Nie ma brzydkich kobiet

[truskawkowawiosna]

Napisane przez leuwen

Zakłopotanie przechodziło w dyskomfort, bo jestem nauczony że jak z kimś rozmawiam to patrze mu prosto w twarz i w oczy, no ale jak patrzysz na kogos takiego to masz wrazenie ze on to odbiera wrogo, ze go się ocenia przynajmniej ja mam takie wrazenie. no i wtedy latam gałami po suficie jak Jarek Kaczynski.

tym bardziej rozumiem

glupie uczucie, bo masz wrazenie, ze ta osoba odczyta Twoje mysli i odbierze to bardzo zle.

ale o dziwo z mezczyznami niezbyt urodziwymi nie odczuwam takiego dyskomfortu

[leuwen]

Napisane przez truskawkowawiosna

tym bardziej rozumiem

glupie uczucie, bo masz wrazenie, ze ta osoba odczyta Twoje mysli i odbierze to bardzo zle.

ale o dziwo z mezczyznami niezbyt urodziwymi nie odczuwam takiego dyskomfortu

Ja mam i z meżczyznami i kobietami, umiem to coprawda dobrze maskować ale wiele mnie to kosztuje

[niv_]

A ja sie zgadzam,że nie ma ludzi brzydkich

Może dlatego,że rodzice od dziecka powtarzali mi,że każdy ma w sobie coś ładnego i nie ocenia się ludzi po wyglądzie itp. Może dzisiaj to wyświechtane,naiwne frazesy,ale utrwaliły mi się głowie

Wiadomo,że niektóre osoby podobają mi się bardziej inne mniej,ale jakoś tak zwracam uwagę na plusy,na to,co jest ładnego w człowieku,a nie na wady i prawie nigdy nie oceniam kogoś jako "brzydkiego"

Co najwyżej używam sformułowania " Nie w moim typie",bo zdaję sobie sprawę,że nie to ładne co ładne,tylko co się komu podoba i nie uważam,ze mam prawo formowac ostateczne opinie na temat czyjejś urody lub jej braku

A czytając niektóre wypowiedzi na ten temat jestem po prostu zdegustowana ,bo to już nie jest wyrażanie własnej opinii,tylko zwykłe chamstwo .

[leuwen]

Napisane przez niv_

A ja sie zgadzam,że nie ma ludzi brzydkich

Może dlatego,że rodzice od dziecka powtarzali mi,że każdy ma w sobie coś ładnego i nie ocenia się ludzi po wyglądzie itp. Może dzisiaj to wyświechtane,naiwne frazesy,ale utrwaliły mi się głowie

Wiadomo,że niektóre osoby podobają mi się bardziej inne mniej,ale jakoś tak zwracam uwagę na plusy,na to,co jest ładnego w człowieku,a nie na wady i prawie nigdy nie oceniam kogoś jako "brzydkiego"

Co najwyżej używam sformułowania " Nie w moim typie",bo zdaję sobie sprawę,że nie to ładne co ładne,tylko co się komu podoba i nie uważam,ze mam prawo formowac ostateczne opinie na temat czyjejś urody lub jej braku

A czytając niektóre wypowiedzi na ten temat jestem po prostu zdegustowana ,bo to już nie jest wyrażanie własnej opinii,tylko zwykłe chamstwo .

Ale tutaj włąśnie chyba o wyglądzie wszyscy mówią i chyba taka byłąintencja zakładającego wątek, no chyba ze się mylę

[atka83]

Napisane przez niv_

A ja sie zgadzam,że nie ma ludzi brzydkich

Może dlatego,że rodzice od dziecka powtarzali mi,że każdy ma w sobie coś ładnego i nie ocenia się ludzi po wyglądzie itp. Może dzisiaj to wyświechtane,naiwne frazesy,ale utrwaliły mi się głowie

Wiadomo,że niektóre osoby podobają mi się bardziej inne mniej,ale jakoś tak zwracam uwagę na plusy,na to,co jest ładnego w człowieku,a nie na wady i prawie nigdy nie oceniam kogoś jako "brzydkiego"

Co najwyżej używam sformułowania " Nie w moim typie",bo zdaję sobie sprawę,że nie to ładne co ładne,tylko co się komu podoba i nie uważam,ze mam prawo formowac ostateczne opinie na temat czyjejś urody lub jej braku

A czytając niektóre wypowiedzi na ten temat jestem po prostu zdegustowana ,bo to już nie jest wyrażanie własnej opinii,tylko zwykłe chamstwo .

