Wspólne życie, wspólne konto? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-05-27, 13:34   #61
moee
Zakorzenienie
 
Avatar moee
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko Pokaż wiadomość
O nie, ja tego nie twierdzę. Mi chodziło tylko o osobne konta i pobudki ku temu, a nie dopisywanie teorii o jak to facet zachowa się jak gnojek, gdy kobieta straci pracę albo skrajnie niesprawiedliwy podział wydatków.

ja teraz gdybalam przeciez

niezaleznosc za niezaleznosc napisalas ze kobieta chce byc niezalezna i nie chce stracic tej niezaleznosci prawda ? wiec staralam sie "wbic" w skore faceta ze wcale niekoniecznie moze facet sie chciec jej wyzbyc tez przeciez


poza tym ja dalej twierdze ze jakies dziwne podejscie panuje , wspolne konto =ograniczanie etc przeciez wcale tak nie jest kurcze
masz swoja karte, Tz ma swoja , wyplacasz, kupujesz , wplacasz

wspolny budzet, wspolne zycie , wspolny dom , nie widze problemu zeby byc niezalezna finasowo przy moim Tz , mam konto na nim kase -zyc nie umierac i zeby tak bylo caly czas i ta mamona na nim byla

wspolne oszczednosci , mozna sobie zrobic rozdzielczosc majatkowa jak chce sie czuc pewnie czy w jakims stopniu zabezpieczonym

co najsmieszniejsze czytam wypowidzi , dziewczyny ktore zyja i mieszkaja z tz przewaznie maja wspolne konta i sa za nimi, dziewczyny ktore zamierzaja kiedys krzycza ze to jest bee
__________________
"Lubię być kurą domową
Do pralki wrzucić problem wraz z głową
Pralka pierze, ja nie wierzę w nic
Słodko jest nie myśleć o niczym
Się zgubić we własnej spódnicy.."
moee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 13:35   #62
amber2046
Zakorzenienie
 
Avatar amber2046
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że kobiety, które sporo zarabiają, jednak wolą mieć osobne konta, i jakieś wspólne na podstawowe wydatki. Jeżeli facet zarabia dużo, a kobieta grosze, to pewnie też woli mieć wspólne konto. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, mam wrażenie.
Tu sie nie mogę z Tobą zgodzić. Sporo o tym ostatnio myślałam, bo zanosi sie na to że TŻ będzie w przyszłości miał lepiej płatna pracę. Jeśli pojawiłaby sie duża dysproporcja zarobków to właśnie wtedy miałabym największe wątpliwości co do wspólnego konta. Jestem dumną osoba nie chciałabym, żeby ktoś na mnie zarabiał. W okresie gdy pojawi sie małe dziecko tak, ale przez resztę życia to by mi ciążyło i źle bym sie z tym czuła.
Z drugiej strony nie wiem co powinnam zrobić gdyby tak sie akurat moje życie ułożyło. Odrębne konta, to może i odrębne wakacje ja nad polskim morzem a TŻ w Peru albo Chinach. Ja oglądam film w domu on idzie do teatru na premierę, ja ubieram sie na wyprzedażach on w drogich markowych sklepach, on jada w restauracji ja w domu. Przykłady można by mnożyć.
W każdym razie byłby to dziwny związek bo łączyłby nas wspólny adres, seks i dziecko.

Gdybym w przyszłości to ja więcej zarabiała to zrobiłabym wszystko żeby przeforsować opcję wspólnego konta.
__________________
"Związki partnerskie? Ja od razu na małżeństwa homoseksualne bym pozwolił. Nikt nigdzie nie powinien być zwalniany z tego koszmaru. (...)
Co to ma być - same romanse? Jakieś przyjemności? I uważam, że absolutnie powinni dostać prawo adopcji."
Janusz Głowacki

Crucify Your Mind
amber2046 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 13:38   #63
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Przykro mi, ale muszę Cię rozczarować, pracuję.
Tym samym musze Cię rozczarować po raz wtóry, Twoje wieczne przytyki do "kur domowych" jeśli o mnie chodzi trafiają w próżnię.




Różnie to bywało, raz ja zarabiałam więcej, a raz mój maż, był okres kiedy ja jego utrzymywałam a był okres kiedy on mnie...
Nigdy moje poczucie niezalezności nie było zalezne od tego czy mam swoje konto. Byc może było to spowodowane tym, że nigdy mój maż nie traktował mnie jak istoty niedorozwiniętej, która trzeba sprawdzać i patrzec jej na ręce. Ja także nie stawiałam się nigdy na pozycji "ach, bo ja mała kobietka, nie wiedziałam, ze nie moge tyle wydać"... i nie trzeba było mi mówić, że nie ma pieniędzy wiec żebym sie powstrzymała od zakupu błyszczyka.
Ja jego także traktuję jak człowieka a nie jak głupa, którego trzeba sprawdzać i podglądać.
I wzajemnie nie musimy przed soba ukrywac swoich dochodów i wydatków, także z tego powodu, że oboje myślimy, wiemy ile co kosztuje i na co możemy sobie pozwolić.
Ani mnie ani mojego męza nie ogranicza to w żaden sposób a tajemniczość to sobie mozna w inny sposób zachować. Nie bawiąc się w chowanego na tle pienięznym z własnym mężem.

