Życiowa decyzja: chłopak, praca, rodzina, studia.. błagam pomózcie jestem w kropce :(

[jenesaispas]

Napisane przez agussa

Jenesaispas ukonczyłas juz politechnike? Mieszkałas moze w Akademiku??

Tak, skończyłam politechnikę, ale nie w Rzeszowie. Pisałam ogólnie, że na politechnikach jest raczej ciężej niż na uniwersytetach (wiem ze swojego doświadczenia i z opowiadań znajomych). Wiąże się to pewnie z tym, że są to uczelnie techniczne i jednak trzeba nieźle zakuwać żeby zdawać egzaminy (nie chcę tu urazić humanistów, ale jak porównałam ile uczą się niektórzy na kierunkach humanistycznych z tym, czego my się musieliśmy nauczyć, to nie było nawet porównania, ale to tylko takie moje spostrzeżenie).
A co do akademika, to zawsze mieszkałam w mieszkaniu studenckim. Jest trochę drożej, ale jednak lubię mieć trochę prywatności i imprezy w mieszkaniu tylko wtedy kiedy zaproszę gości i mam na to ochotę Akademik ma ten plus, że można poznać dużo ludzi, zawsze łatwo zdobyć jakieś notatki czy dowiedzieć się od starszych roczników co i jak wygląda na różnych przedmiotach u różnych wykładowców. Niestety w akademiku trochę trudno się skupić na samej nauce (moim zdaniem)

[arrachnee]

Napisane przez jenesaispas

Tak, skończyłam politechnikę, ale nie w Rzeszowie. Pisałam ogólnie, że na politechnikach jest raczej ciężej niż na uniwersytetach (wiem ze swojego doświadczenia i z opowiadań znajomych). Wiąże się to pewnie z tym, że są to uczelnie techniczne i jednak trzeba nieźle zakuwać żeby zdawać egzaminy (nie chcę tu urazić humanistów, ale jak porównałam ile uczą się niektórzy na kierunkach humanistycznych z tym, czego my się musieliśmy nauczyć, to nie było nawet porównania, ale to tylko takie moje spostrzeżenie).

Różnica jest taka, że na politechnice liczy się systematyczność. Wiedza sprawdzana jest na bieżąco. Program studiów sztywny. Przyjmuje się też dużo więcej osób zakładając, że większość (czasem nawet 80%) odpadnie.
Na uniwersytecie wiedza jest rzadziej sprawdzana. Więcej jest pracy samodzielnej. Program studiów jest bardziej elastyczny - część przedmiotów wybierasz sama.

[jenesaispas]

Napisane przez arrachnee

Różnica jest taka, że na politechnice liczy się systematyczność. Wiedza sprawdzana jest na bieżąco. Program studiów sztywny. Przyjmuje się też dużo więcej osób zakładając, że większość (czasem nawet 80%) odpadnie.
Na uniwersytecie wiedza jest rzadziej sprawdzana. Więcej jest pracy samodzielnej. Program studiów jest bardziej elastyczny - część przedmiotów wybierasz sama.

Dokładnie! Ja na politechnice miałam systematycznie kolokwia, jak sprawdziany w szkole średniej, a na uniwersytecie tylko zaliczenia na koniec semestru (kolokwia były chyba tylko na pierwszym roku i to nie ze wszystkich przedmiotów). Na politechnice praktycznie nie było przedmiotów obieralnych, a na uniwersytecie na trzecim i czwartym roku chyba miałam po 2 przedmioty obieralne w semestrze.