Dokładnie,zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Ja nie dziele ludzi na ładnych i brzydkich.A jeśli nawet są brzydkie kobiety,to co z tego???A niech sobie będą,nie kpie przynajmniej tak jak to robią inni tutaj na wizażu,jakby sami byli Miss Word i Mister Word. Zenua poprostu.

[leetee1]

Napisane przez leuwen

E tam zaraz wieśniackie. Po trójmieście pełno takich jeździ

Pewnie,ze jezdzi i jeszcze przez 10 lat beda jezdzic. Aczkolwiek tendencja co do ilosci jest spadkowa

[niv_]

Osobiście nie wyobrażam sobie jak można mieć problem z rozmową z "brzydkim" człowiekiem...przecież jak z kimś rozmawiam to skupiam się na tym co mówi ,a nie analizuje jego wygląd

[TheCuteOne]

Napisane przez niv_

Osobiście nie wyobrażam sobie jak można mieć problem z rozmową z "brzydkim" człowiekiem...przecież jak z kimś rozmawiam to skupiam się na tym co mówi ,a nie analizuje jego wygląd

Też sobie tego nie wyobrażam.
Nie wiem poprostu jak można zwracać na to tak dużą uwage. Oczywiście, że to raczej uczucie niezależne od nas, ale i tak pozostanie to dla mnie bardzo dziwnym zjawiskiem.

[kiniaczeq]

Napisane przez niv_

A czytając niektóre wypowiedzi na ten temat jestem po prostu zdegustowana ,bo to już nie jest wyrażanie własnej opinii,tylko zwykłe chamstwo .

dokładnie ja też, "nie ma brzydkich kobiet?nie widziałyście mojej sąsiadki..." Jakby tu same piękności były..

Zresztą, ja za jakieś 20 lat nie będę miała gładziutkiej skóry jaką teraz mam, może nie będę miss świata, ale będę zadbana. Nie ma brzydkich kobiet - są po prostu nie zadbane. [co nie znaczy że sądzę iż zadbana oznacza piękność, ale zadbana kobieta na pewno nie jest brzydka (wg mnie)]

[leuwen]

Napisane przez niv_

Osobiście nie wyobrażam sobie jak można mieć problem z rozmową z "brzydkim" człowiekiem...przecież jak z kimś rozmawiam to skupiam się na tym co mówi ,a nie analizuje jego wygląd

Napisane przez TheCuteOne

Też sobie tego nie wyobrażam.
Nie wiem poprostu jak można zwracać na to tak dużą uwage. Oczywiście, że to raczej uczucie niezależne od nas, ale i tak pozostanie to dla mnie bardzo dziwnym zjawiskiem.

Mi nie chodziło o rozmowę z kimś brzydkim tylko z tak brzydkim ze jego brzydota wprawia w zakłopotanie. Widać nie miałyscie jeszcze doczynienia, za co możecie podziekować opatrznosci. Ja mam 31 i zdażyło mi się to chyba ze 3 razy w życiu, więc zjawisko nie jest częste, tym bardziej ze z racji pracy którą wykonuję mam kontakt z bardzo wieloma ludźmi.

[atka83]

Napisane przez niv_

Osobiście nie wyobrażam sobie jak można mieć problem z rozmową z "brzydkim" człowiekiem...przecież jak z kimś rozmawiam to skupiam się na tym co mówi ,a nie analizuje jego wygląd

Dokładnie.

