![]() |
#61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
czesć!
![]() trochę spóźniona, ale jestem ![]() tylko jak tak czytam o tych wszystkich substancjach kosmetycznych, to hmm.. czasami mało rozumiem, ale mam nadzieję, ze nadrobię. fajnie dziewczynki widzieć posty od Was na inne tematy niż faceci ![]() czytając ilu kosmetyków używacie chyba muszę się wybrać na niezłe zakupy, a zacząc od tej maseczki dermaglin, bo mam tłusta cerę. niestety! a w ogóle to bole mnie ręka. kiedyś miałam palce wybite i chyba od tego, ale jak.. kurcze a co do maści cynkowej, to ja czasami nakładałm na całe czoło i nos, jesli tam miałam krostki i nic mi nie było, ale pewnie zależy od jakiejś wrażliwości czy coś ![]() buziaki |
![]() ![]() |
![]() |
#62 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
ann a ty nie badz taka tajemnicza
![]() jak tam w krakowie bylo ![]() i czy kolega sie odzywal...hehe ... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Widzę, że poważny wątek rozpoczełyście i się tak ciągnie i ciągnie. Mam na myśli sprawę Izy i tego jej znajomego... Ja się już wypowiedziałam w tym temacie
![]() ![]() Apropo dziewczynki byłam dzisiaj u dermatologa i przepisała mi artrederm czy jakoś tak na złuszczanie tych małych blizenek po trądziku i czerwonych plamek... Dzisiaj zaczynam go stosować, jakie będą efekty to od razu dam Wam znać ![]() ![]() ![]() A co do wczoraj, zauważenie samochodu P., smutny nastrój minął ![]() ![]()
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
![]() ![]() |
![]() |
#64 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Dla mnie temat skończony. Z mojej i Jego strony jest tylko przyjaźń. Nasze kontakty zawsze takie były i takie pewnie zostaną..
Poziomko stosujesz filtry? Jeśli nie to nawet nie zaczynaj z Atredermem. I jeśli dermatolog Ci tego nie powiedziedział to już nigdy więcej tam nie idź. Bo partacz, a nie specjalista :/ Jakie stężenie Ci zapisał? To jest witaminka A i raczej z tego co na biochemii dziewczyny piszą - nie zbyt na lato. Trudno latem nałożyć przepisową ilość filtra no i uniknąć jego ścierania itd. Więc też nie ryzykują z Atredermem. Kochana tutaj cały wątek dla Ciebie! Koniecznie przeczytaj! http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=130856 I na pewno nie zaczynaj stosowania Acne dzisiaj po oczyszczaniu u kosmetyczki! A swoją drogą to też Ci dermatolog zalecił? Nie za fajne. Raczej już odchodzi się od takiego mechanicznego oczyszczania, bo więcej to robi krzywdy niż pożytku. Polecany jest peeling kawitacyjny jako metoda oczyszczania. Witaj Ann ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#65 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Iza - nie, dermatolog nie zalecił oczyszczania, sama się zapisałam... nie ma tego dużo, ale chce troche skórę oczyścić... a stosować atrederm zacznę od jutra, ja mam 0,025, wieć to najsłabsze i z tego linku co mi podałaś, to ludzie zachwalają sobie ten atrederm, przeczytałam kilka stron i nie jest z nim