Precz woreczkom foliowym!!!!!

[naleczowianka_25]

Napisane przez Quska

Przede wszystkim w Polsce trzeba zacząć propagowac oszczedzanie wody, ostatnio czytałam ze jestemsy krajem zagrozonym i za 20 lat mozemy nie miec czego pic

Ale tak jak jedni sie wcale nie myja tak inni musza sie moczyc w wannie jak ten rodzynek w serniku albo brac prysznic 20 razy dziennie bo przeciez woda w kranie jest.

[201607111050]

Zawsze na zakupy biorę wielką materiałową torbę i nie bawię się w pięć foliowych siateczek, które nie dosć ze wpijają sie w ręcę to jeszcze się urwać mogą Gdy idę do osiedlowego sklepu do którego mam trzy minuty drogi,a kupuje tylko serek i sok też nie biorę reklamówki, a do domu produkty transportuje w ręce
Nie lubię kupować warzyw/owoców w markecie: gdy chce kupić 2 banany, 3 jabłka, 2 kiwi i pół kilo czegośtam muszę wziąść 4 foliowe siateczki bo wszytsko musi być zapakowane osobno. Choć i tak gdy kupuję, powiedzmy cytrynę, cenę przylepiam na owocu - nie zepsuje się przez to Na targu czy w osiedlowym warzywniaku wszystkie zakupy panie pakują mi do mojej torby i po sprawie.
Foliowe siatki które i tak jakimś cudem zawsze są w domu służą za worki na śmieci.

Myję się też za pomoca myjki - większa wydajność, lepsza piana, większy komfort Kąpiel biorę raz na dwa miesiące albo i rzadziej, szkoda mi leżeć w wodzie, w której spokojnie wziełabym dwa prysznice z myciem głowy włączynie Gdy myję zęby wodę zakręcam, to samo gdy mydlę ciało badz twarz, czy przy peelingach i innych cudach.

Troche szkoda, ze tak mało osób zdaje sobie sprawę ze za kilkanaście lat naprawdę bedziemy tonąć w śmieciach i będzie problem z wodą pitną...

[Aggie125]

To jeszcze mężusia musze oduczyć "rozpuszczania' wody jak myje zęby. Z jednej strony dobrze, że te zęby myje często i po 2-3 minuty, ale ile wtedy wody wyleci!

[asiulkaa]

Ja jestem całym sercem za segregowaniem śmieci i sama staram się je dzielić, niestety u nas robi sie wszystko żeby ludziom to utrudnić.

Widziałam ostatnio w programie "idealna pani domu" na TVN Style kobieta dostała w prezencie wieżę recyklingową która składała sie z pojemników do których w wygodny sposób wkładać można szkło, plastik itp. chętnie bym takie coś kupiła, bo jak na razie to nawet nie mam gdzie trzymać posegregowanych rzeczy i w efekcie nie wszystko sortuję.

[Quska]

eh.. u mnie nawet nie ma gdzie takich śmieci wyrzucić.. wiec co z tego ze każde włożę do innego worka, skoro i tak będę musiała do jednego śmietnika włożyć..

[agniesikk]

Niestety jak w większości miast, w moim zadupieńku nie ma koszy na sortowanie śmieci... Jest osobny na plastik i na "całą resztę". Torbę bawełnianą mamy w domu już od dawna, mama nosi swoje reklamówki na zakupy, a jednorazówki ze sklepów wykorzystujemy jako worki na śmieci. Poza tym wszelkie plastikowe opakowania, np. po czekoladkach, patyczkach higienicznych zawsze na coś wykorzystuję. Trzymam w nich gumki, spinki do włosów, cienie do powiek, przydają się np. na plastykę, jakieś brokaty, pinezki... no różnie

A co do jednorazówek- odmówię w sklepie! W końcu mam dużą torbę.

[Ditto]

Też od pewnego czasu chodzę na zakupy z dużą bawełnianą torbą. Po prostu zawsze ją mam przy sobie, w torebce, bo nigdy nie wiadomo kiedy może się przydac. Jeśli chodzi o torebki foliowe np na wędliny, to chyba Tesco pakuje wędlinki w papier, więc chyba na (prawie) wszystko można znaleźc sposób
A ostatnio na poczcie byłam świadkiem dośc absurdalnej sytuacji. Klientka chciała zobaczyc z bliska bawełniane torby ekologiczne, które tam na poczcie były sprzedawane. Pani w okienku podała jej torbę i zadowolona klientka kupiła sobie ekologiczną torbę...zapakowaną w foliowy woreczek

[Quska]

eh.. to faktycznie paranoja.. ekologiczna torba w worku foliowym.
Ja jestem za tym aby w całej polsce był zakaz dawania jednorazówek

[Iwona 25]

Backie-swięta prawda Ty próbujesz :"ratowac świat a ktos to spieprz.."
Tez nie rozumiem takich ludzi!!!

