Polecamy:

zagubienie · 2011-04-27, 11:41

Cytat:

Napisane przez agusiamyszka

tez zaczelam sie niepokoic.

czuje penisa przy wkladaniu i ogolnie. ale jak np ujezdzam mojego partnera po x czasie mam wrazenie ze on zmalal - tymczasem kiedy poprawiamy np prezerwatywe i moj partner wyciaga czlonka jest w normalnym stanie nic sie nie dzialo.
pytalam wielokrotnie partnera czy on mnie czuje - mowi ze "tak, nie jestes wiadrem przeciez"

przez ost czas to sie w ogole nie udawalo.

a ja mam problem jeszcze inny

możliwe jest coś takiego jak niewrażliwe ścianki pochwy, tak jak bylo w 1 poście? wiem, ze wszystkiego można sie nauczyć, ale...
no właśnie. mam co prawda problemy z naturlanym nawilżeniem, ale mam tez żel. ale tak naprawę nie czuję nic...

penis niby wchodzi, ale potem wypada

i chyba tak na prawdę nawet nie było pełnego stosunku? miała któraś z was tak? ginekologa co prawda nie pytałąm, ale jak bylam to nic o zadnych nieprawidlowościach nie mówiła, na początku myślałam ze to stres, ze zaciskam, ale teraz to już zaczyna mnie niepokoić. zawsze jest tak samo, penis wypada, i właściewie nie czuję nic, a bardzo bym chciała. moze coś ze mną nie tak?

genevie · 2011-07-20, 13:35

Postanowiłam sie tu zalogować po przeczytaniu tego wątku ponieważ mam podobny problem.. Może nie powinnam ale czuje wewnętrzny wstyd przed tym tematem, kocham się z moim pierwszym parterem od ok roku czasu i za każdym razem mam nadzieje że jednak może teraz z tym kolejnym razem będzie lepiej, nie wiem czy istnieje cos takiego jak niewrażliwe ścianki pochwy ale dokładnie takie sa moje 'odczucia'.. Piszecie że przyjemności trzeba sie nauczyć i wymaga to trochę czasu, nie wiem może źle sie do tego zabieram? próbowalismy wielu pozycji w każdej jest podobnie, zastanawiam się w czym tak naprawdę leży problem i nie mogę znaleźc odpowiedzi, kocham mojego partera, traktuje go poważnie i chciałabym żeby nam obojgu było dobrze, ale nie wiem w jaki sposób temu zaradzić, jestem juz naprawdę sfrustrowana

Czy od czasu waszych ostatnich postów coś się zmieniło? Dziewczyny prosze o pomoc!

genevie · 2011-07-20, 13:45

Zalogowałam sie tu po przeczytaniu tego wątku, niestety mam podobny problem i nie wiem jak go rozwiązać. Jest to dla mnie wstydliwy problem. Kocham się z moim parterem od ok roku, nie wiem czy istenieje cos takiego jak niewrazliwe ścianki pochwy ale mam dokładnie takie 'odczucia'. Piszecie że przyjemności trzeba sie nauczyć, może niewłaściwie się za to zabieram? Kocham mojego partnera i myślę o nim bardzo poważnie, ale chciąłabym żeby nam obojgu było dobrze. Jestem juz naprawdę sfrustrowana, probowaliśmy rożnych pozycji co praktycznie nie zmienia nic. Dziewczyny czy coś się u Was zmieniło od czasu ostatnich postów? Czy ze mną coś nie tak? Bardzo proszę o pomoc!

becia057 · 2011-07-21, 15:43

Cytat:

Napisane przez genevie

Zalogowałam sie tu po przeczytaniu tego wątku, niestety mam podobny problem i nie wiem jak go rozwiązać. Jest to dla mnie wstydliwy problem. Kocham się z moim parterem od ok roku, nie wiem czy istenieje cos takiego jak niewrazliwe ścianki pochwy ale mam dokładnie takie 'odczucia'. Piszecie że przyjemności trzeba sie nauczyć, może niewłaściwie się za to zabieram? Kocham mojego partnera i myślę o nim bardzo poważnie, ale chciąłabym żeby nam obojgu było dobrze. Jestem juz naprawdę sfrustrowana, probowaliśmy rożnych pozycji co praktycznie nie zmienia nic. Dziewczyny czy coś się u Was zmieniło od czasu ostatnich postów? Czy ze mną coś nie tak? Bardzo proszę o pomoc!

