kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!! - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-05-10, 17:24   #61
kiniaczek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 320
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

zauważyłam jedną prawidłowość - najczęstszą radą na wizażu jest 'rzuć go!'. najłatwiej jest rzucać takie hasła, jeśli sytuacja kogoś bezpośrednio nie dotyczy, ba, kiedy się ma niewielki i jednostronny [przez wściekłą kobietę!] opis sytuacji. i myślę nawet, że są w tej grupie panie, którym, będąc w analogicznej sytuacji, na myśl by to nie przyszło. oczywiście, każdy ma w tej materii swoje zdanie doświadczenia. ale to tak abstrahując;] a w temacie [przyznając się, że nie czytałam wszystkich odpowiedzi] - wcale Ci się nie dziwię, że go bronisz. i nie uważam, tego za żenujące. ochłonęłaś, zatęskniłaś, pomyślałaś 'hej, może jest troszkę mojej winy'. cóż, ja zawsze tak robię;]. ja bym mego chłopa nie rzuciła, zwłaszcza, że gdzieś wyczytałam, zdaje się, że ograniczyłaś jego kontakt z płcią piękną do minimum. a czytając o Twoich histerycznych [bądź co bądź;]] reakcjach, też bym się pewnie bała przyznać. jednakże to co zrobił - w taki dzień takie coś - wyjątkowo mocne, co nie podlega dyskusji. oczywiście nie znam Twego mężczyzny, ciężko stwierdzić obiektywnie w jakich jesteście relacjach - Ty wiesz najlepiej czy i na ile był szczery i dlaczego kłamał. czy facet Cię kocha i wszystko było między wami w porządku aż do tego incydentu, czy też jednak to zmierzch 'was' i nie jest to jednostkowe zachowanie. nawet dochodzę do wniosku, że w fakcie, że właśnie nie stoi pod Twoim domem i nie błaga Cię o przebaczenie nie ma nic takiego zadziwiającego - może on też ma dość? może miałaś do niego pretensje z jakichś błahych powodów i facet się w końcu zbiesił? przenosząc sytuację na moje życie - po wielkiej histerii [mam takie tendencje], długo bym pewno nie wytrzymała i wysłała jakiegoś zaczepnego smsa, prowokując jakąś rozmowę, a potem i spotkanie. i już na spokojnie szukała wyjaśnień, wyznań, szczerości, nie atakowała. ja jestem przekonana, że z moim chłopem w końcu [nie twierdzę, że początkowo nie byłoby to krwawe/łzawe] doszlibyśmy do porozumienia [na zmierzch się u nas nie zapowiada;p]. ale oczywiście, jak już pisałam, Ty znasz go najlepiej i sama zobaczysz jakimi pobudkami się kierował, czy mu zależy, czy chce żebyście nadal byli razem, a sytuacja spowodowana była, tak jak np. sugerowała koleżanka, obawą przed wyjawieniem Ci prawdy z racji Twojej zazdrości. czy też [niestety] nie.

Edytowane przez kiniaczek
Czas edycji: 2007-05-11 o 00:52 Powód: literówki
kiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-10, 19:08   #62
gwendolyn
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 768
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Skoro sprawy intymne są niesmaczne to po co pierwsza zaczęłaś pisac o sprawach intymnych (tekst o " tym co mam najcenniejszego") ja to po prostu pociagnęłam dalej.

Nie napisałam też, że na pewno Cię zdradził i że jest potworem, ale że życzę Ci żeby tak nie było.

Mnie nikt nie zdradził, przynajniej o tym nic mi nie wiadomo, ale zazdroszczę pewności że "ma charakter ze kobiety lubia go otaczac, ale nie zdradza! a klamac probuje, ale nie potrafi..." skoro go złapałaś na klamstwie to jednak potrafi i wybacz,że zaproszenie panny na noc gdy jesteś 80km od niego w dniu Twojego święta jest dla mnie podejrzane

"Ja bym na Twoim miejscu nie wybaczyła tak łatwo" początek mojego poprzedniego postu, piszę co JA bym zrobiła i nie mówię,żebyś z nim zerwała tylko przemyślała sprawę i zastanowiła się nawet nad najczarniejszymi scenariuszami(ewentualnie je odrzucając później),a nie szybko go rozgrzeszała, wyciagała rękę i brała winę na siebie.

Nie widzę,żebym Cię gdzieś wyśmiała i poniżyła,potępiła po prostu napisałam bez ogódek jak DLA MNIE ta sytuacja wygląda.

Przepraszam jeśli się poczułas dotknięta, ale wszyscy chcą dla Ciebie dobrze i skoro wiesz, że kobiety które Ci radziły "same przechodzily to, niejednokrotnie o wiele bardziej ponizane, oszukiwane non stop" i czujesz się od nas mądrzejsza i bardziej doświadczona to po co pytasz o radę na forum na którym każdy ma prawo głosu?
gwendolyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-10, 19:41   #63
Little Heart
Raczkowanie
 
Avatar Little Heart
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Kiniaczku, dziekuje, kolejne zrozumienie sytuacji i przyznaje ze mnie to bardzo cieszy!
czytajac te slowa, to tak jakbym wlasne mysli czytala...


Cytat:
Napisane przez gwendolyn Pokaż wiadomość
Skoro sprawy intymne są niesmaczne to po co pierwsza zaczęłaś pisac o sprawach intymnych (tekst o " tym co mam najcenniejszego") ja to po prostu pociagnęłam dalej.

Nie napisałam też, że na pewno Cię zdradził i że jest potworem, ale że życzę Ci żeby tak nie było.

Mnie nikt nie zdradził, przynajniej o tym nic mi nie wiadomo, ale zazdroszczę pewności że "ma charakter ze kobiety lubia go otaczac, ale nie zdradza! a klamac probuje, ale nie potrafi..." skoro go złapałaś na klamstwie to jednak potrafi i wybacz,że zaproszenie panny na noc gdy jesteś 80km od niego w dniu Twojego święta jest dla mnie podejrzane

"Ja bym na Twoim miejscu nie wybaczyła tak łatwo" początek mojego poprzedniego postu, piszę co JA bym zrobiła i nie mówię,żebyś z nim zerwała tylko przemyślała sprawę i zastanowiła się nawet nad najczarniejszymi scenariuszami(ewentualnie je odrzucając później),a nie szybko go rozgrzeszała, wyciagała rękę i brała winę na siebie.