Napisane przez leuwen

Mi nie chodziło o rozmowę z kimś brzydkim tylko z tak brzydkim ze jego brzydota wprawia w zakłopotanie. Widać nie miałyscie jeszcze doczynienia, za co możecie podziekować opatrznosci. Ja mam 31 i zdażyło mi się to chyba ze 3 razy w życiu, więc zjawisko nie jest częste, tym bardziej ze z racji pracy którą wykonuję mam kontakt z bardzo wieloma ludźmi.

No to Ci tylko można współczuć.

[cattt]

Piękne,brzydkie,przeciętn e...tyle opinii ile ludzi na świecie


Bo prawda jest taka,że zarówno piekno jak i brzydota leżą w oczach obserwatora

[nAtaL!a]

Napisane przez niv_

A ja sie zgadzam,że nie ma ludzi brzydkich

Może dlatego,że rodzice od dziecka powtarzali mi,że każdy ma w sobie coś ładnego i nie ocenia się ludzi po wyglądzie itp. Może dzisiaj to wyświechtane,naiwne frazesy,ale utrwaliły mi się głowie

Wiadomo,że niektóre osoby podobają mi się bardziej inne mniej,ale jakoś tak zwracam uwagę na plusy,na to,co jest ładnego w człowieku,a nie na wady i prawie nigdy nie oceniam kogoś jako "brzydkiego"

Co najwyżej używam sformułowania " Nie w moim typie",bo zdaję sobie sprawę,że nie to ładne co ładne,tylko co się komu podoba i nie uważam,ze mam prawo formowac ostateczne opinie na temat czyjejś urody lub jej braku

A czytając niektóre wypowiedzi na ten temat jestem po prostu zdegustowana ,bo to już nie jest wyrażanie własnej opinii,tylko zwykłe chamstwo .

Napisane przez niv_

Osobiście nie wyobrażam sobie jak można mieć problem z rozmową z "brzydkim" człowiekiem...przecież jak z kimś rozmawiam to skupiam się na tym co mówi ,a nie analizuje jego wygląd

zgadzam sie z wypowiedziami Niv

[SztuczkaMagiczka]

Ale dziewczyny naprawdę są brzydkie kobiety które no komukoliwek uznać za ładne. Nie mam probelmu, zeby z nimi rozmawiać bo to nie o to chodzi, ale tak niestety jest. Nie są oczywiście gorsze, no ale takie są. Nie jestem miss world, ale to nie przeszkadza mi, aby widzieć, że ktoś jest brzydki.

[benito_mruffkolini]

nie ma brzydkich
pięknych też nie ma


co konsument to preferencje coś, co dla kogoś jest cudem świata dla innego będzie paskudztwem...

akurat ocena wyglądu jest tak mocno relatywna, że nigdy nie da się o kimś powiedzieć: w 100% brzydula, w 100% piękność
coś się ma ładniejszego, coś mniej...

no i nawet jakby trzymać się tych nieszczęsnych kanonów: jakie oczy to są duże?? 10cm w obwodzie styknie?? a duże usta to też jakie??

[leuwen]

Napisane przez benito_mruffkolini

nie ma brzydkich
pięknych też nie ma


co konsument to preferencje coś, co dla kogoś jest cudem świata dla innego będzie paskudztwem...

akurat ocena wyglądu jest tak mocno relatywna, że nigdy nie da się o kimś powiedzieć: w 100% brzydula, w 100% piękność
coś się ma ładniejszego, coś mniej...

no i nawet jakby trzymać się tych nieszczęsnych kanonów: jakie oczy to są duże?? 10cm w obwodzie styknie?? a duże usta to też jakie??

A ja bym powiedział ze jak ktoś jest 60% piękność to 30% więcej pewnymi zabiegami można dość łątwo osiągnac, natomiast jak ktoś jest 40 % brzydula to na starcie odejmuje się jej jeszcze 30%, 10% zostawia z litosci

[atka83]

YY ja nie twierdze,że nie ma brzydul.Ja chyba aż tak nie zwracam na to uwagi,hm.
A zresztą popatrzmy na taką Buzkową,jak dla mnie ona jest tą brzydką bo mi się nie podoba jej uroda,zaś dla kogoś innego jest pewnie piękna.