W jednym masz racje, każdy po swojemu to rozwiazuje i jeśli ja nie mam nic do cudzych rozwiązan, to dlaczego niby moje można nazwac "niezbyt zdrowymi"? albo dorabiac sobie jakies dziecinne teorie?

edycja: Kurcze, TmargoT nie możesz zgodzić sie równocześnie i ze mną i z całkiem-spoko Poglady mamy różne.
wiesz LUBA,że można.
już wyjaśniam.
jesli chodzi o związek małżeński to zgadzam się z toba.
jeśli jest to luźny zwiazek to po części zgadzam się z całkiem-spoko,ale tylko pod warunkiem początkującego związku.
trudno określić jak się rozwinie związek dwojga ludzi o różnych zarobkach.
może po roku rozstaną się i szkoda bedzie tej inwestycji.

jestem realistką i kazdą wersję przyjmuje.może dlatego,że mam złe doświadczenia z przeszłości.dziś mam wszystko uporządkowane-testament i te sprawy.to jest mój drugi związek,a dziecko mam z piewrszego.
nie wyobrażam sobie,żeby w razie mojej śmierci majatek automatycznie przeszedł na syna ,a jego TATUŚ miałby rozporządzać majątkiem do pełnoletności syna.ma prawa rodzicielskie.a mąż teraźniejszy miałby tylko to co mamy od dnia ślubu.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 13:43   #64
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

TmargoT, ja także przyjmuje do wiadomości każde rozwiązanie. JA.
Wcale nikomu nie mam zamiaru mówić jak ma życ i jakie miec konto...
I dlatego "burzy" mnie, jesli czytam, że wspólne konto to ble, ble, ble, a dokładniej mówiąc "ograniczenie", czy cos w tym guście.

Kto komuś dał prawo do "włażenia" do mojego konta? I dorabiania teorii jakie to kobiety godza sie na wspólne a jakie na osobne.
Może zróbmy badania, co?
I jeszcze obowiązkowo musimy podać wysokość zarobków swoich i partnera
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 13:50   #65
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
TmargoT, ja także przyjmuje do wiadomości każde rozwiązanie. JA.
Wcale nikomu nie mam zamiaru mówić jak ma życ i jakie miec konto...
I dlatego "burzy" mnie, jesli czytam, że wspólne konto to ble, ble, ble, a dokładniej mówiąc "ograniczenie", czy cos w tym guście.

Kto komuś dał prawo do "włażenia" do mojego konta? I dorabiania teorii jakie to kobiety godza sie na wspólne a jakie na osobne.
Może zróbmy badania, co?
I jeszcze obowiązkowo musimy podać wysokość zarobków swoich i partnera
nie złość się.
ja tylko wyjasniłam ci moją teorię pogodzenia dwóch różnych teorii spiskowych na wypłatę T.Z.
dodam mój sposób na wyciągniecie wszystkiego z kieszeni.
po wypłacie zabieram wszyskie papierki,a potem karzę mu stanąć na rękach,wylecą wszystkie monety nawet "żółtki".te zbieram osobno na złote kolczyki.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 13:58   #66
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Ale ja sie nie złoszczę. Naprawdę, naprawdę.
A juz w żadnym razie na Ciebie.
Też tylko tłumaczyłam mój punkt widzenia.

Ale dobra jesteś, my sie tylko wzajemnie przeszukujemy takim instrumentem do szukania metalu
Nie wprowadzę w życie stawania na rekach, bo tez bym musiała a strasznie nie lubię
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 14:16   #67
aaliyah
Zakorzenienie
 
Avatar aaliyah
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Różnie to bywało, raz ja zarabiałam więcej, a raz mój maż, był okres kiedy ja jego utrzymywałam a był okres kiedy on mnie...
Nigdy moje poczucie niezalezności nie było zalezne od tego czy mam swoje konto. Byc może było to spowodowane tym, że nigdy mój maż nie traktował mnie jak istoty niedorozwiniętej, która trzeba sprawdzać i patrzec jej na ręce. Ja także nie stawiałam się nigdy na pozycji "ach, bo ja mała kobietka, nie wiedziałam, ze nie moge tyle wydać"... i nie trzeba było mi mówić, że nie ma pieniędzy wiec żebym sie powstrzymała od zakupu błyszczyka.
Ja jego także traktuję jak człowieka a nie jak głupa, którego trzeba sprawdzać i podglądać.
I wzajemnie nie musimy przed soba ukrywac swoich dochodów i wydatków, także z tego powodu, że oboje myślimy, wiemy ile co kosztuje i na co możemy sobie pozwolić.
Ani mnie ani mojego męza nie ogranicza to w żaden sposób a tajemniczość to sobie mozna w inny sposób zachować. Nie bawiąc się w chowanego na tle pienięznym z własnym mężem.
W pelni sie zgadzam z ta wypowiedzia.
aaliyah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 15:00   #68
Nija_
Zakorzenienie
 