Ja zakręcam wode tez w przypadku prysznica i mycia zebów.Po prostu nie widzę sensu lania bezcelowo wody.Dla mnie to dobiero jest chore!!!!
A nie jestem "skąpcem" jak inna wizażanka obezwana tak-mam studnię głebinową,i wcale nie oznacza to ze mam się taplać w wodzie non stop,bo darmowa.no tak...

a woreczki i reklamówki plastikowe to juz oho ho ponad 10 lat temu,na początku ogólniaka zrozumiałam że trza cos z tym robić.Moja mama tak zawsze się wstydziła jak szliśmy na większe zakupy,ba nawet mnie karciła i- rodzicielka zważcie -nazwała negatywnie,rzuciła do mnie cos w rodzaju"przestań pomyslą coś ludzie"-a właśnie trzeba żeby w końcu ludzie pomysleli!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!i nieugieta byłam.
np,jak w sklepie kupuję 2 cytryny,to nie pakuję ich w woreczek foliowy-mówię o Biedronce.Jak była promocja na winogron-kupiłam-ale jak zapakowałam-z domu przyniosłam swoja jednorazówkę.te jednorazówki...koszmar:ee k:

tak myslałam nawet żeby na sałatke na wagę przynieść swoje pudełeczko,bo i tak tarę odlicza się,ale to już może az zbyt brutalne dla naszego społeczeństwa" w powijakach od strony ekologicznej"

Segregacja jak najbardziej!!!Wiecie co ostatnio za złom z podwórka zapłacili 300 zł-ale to złom od kilku lat się walał,i większe podwórko się zrobiło

Nie cierpię jak ktos nie splaszcza butelek plastkikowych albo kartonów.To tak ciężko zrobić?Wydaje mi się że nie..

[Iwona 25]

Wiecie ten wątek jest wprost stworzony dla mnie,mało kto to zrozumie pewnie...aha i nadmienię,że nie jestem jakąś ekolozka z Rospudy,nie czytam felietonów,po prostu człowiek swiadomy i logicznie myslący widzi zagrożenia okrażajacego świata.no ja tak uważam

fakt,jestem kosmetoholiczką,ale od sierpnia ograniczyłam do minimum zakupy-zuzyję to co mam.

-jak robię pranie ręczne-to głównie w misce,a póżniej wylewam brudną wodędo kibelka-słyszałam że to prawidłowo

myslałam nawet z mężem aby taki wiatrak jak przy autostradach w Niemczech i Holandii stoją zamówić,ale to giga wydatek,a zwraca się po kilkunastu latach

[Iwona 25]

Papiery wykorzystuję na maxa-każdy kawałek czystej kartki się przyda wcześniej czy póżniej serio

a plastikowe reklamówki jednorazowe-tez wykorzystuję do "wysłania" kosza,ale niektóre sa mniejsze to powiem szczerze,te mniejsze nijakiej wielkości tez wykorzystuję napełniam je smieciami,myję ręce i jest git.

a np.jakąś wełniana koszulkę czy stary recznik przerabiam na szmatę do podłogi,ściereczke do kurzu.pod warunkiem,że nie nadaje sie to juz do noszenia,bo wtedy zostawiam Panom kloszardom-czyste ,czasami nawet podpisy robię-"czyste"pakuję to ładnie i wieszam.
Babcia mieszka w bloku więc zbieram plastik i wyworzę do segregacyjnych koszów.

Wielkie brawa panom Kloszardom ja uważam,że sa bardzo pożyteczni i wcale nie śmierdzą-nawet widziałam jak jeden pan wyławiał puszki specjalnym przyborem jakby wędką.

