Kochanego ciałka nigdy za wiele:)) nasze sposoby na seksi krągłości...

[bess]

ten watek(1 post) jest zbyt ogólny zeby mozna bylo wypowiadac sie na temat
Dlatego prosilam o konkrety

Mam na myśli wszystkie rozmiarki które odbiegają od klasycznego wizerunku modelki...

a to znowu ogólnik
Rozmiar rozmiarowi nie równy do tego rozne rodzaje sylwetek ,kazda ma jakies swoje plusy

[Monniq]

hmmm... rozmiar naprawdę nie świadczy jeszcze o tym, czy ktoś jest szczupły czy otyły. bo jak słusznie ktoś już zauważył, jednemu pasuje 36, a innemu 42. ja np przy wzroście 164 nie wyobrażam się sobie w rozmiarze większym niż 38, ale już dziewczyna 180 to i dobrze będzie wyglądać w 42.
a wątek miał być o sposobach na seksi krągłości, czyli jak podkreślić to, co dobre, a ukryć mankamenty urody, przynajmniej mi się tak wydaje

[bess]

ale teraz jest taka "moda" ,ze ktos noszący rozmiar 38 czuje sie zbyt okrągły mimo ze z zewnatrz innym wydaje sie szczupły

[201803290936]

Napisane przez Monniq

hmmm... rozmiar naprawdę nie świadczy jeszcze o tym, czy ktoś jest szczupły czy otyły. bo jak słusznie ktoś już zauważył, jednemu pasuje 36, a innemu 42. ja np przy wzroście 164 nie wyobrażam się sobie w rozmiarze większym niż 38, ale już dziewczyna 180 to i dobrze będzie wyglądać w 42.
a wątek miał być o sposobach na seksi krągłości, czyli jak podkreślić to, co dobre, a ukryć mankamenty urody, przynajmniej mi się tak wydaje

I to jest rozsądne podejście do tematu. Dziewczyny, nie przejmujcie się metkami i rozmiarami - przecież to nie one Was definiują jako ludzi. Ważne są proporcje ciała i samopoczucie. Nie dajcie się stłamsić koleżankom, które noszą mniejsze rozmiary, niż Wy, bo każdy jest inny. I jak napisała wyżej Monniq - niejedna kobietka nosząca rozmiar 42 będzie wyglądała lepiej od kogoś, kto nosi 38. Wszystko to kwestia proporcji, fasonów ubrań, dbania o ciało. A jak w sklepie nie mają Waszego rozmiaru, to znaczy, że sklep jest do d*** a nie Wy.

Ja mam dosyć szerokie biodra (noszę spodnie L-XL), więc unikam przykrótkich rzeczy (pewnie to znacie - siadanie gdzieś a sweterek idzie do góry w okolice połowy pleców). Lubię rzeczy lekko ściągane na dole, aby dobrze się trzymały, długie bluzki, tuniczki. Bluzeczki mogą mieć lekki wzorek lub jeden wyrazisty nadruk. Proste spodnie w jednolitych kolorach. Wiszące kolczyki. Lubię dekolty (głównie w kształcie litery V) ale nie przesadne bo przy moim rozmiarze piersi wyglądało by to wulgarnie. Staram się również podkreślać wcięcie w talii - dobrze dobrane, dopasowane bluzeczki i maskować lekko wystający brzuszek (jakieś lekkie drapowanie w miejscu brzucha, w tym celu noszę również tuniczki). Przede wszystkim unikam błyszczących materiałów, krzykliwych wzorów, koloru białego, przyciasnych i przykrótkich rzeczy. Fajnie wyglądam w spódniczkach do kolan. No i oczywiście dobrze dobrana bielizna.

[TheCuteOne]

Napisane przez Doris1981

I to jest rozsądne podejście do tematu. Dziewczyny, nie przejmujcie się metkami i rozmiarami - przecież to nie one Was definiują jako ludzi. Ważne są proporcje ciała i samopoczucie. Nie dajcie się stłamsić koleżankom, które noszą mniejsze rozmiary, niż Wy, bo każdy jest inny. I jak napisała wyżej Monniq - niejedna kobietka nosząca rozmiar 42 będzie wyglądała lepiej od kogoś, kto nosi 38. Wszystko to kwestia proporcji, fasonów ubrań, dbania o ciało. A jak w sklepie nie mają Waszego rozmiaru, to znaczy, że sklep jest do d*** a nie Wy.