tak źle, muszę tylko kupić jakiś krem nawilżający na dzień... a co do wieczora, to mimo wszystko spróbnuję, będę się łuszczyć, ale zawsze go mogę odstawić na pare dni i pozniej znowu do niego wrocic. mam wakacje, wiec moge sobie na to pozwolić. Poza tym dziewczyny pisały, że po nim jest poprawa, ze czerwone plamki giną... jeśli chodzi o trądzik, to łykam takie tabletki acno - bomba witaminowa, mnóstwo witamin, selen, cynk, białko, weglowodany, specjlane tabletki pod trądzik i - tradziku nie widać, dzisiaj nawet nie chciala mi przepisac antybiotyku, bo nie mam zmian ropnych... moze uda mi sie wygrac walkę z tym paskudztwem, a teraz uciekam do kosmetyczki, buziaki dziewczyny
![]()
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
![]() ![]() |
![]() |
#66 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
No tak zachwycają się, ale też zwrócona jest uwaga na to, że to silny preparat. To nie jest zwykły kremik do twarzy. Do stosowania takich produktów trzeba odpowiednio skórę przygotować. I trzeba mieć jakiś plan odnośnie tego. Bo co kiedy skończysz już 3 opakowanie Ance (bo minimum tyle musisz zakładać, żeby były efekty i kontynuacja?) Dalej będziesz musiała to jakoś pociągnąć, żeby albo utrzymać efekt, albo zastosować coś mocniejszego. Jak już się tak zaczynasz za to brać to poczytaj biochemię. Może dobierzesz sobie jakiś kwas. Musisz mieć rozpisany cały tydzień w sensie stosowania na noc:
np. pon - Acne wt - jakiś kwas śr - nawilżanie cz - Acne itd. To tylko moje rady ![]() No i przede wszystkim... Masz krem z filtrem? Bez tego stosowanie Acne jest bezsensu. To co Ci naprawi Acne popsuje słońce. I taka syzyfowa praca... Poza tym możesz się nabawić jeszcze gorszych przebarwień :/ Ja testuję sobie aktualnie filtry. I próbek poszukuję. To nie jest takie hop siup. Też tak kiedyś zrobiłam - kupiłam kwas i już na paszczę. Ale filtra nie było :/ Nie popełniaj tych błędów. Zresztą nawet na ulotce tego preparatu pisze, że jest fotouczulający (i nie mówię tu o jakiejś ekspozycji na plaży, tylko normalnym egzystowaniu w mieście chociażby). |
![]() ![]() |
![]() |
#67 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Izuś
![]() Poziomko,może wytłumacz M2,że spotkanie z Tobą jest kumpelskie i nie musi tego kojarzyć ze swoją obawą przed miłością ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#68 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Izulko więc tak.. Byłam dzisiaj u dermatologa, pokazałam mu co łykam, powiedziała mi ze to acno to są poprostu witaminy - bomba witaminowa w której są niezbędne wszystkie witaminy i mineraly, które są niezbędne przy leczeniu trądzika - wspomagająco. Łykam już 4 opakowanie (zaczęłam) i gdy zapytałam dermatolog, czy one szkodzą, czy potrzebna jest jakas przerwa, powiedziała mi - nie, nie trzeba, to jest tylko uzupelnienie diety, zresztą tam pisze, że to jest suplement diety, a że to są same witaminy i minerały właściwie niezbędne, to mogę to łykać cały czas i nic mi nie zaszkodzi.