[Iwona 25]

śmierdza "pijusy" w autobusach.nie widziałam pijanego kloszarda

To na razie na tyle,mam nadzieję,że sie zainspirujecie moimi nietypowymi pomysłami.Pozdrawiam

[śnieżka_]

eh chciałabym żeby wprowadzili taką ustawę jak w Łodzi też u mnie

a co do oszczędzania wody - nigdy nie leje wody na marne podczas mycia zębów

[myszka197]

a ja nie segreguję śmieci, nie mam kuchni, tylko "aneks", i po prosty mie pomieściłabym 3 koszy na śmiecie!!!!, poza tym i tak nie miałabym gdzie tych posegregowanych smieci wyrzucić - u mnie na osiedlu nie ma koszy do segregowania śmieci
ale zgadzam się z Wami w kwestii "foliuwek" - naprawdę za dużo nam tego dają!, ja wykorzystyję wszystkie jako "worki na śmieci", nigdy nie kupuję "oryginalnych" worków na śmieci w sklepie, i dziwię się ludziom którzy je kupują - jednorazówek im w marketach nie dają, cz co??

[Belcia]

ja też nie mam wielkiej kuchni, ale jakoś dajemy rade. Nie mamy trzech kubłów tylko siatki, ciągle te same i do nich segregujemy śmieci (leżą sobie pod stołem ).
worki foliowe to ogromny problem, a w sklepach wręcz je wciskają
staram się nie zabierać ich jak nie musze

właśnie przeczytałam, że w Warszawie wytoczyli wojne woreczkom
http://wiadomosci.onet.pl/1631220,11,item.html

kiedy w Krakowie

[Abuba]

Napisane przez Belcia

właśnie przeczytałam, że w Warszawie wytoczyli wojne woreczkom
http://wiadomosci.onet.pl/1631220,11,item.html

Belciu, zobacz jak się ludzie burzą w komentarzach do tej informacji na onecie...

Muszę Wam się przyznać do jednego - ziemniaki zawsze pakuję w woreczek foliowy, jakoś nie mogę przeżyć wrzucania zapiaszczonych ziemniaków do torby materiałowej. Ale może wybiorę jedną w miarę mocną torebkę foliową do tego celu albo jakąś mniejszą materiałową tylko na ziemniaki i będę chodzić z tą samą torebką cały czas.

Znalazłam dosyć ciekawy artykuł producenta woreczków foliowych, który twierdzi, że:

Problemem zatem nie wydaje się ilość i popularność opakowań foliowych i plastikowych na rynku, a ich zdolność i możliwość recyklingu. W Polsce ponad 80% odpadów z tworzyw sztucznych pochodzących od konsumentów trafia na wysypiska, 8% tego rodzaju śmieci jest spalane, a tylko 7% przetwarzanych jest ponownie. Na alarm biją ekolodzy. Przy tak silnej dominacji opakowań foliowych na wysypiska trafia tysiące ton wyrzuconych torebek foliowych, które nie przetworzone mogą zalegać tam nawet 400 lat. W samej Warszawie dziennie jej mieszkańcy zużywają około 1,8 mln torebek foliowych. Większość z nich trafia na wysypiska.

Plastikowe opakowania - niekoniecznie złe

Krążące wśród opinii publicznej ogólnie znane argumenty o szkodliwości opakowań plastikowych utwierdzają nas w przekonaniu o ich negatywnym wpływie na środowisko naturalne. Nieco rzadziej jednak wspomina się o tym, iż sam proces produkcyjny opakowań z polietylenu jest o wiele bardziej przyjazny środowisku, niż produkcja uznawanych notabene za ekologiczne toreb papierowych.

Oto przykładowe argumenty przemawiające za ekologicznością opakowań z tworzyw sztucznych. W przypadku transportu opakowań foliowych, dzięki ich mniejszej objętości, a tym samym mniejszej liczbie przewozów zmniejsza się emisja spalin do atmosfery. Zatrucie wody w przypadku produkcji toreb polietylenowych jest 50-cio krotnie mniejsze, niż w przypadku produkcji toreb z papieru. Sam proces produkcji toreb foliowych wymaga 20% mniejszego nakładu energii niż wyprodukowanie w tej samej ilości toreb papierowych.

http://www.lumex.pl/pl/firma/artykuly/Opakowania%20foliowe%20i% 20plastikowe%20-%20(nie)z%B3e%20opakowani a%20%7C%20Artyku%B3;269.h tml

Ta sama firma produkuje również woreczki foliowe ulegające biodegradacji:

Nie zagłębiając się w skomplikowaną, chemiczną analizę produkcji, a także rozkładu opakowań biodegradowalnych można to wytłumaczyć stosunkowo łatwo. Technologia d2w (degradable to water) w której produkowane są opakowania tzw. oksybiodegradowalne opiera się na tym, iż rozkład produktu zaczyna się już w trakcie … produkcji. Oznacza to, iż podczas procesu technologicznego zostaje zmieniona chemiczna struktura plastiku. W związku z powyższym wyprodukowane tą metodą opakowania plastikowe, wystawione na działanie takich czynników jak ciepło, promienie słoneczne czy czynniki mechaniczne ulegają przyspieszonej, rozpoczętej na etapie produkcji - samodegradacji. Proces rozkładu trwa tak długo jak zostanie on ”zaprogramowany” w trakcie produkcji i może wynieść od kilku tygodni do kilku lat. Niezależnie od czasu rozkładu tworzyw sztucznych produktami końcowymi biodegradacji są woda, dwutlenek węgla i niewielka ilość biomasy.