Avatar Nija_
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Na razie nie mam Tża i nie planuję w najbliższej przyszłości wspólnego życia z kimś Ale moje zdanie jest takie, że najlepsze rozwiązanie to osobne konta obojga partnerów + jedno wspólne na wspólne wydatki, wakacje, jakieś większe zakupy AGD, RTV, meble...
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
Nija_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 15:25   #69
amber2046
Zakorzenienie
 
Avatar amber2046
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez Nija_ Pokaż wiadomość
Na razie nie mam Tża i nie planuję w najbliższej przyszłości wspólnego życia z kimś Ale moje zdanie jest takie, że najlepsze rozwiązanie to osobne konta obojga partnerów + jedno wspólne na wspólne wydatki, wakacje, jakieś większe zakupy AGD, RTV, meble...
Pytam z czystej ciekawości - co zrobisz jak uzbierasz na pięciogwiazdkowy hotel, a Twój partner na hostel? Pojedziecie osobno, dofinansujesz jego wyjazd, zrezygnujesz ze swoich planów luksusowego wypoczynku, a może w grę wchodzi jeszcze inna opcja.

Z takiego postawienia sprawy dla mnie wynika wniosek, że najlepsze by były porównywalne zarobki i wydatki partnerów.

Poza tym dzięki tej dyskusji spojrzałam na kwestie wspólnego budżetu pod nowym kątem. Do tej pory myślałam, ze w rodzinach zwykle jest wszystko wspólne, a wiec także zarobki partnerów. Teraz widzę, ze równie popularnym modelem są odrębne konta i składki na wydatki typu prąd, czy gaz.

Dla takiej niezależności znajduje jeden plus łatwo sie podzielić tym co się zebrało.
Na koniec każdy bierze to co kupił i unika sie awantury z piłowaniem na pół kanapy.
Chociaż to tez pewnie nie reguła.
__________________
"Związki partnerskie? Ja od razu na małżeństwa homoseksualne bym pozwolił. Nikt nigdzie nie powinien być zwalniany z tego koszmaru. (...)
Co to ma być - same romanse? Jakieś przyjemności? I uważam, że absolutnie powinni dostać prawo adopcji."
Janusz Głowacki

Crucify Your Mind
amber2046 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 16:02   #70
pola_m
Wtajemniczenie
 
Avatar pola_m
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez amber2046 Pokaż wiadomość

Dla takiej niezależności znajduje jeden plus łatwo sie podzielić tym co się zebrało.
Na koniec każdy bierze to co kupił i unika sie awantury z piłowaniem na pół kanapy.
Chociaż to tez pewnie nie reguła.
ja myślę, że awantury lub ich brak nie zależą od wspólnego/oddzielnych kont tylko od charakterów bo przecież ta kanapa byłaby pewnie kupiona "ze wspólnej skarbonki" czy jakiejś składki... a nie z indywidualnych pieniędzy
pola_m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 16:23   #71
Nija_
Zakorzenienie
 
Avatar Nija_
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez amber2046 Pokaż wiadomość
Pytam z czystej ciekawości - co zrobisz jak uzbierasz na pięciogwiazdkowy hotel, a Twój partner na hostel? Pojedziecie osobno, dofinansujesz jego wyjazd, zrezygnujesz ze swoich planów luksusowego wypoczynku, a może w grę wchodzi jeszcze inna opcja.
Trochę nie rozumiem pytania

Chodziło mi o to, że np. są 2 osoby - jedna zarabia 1000 zł, druga 5000 zł, zdarza się I ona i on wpłacają co miesiąc tyle ile mogą, proporcjonalnie do swoich zarobków, na wspólne konto. Resztę zostawiają na swoich kontach na własne potrzeby (ciuchy, kursy językowe, opłaty za tel. komórkowy). I właśnie pieniądze ze wspólnego konta przeznaczamy na wakacje. Nieważne, że on wpłacał miesięcznie dziesięć razy więcej niż ona . Jadą razem na wakacje, oboje w to samo miejsce, za wspólne pieniądze RAZEM, no



Są to moje czysto hipotetyczne rozważania, może życie zweryfikuje moje wyobrażenia
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
Nija_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 16:32   #72
nellana
Raczkowanie
 
