Szokujacy prezent

[elly2]

Napisane przez mentha

A list w sprawie marzanny miał być prowokacją Jego autorzy widać nie podzielają koncepcji Romana G. Czemu się zresztą nie dziwię

I tu mnie masz, nie sledzilam tej sprawy. Jednak mocno wierzylam, ze to zwykly zart, chcialoby sie powiedziec - dzieki Bogu.

[Lara-21]

Ja ostatnio na zajeciach usłyszałam(od Pani dr wykladajacej na mojej uczelni)ze 11-letnia dziewczynka zaszła w ciążę z 11-latkiem...i to jest dopiero bulwersująca sprawa...

[yedanna]

Napisane przez paula78

Wszytsko zalezy do dziecka ,nie wszytskie 11 latki sa wyuzdanymi blond lalami z petem w ustach ,sa tez wrazliwe dzieci i ich taki prezent moze urazic .
chlopcow tlumaczyc nie bede bo to wiadomo ze siansko w glowie w tym wieku przynajmniej u 90 %.

takim prezentem zrobili prezent sobie -juz widze ich miny gdy dali to dziewczynom.

mnie sie to nie podoba jako matce dosc wrazliwej corki-jezuu jak to brzmi.
ale z drugiej strony dobry pretekst do pogadania w szkole o tych sprawach ;-D

O właśnie. Dobra chwila na porozmawianie o traktowaniu seksualności w sposób nie przedmiotowy i o granicach dobrego smaku.

nauczycielki nie skojarzyly co to jest-bidulki ,nie dosc ze slabo zarabiaja to i nie używaja ;-)

[wąż]

Napisane przez aaliyah

Na litosc boska, to sa jeszcze dzieci. Nikt mi nie wmowi, ze dziewczynki w wieku 11 lat wykazuja sie dojrzaloscia i praktycznoscia kupujac prezenty dla rowiesnikow. Ja mysle, ze to mial byc zart, mniej lub bardziej udany, ale tragedia adna sie nie stala

Przecież w Gdańsku chłopcy też żartowali (dla większości dzieci w klasie było to "normalne")!!! Jak się pewne sprawy bagatelizuje i nie tłumaczy od małego, to później niestety są tego skutki. (wiem, że przykład drastyczny i nieco przesadzony, ale - moim zdaniem - pokazuje, że problem jednak istnieje)

Jak miałam 11 lat to też żartowaliśmy z kolegami na temat seksu. Zwykle były to jednak żarty za obopólną zgodą, do tego raczej słowne i pisemne. Nie dotykaliśmy się, nie robiliśmy zbereźnych prezentów. "Takie" prezenty kupowaliśmy sobie w liceum, wtedy jednak człowiek jest już na tyle dojrzały, że rozumie ich sens i znaczenie.

Jedna z wizażanek (w wieku gimnazjalnym) ironizowała sobie jak to się ze swoimi rówieśniczkami "puszcza" - było to nawiązanie/odpowiedź na posta innej wizażanki, które dostrzegła problem chodzących "na łowy" piętnastek.
Ze swoich knajpianych obserwacji wiem, że właśnie dziewczynki w wieku 15-17/18 najbardziej kleją się do facetów (a niech jeszcze taki będzie Włochem to już kwiczą z radości).
Znam zresztą kilku chłopaków, którzy mają swój sprawdzony "sposób" na seksualną posuchę. Chodzą oni do (kilku wybranych) klubów, gdzie - jak wiedzą - zawsze mogą liczyć na to, że jakaś gimnazjalistka zafunduje im lodzika

[aaliyah]

Napisane przez mentha

A myślałam, że człowiek uczy się przez całe życie, a wieku nastu lat dopiero zaczyna kształtować się jego światopogląd

Swiatopoglad a wychowanie to jednak co innego.

Napisane przez mentha

Problem w tym, że taki dzieciak nie powinien pozostać z tym sam, ani tym bardziej zdawać się na edukację kolegów z podwórka czy kolorowych pisemek, które pokazują tę sferę życia tylko w kontekście przygody i przyjemności bez ryzyka, ograniczeń i odpowiedzialności.

Zgadzam sie, ze edukacja seksualna jest bardzo wazna. Jednak najwyrazniej szkola nie spelnia w tej kwestii swego zadania a i duza czesc rodzicow robi z tego temat tabu. A moze rodzicom sie wydaje, ze czas na dorosle rozmowy jest w wieku lat 17-18. Niestety, za pozno. W tych okolicznosciach co takiemu dziecku pozostaje - edukacja na podworku, z Bravo. Oczywiscie nie pochwalam tego, ale uwazam, ze trzeba walczyc z przyczynami a nie skutkami zachowania tych chlopcow. Tak dlugo, jak szkola czy rodzice beda udawali ze temat seksu nie istnieje i traktowali nastoletnie juz dzieci jak istoty aseksualne, tak dlugo bedziemy mieli do czynienia z takimi wlasnie przypadkami w szkolach. Jak to sie mowi - zakazany owoc smakuje najlepiej. Dajmy dzieciom dostep do rzetelnej edukacji w temacie seksu i nie mowie tu jedynie o sferze fizycznej, ale tez psychicznej, a pozwoli to ukrocic takie wybryki.