Druga sprawa jesli chodzi o opalanie, byłam dzisiaj u kosmetyczki, oczysciła mi ładnie buzię i az kazała mi kupić coś nawilżającego na dzień, ale nie oliwki bo one natłuszczają, tylko albo krem nawilżająco matujący albo maskę nawilżającą, i to KONIECZNIE, bo stwierdziła, ze mam rpzesuszoną skórę... wiec lece jutro do kosmetycznego kupic dobry krem nawilzający Po trzecie ja kupilam juz artrederm i to jest ten najsłabszy 0,025... bede narazie go kładła, tak jak mi dermatolog powiedziała, najpierw mam polozyć na małą powierzcnię skóry i sprawdzic czy nie podrażnia, jeśli bedzie podrażniał to stosowac go co 2-3 dzien a w miedzyczasie metronidazol w zelu. Jesli z kolei bedzie pomagał i nie podrażniał, to zwiekszac powierzchnie smarowanej skóry. Poza tym sama mi powiedziała - ze to jest najlepszy z gamy kosmetyków płyn, który złuszcza i znikają plamki i blizny, ale jest to leczenie długotrwałe. Niestety jak sie okazało i ztego co czytalam i z tego co mi napisałaś, nie zasugerowała mi ze przy tego typu leczeniu trzeba stosować filtr. Jeszcze po złuszczaniu szpitalnym kiedyś (ktore mialam robione 4 razy) dostałam filtr 60 i go bede stosowała teraz na wyjście z domu. Kosmetyczka ponadto powiedziala mi dzisiaj tak - albo chce byc pani opalona, albo chce pani sie wyleczyc z trądziku, nie mozna miec jednego i drugiego... No i wybrałam tej wariantu 2, chce wyleczyc tradzik, wiec jutro kupuje tez filtr i bede sie opalac ale nie bede opalac twarzy. edit: Aaa i jeszcze jedno... nie jestem na biochemii, tylko na ekonomii, wiec bede wdzieczna za wszelkie rady, chemie mialam ostatni raz w 8 klasie podstawowki ![]() Madziu M2 napisał mi dzisiaj podczas rozmowy, że jest bardzo uczuciowy, widział moje zdjęcie wyraźniej niż ja jego i stwierdził ze mu sie podobam. Wiem, ze spotkanie mogloby wszystko skorygować, ale powiedział, ze w tym miejscu w ktorym sie mielismy spotkac był tam 2 razy przed spotkaniem zaraz i nie mogl sie zebrać... podobno znowu naszly go jakies mysli - nie wiem jakie bo musialam uciekac do lekarza i nie dokonczylismy, zoabcze moze mi napisze... On sie chyba boi, ze jak mnie spotka, bo milo nam sie rozmawia na gadu, z małą liczbą osob tak mialam i mu sie podobam, wiec wydaje mi sie ze on sobie mysli, ze jak mnie zobaczy to sie zakocha, a on sie tego boi... boi sie znowu kochac, zbey nei skonczyc tak jak ten jego kolega... a jesli on we mnie nie wzbudzi zainteresowania, bo mnie interesuje owszem, ale spotkanie tak na dobra sprawe wszystko weryfikuje, wszystko... wiec... on sie chyba tego boi... ale poprosil mnie o spotkanie drugi raz, zobaczymy... ja mu odpisalam, ze sie boje ze postapi drugi raz tak samo... moze zapyta drugi raz, mzoe mi obieca ze tym razem przyjdzie, ni wiem....
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
![]() ![]() |
![]() |
#69 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
A no to w takim razie oki
![]() Postaram Ci się pomóc na tyle ile umiem i wiem ![]() ![]() ![]() ![]() Dobranoc ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#70 |
Rozeznanie
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Wahałam się, czy ten wątek promieniejący optymizmem będzie odpowiednim dla kogoś komu znów się świat walnął na głowę...