Avatar nellana
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Zachodnia Strona
Wiadomości: 220
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Jesteśmy już z Tżetem pięć lat.Od zawsze mamy wspólne konto.Na początku zarabiał tylko on,jednak nigdy nie robił mi problemów,że nie mogę ruszać tych pieniędzy bo to przecież on zarabia.Teraz zarabiam i ja.Co miesiąc siadamy i liczymy ile na co potrzeba,jak zostają jakieś "wolne" pieniążki to decydujemy co kupić-czy to on czegoś potrzebuje,czy ja.Nigdy nie kłóciliśmy się z tego powodu.Nie mam nic przeciwko osobnym kontom-jeśli komuś to odpowiada to bardzo dobrze.Nam odpowiada taki stan rzeczy i już.I nigdy nie czułam,że nie jestem niezależna.
A tak nawiasem nie dziwią mnie osobne konta,bo znam pary,które uległy modzie na sypianie w osobnych łóżkach,pokojach,żeby się wyspać.Więc już mnie nic nie zaskoczy
__________________
Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy. Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie każdego dnia. Działaj! Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, zrób to od razu, teraz! Dni, które przyjdą, są policzone.
nellana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 16:54   #73
amber2046
Zakorzenienie
 
Avatar amber2046
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Zdanie o piłowaniu kanapy nie było do końca na serio (mogłam tam zastosować sensowniejszą i bardziej jednoznaczną emotkę).
Chociaż można sie umówić że jedna osoba kupuje pralkę a druga lodówkę.

Może dodam, żebym nie została opacznie zrozumiana, nie uważam par posiadających odrębne konta za osoby zabezpieczające sie w ten sposób na wypadek rozstania.

Kłócić sie można mając zarówno wszystko wspólne jak i każdą rzecz osobna.

Cytat:
Napisane przez Nija_ Pokaż wiadomość
Trochę nie rozumiem pytania

Chodziło mi o to, że np. są 2 osoby - jedna zarabia 1000 zł, druga 5000 zł, zdarza się I ona i on wpłacają co miesiąc tyle ile mogą, proporcjonalnie do swoich zarobków, na wspólne konto. Resztę zostawiają na swoich kontach na własne potrzeby (ciuchy, kursy językowe, opłaty za tel. komórkowy). I właśnie pieniądze ze wspólnego konta przeznaczamy na wakacje. Nieważne, że on wpłacał miesięcznie dziesięć razy więcej niż ona . Jadą razem na wakacje, oboje w to samo miejsce, za wspólne pieniądze RAZEM, no



Są to moje czysto hipotetyczne rozważania, może życie zweryfikuje moje wyobrażenia
Opacznie Cię za pierwszym razie zrozumiałam stąd moje pytanie. Wyobraziłam sobie, ze się składacie na tym hipotetycznym wspólnym koncie równio po połowie i tak zaczęłam sie zastanawiać co by było gdyby.

Czuję, że konstruowanie przejrzystych wypowiedzi po trzech godzinach snu nie jest moja mocna stroną.
__________________
"Związki partnerskie? Ja od razu na małżeństwa homoseksualne bym pozwolił. Nikt nigdzie nie powinien być zwalniany z tego koszmaru. (...)
Co to ma być - same romanse? Jakieś przyjemności? I uważam, że absolutnie powinni dostać prawo adopcji."
Janusz Głowacki

Crucify Your Mind
amber2046 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 17:51   #74
Impersona
Zakorzenienie
 
Avatar Impersona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 726
GG do Impersona
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez Nija_ Pokaż wiadomość
Trochę nie rozumiem pytania

Chodziło mi o to, że np. są 2 osoby - jedna zarabia 1000 zł, druga 5000 zł, zdarza się I ona i on wpłacają co miesiąc tyle ile mogą, proporcjonalnie do swoich zarobków, na wspólne konto. Resztę zostawiają na swoich kontach na własne potrzeby (ciuchy, kursy językowe, opłaty za tel. komórkowy).
I teraz: staje się tak, że ja zarabiam 1000 zł, mój TŻ 5000. On więc chodzi w ciuchach od Diora, ja kupuję w Terranowie. On chodzi na kursy, rozwija się, a mnie czasem stać na kino? Dla mnie byłoby to straszne, naprawdę. I tu nie chodzi o to, że nie stać byłoby mnie na coś super, tylko o to, że miałabym prawo czuć się gorsza od TŻ.
Impersona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-27, 18:42   #75
Alvesta
Zakorzenienie
 
Avatar Alvesta
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 378
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

każde z nas ma "swoje" konto, a oprócz tego mamy też wspólne. I tak korzystamy z pieniędzy wspólnie, raz z jego konta płacimy rachunki, raz z jego... bez różnicy. pilnujemy tylko żeby z tego wspólnego nie schodziła kasa za szybko, jest "awaryjne". A co do pozostałych, pilnujemy żeby na obu naszych kontach zostawało mniej więcej tyle samo kasy. Mam wgląd do wszystkich trzech.

widzę że tu sie dyskusja zaczyna na temat różnicy zarobków i co z tym dalej. Jak dla mnie - ano nic, był okres że ja zarabiałam więcej, a nawet utrzymywałam TŻ-ta, teraz on zarabia trochę więcej. Ja nie rozumiem przyznam szczerze prowadzenia całkowicie osobnych portfeli w małżeństwie, rozliczania się ile kto co, a co gorsza "pożyczanie" mężowi czy żonie bo i takie przypadki znam.
Nie zrezygnowałabym natomiast z mojego konta, bo przyznam że lubię zarządzać swoją wypłatą, lubię czuć że jestem niezależna, no i jestem bardziej oszczędna od TŻ-ta więc sobie składam. To sobie nie oznacza dla siebie Te moje oszczędności są do rozdysponowania dla nas dwojga. Niekoniecznie od razu do wydania.