Napisane przez wąż

Jedna z wizażanek (w wieku gimnazjalnym) ironizowała sobie jak to się ze swoimi rówieśniczkami "puszcza" - było to nawiązanie/odpowiedź na posta innej wizażanki, które dostrzegła problem chodzących "na łowy" piętnastek.
Ze swoich knajpianych obserwacji wiem, że właśnie dziewczynki w wieku 15-17/18 najbardziej kleją się do facetów (a niech jeszcze taki będzie Włochem to już kwiczą z radości).
Znam zresztą kilku chłopaków, którzy mają swój sprawdzony "sposób" na seksualną posuchę. Chodzą oni do (kilku wybranych) klubów, gdzie - jak wiedzą - zawsze mogą liczyć na to, że jakaś gimnazjalistka zafunduje im lodzika

Mam tylko jedno pytanie: gdzie w tym czasie sa ich rodzice?

[wąż]

Napisane przez aaliyah

Mam tylko jedno pytanie: gdzie w tym czasie sa ich rodzice?

W domu przed telewizorem A tak serio, to sama się nad tym zastanawiam gdy widzę "takie" dziewczęta w klubach, ale też na ulicy, gdy wracają ze szkoły - bardziej rozebrane niż ubrane. Myślę o tym, gdy widzę dziecko (wyglądające na uczennice podstawówki) wymalowane tak, jak dorosła kobieta.
A później - o zgrozo - przestaje się dziwić, gdy w dostrzegam, jak w autobusie chłopak (oczywiście wiek koniec gimnazjum/początek liceum) popycha dziewczynę, ciągnie ją za włosy i wyzywa od k..., a ona się z tego tylko śmieje i ciągle za nim chodzi próbując się do niego przytulić.

[Belcia]

to, że akurtat taki prezent, to mnie nie szokuje
problemem jest tutaj wiek tych dzieciaków ( chociaż dzisiejsze dzieciaki są znacznie "do przodu" od poprzednich roczników).
Są z deka za młodzi
no i gdzie byli rodzice?


my w liceum, już nie pamiętam w której klasie , dostałyśmy po prezerwatywie i kwiatku od naszych kolegów

[Fioletto]

tak na marginesie: sztuczne penisy, prezerwatywy, podpaski itp nie są, moim zdaniem, dobrym materiałem na prezent- niezależnie od wieku.
a już na pewno kiepskim pomysłem jest wręczanie ich w szkole.

i nie chodzi mi o propagowanie tutaj jakiejś cenzury, tworzenie tabu.
tak jak napisała jedna z wizażanek seksualność jest ważną częścią życia i trzeba dzieci/ młodzież z nią oswajać. ale nie w taki prostacki sposób!

[Maja K.]

Eee taaam... Niektórzy zapominają, że ci chłopcy mają po 11 lat, a w tym wieku wszystko kojarzy im się z seksem, a taki prezent to tylko kolejna okazja, żeby o nim pogadać To całkiem normalne zachowanie, za pare lat dorosną i będa bardziej subtelni, a swoim dziewczynom będa w prezencie kupować kwiatki

[hecate]

Napisane przez Fioletto

t
i nie chodzi mi o propagowanie tutaj jakiejś cenzury, tworzenie tabu.
tak jak napisała jedna z wizażanek seksualność jest ważną częścią życia i trzeba dzieci/ młodzież z nią oswajać. ale nie w taki prostacki sposób!

Dla tych chlopcow nie bylo to na pewno prostackie w zalozeniu co smieszne.
Prezent wybrali zeby sie dziewczynki zaczerwienily. Tak siano w glowie oraz burza hormonow.

Czy prezent szokujacy? nie. Zabawny - tez nie bardzo i nie jest to uzaleznione od wieku. Gdybym ja takie cos dostala tez bym sie nie smiala.

[Fioletto]

Hecate, zgadzam się z Tobą.
celem chłopców było zapewne pokazanie jacy są odważni i dorośli. rzecz jasna- była to głupia zagrywka i dlatego też zdziwiło mnie- o czym pisałam wcześniej- zachowanie nauczycielki, która rzekomo nie zorientowała się co to za niespodzianka.
a żeby ci chłopcy jako dorośli byli subtelniejsi- nie tylko przy wyborze prezentów- dobrze by ich było uświadomić już teraz, że do spraw seksu trzeba podchodzić z wyczuciem, aby nie stać się prostackim, czy wulgarnym

[hecate]

Napisane przez Fioletto

H
a żeby ci chłopcy jako dorośli byli subtelniejsi- nie tylko przy wyborze prezentów- dobrze by ich było uświadomić już teraz, że do spraw seksu trzeba podchodzić z wyczuciem, aby nie stać się prostackim, czy wulgarnym

Zgadzam sie - bo nieuswiadomieni wyniosa poglady na seks jako rzec brudna, prostacka rodem z filmow porno a nie jako akt milosci.