Z kolei gdzie w końcu mogę napisać, jak nie do osób które mnie zrozumieją? Kto mnie jak nie Wy kopnie w tyłek i wytłumaczy,że on nie był tego wart? Chodzi o to,że ja tak naprawę nigdy chyba nie uświadomiłam sobie, że to jest koniec... Głupie... PO prostu żyłam, wręcz bardzo intensywnie bez myślenia o czymkolwiek, odsuwając od siebie wspomnienia, piosenki, nie oglądałam zdjęć... I ten mój "spokój" był tak kruchy.... Wczoraj (nie wiem po co) zadzwoniłam do barmana który pracuje tam gdzie ja kiedyś (Darłówko) i gdzie pojechał mój Eks... DOwiedziałam się,że On tam jest, że przywiózł (!) jedną z kelnerek i za nią biega, podobno strasznie zauroczony... Po przywiezieniu przyjechał znów po tygodniu na weekend (700km! , jak do mnie kiedyś!) I że wszyscy są zachwyceni jak on dobrze ubrany, jaki z klasą, jakie napiwki daje duże... A to wszystko wykształciłam w nim ja... Nauczyłam "bywać" , "ubierać".... To straszne.... Boli tak,że nie mogę oddychać... ![]() help... Edytowane przez Nina_84 Czas edycji: 2007-07-17 o 11:41 Powód: Nakićkane |
![]() ![]() |
![]() |
#71 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Ninuś
![]() Też długo odsuwałam tą myśl, ale to z czasem uderza i widać ten ewidentny koniec. Ty chyba teraz to zobaczyłaś. Widać stosuje co roku tą samą technikę :/ I też mi się wydaje, że to ja 'wykształciłam' P. - w sensie pewnych zachowań, stylu ubierania się, dodatków itd. I teraz kiedy stał się taki 'wzorcowy' cieszy się nim ktoś innny... Bywa. |
![]() ![]() |
![]() |
#72 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Nino przykto mi
![]() ale to jest to o czym mowilam ci na spotkaniu, ja na poczatku trzymalam sie calkiem niezle, odsuwalam od siebie te wszytkie mysli, wszytskiego sie pozbylam i bylo zludzienie ze jest ok, dopiero po pewnym czasie przyszedl smutek i prawdziwy placz, to wtedy chyba dopiero uswiadomilam sobie ze to koniec. poza tym ja tak samo mojego bylego "wyksztalcilam" w pewnych kwestiach, a potem ktos inny korzystal i bedzie korzystal. ale ja juz nie chce o nim myslec, mimo wszytsko chce isc do przodu.... ale .... ......... ja dzis tez nic wesolego nie powiem bo jestem zalamana i w****iona ostro ![]() ![]() kupilam sobie lody, piwo, zaraz klade sie do lozka i obejrze sobie jakis fajny film a wszytko inne mam gdzies... mam nadzieje ze poprawi mi to humor bo ostatnio nic mi sie w zyciu nie udaje ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#73 |
Rozeznanie
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Dzięki Izuś i Martinko
za otuchy słowa... ![]() A Ty Martinko don't worry Najlepiej jest myśleć, że "tak miało być" (staram się z całych sił) Widać to nie było to Czasem jest tak,że "nasza mała apokalipsa" (fajna nazwa, co? ;p ) otwiera całkiem nam nowe perspektywy, których nie dostrzelibyśmy gdyby nie owe zdarzenie, na tamten czas załamujące, a z perspektywy budujące... Ale namąciłam, ale taki filozof mi się włączył ![]() Staram się tak myśleć, bo jakby każdy tak patrzył na życie, to zobaczcie jak o wiele prostsze by było wszystko... Na przykład te praktyki...może dzięki temu, co się stało znajdziesz coś lepszego? Czyli wniosek jeden ---> dobrze, że się stało, jak się stało, bo będzie lepiej :P PS. Jakie lody? Ja uwielbiam Carte'dOra WSZYSTKIE SMAKI ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 70
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Ja dziś odebrałam telefon od kobiety... Przedstawiła się jako żona Ricka.. mojego Ricka..
__________________
Wierzę.. wierzę.. wierzę... |
![]() ![]() |
![]() |
#75 |
Rozeznanie
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
|
![]() ![]() |
![]() |
#76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 70
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Cóż.. Z Rickiem byłam miesiąc. Ale czułam taką chemię jak nigdy z nikim.. w tańcu.. we wszystkim.. to się czuje, że człowiek, na którego patrzysz, jest właśnie dla Ciebie i że chcesz spędzić z nim resztę życia..