P.S. Arrachnee, czy Ty przypadkiem nie studiowałaś na PP? Bo widzę, że jesteś z Poznania Ja studiowałam na PP

[arrachnee]

Napisane przez jenesaispas

P.S. Arrachnee, czy Ty przypadkiem nie studiowałaś na PP? Bo widzę, że jesteś z Poznania Ja studiowałam na PP

Do trzeciej klasy liceum byłam przekonana, że pójdę na politechnikę ew. na matematykę stosowną na uniwerek. A teraz robię już drugą humanistyczną magisterkę

[agussa]

z tego co piszecie dziewczyny na politechnice jest baaaardzo cięzko, mysle ze dałabym z siebie wszystko zeby jakos zaliczyc te kolokwia itp. Tylko czy się dostanę... Jeśli przymjują większość osób zakładająć ze jakiś tam procent z nich odpadnie nie dając sobie rady to byc moze jest jakas iskiereczka nadzieji ze się uda dostac...

[arrachnee]

Nie chodzi o to, że jest ciężko. Nie znam nikogo kto dawał z siebie wszystko i wyleciał. Po prostu jest trochę jak w liceum - ciągle Ciebie sprawdzają - a to trochę przeszkadza w prowadzeniu studenckiego życia

[ViLLeMkA]

Napisane przez arrachnee

nie chodzi o to, że jest ciężko. Nie znam nikogo kto dawał z siebie wszystko i wyleciał. Po prostu jest trochę jak w liceum - ciągle ciebie sprawdzają - a to trochę przeszkadza w prowadzeniu studenckiego życia

[vretka]

Napisane przez agussa

z tego co piszecie dziewczyny na politechnice jest baaaardzo cięzko, mysle ze dałabym z siebie wszystko zeby jakos zaliczyc te kolokwia itp. Tylko czy się dostanę... Jeśli przymjują większość osób zakładająć ze jakiś tam procent z nich odpadnie nie dając sobie rady to byc moze jest jakas iskiereczka nadzieji ze się uda dostac...

Agussa, nie chciałabym być złym prorokiem, ale myślę, że może być Ci naprawdę ciężko. I nie mówię tego dlatego, żeby Ci dopiec, ale dlatego, że mam świadomość iż na politechnikach duży nacisk stawia się na przedmioty ścisłe i wiele rzeczy opiera się na materiale z liceum, z którym Ty w ogóle nie miałaś do czynienia z racji niezdawania rozszerzonej matury. Dlatego, jeśli naprawdę chcesz spróbować, uważam że już teraz powinnaś nadgonić braki, które zapewne masz.

[agussa]

zobaczymy jak bedzie wszystko się okaże. Mi nie przeszkadza ja materiał mogę powtarzac ale w sumie tak naprawde nie wiem od czego mam zaczac...

[anulek88]

Napisane przez agussa

zobaczymy jak bedzie wszystko się okaże. Mi nie przeszkadza ja materiał mogę powtarzac ale w sumie tak naprawde nie wiem od czego mam zaczac...

kochana teraz to ty odpocznij.. nauka ci teraz juz nic nie da..

[anulek88]

no chyba że chcesz poprawic mature jak sie nie dostaniesz ale moze sie dostaniesz trzymam kciuki

[agussa]

anulek dzięki

[anulek88]

Napisane przez agussa

anulek dzięki

a nie ma za co

a dostałaś fotki?

[agussa]

a tak tak, podaj mi wymiarki bo wydaje mi się ze bedzie za duzy...

off

[luizinha]

agussa, jesli nie dostaniesz sie na studia dzienne zawsze mozesz isc na zaoczne/wieczorowe i po roku przeniesc sie na dzienne (w zaleznosci od uczelni i wydzialu moze obowiazywac egzamin lub konkurs swiadectw maturalnych). jesli bedziesz musiala isc na zaoczne/wieczorowe, poswiec ten czas zeby upewnic sie czy kierunek na jakim studjujesz w rzeczywistosci odpowiada twoim wyobrazeniom. jest masa opcji, wlacznie z ponownym pisaniem matury - znam mase osob, ktore marzyly o dobrych studiach i zdecydowaly sie pisac mature jeszcze raz.
za tym, dopiero po roku studiow warto podjac decyzje o dodatkowym kierunku - wiesz wtedy jak sobie radzisz w srodowisku akademickim, ile czasu potrzebujesz na nauke etc.

