Mam kota. I co dalej?! Pierwsze dni z kotem. - WĄTEK ZBIORCZY

[iff]

Hm... zasnął. Słodki. Właściwie to słodka a nie słodki. Z tego co weterynarz powiedział, to to kotka jest. Kolejna baba na Wizażu bedzie Szukałam wokół bloku mamy, ale nie ma żadnych śladów. :/ Ogłoszenie na wypadek rozwieszę, może to nie jest wyrzucone kociątko tylko komuś uciekł... A jak nikt porządny się po niego nie zgłosi, to będzie mój nowy przyjaciel. I zaklinam się, że nigdzie mu lepiej nie będzie. kocham zwierzeta. Jak tylko usłyszałam jej pisk pod oknem, to od razu wyskoczyłam pod blok. Taka mała kruszynka - zaplątał się w żywopłocie.

Weterynarz powiedział, że mam ją karmić tym mleczkiem i za jakiś miesiąc się do niego znów udać. Swoja drogą drogie to mleczko - razem z buteleczką 58 zł. I znów nie nazbieram na mój krem...

Zaraz biore sie za fora o kotkach, ktore mi poleciłyście. Do tej pory takich nie oglądałam, bo zawsze miałam pieski - na koty jestem uczulona... czeka mnie więc odczulanie albo dokładne mycie po kontakcie z moją kruszynką. Ale co tam...

Martwi mnie co sie stanie, jesli np za krotko albo za długo masowałam jej brzuszek. Postaram sie znaleźć na forum o kotkach cos o tym.

Ufff... już się w niej zakochałam.

Jeszcze raz Wam dziekuje, bo uratowałyście mnie dzisiaj, bo na serio byłam przerazona, nie wiedzialam co robic.


IFF

[Anisia25]

nie szukaj, to niczyj kociak, maluch nie umie jeszcze sprawnie chodzic wiec tym bardziej by nie uciekl... jego atutem jest silny glos, ktory przywolal cie do okna, to twoja kitka ))
Oj mleczko drogie, ja placilam 35zl za zestawik!!! a w hurtowni puszka kosztuje 19zl, takze jak ci sie skonczy daj cynk, kupie i wysle, bo po co przeplacac, a mam dostep do hurtowni.

[iff]

Napisane przez Anisia25

nie szukaj, to niczyj kociak, maluch nie umie jeszcze sprawnie chodzic wiec tym bardziej by nie uciekl... jego atutem jest silny glos, ktory przywolal cie do okna, to twoja kitka ))
Oj mleczko drogie, ja placilam 35zl za zestawik!!! a w hurtowni puszka kosztuje 19zl, takze jak ci sie skonczy daj cynk, kupie i wysle, bo po co przeplacac, a mam dostep do hurtowni.

Szukac zbytnio nie bede - tylko rozwieszę przy wejsiu na klatkę, z nadzieją, ze nikt sie nie znajdzie.
A jak mi sie zacznie konczyc to od razu Ci napiszę. Dziś przepłaciłam ale w ogole nie załuję. Bo jej smakowało.

[iff]

Lorie, dopiero teraz zauważyłam, że wysłałas mi na PW wiadomość. Dziekuje bardzo za pomoc. Jesteś kochana, Martuś.

W ogóle wszystkie jesteście.

[Jeanette]

Zawsze podnosi mnie na duchu fakt że są na świecie osoby takie jak Iff, które zajmą się biednym sierściuszkiem. Ja też od zawsze zbieram znajdy, więc dom mam permanentnie zakociały
Iff życzę wytrwałości i satysfakcji z obcowania z kicią, jestem pewna że to będzie początek wspaniałej przyjaźni. Wielki buziak dla ciebie

[iff]

Napisane przez Jeanette

Zawsze podnosi mnie na duchu fakt że są na świecie osoby takie jak Iff, które zajmą się biednym sierściuszkiem. Ja też od zawsze zbieram znajdy, więc dom mam permanentnie zakociały
Iff życzę wytrwałości i satysfakcji z obcowania z kicią, jestem pewna że to będzie początek wspaniałej przyjaźni. Wielki buziak dla ciebie

Tyle miłych słów... strasznie mi miło, że tak psizecie. Ja od zawsze przygarniałam co się dało. Jak mieszkałam z rodzicami miałam przygarniętego chorego gołębia, kilka kotków (ale straszych niz ten i potem uciekały - jak to na wsi), ostatnio nawet u rodziców gościła jaskółka w ojej klatce po chomiczkach.

