Mój ukochany jedzie za granice... :( - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2007-06-28, 11:23   #61
natalczak
Zadomowienie
 
Avatar natalczak
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

wiem ze powinien pocieszac,ale jak mu wypomne ze nie jest dosc czuly pisze: tobie jak zwykle wszystko zle,i sie rozlacza. najlepiej by chyba bylo jakbym sie wogle nie odzywala.
on mnie nie kocha juz. jestem tego wiecej niz pewna.

wczoraj po tym jak sie poklocilismy napisalam mu,ze myslalam ze ten jego wyjazd cos zmieni,ze bedzie dla mnie lepszy. a on na to,ze przeciez dla mnie rzucil palenie,czego ja wiecej oczekuje po nim....
boli jak cholera. nie wiem co bedzie. jestem przekonana ze mnie tam zdradzi,znam go-wiem jak umie byc. to bedzie koniec. dlatego musze sie przyzwyczajac do samotnosci

a najgorsze jest to ze bylam dusza towarzystwa zawsze. usmiechnieta rozgadana,zawsze wyciagalam znajomych na imprezy... a teraz? nie dosc ze zwiazek nieudany to znajomych nie mam,siedze w domu,przed kompem i tyje... co sie ze mna stalo...
to zalosne...
natalczak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 13:21   #62
piotrek-1983
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 142
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321 Pokaż wiadomość
zamiast tęsknic i pisac sobie miłe slówka
Od najsłodszego, pysznego i zdrowego miodziku też można się w końcu porzygać.

Pojechali - są zawaleni pracą (a raczej robotą) - pewnie nie mają czasu aby się wyspać, dobrze zjeść - to nie są wakacje, a praca. A Wy wypoczęte oczekujecie romantycznych słówek i innych różowych dupereli. Pojawi się zdanie "ale ja też pracuję!", OK ale osoba zapracowana nie ma czasu na płakanie i rozmyślanie. Dajcie im wytchnienie, może nie ma czasu na pogaduchy, albo wolałby w tym czasie wyspać się lub porobić coś zupełnie innego i dowolnego. Nacisk = kłótnia = może nie mieć do kogo wrócić.

Pojechał - to wróci.

Tak na otrzeźwienie, słowa faceta, którego kobieta również wyjechała 3 lata temu na ponad 2 m-ce (o mailach i skype'ie można było tylko pomarzyć). Przetrwali rozłąkę.

Poza tym widzę zbiorowe uzależnienie (rodzaj fanatyzmu) od TŻ'tów. A to niezdrowe.
__________________

piotrek-1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 13:30   #63
natalczak
Zadomowienie
 
Avatar natalczak
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

piotrek-1983- musze cie rozczarowac. moj dopiero dzis poszedl do pracy wiec przez 2 pierwsze dni nie byl zapracowany
zreszta czytales wogle co ja pisalam o jego zachowaniu? chyba nie? normalne dla ciebie jest ze nie caluje,nie chodzi za reke,nie mowi ze kocha?
ma ochote robic cos innego?dowolnego? ok,ale jesli "kocha" to powinien znalezc nawet 10 minut na napisanie maila,czegos na gadu,chocby esa,nie sadzisz?
owszem pracuje,ale to nie zmienia faktu ze wieczory,ktore ja spedzam samotnie a on w gronie nowych,zapewne ciekawych ludzi, wypelnione sa moimi lzami-przez jego obojetnosc,nieczulosc...

czy to jest fair?

p.s. kazda milosc ma cos z uzaleznienia...
natalczak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 13:47   #64
ossirisa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 290
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Oj to gratulacje.. u nas to raczej nie mozliwe.. bo ostatni rok studiów został i mamy zamiar zamieszkac ze sobą dopiero za rok, jak skończę studia
Mnie też jeszcze trochę zostało do zostania panią mgr
W każdym razie nasze spotkanie na lotnisku to jedna z najmilszych chwil w moim życiu Uszy do góry, będzie dobrze.

Cytat:
Poza tym widzę zbiorowe uzależnienie (rodzaj fanatyzmu) od TŻ'tów. A to niezdrowe.
Ehh...Faceci Toż to nie od dziś wiadomo, że kobiety są bardziej emocjonalne od mężczyzn Jak dla mnie to normalna sprawa, że się tęskni jak bliska osoba wyjedzie.Uzależnieniem bym tego nie nazwała...
ossirisa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 13:51   #65
natalczak
Zadomowienie
 
Avatar natalczak
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez ossirisa Pokaż wiadomość
Ehh...Faceci Toż to nie od dziś wiadomo, że kobiety są bardziej emocjonalne od mężczyzn Jak dla mnie to normalna sprawa, że się tęskni jak bliska osoba wyjedzie.Uzależnieniem bym tego nie nazwała...
dokladnie

a jak mowie mojemu ze ma glaz zamiast serca to sie oburza
natalczak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 13:58   #66
piotrek-1983
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 142
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
piotrek-1983- musze cie rozczarowac. moj dopiero dzis poszedl do pracy wiec przez 2 pierwsze dni nie byl zapracowany
Och, cóż za rozczarowanie Oczywiście po przyjeździe na lotnisku czekali pracodawcy z arcyciekawymi ofertami. Poczekali dwa dni aby się zaklimatyzował i zaprosili do pracy?
W innym ujęciu - pojechał i pracę miał już w garści? Nie musiał szukać. Przez te dwa dni odpoczywał i zapewne podrywał kobiety?

Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
zreszta czytales wogle co ja pisalam o jego zachowaniu? chyba nie? normalne dla ciebie jest ze nie caluje,nie chodzi za reke,nie mowi ze kocha? ma ochote robic cos innego?dowolnego? ok,ale jesli "kocha" to powinien znalezc nawet 10 minut na napisanie maila,czegos na gadu,chocby esa,nie sadzisz?
Nie, nie czytałem, myślałem że to wątek kulinarny, ale najwyraźniej pomyliłem się.

Znam taką kobietę, zatem to nie domena mężczyzn. Ona nie lubi całusków, buziaczków, mysiaczków-pysiaczków i 'chodzenia za rękę'. Taka jest, trudno to zmienić na większą skalę, trzeba zaakceptować (albo zmienić partnerke). Ona również uważa, że jeśli jest zajęta swoimi sprawami, to nie musi odpisywać na sms'y / maile / gg. I znów - pozostaje zaakceptować (chociaż już lekko się zmieniła). Sporadycznie sama napisała do mnie, jest miła, za chwilę jest nieco zimna. Mnie to kręci - jest oryginalna, i na pewno mnie nie zemdli od nadmiaru cukru.

Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
owszem pracuje,ale to nie zmienia faktu ze wieczory,ktore ja spedzam samotnie a on w gronie nowych,zapewne ciekawych ludzi, wypelnione sa moimi lzami-przez jego obojetnosc,nieczulosc...
Rada faceta - a daj mu odetchnąć - niech zatęskni. Jeśli napisze maila lub zadzwoni - nie reaguj - zajmij się tym czym chcesz. Wiesz jak to działa na faceta? Pewnie nie, bo nie jesteś facetem. Ale ja lubię gonić króliczka, niż być przez niego złapanym i tulonym w futerku, zagłaskanym na śmierć. Faceci tacy są - lubią zdobywać niż mieć gotowe podane na tacy Pamiętaj, że to co Ty lubisz, niekoniecznie lubią inni.

Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
p.s. kazda milosc ma cos z uzaleznienia...
Tak, ale nie można w tym zatracić siebie.

Cytat:
Napisane przez ossirisa Pokaż wiadomość
Ehh...Faceci Toż to nie od dziś wiadomo, że kobiety są bardziej emocjonalne od mężczyzn
Stereotyp. W przypadku mojej znajomej, to ja mam więcej w sobie emocji i romantyzmu niż Ona

Cytat:
Napisane przez ossirisa Pokaż wiadomość
Jak dla mnie to normalna sprawa, że się tęskni jak bliska osoba wyjedzie.Uzależnieniem bym tego nie nazwała...
Tak, uczucie tęsknoty jest mi znane, ale w kilku przypadkach tego wątku (a skala zjawiska na pewno jest większa) to uzależnienie. Nie wiem czy się śmiać czy ubolewać nad słowami "przychodzę do domu i płaczę". A śmierć (odpukać w niemalowane)? Co wtedy? To jest powód do płaczu. Ja zająłem się remontem domu w czasie wyjazdu mojej TŻtki. Nie miałem na to czasu bo chciałem i poświęcałem czas na spotkania z Nią. A tu natrafiła się okazja. Tęskniłem, ale funkcjonowałem normalnie.
__________________

piotrek-1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 14:31   #67
natalczak
Zadomowienie
 
Avatar natalczak
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

PIOTREK-1983 wiesz co mi sie nie podoba w tym co piszesz? generalizowanie (i nadmierna ironia)
nie znasz mojego faceta,nie wiesz jaki jest,nie wiesz JAKI BYL-kiedys uwielbial caluski,pieszczoty...chyb a moge dociekac czemu tak nagle mu sie zmienilo?
i nie do konca rozumiem do czego maja prowadzic twoje wypowiedzi?

owszem,prace juz mial zapewniona.
a czy na topiku: ktora z was przezywa rozstanie tez wypisujesz takie banialuki,ze facet lubi gonic kroliczka??

Ale moze ja nie chce byc kroliczkiem??
A moze moj facet nie lubi sie przemeczac i nie lubi gonic? Nie pomyslales o tym,ze nie kazdy kto ma "przyjaciela w spodniach" jest taki jak ty?

ty robiles remont,a ja po wykonaniu swoich codziennych czynnosci i zrobieniu wszystkiego na co wczesniej nie mialam czasu,mam czas usiasc i poplakac ze Go nie ma...Nie moge? I nie sadze ze jest to objaw uzaleznienia,a raczej zdrowych uczuc i normalnej emocjonalnosci kobiet(przynajmniej wiekszosci)...

a co do twojej znajomej-jak juz mowilam w zadnej dziedzinie nie mozna generalizowac bo zawsze jest jakis wyjatek...
natalczak jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-06-28, 15:01   #68
piotrek-1983
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 142
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
PIOTREK-1983 wiesz co mi sie nie podoba w tym co piszesz? generalizowanie (i nadmierna ironia)
W którym miejscu generalizuje? Staram sie unikać jak ognia, ale możliwe że gdzieś nie wyszło.
A Ironia to moje 4 imię. Zaraz po Wredziulcu, ale przed Gburem

Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
i nie do konca rozumiem do czego maja prowadzic twoje wypowiedzi?
Do niczego, jeśli nie do konwersacji i wymiany poglądów

Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
a czy na topiku: ktora z was przezywa rozstanie tez wypisujesz takie banialuki,ze facet lubi gonic kroliczka?? Ale moze ja nie chce byc kroliczkiem??
Tam nie wchodzę, zdaję sobie sprawę, że facet na takim wątku jest niemile widziany i to szanuję. A króliczek to metafora, możesz być misiaczkiem lub robaczkiem.

Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
Nie pomyslales o tym,ze nie kazdy kto ma "przyjaciela w spodniach" jest taki jak ty?
Bo nikt nie jest taki jak ja I tego nie chcę. Nie upodabniam się i nie chcę być naśladowany. Jestem wyjątkowy, cudowny i taki pozostanę

Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
mam czas usiasc i poplakac ze Go nie ma...Nie moge?
Parafrazując fonetycznie słowa kampanii reklamowej pewnego fioletowego operatora GSM - łorewa... Wolna Twa wola.
__________________

piotrek-1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 15:39   #69
panna_migotka_86
Raczkowanie
 
Avatar panna_migotka_86
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 179
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Nie martw się, to tylko 3 miesiące

Mój facet mieszka w Anglii na stałe. Widujemy się kilka razy w roku, albo ja przyjeżdżam do niego albo on do mnie. Na szczęście są wakacje, więc jadę do niego na całe 3 miesiące! Poza tym często dzwonimy do siebie, piszemy smsy. Wiem, że to nie to samo, ale w przeciwieństwie do par, które są ze sobą na codzień my każdą chwilę we dwoje traktujemy jak nasze małe święto. I w ogóle się nie kłócimy, bo szkoda nam na to czasu spędzonego razem
__________________
05.07.- White Sensation 2008 Amsterdam !
29.08.- Egipt, czyli wakacje mojego życia !
PS. Wszelkie porady dotyczące wyjazdu do Egiptu mile widziane.
panna_migotka_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 15:44   #70
nika21
Raczkowanie
 
Avatar nika21
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: gdzieś tam :)
Wiadomości: 242
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez piotrek-1983 Pokaż wiadomość
Pojechali - są zawaleni pracą (a raczej robotą) - pewnie nie mają czasu aby się wyspać, dobrze zjeść - to nie są wakacje, a praca. A Wy wypoczęte oczekujecie romantycznych słówek i innych różowych dupereli. Pojawi się zdanie "ale ja też pracuję!", OK ale osoba zapracowana nie ma czasu na płakanie i rozmyślanie. Dajcie im wytchnienie, może nie ma czasu na pogaduchy, albo wolałby w tym czasie wyspać się lub porobić coś zupełnie innego i dowolnego. Nacisk = kłótnia = może nie mieć do kogo wrócić.

Zgadzam się z tym stwierdzeniemZ własnego przykładu to wiem,gdzie nie widziałam się z TŻ już ponad 7miesięcy.Jak sam mi powiedział jasno i konkretnie"Jade tam tylko i wyłacznie do pracy a nie się bawić"I przez ten czas non stop praca(czasem po 12h dziennie-fakt,że za spore pieniądze),nie ma czasu imprezować,bo kiedy wraca z pracy,to mysli jedynie,żeby się wyspać i robi coś dla siebie(siłownia itp)No i ja to rozumiem doskonale.Mysle,że to też kwestia zaufania.A przez ten czas ja się tu wcale nie nudziłam, tęskniłam ale tylko wieczorami,kiedy zasypiałam-w dzien nie miałam czasu o tym mysleć bo wciąż w biegu-brakowało mi doby Fakt na samym początku było mi trudno(ale nie pokazywałam tego),nie pisałam mu też że jest mi ciężko,bo wiedziałam że wtedy on się będzie bardziej tym martwił.Czasami jak szłam na impreze,to było mi szkoda,że on wciąż pracuje a ja się w tym czasie bawie.Ale to była jego decyzja z tym wyjazdem i wiedział jakie beda tego plusy i minusy...
Wczoraj mi napisał,że chciałby już wrócić,ale musimy jeszcze troszke wytrzymać-a ja napisałam mu jedynie,że poczekam ile będzie trzeba
__________________
Odchudzamy się...
nika21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 15:57   #71
panna_migotka_86
Raczkowanie
 
Avatar panna_migotka_86
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 179
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez piotrek-1983 Pokaż wiadomość
Od najsłodszego, pysznego i zdrowego miodziku też można się w końcu porzygać.

Pojechali - są zawaleni pracą (a raczej robotą) - pewnie nie mają czasu aby się wyspać, dobrze zjeść - to nie są wakacje, a praca. A Wy wypoczęte oczekujecie romantycznych słówek i innych różowych dupereli. Pojawi się zdanie "ale ja też pracuję!", OK ale osoba zapracowana nie ma czasu na płakanie i rozmyślanie. Dajcie im wytchnienie, może nie ma czasu na pogaduchy, albo wolałby w tym czasie wyspać się lub porobić coś zupełnie innego i dowolnego. Nacisk = kłótnia = może nie mieć do kogo wrócić.

Pojechał - to wróci.

Tak na otrzeźwienie, słowa faceta, którego kobieta również wyjechała 3 lata temu na ponad 2 m-ce (o mailach i skype'ie można było tylko pomarzyć). Przetrwali rozłąkę.

Poza tym widzę zbiorowe uzależnienie (rodzaj fanatyzmu) od TŻ'tów. A to niezdrowe.
Przeczytałam ten wątek od samego początku i zgadzam się z opinią Piotrka.

Po pierwsze: praca za granicą to nie wakacje. Trzeba ciężko pracować, często od świtu do wieczora. A po takiej charówce uwierzcie dziewczyny facet nie myśli o niczym innym jak tylko położyć się spać.

Po drugie: nie każdy facet potrafi okazywać uczucia w taki sposób jak kobieta. Gdyby mój mężczyzna rozpłakałby się za mną na lotnisku wzbudziłby mój niesmak. Pierwsze co by mi przyszło na myśl to "ale mięczak".

