Brzydkie Polki

[zizou]

Napisane przez guantanamera

wiem co oznacza niska samoocena bo długo sie z tym zmagalam i jeszcze do konca nie wygralam..ale chwila trzezwego myslenia i spojrzenia na siebie i innych pomaga

ja w czasie kiedy zmagalam sie z bulimia bylam w strasznym stanie psychicznym. i naprawde nie obchodzilo mnie to, ze inni maja gorzej. bo to ja mialam najgorzej. na slowa 'wez sie w garsc, nie tylko ty amsz problemy' odpowiadalam 'ale moj jest dla mnie najwiekszy.' wiec tez wiem z doswiadczenia, ze takie pocieszanie 'inni maja gorzej' niewiele daja.

[Maria221]

Często wydae mi się, że nie mam kompleksów. Ubiorę się, umaluję i stanę przd lustrem i kogo widzę? niewysoką, blondwłosą dziewczynę o dużych zielonych oczach i pięknej cerze, takiejm której w ogóle nie trzeba malować, bo sama połyskuje, mam dobrą figurę (trochę brzuszek, ale walczę z tym), ładne nogi, dłownie paznokcie, niezłe brwi i długie rzęsy.

Wieczorem gdy stoję juz w pizamie widzę zakompleksione stworzenie i widze: zwyczajne zielone oczy, bez błysku, ani uroku, kiepkie włosy (wypadły mi, czekam aż odrosną), za chude nogi i ręce, nieładny brzuch, okrągłe plecy (choć pracuję nad tym, mam wrazenie, że nigdy nie osiągnę tego, co chcę), zbyt okrągła twarz bez wyrazu.

Nie mam chłopkaka ani nikogo, rzadko mi mówą, ze jestem ładna, najczęsciej, niemal od każdego i to po kilka razy dziennie zdarza mi się usłyszeć, ze jestem mądra, intelignta, ostatnio koleżanka powiedział mi, że braki we włosach nadrabiam inteligencją . Znam biegle angielski, dostałam sie na 2-gi kierunek. I jeśli mam być szczera wolałabym mieć mniej tej inteligencji i zdolności i być ładną, niekoniecznie wysoką modelką, po prostu ładną.

Moje koleżanki wrzucają na siebie często byle co i ciągle słyszą, ze są śliczne, a ja stoję obok i im zazdroszczę bo poraz kolejny przypada mi rola tej mądrej, a przecież i mnie niczego nie brakuje i często uważam, ze urodą im dorównuję.

Zgadzam sie z artykułem, ze nie ma w zwyczaju mówienia dziewczynom, ze są piękne/ ładnie wyglądają, a jeśli już to słowo padnie, to większość zaprzecza, bo pewnie uważają "że tak wypada". Troche mnie to dziwi, ale nestety tak jest. Wiele lat temu zauważyła to moja nauczylielka angielskiego, dziś wiem, że jej uwaga była niezwykle trafna, choć wtedy nie byłam pewna jakie to ma własciwie znaczenie.

[yamiss]

o jak ja się z tym zgadzam...sama często przyłapywałam się na mysleniu: Polki są piękne, wszyscy tak myslą, najładniejsze na świecie itp...ale ja? co z tego, że też Polka, ja do tych pieknych nie należę..
a kiedy wyjeżdżałam za granicę, niewazne gdzie...ach, co to było za uczucie widzieć podziw i pożądanie w oczach tylu mężczyzn i zazdrość w oczach kobiet...
wracasz do Polski i co? i znowu znikasz...
(tak mnie jakoś naszło, zły dzień mam dzisiaj )

[Karolynka]

Bardzo fajny,a przy okazji prawdziwy artykuł
Też uważam,że Polki są naprawdę pięknymi kobietami,tylko nie wszystkie potrafią to pokazać,zadbać o siebie. Niektóre znowu "dbają" w przesadny sposób (nadmiar solarium,makijażu) co też przynosi odwrotny efekt. Najważniejsze to potrafić znaleźć w sobie atuty,bo na pewno każda z Nas takie posiada i nauczyć się odpowiednio je podkreślać Trzeba też zaakceptować swoje niedoskonałości i nauczyć się z nimi żyć. Przecież nikt nie jest idealny!
Ja uważam siebie za ładną i nie wstydzę się otwarcie tego mówić Jako nastolatka byłam strasznie zakompleksiona,ale od kiedy się tego wyzbyłam i zaakceptowałam siebie jest mi o wiele lepiej.Zauważyłam też,że od kiedy podobam się sama sobie inni też uważają mnie za ładną i nie szczędzą komplementów Wiara w siebie czyni cuda!