Cytat:
Napisane przez Impersona Pokaż wiadomość
I teraz: staje się tak, że ja zarabiam 1000 zł, mój TŻ 5000. On więc chodzi w ciuchach od Diora, ja kupuję w Terranowie. On chodzi na kursy, rozwija się, a mnie czasem stać na kino? Dla mnie byłoby to straszne, naprawdę. I tu nie chodzi o to, że nie stać byłoby mnie na coś super, tylko o to, że miałabym prawo czuć się gorsza od TŻ.
gorsza? Impersono, w jakim stopniu gorsza ?
Alvesta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-05-27, 23:08   #76
Joasiaa
Wtajemniczenie
 
Avatar Joasiaa
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Kalisz
Wiadomości: 2 150
GG do Joasiaa
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Tylko i wyłącznie wspólne konto nie wyobrażam sobie inaczej. Formalnie wygląda to w ten sposób że wypłaty spływają na nasze osobiste konta, ze swojego TŻ płaci rachunki, to co zostanie przelewa na "moje" i z reszty żyjemy. Dla mnie osobiście nie ma partnerstwa gdy człowiek nie potrafi się dzielić tym co ma - ale to moje, subiektywne zdanie. Ciułanie po ciuchu, kupowanie po kryjomu butów, kosmetyków dla mnie świadczy o braku porozumienia. Dlaczego jeśli żyjemy razem mam nie wiedzieć ile pieniędzy ma mój mąż? Moim zdaniem stosunek do pieniędzy jest często barometrem związku. Napewno uogólniam ale jeśli są kłopoty, brak zaufania to są też osobne konta. Nie twierdzę że jest tak zawsze!
Co w sytuacji gdy kobieta decyduje się na bezpłatny macierzyński? Dostaje racje żywieniową i zero przyjemności bo mąż na nie nie wyraża zgody? Czy wtedy branie z konta męża będzie rodzić poczucie winy?
Bardzo istotne aby jasno wyznaczyć zasady zanim zacznie się wspólne życie. Pieniądze podobno szczęścia nie dają, ale często rodzą kłopoty
__________________
Zapraszam na mój blog turystyczny:
http://blog.palcem-po-mapie.pl/


"Ludzie nie zdają sobie sprawy jak mało istnieją" Leo Lipski
Joasiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 20:13   #77
SweetCzarnulka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 121
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

wiecie co, ja od dziecka miałam własne pieniądze, które wydawałam na co chciałam i nikt mi się nie pytał na co, czasem wydawałam od razu na bzdury a czasem chomikowałam by kupić sobie np. nowy telefon i mój mąż musiałby być na prawdę bardzo wyrozumiałym człowiekiem abym zgodziła się mieć wspólne konto, a raczej przelewać całą pensję na wspólne konto, bo ogólnie nie jestem przeciwniczką wpsólnych finansów wręcz odwrotnie - w końcu żyjemy razem to wydawajmy razem, jednak każde z nas powinno mieć pieniądze na swoje potrzeby - w końcu na to pracujemy - i czułabym się trochę głupio jeśli ktoś pierwszy raz od 15 lat zacząłby mi wypominać że wydałam 1000 zł na zakupy na allegro zamiast kupić coś do domu itp. natomiast jeśli nikt by mi nic nie wypominał - ok.
__________________
Jeśli schudnę 8 kg to przysięgam, że już nigdy więcej nie tknę chipsów, orzeszków, czekolady!!!
SweetCzarnulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 20:32   #78
amber2046
Zakorzenienie
 
Avatar amber2046
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez Impersona Pokaż wiadomość
I teraz: staje się tak, że ja zarabiam 1000 zł, mój TŻ 5000. On więc chodzi w ciuchach od Diora, ja kupuję w Terranowie. On chodzi na kursy, rozwija się, a mnie czasem stać na kino? Dla mnie byłoby to straszne, naprawdę. I tu nie chodzi o to, że nie stać byłoby mnie na coś super, tylko o to, że miałabym prawo czuć się gorsza od TŻ.
Odbieram to tak samo i w pełni Cię rozumiem.

Alvesta jak byś sie czuła gdybyś zarabiała powiedzmy 5 razy mnie od TŻ a na przykład ubrania kupowalibyście każde za swoje. Przyznaję, że ja miałabym syndrom ubogiej krewnej doradzając TŻ-towi w sklepie z pięknymi garniturami i następnego dnia kupując sobie kreację na hipermarketowej wyprzedaży. Efekt takich zabiegów - chodzilibyśmy wystrojeni każde z innej bajki. Naprawdę można nabawić sie wtedy kompleksów.

Pożyczanie czy tez proszenie TŻ-ta w moim przypadku nie wchodzi w grę za dumna jestem. Finał takiego postawienia sprawy byłby mniej więcej taki jak napisałam w poście powyżej.