Nie widzę,żebym Cię gdzieś wyśmiała i poniżyła,potępiła po prostu napisałam bez ogódek jak DLA MNIE ta sytuacja wygląda.

Przepraszam jeśli się poczułas dotknięta, ale wszyscy chcą dla Ciebie dobrze i skoro wiesz, że kobiety które Ci radziły "same przechodzily to, niejednokrotnie o wiele bardziej ponizane, oszukiwane non stop" i czujesz się od nas mądrzejsza i bardziej doświadczona to po co pytasz o radę na forum na którym każdy ma prawo głosu?
1) Nie twierdze ze sprawy intymne sa niesmaczne ale to ze posadzasz GO o zdrade na prawo i lewo nie znajac w ogole czlowieka! tylko dlatego ze ja mu "nie dalam" napewno jest nie fair! nie jest zwierzeciem ktore tylko dla zaspokojenia popedu poszuka kogos na boku... zreszta kiedy?? ja praktycznie wiedzialam zawsze co robi i gdzie jest...

2) Skoro GO zlapalam na klamstwie to chyba jednak nie potrafi...??????:confused :
I nie przesadzaj- nie zostalaby u niego na noc! nie znam go na wylot ale prawie, a jezeli Ty znasz takich facetow to nie znaczy ze kazdy by sie tak zachowal....

3) od 6 dni nic innego praktycznie nie robie tylko mysle, dopuszczam najczarniejsze scenariusze i wcale jeszcze nie rozgrzeszylam i nie wzielam calej winy na siebie.....

4) teraz wiem ze niektore przerabialy podobne historie! a nawet gorsze...
nie uwazam sie za najmadrzejsza i chetnie czytam kazdy GŁOS, z wyjatkiem tych ktore mi ublizaja i z oburzeniem traktuja to ze chce bronic czlowieka ktorego kocham....!?





BTW, wygarnelam mu dzis wszystkie pretensje, podejrzenia jakie mnie jeszcze dreczyly... bronil sie ale tez wiedzial ze mam racje czujac sie fatalnie, wie ze gorzej nie mogl postapic... i chyba naprawde zaluje...
Ale ja daje sobie i jemu teraz czas... przynajmniej kilka dni... potem sie okaze-w tą strone albo przeciwna...
Little Heart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-10, 19:57   #64
gwendolyn
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 768
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

"mi ublizaja i z oburzeniem traktuja to ze chce bronic czlowieka ktorego kocham" - oj Little Heart jak Ty wszystko bierzesz do siebie, nie widzę w żadnym poście by ktokolwiek Ci ubliżał, ale dużą wadę wzroku mam więc może przeoczyłam

Nie posądzam go o zdrady na lewo i prawo, napisałam, że miałabym tylko pewne PODEJRZENIA W TYM KONKRETNYM PRZYPADKU, a to, że jak to ładnie ujęłaś "mu nie dałaś" napisałam, że szanuję i podziwiam.

Uwagę na temat facetów jakich znam przemilczę.

Przepraszam jeszcze raz jeśli Cię uraziłam i życzę żeby wszystko ułożyło sie po Twojej myśli.
gwendolyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-10, 20:12   #65
Little Heart
Raczkowanie
 
Avatar Little Heart
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

oki oki

Faktycznie ublizanie to za wielkie slowo... ale po prostu bylo mi przykro i smutno...

ale nie gniewam sie, moze istotnie teraz wzbudzam zdenerwowanie i zdziwienie moja postawa....
Little Heart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-10, 20:54   #66
Klariska
Wtajemniczenie
 
Avatar Klariska
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Little Heart my mowimy jakbysmy wszystkie postapily. Kazda ma inne zdanie, przezyla rozne sytuacje. Jednej osobie warto dac szanse, innej nie. Ale to kazda z osobna decyduje o tym. Tak samo i Ty zdecydujesz. My jedynie udzielamy rad, czasem pokazujemy bledy. Ja na wlasne zyczenie dalam szanse, pomimo tego co sie dzialo(wiekszosci tu nie opisalam) i jestem zadowolona. Moge jedynie podpowiedziec ze kilka dni na probe to za malo.
__________________

Klariska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-10, 22:34   #67
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Little heart ja myslę, że Ty się sama w tym gubisz...
z jednej strony coś bys chciałą, z drugiej coś innego.
Dla mnie to wyglada tak
jestes z facetem, którego kochasz i uważasz za wrażliwego mężczyznę, atrakcyjnego dla innych kobiet.
ten facet Cie okłamuje ( w imię wrażliwości miłości?? nie wiem)
boisz się panicznie,że Cię zdradzi, a małe kłamstwa doprowadzą do tragedii, czyli rozstania.
Uważam,że macie straszny problem z komunikacją.
Tak jest kiedy ludzie się nie słyszą, zaczynaja kłamac, rzucac aluzje i bawic się w gierki typu kto pierwszy zadzwoni, on juz mnie nie kocha itp. itd.
Może najlepiej zakończyc ten związek albo coś konkretnego zrobic...a nie gadac i gadac...


Zdarzała mi się zazdrośc i to konkretna, bo mój TŻ tez ma mnóstwo koleżanek i to takich, które najchętniej by go usidliły...
strasznie się przejmowałam i bałam panicznie.
dużo rozmawialiśmy na ten temat.
Nadal ma dużo koleżanek, czemu się nie sprzeciwiam, bo wiem, że nie zrobi nic co mogłoby mnie zranic.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-05-10, 22:42   #68
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Uważam,że macie straszny problem z komunikacją.
Tak jest kiedy ludzie się nie słyszą, zaczynaja kłamac, rzucac aluzje i bawic się w gierki typu kto pierwszy zadzwoni, on juz mnie nie kocha itp. itd.
Może najlepiej zakończyc ten związek albo coś konkretnego zrobic...a nie gadac i gadac...
a co proponujesz zrobić konkretnego z komunikacją, skoro mają przestać gadać i gadać?