Dokładnie. Nie dajcie się też stłamsić tym, które noszą te większe rozmiary bo jak widać dużo osób ma też problem w odwrotną strone. Wg. mnie każda sylwetka może być ładna, a te rozmiary to w ogóle jakaś pomyłka.

Sama nosze 34-36, mam 170 cm wzrostu i waże 47/48 kg, wg. mojego BMI mam ciężką niedowage i anoreksje (przed chwilą kiedy sobie je obliczyłam właśnie taka inf. się pojawiła) . Na fitnessie czy diecie, co chwile napotykam się, że to tak naprawdę już szkielet nie człowiek.
Ale mam pełne C, wystający tyłek, okrągłe biodra itd. Poprostu jestem drobnej postury, mam lekkie kości itd.

90% czasu chodzę w obcisłych sukienkach, które zdecydowanie mają co "obciskać", a nosze 34 - jak już ktoś tu napisał, pod tym numerem widnieje dla niego wyłącznie wizja szkieletu. Naprawdę rozmiar rozmiarowi nierówny, jest dużo różnych czynników na których wpływa wygląd sylwetki. Chuda osoba, może mieć obwisłe uda, a osoba przy kości jędrne nogi. Naprawdę bez uogólniania, bo to krzywdzące zarówno w jedną jak i drugą strone.

Co do trików, nie znam się niestety. Chodze w czym mi wygodnie i co akurat mi się spodoba, ale jak dla mnie każdej osobie jest dobrze w małej, odpowiednio obcisłej, czarnej sukience. (wiem, wiem bardzo pomocne )

[madame paranoja]

Napisane przez niv_

I jeszcze oczywiście będzie dyskusja,jak to szczupłe(bo nie można powiedzieć chude,bo to obraźliwe) dziewczyny są prześladowane,jak to im źle i ,że naprawdę to one mają najgorzej,bo im każdy dogaduje,a na osobe puszystą to złego słowa nie wolno powiedzieć itd.

byla o tym wzmianka więc czemu tego nie tępić? nie rozumiem??
właśnie to podejście jest tak krzywdzące.
nikt nie powiedział, że mamy najgorzej ale nie musimy tolerować żadnych objawów zawiści.

co do rozmiarów- rzeczywiście są sobie nierówne, ważne aby nie przesadzić w obie strony.
mi również zdarza się kupić coś za małego w czym później nie chodzę bo nie wyglądam dobrze (mimo w miarę szczupłej sylwetki także co nieco gdzieś mi się wylewa w rzeczy niby mojego rozmiaru).

spódnica- wazna sprawa, chyba nie ma kobiety, która w niej źle by wyglądała

[niv_]

Napisane przez madame paranoja

byla o tym wzmianka więc czemu tego nie tępić? nie rozumiem??
właśnie to podejście jest tak krzywdzące.
nikt nie powiedział, że mamy najgorzej ale nie musimy tolerować żadnych objawów zawiści.

Chodzi mi o to,że prawie zawsze w wątku,gdzie jest mowa o osobach o rozmiarach większych od 36,38,pojawiają się takie wypowiedzi ,czy ktoś wcześniej użył jakiegos obraźliwego słowa na określenie szczupłej osoby czy nie i nie rozumiem jaki jest tego cel?

Objawy zawiści? A skąd pewność,że ktos się kieruje zawiścią?? Może naprawdę woli krąglejsze kształty??