[wenedka]

Ja mogę powiedzieć, to co rzekł mój Tż (Brytyjczyk), gdy pierwszy raz przyjechał do Polski. Otóż, powiedział, że nie wszystkie Polki sa tak zachwycająco piękne, jak się u nich mówi, ale na pewno są ładniejsze od Brytyjek, jeśli generalizujemy. Jedno przyciągnęło jego uwagę: Polki mało się uśmiechają. Ogólnie Polacy wydają się być smutni.
Mówi się też, że BRytyjki są takie paskudne. Tu się nie mogę zgodzić. Faktycznie, tak łatwiej jest przytyć, ale znam taką Brytyjkę, która jest wręcz piękna, ma śliczne, kocie oczy i ogólnie jest ładna Więc nie należy generalizować.

Ja osobiście uważam, że większość moich rodaczek jest najpiękniejszych bez makijażu. Wtedy widać piękną, słowiańską naturalność. (tak, jestem zwolenniczką naturalności, w szczególności, jeśli chodzi o młodziutkie dziewczyny)
No i więcej pewności siebie

[Anul3k]

Napisane przez AgataM86

PS: Krytykujac Magde Molek dalyscie dowod, ze to typowo polskie podbudowywanie sie. Dajcie spokoj, jest piekna, jak 50 procent Polek!

Krytykowałam zachowanie. Olśniewająco piękna może nie jest, ale owszem, ładna, atrakcyjna - tylko że uroda to nie wszystko, jak widać.

[luizinha]

ehkem wlacze sie niesmialo ( ) do dyskusji bo temat mentalnosci polek to moja osobista pasja socjologiczna - jak wiekszosc z was dorastalam jako dziewczynka z kompleksami co zmienilo sie po tym jak mieszkalam w wielu roznych krajach i nagle okazalo sie, ze uchodze za piekna osobe (!), w brazylii (!) proponowano mi modelling, w usa chlopcy reguralnie podchodzili do mnie i zapraszali do kina/na kawe, w uk moje "krzywe nogi" slyszaly komplement za kazdym razem kiedy na ulice wychodzilam w spodnicy, w kanadzie mialam "niesamowita, powalajaca urode", a w meksyku bylam po prostu sliczna.

to wszytko wydawalo mi sie dziwne i zwykle mylalam ze ludzie mowia tak bo albo chca sie ze mna przespac albo mowia tak kazdej napotkanej osobie. potem w polsce przechodnie bez przerwy komentowali moj wyglad/ubior - co ciekawe zupelnie normalny i daleki od np. bialych kozakow czy panterki. okazuje sie, ze przejscie ulica w dobrze uczesanych wlosach, z wyprostowanymi plecami i usiemiechem jest co najmniej faux pas.

mysle, ze za taki stan rzeczy jestesmy odpowiedzialne same, krytukujemy inne kobiety bo uwazamy je za rywalki. BO UWAGA: w polsce to panie powinny uganiac sie za kolesiami a nie na odwrot!

moj chlopak (obcokrajowiec, w jego miescie dziewczyny sa przesliczne i kazda ma buty chanel za conajmniej 500dll) mowi, ze polki dosc ladne za dnia ( piekno rujnuje tutaj kwasna mina) i piekne wieczorem kiedy naprawde sie ladnie ubiora i uczesza wlosy i sie usmiechaja!

aha no i od powrotu to ojczyzny tez mnie teraz zaczepiaja o numer telefonu, randke i rozmowe - moze przez ta pewnosc siebie? moze dla tego ze podobno wygladam inaczej niz reszta polskich dziewczyn bo nie nosze na co dzien tunik i rurek? nie wiem - chociaz gdybym byla tak naprawde pewna siebie to powiedzialabym, ze to dlatego, ze jestem piekna - ale chyba nadal mnie na to nie stac.

