dodatki do dość nietypowej sukni

[pepitka]

Na właśnie, o to też chciałam zapytać, ale jakoś mi z głowy wylatywało. Wy macie do siebie daleko. A gdzie macie zamiar zamieszkać po ślubie? Stresują cię troszkę te zmiany? Pytam, jak to u Ciebie, bo u nas tak namacalnie po slubie nie zmieni się chyba nic.

[daget]

Ach widzisz.... zmiany beda i to pewnie bardzo duze.... Na chwile obecna szukamy pracy ja pod Warszawa a moj Skarbek na Dolnym Slasku.... Liczymy ze do 30 sierpnia sie cos wyjasni , jesli jednak nic nie bedzie wiadomo to przed slubem skladam miesieczne wypowiedzenie, zamykam sprawy pracownicze i.... we wrzesniu bedziemy papierowym malzenstwem. Ja nadal tutaj, Grzes w Pruszkowie a weekendy na przeprowadzce. W Legionowie Grzesia chrzestna ma kawalerke, do ktorej bedziemy mogli sie wprowadzic. Z dniem 31 sierpnia ludzie wynajmujacy ja wyprowdzaja sie. Wiec czeka nas maly remont i moja przeprowadzka.... Do tego tydzien po naszym weselu jedziemy na wesele do naszych przyjaciol do Torunia wiec dopiero wtedy bierzemy urlop.... No i czeka mnie mocne szukanie pracy....

[pepitka]

Rzeczywiście sporo tego. Trzymam kciuki, żeby wszystko szybciutko wam się poukładało i żebyście jak najszybciej mogli byc razem Ale ja osobiście patrzę na waszą sytuację z optymizmem Jak do tej pory mimo odległości wytrwaliście, to miesiąc różnicy to dla was żadna różnica. A po latach będziecie mieli co wspominać. Choć macie prawo się niecierpliwić. Jeszcze sobie odbijecie!

[daget]

Super dzieki za kciuki pewnie ze sie przydadza.... My tez patrzymy na to z optymizmem, nic nie dzieje sie przez przypadek, od samego poczatku idziemy droga znakow . A odbijemy to sobie z nawiazka. Choc powiem Ci jedno, gdybysmy mieli przesunac slub z jakichs powodow w przyszlosc to juz nie dalibysmy rady bez siebie na taka odleglosc. Z kazdym weekendem coraz trudniejsze sa rozstania...

[pepitka]

Na szczęście nic takiego wam nie grozi. A jeszcze nie raz zdarzy się, że swojego przyszłego męża będziesz miała dość wiem, co piszę, bo ze swoim mieszkam ponad trzy lata

[daget]

ta..... Mezczyzni sa z Marsa kobiety z Wenus....

[pepitka]

Coś w tym rodzaju...

[zioła]

Napisane przez pepitka

A tak na koniec, to muszę się przyznać, że mnie od poniedziałku przez dwan tygodnie nie będzie i jakoś mi się tak smutno z tego powodu zrobiło... Za miesiąc (dokładnie!!!) ślub, a my sobie wakacje urządzamy.

To fantastycznie! Wrócisz z urlopu pięknie opalona i wypoczęta Zazdroszczę Ci szczerze tego urlopu

Napisane przez daget

Do tego czasami używałam również taką miksturę: żółtko + olejek rycynowy + olej zwykły + sok z jednej cytryny i wszystko razem wymieszane i wtarte w wymyte mokre włoski... rownież pod reklamówkę i ciepły ręcznik

To jednak wymaga czasu i chęci na takie pielęgnacje, których niestety często mi brak...

Hmmm, chętnie nałożyłabym taką miksturkę mojej kędzieżawej "Miłości" Szkoda....bo dostałam już pstryczka w nos, jak tylko wspomniałam o odżywce na jego włosach

[pepitka]

Napisane przez zioła

To fantastycznie! Wrócisz z urlopu pięknie opalona i wypoczęta Zazdroszczę Ci szczerze tego urlopu



Hmmm, chętnie nałożyłabym taką miksturkę mojej kędzieżawej "Miłości" Szkoda....bo dostałam już pstryczka w nos, jak tylko wspomniałam o odżywce na jego włosach

Hehe, to raczej nie będzie do końca tak jak piszessz Jedziemy w góry, będę ganiana po szlakach, a i tak się nie opalę, bo nie uprawiam tego sportu od kiedy skończyłam 15 lat i pojechałam do Grecji, gdzie poparzyłam się tak, że przez dwa dni spałam leżąc krzyżem, a w dzień co 15 min wchodziłam pod prysznic. I to po tekście sympatycznego starszego pana opiekuna, który spojrzał na mnie na plaży i rzekł: "aż żal opalać ta mleczną skórę, ale może skorzystałabys ze słoneczka i zmieniła tą 30stkę na coś mniejszego?" U mnie to wygląda tak, że jak mnie chwyci słoneczko, to od razu na raka. Odlatego się poddałam.

