Akcja Samoakceptacja :)

[marika22]

[QUOTE=iza_wiosenna;684222 5]Hypnotic,
Dziewczyny, ja też się porównuję z innymi. Myślę, że to duży problem. Przykład? Wkleiłam zdjęcie nóg w Pokaż Nogi. Nie lubię ich, ale zaryzykowałam. Większość zdjęć uznałam za brzydkie, ale jedno z nich nawet mi się podobało. ALE! Zaraz po mnie wkleiła zdjęcia dziewczyna o taaaaak cudownych nogach. I strasznie mnie to zdołowało Wiem, jestem okropna. Nie, to nie to, że jej zazdroszczę, czy coś. Po prostu - jak to możliwe, że moje nogi są takie brzydkie i grube (http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=1048) a mam w udzie nie aż tak dużo, bo 48? Nooo, kurde, to niesprawiedliwe. Tamta dziewczyna ma 50 i wygląda bosko, a ja - jak jakaś pokraka :/

Ty masz grube nogi?? hahaha... chciałabym mieć takie nogi! oj podejrzewam, że nam tu specjalnie wkleiłaś to zdjęcie z nóżkami, żeby innych troszkę zdołować...

[Pancza]

Dokładnie Iza, Marika ma rację. Proszę nie popadajmy w jakieś " jestem brzydka, gruba, beznadziejna". Akcja SAMOAKCEPTACJA. Idzie wiosna, słońce. Nie podobają Ci się nogi, to ćwicz. Na pewno przyniesie to skutek. I nie róbmy tutaj wątku EDowego. Wiem doskonale, że ED zabiera dużą część waszego życia, ale nie można się na nim skupiać.
U mnie ostatnio bardzo pozytywnie. Aż nie mogę uwierzyć, że dwa tygodnie temu przeżyłam rozstanie z bardzo ważną dla mnie osobą. Ale dzięki temu otworzyłam się na świat.Co do pytania dlaczego nam się trudno zaakceptować, to myślę, że mamy wrodzoną skłonność do perfekcji. Zawsze któraś jest od nas ładniejsza, zgrabniejsza, ma bardziej lśniące słowy.
A my tutaj się podniosimy na duchu. Dlatego dziewczynki nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Życzę spokojnej i słonecznej niedzieli

[ksh]

Hypnotic Eyes - trzymam kciuki , aby udało Ci się pokochać siebie Pamiętaj o tym, że od wyglądu o wiele ważniejsze jest wnętrze!

Agunia - myslę, że dlatego tak trudno nam to przychodzi, bo zawsze chcemy dorównać innym, lepszym... ta dziewczyna ma ładniejsze nogi, więc my też chcemy mieć takie, a tamta lepsze włosy, więc my też do tego dązymy... a nie zauważamy, że żadna z nich (i z nas ) nie ma i nie będzie mieć wszystkiego idealnego


Iza, masz bardzo ładnie umięśnione łydki, nie wiem, dlaczego nie podobają Ci się Dużo bym dała, żeby mieć takie. I w całości zgadzam się z Panczą

Trzymajcie się

[iza_wiosenna]

Przepraszam, nie chciałam żeby to wyszło jak kokieteria, bo absolutnie nią nie jest. Każdy ma kompleksy, a to w końcu wątek "Akcja samooakceptacja", więc chyba nie zrobiłam nic złego Wiem, jestem beznadziejna, że piszę takie rzeczy i w ogóle, więc postaram się jakoś zaakceptować moją "piękne" nogi, a nawet jeśli nie, to przynajmniej nie pisać takich rzeczy... Jeszcze raz przepraszam, jeśli kogoś uraziłam.

I dziękuję Wam bardzo za porządnego kopa

[Pancza]

Izka, to nie tak, że kogoś uraziłaś Ani nie jesteś beznadziejna ! Tylko celem tej akcji jest właśnie polubienie tych pięknych nóżek

[Baby14]

A ja dzis polubilam swoje wloski Wyprostowalam i rozpuscilam I...podoba mi sie . Wcale nie sa sianowate jak myslałam i wygladam w nich o wiele ładniej.Tak dziewczeco No to mi sie humorek poprawil

[agggunia]

Napisane przez Baby14

A ja dzis polubilam swoje wloski Wyprostowalam i rozpuscilam I...podoba mi sie . Wcale nie sa sianowate jak myslałam i wygladam w nich o wiele ładniej.Tak dziewczeco No to mi sie humorek poprawil

I bardzo dobrze

Moja samoakceptacja znów poszła w dół i znów mam ochotę przejść na R. To wszystko wina czekolady [prawie całej tabliczki] i 2 kawałków tortu...