Cytat:
Odrębne konta, to może i odrębne wakacje ja nad polskim morzem a TŻ w Peru albo Chinach. Ja oglądam film w domu on idzie do teatru na premierę, ja ubieram sie na wyprzedażach on w drogich markowych sklepach, on jada w restauracji ja w domu. Przykłady można by mnożyć.
W każdym razie byłby to dziwny związek bo łączyłby nas wspólny adres, seks i dziecko.
Umiałabym nawet dopisać dalszy ciąg wydarzeń gdyby taka historia dotyczyła mojej osoby. Pewnie bym sie rozstała i znalazła sobie partnera o podobnych zarobkach.
__________________
"Związki partnerskie? Ja od razu na małżeństwa homoseksualne bym pozwolił. Nikt nigdzie nie powinien być zwalniany z tego koszmaru. (...)
Co to ma być - same romanse? Jakieś przyjemności? I uważam, że absolutnie powinni dostać prawo adopcji."
Janusz Głowacki

Crucify Your Mind
amber2046 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 20:58   #79
Alvesta
Zakorzenienie
 
Avatar Alvesta
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 378
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez amber2046 Pokaż wiadomość
Odbieram to tak samo i w pełni Cię rozumiem.

Alvesta jak byś sie czuła gdybyś zarabiała powiedzmy 5 razy mnie od TŻ a na przykład ubrania kupowalibyście każde za swoje. Przyznaję, że ja miałabym syndrom ubogiej krewnej doradzając TŻ-towi w sklepie z pięknymi garniturami i następnego dnia kupując sobie kreację na hipermarketowej wyprzedaży. Efekt takich zabiegów - chodzilibyśmy wystrojeni każde z innej bajki. Naprawdę można nabawić sie wtedy kompleksów.
nie jestem w stanie sobie wyobrazić takiej sytuacji

w jakimś sensie tworzymy całość a kto ile zarabia to sprawa drugorzędna dla mnie. Kasa jest wspólna, raz jedno wyda więcej raz drugie. Mimo wszystko to, że jedna ze stron więcej zarabia, nie byłby dla mnie przyczyną dla której mój związek miałby się rozpaść.

Może też nie jestem w stanie pojąć takiego modelu bo nie byłam w takiej sytuacji.
Alvesta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 22:08   #80
amber2046
Zakorzenienie
 
Avatar amber2046
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez Alvesta Pokaż wiadomość
nie jestem w stanie sobie wyobrazić takiej sytuacji

w jakimś sensie tworzymy całość a kto ile zarabia to sprawa drugorzędna dla mnie. Kasa jest wspólna, raz jedno wyda więcej raz drugie. Mimo wszystko to, że jedna ze stron więcej zarabia, nie byłby dla mnie przyczyną dla której mój związek miałby się rozpaść.

Może też nie jestem w stanie pojąć takiego modelu bo nie byłam w takiej sytuacji.
Też uważam że szkoda psuć związek z takiego powodu.

Potrafię sobie wyobrazić jak mój by sie rozwalił przez połączenie dwóch czynników: odrębnych kont i dużych dysproporcji zarobków. Jestem pod tym względem pesymistką/ realistką i gdybym miała wpakować sie w układ gwarantujący wyhodowanie finansowych kompleksów to mimo uczucia bym z takiej relacji zrezygnowała.
W przeciwnym razie i tak ta miłość umarłaby z tym że zabijalibyśmy ja na raty.

Już raz przerabiałam sytuację gdy TŻ finansowała nam przez dwa miesiące mieszkanie, a ja złożyłam się tylko na jedzenie i fatalnie się z tym czułam. Dlatego chciałabym w przyszłości zarabiać podobnie do partnera i mieć wszystko wspólne. Jeśli któreś z nas miałoby wyższe dochody wówczas nie rozdzielać kto ile, a jeśłi już rozdzielać to nie być w tym zbyt skrupulatnym.
__________________
"Związki partnerskie? Ja od razu na małżeństwa homoseksualne bym pozwolił. Nikt nigdzie nie powinien być zwalniany z tego koszmaru. (...)
Co to ma być - same romanse? Jakieś przyjemności? I uważam, że absolutnie powinni dostać prawo adopcji."
Janusz Głowacki

Crucify Your Mind
amber2046 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 22:27   #81
madame paranoja
Zadomowienie
 
Avatar madame paranoja
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez cattt Pokaż wiadomość
Wkrótce rozpocznę życie z TŻ.
Teraz nie jestem w stanie powiedzieć jak to będzie w kwestii kont.
Naprawdę nie wiem dziewczyny. Czy to źle?
ja też nie wiem i tez o tym nie myślałam. wydaje mi się jednak, że prawdopodobnie kasa będzie wspólna a zaskórniaki to można przecież w kieszeni trzymać

no i jeszcze dochodzi kwestia, która poruszyła Impersona... i co z wakacjami jeśli ja nie dałabym rady odłożyc tyle samo z pensji co On?
czułabym się niezręcznie prosząc o "dokładkę".
no i sytuacja, w której pojawiły by się dzieci, walka które dziecku kupi buty a które tornister
__________________
byle do wiosny

madame paranoja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 23:23   #82
AgnieszkaW.
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 87
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

U mnie każdy ma osobne konto. I powiem Wam szczerze, że gdybym mogła cofnąć czas, zawarłabym również intercyzę przedmałżeńską. Tego nauczyło mnie życie po ślubie. I proszę tego nie komentować w nieprzyjemny spsób.
AgnieszkaW. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-02, 23:35   #83
Daenerys
Wtajemniczenie
 
Avatar Daenerys
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Czytami czytam i sie zastanwiam...