mam dokładnie to samo.

genevie · 2011-07-22, 08:28

Widze że jest kilka dziewczyn na to cierpiących, rozmawiałyście o tym z ginekologiem? Czy którejś z Was to przeszło?

becia057 · 2011-07-22, 15:35

Cytat:

Napisane przez genevie

Widze że jest kilka dziewczyn na to cierpiących, rozmawiałyście o tym z ginekologiem? Czy którejś z Was to przeszło?

nie, ale nie wiem czy tak nie zrobić... tylko co on mi doradzi ?

nikt_mnie_nie_lubi · 2011-07-23, 09:01

Miałam dokładnie tak samo, przy pierwszym razie nawet nie poczułam jak mój ex "wszedł". Nie czułam NIC i żałowałam że nic mnie nawet nie bolało

to było takie hmm.. mdłe i bezbarwne doświadczenie że nie odczułam potrzeby powtarzania tego.. ogólnie wychodzę z założenia że jeśli seks nie sprawia komuś przyjemności to powinien z niego zrezygnować... bo jak czytam dziewczyny co tu piszecie to wnioskuję że wy to po prostu robicie z miłości do waszych mężczyzn a same nic z tego nie macie... Seks pierwotnie służył jedynie celom reprodukcyjnym, nie sprawianiu przyjemności. Tak więc może poczekajcie z tym seksem do czasu starania się o bobaska? Najwyraźniej nie wszyscy są przystosowani do przeżywania orgazmu. No bo popatrzcie: mężczyzna MUSI mieć przyjemność z seksu, musi chcieć to robić żeby - świadomie lub nie - przedłużać gatunek. Taki jaskiniowiec z maczugą w ręku musiał wyładować swój popęd, sprawić sobie przyjemność może nawet nie wiedząc dokładnie, jak to się dla jego "zdobyczy" skończy. A cóż kobieciny miały do gadania - to mężczyźni dbali o bezpieczeństwo w osadzie, zbierali drewno na opał, polowali na zwierzynę: kobiety nie mogły im się sprzeciwiać, bo widziały w nich swoich opiekunów, były od nich słabsze a zatem im podporządkowane.

Ewolucja nie przystosowała kobiet do przeżywania orgazmu. Przystosowała je za to do wielkich poświęceń. Proponuję więc przechytrzyć naturę i wkroczyć na nowy stopień ewolucji. NIE dla poświęceń!

genevie · 2011-08-04, 11:06

nie wiem, jak dla mnie tu nie chodzi o 'poświęcenie się',, poza tym wiem że ta strefa jest ważna w związku dla obojga partnerów i jakoś nie umiem sobie wyobrazić żeby z tego zrezygnować, większym poświęceniem dla mnie byłoby ten problem zaniechać i unikac stosunków do końca życia ;o Poza tym jakby nie było to jest to forma bliskości z parterem..

bober111 · 2012-02-25, 21:43

Cytat:

Napisane przez nikt_mnie_nie_lubi

Miałam dokładnie tak samo, przy pierwszym razie nawet nie poczułam jak mój ex "wszedł". Nie czułam NIC i żałowałam że nic mnie nawet nie bolało

to było takie hmm.. mdłe i bezbarwne doświadczenie że nie odczułam potrzeby powtarzania tego.. ogólnie wychodzę z założenia że jeśli seks nie sprawia komuś przyjemności to powinien z niego zrezygnować... bo jak czytam dziewczyny co tu piszecie to wnioskuję że wy to po prostu robicie z miłości do waszych mężczyzn a same nic z tego nie macie... Seks pierwotnie służył jedynie celom reprodukcyjnym, nie sprawianiu przyjemności. Tak więc może poczekajcie z tym seksem do czasu starania się o bobaska? Najwyraźniej nie wszyscy są przystosowani do przeżywania orgazmu. No bo popatrzcie: mężczyzna MUSI mieć przyjemność z seksu, musi chcieć to robić żeby - świadomie lub nie - przedłużać gatunek. Taki jaskiniowiec z maczugą w ręku musiał wyładować swój popęd, sprawić sobie przyjemność może nawet nie wiedząc dokładnie, jak to się dla jego "zdobyczy" skończy. A cóż kobieciny miały do gadania - to mężczyźni dbali o bezpieczeństwo w osadzie, zbierali drewno na opał, polowali na zwierzynę: kobiety nie mogły im się sprzeciwiać, bo widziały w nich swoich opiekunów, były od nich słabsze a zatem im podporządkowane.