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Zdarzała mi się zazdrośc i to konkretna, bo mój TŻ tez ma mnóstwo koleżanek i to takich, które najchętniej by go usidliły...
strasznie się przejmowałam i bałam panicznie.
dużo rozmawialiśmy na ten temat.
i co Ci powiedział, że przestałaś się panicznie bać? I zaczęłaś je tolerować?

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Nadal ma dużo koleżanek, czemu się nie sprzeciwiam, bo wiem, że nie zrobi nic co mogłoby mnie zranic.
Żeby nie było - nie życzę Ci źle, ani niczego nie chcę sugerować - ale skąd taka pewność? Zawsze można się zdziwić...
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-10, 22:52   #69
kasia5558
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 2 954
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez kiniaczek Pokaż wiadomość
zauważyłam jedną prawidłowość - najczęstszą radą na wizażu jest 'rzuć go!'. najłatwiej jest rzucać takie hasła, jeśli sytuacja kogoś bezpośrednio nie dotyczy, ba, kiedy się ma niewielki i jednostronny [przez wściekłą kobietę!] opis sytuacji. i myślę nawet, że są w tej grupie panie, którym, będąc w analogicznej sytuacji, na myśl by to nie przyszło. oczywiście, każdy ma w tej materii swoje zdanie doświadczenia. ale to tak abstrahując;] a w temacie [przyznając się, że nie czytałam wszystkich odpowiedzi] - wcale Ci się nie dziwię, że go bronisz. i nie uważam, tego za żenujące. ochłonęłaś, zatęskniłaś, pomyślałaś 'hej, może jest troszkę mojej winy'. cóż, ja zawsze tak robię;]. ja bym mego chłopa nie rzuciła, zwłaszcza, że gdzieś wyczytałam, zdaje się, że ograniczyłaś jego kontakt z płcią piękną do minimum. a czytając o Twoich histerycznych [bądź co bądź;]] reakcjach, też bym się pewnie bała przyznać. jednakże to co zrobił - w taki dzień takie coś - wyjątkowo mocne. oczywiście nie znam Twego mężczyzny, ciężko stwierdzić obiektywnie w jakich jesteście relacjach - Ty wiesz najlepiej czy na ile był szczery i dlaczego skłamał. czy facet Cię kocha i wszystko było między wami w porządku aż do tego incydentu, czy też jednak to zmierzch 'was' i nie jest to jednostkowe zachowanie. nawet dochodzę do wniosku, że w fakcie, że właśnie nie stoi pod Twoim domem i nie błaga Cię o przebaczenie nie ma nic takiego zadziwiającego - może on też ma dość? może miałaś do niego pretensje z jakichś błahych powodów i facet się w końcu zbiesił? a przenosząc sytuację na moje życie - po wielkiej histerii [mam takie tendencje], długo bym pewno nie wytrzymała i wysłała jakiegoś zaczepnego smsa, prowokując jakąś rozmowę, a potem i spotkanie. i już na spokojnie szukała wyjaśnień, wyznań, szczerości, nie atakowała. ja jestem przekonana, że z moim chłopem w końcu [nie twierdzę, że nie byłoby to krwawe/łzawe] doszlibyśmy do porozumienia [na zmierzch się nie zapowiada;p]. ale oczywiście, jak już pisałam, Ty znasz go najlepiej i sama zobaczysz jakimi pobudkami się kierował, czy mu zależy, czy chce żebyście nadal byli razem, a sytuacja spowodowana była, tak jak np. sugerowała koleżanka, obawą przed wyjawieniem Ci prawdy z racji Twojej zazdrości. czy też [niestety] nie.
Zgadzam sie w 100%.

poza tym, mam jeszcze jedna mysl w glowie - co zlego jest w zdaniu "jak chcesz to tu chodz"? poza tym, uwierz mi, jakby cos robili to nie bylby tak glupi zeby dzwonic do ciebie gdy ona jest w pokoju tylko by wyszedl zeby nawet nie pisnela i zebys nie uslyszala. Takie jest moje zdanie.
kasia5558 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-10, 22:59   #70
kasia5558
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 2 954
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez Ptysio5 Pokaż wiadomość
Żeby nie było - nie życzę Ci źle, ani niczego nie chcę sugerować - ale skąd taka pewność? Zawsze można się zdziwić...
Stad, ze jakby sie jej nie mialo to mozna by popasc w paranoje patrzac np. "tż" stoi kolo jakiejs dziewczyny. A co ona ma zrobic, rzucac sie o kazda kolezanke?
Matko, nie badzcie takie zaborcze bo za niedlugo uwierze w te kawaly o wrednych babach ktore faceci sobie opowiadaja miedzy soba.
kasia5558 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-10, 23:06   #71
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez kasia5558 Pokaż wiadomość
Stad, ze jakby sie jej nie mialo to mozna by popasc w paranoje patrzac np. "tż" stoi kolo jakiejs dziewczyny. A co ona ma zrobic, rzucac sie o kazda kolezanke?
Matko, nie badzcie takie zaborcze bo za niedlugo uwierze w te kawaly o wrednych babach ktore faceci sobie opowiadaja miedzy soba.

Ale z taką "pewnością" bez delikatnej - jak się wyraziłaś - zaborczości, można się - uwierz - zdziwić. I to niemile.
Bo przecież on mnie tak kocha i nigdy by mi tego nie zrobił... aż tu nagle - bum i płacz i zgrzytanie zębów...
Chyba, że nie, bo przecież "jest inny niż wszyscy"

edit: poza tym kłamstwo zawsze zostanie kłamstwem. Jakbyśmy go nie tłumaczyli.


a ja nigdzie nie pisałam, ze nie jestem wredna
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-10, 23:13   #72
kasia5558
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 2 954
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Heh.
Uwazasz ze bez delikatnej zaborczosci mozna sie zdziwic? Czyli ze co, jesli on mnie zdradzi to nie jest jego wina tylko tego ze go nie dopilnowalam?
Bzdura. Jesli sie kocha to jest sie uczciwym w stosunku do siebie. A jesli nie, to do widzenia chce miec w domu mezczyzne a nie dziecko do wychowania i upilnowania. Niech szuka innej niani
kasia5558 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-10, 23:30   #73
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez kasia5558 Pokaż wiadomość
Heh.
Uwazasz ze bez delikatnej zaborczosci mozna sie zdziwic?
uważam.