[DsC]

co do uśmiechu i polaków to zgadzam się w 100%!!...
poza tym faceci uwielbiają uśmiechające się kobiety, i wiele razy słyszałam, że jak kobieta się uśmiecha jest o wiele ładniejsza i wydaje się sympatyczniejsza
poza tym wystarczy przejść się po polskich ulicach i spojrzeć na mijające nas dziewczyny...
ile sposród dziesięciu idzie uśmiechniętych ?

[Anul3k]

Napisane przez DsC

co do uśmiechu i polaków to zgadzam się w 100%!!...
poza tym faceci uwielbiają uśmiechające się kobiety, i wiele razy słyszałam, że jak kobieta się uśmiecha jest o wiele ładniejsza i wydaje się sympatyczniejsza
poza tym wystarczy przejść się po polskich ulicach i spojrzeć na mijające nas dziewczyny...
ile sposród dziesięciu idzie uśmiechniętych ?

ja

[Afra86]

ja mam chyba brzydki usmiech duze jdynki chyba mam za duze w porownaniu z innymi zebami tzn generalnie mam male zabki (marza mi sie duze ) ale jedynki sa jednak wieksze i sie jakos hm rzucaja w oczy

dlatego wole nie szczerzyc sie za czesto

[Pomadka]

Napisane przez TheCuteOne

Otoż to.

Kiedy wyjechałam z Polski, nie mogłam się nadziwić jak mili i otwarci mogą być ludzie pod tym względem. W naszym kraju, nawet od przyjaciółki lub matki czasami nie słyszy się pochwał przez dłuższy czas, a za granicą naprawdę można usłyszeć komplement w naprawdę dziwnych sytuacjach i ja uważam, że są to komplementy całkiem szczere.

Szkoda, że często (wg. mnie) nie mówi się o pozytywach, które się widzi u innych, ale z drugiej strony nie ma się co dziwić - nikt tego nie nauczył.

Jeszcze gorzej kiedy kobieta powie o sobie, że jest ładna (już o "piękna" nawet nie mówie!) - pochwali siebie samą. Od razu zarzuca się narcyzm, zarozumiałość itd. itd.

Niestety, ale myślę że samoocena polskich kobiet nie zmieni się zbyt szybko. Jeżeli już, to liczyłabym bardziej na przyszłe pokolenia, my niestety mamy już taką menatlność.

Napisane przez Luba

Ciekawy artykuł.

Dziewczyny, ja dopiero kiedy pojeździłąm trochę po świecie to stwierdziłam, że Polki są naprawdę piękne a i mnie samej niczego nie brakuje.
Przeżyłam szok kiedy przyjechałam do Niemiec i w mojej małej miescinie okazało się, że każdy zachwyca się moją urodą. Ze babki w wiekszych miastach zagadują mnie gdzie obcinam włosy i gdzie kupiłam to czy owo.
Bo Polki sa nie tylko piękne ale i (na tle pań innej narodowosci) bardzo zwracaja uwage na to co ubierają i jak wyglądają.
To, co wydawało mi się normalne, kiedy mieszkałam w Polsce, tutaj okazało się wyrafinowaną elegancją
Pomijając już Niemcy ale i w innych krajach nie czuję się jak kopciuszek.

Parę słow do młodszych pań
W tamtym roku moja 13sto letnia siostrzenica miała tu takie powodzenie, że biedna dziewczyna bała sie sama z domu wychodzic.
Zwykle czekał na nią jakis wielbiciel Serio.
Troche byliśmy tym wszyscy przytłoczeni, bo siostrzenica nie interesuje sie (jeszcze) chłopakami i wcale jej to nie bawiło.
A w Polsce jest całkiem zwyczajną dziewczyną (jakich wiele na ulicach) i nikogo swoją urodą nie poraża.