Bałam się, bo on jest Hindusem.. inna kultura.. inny język (porozumiewaliśmy się po ang.).. Przyjechał do Krakowa na kurs języka fińskiego, a potem został i pracował.. i na imprezie się poznaliśmy. Potem spędzaliśmy wspólnie każdą wolną chwilę.. Czas nie jest ważny, by się zauroczyć i zakochać.. Było tak pięknie, romantycznie.. Miałam az sen, że ma tam kobietę, mnie oszukuje.. ale to z moich lęków wynikało.. I on wiedział o tym, zapewniał mnie, że jestem jedyna, że nigdy przede mną żadna kobieta... tam, skąd pochodzi, nawet nie wolno się całować publicznie.. i rzeczywiście, bardzo nieśmiały.. przy pierwszym pocałunku poczułam, że jest niedoświadczony.. echh.. Potem wielokrotnie mnie zapewniał, że tylko ja.. Tylko. Że jestem miłością jego życia. Że wróci tylko dla mnie. Nie chciałam seksu, za bardzo się bałam porzucenia... Zaakceptował to i powiedział, że dobrze, po ślubie.. we wrześniu ma wrócić i prosić o rękę.. Odkąd wyjechał pisze SMS-y, dzwoni.. ja odpisuję. Ale od 3 dni nic.. już zaczynałam się martwić.. Zadzwoniłam do niego dzis.. ale nikt nie odebrał.. Chwilę potem telefon z zastrzeżonego numeru (chyba budka) i cichy, spokojny głos.. w języku hindi.. jego języku.. Myślałam, że Rick.. A tam uslyszłam: NO RICK.. NO RICK.. Spytalam, czy mowi po angielsku.. Uslyszałam NO ENGLISH.. I zaczął do mnie ten głos mówić coś w hindi.. Nic nie zrozumiałam, bo i jak miałam.. Spytałam raz jeszcze.. i raz jeszcze.. powiedziałam, że nic nie rozumiem.. Ale ten głos nadal mówił (może kobieta, może jakiś młody chłopak - nie wiem..).. Spytałam czy Rakesh jest tam.. Usłyszałam NO RAKESH. RAKESH MY HUSBAND.. Dwa razy to powtórzył ten głos.. i znowu coś w hindi... cicho, spokojnie, z przerwami na HALO.. i wtedy podałam imię i nazwisko jego.. spytalam, czy to jest mąż.. Usłyszałam YES. YES, MY HUSBAND. I coś w hindi.. przerwało... Napisałam SMS-a do niego z prośbą o wyjaśnienia, nie odpisał. Napisałam do jego kuzyna, który już długo mieszka w Polsce, nie odpisał.. Świat mi się zawalił.. znowu.. nie wiem co robić.. Poza płaczem nie umiem nic teraz wymyślić...
__________________
Wierzę.. wierzę.. wierzę... |
![]() ![]() |
![]() |
#77 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
nino kochana dziekuje
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() smoczyco jak dla mnie sa dwa wyjscia ale oba paskudne bo po 1 albo mowil ci te piekne slowka bo chcial sie dobrze zabawic w polsce, albo po 2 byly prawdziwe a on po powrocie do kraju chcial sie rozstac z ta zona(?) tylko nie ma zadnego !!!!! usprawiedliwienia na jego klamstwo i jeszcze te zapewnienia !! musisz poczekac na wyjasnienia, ale ciezko to wszysko widze. badz silna ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#78 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
A mi jakoś tak nijako
![]() ![]() Jest mi tak przykro. Byłam na spacerze z kumpelą. Przypomniało mi się jak tymi uliczkami spacerowałam kiedyś z Nim... Jak mnie trzymał, mówił, śmiał się... I taka piękna ciepła noc jest i pomyślałam, jak cudownie byłoby z Nim teraz spacerować ![]() ![]() I przypomina mi się jak na ostatnie urodziny wparował z bukietem 20 wielgachnych czerwonych róż i prezentami. Łzy szczęścia, radości ![]() Przykro mi, że On o mnie nie myśli. Że dwoje ludzi tak się nawzajem skrzywdziło i teraz wielce się nie znają... A ja się zastanawiam co u Jego rodziców, dziadka, jak piesek... Co u Jego kumpli? Żałosne, prawda? Nie umiem tego wszystkiego wykreślić. Rzadko, bo rzadko ale te wspomnienia mnie jeszcze nachodzą. I wiem, że wróci do mnie wszystko w październiku i każdego dnia będę umierać na nowo widząc Go... |
![]() ![]() |
![]() |
#79 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Izus ja tez wiele razy w ostatnim czasie wychodzac na spacery z psem myslalam jak fajnie by bylo gdyby on byl przy mnie... ze taka cudowna pogoda, piekne niebo, zapach lata, ta atmosfera w powietrzu... ze chodzilibysmy sobie teraz razem z psiakiem na dlugie romantyczne spacery... az sie czasem lza w oku krecila...