[benito_mruffkolini]

Napisane przez leuwen

A ja bym powiedział ze jak ktoś jest 60% piękność to 30% więcej pewnymi zabiegami można dość łątwo osiągnac, natomiast jak ktoś jest 40 % brzydula to na starcie odejmuje się jej jeszcze 30%, 10% zostawia z litosci

dlaczego na starcie odejmuje jej się 30%??
i w ogóle to na starcie czego??

co do litości
jakoś nie przemawia do mnie Twoja rola jako Matki Teresy second edition więc bez takich uwag

[leuwen]

Napisane przez atka83

YY ja nie twierdze,że nie ma bzydul.Ja chyba aż tak nie zwracam na to uwagi,hm.
A zresztą popatrzmy na taką Buzkową,jak dla mnie ona jest tą brzydką bo mi się nie podoba jej uroda,zaś dla kogoś innego jest pewnie piękna.

Buzkowa nie jest taka zła, też mi się nie podoba, ale można z niej wiele zrobić. Nie ma większych defektów twarzy. Mozna ją spokojnie na wiele stylów wymodelować.

Są ludzie którzy mają coś takiego skopanego w twarzy, w jej symetrii ( wiem ze nei jest do końca symetryczna) ze co byś nie robiła to i tak efekt bedzie mierny, co nie znaczy ze takie osoby nie mają szans na szcześliwe zycie, no ale raczej szanse by zostać twarzą okładki nawet byle jakiej gazety mają mizerne.

[leuwen]

Napisane przez benito_mruffkolini

dlaczego na starcie odejmuje jej się 30%??
i w ogóle to na starcie czego??

co do litości
jakoś nie przemawia do mnie Twoja rola jako Matki Teresy second edition więc bez takich uwag

Żartowałem, chodziło mi o to ze jeśłi uznajemy kogoś za brzydkiego, to nie wnikamy już w to czy jest bardziej brzydki czy nie. Stąd zabranie tych 30%, a z litosci zostawia sie 10 mówiąc ze nei jest w naszym typie

[benito_mruffkolini]

Napisane przez leuwen

Żartowałem, chodziło mi o to ze jeśłi uznajemy kogoś za brzydkiego, to nie wnikamy już w to czy jest bardziej brzydki czy nie. Stąd zabranie tych 30%, a z litosci zostawia sie 10 mówiąc ze nei jest w naszym typie

ale osoba, która u Ciebie dostaje 40% u kogoś innego może mieć 80%
i co wtedy?
brzydula czy piękność?

poza tym
rozwala mnie brak pokory co poniektórych
nie mogą patrzeć na brzydali jak z nimi rozmawiają
z litości dają 10%
jacy wrażliwcy, oh oh
prawie się wzruszyłam


rozumiem, że wszyscy tu zaliczamy się beztrosko do tych, których problem paszteciarstwa nie dotyczy??
na których wszyscy mogą spokojnie patrzeć i nikt się nie lituje??

po cichu życzę, żeby taki litościwy choć raz w życiu usłyszał: "ej sorry, nie chce mi się z Tobą gadać bo masz tak wstrętnego ryja, że nie idzie na niego patrzeć"
bo skoro na empatię nie ma co liczyć, to może własne bolesne doświadczenia coś zdziałają

[truskawkowawiosna]

o sympatycznej i usmiechnietej osobie nigdy nie pomyslalabym-brzydactwo, nawet jezeli faktycznie natura poskapila jej urody.

nauczycielka, ktora wspominalam, byla wiecznie skwaszona, niesympatyczna, bez przerwy krzywila twarz i krzyczala. moze gdyby jej nastawienie bylo inne, postrzegalabym ją inaczej

juz po prostu tak mam, wredne, niesympatyczne osoby, nachmurzone non stop najczesciej oceniam bardzo surowo, jezeli chodzi o wyglad

a Buzkowa mimo, ze nie jest klasyczna pieknoscia, zawsze przyciaga moj wzrok, dla mnie jest niesamowita i uwielbiam na nia patrzec