Każdemu podoba się co innego i dobrze


Sama jestem szczupła i jakoś nie odebrałam żadnej wypowiedzi w tym watku jako złośliwej czy zawistnej

Dobrze mieć troche dystansu do siebie,czasem się przydaje

I,zeby nie było,sama jestem przeciwna używaniu takich określeń jak "wieszak" itp,ale bez przesady,nie trzeba się wszędzie dopatrywać ataku na szczupłe osoby

[Yovitka21]

Napisane przez chilanes

hmmm rozmiar 32-36-38 jest kobiecy, ale już 40-44 to nie jest kobiecy rozmiar?

omg

Rozmiar 32-36-38 to ten najzupełniej normalny, sama nosze 42 i uważam że to rozmiar dla kobietek o bardziej kobiecej figurce

Napisane przez bess

ten watek(1 post) jest zbyt ogólny zeby mozna bylo wypowiadac sie na temat
Dlatego prosilam o konkrety
a to znowu ogólnik
Rozmiar rozmiarowi nie równy do tego rozne rodzaje sylwetek ,kazda ma jakies swoje plusy

Ten wątek miał być o kobiecych kształatach a nie o rozmiarach...

Napisane przez Monniq

hmmm... rozmiar naprawdę nie świadczy jeszcze o tym, czy ktoś jest szczupły czy otyły. bo jak słusznie ktoś już zauważył, jednemu pasuje 36, a innemu 42. ja np przy wzroście 164 nie wyobrażam się sobie w rozmiarze większym niż 38, ale już dziewczyna 180 to i dobrze będzie wyglądać w 42.
a wątek miał być o sposobach na seksi krągłości, czyli jak podkreślić to, co dobre, a ukryć mankamenty urody, przynajmniej mi się tak wydaje

Napisane przez bess

ale teraz jest taka "moda" ,ze ktos noszący rozmiar 38 czuje sie zbyt okrągły mimo ze z zewnatrz innym wydaje sie szczupły

To nie moda tylko początki niezdrowego odchudzania i choroby...

Napisane przez Doris1981

I to jest rozsądne podejście do tematu. Dziewczyny, nie przejmujcie się metkami i rozmiarami - przecież to nie one Was definiują jako ludzi. Ważne są proporcje ciała i samopoczucie. Nie dajcie się stłamsić koleżankom, które noszą mniejsze rozmiary, niż Wy, bo każdy jest inny. I jak napisała wyżej Monniq - niejedna kobietka nosząca rozmiar 42 będzie wyglądała lepiej od kogoś, kto nosi 38. Wszystko to kwestia proporcji, fasonów ubrań, dbania o ciało. A jak w sklepie nie mają Waszego rozmiaru, to znaczy, że sklep jest do d*** a nie Wy.

Ja mam dosyć szerokie biodra (noszę spodnie L-XL), więc unikam przykrótkich rzeczy (pewnie to znacie - siadanie gdzieś a sweterek idzie do góry w okolice połowy pleców). Lubię rzeczy lekko ściągane na dole, aby dobrze się trzymały, długie bluzki, tuniczki. Bluzeczki mogą mieć lekki wzorek lub jeden wyrazisty nadruk. Proste spodnie w jednolitych kolorach. Wiszące kolczyki. Lubię dekolty (głównie w kształcie litery V) ale nie przesadne bo przy moim rozmiarze piersi wyglądało by to wulgarnie. Staram się również podkreślać wcięcie w talii - dobrze dobrane, dopasowane bluzeczki i maskować lekko wystający brzuszek (jakieś lekkie drapowanie w miejscu brzucha, w tym celu noszę również tuniczki). Przede wszystkim unikam błyszczących materiałów, krzykliwych wzorów, koloru białego, przyciasnych i przykrótkich rzeczy. Fajnie wyglądam w spódniczkach do kolan. No i oczywiście dobrze dobrana bielizna.

Bardzo dobre podejście, którego niestety czasem mi brakuje
Hmm kilka fajnych rad i sposobów...dziękuję

[madame paranoja]

Napisane przez niv_

Chodzi mi o to,że prawie zawsze w wątku,gdzie jest mowa o osobach o rozmiarach większych od 36,38,pojawiają się takie wypowiedzi ,czy ktoś wcześniej użył jakiegos obraźliwego słowa na określenie szczupłej osoby czy nie i nie rozumiem jaki jest tego cel?

Objawy zawiści? A skąd pewność,że ktos się kieruje zawiścią?? Może naprawdę woli krąglejsze kształty??