Mój facet co prawda nie nosi na głowie peleryny, ale i tak niedawno osiągnęłam sukces i przebiegle zmusiłam go do zmiany pielegnacji, bo wcześniej używał tylko nivea soft, a ma najbardziej suchą skórę , jaką w życiu widziałam. Zdolna jestem!

[zioła]

Ha! No to gratuluje, bo z tymi mężczyznami czasem trudno jest TŻ przygotowany już do własnego ślubu??

[pepitka]

Napisane przez zioła

Ha! No to gratuluje, bo z tymi mężczyznami czasem trudno jest TŻ przygotowany już do własnego ślubu??

A o jakie przygotowanie ci chodzi moja droga? Bo jeśli chodzi o psychiczne nastawienie, to on jest przygotowany w zasadzie od kiedy się poznaliśmy. Pierwszy raz wypsnęło mu się i nazwał mnie swoją żoną po chyba trzech miesiącach. Klasyczne freudowkie przejęzyczenie, ale zdarzyło się kilka razy A jeśli chodzi o sprawy związane z wyglądem i strojem, to smoking już jest, buty są, koszul nie ma, pasa i muchy nie ma, spinki są, fryzjer ma być umówiony na tydzień przed ślubem, bo tak jest ponoć najrozsądniej w przypadku facetów.
A kremów to twarzy to on ma teraz więcej, niż ja śmieszny jest - używa ich i mruczy pod nosem jakieś teksty o tym, że mężczyźnie to nie przystoi, tylko znacznie bardziej dosadnie. ehh... ważne, że mu się skóra na twarzy juz nie łuszczy i nie wychodzą mu po goleniu czerwone placki. Więcej nie wymagam

[daget]

Napisane przez pepitka

A o jakie przygotowanie ci chodzi moja droga? Bo jeśli chodzi o psychiczne nastawienie, to on jest przygotowany w zasadzie od kiedy się poznaliśmy. Pierwszy raz wypsnęło mu się i nazwał mnie swoją żoną po chyba trzech miesiącach. Klasyczne freudowkie przejęzyczenie, ale zdarzyło się kilka razy A jeśli chodzi o sprawy związane z wyglądem i strojem, to smoking już jest, buty są, koszul nie ma, pasa i muchy nie ma, spinki są, fryzjer ma być umówiony na tydzień przed ślubem, bo tak jest ponoć najrozsądniej w przypadku facetów.
A kremów to twarzy to on ma teraz więcej, niż ja śmieszny jest - używa ich i mruczy pod nosem jakieś teksty o tym, że mężczyźnie to nie przystoi, tylko znacznie bardziej dosadnie. ehh... ważne, że mu się skóra na twarzy juz nie łuszczy i nie wychodzą mu po goleniu czerwone placki. Więcej nie wymagam

dobre, dobre ... Z tym kremem - ale sie usmialam .... Przygotowac faceta do TEGO DNIA bez jego narzekania to jest jednak wyczyn... Oni zawsze musza miec swoje 3 grosze do powiedzenia

[pepitka]

No i byłam wczoraj na przymiarce. I wiara do mnie wróciła, coraz bardziej mi się podoba, to co wyczynia pani krawcowa. Całkiem prawdopodobne, że następnym razem będę mogła ja już odebrać ZOstało wszycie zamka, podłożenie dołu, małe kosmetyczne poprawki przy biuście i umocowanie kokardy I bizuterię założyłam na przymiarce, i poraz kolejny oświadczam, że bardzo mi się podoba i rewelacyjnie pasuje do sukni Wszytskie babeczki z salonu przychodziły po kolei przyjżeć się, jak wygląda sukienka z zawartością Jednak rzeczywiście suknia z czarnymi elementami wzbudza zainteresowanie. Ale się rozochociłam. Juz nie mogę się doczekać

