Nasz Wspólny Cel - 50 Kg !

[rozwydrzona]

Napisane przez madame_apple

Domowka, klub czy jeszcze coś innego?

Haha, POŁOWINKI!!
pora chyba na kolację... kolejny zły nawyk- późne kolacje... :/

[Maramara]

czesc dziewcyny i jak i jak....u mnie leci od rana 4 dzien ach dopiero...wczoraj byla i czekoladka ale z ładnym umiarem i ogolnie dobrze bo juz czuje ze nie mam takiego pelnego brzuchola i jest ciut plastrzy.
No a wy jak??

[rozwydrzona]

a ja nie czuję zmian, a jem mniej, a wczoraj to tyle kalorii spaliłam, że głowa boli Ale poczekam, efekty być muszą! Jestem optymistką... ;p

[dagirll]

Ja tez chce wazyc 50 kg Tylko ,ze musze zrzucic az 10 kilo ,zeby tyle wazyc.Jestem 2 dzien na diecie Kopenhaskiej i bardzo mi slabo..Nie wiem czy nie lepiej stosowac jakas inna..Tyle,ze jak juz zaczelam ,to chce skonczyc.Jeszcze ktos pomysli ,ze sie poddalam ,bo nie moglam wytrzymac A tak naprawde ponoc chudnie sie okolo 8 kilo ,wiec akurat

[madame_apple]

hej szalone pięćdziesiątki

Napisane przez cukiereczeQ

Kurcze ale jestem na siebie zlaaaaaaaa! Po wczorajszej akcji mialam dzis jesc same lekkie posilki i zadnych slodyczy....jasne :/.... zjadlam dzis prawie pol opakowania toffieffie i kinder bueno ! Zabijcie mnie za to ;(((((((((( Od jutra mowie sobie dosc i biore sie w garsc. 1 dzien na plynach i od weekendu powrot do dietki mż. Bylam dzis na szczescie na nordic walkin przez 35 min i nawet teraz piszac to jezdze na rowerku stacjonarnym (bede jezdzic ok 1,5h) bo boje sie ze te slodycze mi sie odloza (i inne jedzenie z dzisiaj) jak tego nie spale A na wage wejde dopiero pojutrze bo bym sie jutro pewnie zalamala

cóż...trudno - trzeba iść dalej - zresztą myślę, że przy takiej aktywności nic się nie odłożyło
może nie warto robić tego jednego dnia na płynach a od razu lepiej przejść do rozsądnej diety?
pytanie techniczne: jak łączysz pisanie na kompie z jazdą na rowerku?
no i trzymam za Ciebie kciuki

Napisane przez _diabolique_

kurcze trzymajcie kciuki za nas wszystkie bo nie będzie tak lekko
mówi się że jak się odstawia na dłuższy czas słodycze to się później nie chce, jednak podświadomie zostaje ten wspaniały smak czekolady......wybaczcie zgrzeszyłam po 20 dniach

heh kwestia indywidualna - mnie np. już po tygodniu od odstawienia słodyczy nie ciągnęło do nich. No, ale z natury jestem raczej maniakiem pierogów, bułek i tych wszystkich węgli, a nie słodyczy więc to pewnie dlatego

Napisane przez _diabolique_

dobrze znam to od jutra
.....lepiej wmówić sobie od dzisiaj...od teraz...zaraz....w tym momencie

DOKłADNIE! tu i teraz

Napisane przez dagirll

Ja tez chce wazyc 50 kg Tylko ,ze musze zrzucic az 10 kilo ,zeby tyle wazyc.Jestem 2 dzien na diecie Kopenhaskiej i bardzo mi slabo..Nie wiem czy nie lepiej stosowac jakas inna..Tyle,ze jak juz zaczelam ,to chce skonczyc.Jeszcze ktos pomysli ,ze sie poddalam ,bo nie moglam wytrzymac A tak naprawde ponoc chudnie sie okolo 8 kilo ,wiec akurat

trzymam kciuki za efekty
ale...hmm kopenhaska jest dość kontrowersyjna, niby lekarze twierdzą, że przez te 13 dni nic się nie stanie, ale sama nie brałabym się za nią bo bałabym się jojo. To jest duuuże obciążenie dla organizmu, który później może się rzucić na normalne jedzenie... Nie wiem, wydaje mi się, że dieta powinna być wstępem do całożyciowego lepszego odżywiania. Wystarczy ograniczyć kaloryczność i odpowiednio na redukcję komponować posiłki.