Ewolucja nie przystosowała kobiet do przeżywania orgazmu. Przystosowała je za to do wielkich poświęceń. Proponuję więc przechytrzyć naturę i wkroczyć na nowy stopień ewolucji. NIE dla poświęceń!

Myślę że było dokładnie na odwrót faceci zajmowali się tylko polowaniem a resztę robiły kobiety i to one zdobywały większość pożywienia. Bo przecież kiedyś nie jedli samego mięsa.

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Ciekawi mnie jedna rzecz wy jesteście z tych co mają jak wy to mówicie Niewrażliwe ścianki pochwy czyli ogólnie nic nie czujecie , co byście chciały czuć, co czują inne kobiety pochwą. Ciepło, napięcie, podrażnianie, mimowolne zaciskanie, twardninie łechtaczki?
Sama łechtaczka podobno jest bardzo wrażliwa może nawet tak jak oko i gdy ją dotknąć bez podniecenia to bardzo boli więc pewnie tak samo mocno ją czuć jak się ją dotyka przy podnieceniu tylko wtedy to nie ból ale przyjemność a siła, natężenie doznania pewnie taka sama sodząc po tym że kobiety krzyczą w trakcie seksu albo się wykręcają jak kociak?
Dlaczego dyszycie qw trakcie seksu nie macie kontroli nad oddechem coś takiego jakby wejść pod zimny prysznic też jest trudno normalnie oddychać?

Blameworthy · 2012-02-25, 22:04

ja współżyję już od prawie trzech lat. dość wcześnie zaczęłam, ale nie o tym mowa

na początku również praktycznie nic nie czułam, bo była to dla mnie niesamowicie wielka blokada psychiczna. później dopiero zaczęłam oswajać się z sytuacją, ale do tej pory nie jest to czego oczekiwałabym przede wszystkim od siebie, bo wiem, że mój partner (ciągle ten sam) robi wszystko, aby mi było jak najlepiej. nigdy nie osiągnęłam orgazmu pochwowego, jedynie łechtaczkowy. jednak pracuję nad tym fizycznie - ćwiczę mięśnie kegla, jak również i psychicznie. czuję w sobie mojego faceta, ale chciałabym, aby były to jak najmocniejsze doznania. na seks czasami trzeba czasu, wszystkiego można się nauczyć.

pozdrawiam

bober111 · 2012-02-25, 22:37

Czy mogłabyś opisać jakie to uczucie mieć penisa w pochwie, co kobieta (czyli konkretnie ty) czuje trakcie seksu?
Masz orgazmy gdy się masturbujesz?

Chelsea91 · 2012-03-06, 13:01

Przede wszystkim czas... Ja odczułam przyjemność dopiero po urodzeniu dziecka (po czasie połogu- 6 tygodni) aż TŻ był zadziwiony. I to jak!
Od tamtej pory jest ok, chcociaż jak czasem jestem zmęczona- 7 miesięczny synek, bardzo aktywny no to wiadomo że nie ma aż takiej przyjemności i trzeba uważać zeby dziecka nie obudzić :P
Według mnie wszystko przyjdzie w swoim czasie a przyjemności trzeba się nauczyć

Irisfeal · 2012-03-07, 11:22

Czizys bober to brzmi jak wypowiedzi jakiegoś obleśnego dziada który chce się podjarać wypowiedziami kobiet o ich seksie, daj se na wstrzymanie

