Co byś uratował - kota czy cenny obraz?

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Vanilla:)

a co do obrazu-jeśli jest dość wartościowy to zawsze mogę za niego kupić innego kota

Albo i milion kotów, ale co z tego jak to już nie będzie 'ten' kot.


Przyjaciel, pupilek, powiernik.... uhhh chlip, się wzruszyłam...





No to mówta co to za obraz ma być!.





Pozatym z tym wycinaniem obrazów to nie dokońca tak jest jakby się mogło zdawać....

[goldfish3000]

Napisane przez Hultaj

Oby rzeczywistośc nie przeoprowadzała tego rodzaju testów.

Jeśli kiedykolwiek znajdę się w podobnej sytuacji,tj.
ja, płonący dom, bezcenny obraz i kot, którego trzeba ratować a wszystko to w tym samym miejscu o tym samym czasie, to przysięgam, że cię znajdę

[Paseczkowa]

kota

[mango bzik]

Napisane przez Hultaj

uratować sierściucha, jakich świat pełen po brzegi, czy wynieśc Picassa, podłapać milion zielonych (baaardzo symbolicznie zapodalam, co by juz nie kusic jakims czymś za 300 mln) (a pewnie niektórzy to by wzięli pod pachę ''tylko'' laptopa) i być ustawionym na całe życie...

Za taką kwotę można uratować wiele kotów ... Czy lepiej jednego i nie bujać się z workiem pieniędzy i tysiącem zwierząt ?

[Hultaj]

Napisane przez goldfish3000

Jeśli kiedykolwiek znajdę się w podobnej sytuacji,tj.
ja, płonący dom, bezcenny obraz i kot, którego trzeba ratować a wszystko to w tym samym miejscu o tym samym czasie, to przysięgam, że cię znajdę

Hum, hum, proponuję z rozważań wykluczyć własnego kota, własny kot to jest najbliższa rodzina.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez goldfish3000

Jeśli kiedykolwiek znajdę się w podobnej sytuacji,tj.
ja, płonący dom, bezcenny obraz i kot, którego trzeba ratować a wszystko to w tym samym miejscu o tym samym czasie, to przysięgam, że cię znajdę

No to znamy już odpowiedź Goldfisha...

Kota zostawi, niech se zdycha...

Obraz zostawi, a co tam to tylko kilka milionów funtów...


Za to pójdzie zabić Aete... znaczy Hultaja za to że głupie pytania wymyśla...

[201710120930]

Napisane przez Hultaj

Nie wytrzymam z Wami. Miało być, że czarne jest czarne, a nie jakies latanie z kotem i malunkami pod pachą.
;-)

..bo nie umiesz wątków zakładać
trzeba wszystko jasno sprecyzowac
a jak to taki kot ? he

http://deser.gazeta.pl/deser/1,83453,4650249.html

[Anethka]

Nie ma pytań łatwych i trudnych
Dla mnie odpowiedź jest prosta. Oczywiście, że uratowałabym kota . Życie jest ważniejsze od pieniędzy.

[Hultaj]

http://deser.gazeta.pl/deser/51,83453,4650249.html?i=2
tu nie wygląda na takiego za 28 tyś $

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;6133897]No to znamy już odpowiedź Goldfisha...

Kota zostawi, niech se zdycha...

Obraz zostawi, a co tam to tylko kilka milionów funtów...


Za to pójdzie zabić Aete... znaczy Hultaja za to że głupie pytania wymyśla... [/quote]


Leżę i się zwijam ze śmiechu.


Czy to był quiz na rozpoznanie Aete?
Trzeba było nie podpowiadać avatarem.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Hultaj

http://deser.gazeta.pl/deser/51,83453,4650249.html?i=2
tu nie wygląda na takiego za 28 tyś $

Moim zdaniem to on wygląda jak zwykły dachowiec...
Afra i Zizka mają ładniejsze koty....

[Hultaj]

Wypraszam sobie..! Te głupie pytania, znaczi się.


Nie to, nie był taki kłiz.

[Vanilla:)]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;6133839]Albo i milion kotów, ale co z tego jak to już nie będzie 'ten' kot.


Przyjaciel, pupilek, powiernik.... uhhh chlip, się wzruszyłam...





No to mówta co to za obraz ma być!.





Pozatym z tym wycinaniem obrazów to nie dokońca tak jest jakby się mogło zdawać.... [/quote]
pewnie że nie-ale spróbować zawsze warto

[goldfish3000]

Napisane przez Hultaj

Hum, hum, proponuję z rozważań wykluczyć własnego kota, własny kot to jest najbliższa rodzina.

Nie mam kota.
Mam za to alergie na kocią sierść

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez backie

Leżę i się zwijam ze śmiechu.

Napisane przez Hultaj

Wypraszam sobie..! Te głupie pytania, znaczi się.

Gópe, gópe, góóóóóóóóópe.....!!!!!!!!