Po tym wszystkim co przeczytałam powyżej skłaniałabym się ku używaniu woreczków foliowych ulegających biodegradacji. Ciekawe tylko, jak wygląda cena takiego woreczka - na pewno jest wyższa niż tradycyjnego woreczka (a może nie? - czy zmiana technologii wymaga nowych maszyn?), ciekawe czy jest niższa niż torby papierowej, której koszt w tym linku, podanym przez Belcię jest oszacowany na 0,50 - 0,80 zł.
No i jak jeszcze wzrokowo odróżnić taką foliówkę od tradycyjnej?

[Belcia]

Są rzeczy, które nie wyobrażam sobie przekładać z siatki do siatki np. mięso, ziemniaki, ogólnie coś brudnego
Fakt czasami pokują szynki czy kiełbasy do papieru, ale to rzadkość.

Całkiem niedawno oglądałam program na discovery o śmieciach właśnie. Wtedy po raz pierwszy usłyszałam o opakowaniach sztucznych produkowanych z kukurydzy (PLA ----> http://www.opakowania.com.pl/technol...ie.asp?id=1531 )
Rozkładają się ale potrzebują do tego odpowiednich warunków. Jakością się nie róznią od tych plastikowych

Czy wiecie, że w Indiach jest całkowity zakaz używania plastiku?! Tam nie spotkasz worka foliowego, jakiegoś pudełka. Tak bardzo dbają o środowisko. Dlatego też, stamtąd jest najwięcej naukowców pracujących nad ekologicznymi rozwiązaniami

Abuba, widze . Wszędzie tylko jak dbac o zyski (ile mnie to będzie kosztowało...), jak zaciągnąć klienta do sklepu. W innych krajach ( miastach polski też ) się to przyjeło. Czyli da się dbać o zyski i nie zaśmiecać środowiska!

No ale ludzie maja klapki na oczach

[Abuba]

Nie wiedziałam, że jest jakaś ekologiczna alternatywa do butelek PET.

Myślę, że problemem - oprócz naszej świadomości - jest również upowszechnienie technologii do produkcji takich "butelek z kukurydzy" czy woreczków biodegradowalnych.

[lemoorka]

WItam serdecznie i dziekuje za taki odzew

Skoro schodzimy na coraz ciekawsze pomysły, to czytajac Wasze wypowiedzi oprócz oszczedzania wody nasunełao mi sie kilka pomysłow:

- nie kupuje gabek do mycia- po miesiacu niedały sie wyprać, gniły , niehigieniczne, kupuje frotowe rękawice- mozna je prac, a jak sie bardzo zużyja używam ich jako ściekri do kurzy

- w moim miescie jest segregacja smieci nawet w domach - ale wywozi to jedna firma i ludzka głupota moich sasiadów jest taka: Skoro i tak za to płace, to po co mam segregować! Kilka miesiecy temu segregacje obsługiwał urzad miasta- wtedy ludzie segregowali- bo urząd wywoził za darmo i chcieli miec mniej pojemników, a teraz po co??
apeluje segregujmy smieci!! mamy 3 worki na szkoło, plastik i papier- to wcale tak dużo czasu nie zajmuje!

- zarowki - w pokjahc, w ktorych duzo świecie mam energooszczedne. Pamietajmy zarowka energooszczedna staje sie wtedy, gdy dłuzej śweci!!!!!!!! W łazience, wiatrołapach moga być zwykłe

- czasami w domu mamy kartki np z drukarki, które z drugiej strony są czyste- wykorzystujmy ta czystą stronę , np do zapisania informacji podczas rozmowy telefonicznej, itd.

Pozdrawiam

[Rena]

Napisane przez Quska

Przede wszystkim w Polsce trzeba zacząć propagowac oszczedzanie wody, ostatnio czytałam ze jestemsy krajem zagrozonym i za 20 lat mozemy nie miec czego pic

Ja to slysze od wielu wielu lat. I prawda jest, ze w Polsce wody sie nie oszczedza. Przyklad? Mycie naczyn pod biezaca woda.

