z każdą do łóżka ?!

[Naszata]

ok już nic nie powiem, bo wychodzę na kompletna kretynkę. Przepraszam Będę tylko czytała wasze wypowiedzi, bo wychodzi na to ze jeszcze nie dojrzałam do niczego co można określić jako dorosłe życie.

Tak ogólnie ona chce tego.

[hecate]

Napisane przez Naszata

ok już nic nie powiem, bo wychodzę na kompletna kretynkę. Przepraszam Będę tylko czytała wasze wypowiedzi, bo wychodzi na to ze jeszcze nie dojrzałam do niczego co można określić jako dorosłe życie.

Absolutnie tak tego nie odebralam!

Nie uwazam Cie za kretynke, pisalam Ci tylko jak ja to widze oraz co na ten temat mysle.

Pisz bo wg mnie poruszylas interesujacy acz kontrowersyjny temat.

[nri]

Napisane przez Fresa

Hmmm... ja tam nikomu do sypialni zaglądać nie będę,jaki seks będą uprawiać-wyuzdany,czy nie.

Ja tez nie - tak samo jak ty nie zagladasz przeciez w ludzkie dusze To tylko spekulacje

[Fresa]

Napisane przez Naszata

ok już nic nie powiem, bo wychodzę na kompletna kretynkę. Przepraszam Będę tylko czytała wasze wypowiedzi, bo wychodzi na to ze jeszcze nie dojrzałam do niczego co można określić jako dorosłe życie.

Tak ogólnie ona chce tego.

Napisane przez hecate

Absolutnie tak tego nie odebralam!

Nie uwazam Cie za kretynke, pisalam Ci tylko jak ja to widze oraz co na ten temat mysle.

Pisz bo wg mnie poruszylas interesujacy acz kontrowersyjny temat.

Kolejny raz sie z Tobą zgadzam .

W dodatku,pomimo,że temat interesyjący/kontrowersyjny-to jednak dyskusja jest na poziomie ,co przy takim tematach jest dość trudne,bo naprawdę mało trzeba,żeby jakąś granicę przekroczyć.

Autorko wątku,nie możesz też od nas oczekiwać,że Ci potakniemy,bo każda z nas ma swoje zdanie na ten temat i to,że pojawiają się słowa,które odbierasz jako krytykę-to nie znaczy,że Cię potępiamy.


*Ciebie,czy koleżankę.

[201803290936]

Napisane przez Naszata

ok już nic nie powiem, bo wychodzę na kompletna kretynkę. Przepraszam Będę tylko czytała wasze wypowiedzi, bo wychodzi na to ze jeszcze nie dojrzałam do niczego co można określić jako dorosłe życie.

Tak ogólnie ona chce tego.

Nie wychodzisz na kretynkę. Myślisz i zastanawiasz się - to dobrze. Ale nie rób tego (i koleżance skoro jest romantyczna i marzy o miłości też odradź) - odpowiadam Ci konkretnie, bo widać oczekujesz konkretnych porad. Bo skoro musisz pytać i się nad tym zastanawiać to znaczy, że nie jest to dla Ciebie przygoda. Rzadko która kobieta ma taką psychikę, że będzie jej taki układ odpowiadał. Co innego zrobić coś takiego jednorazowo, mieć przygodę na jedną noc, a co innego planować tego typu związek. Większość się angażuje i zakochuje a potem cierpi. A poza tym w dzisiejszym świecie jest tyle chorób, że lepiej się osiem razy zastanowić przed pójściem z kimś do łóżka. Szczególnie jeśli to może nie być związek "na wyłączność".

[Fresa]

Napisane przez nri

Ja tez nie - tak samo jak ty nie zagladasz przeciez w ludzkie dusze To tylko spekulacje

Dlatego napisałam 'chyba,że' ,a to jest tylko branie pod uwagę takiej ewentualności,a nie uznanie tego za pewnik.

[nri]

A ja sie podczepilam pod to "chyba ze"

[hecate]

Napisane przez Fresa

Autorko wątku,nie możesz też od nas oczekiwać,że Ci potakniemy,bo każda z nas ma swoje zdanie na ten temat i to,że pojawiają się słowa,które odbierasz jako krytykę-to nie znaczy,że Cię potępiamy.


*Ciebie,czy koleżankę.

Daleka jestem od potepienia, ale i przyklasnac ciezko. I bynajmniej nie dlatego, ze kloci sie to z normami moralnymi co raczej wiem jakie to niebezpieczenstwo za soba niesie.
jesli widze/czytam kogos zapytania, wypowiedzi i odnosze wrazenie, ze jest osoba zagubiona, o delikatnej 'strukturze' psychicznej to mam powody przypuszczac, ze taki 'zwiazek' taka osobe zlamie.
Silne sie lamia a co dopiero 'romantyczne'.

Nie umiem tez dac rad co zrobic i jak 'to' zrobic by chcial cie do grobowej deski i od momentu 'zjednoczenia' zapalal miloscia dozgonna.
Nikt podejrzewam, ze nie umie.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez hecate

Silne sie lamia a co dopiero 'romantyczne'.