[ilo16na]

Kiedys tez bylam niesmiala i mialam problem z samooakceptacja ale obecne praktyki mnie odmienily-praktykuje w Urzedzie.
Stalam sie odwazniejsza-rozmowniejsza- z gamonia stalam sie normalna dziewczyna.
Latwiej nawiazuje nowe kontakty.

Czy bedziemy sie akceptowac zalezy od srodowiska w jakim przebywamy i ludzi.

JAk 1 dzien przyszalam tu na praktyki byl ze mnie gamon ze o malo o za wysoki prog sie nie zabil a teraz poznalam mase nowych ludzi- potrafie z nimi zagadac na korytarzu- isc sama poznac kogos nowego i zalatwic wiele spraw.
Gadac z upiornymi klientami spokojnie i rzeczowo- co kiedys byloby cudem- bym sie denerwowala i zapomniala jezyka w gebie.

Praktyki i ogolnie te miejsce mnie odmienily-stalam sie duzo weselsza i kontaktowa.

[iza_wiosenna]

Napisane przez agggunia

I bardzo dobrze

Moja samoakceptacja znów poszła w dół i znów mam ochotę przejść na R. To wszystko wina czekolady [prawie całej tabliczki] i 2 kawałków tortu...

Agunia... Powiedz mi, ile ważysz przy jakim wzroście. Jeśli nie chcesz tutaj, pisz na PW. Nie rozumiem - tyjesz? Jesteś gruba? Mówiłaś, że Twój rozmiar to 34! Może po prostu masz taką przemianę materii - możesz jeść i nie tyć

Ilo16na wątpię, żebyś kiedyś była gamoniem ! Ale to super, że się odważyłaś i stałaś pewniejsza siebie !

Baby14 no to ekstra ! Teraz tylko jutro do szkoły z taką fryzurką i wszyscy zrobią TAAAAAAKIE oczy

[Baby14]

Izka: juz sie doczekac jutra nie moge

agggunia: Wybijaj sobie R z głowy i to szybko ! Przeciez wiesz ze nie utyjesz od tego

[ilo16na]

Napisane przez iza_wiosenna

Ilo16na wątpię, żebyś kiedyś była gamoniem ! Ale to super, że się odważyłaś i stałaś pewniejsza siebie !

teraz to jestem zbyt pewna siebie- za duzo gadam plotkuje itd..
Potrafie przedstawic sie osobie nieznajomej zagadac z nia i w 5 minut dowiedziec sie wszystko lacznie z nr buta

A bylam gamoniem ze tydzien sie ksera uczylam-nie moglam znalezc dobrego wyjscia windy,znalezc swojego biura

[agggunia]

Napisane przez Baby14

Izka: juz sie doczekac jutra nie moge

agggunia: Wybijaj sobie R z głowy i to szybko ! Przeciez wiesz ze nie utyjesz od tego

Czasem właśnie się zastanawiam.
Dochodzę do wniosku, że źródłem braku samoakceptacji u mnie jest... jedzenie

Napisane przez iza_wiosenna

Agunia... Powiedz mi, ile ważysz przy jakim wzroście. Jeśli nie chcesz tutaj, pisz na PW. Nie rozumiem - tyjesz? Jesteś gruba? Mówiłaś, że Twój rozmiar to 34! Może po prostu masz taką przemianę materii - możesz jeść i nie tyć

Ilo16na wątpię, żebyś kiedyś była gamoniem ! Ale to super, że się odważyłaś i stałaś pewniejsza siebie !

Baby14 no to ekstra ! Teraz tylko jutro do szkoły z taką fryzurką i wszyscy zrobią TAAAAAAKIE oczy

Wzrost 167cm. Waga 52,5kg.
Mam obsesję, ważę się codziennie... Eh.