Na koniec: "Brakuje kultury chwalenia się i wspierania". Tak jak cheer, zwróciłam na to uwagę. W Polsce ciagle pokutuje powiedzenie: siedz w kącie a znajdą cię. I siedzimy wszytskie w takich kątach i czekamy na odkrycie. O wspieraniu to juz mowy nie ma...
I to narzekanie sławetne. Kwaśna mina należy do dobrego tonu, tak samo jak niewiara w swoją urodę
I to powoduje, że np Polka niezbyt czesto potrafi naturalnie przyjać komplement. Komplementy dotyczące urody sa dla wiekszości albo nieprawdziwe i naciągane albo są obrazą i powodem komentarza: to jak wyglądam jest mi obojetne, liczy się mój UMYSŁ

Absolutnie zgadzam się z dziewczynami. Jestem obecnie za granicą i mam możliwość obserwowania różnych sytuacji. TUtaj kobiety-bez względu na wszystko idą ulicą ubrane, umalowane tak jak lubią, a nie tak jak się tego od nich wymaga. Jest duża swoboda i mało kto [tak mi się wydaje] przywiązuje uwagę do tego jak wygląda. NIkt się na niego głupkowato nie patrzy i co ważne-nie szydzi z niego, co w PL jest moim zdaniem nagminne.
Widzę też więcej uśmiechu na twarzach, sporą życzliwość, aniżeli w Polsce. To ta kwasowatość, o której wspomina Luba.

Pewność siebie (nie mylić z narcyzmem!) jest u nas wyraźną wadą. Kontynuując nasz łańcuszek przyczynowo-skutkowy: to dlatego, że Polacy mają niską samoocenę. Istnieje u nas coś takiego, jak kultura oceniania. Czy ludzie idą ulicą, stoją w tramwaju, czy wchodzą do klubu, stale mają poczucie, że inni oglądają ich i formułują osądy. I tak jest. Lubimy osądzać innych, zaś sami boimy się być poddani ocenie, a co gorsza – jej negatywnego wyniku. Ponadto znajdywanie w innych wad jest sposobem na sztuczne podniesienie własnej samooceny. Inni też nie są idealni – och, co to za ulga!

Święte słowa.

[Nemezja]

Napisane przez DsC

poza tym faceci uwielbiają uśmiechające się kobiety, i wiele razy słyszałam, że jak kobieta się uśmiecha jest o wiele ładniejsza i wydaje się sympatyczniejsza

Pod warunkiem,że nie ma krzywych,żółtych zębów,nitek zamiast ust i nalanych polików.To ja już się wolę nie uśmiechać

Napisane przez luizinha

moj chlopak (obcokrajowiec, w jego miescie dziewczyny sa przesliczne i kazda ma buty chanel za conajmniej 500dll).

A można spytać co to za miasto lub kraj?

[szien]

Napisane przez Nemezja

A można spytać co to za miasto lub kraj?

zgaduję, że usa

[liquefy]

Napisane przez DsC

co do uśmiechu i polaków to zgadzam się w 100%!!...
poza tym faceci uwielbiają uśmiechające się kobiety, i wiele razy słyszałam, że jak kobieta się uśmiecha jest o wiele ładniejsza i wydaje się sympatyczniejsza
poza tym wystarczy przejść się po polskich ulicach i spojrzeć na mijające nas dziewczyny...
ile sposród dziesięciu idzie uśmiechniętych ?

Zawsze mi się zdaje, że to głupio wygląda jak idę ulica i się uśmiecham. Albo, że zaraz usłyszę coś w stylu 'co się szczerzysz?'

Naprawde uważam, że powinnyśmy słuchać obcokrajowców. Opinia, jako że Polki są jednymi z najpiękniejszych kobiet, nie wzięła sie przecież z niczego

[luizinha]

hahaha nie to "3swiat" - meksyk

[Pomadka]

Napisane przez Nemezja

Pod warunkiem,że nie ma krzywych,żółtych zębów,nitek zamiast ust i nalanych polików.To ja już się wolę nie uśmiechać

a ja mam wąskie usta, pulchne poliki i śmieję się całą gębą gdzie popadnie, o tak --> i mam to w nosie, że komuś się to nie podoba.