Problem jest o tyle glebszy, ze brakuje oczyszczalni wody, te co sa robia to za malo dokladnie, i wciaz splywaja scieki z fabryk do rzek takich jak Wisla, Odra itd.

Ja mysle, ze tu w ogole tu przydalaby sie jakas akcja na znacznie wieksza skale.

[asiulkaa]

Co do biodegradowalnych torebek to w Norwegii mają takie do śmieci.
W Polsce raczej szybko to nie nastąpi bo niestety nie ma u nas tak jak w innych krajach ulg za ekologiczność.
Moja mama pracowała jakieś 10 lat temu nad biodegradowalnymi tackami do jedzenia, były tak bezpieczne że można je było nawet jeść, choć smaku nie miały- były zrobione ze skrobi ziemniaczanej odpowiednio zmodyfikowanej, a fakturę miały mniej więcej jak takie styropianowe opakowania, no ale do produkowania ich nie doszło bo były troszkę droższe niż plastikowe, no i kto by chciał takie kupić.

[Aggie125]

Odnośnie uwagi Reny o myciu naczyń pod bieżącą wodą, przypomnialam sobie ostatnia wizyte u teścia. Zjechala się cała rodzinka i pierwszego dnia pobytu zglosilam się do mycia naczyń po obiedzie.

Szwagierka która myje naczynia ma zwyczaj wrzucać talerze, sztućce itp. do dużej miski napelnionej gorącą wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń, a nastepnie myć je pod bieżącą wodą. Ja z kolei w domu nauczona zostałam, żeby najpierw opłukać naczynia z resztek jedzenia itp., a potem nalać gorącej wody do malej miseczki czy szklanki i dodac pare kropli płynu do mycia. No i w ten sposób zaczęłam myć naczynia u teścia. Szwagierka od razu zaczęła protestować, że przecież naczynia trzeba dokładnie umyć, tak, jakbym nie wiedziała, że tłustego talerza nie myje się sama wodą. Odpowiedziałam jej więc, że tak zostałam nauczona w domu i że to jest oszczędność wody, bo chodzi chyba o technikę mycia talerza, a nie od ilości wylanej wody. Szwagierka nic nie odpowiedziała, ale widziałam później, jak uważnie ogląda każdy talerz, który umyty leżał na suszarce. Uff... zeźliłam sie wtedy na nią, bo chyba uznała mnie za brudasa.

[xandra78]

Tylko niestety.. najgorsze jest to ze nawet jak sie mowi sprzedawczyniom zeby nie pakowały w jednorazówki to i tak czesto to robią...z tym ich nawykiem tez trzeba powalczyc

Nie rozumiem,skąd się bierze takie błędne myslenie??Przecież to właśnie włąścicielom sklepów najbardziej zależy na tym,aby wycofać darmowe zrywki.Mimo,że folia jest najtańszym opakowaniem(torby papierowe są o wiele droższe,no i są mniej wytrzymałe),konieczność ich kupowania jest sporym wydatkiem.A tą konieczność na sprzedawcach wymusiliśmy MY-konsumenci.Przecież taki przeciętny Kowalski,jak będzie miał do wyoboru dwa sklepy obok siebie-w jednym będą reklamówki za darmo,a w drugim będzie musiał za nie zapłacić-to który sklep wybierze?A skąd się w ogóle wzięły te jednorazóki?Przyjęły się,bo klienta to zachęca,odpowiada mu.
Oczywiście musieliśmy przez to przejść,żeby zrozumieć,że one wcale nie są takie potrzebne,że mozna się bez nich obejść i przy okazji ratować środowisko.
A sprzedawczynie nie pakuja zakupów,bo lubią albo dlatego,że chętnie się pozbędą jak największej ilości reklamówek,po prostu jest to polityka firmy i jest to zwyczajne wykonywanie poleceń szefa.Właściciele zaś walczą o każdego klienta i każde ułatwienie zakupów(poprzez np. zapewnienie darmowego opakowania) jest mile widziane przez klientów.
Podsumowując:każdy z nas ponosi winę za rozprzestrzenienie się jednorazówek i każdy z nas powinien zacząć zmiany od siebie,a nie pokazywac palce,kto jest bardziej odpowiedzialny od nas.
Dodam,że jestem z Łodzi i mnie ta ustawa ucieszyła nieeeeezmieeeernie( a było to drugie podejście,bo za pierwszym razem ustawa nie przeszła).HURRRA, jesteśmy pierwsi

[kaledonia]

fajnie,że torebki u mnie znikną foliowe choć i tak raczej ich nie brałam.Mam takie szare,wielorazowe,te co w Lidlu można kupić po 2zł Raczej ze względu na wygodę niż ekologię.