Nie przeczę - kopenhaska ma zwolenników i potrafi być efektywna. Ale.. skoro sama mówisz, że źle się czujesz to czy warto się tak męczyc?


Heh, a ja stwierdziłam, że musze wprowadzić jakieś modyfikacje bo te ostatnie kg schodzą strasznie opornie i w ogóle czuję się ostatnio grubo Może to kwestia "dnia paszteta", nie wiem. Pomyślę nad jakimiś dietowymi zmianami chyba. Zastanawiam się czy za dużo nie ćwiczę - to też nie musi być wcale korzystne. Może powinnam trochę ograniczyć treningi żeby przypadkiem mięśni nie budować Nie chcę być Pudzianem^^

Pozdrawiam i miłego dnia

[_diabolique_]

ja chcę się poskarżyć na diete plaż pd ....przez zakichane 2 tygodnie schudłam niecałe 2 kg....czyste chamstwo....chyba że to wina tych jabłek, mandarynek i marchewek które brałam do szkoły...przecież smażonego mięsa brać nie bede

[cukiereczeQ]

dziewczyny wstyd sie przyznac ale przez 3 ostatnie dni obżeram sie jak prosiak... tak doslownie... nie wiem co sie ze mna dzieje ! Nigdy nie mialam takich "atakow" jak teraz ! Masakra dzisiaj zjadlam np.
- drozdzowke z jablkiem
- dan mleko i ciastka owsiane
- kilka ciastek korzennych
-deser z owocami
- paczke chipsow lays 100g
i inne
ja nie jestem najedzona- jestem przezarta na maxa po prostu jedzenie wychodzi mi juz uszami Waga podskoczyla mi juz jakies 2 kg boze swiety co ja wyprawiam !!!!!!!!! Chyba zaraz pojde napic sie oleje rycynowego bo przeczyszcza na maxa (a przed wczoraj pilam senes z 3 torebek) jestem soba zalamana zamiast chudna tyje i sie obzeram . POMOCY !!!!!!!

[rozwydrzona]

CukiereczeQ, stało się i trudno... Lepiej pomyśl, żeby więcej się nie dać takim napadom Tak raz na jakiś czas Pomyśl: jak cały tydzień nie będziesz jeść słodyczy, a zjesz w niedzielę, wtedy będą lepiej smakować
3mam kciuki!
Ja zaraz wskocze na wagę... Chociaż wahania wagi do 2 kg to u mnie norma, więc dziś mogę mieć 56, a pojutrze 58... :/

[izapp1]

CukiereczeQ trzymaj się! Jak już powiedziała moja przedmówczyni nic nie da rozpamiętywanie tego. Teraz, zaraz, natychmiast musisz przestać! Koniec ze słodyczami i obiadaniem się! Wkońcu chcesz mieć ładną figurkę czy nie?

Ja się narazie trzymam . Dzisiaj 15 dzień już prawie za mną. Najgorsze jest to , że w ogóle nie trace na wadzę! Staram się ćwiczyć, jeść pełnowartościowe posiłki a tu nic. Ale jestem cierpliwa..

[rozwydrzona]

A ja zjadłam przez cały dzień... 4 kromki chleba z serem (białym/topionym), jogurt Bakomy i kawałek takiej pizzy mrożonej... Czy ja wiem czy dobrze, czy źle? Na pewno żołądek mi się skurczył

[_diabolique_]

yhhhmmm pizza grzech...wstydź się





.......jak ja ci zazdroszczę tej pizzy

[rozwydrzona]

Nienawidzę takiej pizzy z mrożonek, a mama kupiła to na obiado-kolację :/
Poza tym mi się wydawało zawsze (pewnie mylnie...), że taka mrożona pizza jest mniej kaloryczna od tej z pizzerii... Na pewno mniej smaczna :p