Każdemu podoba się co innego i dobrze


Sama jestem szczupła i jakoś nie odebrałam żadnej wypowiedzi w tym watku jako złośliwej czy zawistnej

Dobrze mieć troche dystansu do siebie,czasem się przydaje

I,zeby nie było,sama jestem przeciwna używaniu takich określeń jak "wieszak" itp,ale bez przesady,nie trzeba się wszędzie dopatrywać ataku na szczupłe osoby

jeśli nikt w wątku o podobnej tematyce nie nazywa osób o rozm. 44 "grubaskami" to nie widzę powodu aby 36 nazywać "wieszakami".
ale uderz w stół....

dystans do siebie? ja mam mega dystans i czuję się świetnie w 36.
sama się przyczepilaś twierdząc, że rozpocznie się dyskusja jak szczupłe mają źle. wykrakałaś.

[niv_]

Napisane przez madame paranoja

jeśli nikt w wątku o podobnej tematyce nie nazywa osób o rozm. 44 "grubaskami" to nie widzę powodu aby 36 nazywać "wieszakami".
ale uderz w stół....

dystans do siebie? ja mam mega dystans i czuję się świetnie w 36.
sama się przyczepilaś twierdząc, że rozpocznie się dyskusja jak szczupłe mają źle. wykrakałaś.

Właśnie widać

Z mojej strony EOT i przepraszam za zaśmiecanie wątku

[madame paranoja]

Napisane przez niv_

Właśnie widać

Z mojej strony EOT i przepraszam za zaśmiecanie wątku

czytaj między wierszami.
eot.

[miphuhiz]

Napisane przez leuwen

Mnie to też specjalnie nie przeszkadza, tylko że wygląda to nieestetycznie i poprostu śmiesznie, nie tylko wg mnie, ale chyba wg wiekszosci ludzi majacych jakiś gust, gdybym był z taka dziewczyną to zwróciłbym jej uwagę by nie robiłą mi obciachu

a jak ma sie inaczej ubrac skoro w sklepach sa same biodrowki/rurki?

Napisane przez Doris1981

Do niektórych wypowiadających się: zastanówcie się nieco co piszecie, bo pisząc, że rozmiary 36-28 to jakieś mega krągłości i pełna figura, robicie zonka dziewczynom (szczególnie młodszym, które mogą tutaj trafić i to przeczytać), które noszą rozmiary 40-44. Chyba powinnam w tym momencie wziąć coś ostrego i sobie odciąć moje krągłości, bo widać przy rozmiarze 42 to już jestem jak szafa (bo gdzie tam rozmiar 36). Ile razy pojawia się wątek o babeczkach mających naprawdę krągłości i większe rozmiary, nagle pojawia się grupka rozmiar 34-38 i jest rozpisywanie się "o jeju, jaka jestem pełna, wręcz gruba". Przepraszam, rozumiem, że każdy ma swoje kryteria i dla kogoś jego rozmiar 38 to już jakaś makabra ale obiektywnie rzecz biorąc to normalny rozmiar i robienie z niego jakiejś granicy, za którą są już tylko mroczne zakamarki sklepów dla puszystych, to lekka przesada.

Napisałam to dosyć ostro, ale po prostu mam obawę, że zaraz będzie tutaj wysyp wpisów typu: "mam rozmiar 34 i maskuję moje krągłości w ten sposób, że..." albo "mam rozmiar 32 ale jakoś udaje mi się to ukryć". Tak, jak na jednym z wątków jest wysyp wpisów typu: "mam 177 cm wzrostu i ważę 50 kg ale dobrze się czuję z tą dużą wagą".

Napisane przez misiapisia

Za duzo widuje sie niestety na ulicach takich, ktore fajnego brzucha nie maja, a jednak go pokazuja. Tluszczyk wyplywa nad spodniami jak udrapowana bluzecza, ale wbrew pozorom to nie bluzeczka, bluzeczka zaczyna sie dwie fałdki wyzej .