[daget]

Napisane przez pepitka

No i byłam wczoraj na przymiarce. I wiara do mnie wróciła, coraz bardziej mi się podoba, to co wyczynia pani krawcowa. Całkiem prawdopodobne, że następnym razem będę mogła ja już odebrać ZOstało wszycie zamka, podłożenie dołu, małe kosmetyczne poprawki przy biuście i umocowanie kokardy I bizuterię założyłam na przymiarce, i poraz kolejny oświadczam, że bardzo mi się podoba i rewelacyjnie pasuje do sukni Wszytskie babeczki z salonu przychodziły po kolei przyjżeć się, jak wygląda sukienka z zawartością Jednak rzeczywiście suknia z czarnymi elementami wzbudza zainteresowanie. Ale się rozochociłam. Juz nie mogę się doczekać

Brawo.... za odwage i supartosc w dzialaniu . No i juz nie moge sie doczekac caloksztaltu.... A propo jesli zawartosc kiecki jest piekna to , sukienka tylko dodaje wiecej

A w ogole jaki Ty ranny ptaszek jestes....

[pepitka]

Napisane przez daget

Brawo.... za odwage i supartosc w dzialaniu . No i juz nie moge sie doczekac caloksztaltu.... A propo jesli zawartosc kiecki jest piekna to , sukienka tylko dodaje wiecej

A w ogole jaki Ty ranny ptaszek jestes....

Czy zawartowść zadowalająca, to może pozwolę wam za jakiś czas ocenić

A z tym rannym wstawaniem, tak jakoś ostatnio wychodzi. Dzis nie miałam wyjścia, musiałam. Za kilka chwil wychodzę i lecę odpowiadać z diagnozy neuropsychologicznej. I prawie robię pod siebie ze strachu, więc wchodzę na wizaż, żeby sie na chwilę odstresować i zapomnieć o tym, co mnie czeka.

[daget]

Ooo to trzymam kciuki... , dobrze ze ja juz mam to za soba

[zioła]

Napisane przez pepitka

A o jakie przygotowanie ci chodzi moja droga? Bo jeśli chodzi o psychiczne nastawienie, to on jest przygotowany w zasadzie od kiedy się poznaliśmy. Pierwszy raz wypsnęło mu się i nazwał mnie swoją żoną po chyba trzech miesiącach. Klasyczne freudowkie przejęzyczenie, ale zdarzyło się kilka razy A jeśli chodzi o sprawy związane z wyglądem i strojem, to smoking już jest, buty są, koszul nie ma, pasa i muchy nie ma, spinki są, fryzjer ma być umówiony na tydzień przed ślubem, bo tak jest ponoć najrozsądniej w przypadku facetów.
A kremów to twarzy to on ma teraz więcej, niż ja śmieszny jest - używa ich i mruczy pod nosem jakieś teksty o tym, że mężczyźnie to nie przystoi, tylko znacznie bardziej dosadnie. ehh... ważne, że mu się skóra na twarzy juz nie łuszczy i nie wychodzą mu po goleniu czerwone placki. Więcej nie wymagam

Napisane przez daget

dobre, dobre ... Z tym kremem - ale sie usmialam .... Przygotowac faceta do TEGO DNIA bez jego narzekania to jest jednak wyczyn... Oni zawsze musza miec swoje 3 grosze do powiedzenia

Też uśmiałam się nieźle Pepitko, no to jeśli chodzi o wygląda Pana Młodego sukcesy już są
Mój mężczyzna robi się już smutny,kiedy tylko napomknę, że może buty poszlibyśmy kupić..... Próbowałam go namówić na wizytę u fryzjera na podcięcie końcówek...przy mnie nic nie powiedział, spiorunował mnie wzrokiem ale słyszałam jak mruczał do siebie potem w łazience: "no tak, czyży się zaczęło ??? Jeszcze mnie oskubie "na jeża", będę potem wygladał...jak "oskubany jeż" (no wiecie, jedynacy lubią mówić do siebie) Rozczulił mnie i chyba jak zwykle ,to ja wezmę się za jego końcówki. Nawet moja fryzjerka wie, jakie włosy ma mój T.Ż i podpowiada mi jak się za nie zabierać.