[_diabolique_]

zdecydowanie jest mniej smaczna
a mój tatuś robi taką pyszną domową pizzę uhhhh marzenie i ten serek tak się ciągnie hen hen do nieba

[rozwydrzona]

Dobra dobra, na razie trza nam zapomnieć o takich rarytaskach :p

[izapp1]

Napisane przez rozwydrzona

A ja zjadłam przez cały dzień... 4 kromki chleba z serem (białym/topionym), jogurt Bakomy i kawałek takiej pizzy mrożonej... Czy ja wiem czy dobrze, czy źle? Na pewno żołądek mi się skurczył

Jak mam się czegoś uczepić to tej pizzy oczywiście i tych kromek. Mam nadzieję , że chociaż były ciemne. Kiedyś słyszałam wypowiedź pani dietetyk , że nie należy jeść dużo pieczywa. Podobno 2 kromki chleba oraz 2 kromki Wasy to największa zdrowa (dzienna) porcja węgli pod postacią pieczywa. Dlatego radzę spróbować ograniczyć. Serek topiony też nie jest najlepszym wyjściem. Zasiera mało białka i dużo tych wszystkich składników na E. Zdecydowanie lepiej zjeść normalny chudy twarożek .
Tyle mojego przynudzania..

[cukiereczeQ]

dobra nie bede sie nad soba uzalac bo tego nie znosze od jutra chocby niewiem co biore sie za siebie. Mam juz ulozony caly plan i rozpisane cwiczenia. Tym razem sie uda ! Na spokojnie i bez nerwów

[dagirll]

madame_apple trzymam kciuki za efekty
ale...hmm kopenhaska jest dość kontrowersyjna, niby lekarze twierdzą, że przez te 13 dni nic się nie stanie, ale sama nie brałabym się za nią bo bałabym się jojo. To jest duuuże obciążenie dla organizmu, który później może się rzucić na normalne jedzenie... Nie wiem, wydaje mi się, że dieta powinna być wstępem do całożyciowego lepszego odżywiania. Wystarczy ograniczyć kaloryczność i odpowiednio na redukcję komponować posiłki.

Nie przeczę - kopenhaska ma zwolenników i potrafi być efektywna. Ale.. skoro sama mówisz, że źle się czujesz to czy warto się tak męczyc?


Masz racje ,wlasnie dzisiaj wieczorem przerwalam ta diete ,bo naprawde źle sie na niej czuje ,a niechce tak.Psychicznie ,fizycznie , cwiczyc nie moge Bez sensu ,poza tym za bardzo balam sie tego ,ze jak wytrzymam 13 dni moj organizm bedzie tak wyposzczony ,że rzucę sie dosłownie na wszystko!Dlatego tez przechodze na 1000 kalorii i nigdy wiecej Kopenhaskiej
Zycze jak najwiecej kilogramów w dol

[Maramara]

dagirll===dobrze ze rezygnowalas...wileki apetyt po..prawie gwarantowany.moja tesciowa i diw kolezanki tego doswiadczyly efekty sa ,ale kilogramy szybko wracaja bo spowalnia sie metabolizm.

cukiereczku====glowa do gory masz pewnie zle dni na rozpoczeie diety,czasem tak jest ,ze sie ma wilczy apetyt jednego dnia a potem apetyt rosnie w miare jedzenia.wierze ze ci sie uda w koncu zrzucilas juz troche wczesniej wiec wiesz ze potrafisz.

madame_apple====jak sie duzo cwiczy to fakt mozna przytyc...ja jestem na to przykladem ,marzyl mi sie awf...od zera przez rok ostro wzielam sie za siebie silownia bieganie basen silwonia wszytsko musialo byc na dobrym poziomie zeby zdac egzamin...no i poszlo mi 7 kg w gore ,ale fakt ze moze jadlam ciut wiecej bo organizm tego potzrebowal ...liczylam na utrate tluszczu ale nic.teraz juz wiem ze jesli chce sie miec miesnie -nalezy wykonywac odpowiedni trening,pozbyc sie tluszczu rowniez odpowiedni trening...wysmuklenie,pop rawnienie koncycji...do wszystkiego nalezy podchodzic indywidualnie.

no od rana 5 dzien....boje sie napadu wielkiego obrzarstwa i bo wtedy trudno sie powstrzymac ale puki co idzie mi ok,ale sie wzielam ostro za siebie ach .i naprawde male posilki co 3 godz to dla mnie najlepsze rozwiazanie...nie ma napadow glodu.pozdrawiam.dzis bedzie sie wazyc,ale z ta waga to roznie kiedys u kolezanki sie wazylam na elektrycznej pokazalo mi 49,8 se mysle wow po tygodniu 51,2 blle no ale jak mowilyscie wachania moga byc.

