Kocham go, ale...

[Panizemsta]

.

[Panizemsta]

.

[hihi]

Napisane przez Panizemsta

No i wątek ginie śmiercią naturalną ?

Bo chyba wszystko zostało powiedziane, a autorka nic więcej nie podnosi Co w tym dziwnego?

[Panizemsta]

.

[tamonita]

Oczekujesz szczerości ? Wiec będe szczera, moim zdaniem to jesli masz takie wątpliwości to oznacza, że tak naprawde wcale nie dażysz tego faceta jakimś ogromnym uczuciem. Nie mówię, że go nie kochasz, nie, ale śmię twierdzić, ze Twoje uczucie nie jest wcale tak bardzo silne... Jeśli Twoja miłość byłaby tak silna, mocna etc. to nawet przez myśl nie przeszłyby Ci takie myśli o różnicy wieku. Miłość to miłość i wiek nie gra tu roli...
Mam nadzieje, że podejmiesz odpowiednią decyzję...

Pozdrawiam M.

[kitty89]

nom 15 lat to jednak dosyc spora roznica... ale jesli go naprawde kochasz to powinnas z nim byc znam osoby ktore sa w zwiazkach gdzie roznica wieku jest duza a mimo to sa ze soba szczesliwi i nie przeszkadza im to ;P ale to ty musisz podjac decyzje ) ;****

[Panizemsta]

.

[Agatkia]

Rzeczywiście skończ ten związek, jeżeli masz być nieszczęsliwa z powodu krzywych spojrzeń OBCYCH ludzi i gdybania, co by było- tak na zapas
Moim zdaniem przekombinowałaś po prostu w tych swoich filozofiach. W ogóle nie słuchasz tego, co on do Ciebie mówi- a patrzysz przez pryzmat własnej osoby i potrzeb. On nie chce teraz ślubu i dzieci, domu, rodziny i żony od robienia obiadków ale Ty nieustannie wpychasz go w ramy stereotypów. Skoro rozstajecie sie z takich powodów, to rzeczyiwście Wasz ziwązke i tak by się rozpadł przey najmniejszym podknięciu.

Twoja decyzja, TY wiesz najlepiej. Powodzenia!

[Panizemsta]

.

[malenka9085]

Napisane przez Panizemsta

Bo ja po prostu nie wierzę, związek z taką różnicą wieku może być szczęsliwy. Wydaje mi się, że to jest jakoś tak jak nie powinno być:/ wydaje się ,że nie przetrwa różnych przeciwnosci losu ,na dluzsza mete. czuje ,ze musze to skonczyc, ale jakos nie moge bo nie wyobrazam sobie zycia bez niego. na rozum czuje ,ze jedno bedzie lepsze, a serce mowi co innego.tylko czego sluchac?:/

Aj odwieczny dylemat. Kogo posłuchać- serce czy rozum?

[hihi]

Napisane przez Panizemsta

Bo ja po prostu nie wierzę, związek z taką różnicą wieku może być szczęsliwy. Wydaje mi się, że to jest jakoś tak jak nie powinno być:/ wydaje się ,że nie przetrwa różnych przeciwnosci losu ,na dluzsza mete. czuje ,ze musze to skonczyc, ale jakos nie moge bo nie wyobrazam sobie zycia bez niego. na rozum czuje ,ze jedno bedzie lepsze, a serce mowi co innego.tylko czego sluchac?:/

Biorąc pod uwagę, że moi dziadkowie - zarówno od strony mamy jak i taty mieli różnicę wieku jedno 14 lat, drudzy 18 i byli bardzo udamymi małżeństwami, to wydaje mi się, że to nie aż takie ważne i rzeczywiście można

Druga sprawa, "chłopaka w moim wieku" nie miałam nigdy, zawsze różnica wieku była 6-8 lat, męża też mam 6 lat starszego i nigdy mi to nie przeszkadzało, a wręcz nie wyobrażałam sobie nigdy związku z rówieśnikiem

Więc jeśli masz takie dylematy, to naprawdę coś jest nie tak i trzeba poważnie zastanowić się nad tym związkiem...