Napisane przez Aggie125

Odnośnie uwagi Reny o myciu naczyń pod bieżącą wodą, przypomnialam sobie ostatnia wizyte u teścia. Zjechala się cała rodzinka i pierwszego dnia pobytu zglosilam się do mycia naczyń po obiedzie.

Szwagierka która myje naczynia ma zwyczaj wrzucać talerze, sztućce itp. do dużej miski napelnionej gorącą wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń, a nastepnie myć je pod bieżącą wodą. Ja z kolei w domu nauczona zostałam, żeby najpierw opłukać naczynia z resztek jedzenia itp., a potem nalać gorącej wody do malej miseczki czy szklanki i dodac pare kropli płynu do mycia. No i w ten sposób zaczęłam myć naczynia u teścia. Szwagierka od razu zaczęła protestować, że przecież naczynia trzeba dokładnie umyć, tak, jakbym nie wiedziała, że tłustego talerza nie myje się sama wodą. Odpowiedziałam jej więc, że tak zostałam nauczona w domu i że to jest oszczędność wody, bo chodzi chyba o technikę mycia talerza, a nie od ilości wylanej wody. Szwagierka nic nie odpowiedziała, ale widziałam później, jak uważnie ogląda każdy talerz, który umyty leżał na suszarce. Uff... zeźliłam sie wtedy na nią, bo chyba uznała mnie za brudasa.

U mojego dziadka się tak oszczędnie myje naczynia.ja tak nie potrafię,nie chcę i nie muszę,bo korzystam przeważnie ze zmywarki,która działa na podobnej zasadzie-no i jaka oszczędność wody i energii przy tym jest

[karolinka86]

lemoorka- popieram Cie w 100 % U mnie w domu juz sie tak nauczylismy, ze na zakupy bierzemy swoje reklamowki (te grubsze)
Krew mnie zalewa jak widze co sprzedawcy i ludzie wyprawiaja!!Byle co malutki i osobna torebeczka
Albo kupi ktos taki caly wozek zakupow i "100"torebeczek na to bierze! Czasem widze jak do jednej foliowki wklada ze 2 rzeczy i bierze nastrepne! To jest straszne
Gdyby chociaz papierowe torby byly u nas jak na zachodzie....eh...

U nas w domu segreguje sie tez smieci=szklo,plastik i makulature


Gratuluje stworzenia watku

[xandra78]

Ludzie!!Zrozumcie wreszcie-jakby klient nie brał torebki,to sprzedawca by jej nie dał!!!POTRZEBA jest matka wynalazku.I to nie sprzedawca miał potrzebę kupowania co miesiąc torebek za kilkset zł(średni osiedlowy sklep) i rozdawania ich za darmo.

[beti33]

Ja tak ogólnie na temat ekologii

Jestem przeciwko organizacjom lobbującym promującym (za $$$) "ekologiczne" opakowania i technologie. Pewnie i na tym nieźle da się "kręcić lody"

Woreczki foliowe zagrożeniem ekologicznym świata haha

Najlepszy jest Al Gore - "zwolennik ekologii", ostatnio dostał pokojową nagrode „za wysiłki na rzecz budowy i upowszechniania wiedzy na temat zmian klimatu wynikających z działań człowieka i za stworzenie podstaw dla środków, które są niezbędne do walki z takimi zmianami”. - parodia - bo wyszła niewygodna dla niego prawda kto stoi za tymi "działaniami" ($$$) a co w rzeczywistości robi ów promotor ekologicznych rozwiązań: "Były wiceprezydent USA Al Gore zużywa w swoim domu 20-krotnie więcej energii elektrycznej, niż przeciętny Amerykanin, chociaż oficjalnie prowadzi wielką kampanię na rzecz walki z globalnym ociepleniem...
- Al Gore mówi innym, jak powinni żyć, ale sam nie stosuje się do tych zasad - twierdzi zbulwersowany pracownik Ośrodka Badań Politycznych w Tennessee."