Gdyby w sklepach byly normalne rzeczy, w normalnych rozmiarach to takich dziewczyn byloby mniej.
Sama jak przytyje mam bardzo duze problemy z zakupem ubran. Mam wybor: biodrowki albo rurki. W obydwu fasonach wygladam jak baleron :/
A mam rozmiar w porywach 40/42 (zalezy ile przytyje)

[.ups]

Ja to jestem taką klepsydrą że szok I wiecie co? Uwielbiam to Chodzą z wysoko podniesioną głową, bo nie dla mnie/dla nas (czyt.klepsydr) zmartwienia za mały biust, brak wcięcia w tali czy chłopięca sylwetka Tak więc dziewczęta łączmy się Krągłości są seksi ) I każdy o tym wie patrz: Eve Mendes Shakira Nicole Scherzinger Beyonce J.Lo Salma Hayek Karolina Kurkowa )))))

[Luba]

Napisane przez miphuhiz

Gdyby w sklepach byly normalne rzeczy, w normalnych rozmiarach to takich dziewczyn byloby mniej.
Sama jak przytyje mam bardzo duze problemy z zakupem ubran. Mam wybor: biodrowki albo rurki. W obydwu fasonach wygladam jak baleron :/
A mam rozmiar w porywach 40/42 (zalezy ile przytyje)

Tak! Tak! Tak! Wypowiedz miesiąca

Dołujące jest też to, ze np. wszystkie fajne rzeczy są w rozmiarach do 38 (mówie o małch sklepach z ciuchami).
A reszcie to juz pozostaje tylko chodzić w jakichś babcinych spódnicach i bluzkach z żabocikami.

[madame paranoja]

Napisane przez miphuhiz

a jak ma sie inaczej ubrac skoro w sklepach sa same biodrowki/rurki?
Gdyby w sklepach byly normalne rzeczy, w normalnych rozmiarach to takich dziewczyn byloby mniej.
Sama jak przytyje mam bardzo duze problemy z zakupem ubran. Mam wybor: biodrowki albo rurki. W obydwu fasonach wygladam jak baleron :/
A mam rozmiar w porywach 40/42 (zalezy ile przytyje)

dziwi mnie to co piszesz ile razy gdy czegoś szukam np. w H&M na wieszakach są same duże rozmiary. nie wiem jak z fasonami spodni ale myślę, że nie jest tak źle.

[Luba]

Napisane przez madame paranoja

dziwi mnie to co piszesz ile razy gdy czegoś szukam np. w H&M na wieszakach są same duże rozmiary. nie wiem jak z fasonami spodni ale myślę, że podobnie, że nie jest tak źle.

Tyle tylko, ze miphuhiz nie pisała o tym, że nie ma wiekszych rozmiarów. Pisała o tym, że nie ma różnych fasonów a to jest zasadnicza różnica. Jeśli wszędzie wisza na wieszakach biodrówki, to chodzisz w biodrówkach albo lecisz do krawcowej. Proste.
A nawet jesli jest sie osobą w rozmiarze do 38, to nie zawsze te biodrówki dobrze leżą i wyglądają... Przydałaby się wieksza różnorodność fasonów, nie rozmiarów.


edycja: o rozmiarach pisałam ja, ale pisałam o małych sklepach, nie o sieciówkach.

[Cześka]

Ja noszę rozmiar 44. Mam problem z brzuchem i ramionami. Typowe jabłko.
Jeśli chodzi o ciuchy... Przestałam już chodzić po lumpeksach, bo jakoś nie mogę znaleźć sobie nic ciekawego, a nawet jak jest to rozmiarze 40. Ubieram się w h&m i w Next, czasem KappAhl.
Przy mojej figurze dobrze wyglądam w sweterkach czy bluzkach kopertowych z dużym trójkątnym dekoldem. Jak się ma nadwagę to trzeba umiec o sebie zadbać, a nie nosić włosy w kucyk i zero makijażu, "bo i tka jestem gruba".