[badzia987]

Moja sąsiadka jest młodsza od swojego męża o 18 lat. Mają dwójkę dzieci (22 i 19) - więc mniej więcej są udana parą.
Ale tak generanie jak ona ma około 40 to kobieta w sile wieku i chciałaby powiedzmy przeżyć drugą młodość. A on...prawie jak dziadzia. Facet generalnie od kiedy ich znam zawsze był aktywny, mimo różnicy wieku chciał pokazać że czuje sie jak równolatek. Ale teraz powoli widac jak znaczna jest między nimi różnica. Ona w ogóle bardzo młodo wygląda i bardzoo jest zadbaną kobietą. A on? No cóż...Generalnie to trochę śmiesznie wygląda. Bo ona ubiera się adekwatnie do swojego wieku a on- no ciężko mi powiedzieć...też adekwatnie. Ale teraz razem wyglądają jak córka z ojcem.
Ja ze swojej strony opisyuje tak jak człowiek ich z boku widzi. Oni to mają głeboko w poważaniu i sie i tak kochają przez tyle lat. Dowiedziałam się że ona za niego wyszła ponieważ on tez się wydawał taki doświadczony życiowo. Miał dobrą gadkę, dużo naobiecywał a tak naprwde niewiele takich materialnych rzeczy które on naobiecywał spełniło się. I może dziewczyny tez tak myśla że jak starszy to zaradny życiowo. Nie zawsze jednakk życie układa sie po naszej myśli.
I własciwei dalszy ciąg rozkminki- kto tu jest egoistyczny. Mężczyźni zazwyczaj szybciej średnio umieraja niż kobiety. Taka biedaczka zostanie sama na tym padołku a że bedzie miała obraz takiego kochanego, opiekuńczego człowieka przed sobą to może sama nie wiedzieć czego chce- bo starszy to za stary w pewnym wieku a równolatek...no może równolatek. Zresztą może nie bedzie chciała mieć nikogo innego i bedzie już samotna do końca.(ale to juz jest takie gdybanie).
Dla mnie 15 czy 20 lat to jest za dużo. Bo juz potem to nie korzysta się z zycia w pełni tylko jest sie pielęgniarką. Wiadomo że związek jest na dobre i na złe. Ale chyba każdy chce być szczęśliwy

[edyta1421]

Napisane przez Panizemsta

...no właśnie. Kocham Tż i wiem, że on mnie też kocha. Jest nam razem dobrze, pasujemy do siebie...ale...on jest starszy ode mnie o 15 lat jesteśmy razem już 1,5 roku. Na początku ta różnica mi nie przeszkadzała, ale teraz kiedy to już jest tak na poważnie- on mówi o ślubie, mieszkaniu razem, mam takie coś: "Boże to jest 15 lat za duża różnica.taki związek nie może wyjść! ja będę jeszcze młoda, a on będzie już stary dzieci? z kimś starszym o tyle od siebie? on powinien mieć już rodzinę.a ja? dla mnie za wcześnie: muszę się uczyć, bawić, poznawać świat" itd itd. wątpliwości są tysiące. A może gdybym kochała naprawdę to bym ich nie miała?? ale to jest 15 lat! nie 2, nie 5, nie 10 nawet. 15. Kocham go...tak.chcę dla niego jak najlepiej, kiedy go coś boli to ja cierpię, mam ochotę zrobić mu kolację gdy wracam zmęczona po pracy do domu, chcę z nim przebywać. przy nim czuję spokój, szczęscie itd.
Chcę, żeby był szczęśliwy, nie chcę go w najmniejszym stopniu zranić. Zrywając zranię i jego i siebie. Ale tak chyba będzie lepiej.. Teraz jest fajnie, ale czuję, że ta różnica wieku będzie mnie coraz bardziej przytłaczać. Boje sie miec z nim za jakis czas dziecka. Chcoiaz bardzo chciałabym zobaczyć go jako tatę uważam ,ze byłby super. Mogłabym pisać i pisać jeszcze długo o tym wszystkim. Założyłam ten wątek -chcoiaż wiem, że były już wątki o różnicach wieku w związku. Ale potrzebuję waszej porady bo zagubiłam się w tym wszystkim. Muszę podjąć jakąs decyzję: albo być z nim albo skończyć to. Czy dobrze robię rozważając rozstanie "z rozsądku"? czy taki związek w ogóle ma szanse? a jeśli zerwać, mimo to co czuję to jak to zrobić, żeby go jak najmniej zranić. Wiem, że będzie się czuł oszukany, że bedzie cierpiał. Już dawno mi mówił, że nie ma mowy w razie rozstania o żadnej przyjaźni miedzy nami, bo go to będzie za bardzo bolało. I tego też mi żal. Jak to? mam wykreslic go ze swojego zycia?chce dla niego jak najlepiej ,dla nas. I chcę zerwać... czuję ,że nie wytrzymam tej różnicy wieku.
Jakby mi ktoś kiedyś powiedział, że będę z kimś tyle starszym- wysmiałabym go. ale bach stalo sie i to już 1,5 roku. dodam jeszcze, że ja mam 21lat a on 21+15.