LIma też ma krzywe zęby i nie robi z tego problemu.

[fruity]

Nie czytalam waszych postow, ale czytalam artykul i powiem Wam co mi od razu przyszlo do glowy.
Zgadzam sie z wieloma rzeczami w tym artykule.
Mieszkam od 15 lat w Niemczech, od kilku lat przy samej granicy do Polski, jestem w Polsce co drugi dzien i widze ogromna roznice.
Np. Bylam wczoraj w Polsce na koncercie. Poszlam tam od razu po pracy, wiec makijaz nie byl juz taki swiezy, w ogole nie mialam czasu przed praca i pomalowalam tylko rzesy i nalozylam troche podkladu. Ciuchy mialam dobrane do pracy, wygodne-jeansy, bluzeczka, plaskie kozaki. Weszlismy z chlopakiem do auli, gdzie bylo mnostwo ludzi.
Wszyscy byli odstawieni jakby conajmniej szli na jakis bal, na dyskoteke itp.
Caly czas czulam oceniajacy wzrok dziewczyn na sobie. Faceci ez patrzyli oceniajaco, ale pod innym wzgledem.
Nie czulam sie tam dobrze, choc uwazam sie za przecietnie atrakcyjna kobiete. (Mogloby byc gorzej )
Do porownania koncert w Niemczech wygladal tak, ze nikt sie na nikogo nie patrzyl. Kazdy byl tam ze swoja grupka i sie nie interesowal nikim innym. Nikt nie byl wystrojony, bo w koncu czekala nas dluga, wyczerpujaca noc. Kazdy szedl tam dla wlasnej przyjemnosci. W Polsce mielismy takie wrazenie, ze tam sie szlo, aby sie pokazac i zobaczyc innych.
To samo postrzegam w kazdym miescie w Polsce w ktorym dotad bylam.
Co do prostackich komplementow wiekszosci facetow chyba nic nie musze pisac.
To nawet zauwazyla kolezanka z pracy (Niemka), ktora w Polsce jest 1 w miesiacu.
Nie chce bron Boze mowic, ze w Polsce jest zle, a Niemczech wszyscy sa super. Nie nie.
Nawiazuje tylko do tego artykulu i naprawde duzo tam prawdy.
W pracy kazdy Niemiec, ktory wchodzi mowi mi Dzien dobry, na zdrowie jak kichne, komplementy sa tam na planie codziennym i to wcale nie jest dziwne.


Edit: dodam jeszcze, ze nie potepiam, jak ktos sie wystroji. ja tez bardzo lubie, ale mialam wrazenie, ze to sie dzieje pod pewna presja, a nie dla wlasnej przyjemnosci.
Mam nadzieje, ze rozumiecie co chce powiedziec.

[anwen]

chociaz nigdy nie bylam za granica, i nie moge porownywac nas do innych narodowosci to uwazam ze jest bardzo duzo pieknych Polek (idac ulica co chwile sie kims zachwycam...) i wiekszosc z nich nie wyglada wcale na zakompleksione.
nie rozumiem wiec skad tyle tu negatywnych wypowiedzi, po co wymieniacie swoje wady? przeciez kazda z nas ma w sobie cos czego nie lubi i co chcialaby w sobie zmienic, tylko po co o tym mowic? Ja w pelni akceptuje swoj wyglad, i choc sa dni gdy mam gorsze samopoczucie, to na ogol uwazam sie za piekna kobiete. I wcale nie dlatego ze nasluchalam sie komplementow, tylko po prostu nie boje sie patrzec w lustro i obiektywnie sie ocenic. Nie potrzebuje wpatrszonych we mnie obcokrajowcow by czuc sie lepiej
a co do komplementowania to sama nigdy nie marnuje okazji by powiedziec ktorejs kolezance ze swietnie wyglada, i szczerze mowiac juz co raz zadziej slysze odpowiedzi w stylu: "nie, no cos Ty"
i jeszcze jedno, jak juz zauwazyly dziewczyny przede mna to najwazniejsza jest pewnosc siebie i wewnetrzne piekno, dopoki same nie uwierzymy ze jestesmy piekne to takie nie bedziemy.