Cytat:
Napisane przez kasia5558 Pokaż wiadomość
Czyli ze co, jesli on mnie zdradzi to nie jest jego wina tylko tego ze go nie dopilnowalam?
Uważam, że skoro on mnie zdradził to widocznie mieliśmy jakieś problemy w związku (bądź jest podłą świnią z natury, bo i tacy się trafiają - ale staram się unikać )

Cytat:
Napisane przez kasia5558 Pokaż wiadomość
Bzdura. Jesli sie kocha to jest sie uczciwym w stosunku do siebie.
uczciwość niewiele ma wspólnego z kłamstwem.

Cytat:
Napisane przez kasia5558 Pokaż wiadomość
A jesli nie, to do widzenia chce miec w domu mezczyzne a nie dziecko do wychowania i upilnowania. Niech szuka innej niani
a z tym to akurat się zgodzę, ale chyba mam troszkę co innego na myśli
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 07:03   #74
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Kiniaczku, czekałam na taki zarzut Tylko zauważ, ze to nie jest tak, ze chłopakowi się raz podwinęła noga. Na drugą szansę często się zasługuje, na 12 juz nie.

Autorko - tu nie chodzi o atak na Ciebie, przynajmniej z mojej strony. Ale owszem, irytujące jest radzenie Ci jak najlepiej i orientowanie się, że szukasz tylko i wyłącznie potwierdzenia własnych myśli i nadziei, a reszta mało Cię interesuje.
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 08:56   #75
kasia5558
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 2 954
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

no coz, ptysio, ja do tych spraw chyba mam naprawde dosyc specyficzne podejscie i zaborczosc u mnie objawia sie raczej w zartowaniu pt "co co? podoba ci sie?" albo innych uwagach typo "nie podrywaj kolezanek jak mnie nie ma" i wychodze raczej z zalozenia czego oczy nie widza tego sercu nie zal moze to moj blad ale nie chce inaczej bo szkoda zycia na zastanawianie sie i zatruwanie co tez on robi kiedy go nie widze. Co nie znaczy ze od czasu do czasu to uklucie zazdrosci jest, ale ja tego po sobie nie pokaze inaczej jak w zartach
kasia5558 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2007-05-11, 09:37   #76
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez Ptysio5 Pokaż wiadomość
a co proponujesz zrobić konkretnego z komunikacją, skoro mają przestać gadać i gadać?


i co Ci powiedział, że przestałaś się panicznie bać? I zaczęłaś je tolerować?


Żeby nie było - nie życzę Ci źle, ani niczego nie chcę sugerować - ale skąd taka pewność? Zawsze można się zdziwić...


Miałam na myśli przestac gadac i gadac na temat problemów nie ze sobą tylko z innymi ludźmi. O ile prościej byłoby porozmawiac ze sobą???


Mój TŻ miał mnóstwo koleżanek. Dla niego nie było to zadnym problemem nie widział w tym nic złego. Kiedy przestałam się ciskac i wkurzac tylko powiedziałam o co mi chodzi zrozumiał. Zobaczył,że niektóre koleżanki traktuja go inaczej niz tylko kolege. Poza tym to zrozumienie kwestii przełożyło się na działanie..



Pewnie,że moge się zdziwic To zaufanie. Nie zamierzam wszystkiego kwestionowac co nas łączy, kwestionowa naszego związku.Po pierwsze ufam, po drugie mamy oboje zbyt wiele do stracenia...
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 10:09   #77
kiniaczek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 320
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez vadi
Kiniaczku, czekałam na taki zarzut Tylko zauważ, ze to nie jest tak, ze chłopakowi się raz podwinęła noga. Na drugą szansę często się zasługuje, na 12 juz nie.
to nie miał być zarzut, tylko, jak już pisałam pewna prawidłowość i moim zdaniem rada trochę na wyrost. nie przekonuje mnie fakt, że to nie jest pierwszy raz, kiedy mu się podwinęła noga - wg autorki wątku, drugi [opieram się na pierwszym poście, resztę pobieżnie 'przeleciałam']. a zagłębiając się w pierwszy - poszedł chłopak na kebaba, spotkał [zrozumiałam, że przypadkiem] koleżankę, o którą autorka wątku jest zazdrosna a czytając jej reakcję ciężko mu się dziwić, że zamiast zagłębiać się w 'spotkałeś JĄ??!?!" powiedział po prostu - obok stoi siostra. i nie, nie jest to dla mnie powód, żeby go rzucić "zraniłeś mnie na wskroś i niewyobrażalnie, to jest Twoja jedyna szansa, kolejnej draniu już nie dostaniesz!". ja pewnie po roku związku, nawet bym tego nie pamiętała [a autorka i owszem, co tylko imo wskazuje, na jej dużą wrażliwość i bardzo emocjonalne podejście]. Ty piszesz, że dała mu szansę [wyrozumiała kobieta!], a on jeszcze chce drugą! ja tego nie widzę jak dawanie szansy - pierwsza sytuacja się zupełnie do tego nie kwalifikuje, i o ile druga jest ciężkiego kalibru [nie da się ukryć] - to ja wciąż nie widzę powodu, żeby autorka rzuciła tego 'kłamliwego drania', jeśli jest to jednostkowe zachowanie, spowodowane wymienioną już obawą przed autorką, a układa im się bardzo dobrze i jest szansa, że sobie to wyjaśnią. i dlatego wydaje mi się, że ludzie zbyt łatwo szafują słowami rzuć go. większość dziewczyn powołuje się tu na kłamstwo jako coś niewybaczalnego, a o ironio, w temacie 'za zazdrosc kara bylo klamstwo' większość wizażanek stanęła w obronie kłamiącej pisząc 'skłamała w imię miłości!'. kto wie, facet się może po prostu bał? które kłamstwo można usprawiedliwić, a którego już nie?
Cytat:
Napisane przez vadi
Autorko - tu nie chodzi o atak na Ciebie, przynajmniej z mojej strony. Ale owszem, irytujące jest radzenie Ci jak najlepiej i orientowanie się, że szukasz tylko i wyłącznie potwierdzenia własnych myśli i nadziei, a reszta mało Cię interesuje.
a mnie się to wydaje zupełnie życiowe;] autorka pisząc pierwszego posta pod wpływem emocji, ze łzami na twarzy i bólem w sercu przedstawiła, zdaje się, sytuację jednostronnie szukając zrozumienia. i nie dziwi mnie też zupełnie, że kiedy już ochłonęła chce rzucić, jej zdaniem, jakiś cień obiektywizmu, w gąszczu gorzkich słów kierowanych pod adresem, bądź co bądź, jej ukochanego.
kiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 10:11   #78
kasia5558
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 2 954
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Kiniaczek, podoba mi sie jak to widzisz
kasia5558 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 10:19   #79
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez kasia5558 Pokaż wiadomość
zaborczosc u mnie objawia sie raczej w zartowaniu pt "co co? podoba ci sie?" albo innych uwagach typo "nie podrywaj kolezanek jak mnie nie ma"
U mnie też. Nie szperam, nie podsłuchuję (sama źle bym się z tym czuła ). Ale staram sie być na bieżąco - w sensie znać te koleżanki, wiedzieć co robił i uważam na kontext