Innymi słowy jeżeli to Twój, czy koleżanki "pierwszy raz" w takiej sytuacji, zastanów się nad tym czego właściwie oczekujesz i rozważ to, czego oczekiwać możesz.

[Fresa]

Hecate.
Ja też nie mam zamiaru,ani potępiać,ani przyklaskiwać.
To nie jest moje życie i trudno mi postawić się w miejscu autorki wątku i powiedzieć,co ja bym zrobiła będąc na jej miejscu,bo to nie ma żadnego znaczenia.
Bo ja jestem zupełnie inna niż ona.
Każdy z nas jest inny.
I to,że ktoś postąpiłby tak ,a nie inaczej,nie powinno sugerować autorce wątku,jak ona powinna postapić w tej sytuacji.
To jej życie i jej sprawa,co z nim zrobi,jak je przeżyje.

[hecate]

Napisane przez Fresa

I to,że ktoś postąpiłby tak ,a nie inaczej,nie powinno sugerować autorce wątku,jak ona powinna postapić w tej sytuacji.
To jej życie i jej sprawa,co z nim zrobi,jak je przeżyje.

Zgadzam sie !

Aczkolwiek czesto ludziac zadajac pytania oczekuja nie tyle krytyki, otrzezwienia co raczej jakiegos 'promyka nadzieji'
takiego 'wiesz ja tak zrobilam i teraz mam meza, 3 dzieci i psa jamnika - |Tobie tez sie uda'

Nie mowie, ze tak jest w tym przypadku ale czesto tak jest, ze mamy na cos ochote, teorerycznie wiemy, ze przyspozy nam to wiecej klopotow niz radosci ale mamy na to wielka ochote i kazde najmniejsze 'tak', jest zacheta...

[Fresa]

Napisane przez hecate

Zgadzam sie !

Aczkolwiek czesto ludziac zadajac pytania oczekuja nie tyle krytyki, otrzezwienia co raczej jakiegos 'promyka nadzieji'
takiego 'wiesz ja tak zrobilam i teraz mam meza, 3 dzieci i psa jamnika - |Tobie tez sie uda'

Nie mowie, ze tak jest w tym przypadku ale czesto tak jest, ze mamy na cos ochote, teorerycznie wiemy, ze przyspozy nam to wiecej klopotow niz radosci ale mamy na to wielka ochote i kazde najmniejsze 'tak', jest zacheta...

No właśnie i dlatego,według mnie,nasze wypowiedzi nie powinny autorce wątku niczego sugerować.

Bo ,nawet jeśli Kowalska jest zadowolona,to nie znaczy ,że i Naszata będzie zadowolona.

Tak samo,jeśli Kowalska nie była zadowolona,nie znaczy jeszcze,że Naszta nie byłaby zadowolona.

[Naszata]

Dzięki Wam Wiedziałam że jesteście super mądrymi kobietami, i przepraszam za te głupie pytania.

Ogólnie mam juz po 20-tce ale jak się na siebie spojrzę to strasznie dziecinna jestem może dla tego takie głupie pytania czasem zadaję.
W tego typie układu oczekuje wolności, wiem ze związek czasem tego nie daje, widzę po niektórych. Owszem chciała bym być z kimś kto mnie kocha i kogo ja kocham, ale mam zbyt duże potrzeby żeby z tym aż tak długo czekać. Po za tym chodzi tu też o tą druga osobę, czasem czekamy, czekamy a się okazuje że nie warto. Wiecie nie każdy mężczyzna doceni że nie masz dużego doświadczenia, a w tych czasach to się zastanawiam czy w ogóle któryś

P.S. koleżance powiedziałam żeby go spławiła i czekała na kogoś kogo pokocha, zobaczymy czy to da radę, bo ja tam ogólnie to nie wiem co ona o tym wszystkim myśli. Ale mądra z niej dziewczyna, tylko czasem tak jak i ja ma zaniki szarych komórek

[Fresa]

Napisane przez Naszata

Po za tym chodzi tu też o tą druga osobę, czasem czekamy, czekamy a się okazuje że nie warto. Wiecie nie każdy mężczyzna doceni że nie masz dużego doświadczenia, a w tych czasach to się zastanawiam czy w ogóle któryś

Drugiej połówki nie kocha się za to,że spełnia nasze oczekiwania,jakie w nim pokładamy.
Drugą połówkę kocha się pomimo,że tych oczekiwań nie spełnia .

Jeśli ktoś nie doceni tego,że nie masz dużego doświadczenia-znaczy,że nie jest Ciebie wart.
Dlaczego miałabyś zmieniać samą siebie,dla jakiegoś mężczyzny,który może okazać się Ciebie nie wartym?

Napisane przez Naszata

P.S. koleżance powiedziałam żeby go spławiła i czekała na kogoś kogo pokocha, zobaczymy czy to da radę, bo ja tam ogólnie to nie wiem co ona o tym wszystkim myśli. Ale mądra z niej dziewczyna, tylko czasem tak jak i ja ma zaniki szarych komórek

Dobrze jej doradziłaś.
Pośpiech jest złym doradcą .