[madame paranoja]

Napisane przez Luba

Tyle tylko, ze miphuhiz nie pisała o tym, że nie ma wiekszych rozmiarów. Pisała o tym, że nie ma różnych fasonów a to jest zasadnicza różnica. Jeśli wszędzie wisza na wieszakach biodrówki, to chodzisz w biodrówkach albo lecisz do krawcowej. Proste.
A nawet jesli jest sie osobą w rozmiarze do 38, to nie zawsze te biodrówki dobrze leżą i wyglądają... Przydałaby się wieksza różnorodność fasonów, nie rozmiarów.


edycja: o rozmiarach pisałam ja, ale pisałam o małych sklepach, nie o sieciówkach.

lubo wiem o czym mówisz ale jeśli chodzi o fasony też widzę wiele róznych
ja rurki mam tylko jedne a w przeciągu trwania ich mody kupiłam z 5 par innych różnych od rurek spodni

[miphuhiz]

Napisane przez Luba

Tak! Tak! Tak! Wypowiedz miesiąca

Dołujące jest też to, ze np. wszystkie fajne rzeczy są w rozmiarach do 38 (mówie o małch sklepach z ciuchami).
A reszcie to juz pozostaje tylko chodzić w jakichś babcinych spódnicach i bluzkach z żabocikami.

to dobrze, ze ktos sie ze mna zgadza

Napisane przez madame paranoja

lubo wiem o czym mówisz ale jeśli chodzi o fasony też widzę wiele róznych
ja rurki mam tylko jedne a w przeciągu trwania ich mody kupiłam z 5 par innych różnych od rurek spodni

Tylko, ze te fasony sa projektowane na chude dziewczyyny i potem tylko powiekszone. To w czym Ty wygladasz jak efemeryczna nimfa, ja wygladam jak baleron w nitce. Wiekszosc rzeczy trzeba przerabiac, bo ciezko jest dostac cos co dobrze lezy i ladnie wyglada. Jesli ktos nie ma pieniedzy na krawcowa, to musi chodzic w tym co jest.
Ze spodniami tez tak jest. Spodnie niby sa w roznych fasonach, ale teraz jest tendencja do np. zmniejszania szerokosci nogawek. I ciezko jest kupic spodnie ktore ladnie leza i nie wygladaja jak getry.
Wiekszosc produkowanych spodni to sa biodrowki albo maja pas na wysokosci powyzej pepka. Kiedy jestes wieksza kobieta powinnas miec spodnie konczace sie lekko ponizej pepka. 2 lata temu kupilas spokojnie taki kroj, teraz chocby Cie mieli zabic nigdzie takich nie ma.

[madame paranoja]

Napisane przez miphuhiz

to dobrze, ze ktos sie ze mna zgadza

Tylko, ze te fasony sa projektowane na chude dziewczyyny i potem tylko powiekszone. To w czym Ty wygladasz jak efemeryczna nimfa, ja wygladam jak baleron w nitce. Wiekszosc rzeczy trzeba przerabiac, bo ciezko jest dostac cos co dobrze lezy i ladnie wyglada. Jesli ktos nie ma pieniedzy na krawcowa, to musi chodzic w tym co jest.
Ze spodniami tez tak jest. Spodnie niby sa w roznych fasonach, ale teraz jest tendencja do np. zmniejszania szerokosci nogawek. I ciezko jest kupic spodnie ktore ladnie leza i nie wygladaja jak getry.
Wiekszosc produkowanych spodni to sa biodrowki albo maja pas na wysokosci powyzej pepka. Kiedy jestes wieksza kobieta powinnas miec spodnie konczace sie lekko ponizej pepka. 2 lata temu kupilas spokojnie taki kroj, teraz chocby Cie mieli zabic nigdzie takich nie ma.

ja każde np. każde spodnie muszę skracać bo zawsze nogawki są za długie jak dla modelki.

więc jak widzicie nie wszyscy mają różowo w tej kwestii (ja to mam w ogóle przesrane u góry 36 a na dole 34 - sukienki i garnitury w komplecie odpadają na starcie ).

[atka83]

Napisane przez madame paranoja

ja każde np. każde spodnie muszę skracać bo zawsze nogawki są za długie jak dla modelki.

No to ja ostatnio kupowałam sobie spodnie dresowe i była w sam raz na mnie,bo ja mam dlugie nogi i w ogole jestem szczupła.I panie w w sklepie powiedziały własnie,że robią długie teraz,bo lepiej jest skrócić spodnie niż miałyby być za krótkie.