Cytat:
Napisane przez kasia5558 Pokaż wiadomość
i wychodze raczej z zalozenia czego oczy nie widza tego sercu nie zal moze to moj blad ale nie chce inaczej bo szkoda zycia na zastanawianie sie i zatruwanie co tez on robi kiedy go nie widze.
ja też się podczas bezsennych nocy tym nie zadręczam.

Cytat:
Napisane przez kasia5558 Pokaż wiadomość
Co nie znaczy ze od czasu do czasu to uklucie zazdrosci jest, ale ja tego po sobie nie pokaze inaczej jak w zartach
Żarty żartami ale uprawiam też szczerą rozmowę, że np. nie spodobało mi się to i to... No i święta nie jestem - awanturę też potrafię zrobić.

Reasumując nie chodziło mi o zaborczość jak u żony z dowcipów a o bycie czujnym na tyle, żeby wychwycić znaki na niebie i ziemi świadczące, że coś się może jednak stać. I żeby wtedy się nie zdziwić.

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Miałam na myśli przestac gadac i gadac na temat problemów nie ze sobą tylko z innymi ludźmi. O ile prościej byłoby porozmawiac ze sobą???
Niby tak. Ale gorzej wyjaśniać coś z osobą, której się nie ufa.....


Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Mój TŻ miał mnóstwo koleżanek. Dla niego nie było to zadnym problemem nie widział w tym nic złego. Kiedy przestałam się ciskac i wkurzac tylko powiedziałam o co mi chodzi zrozumiał. Zobaczył,że niektóre koleżanki traktuja go inaczej niz tylko kolege. Poza tym to zrozumienie kwestii przełożyło się na działanie..
Zupełnie poważnie - podziwiam w takim razie sposób w jaki nabrał do nich dystansu tak wyraźnie, że zaczęły traktować go jak kolegę, nie odsuwająć się od niego jednocześnie



Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Pewnie,że moge się zdziwic To zaufanie. Nie zamierzam wszystkiego kwestionowac co nas łączy, kwestionowa naszego związku.Po pierwsze ufam, po drugie mamy oboje zbyt wiele do stracenia...
I tak powinno być w szczęśliwym związku. Musi być zaufanie, bo inaczej pojawiają się wyrzuty i kłamstwa.
I tu pojawia się problem - jak ufać komuś kto kłamie? I się o tym wie?
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-05-11, 10:43   #80
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

myślę,że temu kto kłamie nie ma co ufac.
Powiedziałabym:skłamałeś, ja Ci nie ufam, przekonaj mnie że jednak mogę, musisz jednak wiedzie,że może to zając dużo czasu
tyle.


a gadanie jest po to,by sprawy wyjaśnic, co moze pomóc w związku. by było lepiej.... bo po co związek gdy sie komus nie ufa i sie z kims męczy??
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 10:49   #81
Svinecka
Słitaśna and Grymaśna ;p
 
Avatar Svinecka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 30 763
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

ciezka sytuacja.....powiem Ci ze tez bylam w takim zwiazku, zdarzylo sie jedno klamstwo, drugie, trzecie.....wybaczalam

wiedzialam ze mimo klamstw on mnie kocha (na swoj sposob oczywiscie bo teraz uwazam ze nie), rozpaczalam, prosilam o przyznanie sie do reszty, on zapewnial ze nigdy wiecej, ze nic juz nie ma....a ja wierzylam bo kochalam

teraz gdy nie jestesmy razem wszystkie klamstwa i ZDRADY wyszly na jaw (a moze jeszcze nie wszystkie), bylam z nim dluzej niz Ty ze swoim bo 5 lat i myslalam ze znam go na wylot i ze nigdy by mnie nie zdradzil a co sie okazalo? zdradzal i to niejednokrotnie....a co najgorsze? robil to z moimi kolezankami!!!!!!!!!!!!!! ! i wiem ze byly miliony klamstw, poza tymi do ktorych sie przyznal. a przyznal sie tylko do tych na ktorych go zlapalam.

i niestety ale Twoj facet jesli Cie oklamal wiecej razy to sie nie przyzna jesli go na tym nie zlapiesz. wie ze jesli sie wyda bedzie jeszcze gorzej ale ma nadzieje ze sie nie wyda a po co "palic sobie grunt pod nogami" i samemu sie przyznawac

ja tez brzydze sie klamstwe i moj obecny TZ tez mnie oklamal mimo ze wie ze tego nienawidze. na dodatek klamstwo dotyczylo dziewczyny z ktora sie wczesniej spotykal. to bylo jedno klamstwo - wybaczylam bo wiem ze mnie bardzo kocha ale nie zapomnialam i nie zapomne. zaufanie moje tez jest mocno podwazone.

ale chodzi o to ze to bylo 1,5 roku temu i od tamtej pory zawsze mi wynagradzal to klamstwo, nigdy sie to nie powtorzylo i robi wszystko zebym wiedziala ze jestem jedyna. nawet nie ma jej telefonu juz

a byly co? wybaczalam a on znowu......