[leuwen]

Napisane przez benito_mruffkolini

ale osoba, która u Ciebie dostaje 40% u kogoś innego może mieć 80%
i co wtedy?
brzydula czy piękność?

poza tym
rozwala mnie brak pokory co poniektórych
nie mogą patrzeć na brzydali jak z nimi rozmawiają
z litości dają 10%
jacy wrażliwcy, oh oh
prawie się wzruszyłam


rozumiem, że wszyscy tu zaliczamy się beztrosko do tych, których problem paszteciarstwa nie dotyczy??
na których wszyscy mogą spokojnie patrzeć i nikt się nie lituje??

po cichu życzę, żeby taki litościwy choć raz w życiu usłyszał: "ej sorry, nie chce mi się z Tobą gadać bo masz tak wstrętnego ryja, że nie idzie na niego patrzeć"
bo skoro na empatię nie ma co liczyć, to może własne bolesne doświadczenia coś zdziałają

Ej co się tak denerwujesz, mówiłem uznajemy w sensie jednej konkretnej osoby. Uderzyć w stół nożyce się odezwą? Tak mam to traktować.
Weź wyluzuj. Nikt tutaj nikogo nie obraża. Poprostu kulturalnie rozmawiamy. Przecież to nei nasza wina ze niektórym się nie powodzi. Ludzie nie są równi nie byli i nigdy nie będą. Pod żadnym względem.

[Sniezynka21]

Czy ladna czy brzydka tez czlowiek

Ladna - pojecie wzgledne

[atka83]

Napisane przez Sniezynka21

Czy ladna czy brzydka tez czlowiek

Ladna - pojecie wzgledne

Dokładnie.

Napisane przez leuwen

Przecież to nei nasza wina ze niektórym się nie powodzi. Ludzie nie są równi nie byli i nigdy nie będą. Pod żadnym względem.

Rozumiem,że zaliczasz się do tych osób,którym się powodzi???

Napisane przez truskawkowawiosna

nauczycielka, ktora wspominalam, byla wiecznie skwaszona, niesympatyczna, bez przerwy krzywila twarz i krzyczala. moze gdyby jej nastawienie bylo inne, postrzegalabym ją inaczej

juz po prostu tak mam, wredne, niesympatyczne osoby, nachmurzone non stop najczesciej oceniam bardzo surowo, jezeli chodzi o wyglad

A to się nie dziwie.

Napisane przez benito_mruffkolini

rozumiem, że wszyscy tu zaliczamy się beztrosko do tych, których problem paszteciarstwa nie dotyczy??
na których wszyscy mogą spokojnie patrzeć i nikt się nie lituje??

po cichu życzę, żeby taki litościwy choć raz w życiu usłyszał: "ej sorry, nie chce mi się z Tobą gadać bo masz tak wstrętnego ryja, że nie idzie na niego patrzeć"
bo skoro na empatię nie ma co liczyć, to może własne bolesne doświadczenia coś zdziałają

Nooo właśnie, zgadzam się.

Napisane przez leuwen

Buzkowa nie jest taka zła, też mi się nie podoba, ale można z niej wiele zrobić. Nie ma większych defektów twarzy. Mozna ją spokojnie na wiele stylów wymodelować.

Są ludzie którzy mają coś takiego skopanego w twarzy, w jej symetrii ( wiem ze nei jest do końca symetryczna) ze co byś nie robiła to i tak efekt bedzie mierny, co nie znaczy ze takie osoby nie mają szans na szcześliwe zycie, no ale raczej szanse by zostać twarzą okładki nawet byle jakiej gazety mają mizerne.

Wiesz oglądając programy-Chce być piękna/Łabędziem być czy "Jak dobrze wyglądać nago" uświadomiły mi,że naprawde z niezadbanej kobiet można wydobyć z niej to piękno.