A po trzecie: większość z Was zachowuje się jak panienki bez własnego życia, zainteresowań, znajomych. Nie chcę Was obrażać, ale tak to wygląda! Zajmijcie się sobą, róbcie to lubicie. Teraz macie czas na zakupy, ploty z przyjaciółką czy rozwijanie swoich zaintereesowań. W końcu co to za życie, gdy wypełnia go jedynie facet? A co, gdy go zabraknie? Rzucicie się z mostu, bo co tu dalej robić...?

Trzeba być twardym, a nie "miętkim"
__________________
05.07.- White Sensation 2008 Amsterdam !
29.08.- Egipt, czyli wakacje mojego życia !
PS. Wszelkie porady dotyczące wyjazdu do Egiptu mile widziane.
panna_migotka_86 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-06-28, 16:36   #72
ahcuna
Raczkowanie
 
Avatar ahcuna
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 126
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

nie pozwol mu jechac mój tz kochal mnie ponad zycie przed wyjazdem.. tam sie mocno zmienil... nas juz nie ma wszytko przez wyjazd... ludzie sie tam strasznie zmieniaja, 2 miesiace temu gdy się żegnalismy nikt by mi nie wmowil ze on sie tak zmieni, ze przestanie kochac osobe ktora uwazal za najwazniejsza w swoim zyciu... a jednak
ahcuna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 16:38   #73
Soft
Wtajemniczenie
 
Avatar Soft
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 2 535
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez ahcuna Pokaż wiadomość
nie pozwol mu jechac mój tz kochal mnie ponad zycie przed wyjazdem.. tam sie mocno zmienil... nas juz nie ma wszytko przez wyjazd... ludzie sie tam strasznie zmieniaja, 2 miesiace temu gdy się żegnalismy nikt by mi nie wmowil ze on sie tak zmieni, ze przestanie kochac osobe ktora uwazal za najwazniejsza w swoim zyciu... a jednak
Ale jak to sie zmieniają? Moze go do końca tak naprawde nie znalas lub nie byliscie tak bardzo związani ze zmienił go wyjazd?
__________________
"Pokusa to perfumy, które wdycha się tak długo, az człowiek zapragnie mieć flakon"
Jean-Paul Belmondo


Wymiana
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43332094 #post43332094
Soft jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 16:40   #74
ahcuna
Raczkowanie
 
Avatar ahcuna
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 126
Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
piotrek-1983- musze cie rozczarowac. moj dopiero dzis poszedl do pracy wiec przez 2 pierwsze dni nie byl zapracowany
zreszta czytales wogle co ja pisalam o jego zachowaniu? chyba nie? normalne dla ciebie jest ze nie caluje,nie chodzi za reke,nie mowi ze kocha?
ma ochote robic cos innego?dowolnego? ok,ale jesli "kocha" to powinien znalezc nawet 10 minut na napisanie maila,czegos na gadu,chocby esa,nie sadzisz?
owszem pracuje,ale to nie zmienia faktu ze wieczory,ktore ja spedzam samotnie a on w gronie nowych,zapewne ciekawych ludzi, wypelnione sa moimi lzami-przez jego obojetnosc,nieczulosc...

czy to jest fair?

p.s. kazda milosc ma cos z uzaleznienia...
moj sie zachowywal tak samo... nie jestesmy juz razem... doszedl do wniosku ze mnie nie kocha

Cytat:
Napisane przez Soft Pokaż wiadomość
Ale jak to sie zmieniają? Moze go do końca tak naprawde nie znalas lub nie byliscie tak bardzo związani ze zmienił go wyjazd?
znałam go lepiej niz siebie... bylismy nierozłaczni bardzo sie kochalismy i to bylo obustronne nie bylam zaslepiona miloscia do niego widzialam i czulam to ze jestem dla niego calym swiatem... znajomi do tej pory nie wierza ze sie rozstalismy. Dojechala do niego moja siostra i to nie ten sam czlowiek. nie potrafie powiedziec bo teraz juz nie wiem co to za czlowiek

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2007-07-27 o 13:58 Powód: Post po poście. Przypominam o Edycji i MULTIcytowaniu.
ahcuna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 16:46   #75
panna_migotka_86
Raczkowanie
 
Avatar panna_migotka_86
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 179
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez ahcuna Pokaż wiadomość
nie pozwol mu jechac mój tz kochal mnie ponad zycie przed wyjazdem.. tam sie mocno zmienil... nas juz nie ma wszytko przez wyjazd... ludzie sie tam strasznie zmieniaja, 2 miesiace temu gdy się żegnalismy nikt by mi nie wmowil ze on sie tak zmieni, ze przestanie kochac osobe ktora uwazal za najwazniejsza w swoim zyciu... a jednak
Jak ma mu nie pozwolić?! Każdy człowiek to indywidualna i samodzielnie myśląca jednostka. To, że są razem nie znaczy, że ona ma prawo mu dyktować swoje warunki. Wręcz przeciwnie niech jedzie. Jeśli się kochają to odległość i spędzony osobno czas niczego nie zmienią. To doskonały sprawdzian dla związku.
__________________
05.07.- White Sensation 2008 Amsterdam !
29.08.- Egipt, czyli wakacje mojego życia !
PS. Wszelkie porady dotyczące wyjazdu do Egiptu mile widziane.
panna_migotka_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 16:49   #76
ahcuna
Raczkowanie
 