i z Twoim jest podobnie....ciezko to pisac ale nie wierze ze nic go z nia nie laczy. chociazby fakt ze ma jej zdjecia w tel. no haloooo. i wizyty o 22? moj facet nie zaprasza zadnych kolezanek do domu a juz w ogole o tej porze i w telefonie ma tylko moje zdjecia!!!!

jedna wizazanka napisala ze tez sklamala bo kolega ktorego nie lubi TZ przyszedl pozna pora komputer naprawiac.

wiecie co? rece opadaja. zadnych usprawiedliwien!!!! w zadna strone. jesli bym wiedziala ze TZ nie lubi jakiegos faceta to chocby z tego wzgledu nie zaprosilabym go do domu a tymbardziej o tej porze. moglby nawet palic mi sie ten komputer ale przez wzglad na uczucia TZ i szacunek do niego bym mu tego nie zrobila. a co za tym idzie nie musialabym klamac.

tak samo z Twoim TZ. nie powinien jej w ogole zapraszac do domu!!! tymbardziej ze byli sami i ze byla to pozna pora. nie rozumiem w ogole dlaczego dla wielu dziewczyn jest to takie normalne???? dziewczyna ma imieniny a jej TZ siedzi wieczorem w domu z laska z pracy o ktora na dodatek jest zazdrozsna jego dziewczyna i jeszcze ja oklamuje. boszzzz.....gdyby jej nie zaprosil to by nie musial klamac. i wcale nie musialby mowic ze mu dziewczyna nie pozwala. wystarczyloby jakby powiedzial ze jest juz za pozno na wizyty i moga sie spodkac w pracy, lub gdzies nawet nie wiem na miescie i w DZIEN.
i jeszcze TZ sie kapal hmmm. to co w reczniku ja przyjmowal??

sory ze tak dosadnie pisze ale u mnie TZ nie mialby czego szukac.
ja bym takiego czegos mu nie zrobila i tego samego wymagam od niego
Svinecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 11:12   #82
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez Svinecka Pokaż wiadomość
jedna wizazanka napisala ze tez sklamala bo kolega ktorego nie lubi TZ przyszedl pozna pora komputer naprawiac.

wiecie co? rece opadaja. zadnych usprawiedliwien!!!! w zadna strone. jesli bym wiedziala ze TZ nie lubi jakiegos faceta to chocby z tego wzgledu nie zaprosilabym go do domu a tymbardziej o tej porze. moglby nawet palic mi sie ten komputer ale przez wzglad na uczucia TZ i szacunek do niego bym mu tego nie zrobila. a co za tym idzie nie musialabym klamac.
Czegos tu nie rozumiem. Czy ja juz nie moge miec zadnego kumpla, kolegi kolezanki?? Czy przez to ze jestem w zwiazku mam sie zamnkac w pustelni.
Nie wiem co zlego widzisz w tym, ze kolega ktory jest moim sasiadem wszedl przed praca do mojego domu (w ktorym byli moi rodzice, 2 psy, krolik) rozkrecil moj komputer, przepial kabelek i wyszedl z domu?? Nawet butow nie sciagnal.
Czemu mam sie tlumaczyc mojemu TZ z czegos takiego?? No bez przesady. Nie wyobrazam sobie zwiazku w ktorym nie mam zandej prywatnosci. W ktorym musze sie tlumaczyc z kadej minuty mojego zycia, nie moge spotkac sie w przyajciolmi, a juz bron Boze porozmawiac z kolega.
Moj TZ tak samo nie musi mi sie tlumaczyc, ze byl u kolezanki (ktorej ja nie lubie) w domu w celu oddania ksiazki albo co innego.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 11:18   #83
Little Heart
Raczkowanie
 
Avatar Little Heart
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

mam spore zaleglosci... ale postaram sie cos pokomentowac... ale u mnie narazie bez zmian, no poza tym ze juz placze duzo mniej i zczynam sie usmiechac

Luna, masz racje- mamy powazny problem z komunikacja, a to dlatego ze on jest wzrokowcem a ja kinestetyczka, ale od jakiegos czasu staralismy jakos sobie radzic z ta roznica, bo to nie powod do rozstania...
Gratuluje ze w pelni tolerujesz te kolezanki i hamujesz zazdrosc, bo bardzo chcialabym to potrafic...
Powiedziałabym:skłamałeś, ja Ci nie ufam, przekonaj mnie że jednak mogę, musisz jednak wiedzie,że może to zając dużo czasu
Racja, to by byly odpowiednie slowa na poczatek rozmowy... ale nie wiem czy bedzie mi dane ich uzyc...

Kasiu, co do "jak chcesz to tu chodz", to bylo to najprawdopodobniej tak,ze on powiedzial ze do mnie dzwoni, ona pewnie wyszla do kuchni, albo odwrotnie- do pokoju, a on ja zawolal bo bylo to napewno za glosno "powiedziane". Nie dopuszczam mozliwosci zeby powiedzial to zachecajac np. do przytulenia, bo moglabym np. uslyszec jej oddech...

Vadi, przepraszam skoro to irytujace... Ale nie jest tak ze reszta mnie nie interesuje, chcialam poznac Wasze zdanie ale tez zweryfikowac z moimi uczuciami kilkakrotnie i niekoniecznie wcielac te rady w zycie! Chociaz podkreslam ze teraz jestem w punkcie zawieszenia i nie mam pojecia jak zakonczy sie ta historia...
A na 3-cia szanse???
Kiniaczku, mi sie jeszcze bardziej podoba jak to widzisz!
Co do tego niezwykle waznego KEBABA to dodam, ze ON wracajac ode mnie autobusem spotkal ja, wsiadla po drodze, bo wracala od chlopa. Rozstali sie i chciala pogadac, wiec poszli (ona i moj byly) na kebaba.

a o ironio, w temacie 'za zazdrosc kara bylo klamstwo' większość wizażanek stanęła w obronie kłamiącej pisząc 'skłamała w imię miłości!'. kto wie, facet się może po prostu bał? które kłamstwo można usprawiedliwić, a którego już nie?
dokladnie!!!