A co do wytrwałości, to tej mi nie brakuje Będę Was informować na bieżąco co się dzieje.

Muszę teraz znaleźć jej imię.

[iff]

Kurcze a ja juz zaczynam kichać... te uczulenie... macie jakieś sposoby na to?
Czy do sierści kota da się przyzwyczaić?

[różowiutka]

Cudny kotek, i wielki buziak dla Ciebie iff !! Wiadomo za co

[Laura2112]

Iff, też w zeszłym roku przygarnęłam małą jaskółkę I kiedyś znalazłam gołębia, ale chyba był na coś chory, bo zdechł, nawet nie zdążyłam iść do weta

Co do uczulenia - podobno sama sierść kocia nie uczula, tylko ślina - jak kot się myje, to ślina zostaje na futerku. Ale nie wiem, czy Twój szkrab już się wylizuje, pewnie nie, więc nie wiem, ile prawdy w tej teorii. Jeśli kotka chcesz zatrzymać, to pewnie musisz wybrać się po jakieś tabletki (mi zawsze pomaga Zyrtec na pyłkowy katar, ale na moją Kicię na szczęście nie jestem uczulona).
Super, że przygarnęłaś tego kotka

[iff]

Nakarmiłam maluszka po raz drugi. I po raz pierwszy zrobiła siku i kupkę. Normalnie jestem z niej dumna! Ale sie ciesze - bo to chyba oaznacza, że brzuszek pracuje dobrze.

[netiaa]

kiedyś musiałam zaopiekowac się malym kotkiem którego wyparla się kocicha ... nie dało rady, wytrzymał tylko dwa tygodnie, poźniej zdechł, bardzo się starałam, poszłam do weterynarza zastosowałam się do jego poleceń był śliczny....

[Anisia25]

Napisane przez iff

Nakarmiłam maluszka po raz drugi. I po raz pierwszy zrobiła siku i kupkę. Normalnie jestem z niej dumna! Ale sie ciesze - bo to chyba oaznacza, że brzuszek pracuje dobrze.

mam nadzieje, ze nie miala biegunki. Teraz bedziesz miala sisianie na zawolanie a maluch taki kupke robi co 2,3 dzien a jesli karmiony regularnie to i codziennie

[ewkaa]

sliczny ten maluszek moj henk jak go zaadoptowałam w lipcu to miał cos kolo miesiaca i całkiem znośny juz był teraz wkupił sie wszystkim w łaski i nie ma na niego bata wszedzie go pełno o własnei mi sie na kolana wdrapał i za myszka lata
buziaki i jestes naprawde kochana, że wziełas go pomimo alergii bardzo Cie
podziwiam

[iff]

Napisane przez Anisia25

mam nadzieje, ze nie miala biegunki. Teraz bedziesz miala sisianie na zawolanie a maluch taki kupke robi co 2,3 dzien a jesli karmiony regularnie to i codziennie

Kurcze no nie była to twarda kupa... :/ Raczej lejąca się. Czyli to źle??

[iff]

Napisane przez ewkaa

sliczny ten maluszek moj henk jak go zaadoptowałam w lipcu to miał cos kolo miesiaca i całkiem znośny juz był teraz wkupił sie wszystkim w łaski i nie ma na niego bata wszedzie go pełno o własnei mi sie na kolana wdrapał i za myszka lata
buziaki i jestes naprawde kochana, że wziełas go pomimo alergii bardzo Cie
podziwiam

Mojego tez bedzie kiedys pełno!!

netiaa ja kiedys straciłam tak szczeniaczka... rozumiem Cie...

[lorie]

Iff, czym go nakarmilas?

[iff]

Napisane przez lorie

Iff, czym go nakarmilas?