Proszę nie krzyczcie na mnie, ze nie wiem czego chcę itd. bo zdaje sobie z tego sprawę. Boję się strasznie tego wszystkiego .Co powinnam robić?? jesli zerwę, czas leczy rany, prawda??

to czemu wiązałas się z nim... czy go kochasz czy nie sama już musisz się nad tym zastanowić... i podjąć decyzję... ja też mam faceta (już mężą) dużo starszego ode mnie i zdarzały się sytuacje niepewności... szczególnie z mojej strony... ale zdałam się na moją intuicję.... i nie żałuję... z każdym dniem odkrywam czym jest prawdziwa dojrzała miłość...
a czy związek się uda?? (zadajesz pytanie)... to zalezy od was.... a gdy będziesz zakażdym razem przejmowała się opiniami innych a nie własnym zdaniem... to naprawdę nie macie szans na dalsze zycie... i lepiej będzie zerwać już teraz niż ciągnąć to jeszcze dłużej i dawać mu jakąś nadzieję!!!!

[Maripossa]

Napisane przez Panizemsta

Bo ja po prostu nie wierzę, związek z taką różnicą wieku może być szczęsliwy. Wydaje mi się, że to jest jakoś tak jak nie powinno być:/ wydaje się ,że nie przetrwa różnych przeciwnosci losu ,na dluzsza mete. czuje ,ze musze to skonczyc, ale jakos nie moge bo nie wyobrazam sobie zycia bez niego. na rozum czuje ,ze jedno bedzie lepsze, a serce mowi co innego.tylko czego sluchac?:/

Moim zdaniem zalozylas ten watek, bo szukasz jak najwiekszego poparcia do tego, zeby od niego odejsc... im wiecej dziewczyn cie poprze, tym jestes bardziej pewna w swoim przekonaniu zostawienia go. Szkoda, bo to z nim powinnas tak porozmawiac o swoich watpliwosciach, a nie nas sie radzic, czy roznica wieku jest zbyt duza czy nie...
Co z tego, ze w przedszkolu beda mowic, ze dziadek przyszedl? z innych powodow tez mozna dokuczac! To zeby nie byc na "stare lata" pielegniarka k.niego, to lepiej znalesc sobie kogos mlodszego, tak? no pewnie, super wyjscie... tylko nikt tu nie pomyslal, ze zycie plata rozne figle...twoj mlody, piekny i w sile wieku mezczyzna moze miec jakis wypadek, albo ty (nie daj Boze) i co wtedy?? tez sie bedziesz musiala opiekowac i troszczyc!! albo on o ciebie!
Milosc nie wybiera. Jednak jesli ciagle masz az takie watpliwosci, to odejdz od niego czym predzej, poki nie jest za pozno. Moim zdaniem nie kochasz go bezwarunkowo i bezwzględnie - ale to moje zdanie.

pozdrawiam

[Panizemsta]

.

[edyta1421]

Napisane przez Panizemsta

Ciekawe czy wy na moim miejscu kochałybyscie bezwarunkowo i bezwglednie. Ciekawe ktora by chciała miec faceta tyle starszego...ech

to nie jest kwestia chcieć nie chcieć.... kocham go albo nie...

a propo... ja nie zastanawiam się co będzie za 5- 10- 15 lat...teraz i w tej chwili jestem zakochana i to w wzajemnoscią... czy ja będę pielegniarką... a moze będzie odwrotnie... mój tato wziął sobie za żonę młódkę.. on miał 38 lat moja mama ledwo 18 skończyła... i w tym pielęgnowaniu było właśnie na odwrót... to on był jej pomocą do samego końca...

[hihi]

Napisane przez Panizemsta

Ciekawe czy wy na moim miejscu kochałybyscie bezwarunkowo i bezwglednie. Ciekawe ktora by chciała miec faceta tyle starszego...ech

z tego punktu widzenia, to można pytac i o to, która by chciała miec okularnika, faceta z nadwagą, czy kulawego

Jak się kocha, to takich dylematów nie ma i tyle.