Muszę wsiąść się w garść. Za dużo problemów ostatnio...

[iza_wiosenna]

No, no, Baby, musisz zdać nam relację z tego, jak im wszystkim szczena opadła


Ilona to z tym butem było niezłe! Swoją drogą, musiałaś się bardzo otworzyć rzeczywiście! To super i jak dla mnie strasznie motywujące, że można się aż tak zmienić, jeśli tylko się chce. Zresztą widac nawet po sposobie, w jakim piszesz, że jesteś wesołą i wartościową osobą

Agunia, to prawie ED!! Jesteś szczuplutka, wagę masz niziutką, zresztą i tak waga wadze nie równa - jedna może z Twoją wyglądałaby normalnie, ale, KOBIETO, Ty wchodzisz w 34! Tyjesz przez to jedzenie słodyczy? Pewnie nie i - dramatyzujesz! R? Nie bądź śmieszna, proszę, to absurdalne! Do jakiej niby wagi schudniesz i - czy potem nie będzie tak samo? Znów - "o nie, zjadłam czekoladę, jest 47,5, chyba przejdę na R". Proszę, Aguś, przeczytaj, co piszesz tutaj Aha, pisałaś, że źródłem braku samoakceptacji u Ciebie jest... jedzenie. Czyli - jeśli ważyłabyś dalej 52kg, a nie zjadła przykładowo całej czekolady, akceptowałabyś siebie? Gdzie tu logika?

(jeśli to OT, możemy pogadać na pw)

[ilo16na]

Napisane przez iza_wiosenna

Ilona to z tym butem było niezłe! Swoją drogą, musiałaś się bardzo otworzyć rzeczywiście! To super i jak dla mnie strasznie motywujące, że można się aż tak zmienić, jeśli tylko się chce. Zresztą widac nawet po sposobie, w jakim piszesz, że jesteś wesołą i wartościową osobą

Wlasnie bedac w Urzedzie przybyl na staz nowy stazysta a ja jako ze chcialam poznac nowy "towar"
Pobieglam do niego do biura od wejscia sie przedstawiam i slowotok przez 5 minut- a on za 5 minut- a jak masz na imie
Tak szybko nawijalam ze zapomnial.

I zawsze jak do niego skacze na "plotki" to to trwa 30 minut i juz wszystko o nim wiem.

Z pracownicami urzedu robie ploty o "towarach" w Urzedzie- o facetach tj.
One jak tylko mowia ze przyjdzie ktos nowy to moje 1 pytanie:kiedy i gdzie

Ale spokojnie-tylko poszerzam kontakty zawodowe- jak ja to mowie-poprawiam stosunki miedzyludzkie...

Mam kogos.. i chyba cos z tego bedzie.

A tamci sa zajeci- i wiem nawet jak wygladaja ich dziewczyny i maja lat- ja musze wszystko wiedziec



Ogolnie strasznie wygadana sie stalam w Urzedzie.
I jak cos mi nie idzie albo cos to nie wstydze leciec po pomoc.

Jest Pawel stazyta i krzysiek i Pawel mi czesto pomagal w ksero(juz sobie radze) i jak nie szlo pedzilam przez korytarz do niego i wpadam do biura a on pali sie :a ja jeszcze nie- tylko nie dziala(chodzilo o ksero)...

[agggunia]

Napisane przez iza_wiosenna

No, no, Baby, musisz zdać nam relację z tego, jak im wszystkim szczena opadła


Ilona to z tym butem było niezłe! Swoją drogą, musiałaś się bardzo otworzyć rzeczywiście! To super i jak dla mnie strasznie motywujące, że można się aż tak zmienić, jeśli tylko się chce. Zresztą widac nawet po sposobie, w jakim piszesz, że jesteś wesołą i wartościową osobą

Agunia, to prawie ED!! Jesteś szczuplutka, wagę masz niziutką, zresztą i tak waga wadze nie równa - jedna może z Twoją wyglądałaby normalnie, ale, KOBIETO, Ty wchodzisz w 34! Tyjesz przez to jedzenie słodyczy? Pewnie nie i - dramatyzujesz! R? Nie bądź śmieszna, proszę, to absurdalne! Do jakiej niby wagi schudniesz i - czy potem nie będzie tak samo? Znów - "o nie, zjadłam czekoladę, jest 47,5, chyba przejdę na R". Proszę, Aguś, przeczytaj, co piszesz tutaj Aha, pisałaś, że źródłem braku samoakceptacji u Ciebie jest... jedzenie. Czyli - jeśli ważyłabyś dalej 52kg, a nie zjadła przykładowo całej czekolady, akceptowałabyś siebie? Gdzie tu logika?