Też na początku miałam często taki problem. Z czasem zaczęłam czuć w ogóle cokolwiek(same ruchy bez żadnej przyjemności z mojej strony) a z czasem przyjemność chociaż tez nie za każdym razem i nie w każdej pozycji.. Tez nie można cały czas o tym myśleć, ja wtedy już w ogóle nie dość, że nic nie czułam to jeszcze miałam problem z nawilżeniem.. poprawiło się kiedy kompletnie olałam starania o przyjemność i zaczęłam się zwyczajnie cieszyć z bliskości z partnerem, przyjemność przyszła później..
Jeśli nie chcecie czekać aż może coś się zmieni

to najlepiej porozmawiać z ginekologiem, może zaleci ćwiczenie mięśni kegla a może coś innego, w końcu zna się na tym najlepiej. Jeśli z budową waszą i waszego partnera wszystko ok to może sprawa psychiki bardziej? i w tym wypadku myślała któraś z was może o wizycie u seksuologa? Na pewno takie przypadki to nie jakaś rzadkość, może on będzie mógł jakoś pomóc, doradzić.

Winylowa77 · 2013-01-05, 09:27

To stwierdzenie wpisywałam w google wiele razy.. w nadziei, że znajdę wypowiedź która da mi jakieś światełko w tunelu.
Przezwyciężyłam swój problem, stąd mój wątek, w którym chcę opisać jak to się stało i dać komuś "światełko" gdy będzie załamany tym paskudnym problemem.
Podczas stosunku nie czułam NIC, nie mówię tu o orgazmie ale o kompletnym braku czucia w środku. Bałam się pozycji, w których byłam na górze, bo gdy zdarzyło się że penis "wypadł" ja tego nie zauważałam i nie robiło mi to różnicy. Bałam się że po prostu w trakcie usnę niewzruszona niczym. Próbowałam wielu pozycji szukając odpowiedniej, zróżnicowanej gry wstępnej, różnych bodźców, lekkiego czy ostrzejszego seksu - ale nic mnie nie ruszało. Byłam kompletnie załamana. Ginekolog olał sprawę, na seksuologa wieczny brak funduszy (a może ogromny wstyd i wykręcanie się brakiem kasy?). Byłam tak załamana że w pewnym momencie myślałam że wszystkie kobiety udają w łóżku bo to niemożliwe żeby cokolwiek odczuwać.
Rozstałam się z facetem - nie przez seks, po prostu nie wyszło.
Jakiś czas po tym związałam się z obecnym tż nakreślając mu od razu jak wygląda moja sytuacja - stwierdził że będzie walczył dopóki się nie uda. Ale tu pojawił się następny problem - tż narzucił sobie w swojej główce presje - przez co ze stresu kończył w 3 minuty. ALE tu się nie poddaliśmy, ja wspierałam jego a on dbał o mnie świetną grą wstępną, słuchał mnie i mojego ciała, miłością francuską - która jako jedyna sprawiała mi "radość". Jakiś czas później tż przełamał swój wstyd i poszedł do seksuologa (spodziewałam się dłuugiej sesji rozmów i takich tam, ku mojemu zaskoczeniu wyszedł z gabinetu po 15 minutach?)z receptą na tabletki dla kobiet w okresie menopauzy ;d (musiałam o tym wspomnieć bo mnie to zabiło ;d ). Tabletki zadziałały, a może placebo? Nieważne, dalej próbowaliśmy bo mi wystarczała sama ta fizyczna i psychiczna bliskość i namiętność, a tż wciąż nie tracił wiary. W tych próbach przypadkiem coś poczułam!! Z bananem na twarzy chcąc wykrzyczeć całemu światu, no ale on to sam ujrzał, starając się odtworzyć TEN ruch ;d i tym sposobem nasze późniejsze zbliżenia wyglądały dość dziwnie: "lekko w lewo, nie, nie tak, tak bardziej z dołu, noo tak właśnie", takie jak on to nazwał "szukanie igły w stogu siana", ale znaleźliśmy igłę ;d odpowiedni kąt, pozycje (póki co tylko 3 są dla mnie fajne). Obdarzaliśmy się ogromną cierpliwością, zaufaniem, wsparciem, ale warto było! Teraz zbliżenia wyglądają tak jak powinny, ja wszystko czuje i jestem spełniona.
Dla mnie super ważne były rozmowy i jego zrozumienie, cierpliwość, wola "walki". Cieszę się że powiedziałam mu o tym na samym początku (chociaż było to dla mnie strasznie trudne) zamiast udawać.