Napisane przez AgataM86

PS: Krytykujac Magde Molek dalyscie dowod, ze to typowo polskie podbudowywanie sie. Dajcie spokoj, jest piekna, jak 50 procent Polek!

hehe dokladnie to samo pomyslalam, jakie to u nas typowemyslenie: "wszystkie gwiazdy sa tak naprawde brzydkie tylko zrobione", jezeli ktos uwaza Magde Molek za przecietna to juz samo to potwierdza fakt jak piekne musza byc Polki

[wenedka]

Napisane przez liquefy

Zawsze mi się zdaje, że to głupio wygląda jak idę ulica i się uśmiecham. Albo, że zaraz usłyszę coś w stylu 'co się szczerzysz?'

Naprawde uważam, że powinnyśmy słuchać obcokrajowców. Opinia, jako że Polki są jednymi z najpiękniejszych kobiet, nie wzięła sie przecież z niczego

Ja ostatnio śpiewam pod nosem jak idę i nie bardzo mnie obchodzi, co sobie ludzie pomyślą
Na pewno lepiej to wygląda niż kwaśna mina!

[AgataM86]

Co Wy z ta kwasna mina? Jaka ona w ogole jest bo nie bardzo wiem jak mam ja sobie wyobrazzic, bo chyba nie chodzi o taka po zjedzeniu cytryny ?

Ja jak ide ulica to raczej sie nie smieje, no chyba ze ide z kims i rozmawiam to wtedy moge sie usmiechac. Bo jak jestem sama to niby z czego mam sie cieszyc? Ze jestem spozniona? Mam normalny wyraz twarzy - ani nie szczerze zebow ani nie jestem smutna.

[kiniaczeq]

Napisane przez AgataM86

Co Wy z ta kwasna mina? Jaka ona w ogole jest bo nie bardzo wiem jak mam ja sobie wyobrazzic, bo chyba nie chodzi o taka po zjedzeniu cytryny ?

protestuję! osobiście bardzo lubię cytrynkę i mogę ją zjeść normalnie jak mandarynkę bez skrzywienia

Napisane przez AgataM86

Ja jak ide ulica to raczej sie nie smieje, no chyba ze ide z kims i rozmawiam to wtedy moge sie usmiechac. Bo jak jestem sama to niby z czego mam sie cieszyc? Ze jestem spozniona? Mam normalny wyraz twarzy - ani nie szczerze zebow ani nie jestem smutna.

ja tez, no chyba że mam smutny dzień to ide smutna, odrazu po mnie widać

[koKOro]

ja bylam pol roku w szkocji i chodzac ulica nie czulam sie zjawiskowo, bylo tam naprawde bardzo wiele pieknych, dobrze ubranych, zadbanych kobiet. Wrecz przygladalam sie im zeby sie czegos nauczyc. Fakt, ze jestem na etapie szukania swojego stylu, wydobywania swojej kobiecosci na zewnatrz.
Tam dobry wyglad przypisuje nie tyle urodzie (choc np. pakistanki czy murzynki nieraz naprawde mnie ujmowaly, bo typowe szkotki nie sa zbyt atrakcyjne delikatnie rzecz ujmujac) co dobrym sklepom, gdzie faktycznie zawsze moglam znalezc cos dla siebie, a poza tym dziewczyny maja kase zeby porzadnie o siebie zadbac (podrasowac sie ), w koncu to o wiele bogatszy kraj od naszego. Mowi sie, ze nie ma brzydkich kobiet sa tylko niezadbane

ja staram sie pokonywac swoje kompleksy, zauwazam, ze to jak inni na Nas patrza zalezy od tego jak same siebie postrzegamy. Moim problemem jest porownywanie sie. Gdy sie uczesze,. umaluje, ubiore i staje przed lustrem dobrze sie czuje, wychodze na ulice i moj optyumizm rozplywa sie z predkoscia swiatla. Wydaje mi sie, ze tylko sie za kogos przebralam, porownujac sie zawsze znajde przeciez cos lepszego w kims, a tym samym zapominam o tym co dobre we mnie. To ma destrukcyjny wplyw, choc oczywiscie staram sie z tym walczyc, bo kazda z Nas jest wyjatkowa

[atka83]

Napisane przez AgataM86

Co Wy z ta kwasna mina? Jaka ona w ogole jest bo nie bardzo wiem jak mam ja sobie wyobrazzic, bo chyba nie chodzi o taka po zjedzeniu cytryny ?