(jeśli to OT, możemy pogadać na pw)

Wydaje mi się, że to nie OT, bo to o czym rozmawiamy w mniejszym lub większym stopniu dotyczy samoakceptacji. Chociaż na rozmowy o ED jest oddzielny wątek...
Wiem, że głupio robię przeżywając każdą kalorię, każdy gram i w ogóle.Masz rację z tym - w tym wszystkim nie ma logiki. Przed zjedzeniem czekolady [to tylko przykład] patrzę w lustro i myślę, że wyglądam fajnie, gdy zjem jakąś bombę kaloryczną od razu mam wrażenie, że tyję... Głupota.

Napisane przez ilo16na

Wlasnie bedac w Urzedzie przybyl na staz nowy stazysta a ja jako ze chcialam poznac nowy "towar"
Pobieglam do niego do biura od wejscia sie przedstawiam i slowotok przez 5 minut- a on za 5 minut- a jak masz na imie
Tak szybko nawijalam ze zapomnial.

I zawsze jak do niego skacze na "plotki" to to trwa 30 minut i juz wszystko o nim wiem.

Z pracownicami urzedu robie ploty o "towarach" w Urzedzie- o facetach tj.
One jak tylko mowia ze przyjdzie ktos nowy to moje 1 pytanie:kiedy i gdzie

Ale spokojnie-tylko poszerzam kontakty zawodowe- jak ja to mowie-poprawiam stosunki miedzyludzkie...

Mam kogos.. i chyba cos z tego bedzie.

A tamci sa zajeci- i wiem nawet jak wygladaja ich dziewczyny i maja lat- ja musze wszystko wiedziec



Ogolnie strasznie wygadana sie stalam w Urzedzie.
I jak cos mi nie idzie albo cos to nie wstydze leciec po pomoc.

Jest Pawel stazyta i krzysiek i Pawel mi czesto pomagal w ksero(juz sobie radze) i jak nie szlo pedzilam przez korytarz do niego i wpadam do biura a on pali sie :a ja jeszcze nie- tylko nie dziala(chodzilo o ksero)...

Widać zmiana środowiska daje bardzo dużo hehe, powalające te Twoje historie urzędowe

[ilo16na]

Napisane przez agggunia

Widać zmiana środowiska daje bardzo dużo hehe, powalające te Twoje historie urzędowe

To jest 1/100 wydarzen to co tu napisalam.
Moge napisac wiecej dzis jak wroce
Jeszcze mam tydzien praktyk- od dzis do piatku.

[ksh]

Napisane przez agggunia

Wydaje mi się, że to nie OT, bo to o czym rozmawiamy w mniejszym lub większym stopniu dotyczy samoakceptacji. Chociaż na rozmowy o ED jest oddzielny wątek...
Wiem, że głupio robię przeżywając każdą kalorię, każdy gram i w ogóle.Masz rację z tym - w tym wszystkim nie ma logiki. Przed zjedzeniem czekolady [to tylko przykład] patrzę w lustro i myślę, że wyglądam fajnie, gdy zjem jakąś bombę kaloryczną od razu mam wrażenie, że tyję... Głupota.

o tak. Jak tylko w ciągu dnia zjem coś tuczącego od razu wieczorem mam wrażenie, że utyłam i czuję się naprawdę grubo
Głupota, masz rację ...


Ilona,
Świetnie, że tak się otworzyłaś na ludzi Jak widać można się zmienić i pokonać słabości , oby tak dalej

[ilo16na]

Napisane przez ksh

Ilona,
Świetnie, że tak się otworzyłaś na ludzi Jak widać można się zmienić i pokonać słabości , oby tak dalej

No jest napewno duzo lepiej niz bylo.
Ale zawsze moze byc lepiej.