Jesli wyjde za TZ to prawdopodobnie bedziemy miec jedno wspole konto, gdzie kazdy by przelewal pieniadze na zakupy oraz rachunki i wszystko wspolne. Natomiast on chcialby miec takze osobne konto na rozne wydatki, co oczywscie rozumiem oraz zebym ja takie miala.

No powiedzmy robimy tak....
Jedno mnie tylko zastanawia. Jak to podzielic.

Jesli sie (nie daj Bog) okaze, ze ja zarabiam powiedzmy 1000 funtow na miesiac, a on 2000, a kazde po rowno daje do wspolnego powiedzmy po 500 funtow na miesiac to mi zostaje 500 a mu 1500 nieciekawa dysproporcja....
Jak stwierdzila Impersona druga osoba moze poczuc sie gorsza...
No coz moze przeforsuje propozycje, ze zostawiamy sobie po 500 funtow na osobnych kontach, a reszta wedruje na wspolne i oszczednosciowe.
Jak napisala Calkiem-spoko punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Oczywiscie rozwazania moje dotycza malzenstwia. Teraz jako para w ogole nie biore zadnej wspolnoty majatkowej pod uwage.
__________________




Daenerys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-06-03, 08:31   #84
passionfruit
Zakorzenienie
 
Avatar passionfruit
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 471
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez AgnieszkaW. Pokaż wiadomość
U mnie każdy ma osobne konto. I powiem Wam szczerze, że gdybym mogła cofnąć czas, zawarłabym również intercyzę przedmałżeńską. Tego nauczyło mnie życie po ślubie. I proszę tego nie komentować w nieprzyjemny spsób.
A jakieś argumenty? Przykłady?
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
passionfruit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-03, 08:37   #85
pola_m
Wtajemniczenie
 
Avatar pola_m
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez AgnieszkaW. Pokaż wiadomość
U mnie każdy ma osobne konto. I powiem Wam szczerze, że gdybym mogła cofnąć czas, zawarłabym również intercyzę przedmałżeńską. Tego nauczyło mnie życie po ślubie. I proszę tego nie komentować w nieprzyjemny spsób.
Agnieszka, napisz coś więcej. Dlaczego intercyza? Nie pytam złośliwie i jeśli to zbyt osobiste, nie odpowiadaj. Jestem zwyczajnie ciekawa, bo nie rozumiem idei zawierania intrecyzy...
pola_m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-03, 08:58   #86
Gothic_Daisy
Zakorzenienie
 
Avatar Gothic_Daisy
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 485
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

My dwa lata po ślubie nadal mamy osobne konta i jesteśmy zadowoleni.
Na rachunki, żarcie, knajpy itp robimy zrzutę i jest ok.
Ponieważ ja zarabiam więcej, kupuję więcej książek, filmów itp.
Jeżeli idziemy na zakupy ciuchowe, a mój Luby wydał już wszystko a coś tam się spodobało itp - kupuję (o ile mam ) i tyle.
Wakacje - generalnie w jakiś sposób się dzielimy, ale wychodzi tak, że płacę więcej. Póki mam kasę i mogę sobie pozwolić, żeby nam fundnąć pobyt w fajnym hotelu, to to robię
Od jakiegoś czasu Luby lepiej zarabia, więc pewnie w jakiejś tam przyszłości to się wyrówna i tyle.
Dla nas nie jest to problem, nie kłócimy się o pieniądze, nie wypominamy co kto i ile.

Podejrzewam, że z naszymi charakterami dopiero byśmy się kłocili przy wspolnym koncie
__________________
Gothic_Daisy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-03, 12:03   #87
Maddie
Wtajemniczenie
 
Avatar Maddie
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Ja z TŻ (ślub w przyszłym roku, mieszkamy razem od roku) mamy właściwie od początku wspólną kasę, a wspólne konto założyliśmy niedawno. Nie ma żadnych zgrzytów w tym temacie - gdy on nie pracował, siłą rzeczy ja dawałam więcej, teraz, gdy ja chwilowo nie pracuję, większe koszty ponosi on... jak to w życiu, ale udowodniliśmy, że możemy na siebie liczyć.
Nie mam nic przeciwko osobnym kontom i składaniu się na życie, ciekawi mnie tylko, co w sytuacji, kiedy pojawi się dziecko - jak wtedy dzielą się wydatki na nie
Maddie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-03, 12:15   #88
Gothic_Daisy
Zakorzenienie
 