Ja jak ide ulica to raczej sie nie smieje, no chyba ze ide z kims i rozmawiam to wtedy moge sie usmiechac. Bo jak jestem sama to niby z czego mam sie cieszyc? Ze jestem spozniona? Mam normalny wyraz twarzy - ani nie szczerze zebow ani nie jestem smutna.

Mam tak samo,bo jak ide z kimś/rozmawiam to się uśmiecham.A jak sama,to mam kamienną twarz.Jakbym zaczeła się uśmiechać sama do siebie,to ludzie pomysleli by że jakaś wariatka. No,chyba że trzeba uśmiechać się do ludzi nawet obcych. Tylko nie mamy pewności,że ktoś to odwzajmni,czy zrobi taką o mine.

[szien]

coś dla poprawienia humoru polish girls...

http://youtube.com/watch?v=agqGJKQQpLc

[Mangolina]

Ech. Co sobie pomyślałam po przeczytaniu tego artykułu- a dokładniej tego fragmentu:

Chirurdzy plastyczni ogłaszają wszem i wobec, że Polki nie potrzebują operacji plastycznych, że mamy najpiękniejsze w świecie kości policzkowe

- Moich kości policzkowych nawet nie widać
Tak, polki są piękne, czasem zazdroszczę im urody Ale nikogo nie krytykuję z powodu swoich kompleksów. Nie przeszkadza mi też, jak ktoś ma duże mniemanie o sobie, skoro ma ku temu powody.

[Fresa]

Napisane przez fruity

Nie czytalam waszych postow, ale czytalam artykul i powiem Wam co mi od razu przyszlo do glowy.
Zgadzam sie z wieloma rzeczami w tym artykule.
Mieszkam od 15 lat w Niemczech, od kilku lat przy samej granicy do Polski, jestem w Polsce co drugi dzien i widze ogromna roznice.
Np. Bylam wczoraj w Polsce na koncercie. Poszlam tam od razu po pracy, wiec makijaz nie byl juz taki swiezy, w ogole nie mialam czasu przed praca i pomalowalam tylko rzesy i nalozylam troche podkladu. Ciuchy mialam dobrane do pracy, wygodne-jeansy, bluzeczka, plaskie kozaki. Weszlismy z chlopakiem do auli, gdzie bylo mnostwo ludzi.
Wszyscy byli odstawieni jakby conajmniej szli na jakis bal, na dyskoteke itp.
Caly czas czulam oceniajacy wzrok dziewczyn na sobie. Faceci ez patrzyli oceniajaco, ale pod innym wzgledem.
Nie czulam sie tam dobrze, choc uwazam sie za przecietnie atrakcyjna kobiete. (Mogloby byc gorzej )
Do porownania koncert w Niemczech wygladal tak, ze nikt sie na nikogo nie patrzyl. Kazdy byl tam ze swoja grupka i sie nie interesowal nikim innym. Nikt nie byl wystrojony, bo w koncu czekala nas dluga, wyczerpujaca noc. Kazdy szedl tam dla wlasnej przyjemnosci. W Polsce mielismy takie wrazenie, ze tam sie szlo, aby sie pokazac i zobaczyc innych.
To samo postrzegam w kazdym miescie w Polsce w ktorym dotad bylam.
Co do prostackich komplementow wiekszosci facetow chyba nic nie musze pisac.
To nawet zauwazyla kolezanka z pracy (Niemka), ktora w Polsce jest 1 w miesiacu.
Nie chce bron Boze mowic, ze w Polsce jest zle, a Niemczech wszyscy sa super. Nie nie.
Nawiazuje tylko do tego artykulu i naprawde duzo tam prawdy.
W pracy kazdy Niemiec, ktory wchodzi mowi mi Dzien dobry, na zdrowie jak kichne, komplementy sa tam na planie codziennym i to wcale nie jest dziwne.