Avatar ahcuna
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 126
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez panna_migotka_86 Pokaż wiadomość
Jak ma mu nie pozwolić?! Każdy człowiek to indywidualna i samodzielnie myśląca jednostka. To, że są razem nie znaczy, że ona ma prawo mu dyktować swoje warunki. Wręcz przeciwnie niech jedzie. Jeśli się kochają to odległość i spędzony osobno czas niczego nie zmienią. To doskonały sprawdzian dla związku.
moze macie racje... a ja sie tylko doluje ze jakbym mu nie pozwolila jechac to bysmy byli nadal razem ehh rozstalismy sie 3 dni temu Moze rzeczywiscie ten czlowiek 2lata udawal kogos innego
ahcuna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 17:02   #77
Soft
Wtajemniczenie
 
Avatar Soft
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 2 535
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez ahcuna Pokaż wiadomość
moze macie racje... a ja sie tylko doluje ze jakbym mu nie pozwolila jechac to bysmy byli nadal razem ehh rozstalismy sie 3 dni temu Moze rzeczywiscie ten czlowiek 2lata udawal kogos innego
Myśle, że właśnie tak musiało byc...czasem wydaje się nam , że znamy kogoś doskonale a wystarczy pewna zmiana, wpływ innego środowiska, ludzi a osoba ktora tak doskonale znalismy okazuje sie być kimś innym. Więc on nie tyle sie zmienił co pokazał jaki jest naprawde. Prawdziwego uczucia takie cos by nie zmienilo
__________________
"Pokusa to perfumy, które wdycha się tak długo, az człowiek zapragnie mieć flakon"
Jean-Paul Belmondo


Wymiana
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43332094 #post43332094
Soft jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 17:13   #78
nika21
Raczkowanie
 
Avatar nika21
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: gdzieś tam :)
Wiadomości: 242
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez panna_migotka_86 Pokaż wiadomość
Jak ma mu nie pozwolić?! Każdy człowiek to indywidualna i samodzielnie myśląca jednostka. To, że są razem nie znaczy, że ona ma prawo mu dyktować swoje warunki. Wręcz przeciwnie niech jedzie. Jeśli się kochają to odległość i spędzony osobno czas niczego nie zmienią. To doskonały sprawdzian dla związku.


Zgadzam się w 100%

Każdy sam podejmuje decyzje,a druga osoba może nas jedynie wspierać w tej decyzji-nie zakazywać,zabraniać a tymbardziej nie użalać się nad sobą,bo to tylko drugą osobe zniechęca.To kwestia charakteru czy wyjazd i życie bez drugiej osoby zmienia człowieka-jeśli ma się dużo siły w sobie,to związek przetrwa a ta nieobecność tylko wzmocni to uczucie.Bo jeśli nie ma zaufania,to związek prędzej czy później się rozpadnie i pozostanie tylko żal-do siebie samej...
__________________
Odchudzamy się...
nika21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 17:25   #79
agiee**1988
Raczkowanie
 
Avatar agiee**1988
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Czestochowa/Boston(chwilowo)
Wiadomości: 64
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

no wn sumie racja z tym sprawdzianem, mozna byc smutnym ze ktos nas opuszcza, ale tak czy inaczej wyjedzie facet
ehh, ja z kims bylam 2 tygodnie (a znalam go 3 lata) i powiedzial ze wyjezdza za granice, na 3 miesiace, przetrzymalam to jakos,spotkalismy sie, poklocilismy sie, pozniej stwierdzilam ze to nie ma sensu.a zreszta i tak powiedzial mi ze bylam zabawka tylko, on jest za mlody by sie wiazac... i co by bylo gdybysmy byli "razem"? od stycznia bym go nie widziala. ja wyjechalam 12 czerwca do bostonu (rodzinnie) a on ma przyjechac do polski podobniez w lipcu (wiec bysmy sie mineli) i chyba dobrze zrobilam rozgladajac sie za innym i zrywajac kontakt. nie widzialabym chlopaka ponad pol roku ( a nie widomo kiedy by wrocil kolejny raz po spotkaniu w lipcu )
agiee**1988 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-06-28, 17:26   #80
natalczak
Zadomowienie
 
Avatar natalczak
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez panna_migotka_86 Pokaż wiadomość
Przeczytałam ten wątek od samego początku i zgadzam się z opinią Piotrka.

Po pierwsze: praca za granicą to nie wakacje. Trzeba ciężko pracować, często od świtu do wieczora. A po takiej charówce uwierzcie dziewczyny facet nie myśli o niczym innym jak tylko położyć się spać.

Po drugie: nie każdy facet potrafi okazywać uczucia w taki sposób jak kobieta. Gdyby mój mężczyzna rozpłakałby się za mną na lotnisku wzbudziłby mój niesmak. Pierwsze co by mi przyszło na myśl to "ale mięczak".

A po trzecie: większość z Was zachowuje się jak panienki bez własnego życia, zainteresowań, znajomych. Nie chcę Was obrażać, ale tak to wygląda! Zajmijcie się sobą, róbcie to lubicie. Teraz macie czas na zakupy, ploty z przyjaciółką czy rozwijanie swoich zaintereesowań. W końcu co to za życie, gdy wypełnia go jedynie facet? A co, gdy go zabraknie? Rzucicie się z mostu, bo co tu dalej robić...?