Noi co z tego,że są tacy ludzie o niesymetrycznych twarzach i nie mają szans dostać się na okładki.Pewnie nawet nie chcą i nie dlatego że są jacy są.Nierozumiem tego czemu aż tak Cię ludzie rażą swoim widokiem.Jak coś ci się nie podoba to nie patrz,przynajmniej nie będziesz znów zakłopotany. Zapewne tym osobom,nałożył byś podczas rozmowy karton na głowe albo maske,co???

[pola_m]

moim zdaniem są.

oczywiście z każdego można zrobic osobe w miarę atrakcyjną, a przynajmniej bardziej atrakcyjna niż była. można tez przeprowadzić seryjkę operacji plastycznych czy w przypadku zdjęcia pobawic się z photoshopem, ale to nie zmieni faktu że osoba jest brzydka.

Są też osoby "nieklasycznie piekne", "ciekawe", "z tym czymś" które wzbudzają różne reakcje- np wspomniana już Agata Buzek.

Ale istnieją tez ludzie obiektywnie i ewidentnie brzydcy- z płaską głową, niesymetryczna twarzą, okropnymi zębami itd.

Chociaż znam (albo widziałam) wiele tzw uroczych brzydali, choćby Gerard Depardieu czy Woody Allen, o których nie mówi się jacy oni brzydcy tylko jacy oni ciekawi.

Zastanawiam się z czego to wynika... Myślę że tak jak napisała truskawkowawiosna, brzydote niektórzy mają w oczach

[Luba]

Napisane przez hamy

"Nie ma brzydkich kobiet są tylko leniwe" powtarzała Helena Rubinstein matka jednej z największych firm kosmetycznych. (z artykułu w magazynie Essence)
Co o tym myślicie?

cattt juz napisała, że piekno i brzydota leżą w oczach patrzącego. No i tak jest, że ktoś podoba się nam bardziej a ktoś inny mniej. Jednak faktem jest też to, że nawet te osoby które podobają się nam mniej, moga dużo zyskać, jesli o siebie dbają. A największa piękność traci wiele jesli widzimy ją z tłustymi strąkami, poobgryzanymi paznokciami itd.
A czy to z lenistwa to niezadbanie... Może trochę tak. Trzeba miec jednak troche samozaparcia, żeby zawsze byc zadbanym. Bo sa takie okresy w życiu, kiedy zwyczajnie jest nam obojętne to, jak wyglądamy. I dużo wysiłku trzeba zeby sie przełamać.

Napisane przez truskawkowawiosna

o sympatycznej i usmiechnietej osobie nigdy nie pomyslalabym-brzydactwo, nawet jezeli faktycznie natura poskapila jej urody.

nauczycielka, ktora wspominalam, byla wiecznie skwaszona, niesympatyczna, bez przerwy krzywila twarz i krzyczala. moze gdyby jej nastawienie bylo inne, postrzegalabym ją inaczej

juz po prostu tak mam, wredne, niesympatyczne osoby, nachmurzone non stop najczesciej oceniam bardzo surowo, jezeli chodzi o wyglad

wiosno, czyli jednak nie o urode tej pani (i innych osób chodzi) a o jej charakter i podejście do innych ludzi. Jesli ta sama osoba byłaby miła i usmiechnięta to mogłabyś na nia patrzeć? Pewnie tak.
Czyli jej wygląd nie ma z tym nic wspólnego.

Napisane przez leuwen

Ej co się tak denerwujesz, mówiłem uznajemy w sensie jednej konkretnej osoby. Uderzyć w stół nożyce się odezwą? Tak mam to traktować.
Weź wyluzuj. Nikt tutaj nikogo nie obraża. Poprostu kulturalnie rozmawiamy. Przecież to nei nasza wina ze niektórym się nie powodzi. Ludzie nie są równi nie byli i nigdy nie będą. Pod żadnym względem.