Edit: dodam jeszcze, ze nie potepiam, jak ktos sie wystroji. ja tez bardzo lubie, ale mialam wrazenie, ze to sie dzieje pod pewna presja, a nie dla wlasnej przyjemnosci.
Mam nadzieje, ze rozumiecie co chce powiedziec.

Wiesz,to zależy jeszcze na jakim koncercie byłaś.

Jeśli był to koncert rockowy,to jak najbardziej pasuje strój niezobowiązujący-na przykład dżinsy.
Ale,do filharmonii,na koncert muzyki poważnej,nie wypada przyjść w dżinsach i koszulce.
Tak samo,jak do teatru,czy opery.
Są miejsca,w których obowiązują pewne normy,jeśli o strój chodzi i osobiście bardzo mi się to podoba .

[Jula]

O kurcze, nie miałąm pojecia, że się takie rzeczy dzieją. Naprawdę. Jestem ładna nie olśniewająco, ale tak po prostu. Bladolica, ciemnowłosa, z cellulitem i małym biustem Wokół widzę mnóstwo pięknych kobiet, którymi się zachwycam, zgrabnych, zadbanych, dobrze ubranych - i jak tylko mogę, to mówię: "ładnie dziś wyglądasz"

[paulinka_vel_paulinka]

Artykuł wg. mnie całkowicie trafiony, zgadzam się praktycznie z każdym słowem. Niska samoocena, ciągłe porównywanie się z innymi, ciągłe dążenie do perfekcji (które nigdy nie jest zaspokojone), jak usłyszę komplement to najchętniej bym się zapodała pod ziemię, rodzice nigdy nie mówili mi że jestem atrakcyjna- żebym nie popadła w samozachwyt ;/ no wypisz wymaluj JA.
hmmm... i co w tym wypadku zrobić ??

[karolinka86]

[quote=monyczkaaa;5807449
Kiedyś miałam cholernie niską samoocenę, gównia*ra, gruba, brzydka, mało bystra itp.
Zmądrzałam, dorosłam, zrzuciłam 20 kg i co? I teraz jest jeszcze gorzej.
Na jakikolwiek komplement odpowiadam "dziękuję, że jesteś miły, ale ja wiem swoje" bądź "ja? ja jestem zwykła i pospolita". Np po słowach "masz piękny uśmiech" w głowie znajduję 10 wad, które ten uśmiech przysłaniają.
Luster w domu nie znoszę. Staram się w nie nie patrzeć. Najgorsze jest to, że jak się kładę spać, to mam przed oczami wieeelkie lustrzane drzwi w szafie. Zawsze przed snem przesuwam je tak, abym siebie nie widziała.[/quote]

Ja mam identyko jak Ty!!! Co ktos powie mi komplement,to ja zaraz wad wyszukuje nie dowierzam ze moge sie komus podobac...Niestety moje kompleksy sa juz chyba bardzo gleboko zakorzenione w glowie...
Kiedys myslalam ze jak schudne,fajnie sie ubiore itp.to wszystko minie,ale utwierdzasz mnie w przekonaniu ze chyba jednak nie Szkoda...

[truzkawka]

Napisane przez Fresa

A mnie nie razi,że się na ten temat generalizuje.

Skoro młodzież ma prawo uważać,że wszyscy ludzie w podeszłym wieku gnają do autobusu,żeby ubiec młodzieńca i miejsce przed nim zająć-tak samo 'starsi' mają prawo uważać,że młodzież nie potrafi się ubrać .

A zarówno w jednym,jak i w drugim przypadku-opinie zostały wyrobione na podstawie zaledwie kilku faktów.

Ale,jeśli jedni mogą generalizować-to drudzy też to mogą.

no dobra :P wygrałaś