kiedy pada zapytanie o rzeczy niemal oczywiste...czesto juz i tak obgadane na forum milion razy a odparcie zarzutu to najczesciej 'ej no nie moglam przeczytac w ulotce bo do KOMPUTERA mam BLIZEJ'

No i jak tu nie byc choc nieco zlisliwym, zachowac powage kiedy osoba po drugiej stronie ewidentnie powazna nie jest. Szacunku dla odpowiadajacych tez nie wyraza wielkiego - no bo po co poszukac, poczytac u innych kiedy przeciez mozna zapytac bo nalezy mi sie odpowiedz. A jak odpowiedz jest lekko zabarwiona zlosliwoscia to okazuje sie odpowiadajacy sa podli i sfrustrowani.

Tak czasami mozna sie sfrustrowac kiedy jedno pytanie pada 6 milionow razy...

Nie mowie o watkach na Intymnych bo czesto niby podobne watki maja inne zabawienie czyms sie roznia ale taka Ginekologia, seks... te sa moje takie 'ulubione'

W porządku.
Nawet rozumiem irytację.
Ale potęga ujścia tej irytacji stanowczo czasem przewyższa bezmiar czyjegoś niedoinformowania, infantylizmu czy choćby nawet i lenistwa.

Tylko o proporcje tu chodzi.

[Ines1985]

Napisane przez hecate

Jesli jest to problem - moze i banlany to staram sie pomoc, jesli nie moglabym bo cisnie mi sie tylko usmieszek na twarz watek taki osobiscie opuszczam ale nie moge zachowac powagi kiedy pada zapytanie o rzeczy niemal oczywiste...czesto juz i tak obgadane na forum milion razy a odparcie zarzutu to najczesciej 'ej no nie moglam przeczytac w ulotce bo do KOMPUTERA mam BLIZEJ'

Prosty mechanizm. Jeżeli osoba X nie uzyska odpowiedzi na swoje pytanie, to prędzej czy później sięgnie po ulotkę i poszuka tam odpowiedzi.
A jeżeli nadal jej się nie będzie chciało - jej problem.

[lady Vader]

Napisane przez hecate

Jesli jest to problem - moze i banlany to staram sie pomoc, jesli nie moglabym bo cisnie mi sie tylko usmieszek na twarz watek taki osobiscie opuszczam ale nie moge zachowac powagi kiedy pada zapytanie o rzeczy niemal oczywiste...czesto juz i tak obgadane na forum milion razy a odparcie zarzutu to najczesciej 'ej no nie moglam przeczytac w ulotce bo do KOMPUTERA mam BLIZEJ'

No i jak tu nie byc choc nieco zlisliwym, zachowac powage kiedy osoba po drugiej stronie ewidentnie powazna nie jest. Szacunku dla odpowiadajacych tez nie wyraza wielkiego - no bo po co poszukac, poczytac u innych kiedy przeciez mozna zapytac bo nalezy mi sie odpowiedz. A jak odpowiedz jest lekko zabarwiona zlosliwoscia to okazuje sie odpowiadajacy sa podli i sfrustrowani.

Tak czasami mozna sie sfrustrowac kiedy jedno pytanie pada 6 milionow razy...

Nie mowie o watkach na Intymnych bo czesto niby podobne watki maja inne zabawienie czyms sie roznia ale taka Ginekologia, seks... te sa moje takie 'ulubione'

Zgadzam się z tą wypowiedzią.
Nie pochwalam złośliwości pod adresem innych,które są celem samym w sobie-czyli spuszczeniem z siebie nadmiaru zalegającej żółci bez wyraźnego powodu.
Ale jeżeli czytam kolejny wątek pt."Mam 16 lat,włożył i wyjął-czy mogę być w ciaży"to naprawdę nóż sie w kieszeni otwiera i gryzę się w palce,by nie napisać dobitnie,co myślę o tego typu pytaniach.
Inni tego problemu nie mają i potem biedne dziewczę łka-jaki to wizaż jest bee,bo przeciez ona tylko pyta-a kto pyta nie błądzi.

Otóż wg mnie pytający w Internecie może zabłądzić,gdyż jest to wg mnie najmniej wiarygodne źródło informacji-i warto jednak isć do biblioteki albo zapytać lekarza.
Nie tylko odpowiedzi potrafią być głupie.
I czasami złośliwość jest wg mnie usprawiedliwiona

[hecate]

Napisane przez Ines1985

Prosty mechanizm. Jeżeli osoba X nie uzyska odpowiedzi na swoje pytanie, to prędzej czy później sięgnie po ulotkę i poszuka tam odpowiedzi.
A jeżeli nadal jej się nie będzie chciało - jej problem.

Z tym ze ciezko sie umowic na 3 -4 nikt nie odpowiada

zawsze ktos sie jednak ulituje i odpowie... i znow bledne kolo...temu odpowiedzieli to i ja zapytam

np o kolczyczek w pepusiu mimo ze na jednym z forum jest obszrny wg mnie wyczerpujacy watek dotyczacy tego zagadnienia

[Aeterna]

Czasem i ja umiem ulitować się nad umęczonym Wizażem.

Nie będę się tam nudzić.

[shachownica]

wypowiedzi tamy sprawiły, że postanowiłam dodać coś od siebie do tego wątku.
czytając ostatnimi czasy niektóre wątki sama chyba staję się frustratką, przykro się robi obserwując jak grupa inteligentnych, dorosłych kobiet urządza sobie zabawę, kosztem jakiejs nastolatki, która niezręcznie sformułowała swój problem albo przez dwie strony prowadzi śledztwo, w jakim celu założony został wątek. stara jestem i wiele rzeczy po mnie spływa ale czasem w takich chwilach "krew mnie zalewa", gryzę się w palce i odchodzę od klawiatury. widzę, że dla wielu jest to tylko niewinna rozrywka, mała nauczka dla niedouczonych małolatów, we mnie takie posty pozostawiają niesmak i uważam, że nie odbiegają od tych "kafeteryjnych" ich autorki założyły tylko białe rękawiczki.
uff, wylałam w końcu się siebie to mnie gnębiło od jakiegoś czasu, nawet mi trochę ulżyło

[madziunia80]

Taka jestem biedna zastraszona, że chciałam coś napisać, ale się rozmyśliłam, no tak się tych szpil boję

A tak serio, to użytkownicy forów internetowych to nikt inny jak pan, pani i my. Przekrój całego społeczeństwa, codziennych spraw i frustracji, radości i szczęścia.
Wbijanie szpil jednym wychodzi lepiej, innym gorzej, taka już ludzka natura, że uszczypliwości nie są nam obce. Czasami ktoś nam wbije, czasami my komuś, ot życie.
Szachownico, po części potrafię zrozumieć Twoją wypowiedź, ale nie da się ukryć, że nie wszystkie nastolatki nie potrafią sklecić zdania. Niektóre jednak czegoś w szkole się nauczyły, bo przecież da się. Ja osobiście lubię rozumieć rozmówcę, a kiedy takowy nie potrafi zrozumiale wyjaśnić na czym problem polega, cóż...nie widzę problemu.