Trzeba być twardym, a nie "miętkim"
po pierwsze: nikt nie twierdzi ze ktorykolwiek tz jedzie tam odpoczywac. ale to ze tu w polsce sie pracuje duzo godzin za duzo mniej pieniedzy juz sie nie liczy?

po drugie: co innego nie okazywac uczuc jak kobieta,a co innego wogle nie okazywac uczuc,nie sadzisz?

po trzecie: robie wszystko to co musze-pracuje,zajmuje sie domem,robie to na co nie mialam do tej pory czasu, ale to wszystko NIE ZAJMUJE MI CALEGO DNIA na tyle ze nie mam czasu myslec o Nim. Bo mam. I zaluje ze on nie umie podobnie zorganizowac sobie czasu choc pracuje mniej godzin niz ja... zastanawiajace,prawda?:ro lleyes:

jesli facet jest a sie nie interesuje toba jest chyba gorzej niz jakby go nie bylo,czy sie myle?
natalczak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 18:20   #81
ahcuna
Raczkowanie
 
Avatar ahcuna
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 126
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
po pierwsze: nikt nie twierdzi ze ktorykolwiek tz jedzie tam odpoczywac. ale to ze tu w polsce sie pracuje duzo godzin za duzo mniej pieniedzy juz sie nie liczy?

po drugie: co innego nie okazywac uczuc jak kobieta,a co innego wogle nie okazywac uczuc,nie sadzisz?

po trzecie: robie wszystko to co musze-pracuje,zajmuje sie domem,robie to na co nie mialam do tej pory czasu, ale to wszystko NIE ZAJMUJE MI CALEGO DNIA na tyle ze nie mam czasu myslec o Nim. Bo mam. I zaluje ze on nie umie podobnie zorganizowac sobie czasu choc pracuje mniej godzin niz ja... zastanawiajace,prawda?:ro lleyes:

jesli facet jest a sie nie interesuje toba jest chyba gorzej niz jakby go nie bylo,czy sie myle?
rozumiem cię. Mi tez wszyscy tlumaczyli ze jest zajety, ze nie ma czasu. On tak samo się tlumaczyl, zloscil ze nie rozumiem ze on PRACUJE. a ja w tym czasie mialam sesje jestem na bardzo trudnym kierunku cale noce dzien w dzien się uczylam do pozna w nocy praktycznie bez odpoczynku a zawsze mialam codziennie czas na smsy do niego bo to zajmowalo chwileczke tyle zeby oczy odpoczely. On pracowal mniej ode mnie co z tego ze fizycznie ale przychodzil do mieszkania i mial wolne, chciual sie polozyc i spac ok ale sms dziennie kosztuje tylko minutke. Wiec tlumaczenie ze jest bardzo zapracowany jest dziecinne. Mysle ze w twoim przypadku tak jak w moim chodzi o to ze on juz chyba nie kocha bo jesli ktos prawdziwie kocha to dba o to by ze swoja druga polowka sie kontaktowac I wyjazd na dluzej pokazuje czym na prawde byl zwiazek... myslałam ze zyje w sielance cudowny kochajacy facet zawsze przy mnie zawsze czuly a tu lipa chyba udawal ze tez przez te 2 lata go nie wyczulam ze z jego strony to tylko gra ;/ kolega mi powiedzial gdy mu opowiedzialam o zachowaniu teraz hmm mojego bylego (trudno mi jeszcze sie z tym pogodzic) to stwierdzil ze istnieja faceci ktorzy przystosowuja sie do sytuacji bo lubia gdy maja wygodnie i ze tak na prawde kochaja tylko siebie a kobieta byle jaka ale zeby byla do przytulania i zeby o niego dbala... jeszcze nie wierze ze na taki typ trafilam ale chyba bedzie mi latwiej gdy sobie to wbije do glowki ze poprostu sie bawil mna ;/
ahcuna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 18:21   #82
panna_migotka_86
Raczkowanie
 
Avatar panna_migotka_86
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 179
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
po pierwsze: nikt nie twierdzi ze ktorykolwiek tz jedzie tam odpoczywac. ale to ze tu w polsce sie pracuje duzo godzin za duzo mniej pieniedzy juz sie nie liczy?

po drugie: co innego nie okazywac uczuc jak kobieta,a co innego wogle nie okazywac uczuc,nie sadzisz?

po trzecie: robie wszystko to co musze-pracuje,zajmuje sie domem,robie to na co nie mialam do tej pory czasu, ale to wszystko NIE ZAJMUJE MI CALEGO DNIA na tyle ze nie mam czasu myslec o Nim. Bo mam. I zaluje ze on nie umie podobnie zorganizowac sobie czasu choc pracuje mniej godzin niz ja... zastanawiajace,prawda?:ro lleyes:

jesli facet jest a sie nie interesuje toba jest chyba gorzej niz jakby go nie bylo,czy sie myle?
Może żadna z Was nie napisała tego wprost, ale jak czytam posty typu: "mój misio od 2 godzin nic nie pisze" ( to tylko przykład, nie mówię, że akurat na tym poście ) to pierwsze co mi się nasuwa to właśnie to, że mało która z Was ma pojęcie o pracy za granicą. Dodać do tego nowe otoczenie, inną kulturę. Dajcie czas swoim "miśkom" na zaklimatyzowanie się w innym kraju. Im na pewno też nie jest łatwo. Jasne, fajnie jest dostawać czułe smsy, że tęskni, że kocha, ale bądźcie dziewczyny wyrozumiałe. Ja i mój S. mimo łączącego nas uczucia też mamy momenty kiedy to rzadziej do siebie piszemy, dzwonimy. Co nie znaczy, że coś między nami jest nie tak. Po prostu oboje wiemy jak jest i nie potrzebujemy non stop zapewniać o tym siebie nawzajem. Co to punktu nr 3: poczytaj sobie komentarze w tym poście. One mówią same za siebie
__________________
05.07.- White Sensation 2008 Amsterdam !
29.08.- Egipt, czyli wakacje mojego życia !
PS. Wszelkie porady dotyczące wyjazdu do Egiptu mile widziane.
panna_migotka_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 18:30   #83
natalczak
Zadomowienie
 