[Hypnotic Eyes]

agggunia - mam to samo Też zawsze przed zjedzeniem wydaje mi się, że jestem chudsza :P
iza - Mój kompleks jest ten sam, zawsze narzekam, że mam grube nogi i okropne i w ogóle fuuuj. Jeszcze przed ED siadałam na skraju krzesła odkąd pamiętam, żeby mi się uda nie rozklapły
p.s. Dzisiaj wreszcie udało mi się pogadać z chłopakiem który mi się podoba Trzymajcie za mnie kciuki

[sceptyczka]

Napisane przez siokoladka

Ja też nigdy nie powiedziałam ze zjadłam za dużo
jem to na co mam ochotę po to sie urodziłam żeby korzystać z życia a nie sie odchudzać no ludzie :P

Moja samoocena wzrosla znacznie wraz z moim TŻtem. Uświadomił mi ze jestem piękna taka jestem Takie problemy jak o ludzie mam za grube uda czy hmm te wałeczki nie istnieją
nie warto sie tym przejmować. Ludzie maja gorsze problemy w życiu.

przepraszam Cie, ale takie posty wydaja mi sie troche glupiutkie. dlaczego?
zapewne nalezysz (jak dziewczyny wczesniej pisaly)do grona dziewczyn szczuplych z natury-mozesz sobie szamac co chcesz i wjakich ilosciach chcesz...Nie ukrywajmy-masz sie fajnie
Ale zastanow sie, czy nigdy nie mijalas na ulicy dziewczyny o gorszej sylwetce niz Ty i nie pomyslalas "Dobrze, ze tak nie wygladam"?
Takie problemy niestety istnieja

[iza_wiosenna]

Napisane przez Hypnotic Eyes

agggunia - mam to samo Też zawsze przed zjedzeniem wydaje mi się, że jestem chudsza :P
iza - Mój kompleks jest ten sam, zawsze narzekam, że mam grube nogi i okropne i w ogóle fuuuj. Jeszcze przed ED siadałam na skraju krzesła odkąd pamiętam, żeby mi się uda nie rozklapły
p.s. Dzisiaj wreszcie udało mi się pogadać z chłopakiem który mi się podoba Trzymajcie za mnie kciuki

Trzymam i to mocno, Hypnotic!! Szczęściara z Ciebie, ja chyba nie jestem zdolna do miłości nie pamiętam już, kiedy ostatnio byłam zakochana, może to brak czasu,a może po prostu mój okropny charakter sprawiają, że faceci omijają mnie szerokim łukiem, a jak ten łuk czasem jest mniejszy, to jestem zbyt nieśmiała No, trudno.

Swoją drogą to z nogami to dziwne, mam 48 cm, noooo, bez paranoi! Postaram się to zaakceptować jakoś. Dziś przymierzałam super spodnie i nawet nie wyglądałam tak źle, jednak prawdziwą próbą będzie mini ;P

Aggguunia, nie przechodź na R!! Zwariowałaś? Z czego Ty cchesz chudnąć. I po co ogrnaiczasz te słodycze, skoro nie tyjesz?! Lubisz, to jedz. Inaczej rozwalisz sobie metabolizm, zobaczysz, że na początek utniesz słodycze, potem resztę i... domyśl się.

[Baby14]

Miałam zdac relacje wiec zdaje Wczoraj za te wlosy dostalam tyle komplemetow ze hoho Jutro tez prostuje Nawet chlopak (ten ktoey mi sie podoba) powiedzial ze wygladam slicznie

Hypnotic Eyes: 3mam kciuki mocno Widze ze na wiosne wizazanki sie zakochuja

iza_wiosenna: Iza moze to przez Twoja niesmiałosc ? Ja tez bylam niesmiała ale odkad to zmienilam wiele chlopakow zagaduje do mnie i wogole jest cool Czuje sie o wiele lepiej niz jako szara myszka.