Takie insynuacje nie przystoją inteligentnemu człowiekowi... Ani do kulturalnej rozmowy sie nie nadają...
--------------------------------------------
Najgorsze jest brzydactwo "wewnętrzne". I to u przedstawicieli obu płci, nie tylko u kobiet. Nie spotkałam jeszcze w życiu człowieka który wydałby mi się tak brzydki, ze nie mogłabym na niego patrzeć. Spotkałam jednak takich ludzi, którzy mieli tak paskudne poglady na życie i innych ludzi, a także byli tak bezlitosni dla innych a tak pobłazliwi dla siebie, ze nie mogłam z nimi rozmawiać.

[Klarissa]

Napisane przez Luba

Najgorsze jest brzydactwo "wewnętrzne". I to u przedstawicieli obu płci, nie tylko u kobiet. Nie spotkałam jeszcze w życiu człowieka który wydałby mi się tak brzydki, ze nie mogłabym na niego patrzeć. Spotkałam jednak takich ludzi, którzy mieli tak paskudne poglady na życie i innych ludzi, a także byli tak bezlitosni dla innych a tak pobłazliwi dla siebie, ze nie mogłam z nimi rozmawiać.

Nie chodzi o to, że ktoś jest "tak brzydki, że nie można na niego patrzeć" bo takich ludzi jest za pewne po pierwsze bardzo mało, po drugie to jeszcze zależy od człowieka patrzącego, wszak w każdym można dostrzeć jakieś przymioty.

Natomiast chodzi o rodzaj zakłopotania gdy rozmawiasz z kimś na prawdę nie urodziwym i po pierwsze masz głupie wrażenie, że ta osoba wie co myślisz o jej urodzie, wydaje ci się, że widzi w twoich oczach coś jakby litość (nawet jeśli ty sama tak wcale nie myślisz o tej osobie) po drugie masz jeszcze jedno głupie wrażenie, że ta osoba spogląda na ciebie np. z zazdrością.

Na pewno o wiele gorsze jest jak się wyraziłaś "brzydactwo wewnętrzne" bo na to niestety żaden kosmetyk nie pomoże...

Odniosę się jeszcze do wypowiedzi o "zostań piękna" itp. Zauważcie, że do tego typu "przemian" nie wybierą się kobiet brzydkich lecz takie, które są zaniedbane. Gdyby ktoś był faktycznie nieforemny, to na prawdę ciężko o zabiegi które pomogą. Zaniedbaną kobietę przez różnego rodzaju zabiegi można w miarę łatwo "zrobić na bóstwo".

Nawet przeglądając własne zdjęcia łatwo zauważyć, że w zależności od okoliczności wyglądamy lepiej lub mniej korzystnie a czasem całkiem źle... Wpływa na to głównie fryzura, makijaż, strój, nastrój, zmęczenie i ogólna dbałość o siebie.

-------------------------

Ktoś mi tam wypomniał słowa o sąsiadce. Na prawde jest to kobieta, którą nie wiem jakim zabiegom należało by poddać aby ją upiększyć. Dodam, że nie jest to osoba stara (jakieś 28 max. 30 lat) ale jest tak dramatycznie zaniedbana, do tego natura na prawdę poskąpiła jej tego, co w dzisiejszych czasach uważa się za atrakcyjne /może w średniowieczu miałaby duże powodzenie/...

I na pewno nie chodziło mi o to, że ja jestem jakąś pięknością bo jestem co najwyżej przeciętna, zresztą nie jest tajemnicą jak wyglądam bo wkleiłam swoje zdjęcie w wątku "na ile lat wyglądamy" więc jest ogólnie dostępne na tym forum.

[leuwen]

Napisane przez Klarissa

Nie chodzi o to, że ktoś jest "tak brzydki, że nie można na niego patrzeć" bo takich ludzi jest za pewne po pierwsze bardzo mało, po drugie to jeszcze zależy od człowieka patrzącego, wszak w każdym można dostrzeć jakieś przymioty.

Natomiast chodzi o rodzaj zakłopotania gdy rozmawiasz z kimś na prawdę nie urodziwym i po pierwsze masz głupie wrażenie, że ta osoba wie co myślisz o jej urodzie, wydaje ci się, że widzi w twoich oczach coś jakby litość (nawet jeśli ty sama tak wcale nie myślisz o tej osobie) po drugie masz jeszcze jedno głupie wrażenie, że ta osoba spogląda na ciebie np. z zazdrością.