wybacz mi, ale wydaje mi sie ze zachowujesz sie troche niedojrzale - nie wiesz kiedy jest termin skladania dokumentow na studia, informacje czerpiesz od kolezanek (baardzo zle zrodlo), nie wiesz jakie przedmioty powinnas zdawac - a potem dajesz sie zmanipulowac nauczycielce. to wszystko siwadczy o tym ze tak na prawde nie wiesz czego chcesz, a decyzje w wielkiej czesci dajesz podejmowac swojemu otoczeniu - rodzicom i chlopakowi, zamiast robic to sama.

a propos chlopaka - 60km pomiedzy mielcem a rzeszowem to dla mnie zart. nawet bardzo pragmatyczni ludzie ktorzy sie KOCHAJA, moga mieszkac na innych kontynentach przez lata i dazyc przy tym do wspolnego celu bycia razem. jesli wasz zwiazek nie bedzie w stanie przetrwac takiej rozlaki to znaczy, ze nie zalezy wam na sobie wystarczajaco mocno (mowie tu z wlasnego doswiadczenia). twoj chlopak moze tez przeniesc sie do rzeszowa, przeciez tez chce studiowac - a z tego co wiem policjantow brakuje wszedzie.

radykalne decyzje wymagaja odwagi, sa ryzykowne ( nie wiesz co to dalej bedzie), ale za to sprawiaja czlowiekowi dzika radosc kiedy wszystko sie w koncu uklada. badz dorosla i podejmuj dorosle decyzje!

[agussa]

luizinha
wiem masz racje, ale czasami tak jest, teraz z perspektywy czasu wiem ze w wielu przypadkach postąpiłabym inaczej no ale nie ma co oglądac się za siebie, a jesli juz to po to zeby wyciągnać wnioski.

Wybrałam studia dzienne na politechnice a co do drugiego kierunku to pomyslę jak pomyslnie uda mi się skonczyc I rok studiów..

[Iwona6]

Napisane przez natalka2

Niekoniecznie... chyba, ze w dużych miastach.
Moja mama ma ponad 40 lat, od kilku jest nauczycielem dyplomowanym [uczy w podstawówce klasy 1-3] i zarabia mniej niż 2000pln. Kiedyś czytałam na jakimś portalu, że nauczyciele dyplomowani zarabiają po 3500pln a internauci wierzą w takie bzdety i później gdy nauczyciele chcą podwyżek piszą, że "zarabiają 3500pln, pracują po kilka godzin dziennie, mają wolne weekendy, ferie, wakacje i jeszcze im mało"

3500, to pewnie brutto, na rękę, poniżej 2000, chyba,że z nadgodzinami....+ wszystkie dodatki, w tym 13 pensja....

[zapałeczka]

Napisane przez agussa

luizinha
wiem masz racje, ale czasami tak jest, teraz z perspektywy czasu wiem ze w wielu przypadkach postąpiłabym inaczej no ale nie ma co oglądac się za siebie, a jesli juz to po to zeby wyciągnać wnioski.

Wybrałam studia dzienne na politechnice a co do drugiego kierunku to pomyslę jak pomyslnie uda mi się skonczyc I rok studiów..

Dostałaś się w końcu?

[martini.]

Napisane przez zapałeczka

Dostałaś się w końcu?

Napisane przez agussa

22 lipca będą wyniki, zobaczymy co będzie.

[luizinha]

Napisane przez agussa

luizinha
wiem masz racje, ale czasami tak jest, teraz z perspektywy czasu wiem ze w wielu przypadkach postąpiłabym inaczej no ale nie ma co oglądac się za siebie, a jesli juz to po to zeby wyciągnać wnioski.