Napisane przez daget

Ooo to trzymam kciuki... , dobrze ze ja juz mam to za soba

Ja też trzymam kciuki powodzenia

[daget]

Hhehe no to ja jestem lepsza.... Moj Skarb byl ostatnio u naszej wspolnej fryzjerki i obgadywali jego image slubne... Raz na 2 miesiace sam kaze mi abym go zapisala na obciecie . A dzis jedzie zalatwiac garnitur i ma dac sie zmierzyc bo bedzie szyty na miare. A u optyka wybierajac oprawki spedzilismy okolo godziny i przymierzal bez zadnego ale... To jest ekstra facet na zakupy

[zioła]

Napisane przez daget

Hhehe no to ja jestem lepsza.... Moj Skarb byl ostatnio u naszej wspolnej fryzjerki i obgadywali jego image slubne... Raz na 2 miesiace sam kaze mi abym go zapisala na obciecie . A dzis jedzie zalatwiac garnitur i ma dac sie zmierzyc bo bedzie szyty na miare. A u optyka wybierajac oprawki spedzilismy okolo godziny i przymierzal bez zadnego ale... To jest ekstra facet na zakupy

Szczęściaro!!!!! Gdzie takich chowwają?
Mój TŻ specjalizuje się się w tzw. układzikach, typu "Kochanie, a może kupiłabyś mi sama jakąś czarną koszulkęęęe, kuuup mi....nie muszę mierzyć...... za to ja sprezentuję Ci sukienkę która Ci się spodoba

[daget]

Chowają? No ja chowam do szafy, zeby nie uciekl...Hihihi...A tak na serio to na prawde, nie chwalac go za bardzo jest ekstra pod tym wzgledem... Ciekawe tylko ile wytrzyma... ... Dzis zamowil garnitur, sam pojechal, dal sie zmierzyc i teraz 21 sierpnia mamy go odebrac ... Ekstra facet

[pepitka]

Z moim kwestia zakupów maluje się troszkę mniej rózowo. Przykładem ostatnio kupowane buty: Ja poszłam z jego mamą na zakupy, jak juz kończyłyśmy, zadzwoniłyśmy, żeby podjechał do takiej a takiej galerii, bo buty musi zobaczyć. Przyjechał, przeszliśmy trzy sklepy, w jednym buty rzeczywiście ładne, ale w dwóch wersjach, letniej - z bardziej wypolerowaną skórą i na cieńszej i bardziej miękkiej podeszwie, czyli do smokingu lepiej się będa nadawały i drugie na grubej podeszwie zimowej ze skórą bardziej matową. Rozmiar mieli, tylko tych ostatnich, więc w trakcie jak Tż z mamą debatowali nad ideą ich zakupienia, zaptałam się, czy i gdzie są sklepy tej sieci we Wrocławiu. Potem spisaliśmy oznaczenie tego modelu, dwa dni później obdzwoniłam kilka wrocławskich sklepów, w jednym zamówiłam właściwy rozmiar i mój luby został poinformowany, gdzie ma buty odebrać i że na niego czekają do zamknięcia sklepu. Koniec. I takie zakupy się Tżowi memu podobają najbardziej. Tylko nie wszytsko się tak da

[zioła]

O takich zakupach marzy nie tylko mój TŻ...., bo jeśli o mnie chodzi, też byłam "przeszczęśliwa"

[pepitka]

Też by mi to nie przeszkadzało, tylko kto się tym za mnie zajmie??

[daget]

Och dziewczyny dacie rade.... Trzeba facetow sposobem brac

[pepitka]

tylko nie wszytskich można brac tym samym na każdego jest inny

[lidkawojciech21]