Szkoda, że nikt się nie zajmuje prawdziwymi problemami ekologicznymi: efektem cieplarnianym, emisją co2 itd. Najśmieszniejsze jest to, że najwięksi "ekolodzy" - USA - lansujący ekologie, nowe technologie ekologiczne $$$ itd itp - najbardziej zanieczyszczają świat: emisja CO2 w USA największa na świecie - ale oczywiście ten niewygodny szczegół lepiej schować pod dywan a zająć się woreczkami. W atmosferze Ziemi nie ma mechanizmów powodujących usuwanie szkodliwych związków gazów cieplarnianych z atmosfery, a wyemitowane do atmosfery pozostają w niej długo i nagromadzają się. Niektóre z nich mają w atmosferze średni czas życia około 50 000 lat. Pojawiające się wciąż anomalie pogodowe: huragany, powodzie to pewnie wina woreczków foliowych.

Dopóki będę widziała, że tylko lobby "kręcącemu lody" i przy pomocy mediów robiącym sobie poklask, rynek zbytu i darmową reklamę - tym chętniej będę korzystała z woreczków foliowych (które pewnie przy samej produkcji mniej zanieczyszczają środowisko niż te "ekologiczne" papierowe )

[Abuba]

Napisane przez beti33

Ja tak ogólnie na temat ekologii

Jestem przeciwko organizacjom lobbującym promującym (za $$$) "ekologiczne" opakowania i technologie. Pewnie i na tym nieźle da się "kręcić lody"

Woreczki foliowe zagrożeniem ekologicznym świata haha

Najlepszy jest Al Gore - "zwolennik ekologii", ostatnio dostał pokojową nagrode „za wysiłki na rzecz budowy i upowszechniania wiedzy na temat zmian klimatu wynikających z działań człowieka i za stworzenie podstaw dla środków, które są niezbędne do walki z takimi zmianami”. - parodia - bo wyszła niewygodna dla niego prawda kto stoi za tymi "działaniami" ($$$) a co w rzeczywistości robi ów promotor ekologicznych rozwiązań: "Były wiceprezydent USA Al Gore zużywa w swoim domu 20-krotnie więcej energii elektrycznej, niż przeciętny Amerykanin, chociaż oficjalnie prowadzi wielką kampanię na rzecz walki z globalnym ociepleniem...
- Al Gore mówi innym, jak powinni żyć, ale sam nie stosuje się do tych zasad - twierdzi zbulwersowany pracownik Ośrodka Badań Politycznych w Tennessee."


Szkoda, że nikt się nie zajmuje prawdziwymi problemami ekologicznymi: efektem cieplarnianym, emisją co2 itd. Najśmieszniejsze jest to, że najwięksi "ekolodzy" - USA - lansujący ekologie, nowe technologie ekologiczne $$$ itd itp - najbardziej zanieczyszczają świat: emisja CO2 w USA największa na świecie - ale oczywiście ten niewygodny szczegół lepiej schować pod dywan a zająć się woreczkami. W atmosferze Ziemi nie ma mechanizmów powodujących usuwanie szkodliwych związków gazów cieplarnianych z atmosfery, a wyemitowane do atmosfery pozostają w niej długo i nagromadzają się. Niektóre z nich mają w atmosferze średni czas życia około 50 000 lat. Pojawiające się wciąż anomalie pogodowe: huragany, powodzie to pewnie wina woreczków foliowych.

Dopóki będę widziała, że tylko lobby "kręcącemu lody" i przy pomocy mediów robiącym sobie poklask, rynek zbytu i darmową reklamę - tym chętniej będę korzystała z woreczków foliowych (które pewnie przy samej produkcji mniej zanieczyszczają środowisko niż te "ekologiczne" papierowe )

No Beti, ale pojechałaś. Aż mnie zamurowało. I na dodatek nie wiem, czy Ty tak na serio czy z przymrużeniem oka.

Wiesz, woreczki foliowe to tylko jeden z problemów ekologii, ale od czegoś trzeba zacząć. Mówimy tutaj tylko o naszych drobnych codziennych wyborach, które niemniej mają jakiś wpływ na stan środowiska.

O koncernach lobbujących przeciw woreczkom foliowym nie pisałyśmy, podejrzewam jednak, że o wiele silniejsze jest (lub byłoby - bo nie wiem, czy istnieje) lobby przeciw nowym technologiom i woreczkom z folii ulegającej biodegradacji, z prostej przyczyny - producentów produkujących tradycyjne woreczki, foliówki i reklamówki są tysiące, a po przeciwnej stronie stoją niemalże pojedyncze firmy, które wymyślają nowe technologie i nie mają siły przebicia, aby je wypromować.