Napisane przez Vanilla:)

pewnie że nie-ale spróbować zawsze warto

Ja bym targała cały blejtram, żeby płótna nie uszkodzić....



Dobra, to podpowiedzcie biednej Maro jakiego kota i jaki obraz ma do wyboru, to się zastanowię wreszcie co bym wybrała....

[Sandrunia Niepoń]

zwierzę

[Papryczkaa]

a ja wiem co bym zrobiła

gasiła pożar

[goldfish3000]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;6133897]No to znamy już odpowiedź Goldfisha...

Kota zostawi, niech se zdycha...

Obraz zostawi, a co tam to tylko kilka milionów funtów...


Za to pójdzie zabić Aete... znaczy Hultaja za to że głupie pytania wymyśla... [/quote]

Umarłam

I kwiczę dalej

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Papryczkaa

a ja wiem co bym zrobiła

gasiła pożar

Pfsiee... też mi wielkie zasługi...

Reszta nie ma czasu bo się musi zastanawiać co ratować....

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;6134019]Reszta nie ma czasu bo się musi zastanawiać co ratować.... [/quote]

To ile nas jest już w tym pożarze?
Wspólnymi siłami, to nie tylko kota i obraz, ale wszystkie meble stamtąd wytargamy.

[Papryczkaa]

no i problem rozwiązany

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez backie

To ile nas jest już w tym pożarze?
Wspólnymi siłami, to nie tylko kota i obraz, ale wszystkie meble stamtąd wytargamy.

Nieee no teraz to ja leżę i kwiczę...


Dobra, Hultaj, to Twój wątek to licz ile nas tam jest!

[pink69]

Napisane przez margitta

Ja też nie widzę tu żadnego dylematu Jak w ogóle można mieć wątpliwości?


To może podam inne:
1. teściową czy sejf?
2. kupon lotto z wygraną milion złotych czy dziecko sąsiadów?

tutaj ludzi.
a w "dylemacie" z pierwszego postu obraz

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;6134044]


Nieee no teraz to ja leżę i kwiczę...


Dobra, Hultaj, to Twój wątek to licz ile nas tam jest! [/quote]

[lapus]

hmm... to może tak, dopchać się do okna, wyrzucić kota [spadnie na 4 łapy], obraz spuścić na linie a potem my na linę i siup, niczym Tarzan

[Afra86]

a mozna wiedziec dlaczego, wybieracie obraz?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Nie wiem jak trzeba być zachłannym, bez uczyć i samolubnym, aby przekładać życie(obojętnie czy człowieka czy kota, psa) nad rzeczą materialną.
Ale co tam biedny kot miauczy, "prosi" o pomoc, a my bierzemy obraz i uciekamy.
Dobrze, ze was nie znam.

A tak swoją drogą, jaka powszechna znieczulica panuje. Ludzie widzą na ulicy zagłodzonego psa, bitego, kota który ledwo co leży potrącony przez samochód, ale nic nie robią. Przechodzą dalej.
Albo dzieci które rzucają w zwierzęta kamieniami lub robą coś równie głupiego. Gdzie są ich rodzice?
Co tam, ze zwierzęta umierają w schronisku, są maltretowane, a ludziom to się nawet petycji nie chce podpisać, bo i po co. To przecież tylko głupie zwierzęta, to dzieciom w domu dziecka trzeba pomagac! aż przykro mi się robi, jak muszę na to patrzec. Współczuje takim ludziom z całego serca.

Zresztą dużo mówi ta historia:
Szedł sobie kiedyś mężczyzna przez plażę. Na brzegu leżało mnóstwo meduz wyrzuconych przez fale i zdychających w słońcu. Zobaczył chłopca, który zbierał meduzy i wrzucał je spowrotem do morza.
-po co to robisz? -spytał mężczyzna- przecież i tak nie uratujesz ich wszystkich...
-ale tę uratuję- powiedział, wrzucając meduzę do morza...

pozdrawiam ;]

[pink69]

Nie jestem bez uczuć,nie jestem samolubna.
Nie jest mi to obojętne czy człowiek czy pies.
Dla mnie to ogromna różnica.

Co do dzieci i męczenia zwierząt zgadzam się.
Nie lubię zwierząt i nie boli mnie ich krzywda,co nie znaczy,że się na nią godzę.
To okropne,jednak nie zalewam się łzami przy kolejnymi filmiku z koniem,prowadzonym na rzeź,czy fokami.
Jakbym tak robiła miałabym juz silną depresję.Bo na świecie dzieją się miliony krzywd,zarówno ludziom jak i zwierzętom.

[Afra86]

ale czemu wybieracie obraz?

[Connect]

Hmm psa bym pewnie uratowała, kota pewnie też, ale nie było by mi go aż tak szkoda jak psa, dlaczego - nie wiem.
Z drugiej jednak strony, jeśli byłby to cenny obraz, nie tylko jeśli chodzi o cene, ale również i o wartość historyczną to kto wie, może wziełabym obraz.