CO do zjedzenia czegos kalorycznego to spoko tez tak mam ze przegladam sie w lusztrze i patrze gdzie utylam choc dzis mi to juz nie doskwierało Ogolnie jest cool z maja samoakceptacja.
Dzis stwierdzilam po raz 1 raz ze mam ladne i chude ! nogi . Wiem ze w samouwielbienie nie moge wpasc ale samoakceptacja to bardzo dobrze wplywa na nas i na nasze humory.

[ksh]

Napisane przez Hypnotic Eyes

agggunia - mam to samo Też zawsze przed zjedzeniem wydaje mi się, że jestem chudsza :P
iza - Mój kompleks jest ten sam, zawsze narzekam, że mam grube nogi i okropne i w ogóle fuuuj. Jeszcze przed ED siadałam na skraju krzesła odkąd pamiętam, żeby mi się uda nie rozklapły
p.s. Dzisiaj wreszcie udało mi się pogadać z chłopakiem który mi się podoba Trzymajcie za mnie kciuki

Trzymam, trzymam
Wiesz, z tymi udami to mam podobnie. Bardzo często uważam, żeby siadać tak, by się nie rozpłaszczały

Napisane przez iza_wiosenna

Trzymam i to mocno, Hypnotic!! Szczęściara z Ciebie, ja chyba nie jestem zdolna do miłości nie pamiętam już, kiedy ostatnio byłam zakochana, może to brak czasu,a może po prostu mój okropny charakter sprawiają, że faceci omijają mnie szerokim łukiem, a jak ten łuk czasem jest mniejszy, to jestem zbyt nieśmiała No, trudno.
(...)

ja Ci powiem, że to faceci często są tak nieśmiali, że dziewczynom nawet się to nie śniło Tylko nadrabiają miną

Napisane przez Baby14

Miałam zdac relacje wiec zdaje Wczoraj za te wlosy dostalam tyle komplemetow ze hoho Jutro tez prostuje Nawet chlopak (ten ktoey mi sie podoba) powiedzial ze wygladam slicznie

Hypnotic Eyes: 3mam kciuki mocno Widze ze na wiosne wizazanki sie zakochuja

iza_wiosenna: Iza moze to przez Twoja niesmiałosc ? Ja tez bylam niesmiała ale odkad to zmienilam wiele chlopakow zagaduje do mnie i wogole jest cool Czuje sie o wiele lepiej niz jako szara myszka.

CO do zjedzenia czegos kalorycznego to spoko tez tak mam ze przegladam sie w lusztrze i patrze gdzie utylam choc dzis mi to juz nie doskwierało Ogolnie jest cool z maja samoakceptacja.
Dzis stwierdzilam po raz 1 raz ze mam ladne i chude ! nogi . Wiem ze w samouwielbienie nie moge wpasc ale samoakceptacja to bardzo dobrze wplywa na nas i na nasze humory.

O, widzisz To nie dziwne, że humor dopisuje, skoro wybranek serca Cię skomplementował

W ogóle to jest strasznie miłe, gdy mężczyźni prawią komplementy, prawda? Szczególnie na temat wyglądu, bo przecież zwykle oni nie dostrzegają w nas żadnych zmian
Ja jakoś tak szczególnie cenię sobie miłe słowa, bo rzadko zdarza mi się słyszeć pochwały od facetów - i w tym wypadku uważam, ze to tylko i wyłącznie ICH wina!

[iza_wiosenna]

Baby14, no no, wklejaj zdjęcie nóżek ! Pewnie masz świetne nogi, jak modelka, w końcu jesteś wysoka Super, że polubiłaś włosy

Ksh, zgadzam się co do komplementów, aczkolwiek rzadko je słyszę Ale zawsze mogę sobie tłumaczyć, że to nie ze mną jest coś nie tak, a z facetami, którzy pojawiają się na mej drodze :P

[Pancza]

OO widzę, że zaczynamy o facetach. Bardzo interesujący temat.
Ja mam na oku kumpla z klasy. Ja też mu się podobam, ale , no właśnie ...
Nie potrafię mu tego okazać. Właściwie robię wszystko na odwrót. Jestem niemiła, ironiczna, urywam rozmowy. Czy któraś też tak ma ? Dzisiaj na szczęście udało mi się być do niego miłą, przyjazną, otwartą, kochaną etc.
Siedzieliśmy razem na lekcji i tak słodko spoglądał w moją stronę. Kocham ich za te ukradkowe spojrzenia ACH rozpływam się Tylko jak przestać być niemiłą. Chyba podświadomie, tak jak Iza, boję się zaangażować. Albo po prostu kiepsko flirtuje
Ksh, Iza faceci nie komplementują, bo są nieśmiali. Mi wystarczy jak sie obracają za mną Albo czego nie lubię, gdy rozmawiają do mojego biustu ...
Baby bierz się za niego Jak Cię skompelementował, to znaczy, że zauważył. Może będzie coś z tego. Atakuj i pokaż nam nogi koniecznie !