[Sabbath]

Napisane przez beti33

Dopóki będę widziała, że tylko lobby "kręcącemu lody" i przy pomocy mediów robiącym sobie poklask, rynek zbytu i darmową reklamę - tym chętniej będę korzystała z woreczków foliowych (które pewnie przy samej produkcji mniej zanieczyszczają środowisko niż te "ekologiczne" papierowe )

Beti, wybacz osobiste pytanie i zrozumiem oczywiście, jeśli nie zechcesz odpowiedzieć, ale bardzo mnie korci, żeby je zadać:
Czy głosowałaś może na PiS?

[lemoorka]

Napisane przez beti33

Ja tak ogólnie na temat ekologii

Jestem przeciwko organizacjom lobbującym promującym (za $$$) "ekologiczne" opakowania i technologie. Pewnie i na tym nieźle da się "kręcić lody"

Woreczki foliowe zagrożeniem ekologicznym świata haha

Najlepszy jest Al Gore - "zwolennik ekologii", ostatnio dostał pokojową nagrode „za wysiłki na rzecz budowy i upowszechniania wiedzy na temat zmian klimatu wynikających z działań człowieka i za stworzenie podstaw dla środków, które są niezbędne do walki z takimi zmianami”. - parodia - bo wyszła niewygodna dla niego prawda kto stoi za tymi "działaniami" ($$$) a co w rzeczywistości robi ów promotor ekologicznych rozwiązań: "Były wiceprezydent USA Al Gore zużywa w swoim domu 20-krotnie więcej energii elektrycznej, niż przeciętny Amerykanin, chociaż oficjalnie prowadzi wielką kampanię na rzecz walki z globalnym ociepleniem...
- Al Gore mówi innym, jak powinni żyć, ale sam nie stosuje się do tych zasad - twierdzi zbulwersowany pracownik Ośrodka Badań Politycznych w Tennessee."


Szkoda, że nikt się nie zajmuje prawdziwymi problemami ekologicznymi: efektem cieplarnianym, emisją co2 itd. Najśmieszniejsze jest to, że najwięksi "ekolodzy" - USA - lansujący ekologie, nowe technologie ekologiczne $$$ itd itp - najbardziej zanieczyszczają świat: emisja CO2 w USA największa na świecie - ale oczywiście ten niewygodny szczegół lepiej schować pod dywan a zająć się woreczkami. W atmosferze Ziemi nie ma mechanizmów powodujących usuwanie szkodliwych związków gazów cieplarnianych z atmosfery, a wyemitowane do atmosfery pozostają w niej długo i nagromadzają się. Niektóre z nich mają w atmosferze średni czas życia około 50 000 lat. Pojawiające się wciąż anomalie pogodowe: huragany, powodzie to pewnie wina woreczków foliowych.

Dopóki będę widziała, że tylko lobby "kręcącemu lody" i przy pomocy mediów robiącym sobie poklask, rynek zbytu i darmową reklamę - tym chętniej będę korzystała z woreczków foliowych (które pewnie przy samej produkcji mniej zanieczyszczają środowisko niż te "ekologiczne" papierowe )

Pfff Parsknełam jak kocica

Kręcic lody mozna na wszytskim

poza tym - Twoja postawa jest zabawna- z jednej ztrony krytukujesz, że wielcy tego świata robia złe planecie , a sama jestes nielepsza

Znasz przyszłowie , że Rzymu nie od razu zbudowano?? Znasz zasade małych kroczków?

Nigdy niczego sie nie osiagnie jednym wielkim zrywem

Ale wg Ciebie jak widac najlepsza postawa to krytykanstwo i hipokryzja, a nawet od głupich woreczków mozna zaczac. TO nie wymaga wiele wysiłku A postawa, że inni tak robia ja tez, to nie jest dobre rozwiązanie. Sama sobie stwarzasz smietnik, w którym dane zyc jest nam wszytskim.

Przypomina mi sie sytuacja z PRL-u - jezlei to jest wszytskich to mozna to zniszczyc i ukraść.

Napisane przez Sabbath

Beti, wybacz osobiste pytanie i zrozumiem oczywiście, jeśli nie zechcesz odpowiedzieć, ale bardzo mnie korci, żeby je zadać:
Czy głosowałaś może na PiS?

A co to ma do rzeczy Ja nie byłam na tej kampanii, ale zeszłej i głosowałam na PIS- postawe mam z goła inną

A przypisywanie zachowania do innej partii w tym przypakdu nie ejst najlepszym rozwiązaniem