Co do moich emocji, to tez masz racje, rozpoczynajac watek bylam w silnym wstrzasie i kierowala mna ogromna zlosc i zal... Teraz juz troche ochlonelam i bardziej racjonalnie analizuje cale zdarzenie...


Little Heart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2007-05-11, 11:20   #84
Svinecka
Słitaśna and Grymaśna ;p
 
Avatar Svinecka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 30 763
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

do miphuhiz
ale jesli ma powody byc zazdrosnym o niego to jest dla mnie zle. ja bym nie chciala zeby TZ przyjmowal w domu dziewczyne o ktora z jakis wzgledow jestem zazdrosna.

prywatnosc prywatnoscia, niech ma kolegow, kolezanki....ale nie te o ktore moge byc zazdrosna bo cos tam.....

poza tym i tak Twoja sytuacja jest inna od zalozycielki watku, sama piszesz ze wszyscy u Ciebie byli w domu a on przyszedl na sekunde, nawet butow nie sciagnal tylko cos tam zrobil z kompem

a jej sytuacja jest znacznie inna.....
Svinecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 11:33   #85
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez Svinecka Pokaż wiadomość
ale jesli ma powody byc zazdrosnym o niego to jest dla mnie zle. ja bym nie chciala zeby TZ przyjmowal w domu dziewczyne o ktora z jakis wzgledow jestem zazdrosna.

prywatnosc prywatnoscia, niech ma kolegow, kolezanki....ale nie te o ktore moge byc zazdrosna bo cos tam.....

poza tym i tak Twoja sytuacja jest inna od zalozycielki watku, sama piszesz ze wszyscy u Ciebie byli w domu a on przyszedl na sekunde, nawet butow nie sciagnal tylko cos tam zrobil z kompem

a jej sytuacja jest znacznie inna.....
W. jest o kazdego zazdrosny A raczej mowi, ze jest zazdrosny bo niby ja taka piekna jestem i kazdy na mnie leci ale prawda jest tez taka, ze po prostu nie widze sensu zeby sie tlumaczyc z 5 minutowej wizyty kolegi. Ba. Gdybym sie zaczela z tego tlumaczyc, to ten moj chlop pewnie by zaczal miec jakies chore podejrzenia
Tak sobie mysle i moze rzeczywiscie autorka powinna rozstac sie z tym chlopakiem. Bo ja bym w takim zwiazku byc nie mogla (jakies potajemne spotkania w sprawie pracy w obawie przed histeria dziewczyny i Bog wie co jeszcze)
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 11:36   #86
Little Heart
Raczkowanie
 
Avatar Little Heart
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Svinecko,nie bede wiele pisac, bo i tak wszyscy wiemy (ja tez), ze takie posty to dla mnie dobre rady, zgodne z rzeczywistoscia a jednak wolalabym nawet nie miec powodu zeby zakladac ten watek...
Drobny szczegol: te zdjecia mial na aparacie jak wiele innych (ale to nie usparawiedliwienie)... a w telefonie tez ma rozne zdjecia, nie tylko moje, ma nawet zdjecie bylej (ale jest tam jeszcze jedna osoba) zrobione gdy nie byli jeszcze para... a ja w portfelu nosze zdjecia moich bylych facetow... ale ten aspekt juz pomine....
Bardzo ladnie napisalas co mogl jej odpowiedziec na propozycje spotkania tego dnia... nie wyszedlby na pantoflarza i nie zranilby mnie tak mocno...
I nie przyjmowal jej w reczniku, bo sie nie kapal... Tylko powiedzial to aby uspic moja podejrzliwosc...

Mowisz ze Twoj tz nie mialby czego szukac, ale wczesniejszemu wybaczalas... Wiem ze teraz jestes bogatsza o te doswiadczenia i chcesz mnie ustrzec, ale...
Masz pewnosc, czy gdyby obecny tz znow zle postapil, nie wybaczylabys...?

Ja w peirwszych chwilach bylam przekonana ze nie umiem juz darowac, a teraz co...
Little Heart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 11:37   #87
anucha_fm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Włocławek
Wiadomości: 116
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez Little Heart Pokaż wiadomość
oki oki

Faktycznie ublizanie to za wielkie slowo... ale po prostu bylo mi przykro i smutno...

ale nie gniewam sie, moze istotnie teraz wzbudzam zdenerwowanie i zdziwienie moja postawa....

Little Heart - byłam w takim związku jak Twój, no przynajmniej podobnie nam sie działo. Takie małe drobne kłamstewka. Przypomniało mi sie właśnie jedno - przez co teraz się śmieje - jaki on głupi, takie rzeczy mówić...
W tel jego zauważyłam nowy nr podpisany "kelly". Zapytałam, kto to, a on, że kolega. No to się z nim kłóce, że kelly to raczej nie może być płcią męską. Wypierał się, stwierdzał, że mam urojenia jakieś
Za czasów jak jeszcze na ircu siedziałam. na naszym kanale pojawiła się osoba o nicku "kelly". Od razu zagadałam i wprost spytałam się czy zna "xy". No i co się okazało - zna,to jej nr w jego telefonie jest. Napisała,sama mi pokazała o czym rozmawiali. Palant pisał jej, że nie ma dziewczyny,itp,itd... Wkur... się ale foch po paru dniach mi przeszedł. On sie tym wielce nie przejął.
Takie kłamstewka zaczęły się od samego początku naszego związku. Widocznie mi bardziej na nim zależało, że mu wybaczałam i szybko zapominałam, niż jemu na mnie, bo mnie tak okłamywał.
W ten sposób doszło do tego, że kazałam mu 'uciąć' kontakty z niektórymi osobami. Zrobił to, ale czy moge być pewna, że tak naprawde było? Nie.
Źle zrobiłam, że zabroniłam mu mieć koleżanke? Raczej nie. Jemu też się jeden z moich kolegów nie podobał. Powiedział, że mam nie utrzymywać z nim kontatku. Dla niego mogłabym wtedy zrobić wszystko. Wiec co mi tam - mam jego to mi kolega tamten nie potrzebny.