Avatar Gothic_Daisy
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 485
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

My na razie dziecka nie planujemy, więc ten problem odpada

Ale nawet gdyby się zdarzyło, to wiem, że damy sobie radę i znajdziemy rozwiązanie, które nam obojgu będzie pasować
__________________
Gothic_Daisy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-03, 12:17   #89
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
moja kolezanka opowiadała mi,że u niej każdy pilnuje innych wydatków.mąż zarabia na dom i rachunki,ona na jedzenie.nikt nikomu nie dokłada i nie dzielą się pozostałością.

nie wiem czy to dobra strategia biorąc pod uwagę ,że ich zarobki znacznie się różnią.nie wyobrażam sobie isć do męża i prosić o kasę na kosmetyk.
U nas jest bardzo podobnie. Każde z nas ma swoje konto. Ponieważ mój mąż zarabia jakąś 3-krotność mojej pensji (chyba, że ja dostanę jakieś premie) to składanie się do wspólnej kasy pół na pół jest niemożliwe. Mamy proporcjonalny udział w wydatkach w domu (każe z nas daje ok. 60%-70% swoich zarobków). Oczywiście wiadomo, że kwotowo to on daje kilka razy więcej ode mnie.

Natomiast mamy dostęp do swoich kont na wzajem i w każdej chwili możemy z nich skorzystać jeśli zajdzie taka potrzeba. Nigdy nie muszę prosić męża o pieniądze na coś (kosmetyk, ubranie) po prostu kupuję co uważam za potrzebne. Oczywiście, jak każdy facet coś tam czasem przebąknie, że 6 para butów w tym miesiącu nie była mi koniecznie potrzebna...

Zanim wyszłam za mąż mieszkałam i utrzymywałam się sama z pensji mniejszej niż mam obecnie i na wszystko mi wystarczało łącznie z ubraniem i kosmetykami - nie wyobrażam sobie, żeby teraz mogło mi zabraknąć, nawet spokojnie zostaje mi tyle, że mogłabym oszczędzać Z natury jestem osobą nie bardzo rozrzutną (przynajmniej mnie się tak wydaje) i staram się w wydatkach na dom i na nas utrzymać jakąś rozsądną granicę.

Nie kłócimy sie o pieniądze. Oboje wychodzimy z założenia, że pieniądze są po to, aby je wydawać. Na "czarną godzinę" kupuję polisy zamiast odkładać do skarpety. Natomiast rozliczamy się ze swoich wydatków (walczyłam o to jak lew) po to, aby być w stanie określić swoją sytuację finansową w razie czego (a nie że się okazuje, że jest 15sty i mój mąż nie ma ani grosza a ja nic o tym nie wiedziałam i też nie mam ani grosza - co się nam na początku małżeństwa często zdarzało).
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-07-09, 18:47   #90
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Wspólne życie, wspólne konto?

W szoku jestem lekkim, że wspólne konto może wzbudzać jakieś skojarzenia z ograniczaniem.

Mam za to wrażenie, że osobne konta (takie w sensie, moje twoje, i 3 z wspólnotą na rachunki) są ludziom potrzebne najbardziej wtedy, gdy nie zarabiają kokosów , przynajmniej nie tyle, by móc sobie kupić kolejną torebkę czy płytę, gdy sobie zamarzą i nie spotkać się potem z wyrzutami 2 strony, ot co. Bo nie wyobrażam sobie, że w związku, przynajmniej tym w miarę dobrze sytuowanym finansowo, i gdzie nikt nie jest przesadnie rozrzutny (typu doprowadza siebie czy rodzinę do bankructwa kolejnymi pierdołami), ani skąpy (wada okropna), męża miałoby w ogóle, czy jakoś głębiej, interesować, ile zona wydała na szminkę (że stówę, a nie 15 zetów), a żonę: czy mężowi naprawdę potrzebne są nowe głośniki do komputera.

Uważam, że jak się z kimś jest, to finanse należą do tej dziedziny, w której nie powinno się mieć tajemnic (ani nie powinno się pytać o jakieś pozwolenia...). No, chyba, że zarobki nie zachwycają (powtórzę się), to wtedy się nie dziwię, że ludzie potrzebują sobie przemycać przed sobą swoje przyjemnostki, by sercu drugiego nie było żal (ale i co dla mnie wtedy z uczciwością nie ma zbyt wiele wspólnego).
No i jeszcze mogę zrozumieć, gdy kobieta ma swoje własne konto (chyba raczej skrytkę bankową ), na którym gromadzi sobie zabezpieczanki, w mysl: a jak potem mu odbije, poleci na kochanicę, to ciach, lepiej już teraz niech idzie co miesiąc mała sumka na poczet przyszłości. Bo kontrowersyjne moralnie, ale i, w dzisiejszych czasach , nie takie chyba znowu od razu bezsensowne.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:41.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.