Mam nadzieję że mój wpis da jakiejś kobiecie nadzieję na to że może być inaczej.

Pozdrawiam

Rademenes_ · 2014-03-13, 21:52

Nareszcie trafiłam na forum, gdzie nie jestem sama, tzn. inne kobiety mają problem jak mój, a mianowicie problem z seksem. Jestem podekscytowana, bo raz, że już nie myślę o sobie, jak o dziwolągu, a dwa... widzę, że to jednak można "naprawić".

Ale chwilowo nie będę opisywać własnego problemu. Zamiast tego zapytam - piszecie, aby rozmawiać z TŻ. Wiem o tym, że trzeba to robić. Jednak mnie paraliżuje lęk przed odrzuceniem, przed tym, że pomyśli, że jakaś nienormalna jestem. Zwyczajnie boję się o tym powiedzieć. I ostatecznie wygląda to tak, że niektórym zdarzało mi się mówić o tym, a innym... nie mówiłam i odchodziłam, zanim jeszcze dotarliśmy do łóżka. Tragedia.
Dodam, że mam 32 lata i mnie samą przerażają moje własne "numery".

magda1988g · 2014-12-26, 21:15

Witam ja rowniez mam problem i niewiem jak sobie z tym poradzic, mam partnera od miesiaca ktory sie stara jest czuly,duzo przytula dotyka i wogole, u niego gra wstepna nie trwa 5 sekund, ale nie potrafie sie tym podniecic nie podnosi mi sie adrenalina serce nie bije mocniej, czasem odczuwam drezcz przyjenosci ale pozatym nic mam jedynie swiadomosc tego ze mnie dotyka ale pozatym tak jakby wszystkie bodzce dotyku miala przytlumione, jak on dziala to czasem czuje przyjemnosc z jego pchniec itp, ale np jak ja na nim jestem albo probuje jakkolwiek sie ruszac to juz nic kompletnie nie czuje, nigdy tez nie mialam orgazmu w trakcie sexu...nie jest to kwestia tego ze on dlugo nie moze...bo moze sam w trakcie sexu niedochodzi bo mu juz sil brakuje na dalsza jazde wiec dokancza reka...eeh niewiem co robic,chce miec przyjemnosc z sexu chce sie podniecac a nie moge meczy mnie to help

**201607040946** · 2014-12-26, 21:46

Jak cie facet nie podnieca, to nie ten facet. Nie jest twoim pierwszym?

2011-07-20, 13:35	#62
genevie Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-07 Wiadomości: 4	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? Postanowiłam sie tu zalogować po przeczytaniu tego wątku ponieważ mam podobny problem.. Może nie powinnam ale czuje wewnętrzny wstyd przed tym tematem, kocham się z moim pierwszym parterem od ok roku czasu i za każdym razem mam nadzieje że jednak może teraz z tym kolejnym razem będzie lepiej, nie wiem czy istnieje cos takiego jak niewrażliwe ścianki pochwy ale dokładnie takie sa moje 'odczucia'.. Piszecie że przyjemności trzeba sie nauczyć i wymaga to trochę czasu, nie wiem może źle sie do tego zabieram? próbowalismy wielu pozycji w każdej jest podobnie, zastanawiam się w czym tak naprawdę leży problem i nie mogę znaleźc odpowiedzi, kocham mojego partera, traktuje go poważnie i chciałabym żeby nam obojgu było dobrze, ale nie wiem w jaki sposób temu zaradzić, jestem juz naprawdę sfrustrowana Czy od czasu waszych ostatnich postów coś się zmieniło? Dziewczyny prosze o pomoc!

2011-07-20, 13:45	#63
genevie Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-07 Wiadomości: 4	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? Zalogowałam sie tu po przeczytaniu tego wątku, niestety mam podobny problem i nie wiem jak go rozwiązać. Jest to dla mnie wstydliwy problem. Kocham się z moim parterem od ok roku, nie wiem czy istenieje cos takiego jak niewrazliwe ścianki pochwy ale mam dokładnie takie 'odczucia'. Piszecie że przyjemności trzeba sie nauczyć, może niewłaściwie się za to zabieram? Kocham mojego partnera i myślę o nim bardzo poważnie, ale chciąłabym żeby nam obojgu było dobrze. Jestem juz naprawdę sfrustrowana, probowaliśmy rożnych pozycji co praktycznie nie zmienia nic. Dziewczyny czy coś się u Was zmieniło od czasu ostatnich postów? Czy ze mną coś nie tak? Bardzo proszę o pomoc!