Hej Dziewczynki.Moze dostane od was jakiegos edwajsa w sprawie mojej sukienki.Nie wiem czy jest az tak nietypowa dla mnie prosta, ale obfita skromna lecz skomplikowana wiec trudno mi dopasowac dodatki.Zalaczam jej zdjecie a problem generalnie jest z kwiatkami i bizuteria.Apropo kwiatow lubie proste takie jak kalie np i o nich myslalam Na sukience sa roze -ale roz nie chce miec Myslicie ze sie nie pogryza???Zalaczylam tez zdjecie bizuteii bo mysle ze fajnie bedzie wygladala obroza wokol szyi do takiej sukienki-ja lubie rzeczy oryginalne i nie interesuja mnie zadne skromne perelki czy wisiorki.Wlasciwie to juz ją zakupilam-mowa o tej obrozy i problem w tym ze ona jest z koralikow opalizujacych i sie mieni wielokolorowo-wiec sie boje o to ze mi to nie pasi a tak mi sie podoba...Chce zaznaczyc ze sukienka nie jest taka ciemna jak na zjdeciu mam na mysli gore jest jasna ecru, prawie biala i tylko kwiatki -hafty sa ciemniejsze wpadajace w zloto, braz.Doradzcie co zrobic ???Moze sie jednak nie pogryzie???C sadzicie Bede wdzieczna za pomoc

[pepitka]

Napisane przez lidkawojciech21

Hej Dziewczynki.Moze dostane od was jakiegos edwajsa w sprawie mojej sukienki.Nie wiem czy jest az tak nietypowa dla mnie prosta, ale obfita skromna lecz skomplikowana wiec trudno mi dopasowac dodatki.Zalaczam jej zdjecie a problem generalnie jest z kwiatkami i bizuteria.Apropo kwiatow lubie proste takie jak kalie np i o nich myslalam Na sukience sa roze -ale roz nie chce miec Myslicie ze sie nie pogryza???Zalaczylam tez zdjecie bizuteii bo mysle ze fajnie bedzie wygladala obroza wokol szyi do takiej sukienki-ja lubie rzeczy oryginalne i nie interesuja mnie zadne skromne perelki czy wisiorki.Wlasciwie to juz ją zakupilam-mowa o tej obrozy i problem w tym ze ona jest z koralikow opalizujacych i sie mieni wielokolorowo-wiec sie boje o to ze mi to nie pasi a tak mi sie podoba...Chce zaznaczyc ze sukienka nie jest taka ciemna jak na zjdeciu mam na mysli gore jest jasna ecru, prawie biala i tylko kwiatki -hafty sa ciemniejsze wpadajace w zloto, braz.Doradzcie co zrobic ???Moze sie jednak nie pogryzie???C sadzicie Bede wdzieczna za pomoc

Witam! myslę, że pomysl z obróżką nie jest zły, ale te mieniące sie koraliki trochę mi tu nie pasują. Nie wiem, czy przejżałaś cały wątek, ale na pierwszej stronie daget pokazywała propozycje "dzierganej" bizuterii - znalazlabys tam ozdoby w stylu, który Ci sie podoba i z tworzywa, które moim zdaniem wyglądałoby po prost lepiej. Co do kwiatow, to myśle, że kalie w akim rdzawo-rudawym kolorze mogłyby pasować, ale zastanowiłabym sie jednak, czy nie dałoby się odczepić tych materiałowych róz zbajdyjących się nad tiulem na wysokości biodra. Sukni by ich brak chyba raczej nie zaszkodził. Pozdrawiam serdecznie

A tak poza tym to wróciłam z wyjazdu i mam juz suknię w domu. Fryzura próbna już za mną (nawet, nawet, ale zachwycona nie jestem, z tym, że ja mam z zasady niskie mniemanie o fryzjerach i bardzo załuję, że nie moge włosów upiąć sobie sama), plan dnia ślubu jest już kompletny (10.00 fryzjer, 12.30 wizażystka) tylko babeczki od paznokci nie mogę namierzyć i umówić wizyty, bo z kolei ona jest na urlopie. Łudzę się tylko, że skoro ja sie nie moge umówić, to nikt nie może i jak zadzwonie zaraz po jej powrocie, to nic sie nie stanie i znajdzie dla mnie godzikę w czwartek przed slubem. Fajnie mam, za 13 dni ślub, a ja ma wciąż akie dylematy.
Z drugiej strony wszystko inne przebiega bez zarzutu, więc się jakoś koszmarnie nie stresuję Nawet moje histeryczne zabegi, żeby poprawić stan cery przynosza zadowalające rezultaty (tfu, przez lewe ramię). Chyba nie jest źle:P

[zioła]