wiem ze to przychodzi samo, ale staram sie tak nie myslec, trzeba wbic sobie do glowy ze to koniec, czasem lapie sie na tym ze mysle co by bylo gdybysmy nadal byli razem, co bysmy w tym momencie robili... takich mysli jest juz coraz mniej, ostatnio z jego powodu coraz mniej mi przykro, powoli dochodzi do mnie ze bylo minelo, ze jest tylko epizodem. nie kocham, nie tesknie, nie chce myslec i wspomniac - chce jak naszybciej isc do przodu. wiem ze tobie jest trudniej bo zyjesz z mysla ze za kilkanascie tyg go zobaczysz. ja mam latwiejsza sytuacje, ja moge sobie powiedziec "koniec, idz dalej" bo wiem ze nie zetkne sie juz z nim nigdy. mysle ze ty nie powinnas nic robic na sile, nie starac sie zapominac, u ciebie musi isc powoli, bo muisz byc gotowa na spotkanie z nim, teraz masz czas zeby sobie wszytsko poukladac, przemyslec i przygotowac sie na to co sie stanie na tyle ile sie da, ale wiadomo ze nie bedzie latwo w pazdzierniku, wtedy na pewno przezyjesz wstrzas - ale teraz masz wlasnie ten czas zeby sie na to jak najlepiej przygotowac. ![]() ps. a poza tym ja i tak mam moja wielka i wieloletnia juz milosc - Keanu Reevsa - uwielbiam go (moze aktor i nie najlepszy...) ale jest boski ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#80 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Oj pamiętam jak byłam młodsza
![]() ![]() ![]() Dobranoc ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#81 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
|
![]() ![]() |
![]() |
#82 |
Rozeznanie
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Izuś mam tak samo....identycznie!
Kojarzy mi się nawet to co nie powinno... Marzę o tym "Ninuś, to był tylko zły sen"... To jest niesamowite jak bardzo potrafi się nam przewartościować życie w takich zdarzeniach... Problemy niegdyś duże wydają się błahe... Bronię się przed myślą, że "może kiedyś zrozumie" ...tak bardzo chciałabym,żeby mnie nie obchodziło, czy zrozumie, czy nie zrozumie... Kurczęeee Kolega zabrał mnie ze znajomymi nad morze... Nawet to, jak się nagle zatrzymał na poboczu wyrzucić śmieci (do kosza oczywiście ![]() Dobra, idę spać...jak normalni ludzie 3 godziny wcześniej ![]() Ps. Też Ubóstwiałam Keanu za czasów SPEEDA ![]() I tak chciałam,żeby tekst "Nasz związek możemy oprzeć na seksie" powiedział do mnie,a nie do Sandry BUllock (a taka gówniara byłam :P ) hehe DObrej nocki i Martinka głowa do góry z pracą, będzie GUT oraz Izuś be strong ! Naszym mottem powinna być piosenka "I will survive" Nieprawdaż? Czyli jak to mawia Camilla " Coco Jumbo i do przodu " :P Dobrej nocki a w sumie dzień dobry ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Ja ostatnio miewam huśtawki emocjonalne, właściwie ze wszystkich moich znajomych jako jedyna jestem sama, każda ma tą druga polówkę u boku. Wczoraj czułam sie bardzo osamotniona. Kumpela wybyła do mechanika, pojechała ze swoim lubym, ściągnęła ok. 22:00. Miał nas odwiedzić kumpel, ale zadzwonił ok. 21:00, ze nie da rady, więc siedziałam sama jak kołek, chwile na necie, przed tv, na balkonie, piłam piwko,paliłam i myślałam, że nie zasłużyłam na takie traktowanie, na to co mnie spotkało. Wierze jednak, ze ma mnie to czegoś nauczyć. Na dzień dzisiejszy odczuwam strach przed ponownym zaanagażowaniem sie, zakochaniem, nie chce być wykorzystana i porzucona, chociaż postanowiłam sobie, że jeśli ktoś sie w moim życiu pojawi, zasługujący na uwagę, to nie dam się tak łatwo. Jestem bardzo nieufna.