Mlekiem dla kotów od 1-35 dni. Ale juz wiem, ze wszystko jest chyba ok.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Miałam kiedyś podobną sytuację, z tym, że kotki zostawiła własna mama-moja biedna, nizyjąca juz niestety(chlip chlip...) Zuzia..Wyszła sobie na polowanko i podejżewami, że ktoś ją gdzieś musił zamknąć, bo nie przychodzila...przez ten czas z mamą karmiłyśmy te maleństwa strzykawką...po 2 czy 3 dniach Zuzia wróciła i od razu nerwowo miałczała i chodziła za moją mamą, jakby pytała :"Gdzie moje dzieci!! Oddawaj moje kocięta!!" Na szczęście nie była wyrodną matką i wychowała nawet kotka sąsiadów, gdy zginęła ich kotka-matka
Chciałabym mieć jeszcze kotka....:

[iff]

A ja układam grafik obowiązków względem kotka... Jeszcze do końca wrzesnia bedzie ok. Ale co potem? ja studiuje dziennie i do tego pracuję. Mój TŻ od 8 rano do 18 zawsze jest w pracy. Współlokatorzy tez studiują... Nie wiem jak damy radę. Ale jakoś trzeba bedzie.

[Verena]

moja mam wykarmiła naszego kota butelka
co do rozwolnienia, to jka nasz kot był malutki, to osoba kompetnetna poradziła nam, zeby do kociego mleka dodawać gotowaną i utartą na papkę marchewkę. Pomogło!

[iff]

Mercheweczką? Hm... no na razie experymentować nie będę. Poza tym to za mały kotek na marchewkę chyba, więc nie zdecydowałabym sie na takie ryzyko.

[Verena]

moj był dokładnei taki, jka twój, gdy do nas trafił - oczka miał jeszcze niebieskie...
i nie umiał sam jesc. Karmilismy go przez butelkę no i do tej butelki miał to mleko z marchewką. A radziła nam to osoba, która przez lata hodowała psy rasowe, więc z maluszkami (wprawdzie psimi, ale to raczej niewielka różnica w tym przypadku) miała baardzo dużo do czynienia.
Teraz jest ogromnym kociskiem i raczej mu marchewka nie zaszkodziła, wręcz pzreciwnie - do tej pory ja uwielbia (gotowana z rosołu albo innej zupy...).
A biegunka u takiego malucha może być naprawdę niebezpieczna, wiec...

[nekome]

wlasnie tata podszedl do mnie i pokazalam mu zdjecie kotka - od razu sie rozczulil i zaczal wspominac jak nasze kotki byly malutkie / moja kotka urodzila w sumie 24 lub 26 kociat /
masz ogromne serducho...
to bardzo budujace czytac o tym, ze ktos sie chce porzuconym zwierzatkiem zaopiekowac...

[iff]

Wysyłam Wam kilka zdjęc mojego okruszka...

[modliszka84]

jakie słodkie malenstwo....

[iff]

W rzeczywistości jeszcze slodsze niz na zdjęciach

A wiecie co? Ja jutro mam egzamin. Zupełnie o nim zapomniałam w ciągu dnia, a miałam się dziś na niego uczyć. A tu ani na naukę czasu, ani na wyspanie.

[iff]

Jeszcze nie śpię. Czuwam. Boję się o niego. Kicha czasem. A jeść nie chciał od chyba 23. Cały czas spi, ale tak jakoś szybko oddycha, a ja nie wiem czy to dobrze...

[iff]

Taki monolog mały się zrobił. Ja wlasnie spac idę. Nakarmiłam tą mała tragedię i zasnęła w ciepłym posłanku. Współlokator się teraz nią zajmie a ja odeśpię noc... Bo spałam może poł godziny...

[kamaO]

Trzymam kciuki za małego i za Ciebie. Jak się już wyspisz to zyczę powowdzenia na egzaminie. A potem szybciutko nam znowu coś napisz!!! Kotek - cudo

[Anisia25]

Iff kiedy kotek spi to znaczy ze jego cialko sie regeneruje i wtedy rosnie. jesli go nakarmilas o 23.00 to daj mu pospac do bialego rana. Jak bedzie chcial jesc w srodku nocy napewno go uslyszysz )

Kotek przesliczny!