Avatar natalczak
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez panna_migotka_86 Pokaż wiadomość
Może żadna z Was nie napisała tego wprost, ale jak czytam posty typu: "mój misio od 2 godzin nic nie pisze" ( to tylko przykład, nie mówię, że akurat na tym poście ) to pierwsze co mi się nasuwa to właśnie to, że mało która z Was ma pojęcie o pracy za granicą. Dodać do tego nowe otoczenie, inną kulturę. Dajcie czas swoim "miśkom" na zaklimatyzowanie się w innym kraju. Im na pewno też nie jest łatwo. Jasne, fajnie jest dostawać czułe smsy, że tęskni, że kocha, ale bądźcie dziewczyny wyrozumiałe. Ja i mój S. mimo łączącego nas uczucia też mamy momenty kiedy to rzadziej do siebie piszemy, dzwonimy. Co nie znaczy, że coś między nami jest nie tak. Po prostu oboje wiemy jak jest i nie potrzebujemy non stop zapewniać o tym siebie nawzajem. Co to punktu nr 3: poczytaj sobie komentarze w tym poście. One mówią same za siebie
czytam czytam dokladnie. ale i tak nie dociera do mnie taki tok myslenia. ja pracuje 10 godzin,on 6,ja zajmuje sie domem,za niego wszystko robi siostra. mieszka tam z samymi znajomymi wiec nie sadze ze ciezko mu jest sie zaklimatyzowac. a przepraszam czym sie rozni praca na budowie w angli od pracy na budowie w Polsce? Tym ze w polsce wyrabia sie 200% normy a tam zaledwie 50%... tyle,a pieniedzy masz duuuzo wiecej.
i mimo wszystko ja jakos moge znalezc 10 minut na maila czy chocby gadu. a on nie? to troche smieszne nie uwazasz?
zreszta moj tz to taki typ ze jak ja sie nie odezwe to on juz wogle tego nie zrobi,a z kolei jak ja pisze to dostaje ze mu sie narzucam. no halo cos jest ze mna nie tak czy z nim?
nie,wiem. ten zwiazek nie ma sensu. i z kazdym dniem sie utwierdzam w tym...

tyle ode mnie...
natalczak jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2007-06-28, 18:32   #84
ahcuna
Raczkowanie
 
Avatar ahcuna
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 126
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez panna_migotka_86 Pokaż wiadomość
Może żadna z Was nie napisała tego wprost, ale jak czytam posty typu: "mój misio od 2 godzin nic nie pisze" ( to tylko przykład, nie mówię, że akurat na tym poście ) to pierwsze co mi się nasuwa to właśnie to, że mało która z Was ma pojęcie o pracy za granicą. Dodać do tego nowe otoczenie, inną kulturę. Dajcie czas swoim "miśkom" na zaklimatyzowanie się w innym kraju. Im na pewno też nie jest łatwo. Jasne, fajnie jest dostawać czułe smsy, że tęskni, że kocha, ale bądźcie dziewczyny wyrozumiałe. Ja i mój S. mimo łączącego nas uczucia też mamy momenty kiedy to rzadziej do siebie piszemy, dzwonimy. Co nie znaczy, że coś między nami jest nie tak. Po prostu oboje wiemy jak jest i nie potrzebujemy non stop zapewniać o tym siebie nawzajem. Co to punktu nr 3: poczytaj sobie komentarze w tym poście. One mówią same za siebie
2h moze u ciebie u mni potrafil nie odzywac sie nawet tydzien tak poprostu bez przyczyny a ja bylam wyrozumiala pisalam do niego co robie nowinki itp ale nie wymagalam zeby odpisywal do czasu, wkoncu sie wkurzylam i poprosilam o wyjasnienia.. . dostalam esa ze juz mnie nie kocha ! po 2latach stac go bylo tylko na smsa
ahcuna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 19:23   #85
Madzialenka12344321
Zakorzenienie
 
Avatar Madzialenka12344321
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

natalczak okładnie cie rozumiem... i zgadzam się z tobą.. jeśli facet kocha i tęskni.. to nie wiadomo jak by był zmęczony to znajdzie czas na choćby jednego smsa, jednego maila... choćby to miało byc jedno słowo...tęsknię... lub kocham.. lub cokolwiek... ja ze swoim jestem prawie 6 lat.. kocham go bardzo i nie wyobrażam sobie życia bez niego.. a tym bardziej, nie wyobrażam sobie, że wyjedzie i nie będzie sie do mnie odzywał.. ja nie oczekuje od niego codziennie telefonu czy mailowych esejów... ale pare słów bym wiedziała ze o mnie mysli i abym sie nie denerwowała, że cos sie stało....

A ciebie Piotrek nie rozumiem.. wydajesz mi sie facetem, który nigdy nie był w poważnym, długoletnim związku.. który tak naprawdę nie wie co to prawdziwa miłośc i tęsknota... i ciesze sie, że mój skarbek, nie jest taki jak ty... bo kobieta potrzebuje by jej okazywano uczucie...

mam 3 znajome z grupy, których mezczyźni wyjechali za granice... 1 sie rozstała (ale psuło sie między nimi juz wczesniej) natomiast 2 zrozumiały jak wielkie jest ich uczucie i juz w sierpniu wychodza za mąż
__________________

Madzialenka12344321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 19:49   #86
natalczak
Zadomowienie
 
Avatar natalczak
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Tylko pozazdroscic tym, ktore wychodza za maz.