Codziennie sobie powtarzam COCO JUMBO i do przodu, ale niestety miewam tez gorsze i smutniejsze chwile, chwile zwątpienia czy będę jeszcze kiedykolwiek szczęśliwa w związku, szczęśliwie zakochana... EDIT: Ja tez podkochiwałam się w Keanu Reevsie od czasu Speed ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#84 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
STO LAT sto lat nie żyje żyje nam!!! Izuś wszystkiego naj naj naj, duuuużo uśmiechu i radości w kazdym momencie Twojego życia!
![]() to co trzeba dziś zdrówko wypić jakieś, albo imprezka na wizażu ![]() ![]() ![]() martinko, szkoda, ze na te praktyki się nie dostałaś ![]() ![]() kurcze resztę napiszę później bo muszę wyjść z biura teraz. buzi |
![]() ![]() |
![]() |
#85 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Ann dzięki
![]() ![]() No to pijemy od rana ![]() ![]() ![]() ![]() Kurde nie wiem czemu, ale teraz urodziny mnie przytłaczają ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#86 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Camillo mi tez czasem ciezko - u mnie wsrod znajomych "naszczescie" nie ma samych par, ale czasem jak na ulicy widze jakas usmiechnieta, radosna pare to az mnie sciska w srodku
![]() ![]() dzieki ann ![]() ![]() Izus no prosze a wiec za sprawa ann sie wydalo ze masz dzis urodzinki ![]() ![]() ![]() ![]() a wiec zdrowko ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#87 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Izuś Zdrówka, Szczęścia Pomyślności
Mało łez i sporo radości Aby wsyztsko o czym marzysz się spełniło a co złe by nigdy nie wróciło... ![]() Wiecie co, tak sie zastanawiam... jak to jest... Mimo ze ktoś nas skrzywdził, my pragniemy wrócić, bo tęsknimy... chcemy walczyć, sle nei wiemy czy warto... A gdyby oni teraz nagle stanęli w drzwiach z bukietem kwiatów, przeprosinami i słowami:"Wiesz, że kochałem tylko Ciebie..." Co byście zrobiły? Mi się automatycznie włącza myślenie wstecz... Bałabym się, ze wszystko wróci do tego co było, że po kilku cudownych dniach znowu będzie tak samo... tak samo źle... że będzie zachowywał się tak samo po pewnym czasie... I czy wtedy gdy to byłoby tak blisko nas, kiedy wystarczyłoby tylko jedno nasze słowo - TAK... by zmienić wszystko, czy byśmy je odpowiedziały? Bardzo rzadko jest tak, że zmienia się ich nastawienie po powrocie, ale czy może zdarzyć się tak że będziemy jedną z miliona tych osób, u któryh wszystko się zmieni, kiedy nie wróci to zlo, które nam dawali zaraz przed zakończeniem związku? Jest nikła szansa... Ja dzisiaj zdałam sobie sprawę, czytając w meidzyczasie "Marsjanie i Wenusjanki rozpoczynają zycie od nowa", że byłam tą drugą miłością w życiu P... Byłam maskotką, dokładnie tak jak Grey opisuje ją w swojej książce... Przecież on był z dziewczyną 2 lata, kochał ją, miesiąc(wg jego znajomych) a tydzień(wg jego samego) po ich rozstaniu poznał mnie. Dokładnie tak jak Grey pisze... lekarstwem dla mezczyzny jest nowa milosc... Ja bylam tą drugą miloscia, ktora byla mu potrzebna do zapomnienia o tamtej dziewczynie... Bo nie wierze, ze po miesiacu a tym bardziej po tygodniu się z tego wyleczył... I