Wybrałam studia dzienne na politechnice a co do drugiego kierunku to pomyslę jak pomyslnie uda mi się skonczyc I rok studiów..

zycze ci powodzenia. podejmuj decyzje z rozsadkiem i staraj sie realizowac swoje marzenia. cala ta sytuacja na pewno jest dla ciebie stresujaca, ale dzieki temu uczysz sie masy nowych rzeczy.

[agussa]

Napisane przez luizinha

zycze ci powodzenia. podejmuj decyzje z rozsadkiem i staraj sie realizowac swoje marzenia. cala ta sytuacja na pewno jest dla ciebie stresujaca, ale dzieki temu uczysz sie masy nowych rzeczy.

dokładnie, byłam w kropce nie wiedziałam co robić, z jednej strony chłopak, z którym nie chciałam się kłócić, z drugiej strony rodzice nalegali zebym została w domu (ale to juz inny problem o którym nie chciałam pisac tutaj) więc postanowiłam opisac sytuacje po krótce tutaj, i dzięki Wam myslę ze podjęłam słuszną decyzję... Potrzebowałam własnie kogoś kto mnie utwierdzi w przekonaniach i "pchnie" do przodu...

No wyniki są 22 lipca, oczywiscie napiszę czy się dostałam

[zapałeczka]

Napisane przez martini.

Zapytałam, bo agussa napisałą - cytuje "Wybrałam studia dzienne na politechnice a co do drugiego kierunku to pomyslę jak pomyslnie uda mi się skonczyc I rok studiów..". Wyglądało to tak, jakby już wiedziała, że się dostała.

[agussa]

no rzeczywiscie mogło to tak wyglądac ale dla sprostowania to napiszę ze nie wiem jeszcze czy się dosatłam czy nię, wyniki juz za 12 dni.

[anulek88]

Napisane przez agussa

no rzeczywiscie mogło to tak wyglądac ale dla sprostowania to napiszę ze nie wiem jeszcze czy się dosatłam czy nię, wyniki juz za 12 dni.

miejmy nadzieję, że będzie dobrze;]

[zapałeczka]

Oj tak. Życzę powodzenia.

[Charlotte001]

Witajcie
Ja mam problem tego samego gatunku... Od października idę na studia, z chłopakiem jestem również 3 wspaniałe lata Z tym, że u mnie sytuacja przedstawia się o wiele gorzej, bo zarejestrowałam się na uczelnie, która znajduje się ponad 300 km od mojego miejsca zamieszkania! I teraz mam problem, bo jeśli się tam dostanę (na dzienne), a mój TŻ zostaje jeszcze rok w rodzinnej miejscowości, i później ma zamiar również iść na studia (lecz do innego miasta), będzie nas dzielić spora odległość
Jeszcze nic nie jest pewne, bo na dzień dzisiejszy nie wiem, czy się tam dostałam, ale wszystko rozstrzygnie się lada dzień, dlatego też powinnam już zdecydować.

Pozostaje jeszcze jedna opcja - Wrocław Jest o wiele bliżej mojej miejscowości i TŻ właśnie tam ma zamiar iść po skończeniu technikum. Tylko, że ja się nie dostałam tam na dzienne Pozostają wieczorowe i też nie jest powiedziane, czy się tam dostanę A jeśli się dostanę tu i tu, co wybrać? Dzienne ponad 300 km od domu i od TŻ-ta, czy wieczorowe 140 km od domu i od TŻ-ta (ale tylko rok!)

[zapałeczka]

Napisane przez Charlotte001

Witajcie
Ja mam problem tego samego gatunku... Od października idę na studia, z chłopakiem jestem również 3 wspaniałe lata Z tym, że u mnie sytuacja przedstawia się o wiele gorzej, bo zarejestrowałam się na uczelnie, która znajduje się ponad 300 km od mojego miejsca zamieszkania! I teraz mam problem, bo jeśli się tam dostanę (na dzienne), a mój TŻ zostaje jeszcze rok w rodzinnej miejscowości, i później ma zamiar również iść na studia (lecz do innego miasta), będzie nas dzielić spora odległość
Jeszcze nic nie jest pewne, bo na dzień dzisiejszy nie wiem, czy się tam dostałam, ale wszystko rozstrzygnie się lada dzień, dlatego też powinnam już zdecydować.