[Tusio]

Napisane przez atka83

No to ja ostatnio kupowałam sobie spodnie dresowe i była w sam raz na mnie,bo ja mam dlugie nogi i w ogole jestem szczupła.I panie w w sklepie powiedziały własnie,że robią długie teraz,bo lepiej jest skrócić spodnie niż miałyby być za krótkie.

ja mam problem ze spodniami-jak dopasowane w talii i biodrach, to za krotkie, a jak maja dobra, dluga nogawke, to za luzne "u gory" :/
do autorki watku: moze zobacz, w jakim stylu ubiera sie monica bellucci? ona tez nosi 42 i wyglada wspaniale

[syntagma]

bardzo nie lubie tego nazywania rzeczy nie-po-imieniu. Co to sa te kobiece kraglosci, kobieca figurka..

typow figur wyrozniaja niektorzy 12. Z tego 1 bedziemy chyba miec gdzie tluszczyk idzie w biodra i piersi proporcjonalnie Reszta to ot, rowno od gory do dolu, taki ksztalt cegielki, brak wciecia w talii, tluszczyk zbiera sie glownie na udach i nozkach, bardzo rozbudowana gora, duzy biust, przy biodrach jak u chlopca itd.

I teraz dziewczyna w rozmiarze 34 o figurze klepsydry, ma mniej kobieca figure ot takiej w rozmiarze 44 co wszystko w udka i nozki idzie, tylek chudy (stosunkowo) i talii ni hu hu bo to sa te kobiece kraglosci?

pytanie retoryczne

[nefretari]

no proszę, wątek chyba w sam raz dla mnie
jestem osobą przy kości i powiem szczerze, że czasami czuję proesje z otoczenia, ze chyba trzeba zacząć sie odchudzać, szczególnie jak wchodzę do jakiegoś fajnego sklepu i chcę kupić spodnie, a tam same rurki, jak widzę rurki, to mi sie niedobrze robi i mam dość dalszych zakupów
najfajniejsze dla mnie jest to, że taka właśnie kobieca figura podoba się mojemu TŻ-owi, a mimo wszystko ja nieraz mam niezłe fazy na odchudzanie, co podchodzi już pod paranoję, bo tydzień potrafę dobrze trzymać dietę a później olewam wszystko, bo taką mnie juz bozia stworzyła, ze lubię zjeść to czy tamto oczywiscie w kontrolowanych ilościach, ale nie potafię dajmy na to odmówić soie słodyczy
Wracajac do tematu wątku i pytania o to jakie triki są dobre przy takiej sylwetce, to nie mamjakichs sprawdzonych, po prostu kupuję to, co dobrze na mnie leży i w czym nie wyglądam grubo
osobiście lubię obcisła bluzeczki, bo mam dość wydatny i ładny biust, więc to staram sie podkreślać
Pupę mam w stylu J.Lo więc też staram się, żeby spodnie nieco były na pupieobcisłe, ale już niechetie eksponuję łydki, bo z nimi mam problem
fajnie, że powstał taki wątek trzeba by jeszcze zaapelować do projektantów, żeby pomyśleli też o innych rozmiarach, nei tylko 32-36, bo takie rozmiary mogą się jeszcze fajnie ubrać, z iększymi zaczyna być problem
aha i jeszcze coś w kwestii upodoban facetów, nie wydaje mi się, żeby wszyscy tak namiętnie oglądali się tylko za szczupłymi dziewczynami, ja bardzo często słyszę komplementy na temat swojej figury i nie tylko od swojego TŻ-a

[Wenress]

Ja noszę rozmiar zazwyczaj 38, ale brzuch mam dość spory, a pupe to już wogóle, zazwyczaj rozmiar 40 ...
I właśnie zastanawiam się, czym ją trochę zamaskować Bo jak ubieram coś dłuższego, to widać jeszcze bardziej , że "odstaje" od pleców i nóg
Niby gruba nie jestem, ale te proporcje wszystko pogarszają...
W czym byłoby lepiej?

[Agula 88]

[