"niewinne smsy" - jak sie powinnam zachowac?

[phdwao]

Napisane przez deputamadre21

Witajcie ...

Jakis czas temu gralam w jakas ukladanego na telefonie chlopaka .W pewnym momencie przyszedl do niego sms , ktory przypadkowo otworzyl mi sie , a moje zycie przeszlo w stan hibernacji . Sms od "kolezanki" w stylu "hi hi ha ha .. bardzo tesknie misiu pa" .Wiec podkusilo mnie i ...przeczytalam reszte . Zrobilam mu awanture , nawet nie chcialam sluchac wyjsnien (pol roku temu zdradzil mnie i tez zaczelo sie od "niewinnych smsow", ktor po prostu zbagatelizwoalam) tlumaczyl mi ,ze to kolezanka , ze nic ich nie laczy itp uspokil mnie (a wlasciwie chyba uspil moja czujnosc)mowiac , ze sie nawet nie spotkali. Uwierzylam mu ... przedwczoraj "kontrolnie" sprawdzilam jego telefon "kocham cie' "bedziesz ze mna szczesliwy daj mi szanse" itp ... :conf used: totalnie nie wiem co robic , postanowilam nie wybuchac , grzecznie go zapytalam ,czy ona do niego pisze itd on stwierdzil , ze "nie utrzymuja kontaktu" Nie wytrzymalam i zapytalam jakim prawem pisze ,ze go kocha itp , on powiedzial mi , ze nie chcial mi mowic ,zebym sie juz przestala denerwowac niepotrzebnie ,ze nigdy nic ich nie laczylo i nie polaczy , ze mnie kocha i ze ze mna chce byc . Powiedzial ,ze on ja traktowal jak kolezanke ,a ona mu napisala ,ze sie zakochala ... Nie wiem jak mam sie zachowac , co zrobic ? zignorowac ?czy podjac jakies kroki '? Moze ktoras z Was ma podobne doswiadczenia .Bardzo Was prosze o rade.

kurcze weszłam tu bo mnie coś podobnego dotyczy, tyle że jestm tą drugą stroną...

mając TŻ piszę smsy z kolegą,żarty i flirty

jednak nie ma mowy o konkretach..żadnych odpowiedzialnych wyznań

generalnie mysle że większośc ma taką potzebę będąc w związku,żeby troche poczuć się zauważanym przez kogoś innego(nie tylko partnera)tylko fakt jest taki,że trzeba znać umiar

za takie teksty ktore ta dziewucha wypisuje twojemu TŻtowi dałabym jej popalić...

[Chii1986]

Napisane przez phdwao

kurcze weszłam tu bo mnie coś podobnego dotyczy, tyle że jestm tą drugą stroną...

mając TŻ piszę smsy z kolegą,żarty i flirty

jednak nie ma mowy o konkretach..żadnych odpowiedzialnych wyznań

generalnie mysle że większośc ma taką potzebę będąc w związku,żeby troche poczuć się zauważanym przez kogoś innego(nie tylko partnera)tylko fakt jest taki,że trzeba znać umiar

za takie teksty ktore ta dziewucha wypisuje twojemu TŻtowi dałabym jej popalić...

Ja bedąc z moim ex smsowałam sobie tak z kolegami..podobało mi się to ale wyrosłam z tego, poza tym tamtego nie kochałam aktualnego tżta kocham i nie mam takiej potrzeby smsowania czy miłych słówek, flirtów.

Ale to pewnie zależy od osoby, charakteru... no i też zależy z kim się smsuje bo z dobrym kolegą to takie smsy mogą być własnie na zasadzie żartów i takie prześmiewsze... natomiast co innego jeśli są tam jakieś podteksty itp.

[phdwao]

Napisane przez Chii1986

Ja bedąc z moim ex smsowałam sobie tak z kolegami..podobało mi się to ale wyrosłam z tego, poza tym tamtego nie kochałam aktualnego tżta kocham i nie mam takiej potrzeby smsowania czy miłych słówek, flirtów.

Ale to pewnie zależy od osoby, charakteru... no i też zależy z kim się smsuje bo z dobrym kolegą to takie smsy mogą być własnie na zasadzie żartów i takie prześmiewsze... natomiast co innego jeśli są tam jakieś podteksty itp.

sa podteksty, nie wiem ten koles generalnie na mnie "leci" od kilku lat i wreszcie ma numer,a mi nie przeszkadza perwersyjność

[anastazjaa]

Udusiłabym mojego TŻ...komórką.