Ja chyba bede stara panna-oszczedze bolu wszystkim
natalczak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 20:07   #87
panna_migotka_86
Raczkowanie
 
Avatar panna_migotka_86
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 179
Cytat:
Napisane przez natalczak Pokaż wiadomość
czytam czytam dokladnie. ale i tak nie dociera do mnie taki tok myslenia. ja pracuje 10 godzin,on 6,ja zajmuje sie domem,za niego wszystko robi siostra. mieszka tam z samymi znajomymi wiec nie sadze ze ciezko mu jest sie zaklimatyzowac. a przepraszam czym sie rozni praca na budowie w angli od pracy na budowie w Polsce? Tym ze w polsce wyrabia sie 200% normy a tam zaledwie 50%... tyle,a pieniedzy masz duuuzo wiecej.
i mimo wszystko ja jakos moge znalezc 10 minut na maila czy chocby gadu. a on nie? to troche smieszne nie uwazasz?
zreszta moj tz to taki typ ze jak ja sie nie odezwe to on juz wogle tego nie zrobi,a z kolei jak ja pisze to dostaje ze mu sie narzucam. no halo cos jest ze mna nie tak czy z nim?
nie,wiem. ten zwiazek nie ma sensu. i z kazdym dniem sie utwierdzam w tym...

tyle ode mnie...
Cóż, nie znam dokładnie jego sytuacji, tego jak żyje, ile czasu pracuje ani relacji jakie macie. Mogę jedynie domyślać się jakimi racjonalnymi powodami kieruje się nie odzywając się do Ciebie... Owszem, to nie jest ok, jeśli on wcale się nie odzywa, a Twoje smsy traktuje jako nagabywanie. Widocznie nie był to dla niego poważny związek, może coś się wypaliło, może to chwilowy kryzys...? Nie mam pojęcia, nie jestem wyrocznią. To tylko mój punkt widzenia. Może zamiast domniemywać czy coś jest nie tak porozmawiaj z nim?

Cytat:
Napisane przez ahcuna Pokaż wiadomość
2h moze u ciebie u mni potrafil nie odzywac sie nawet tydzien tak poprostu bez przyczyny a ja bylam wyrozumiala pisalam do niego co robie nowinki itp ale nie wymagalam zeby odpisywal do czasu, wkoncu sie wkurzylam i poprosilam o wyjasnienia.. . dostalam esa ze juz mnie nie kocha ! po 2latach stac go bylo tylko na smsa
Ahcuna: naprawdę nie wiem co mam Ci powiedzieć... Wiem, że frazesy typu "ten drań nie był Ciebie wart" wiele nie zdziałają. Ale pamiętaj: czas leczy rany, tylko daj czasowi czas
__________________
05.07.- White Sensation 2008 Amsterdam !
29.08.- Egipt, czyli wakacje mojego życia !
PS. Wszelkie porady dotyczące wyjazdu do Egiptu mile widziane.

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2007-07-27 o 14:04 Powód: Post po poście. Przypominam o Edycji i MULTIcytowaniu.
panna_migotka_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 20:13   #88
natalczak
Zadomowienie
 
Avatar natalczak
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 184
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Cytat:
Napisane przez panna_migotka_86 Pokaż wiadomość
Może zamiast domniemywać czy coś jest nie tak porozmawiaj z nim?

Bardzo chetnie tylko nie wiem jak. Na gadu go nie ma,na skypie tez nie,na maile nie odpowiada. a na karcie nic nie ma zebym mogla zadzwonic(on tez musi miec zebym mogla sie polaczy)...
a innego sposobu nie ma...
jaki ja mam metlik w glowie to szok
natalczak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 20:15   #89
sylweczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Starachowice / Toruń
Wiadomości: 2 054
GG do sylweczka
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Niech jada piniadze zarobiąhahaha A tak powaznie to kiedys przeczytałam,że


"Rozstania umacniaja zwiazek"

Mysle,ze cos w tym jest....Napewno szybko minie ten okres rozłaki a póxniej bedzie juz tylko dobrze
__________________




sylweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 20:35   #90
piotrek-1983
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 142
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(

Migotka, Nika macie podobny do mojego tok rozumowania i pojmowania rzeczywistości. Z drugim obozem nie dojdziemy do porozumienia Nawet nie leży to w sferze moich zainteresowań, świata nie chcę zbawić.

Madź, a jak zdefiniujesz prawdziwą miłość i tęsknotę? Ktoś mi bliski kontaktował się ze mną rano, i od tej pory cisza. I teraz:
a) pójdę się popłakać i ze szlochem zadzwonię do Niej dlaczego jeszcze nie dała znaku życia - myślicie, że warto strzelić jednego focha czy dwa?
b) wiem, że jest zapracowana, później się uczy - w chwili obecnej może śpi przed dalszą nauką, może relaksuje się w łazience, a może dłubie w nosie i strzela do komarów... skontaktuję się za godzinę lub dwie. A niech ma dziewczyna trochę wytchnienia.

I teraz co świadczy o prawdziwej tęsknocie i szacunku dla bliskiej osoby? Zadzwonic i domagać się uścisko-pluszaków i zawracac głowę (prawdpodobnie) śpiącej osobie czy pozwolić wyspać-się/wypocząć Jej?


Hmm, no własnie się odezwała - spała zmęczona
__________________

piotrek-1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:02.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.