2011-07-22, 08:28	#65
genevie Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-07 Wiadomości: 4	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? Widze że jest kilka dziewczyn na to cierpiących, rozmawiałyście o tym z ginekologiem? Czy którejś z Was to przeszło?

2011-07-23, 09:01	#67
nikt_mnie_nie_lubi Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-07 Lokalizacja: moja samotnia Wiadomości: 42	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? Miałam dokładnie tak samo, przy pierwszym razie nawet nie poczułam jak mój ex "wszedł". Nie czułam NIC i żałowałam że nic mnie nawet nie bolało to było takie hmm.. mdłe i bezbarwne doświadczenie że nie odczułam potrzeby powtarzania tego.. ogólnie wychodzę z założenia że jeśli seks nie sprawia komuś przyjemności to powinien z niego zrezygnować... bo jak czytam dziewczyny co tu piszecie to wnioskuję że wy to po prostu robicie z miłości do waszych mężczyzn a same nic z tego nie macie... Seks pierwotnie służył jedynie celom reprodukcyjnym, nie sprawianiu przyjemności. Tak więc może poczekajcie z tym seksem do czasu starania się o bobaska? Najwyraźniej nie wszyscy są przystosowani do przeżywania orgazmu. No bo popatrzcie: mężczyzna MUSI mieć przyjemność z seksu, musi chcieć to robić żeby - świadomie lub nie - przedłużać gatunek. Taki jaskiniowiec z maczugą w ręku musiał wyładować swój popęd, sprawić sobie przyjemność może nawet nie wiedząc dokładnie, jak to się dla jego "zdobyczy" skończy. A cóż kobieciny miały do gadania - to mężczyźni dbali o bezpieczeństwo w osadzie, zbierali drewno na opał, polowali na zwierzynę: kobiety nie mogły im się sprzeciwiać, bo widziały w nich swoich opiekunów, były od nich słabsze a zatem im podporządkowane. Ewolucja nie przystosowała kobiet do przeżywania orgazmu. Przystosowała je za to do wielkich poświęceń. Proponuję więc przechytrzyć naturę i wkroczyć na nowy stopień ewolucji. NIE dla poświęceń!

2011-08-04, 11:06	#68
genevie Przyczajenie Zarejestrowany: 2011-07 Wiadomości: 4	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? nie wiem, jak dla mnie tu nie chodzi o 'poświęcenie się',, poza tym wiem że ta strefa jest ważna w związku dla obojga partnerów i jakoś nie umiem sobie wyobrazić żeby z tego zrezygnować, większym poświęceniem dla mnie byłoby ten problem zaniechać i unikac stosunków do końca życia ;o Poza tym jakby nie było to jest to forma bliskości z parterem..

2012-02-25, 22:04	#70
Blameworthy Rozeznanie Zarejestrowany: 2007-12 Lokalizacja: poznań Wiadomości: 623	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? ja współżyję już od prawie trzech lat. dość wcześnie zaczęłam, ale nie o tym mowa na początku również praktycznie nic nie czułam, bo była to dla mnie niesamowicie wielka blokada psychiczna. później dopiero zaczęłam oswajać się z sytuacją, ale do tej pory nie jest to czego oczekiwałabym przede wszystkim od siebie, bo wiem, że mój partner (ciągle ten sam) robi wszystko, aby mi było jak najlepiej. nigdy nie osiągnęłam orgazmu pochwowego, jedynie łechtaczkowy. jednak pracuję nad tym fizycznie - ćwiczę mięśnie kegla, jak również i psychicznie. czuję w sobie mojego faceta, ale chciałabym, aby były to jak najmocniejsze doznania. na seks czasami trzeba czasu, wszystkiego można się nauczyć. pozdrawiam __________________ Żyjemy jak śnimy - samotnie. ~~~~ walczę o piękną figurę! dbam o włosy i paznokcie TUMBLR

2012-02-25, 22:37	#71
bober111 Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-03 Wiadomości: 876	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? Czy mogłabyś opisać jakie to uczucie mieć penisa w pochwie, co kobieta (czyli konkretnie ty) czuje trakcie seksu? Masz orgazmy gdy się masturbujesz?