Na pewno o wiele gorsze jest jak się wyraziłaś "brzydactwo wewnętrzne" bo na to niestety żaden kosmetyk nie pomoże...

.

Dzięki Klarisso, bo o to dokładnie mi chodziło, tylko nie umiałem tego tak trafnie okreslić jak Ty to zrobiłaś. Włąsnie o to chodzi i tak sie podczas tych trzech razów czułem

[Luba]

Napisane przez Klarissa

Nie chodzi o to, że ktoś jest "tak brzydki, że nie można na niego patrzeć" bo takich ludzi jest za pewne po pierwsze bardzo mało, po drugie to jeszcze zależy od człowieka patrzącego, wszak w każdym można dostrzeć jakieś przymioty.

Natomiast chodzi o rodzaj zakłopotania gdy rozmawiasz z kimś na prawdę nie urodziwym i po pierwsze masz głupie wrażenie, że ta osoba wie co myślisz o jej urodzie, wydaje ci się, że widzi w twoich oczach coś jakby litość (nawet jeśli ty sama tak wcale nie myślisz o tej osobie) po drugie masz jeszcze jedno głupie wrażenie, że ta osoba spogląda na ciebie np. z zazdrością.

A skad to przekonanie, ze ta osoba uważa siebie za brzydką (i ci zazdrości?)? To, że Ty myslisz, że ona jest brzydka, to nie znaczy jeszcze że ona mysli tak samo.
Może mysli sobie, że jest przecietnej urody. Moze wcale nie widzi w Twoich oczych litosci, bo zwyczajnie nie uważa, ze jej wygląd na taka litość zasługuje. Może niczego nie zazdrości, a nawet mysli sobie np. "oooo, oczy to ja mam lepsze niż ona".

Wbrew pozorom ludzie nie mysla o sobie jak o brzydactwach, nawet jeśli my o nich tak myslimy. Niechętnie przyznaja sie do tego, ze moga cos tam miec brzydkiego a przewaznie od razu mówią: ale za to mam zgrabny nosek. Człowiek juz naprawde musiałby być garbaty, szczerbaty i łysy, zeby (i tak z lekkim oporem) przyznał sam sobie że jest niezbyt urodziwy.

Jasne, ludzie mają kompleksy. Ale dotyczą one przeważnie jakiejś jednego elementu w naszym wyglądzie a reszta wydaje nam się niezła. Np: mam grube nogi ale za to włosów niejedna mogłaby mi pozazdrościc itd.
I nikt nie przyzna (nawet ciemną noca i tylko sam przezd soba, tak na serio bez kokieterii) ze jest tak brzydki, że w innych wzbudza zakłopotanie.

Dlatego to Wasze zakłopotanie jest bez sensu. Bo człowiek z którym rozmawiacie ani siebie nie uważa za brzydkiego, ani Wam nie zazdrości. Bo kazdy dla siebie jest co najmniej urody przeciętnej. A poza tym nikt nie mysli sobie: o boze, ona uważa mnie za brzydką. Raczej prędzej pomysli: moja uroda ją oniesmiela

Napisane przez Klarissa

Odniosę się jeszcze do wypowiedzi o "zostań piękna" itp. Zauważcie, że do tego typu "przemian" nie wybierą się kobiet brzydkich lecz takie, które są zaniedbane. Gdyby ktoś był faktycznie nieforemny, to na prawdę ciężko o zabiegi które pomogą. Zaniedbaną kobietę przez różnego rodzaju zabiegi można w miarę łatwo "zrobić na bóstwo".

Z tym się zgodzę. do tego typu programów sa wybierane kobiety które maja w sobie jakis tam "potencjał" (jesli chodzi o urodę) a nie potrafia same go z siebie wydobyć (albo ich nie stać, bo przewaznie to zaniedbanie wymaga juz zabiegów dentystycznych i chirurgicznych)