[Chii1986]

Napisane przez phdwao

sa podteksty, nie wiem ten koles generalnie na mnie "leci" od kilku lat i wreszcie ma numer,a mi nie przeszkadza perwersyjność

Rozumiem
tylko może nie fair wobec tego kolegi, że robisz mu nadzieję.. tzn. nawet jak On wie, że jesteś zajęta to tymi smsami sprawiasz, że On jednak myśli o Tobie no i wiesz.. a przecież i tak zakładasz, że nic miedzy Wami nie bedzie bo jesteś z Tżtem... może to takie trochę zabawianie się kosztem tego kolegi. No chyba, że on ma jasność sytuacji

[phdwao]

Napisane przez Chii1986

Rozumiem
tylko może nie fair wobec tego kolegi, że robisz mu nadzieję.. tzn. nawet jak On wie, że jesteś zajęta to tymi smsami sprawiasz, że On jednak myśli o Tobie no i wiesz.. a przecież i tak zakładasz, że nic miedzy Wami nie bedzie bo jesteś z Tżtem... może to takie trochę zabawianie się kosztem tego kolegi. No chyba, że on ma jasność sytuacji

masz rację..tylko te żarty on zaczyna...
sądzę że jest na tyl inteligentny że wie,że nic z tego nie będzie

[dzustam]

Napisane przez phdwao

masz rację..tylko te żarty on zaczyna...
sądzę że jest na tyl inteligentny że wie,że nic z tego nie będzie

Dawaniem nadziei to skomplikowana sprawa.

Osoba zakochana/zauroczona/odczuwająca pociąg inaczej odbiera sygnały.

Bierność staje się zachętą, bo przecież skoro się nie "broni", to się waha

Ale jakikolwiek gest w stronę człowieka zakochanego/zauroczonego/odczuwającego pociąg jest gestem egoistycznym, służcym tylko do podniesienia ego. Nie mówię o Tobie phdwao, mówię o sobie i tego typu przypadkach.

No chyba, że takie zachowanie toruje drogę do wymknięcia się z niechcianego związku - ale to już totalny egoizm.

Straszne trudne są tego typu związki

[madame paranoja]

Napisane przez phdwao

masz rację..tylko te żarty on zaczyna...
sądzę że jest na tyl inteligentny że wie,że nic z tego nie będzie

oj inteligencja niestety nie jest gwarantem tego, że da się ustrzec potrzebie namiętności

[Chii1986]

Napisane przez madame paranoja

oj inteligencja niestety nie jest gwarantem tego, że da się ustrzec potrzebie namiętności

Racja.. człowiek nawet jak wie, że nic z tego nie bedzie bo ta osoba jest zajęta gdzieś podświadomie robi sobie nadzieję, moim zdaniem...

[phdwao]

Napisane przez dzustam

Dawaniem nadziei to skomplikowana sprawa.

Osoba zakochana/zauroczona/odczuwająca pociąg inaczej odbiera sygnały.

Bierność staje się zachętą, bo przecież skoro się nie "broni", to się waha

Ale jakikolwiek gest w stronę człowieka zakochanego/zauroczonego/odczuwającego pociąg jest gestem egoistycznym, służcym tylko do podniesienia ego. Nie mówię o Tobie phdwao, mówię o sobie i tego typu przypadkach.

No chyba, że takie zachowanie toruje drogę do wymknięcia się z niechcianego związku - ale to już totalny egoizm.

Straszne trudne są tego typu związki

dokłądnie rozumiem co masz na myśli i nie przeczę,jednak ja sie nie chcę wyrwać z moje związku

[phdwao]

Napisane przez madame paranoja

oj inteligencja niestety nie jest gwarantem tego, że da się ustrzec potrzebie namiętności

racjamnie na szczęście on nie pociąga

Napisane przez Chii1986

Racja.. człowiek nawet jak wie, że nic z tego nie bedzie bo ta osoba jest zajęta gdzieś podświadomie robi sobie nadzieję, moim zdaniem...

może tak, szczerze wiem,że to strasznie egoityczne z mojej strony,że pozwalam na to i sama brnę...