EDIT: Nawet zabrałam się za lekture " Dlaczego mężczyźni kochają zołzy", żeby jakoś podświadomie zacząć wpływac na facetów

[Hypnotic Eyes]

A dzisiaj z moją samoakcpetacją wyjątkowo źle. Przykro mi to mówić, ale mam dość siebie i swojego życia. Nie widze już żadnego sensu, cały czas jest mi niedobrze, chce mi się wymiotować, podobno jestem blada jak śmierć i snuje się jak cień. Dzisiaj zresztą dowiedziałam się paru rzeczy o sobie, o których nawet nie miałam pojęcia. Wg moich koleżanek, jestem głupia i... puszczalska (?), dziwna, słucham beznadziejnej muzyki (tj. rocka progresywnego i grunge'u). Ponadto nie warto ze mną rozmawiać. Najgorsze jest to, że ten chłopak, który mi się podobał to chyba też usłyszał coś takiego i mam wrażenie, że jakoś mnie tak... omija?
Już naprawdę nie mam siły, coraz częściej myślę, o tym żeby się zabić czy coś. Wiem, że to głupie tchórzostwo, ale nie jestem w stanie nic na to poradzić. Poza tym w domu też jest gorzej, z rodzicami pogorszył mi się kontakt. Generalnie totalny DÓŁ.

[iza_wiosenna]

Napisane przez Hypnotic Eyes

A dzisiaj z moją samoakcpetacją wyjątkowo źle. Przykro mi to mówić, ale mam dość siebie i swojego życia. Nie widze już żadnego sensu, cały czas jest mi niedobrze, chce mi się wymiotować, podobno jestem blada jak śmierć i snuje się jak cień. Dzisiaj zresztą dowiedziałam się paru rzeczy o sobie, o których nawet nie miałam pojęcia. Wg moich koleżanek, jestem głupia i... puszczalska (?), dziwna, słucham beznadziejnej muzyki (tj. rocka progresywnego i grunge'u). Ponadto nie warto ze mną rozmawiać. Najgorsze jest to, że ten chłopak, który mi się podobał to chyba też usłyszał coś takiego i mam wrażenie, że jakoś mnie tak... omija?
Już naprawdę nie mam siły, coraz częściej myślę, o tym żeby się zabić czy coś. Wiem, że to głupie tchórzostwo, ale nie jestem w stanie nic na to poradzić. Poza tym w domu też jest gorzej, z rodzicami pogorszył mi się kontakt. Generalnie totalny DÓŁ.

Hypnotic Każdy ma gorsze dni, nie pisz tu nawet jakichś bzdur o zabijaniu kogokolwiek a już w żadnym wypadku siebie

Jak Towje kolezanki mogą tak mówić?! Przecież już patrząc na to, co piszesz, widać wyraźnie, że jesteś swietną dziewczyną. Puszczalska?! No jasne... zwłaszcza po tym, co piszesz o facetach. To wyssane zpalca. Co do muzyki, nie mają najmniejszego prawa tak mówić. Kurde ,to źle, że chłopak usłyszał, ale jeśli jest Ciebie wart, nie będzie tego słuchał!Przecież chyba trochę Cię zna i wie, jak fajna jesteś !

Wiesz... też tak mam, że mi niedobrze, tylko czemu stres? Musiałam przez to wychodzić z lekcji i wszyscy sie ze mnie smiali, bo to rzeczywiście zabawne, że wychodziłam, hahaWysypiasz się, Hypnotic? Masz jakieś problemy? Szkoła/dom/ED?...