[cukiereczeQ]

Napisane przez Maramara

no od rana 5 dzien....boje sie napadu wielkiego obrzarstwa i bo wtedy trudno sie powstrzymac ale puki co idzie mi ok,ale sie wzielam ostro za siebie ach .i naprawde male posilki co 3 godz to dla mnie najlepsze rozwiazanie...nie ma napadow glodu.pozdrawiam.dzis bedzie sie wazyc,ale z ta waga to roznie kiedys u kolezanki sie wazylam na elektrycznej pokazalo mi 49,8 se mysle wow po tygodniu 51,2 blle no ale jak mowilyscie wachania moga byc.

nie daj sie ! Musisz walczyc zeby potem nie miec takich wyrzutow sumienia jak ja... pomysl sobie ze to tylko chwila ! Widze ze masz super wage tylko pozazdroscic a ile masz wzrostu ?

[Ollllciaaa]

Napisane przez cukiereczeQ

nie daj sie ! Musisz walczyc zeby potem nie miec takich wyrzutow sumienia jak ja... pomysl sobie ze to tylko chwila ! Widze ze masz super wage tylko pozazdroscic a ile masz wzrostu ?

cukiereczeQ a Ty ile masz wzrostu?? hmm.......tak z ciekawości pytam

[cukiereczeQ]

Napisane przez Ollllciaaa

cukiereczeQ a Ty ile masz wzrostu?? hmm.......tak z ciekawości pytam

174 cm

[Ollllciaaa]

Napisane przez cukiereczeQ

174 cm

aha....fajnie

[_diabolique_]

duża baba

[cukiereczeQ]

Napisane przez _diabolique_

duża baba

bez przesady nie mam 180 hehe

[_diabolique_]

no ale 174 mało to nie jest....ja mam 164 i jak patrze na niektórych niższych chłopów ode mnie to jakoś dziwnie się czuje

[Maramara]

Napisane przez cukiereczeQ

nie daj sie ! Musisz walczyc zeby potem nie miec takich wyrzutow sumienia jak ja... pomysl sobie ze to tylko chwila ! Widze ze masz super wage tylko pozazdroscic a ile masz wzrostu ?

nienie to bylo kiedys,teraz wlasnie nie wiem ile jest ale mysle ze tak z 53 w porywach do 54 mam 166m


dzieki za mile slowa...nie moge sie dac,nie ---mo===ge---wytrwam choc by nie wiem co.hihihihi

[cukiereczeQ]

u mnie juz dzis na szczescie okej bez szalenstw po tym wczorajszym to nawet dzis nie jestem zbyt glodna jem narazie same owoce (na sniadanie byla owsianka) i czuje sie lekko i mam duzo energii tym razem sie nie poddam !

[Maramara]

znam to uczucie satysfakcji i lekkosci i wtedy sie zastanawiam po co ja sie wogole tak opycham ...

[cukiereczeQ]

Napisane przez Maramara

znam to uczucie satysfakcji i lekkosci i wtedy sie zastanawiam po co ja sie wogole tak opycham ...

D-O-K-Ł-A-D-N-I-E !!!!!!

[izapp1]

A ja dzisiaj jestem na siebie zła.. . Zjadłam około 30 g chipsów kukurydzianych i do tego chyba z 5 mandarynek. W ogóle nie umiem się opanować... Na szczęście po tym obrzarstwie ćwiczyłam 40 minut więc mam nadzieję , że spaliłam..

Teraz jestem po podwieczorku , mimo że zjadłam niedużo to jestem taka najedzona.