[miss_seepy]

Napisane przez hecate

Dla tych chlopcow nie bylo to na pewno prostackie w zalozeniu co smieszne.
Prezent wybrali zeby sie dziewczynki zaczerwienily. Tak siano w glowie oraz burza hormonow.

Czy prezent szokujacy? nie. Zabawny - tez nie bardzo i nie jest to uzaleznione od wieku. Gdybym ja takie cos dostala tez bym sie nie smiala.

Napisane przez hecate

Zgadzam sie - bo nieuswiadomieni wyniosa poglady na seks jako rzec brudna, prostacka rodem z filmow porno a nie jako akt milosci.

nic dodać nic ując..

nastepnym razem w 6 klasie pewnie dziewczyny dostana wibratory no bo w koncu to byloby takie smieszne... no i mile swieto przestaje miec sens. jak to mowi jacykow "ludzie! oleju w glowie troche!"


z doswiadczenia wlasnego wydaje mi sie 11 letnie dzieci juz takie zupelnie male nie sa, ale watpie by chlopcy sami zebrali pieniadze i to kupili... wiec... moze to sprawka jakies wyzwolonej mamuski

[mentha]

Napisane przez aaliyah

Swiatopoglad a wychowanie to jednak co innego.

Zgadzam sie, ze edukacja seksualna jest bardzo wazna. Jednak najwyrazniej szkola nie spelnia w tej kwestii swego zadania a i duza czesc rodzicow robi z tego temat tabu. A moze rodzicom sie wydaje, ze czas na dorosle rozmowy jest w wieku lat 17-18. Niestety, za pozno. W tych okolicznosciach co takiemu dziecku pozostaje - edukacja na podworku, z Bravo. Oczywiscie nie pochwalam tego, ale uwazam, ze trzeba walczyc z przyczynami a nie skutkami zachowania tych chlopcow. Tak dlugo, jak szkola czy rodzice beda udawali ze temat seksu nie istnieje i traktowali nastoletnie juz dzieci jak istoty aseksualne, tak dlugo bedziemy mieli do czynienia z takimi wlasnie przypadkami w szkolach. Jak to sie mowi - zakazany owoc smakuje najlepiej. Dajmy dzieciom dostep do rzetelnej edukacji w temacie seksu i nie mowie tu jedynie o sferze fizycznej, ale tez psychicznej, a pozwoli to ukrocic takie wybryki.

Mam tylko jedno pytanie: gdzie w tym czasie sa ich rodzice?

Wychowanie jest jednym z czynników kształtujących światopogląd. Nie zgodzę się, że nastolatków się nie wychowuje. Wychowuje się i dorosłych ludzi, tylko wtedy trochę inaczej ten proces nazywamy - resocjalizacją.
Poza tym, wychowanie nie sprowadza się interwencji, a obawiam się, że często nagłe zainteresowanie rodziców dorastającymi dziećmi jest niejako wymuszone przez okoliczności. Podzielam Twoją opinię, że są to działania spóźnione.
Jeśli chodzi o edukację, to powinna ona być dostosowana do poziomu rozwoju intelektualnego i psychicznego. Jedenastolatkowi chyba jeszcze nie jest potrzebna szczegółowa wiedza np. o antykoncepcji czy akcesoriach erotycznych. Potrzebuje kogoś, kto pokaże mu gdzie są granice dobrego smaku np., jak wspomniała któraś z Wizażanek. Robienie tematu tabu ze spraw, o których tu rozmawiamy jest chyba równie szkodliwe co mówienie o nich w niewłaściwy sposób.

Napisane przez miss_seepy

nic dodać nic ując..
(...)
z doswiadczenia wlasnego wydaje mi sie 11 letnie dzieci juz takie zupelnie male nie sa, ale watpie by chlopcy sami zebrali pieniadze i to kupili... wiec... moze to sprawka jakies wyzwolonej mamuski

Wierzę w inwencję twórczą dzieciaków; w działania rodziców czasem mi trudno uwierzyć

Pierwsza klasa gimnazjum, Dzień Chłopaka, okolicznościowe podarki, imprezka. Klasyka gatunku - jakieś słodycze, breloczki, chyba coś jeszcze. Mamusie bardzo zaangażowane, upiekły ciasto, pomogły przygotować prezenty. Akcja ładnie się rozwija, wszyscy zadowoleni, wreszcie nadchodzi moment rozdanie upominków i... i wtedy okazuje się, że jedna z mamusiek wpadła na genialny pomysł, by zamiast bilecików do paczek przykleić podpaski z wypisanymi czerwonym pisakiem imionami

Wycieczka do kina. Któryś z chłopców zwinął flaszkę czystej z barku. Przelał do butelki po wodzie mineralnej i zabawa pewnie byłaby przednia, gdyby nauczyciel nie poczuł procentów. Następnego dnia do szkoły przychodzi mamusia i relację o niedoszłej libacji kwituje pełnym ulgi A już myślałam, że coś się stało

Historie z życia wzięte