Napisane przez pepitka

A tak poza tym to wróciłam z wyjazdu i mam juz suknię w domu. Fryzura próbna już za mną (nawet, nawet, ale zachwycona nie jestem, z tym, że ja mam z zasady niskie mniemanie o fryzjerach i bardzo załuję, że nie moge włosów upiąć sobie sama), plan dnia ślubu jest już kompletny (10.00 fryzjer, 12.30 wizażystka) tylko babeczki od paznokci nie mogę namierzyć i umówić wizyty, bo z kolei ona jest na urlopie. Łudzę się tylko, że skoro ja sie nie moge umówić, to nikt nie może i jak zadzwonie zaraz po jej powrocie, to nic sie nie stanie i znajdzie dla mnie godzikę w czwartek przed slubem. Fajnie mam, za 13 dni ślub, a ja ma wciąż akie dylematy.
Z drugiej strony wszystko inne przebiega bez zarzutu, więc się jakoś koszmarnie nie stresuję Nawet moje histeryczne zabegi, żeby poprawić stan cery przynosza zadowalające rezultaty (tfu, przez lewe ramię). Chyba nie jest źle:P

Ależ ten czas leci
Świetnie,że masz wszystko pod kontrolą
Zazdroszczę, że już możesz popatrzyć na swoją suknię
Swoją drogą, na pewno będziesz wyglądała ślicznie.

Pepitko, ja też właściwie często tak mam z fryzjerami...mam po prostu wizję tego jaką fryzurkę powiinam mieć zrobioną i wiem mniej więcej w czym w miarę dobrze wygladam. Jeśli więc ktoś zrobi mi na głowie coś innego...to jakoś....nie do końca się dobrze czuję, mimo iż wszyscy mówią, że nieźle wyglądam...
Lubię eksperymenty co do cięcia włosów,ale i tak zwykle sama się potem czeszę (chociaż w ogóle smykałki do tego nie mam), bo już u fryzjera zwykle najlepsze cięcie zostaje w moim przypadku zepsute poprzez jakieś nie do końca dobre uczesanie...

Ja dylematy odnośnie wizażystki czy paznokci raczej nie mam-po prostu na razie odpuściłam sobie, bo w miejscowości moich rodziców takich usług nie ma
Nie wiem, może znajdę kogoś w ostatniej chwili....,a nie mam szans jechać tam np. tydzień wcześniej- poszukać i umówić się na próbę. Jakby coś, to spróbuję wypacykować się sama
A co do cery - moja kosmetyczka z Wrocławia uciekła gdzieś bez śladu i na jej miejsce przyjęli młodą dziewczynę. (Oczywiście namiarów na nią nie chcą podać )
Zdecydowałam się więc oczyszczać buzię u nowej pani i to chyba nie był najlepszy pomysł. Teraz łuszczę się niemiłosiernie. Dobrze,że jeszcze trochę czasu mi zostało.
Szukam więc mojej pani, bo chciałabym jednak poprawić buźkę.

likwidacjawojciech21- w przypadku Twojej sukienki pomyślałabym np. o bukiecie w formie branzoletki, w kolorze zbliżonym do kwiatów na sukience. (Mam nadzieję że wiesz o co chodzi )

[Nika1980]

Dziewczyny!
ja rowniez mam problem z wyborem dodatkow ( mam tu na mysli glownie kwiaty) do swojej sukni, demetrios illusions 3032 w kolorze ecru
, do tego jestem drobna, 156, 45 kg wiéc bukiet nie moze byc ogromny.
we wlosach chce miec tylko jeden kwiat , no moze dwa storczyki? podobno sa wytrwale...
generalnie nawet nie wiem czy biale kwiaty pasuja do sukni ecru... a moze po prostu kalie... chcialabym zeby to bylo cos w miare skromnego ale pieknego. macie jakies pomysly?
pozdrawiam!

[daget]

Napisane przez Nika1980

Dziewczyny!
ja rowniez mam problem z wyborem dodatkow ( mam tu na mysli glownie kwiaty) do swojej sukni, demetrios illusions 3032 w kolorze ecru
, do tego jestem drobna, 156, 45 kg wiéc bukiet nie moze byc ogromny.
we wlosach chce miec tylko jeden kwiat , no moze dwa storczyki? podobno sa wytrwale...
generalnie nawet nie wiem czy biale kwiaty pasuja do sukni ecru... a moze po prostu kalie... chcialabym zeby to bylo cos w miare skromnego ale pieknego. macie jakies pomysly?
pozdrawiam!

nika napisz na bukietowym tam sa specjalistki od kawiatkow i super doradzaja