BTW, wchodzenie w związek z nadzieją, że sam się z czasem rozpadnie jest dla mnie szczytem wyrachowania

[Panizemsta]

.

[Maripossa]

Napisane przez Panizemsta

o Bożee po prostu nie widziałam czy w ogóle coś z tego będzie, spotykaliśmy się i tyle. po prostu go lubiłam. Pozniej okazało się, że on jest we mnie zakochany i ja się też zakochałam. Nie myślałam po prostu ,że będę tak się dobrze z nim czuła i że zaczniemy myśleć o tym, żeby byc razem już na zawsze miałam 19 lat nie w głowie mi był tak poważny związek. W ogóle nie myslalam,ze roznica wieku to moze byc jakis problem. dopiero teraz to do mnie dociera. ze to JEST problem i to duzy.
A zresztą co ja sie bede tlumaczyc, nie wiem jak mozna nie rozumiec, ze mam obawy, duze obawy czy byc w zwiazku z kims o 15lat starszym. dla niektórych 7 lat to duzo.

Pierwsze zauroczenie minelo, pojawia sie perspektywa wspolnego zycia i co w tym dziwnego ,ze dopiero teraz widze w tym problem? w tej roznicy wieku?

jestem załamana tym wszystkim w ogole:/

dzieki milo slyszec ,ze jestem wyrachowana. mysle,ze nikt kto mnie zna by tak nigdy o mnie nie powiedział.

zakladajac watek musisz sie pogodzic ze i takie slowa przeczytasz niestety! chcialas zeby sie wiecej osob wypowiedzialo, no to sie WYPOWIEDZIALO a ty teraz jestes wielce oburzona, a czym niby?? ze ktos cie ocenil? a czego oczekujesz? przeciez zadna z nas tutaj cie nie zna a ty chcesz od nas rad i poparcia ze ten zwiazek jest spisany na straty!! Wiec skoro sama go juz na straty spisalas (bo widze ze coraz czesciej tak piszesz), to po co ci jeszcze nasze zdanie i ocena?

[Panizemsta]

.

[Panizemsta]

.

[Panizemsta]

.

[Maripossa]

Napisane przez Panizemsta

Uprzejmie proszę szanownego moderatora o skasowanie tego wątku. Z góry dziękuję.

Panizemsta

Z TEGO CO WIEM, to mod nie usunie twojego watku, bo nie wolno.

Chyba jednak twoj watek spelnil swoja role: poznalas zdanie obcych Ci osob. Prawda??

Pozdrawiam.

[MoNaQ2008]

Na początku pisałam inaczej, ale teraz zmieniam zdanie: jesteś poprostu niedojrzała, Twoje wypowiedzi jak najbardziej o tym swiadczą! Nie masz swojego zdania co do tego związku! Na początku pewnie zwiazek był fajny bo bycie ze starszym facetem jest fajne i fascynujące, szczególnie dla tak młodej dziewczyny!

Uważam że powinnaś go zostawić on sobie poradzi, a waszemu związkowi już nic nie pomoże skoro masz takie podejście!


Powodzenia!

[Panizemsta]

.

[MoNaQ2008]

Napisane przez Panizemsta

Przepraszam, ale prosiłam, żeby zamknąć ten wątek, co jest równoznaczne z tym, że zakończyłam temat. Więc prosiłabym już się nie wypowiadać w tym wątku.

Zachowanie dziecinne! Wogóle nie potrafisz przyjmować na siebie krytyki!
Czasami warto zastanowić sie nad sobą! My Cie nie znamy ale po Twiom zachowaniu chyba każdy może wyciagnać wnioski!

[Panizemsta]

OK. Kończę ten temat i proszę o uszanowanie tego.

[Engelchen]

"Ciekawe czy wy na moim miejscu kochałybyscie bezwarunkowo i bezwglednie. Ciekawe ktora by chciała miec faceta tyle starszego..." no wlasnie kilka osob, w tym ja, mamy taki zwazek podawalysmy przyklady zeby cie pocieszyc ze taka roznica wieku nie jest przeszkoda, ze mozna kochac naprawde i byc szczesliwym w "takim" zwiazku skad w tobie ta gorycz? przeciez nikt nie napisal nic przykrego kasujesz swoje posty i prosisz o zamkniecie watku zakladajac go musialas sie liczyc ze nie ty jego moderujesz