2012-03-06, 13:01	#72
Chelsea91 Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-07 Lokalizacja: Białystok Wiadomości: 921	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? Przede wszystkim czas... Ja odczułam przyjemność dopiero po urodzeniu dziecka (po czasie połogu- 6 tygodni) aż TŻ był zadziwiony. I to jak! Od tamtej pory jest ok, chcociaż jak czasem jestem zmęczona- 7 miesięczny synek, bardzo aktywny no to wiadomo że nie ma aż takiej przyjemności i trzeba uważać zeby dziecka nie obudzić :P Według mnie wszystko przyjdzie w swoim czasie a przyjemności trzeba się nauczyć __________________ Juluś 20.07.11 Kornelia 04.02.2016 Będę powtarzać zawsze: bieda to stan umysłu.

2012-03-07, 11:22	#73
Irisfeal Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 2 611	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? Czizys bober to brzmi jak wypowiedzi jakiegoś obleśnego dziada który chce się podjarać wypowiedziami kobiet o ich seksie, daj se na wstrzymanie Też na początku miałam często taki problem. Z czasem zaczęłam czuć w ogóle cokolwiek(same ruchy bez żadnej przyjemności z mojej strony) a z czasem przyjemność chociaż tez nie za każdym razem i nie w każdej pozycji.. Tez nie można cały czas o tym myśleć, ja wtedy już w ogóle nie dość, że nic nie czułam to jeszcze miałam problem z nawilżeniem.. poprawiło się kiedy kompletnie olałam starania o przyjemność i zaczęłam się zwyczajnie cieszyć z bliskości z partnerem, przyjemność przyszła później.. Jeśli nie chcecie czekać aż może coś się zmieni to najlepiej porozmawiać z ginekologiem, może zaleci ćwiczenie mięśni kegla a może coś innego, w końcu zna się na tym najlepiej. Jeśli z budową waszą i waszego partnera wszystko ok to może sprawa psychiki bardziej? i w tym wypadku myślała któraś z was może o wizycie u seksuologa? Na pewno takie przypadki to nie jakaś rzadkość, może on będzie mógł jakoś pomóc, doradzić. __________________ Fenris Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych

2013-01-05, 09:27	#74
Winylowa77 Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 7	Nic nie czuje podczas seksu To stwierdzenie wpisywałam w google wiele razy.. w nadziei, że znajdę wypowiedź która da mi jakieś światełko w tunelu. Przezwyciężyłam swój problem, stąd mój wątek, w którym chcę opisać jak to się stało i dać komuś "światełko" gdy będzie załamany tym paskudnym problemem. Podczas stosunku nie czułam NIC, nie mówię tu o orgazmie ale o kompletnym braku czucia w środku. Bałam się pozycji, w których byłam na górze, bo gdy zdarzyło się że penis "wypadł" ja tego nie zauważałam i nie robiło mi to różnicy. Bałam się że po prostu w trakcie usnę niewzruszona niczym. Próbowałam wielu pozycji szukając odpowiedniej, zróżnicowanej gry wstępnej, różnych bodźców, lekkiego czy ostrzejszego seksu - ale nic mnie nie ruszało. Byłam kompletnie załamana. Ginekolog olał sprawę, na seksuologa wieczny brak funduszy (a może ogromny wstyd i wykręcanie się brakiem kasy?). Byłam tak załamana że w pewnym momencie myślałam że wszystkie kobiety udają w łóżku bo to niemożliwe żeby cokolwiek odczuwać. Rozstałam się z facetem - nie przez seks, po prostu nie wyszło. Jakiś czas po tym związałam się z obecnym tż nakreślając mu od razu jak wygląda moja sytuacja - stwierdził że będzie walczył dopóki się nie uda. Ale tu pojawił się następny problem - tż narzucił sobie w swojej główce presje - przez co ze stresu kończył w 3 minuty. ALE tu się nie poddaliśmy, ja wspierałam jego a on dbał o mnie świetną grą wstępną, słuchał mnie i mojego ciała, miłością francuską - która jako jedyna sprawiała mi "radość". Jakiś czas później tż przełamał swój wstyd i poszedł do seksuologa (spodziewałam się dłuugiej sesji rozmów i takich tam, ku mojemu zaskoczeniu wyszedł z gabinetu po 15 minutach?)z receptą na tabletki dla kobiet w okresie menopauzy ;d (musiałam o tym wspomnieć bo mnie to zabiło ;d ). Tabletki zadziałały, a może placebo? Nieważne, dalej próbowaliśmy bo mi wystarczała sama ta fizyczna i psychiczna bliskość i namiętność, a tż wciąż nie tracił wiary. W tych próbach przypadkiem coś poczułam!! Z bananem na twarzy chcąc wykrzyczeć całemu światu, no ale on to sam ujrzał, starając się odtworzyć TEN ruch ;d i tym sposobem nasze późniejsze zbliżenia wyglądały dość dziwnie: "lekko w lewo, nie, nie tak, tak bardziej z dołu, noo tak właśnie", takie jak on to nazwał "szukanie igły w stogu siana", ale znaleźliśmy igłę ;d odpowiedni kąt, pozycje (póki co tylko 3 są dla mnie fajne). Obdarzaliśmy się ogromną cierpliwością, zaufaniem, wsparciem, ale warto było! Teraz zbliżenia wyglądają tak jak powinny, ja wszystko czuje i jestem spełniona. Dla mnie super ważne były rozmowy i jego zrozumienie, cierpliwość, wola "walki". Cieszę się że powiedziałam mu o tym na samym początku (chociaż było to dla mnie strasznie trudne) zamiast udawać. Mam nadzieję że mój wpis da jakiejś kobiecie nadzieję na to że może być inaczej. Pozdrawiam