Pancza, fajnie, że choć u Ciebie optymistycznie! Wiesz co, przestań być dla tego chłopaka cyniczna Miałam identycznie... ja się jemu podobalam, on mi... ale to zepsulam przez tę ironię. Skąd się wziela? Właśnie: ze strachu pzed zaangazowaniem. Ale wtedy miałam 14 lat, może teraz bym już się nie bała? Jak na złość, teraz okazji brak .

Pozdrawiam Was, Kochane, życzę miłego jutra i idę spać jutro pobudka o szóstej .

[Pancza]

Ha ! Iza wyprzedziłam Cię. Nie potrafiłam już dłużej spać.
Hypnotic nie przejmuj się słoneczko ludźmi. Im zawsze coś nie pasuje. Dobrze wiem to po sobie. Kiedy byłam gruba, to mówili o mojej nadwadze. Teraz nie mają się do czego doczepić, to mówią zarozumiała, głupia, egoistka, ważniara itp. Nie dogodzimy niestety wszystkim Rozumiem, że jest Ci przykro, ale trzeba być silnym. Doły psychiczne czasami mogą wypłynąć pozytywnie na nas. Trzeba tylko spojrzeć na wszystko z dystansem. Chce Ci się wymiotować. To nie myśl o tym. Skup uwagę na pożytecznych rzeczach. Tak jak mówi Iza, widać, że jesteś wartościową dziewczyną. Nie daj sobie wmówić inaczej. Nikt nie ma prawa Cię oceniać. A Twoje koleżanki są na pewno zakompleksione, bo osoby dowartościowane nie mają powodu, by obrażać innych. Zabić ? Nie ma mowy. Jesteś młoda całe życie przed Tobą. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale dla paru pięknych chwil warto się dłużej pomęczyć. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie lepiej
Iza no muszę coś zmienić. Od dzisiaj zaczynam wielki podbój miłosny A mi też niedobrze. Niestety nie ma to nic wspólnego ze stresem.
Akcja samoakceptacja. Dzisiaj polubiłam moje pomalowane paznokcie
Uciekam do nauki. Życzę miłego i słoncecznego dnia

[nilla]

Przeczytalam caly wątek i sądzę, że powinnam się przyłączyc. Wypowiadam się z wiarą w swoje słowa w temacie o ED, tłumacząc, jak ważne jest racjonalne odżywianie, brak napadów i zdrowy ( NIE chudy) wygląd, a ostatnio sama zaczęłam świrować=/ Historię z ED mam za sobą, nie zamierzam nigdy więcej się głodzić, nie jem słodyczy na codzień, ale też nie odmawiam sobie, gdy naprawdę mam na nie ochotę. Mimo to mam fioła na punkcie swoich ud i braku wcięcia w talii (minimalne, przez co wydaję się szersza=/ a mam w talii 66, co chyba nie jest aż tak wielką liczbą, choć nie jestem tego taka pewna... brzuszek mi nie odstaje, to kwestia tego wcięcia cholernego=/). Czytam co pisałyście dziewczyny i widzę, że nie jestem sama.. Też starałam się siadać na skraju krzesła i noszę tuniki, żeby zakryć to paskudztwo=/ w udzie mam 50, a niżej szczupłe nogi, które naprawdę lubię i zaakceptowałam mimo tych dwóch salcesonów u góry=/ Pomocy Chcę się polubić, ale to to powyżej kolan mi sprawę utrudnia..

[marika22]

Hej dziewczyny! Moim zdaniem osoby z zaburzeniami odżywiania mają na prawdę poważny problem z samoakceptacją - dlatego ciągle dążą do ideału, który je niszczy. Tylko wydaje mi się, że takie osoby potrzebują pomocy specjalisty, bo ok - my sobie tu gadu gadu, ale to nie zmieni psychiki chorej osoby. Więc dziewczyny mam do Was taką prośbę: jeśli rzeczywiście źle u Was to wygląda to wybierzcie się do psychologa na terapię, piszcie nam jak wszystko przebiega, a my będziemy Was wspierać
Proszę nie odebrać źle tego co napisałam, nie chodziło mi o krytykę czy "wyganianie" z tego wątku osób z ED. Trzymam za Was kciuki!