Nadal go kocham w pewien sposób (mam z nim córkę). Nie wiedziałam jak zakończyć mój chory związek (po 4 latach), lepiej być z kimś, kochać, a samym być oszukiwanym non stop? Nie. Nie chciałam tego, ale wahałam się też, wkońcu mamy dziecko..
Nie wiedziałam co zrobić, do czasu aż poznałam mojego obecnego partnera. Przy nim zobaczyłam, jak mężczyzna powinien kobiete traktować.
Zakończyłam 4letni związek.
A teraz przez kłamstwa mojego ex, w głowie chore myśli czasami mi się tworzą. Boję się do końca zaufać ,choć wiem, że moj M jest całkowicie inny od byłego.

Jak zaczełam czytać Twój wątek, pomyślałam - też tak miałam, męczyłam się, denerwowałam,płakałam. Też tak wybaczałam, zabraniałam. Nic to nie dało,robił co chciał, kłamał wtedy kiedy tego potrzebował, żeby swoja D obronić.
Ah.. bo sie rozpisałam.
Opowiadanie mogłabym napisać o swoim byłym związku. Ale to chyba nie tu
Życze powodzenia z Tym facetem. Może zmadrzeje, zrozumie i przekona się, że niektóre rzeczy, osoby nie są warte tego aby Cię w jakikolwiek sposób okłamywać.
anucha_fm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 11:46   #88
Svinecka
Słitaśna and Grymaśna ;p
 
Avatar Svinecka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 30 763
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez Little Heart Pokaż wiadomość
Svinecko,nie bede wiele pisac, bo i tak wszyscy wiemy (ja tez), ze takie posty to dla mnie dobre rady, zgodne z rzeczywistoscia a jednak wolalabym nawet nie miec powodu zeby zakladac ten watek...
Drobny szczegol: te zdjecia mial na aparacie jak wiele innych (ale to nie usparawiedliwienie)... a w telefonie tez ma rozne zdjecia, nie tylko moje, ma nawet zdjecie bylej (ale jest tam jeszcze jedna osoba) zrobione gdy nie byli jeszcze para... a ja w portfelu nosze zdjecia moich bylych facetow... ale ten aspekt juz pomine....
Bardzo ladnie napisalas co mogl jej odpowiedziec na propozycje spotkania tego dnia... nie wyszedlby na pantoflarza i nie zranilby mnie tak mocno...
I nie przyjmowal jej w reczniku, bo sie nie kapal... Tylko powiedzial to aby uspic moja podejrzliwosc...

Mowisz ze Twoj tz nie mialby czego szukac, ale wczesniejszemu wybaczalas... Wiem ze teraz jestes bogatsza o te doswiadczenia i chcesz mnie ustrzec, ale...
Masz pewnosc, czy gdyby obecny tz znow zle postapil, nie wybaczylabys...?

Ja w peirwszych chwilach bylam przekonana ze nie umiem juz darowac, a teraz co...
wiesz co tak jak napisalas jestem bogatsza o pewne doswiadczenia i teraz np zastanawiam sie jak moglam tolerowac te wszystkie rzeczy u bylego, ze teraz by to nie przeszlo, nie wybaczylabym....

ale tak mowie.....jestem wrecz pewna

ale takiej sytuacji nie bylo i nie moge do konca powiedziec jakbym sie zachowala, mimo iz wiem ze zwiazek pozniej jest bez sensu, brak zaufania, wypominanie,wieczne klotnie.......i tak juz do konca

niestety kobieta wybacza ale nie zapomina.....


ale ja mam ta pewnosc ze moj obecny TZ nawet nie odwazylby sie tak zachowac, nie zrobilby czegos takiego......ON WIE!!! i wie jakbym mogla postapic w takiej sytuacji wiec lepiej nie wywolywac wilka z lasu
Svinecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 11:47   #89
Little Heart
Raczkowanie
 
Avatar Little Heart
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Też tak wybaczałam, zabraniałam.

Jak dotad, tylko raz mu wybaczylam... Obecna sytuacja jest bardzo zagmatwana... niby jedna sprawa ale klamstw kilka, tez zeby tylko obronic d...
W glebi duszy chce przebaczyc, ale nie wiem czy potrafie... czy JUZ umiem...
i czy on JUZ zmadrzal i cos do niego dotarlo... i czy w ogole tak sie stanie...

Życze powodzenia z Tym facetem. Może zmadrzeje, zrozumie i przekona się, że niektóre rzeczy, osoby nie są warte tego aby Cię w jakikolwiek sposób okłamywać.

dziekuje very very!!!
Little Heart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-05-11, 11:55   #90
Little Heart
Raczkowanie
 
Avatar Little Heart
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: 100lica
Wiadomości: 68
Dot.: kłamstwo... kłamstwo... kłamstwo... POMÓŻCIE!!!

Cytat:
Napisane przez Svinecka Pokaż wiadomość
wiesz co tak jak napisalas jestem bogatsza o pewne doswiadczenia i teraz np zastanawiam sie jak moglam tolerowac te wszystkie rzeczy u bylego, ze teraz by to nie przeszlo, nie wybaczylabym....

ale tak mowie.....jestem wrecz pewna

ale takiej sytuacji nie bylo i nie moge do konca powiedziec jakbym sie zachowala, mimo iz wiem ze zwiazek pozniej jest bez sensu, brak zaufania, wypominanie,wieczne klotnie.......i tak juz do konca

niestety kobieta wybacza ale nie zapomina.....


ale ja mam ta pewnosc ze moj obecny TZ nawet nie odwazylby sie tak zachowac, nie zrobilby czegos takiego......ON WIE!!! i wie jakbym mogla postapic w takiej sytuacji wiec lepiej nie wywolywac wilka z lasu
Ja z kazdego zwiazku tez zawsze wyciagalam jakies wnioski i przestrogi dla siebie, w wielu zdarzeniach chcialabym postapic inaczej... i unikam ich teraz... ale nie chce zeby ostatni zwiazek byl juz tylko wspomnieniem... choc powoli sie nim staje

niestety kobieta wybacza ale nie zapomina...
Gdzies to juz czytalam... swiete slowa! samo zycie!- przynajmniej jak dla mnie!

No i gratuluje inteligentnego, wartosciowego i dojrzalego faceta, ktory pozwala Ci miec te pewnosc!
Little Heart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.