Pozostaje jeszcze jedna opcja - Wrocław Jest o wiele bliżej mojej miejscowości i TŻ właśnie tam ma zamiar iść po skończeniu technikum. Tylko, że ja się nie dostałam tam na dzienne Pozostają wieczorowe i też nie jest powiedziane, czy się tam dostanę A jeśli się dostanę tu i tu, co wybrać? Dzienne ponad 300 km od domu i od TŻ-ta, czy wieczorowe 140 km od domu i od TŻ-ta (ale tylko rok!)

A nie myślałaś o tym, że możesz się przenieść na inną uczelnie, do innego miasta, z dziennych (kiedy już Twój TŻ będzie tam studiował) ?
Nie radzę rezygnować z dziennych.

[Charlotte001]

Napisane przez zapałeczka

A nie myślałaś o tym, że możesz się przenieść na inną uczelnie, do innego miasta, z dziennych (kiedy już Twój TŻ będzie tam studiował) ?
Nie radzę rezygnować z dziennych.

Wpadło mi to do głowy, ale trzeba się liczyć z tym, że od nowa by się rozpoczęło poszukiwanie mieszkania, itp (chociaż wtedy niby moglibyśmy zrobić to razem z Tż-tem). Nie wiem, czy to takie proste, przenieść się z uczelni na uczelnie w całkiem innym mieście... Jak to się odbywa i jakie warunki trzeba spełniać? W końcu nie wiadomo, czy to by się udało. Wiem, że dzienne są o wiele lepsze od wieczorowych (nie mówiąc już o zaocznych ) i oczywiście, nie są płatne. Jak na razie, to nie jest nawet powiedziane, czy się dostanę na te dzienne, skoro do Wrocka mnie nie przyjęli
W każdym bądź razie, dziękuję za radę

[agussa]

Charlotta
Ja równiez radzę Ci, jesli tylko dostaniesz się na dzienne to nie rezygnuje z tego dla chłopaka, bo jak juz ktos napisał wczesniej ze chłopak to tak raz jest a różnie się układa w zyciu, a wykształcenie masz juz na zawsze.
Jeśli się kochacie to wasza miłość przetrwa tę odległość, musicie miec do siebie ogromne zaufanie...

Hmm a czy Twój chłopak nie mógł by znaleźć studiów w miescie gdzie Ty bedziesz studiowac??

[Charlotte001]

Napisane przez agussa

Charlotta
Ja równiez radzę Ci, jesli tylko dostaniesz się na dzienne to nie rezygnuje z tego dla chłopaka, bo jak juz ktos napisał wczesniej ze chłopak to tak raz jest a różnie się układa w zyciu, a wykształcenie masz juz na zawsze.
Jeśli się kochacie to wasza miłość przetrwa tę odległość, musicie miec do siebie ogromne zaufanie...

Hmm a czy Twój chłopak nie mógł by znaleźć studiów w miescie gdzie Ty bedziesz studiowac??

Wiem, wiem Ale im dłużej o tym wszystkim myślę, tym trudniej jest mi pogodzić się z tym, że niedługo będę musiała zostawić Jego, dom, Mamę i całe beztroskie dzieciństwo daleko za sobą

Szczerze mówiąc - nie wiem... Mimo tego, że On ma jeszcze rok przed sobą, już wynalazł sobie jakąś szkołę we Wrocku (oficerską, czy coś w tym stylu). Nigdy nie dopuszczaliśmy do siebie myśli, że nasza przyszłość nie będzie taka, jaką ją sobie wymarzyliśmy (to ogromny błąd, wiem).

Mamy nadzieję, że obie podejmiemy właściwą decyzję