2014-03-13, 21:52	#75
Rademenes_ Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 5	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? Nareszcie trafiłam na forum, gdzie nie jestem sama, tzn. inne kobiety mają problem jak mój, a mianowicie problem z seksem. Jestem podekscytowana, bo raz, że już nie myślę o sobie, jak o dziwolągu, a dwa... widzę, że to jednak można "naprawić". Ale chwilowo nie będę opisywać własnego problemu. Zamiast tego zapytam - piszecie, aby rozmawiać z TŻ. Wiem o tym, że trzeba to robić. Jednak mnie paraliżuje lęk przed odrzuceniem, przed tym, że pomyśli, że jakaś nienormalna jestem. Zwyczajnie boję się o tym powiedzieć. I ostatecznie wygląda to tak, że niektórym zdarzało mi się mówić o tym, a innym... nie mówiłam i odchodziłam, zanim jeszcze dotarliśmy do łóżka. Tragedia. Dodam, że mam 32 lata i mnie samą przerażają moje własne "numery".

2014-12-26, 21:15	#76
magda1988g Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-12 Wiadomości: 1	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? Witam ja rowniez mam problem i niewiem jak sobie z tym poradzic, mam partnera od miesiaca ktory sie stara jest czuly,duzo przytula dotyka i wogole, u niego gra wstepna nie trwa 5 sekund, ale nie potrafie sie tym podniecic nie podnosi mi sie adrenalina serce nie bije mocniej, czasem odczuwam drezcz przyjenosci ale pozatym nic mam jedynie swiadomosc tego ze mnie dotyka ale pozatym tak jakby wszystkie bodzce dotyku miala przytlumione, jak on dziala to czasem czuje przyjemnosc z jego pchniec itp, ale np jak ja na nim jestem albo probuje jakkolwiek sie ruszac to juz nic kompletnie nie czuje, nigdy tez nie mialam orgazmu w trakcie sexu...nie jest to kwestia tego ze on dlugo nie moze...bo moze sam w trakcie sexu niedochodzi bo mu juz sil brakuje na dalsza jazde wiec dokancza reka...eeh niewiem co robic,chce miec przyjemnosc z sexu chce sie podniecac a nie moge meczy mnie to help

2014-12-26, 21:46	#77
201607040946 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-01 Wiadomości: 20 500	Dot.: Nie czuje nic podczas seksu - niewrażliwe ścianki pochwy? Jak cie facet nie podnieca, to nie ten facet. Nie jest twoim pierwszym?

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)