jest mi tak cholernie smutno kiedy do tego wniosku doszłam, czuje sie wykorzystana, zła na siebie ze mu na to pozwoliłam... zła na swoją naiwność... ![]() I sprawa M2... napisal mi wczoraj smsa, z pytaniem co robię, i że on chyba już się zebrał na spotkanie... Nie liczylam na to, byłam zaganiana i odpisałam mu... "Że to chyba to troche jednak za malo... Bo boję się, że znowu sytuacja z tamtego dnia sie powtórzy, że nei przyjdziesz. Marcelku, daj sobei czas na poukladanie mysli. Jesli ebdziesz wiecej niz pewny, że chcesz pojsc ze mna na ten spacer, znasz moj numer, buziaki". Nie wiem już czy dobrze zrobiłam, zamiast iść... ON chyba wciąż przeżywa utratę swojej dziewczyny, kiedy go zostawiła... Być może zrobiłam źle, być moze powinnam mu pomoc sie z tego wydostac, pojsc jako kolezanka z kolegą, ale... Dziewczyny, ja już nie chce byc tą drugą... mam dość... Teraz zdałam sobei sprawe, ze u P. byłam podporą, by mógł zacząć żyć na nowo... Teraz brakuje mi sił... Chcę być tą, którą ktoś pokocha za to jaka jestem, a nie zeby sie wyleczyc z milosci... ja juz tego nie potrafię... nie potrafię już... ![]() ![]() ![]()
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie. Vitor de Lima Barreto |
![]() ![]() |
![]() |
#88 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
poziomko dobrze zrobilas
![]() ![]() ja mialam taki czas, ze zastanawilam sie co bym powiedziala gdyby wrocil i prosil o przebaczenie, teraz juz o tym nie mysle - tak nigdy nie bedzie i ja juz tego nie chce, bo mimo ze pewnie zmieklabym na jego widok i moze zastanawila sie w pierwszej chwili by powiedziec tak - to wiem, ze tak na prawde w glebi serca nigdy bym mu nie wybaczyla tego co zrobil i powrot ten nie mial by sensu, dlugo by to nie przetrwalo. |
![]() ![]() |
![]() |
#89 |
Rozeznanie
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
I ja się przyłączam do życzeń dla Izy
![]() ![]() ![]() ![]() Camilla ![]() Ja z kolei jestem jakaś wyczerpana emocjonalnie... Nadchodzi ranek, a mi się nie chce wstać z łożka... Tyle się dzieje w moi, życiu, a czuję, że to nie pomaga...że tylko zagłuszam siebie...nie wiem co z tym zrobić... Oby to nie były początki depresji.. Buziaki dziewczyny ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#90 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 70
|
Dot.: plotkowy dla porzuconych
Oj, dziewczyny.. jak świetnie was rozumiem.. echh.. nie ma chyba nic sprawiającego tyle bólu, a dla czego chce się żyć tak mocno, jak Miłość...
Dziś znowu odebrałam telefon z prywatnego. Tym razem to on - Rick. Mówił, że to siostra dzwoniła, że żartowała, że on jest tylko dla mnie, że ciągle o mnie myśli, że wraca we wrześniu, żebym czekała.. błagałam, bym mu uwierzyła.. Chyba wolałabym, żeby się nie odzywał - byłoby lżej.. Nie wiem co myśleć, robić.. Wszystko, za co się zabiorę, leci mi z rąk.. Słucham melancholijnych, dobijających piosenek (Big Girls don't Cry - polecam!).. Snuję się po domu.. Nie umiem ani uwierzyć, ani nie wierzyć.. Gdzieś się pogubiłam. A przecież kocham.. Co robić?
__________________
Wierzę.. wierzę.. wierzę... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:25.