[Naszata]

Fresa hecate
Ja się broń Boże nie będę niczym sugerować chcę wysłuchać waszych opinii, dowiedzieć się o tym co inni o tym myślą. A zrobię tak jak mi serce podpowie

[Fresa]

Napisane przez Naszata

Fresa hecate
Ja się broń Boże nie będę niczym sugerować chcę wysłuchać waszych opinii, dowiedzieć się o tym co inni o tym myślą. A zrobię tak jak mi serce podpowie

I prawidłowo ,bo my tu sobie dyskutujemy 'na sucho',a to nie to samo,co stać przed taką decyzją.

[hecate]

Napisane przez Naszata

Dzięki Wam Wiedziałam że jesteście super mądrymi kobietami, i przepraszam za te głupie pytania.

Ogólnie mam juz po 20-tce ale jak się na siebie spojrzę to strasznie dziecinna jestem może dla tego takie głupie pytania czasem zadaję.
W tego typie układu oczekuje wolności, wiem ze związek czasem tego nie daje, widzę po niektórych. Owszem chciała bym być z kimś kto mnie kocha i kogo ja kocham, ale mam zbyt duże potrzeby żeby z tym aż tak długo czekać. Po za tym chodzi tu też o tą druga osobę, czasem czekamy, czekamy a się okazuje że nie warto. Wiecie nie każdy mężczyzna doceni że nie masz dużego doświadczenia, a w tych czasach to się zastanawiam czy w ogóle któryś

Ale nie rozumiem co ma kochanie kogos i bycie kochanym do czekania...
Tzn - rozumiem u mlodziutkich par czekajacych na ten 1szy raz, wtedy idea poznawania sie , wyczekiwania ma znaczenie...
Masz po 20stce to chyba w sumie ty decydujesz kiedy idziesz z kim do lozka, po 1szej, 3ciej czy 34 randce. Tak samo mozna zaczac sie spotykac z kims tylko go 'wiecej niz lubiac', nawet zaczac z nim sypiac a zakochac sie pozniej. Tak sie dzieje.

To, ze sie okazuje czasami,z e nie warto byc z kims, czekac na kogos - zycie. Czasem nie warto tylko z kims sypiac.

A ztym doswiadczeniem to powiem szczerez, ze mnie zabilas...
to co? sugerujesz, ze warto najpierw przesoac sie z tam x iloscia facetow znaim postanowimy sie zakochac lub zaanagazowac?
Powiedz mi jaki normalny facet, ktoremu zalezy na dziewczynie pusci ja kantem bo spala z 'tylko' 3 facetami lub o zgrozo np z nikim nie spala.

Doswiadczenie to sie moze liczy w pracy ale i tam pracowadca da Ci szanse na jego zdobycie, wiec analogicznie moze byc w kochajacym sie zwiazku.


(tez mam po 20stce i tez jestem dziecinna)

[nice6irl]

Przeżyłam taki romansik w okresie wakacji.
Trwał jakieś 3 miesiące. Nikt nic nie chciał prócz jednego. A wyszło to właściwie z mojej inicjatywy. Już gdzieś na forum o tym pisałam. Tzn. ten ktoś spodobał mi się od pierwszego wejrzenia, był dużo starszy, miałam ochotę to zrobić więc jakiegoś dnia rozmawialiśmy i doszliśmy do takiego, a nie innego konsensusu. Wspomniam dobrze

W moim odczuciu to oczywiście nic złego. Inaczej bym tak nie postąpiła.

Ale przeżyłam to raz, było ok i na dzień dzisiejszy dziękuję. Wolę chyba innego rodzaju doświadczenie. Wolałabym się jednak zakochać po uszy i żyć sto lat w szczęśliwym związku opartym o miłość.

Jeśli człowiek decyduje się na coś takiego to nie może sam siebie oszukiwać. Tak jak dziewczyny wspomniały wyżej- nie ma sensu skryte oczekiwanie, że jednak może coś głębszego z tego wyniknie
Zgodzę się z hecate z tym 'promykiem nadzieji', który miałby popychać w ktorąś stronę. To też jest oszukiwanie samego siebie.

To, że w moim przypadku niczego w moim dalszym życiu znajomość taka nie zmieniła nie znaczy, że zawsze tak jest. Bo może zmienić i to wiele.

Poza tym nigdy nie wiadomo na ile osobie takiej można zaufać i czy wszystko nie obróci się w złą stronę.

Także ostrożnie mi tu!

[Fresa]

Napisane przez Naszata

Fresa hecate
Ja się broń Boże nie będę niczym sugerować chcę wysłuchać waszych opinii, dowiedzieć się o tym co inni o tym myślą. A zrobię tak jak mi serce podpowie

W takim razie,skoro nasze wypowiedzi są niezobowiązujące,dodam tylko,że ja bym się nigdy nie zdecydowała na coś takiego.
Moim zdaniem seks bez zobowiązań uwłacza godności kobiety.
Ale,co kto lubi.